1 Notatka z konferencji w MSZ w dniu 16-go VII. 1941 r. w sprawie organizacji pomocy dla ludnoci polskiej pod Sowietami, Archiwum Akt Nowych (dalej AAN), Zespó³ Ministerstwa Pracy i Opieki Spo³ecznej Rz¹du RP w Londynie (dalej MPiOS), sygn. 34, s. 4.
jeszcze w lutym 1941 r., pozosta³y bez odpowiedzi, a w ówczesnej sytuacji umo¿-liwi³yby, bez w¹tpienia, znacznie lepszy start ca³ej akcji2.
Omawiaj¹c najlepsze sposoby dotarcia do zes³anych przedstawiono na posie-dzeniu cztery, alternatywne drogi pomocy:
via Daleki Wschód, przez W³adywostok i Harbin; z pó³nocno-zachodnich Indii;
z Afganistanu i Persji;
z Turcji, w kierunku Kaukazu.
Akcja pomocy z kierunku Persji i Turcji mia³a wykorzystywaæ g³ównie trasê kolejow¹ przez Krasnowodzk (nad Morzem Kaspijskim), Samarkandê i Taszkent. W przypadku, gdyby to Samarkanda sta³a siê g³ównym wêz³em kolejowym, mo¿na by³o, dodatkowo, dostarczaæ niezbêdne materia³y, odzie¿ i ¿ywnoæ przez Afganistan, korzystaj¹c z granicznego przejcia kolejowego w Kuszka. Pierw-szym miejscem, do którego powinna dotrzeæ przysz³a misja opiekuñcza3, zaj-muj¹ca siê rozdzia³em pomocy, by³ Taszkent. W³anie tu zdaniem zebranych nale¿a³o umieciæ stale rezyduj¹cego jej przedstawiciela, w celu organizowania opieki w najbli¿szych okolicach oraz przyjmowania i kierowania rozdzia³em darów nadsy³anych z Bliskiego i rodkowego Wschodu. Natomiast najlepszym miejscem na zainstalowanie siê samej misji by³by Omsk, który, jak wynika³o z opracowañ dotycz¹cych skupisk polskich zes³añców w ZSRR, by³ miastem po-³o¿onym centralnie wobec nich, a wiêc najlepszym z punktu widzenia ca³ej akcji4. Do g³ównych zadañ misji opiekuñczej nale¿a³oby zorganizowanie w poszcze-gólnych skupiskach ludnoci komitetów lokalnych, dobieraj¹c ich cz³onków spo-ród zes³anych. Aby jej dzia³alnoæ by³a jak najskuteczniejsza, powinno siê zdaniem zebranych d¹¿yæ do powo³ania, zarówno w Tomsku, jak i Taszken-cie, polskich konsulatów. Podstawow¹ form¹ pomocy by³yby zapomogi pieniê¿ne oraz dary rzeczowe, z tym ¿e wiêkszy nacisk nale¿a³oby po³o¿yæ na pomoc rzeczo-w¹. Przy organizowaniu misji powinno siê zwróciæ szczególn¹ uwagê na wyko-rzystanie ludzi przebywaj¹cych ju¿ na rodkowym Wschodzie5. W jej sk³ad mia³o wejæ 12 osób, przedstawicieli zarówno wojska, jak i instytucji cywilnych: kiero-wnik, lekarz, referent finansowy, 23 ekspertów do spraw ewakuacji, ekspert do spraw transportu oraz 45 najbardziej wartociowych spo³eczników. Uczestnicz¹cy w spotkaniu z ramienia MSZ Tomasz Arciszewski zaproponowa³ na jedno z tych miejsc Antoniego ¯migrodzkiego, d³ugoletniego radcê handlowego w Moskwie6. 2 Raport Ambasador RP w Japonii Tadeusza Romera do Ministra Spraw Zagranicznych Rz¹-du RP w Londynie nr 792/J/5/41 z 27 lutego 1941 r. w sprawie pomocy zes³añcom polskim w ZSRR, AAN, Zespó³ Ambasady RP w Teheranie (dalej RP w Teheranie), sygn. 40, s. 23.
3 O której powstanie apelowa³a czêæ z zebranych.
4 Notatka z konferencji w MSZ w dniu 16-go VII. 1941..., s. 45.
5 Ibidem.
G³ównymi ród³ami finansowania ca³ej akcji, zak³adaj¹c objêcie ni¹ oko³o 400500 tys. osób i przeznaczeniu na ka¿d¹ z nich, miesiêcznie, choæ jednego dolara, mia³y byæ:
Skarb Pañstwa;
Rada Polonii Amerykañskiej, która posiadaj¹c ju¿ na koncie funduszu ra-tunkowego oko³o 200 tys. dolarów mog³aby, jako pierwsza, wyasygnowaæ na potrzeby pomocy ludnoci w ZSRR oko³o 100 tys. dolarów;
fundusze przyznane przez Kongres USA na pomoc dla ludnoci polskiej7; Comporel nie wczeniej jednak, ni¿ uda siê wyprocesowaæ w USA z³oto Banku Polskiego w Rumunii8.
Jako pierwsze, planowano uruchomiæ rodki finansowe pozosta³e po zorga-nizowanej przez w³adze RP na wychodstwie akcji wydobywania obywateli polskich z Wileñszczyzny wysokoci oko³o 35 tys. dolarów9, docelowo za oprzeæ siê na rodkach przyznanych przez Kongres USA oraz ewentualnej po-¿yczce zaci¹gniêtej na rzecz tej¿e pomocy u w³adz radzieckich. W podsumowa-niu pierwszego spotkania postanowiono:
powo³aæ Sta³y Miêdzyministerialny Komitet dla Spraw Ludnoci Polskiej pod Sowietami (dalej Komitet Miêdzyministerialny);
rozpocz¹æ przygotowywanie planów ewentualnych szlaków ewakuacyjnych; skierowaæ do Rz¹du Stanów Zjednoczonych oraz Amerykañskiego Czer-wonego Krzy¿a (dalej ACK) apel o uruchomienie przyznanych Polsce fundu-szy na organizowanie pomocy (zwanych tu reliefowymi);
zaapelowaæ o jak najszybsze wyasygnowanie przez Radê Polonii Amery-kañskiej 100 tys. dolarów na pomoc dla ludnoci polskiej;
zaapelowaæ o przyznaniu podobnej kwoty przez Ministerstwo Skarbu RP na wniosek MPiOS;
zakupiæ za 35 tys. dolarów, ze rodków przeznaczonych na pomoc dla Po-laków na Wileñszczynie, niezbêdne lekarstwa, szczepionki, rodki medyczne i witaminy;
uznaæ San Francisco za miejsce, w którym nale¿y gromadziæ ca³¹ pomoc z terenu Ameryki w celu przysz³ego wys³ania jej do ZSRR;
zaapelowaæ, w rozmowach z delegacj¹ ZSRR, o zwolnienie z obowi¹zku pracy na zes³aniu osób starych i chorych10.
7 By³o to, wed³ug szacunków w³adz polskich, oko³o 15 mln dolarów, które, z ogólnej puli 50 mln dolarów przyznanych Amerykañskiemu Czerwonemu Krzy¿owi (ACK) na pomoc narodom dotkniêtynm wojnom, przypad³o polskiej ludnoci cywilnej i mog³o byæ wykorzystane m.in. na zakup artyku³ów ¿ywnociowych. Niestety, do chwili wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej, zarówno w³adze USA, jak i ACK, nie wyra¿a³y zgody na wykorzystanie tych sum na pomoc lud-noci polskiej znajduj¹cej siê w ZSRR.
8 Notatka z konferencji w MSZ w dniu 16-go VII. 1941..., s. 5.
9 Ibidem, s. 7.
Odt¹d powo³any ju¿ oficjalnie Komitet Miêdzyministerialny mia³ siê zbieraæ regularnie, co rodê, w budynku MSZ. Zanim spotkano siê na kolejnym posie-dzeniu, zgodnie z ustaleniami, rozpoczêto starania o uruchomienie rodków fi-nansowych z puli ACK oraz Rady Polonii Amerykañskiej. Z ramienia Minister-stwa Skarbu, na kolejnego kandydata do pracy w ZSRR, wyznaczono Mariana Strumi³³ê. Na posiedzeniu 23 lipca 1941 r. ustalono, ¿e wyjazd misji bêdzie mo¿liwy dopiero po zainstalowaniu siê w ZSRR polskiej ambasady oraz uzy-skaniu od w³adz radzieckich obietnicy, choæ minimalnej, wspó³pracy. Po przy-jedzie na miejsce powinno zdaniem zebranych nast¹piæ wyodrêbnienie w ra-mach misji dwóch zasadniczych sekcji: opieki spo³ecznej oraz ewakuacyjnej. W ramach przygotowañ do przysz³ej akcji, rozpoczêto starania o uruchomienie pomocy towarowej z polskich placówek dyplomatycznych w Bombaju i Stam-bule11.
Po raz kolejny Komitet zebra³ siê w dniu podpisania uk³adu SikorskiMaj-ski. Spraw¹, która zdominowa³a obrady, by³o postulowane przez przedstawicieli Sztabu Naczelnego Wodza rozpatrzenie mo¿liwoci ewakuacji ludnoci polskiej z ZSRR oraz ustalenie ewentualnych szlaków ewakuacyjnych i ich przepusto-woci. Najwa¿niejszymi trasami, którymi zdaniem Komitetu mog³oby siê odbywaæ wywo¿enie ludzi, by³a linia kolejowa do Turcji, szlak kolejowo-wod-ny do Pahlawi, linia kolejowa przez Kaukaz do Tabriz oraz droga piesza z Asz-chabadu do Meszhedu. Nikt z zebranych nie potrafi³ jednak zagwarantowaæ, ¿e ¿aden ze szlaków nie zostanie zablokowany w trakcie dalszych dzia³añ wojen-nych. Nikt nie bra³ te¿ pod uwagê stosunku do takich pomys³ów w³adz radziec-kich, szczególnie jeli idzie o strategiczne linie kolejowe.
Kolejn¹ spraw¹, rozpatrywan¹ przez Komitet Miêdzyministerialny w zwi¹z-ku z podpisaniem uk³adu, by³a kwestia faktycznych uprawnieñ misji opiew zwi¹z-kuñ- opiekuñ-czej oraz tego, czym ma siê zajmowaæ, aby nie dublowaæ dzia³añ ambasady. Wa¿ne te¿ by³o, czy bêdzie ona mia³a prawo do og³oszenia, ¿e opiekuje siê wszystkimi obywatelami II RP, którzy do 1 wrzenia 1939 r. na sta³e zamieszki-wali w kraju i trafili do strefy wp³ywów ZSRR oraz jak, w wietle sporów o spra-wê granic, zareaguje na to rz¹d ZSRR.
Pod koniec spotkania na kierownika przysz³ej misji wyznaczono zgodnie z postulatami MPiOS Emanuela Freyda12.
11 Notatka z konferencji w MSZ w dniu 23 VII. 1941 r. o godz. 11.00, w sprawie organizacji pomocy dla ludnoci polskiej pod Sowietami, AAN, MPiOS, sygn. 34.
12 Notatka z konferencji w MSZ w dniu 30 VII. 1941 r. w sprawie organizacji pomocy dla ludnoci polskiej pod Sowietami, AAN, MPiOS, sygn. 34; zob. te¿: Zbigniew S. Siemaszko, W so-wieckim osaczeniu 19391943, Londyn 1991, s. 230.
Uk³ad Sikorski–Majski
30 lipca 1941 r. zosta³ podpisany uk³ad SikorskiMajski. Mia³ on kluczowe znaczenie dla rozwoju opieki nad polsk¹ ludnoci¹ cywiln¹ w ZSRR. Byæ mo¿e, jak twierdz¹ niektórzy historycy, by³ on z punktu widzenia polskiej racji stanu z³y, byæ mo¿e trzeba by³o negocjowaæ lepsze warunki13. Jednak dla ludnoci polskiej, w obliczu zbli¿aj¹cej siê kolejnej zimy na zes³aniu, ratunek by³ mo¿li-wy tylko wtedy, kiedy w³adze radzieckie nawi¹¿¹ stosunki dyplomatyczne z w³a-dzami RP w Londynie. By³ to warunek sine qua non, aby rz¹d ZSRR móg³ ofi-cjalnie zwolniæ deportowanych z odbywania kary, uznaæ ponownie za polskich obywateli i umo¿liwiæ w³adzom RP w Londynie objêcie ich opiek¹. Ka¿dy ko-lejny dzieñ negocjacji w sprawie nawi¹zania wzajemnych stosunków powodo-wa³ dalsze ofiary miertelne, których jak siê wówczas wielu ludziom wydawa-³o mo¿na bywydawa-³o unikn¹æ. Tym samym, nawet najgorsza, ale skuteczna amnestia, lepsza by³a od najszczerszych, lecz niczym nie popartych chêci.
Z punktu widzenia deportowanych najwa¿niejsz¹ czêci¹ umowy by³ do³¹-czony do niej protokó³ zapowiadaj¹cy, ¿e z chwil¹ przywrócenia stosunków dyplomatycznych Rz¹d Radziecki udzieli amnestii wszystkim obywatelom pol-skim, którzy s¹ obecnie pozbawieni wolnoci na terytorium ZSRR b¹d jako jeñcy wojenni, b¹d na innych dostatecznych podstawach14. Wprawdzie termin amne-stia oznacza³ de facto przyznanie racji okupantowi radzieckiemu w kwestii jego polityki na zagarniêtych po 17 wrzenia 1939 r. terenach II RP, lecz by³o to cen¹, jak¹ musia³ zap³aciæ polski rz¹d za ocalenie setek tysiêcy swych obywateli. Amnestia pozwala³a wyjæ w³adzom ZSRR z honorem na arenie miêdzynarodo-wej i zwalniaæ ludzi zgodnie z w³asn¹ procedur¹ karn¹: wina oskar¿enie uznanie winy sprawiedliwa kara ³aska (czyli nadzwyczajne z³agodzenie spra-wiedliwej kary).
Równie wa¿ny by³ punkt 2 umowy, stanowi¹cy, ¿e stosunki dyplomatyczne zostan¹ nawi¹zane natychmiast po podpisaniu uk³adu, za zaraz po nich nast¹pi wymiana ambasadorów15. Oznacza³o to w praktyce, ¿e wydanie dekretu o amne-stii jest uzale¿nione od przyjazdu z Londynu polskiego dyplomaty. Tak wiêc o losie obywateli wspó³decydowa³ od tej chwili rz¹d RP na wychodstwie. Sprawa ta, szczególnie w obliczu kryzysu rz¹dowego oraz postawy desygnowanego na to stanowisko ludowca, Stanis³awa Kota, nabiera wymiaru symbolicznego. Kot, najwyraniej, wcale nie spieszy³ siê z wyjazdem do ZSRR, mimo ¿e to od tego 13 Z. S. Siemaszko, op. cit., s. 157168; Julian Siedlecki, Losy Polaków w ZSRR w latach 1939 1986, Bydgoszcz 1990, s. 7479; Uk³ad SikorskiMajski. Wybór dokumentów, wstêp i oprac. Eu-geniusz Duraczyñski, Warszawa 1990, s. 7376; Tadeusz Wyrwa, Uk³ad SikorskiMajski, Ze-szyty Historyczne nr 102, Pary¿ 1992, s. 198203.
14 Uk³ad SikorskiMajski..., s. 173174.
zale¿a³o uzyskanie przez polsk¹ ludnoæ cywiln¹ prawa do stanowienia o swoim losie16. W swych wspomnieniach t³umaczy³ to m.in. brakiem miejsca w samolo-tach brytyjskich, lec¹cych w stronê Moskwy. Niestety, trudno je uznaæ za zasad-ne, skoro ju¿ 3 sierpnia 1941 r. zosta³a wys³ana do Moskwy (i to w³anie samo-lotem) pierwsza grupa osób, w której znalaz³ siê I sekretarz Ambasady RP w ZSRR, Wies³aw Arlet, za kilka dni póniej, t¹ sam¹ drog¹, uda³ siê do ZSRR Józef Retinger17. Decyzja S. Kota udania siê na placówkê dopiero we wrzeniu 1941 r. nie mia³a, niestety, nic wspólnego z tak podkrelan¹ póniej trosk¹ o ze-s³anych Polaków.
Zarówno umowa, jak i protoko³y dodatkowe, zawiera³y pewien kruczek, któ-ry pozbawia³ oko³o 200250 tys. zes³añców prawa do ubiegania siê o uznanie przez w³adze radzieckie ich polskiego obywatelstwa. By³ nim zakres zastosowa-nia amnestii. Punkt 1 umowy stanowi³, ¿e rz¹d ZSRR uznaje za nieby³e traktaty radziecko-niemieckie z 1939 r., za protokó³ dodatkowy mówi³ wyranie o amne-stii wobec wszystkich obywateli polskich pozbawionych wolnoci18. Natomiast nigdzie nie by³o mowy o tym, co ma siê dziaæ z obywatelami polskimi znajduj¹-cymi siê w ZSRR, lecz formalnie nie pozbawionymi wolnoci:
¿o³nierzami Armii Czerwonej przeniesionymi po wybuchu wojny do bata-lionów pracy (wojenno-stroitielnyje bataliony);
ludmi, którzy w wyniku przymusu ekonomicznego, lub z innych, czêsto niezale¿nych od nich powodów, wyjechali na roboty w g³¹b ZSRR;
obywatelami polskimi przesiedlonymi na zachód w padzierniku i listopa-dzie 1939 r.;
osobami, które po wybuchu wojny, zosta³y przymusowo ewakuowane wraz z fabrykami;
dzieæmi wywiezionymi z kolonii letnich, itp.
Z punktu widzenia podpisanego przez polskie w³adze uk³adu, wszyscy oni nadal pozostawali obywatelami radzieckimi19. W podpisanym dokumencie nie by³o bowiem nigdzie mowy o uniewa¿nieniu innych, ni¿ radziecko-niemieckie umów. W mocy pozostawa³ wiêc nadal dekret o przymusowym nadaniu obywa-telstwa z 29 listopada 1939 r. Po wielu pertraktacjach uczyniono wprawdzie wyj¹tek wobec niektórych osób z tych grup, lecz byli to wy³¹cznie rdzenni Po-lacy. Osoby innych narodowoci prawa do zmiany obywatelstwa na polskie nie mia³y.
16 Stanis³aw Kot, Listy z Rosji do Gen. Sikorskiego, Londyn 1955, s. 1418, Z. S. Siemaszko, op. cit., s. 165. Jan Pomian, Józef Retinger ¿ycie i pamiêtniki szarej eminencji, Warszawa 1990, s. 148149.
17 Z. S. Siemaszko, op. cit., s. 165; zob. te¿: S. Kot, Listy z Rosji..., s. 1819.
18 Uk³ad SikorskiMajski..., s. 173174.
19 A przynajmniej w³adze ZSRR w ¿adnym miejscu nie zosta³y formalnie zobowi¹zane do przywrócenia tym grupom osób polskiego obywatelstwa.
Jako pierwszy, 3 sierpnia 1941 r., uda³ siê do Moskwy wraz z Misj¹ Wojsko-w¹ sekretarz Ambasady RP w ZSRR, Wies³aw Arlet. Mia³ on za zadanie przy-gotowaæ podstawy do dzia³alnoci polskiej placówki oraz zorientowaæ siê co do potrzeb i mo¿liwoci pomocy20. Przed odjazdem otrzyma³ on z r¹k S. Kota na-stêpuj¹ce zalecenia:
spotkaæ siê jak najszybciej z przywódcami ró¿nych polskich ugrupowañ i zorientowaæ siê, co s¹dz¹ o mo¿liwociach pracy opiekuñczej w Rosji oraz na-legaæ, by najwa¿niejsi z nich spisali swe uwagi i pogl¹dy, po czym niezw³ocznie wys³aæ je do Londynu;
dobraæ starannie osoby, które powinny byæ na sta³e, lub chwilowo, przys³a-ne do Londynu;
nades³aæ mo¿liwie dok³adny obraz warunków bytowych na zes³aniu oraz pierwsze, dok³adniejsze liczby zes³añców i uchodców, w tym szczegó³owo zre-ferowaæ sytuacjê kobiet i dzieci21.
W tym samym czasie w Londynie, pomimo formalnej propozycji objêcia sta-nowiska, z³o¿onej na rêce S. Kota przez premiera W³adys³awa Sikorskiego, na-dal nie by³o wiadomo, kto zostanie mianowany ambasadorem. Sikorski waha³ siê podobno pomiêdzy Kotem, prof. Kazimierzem Bartlem, gen. Kazimierzem Sosnkowskim i Stanis³awem Stroñskim22. Wydaje siê ogromn¹ strat¹, ¿e wród tych wszystkich nazwisk nigdzie nie przewinê³a siê kandydatura Tadeusza Ro-mera, który przecie¿ nie tylko zainicjowa³ pomoc dla polskich zes³añców, ale te¿ z racji jej koordynowania, jako jeden z niewielu ówczesnych urzêdników pañstwowych, naprawdê sporo wiedzia³ o warunkach ¿ycia ludzi w ZSRR oraz o ich potrzebach. By³ te¿ w sta³ym kontakcie z wieloma osobami nadaj¹cymi siê potencjalnie do objêcia odpowiedzialnych stanowisk w przysz³ym aparacie opieki. Poza tym posiada³ dwie cechy, których brakowa³o ambasadorowi Kotowi: by³ zawodowym dyplomat¹ i zna³ dobrze jêzyk rosyjski.
Przybycie do Moskwy Arleta nie zmieni³o patowej sytuacji w sprawie ludno-ci polskiej. Bez ambasadora, lub innej osoby reprezentuj¹cej polski rz¹d, nie mog³o byæ mowy o nawi¹zaniu oficjalnych stosunków, a bez tego dekretu o amnestii. Rozwi¹zanie nast¹pi³o w sposób zupe³nie nieoczekiwany. Jak twier-dzi Z. S. Siemaszko, za spraw¹ ambasadora brytyjskiego w Moskwie Sir Staf-forda Crippsa i na probê brytyjskiego MSZ, do ZSRR wyjecha³ Józef Retinger. Nie wiadomo do dzi, czy uczyni³ to na probê gen. W. Sikorskiego23, czy te¿ wbrew jego woli24. Wiadomo natomiast, ¿e gdy tylko przyby³ do Moskwy,
20 S. Kot, Listy z Rosji..., s. 18.
21 Ibidem, s. 448.
22 Ibidem, s. 1516. Jest to o tyle dziwne, ¿e najprawdopodobniej musia³y ju¿ wówczas do-trzeæ do Londynu informacje o losie Bartla, a przynajmniej o tym, ¿e nie opuci³ on Lwowa.
23 J. Pomian, op. cit., s. 149.
12 sierpnia 1941 r. (najprawdopodobniej z inicjatywy brytyjskiej) w³adze radziec-kie uzna³y go za chargé daffaires RP. Dziêki temu, stosunki polsko-radziecradziec-kie zosta³y, z punktu widzenia w³adz ZSRR, oficjalnie nawi¹zanie i nic ju¿ nie sta³o na drodze, aby og³osiæ dekret o amnestii25.
Niestety, Retinger nie posiada³ ¿adnych pe³nomocnictw, poniewa¿ przyby³ do ZSRR nieoficjalnie, w charakterze kuriera dyplomatycznego26. Dopiero na sta-nowcze ¿¹danie w³adz brytyjskich zosta³a wystawiona (najprawdopodobniej z dat¹ wsteczn¹) odpowiednia nota27. Nie by³ te¿ przygotowany do pe³nienia ¿adnych funkcji. Jednak to w³anie dziêki jego przybyciu amnestia sta³a siê faktem, on sam za pe³ni³ obowi¹zki dyplomaty i inicjatora pomocy dla polskich obywateli przez pierwsze, najgorêtsze tygodnie jej obowi¹zywania. Formalna decyzja Rady Ministrów o przedstawieniu Prezydentowi RP W³adys³awowi Raczkiewiczowi kandydatury Stanis³awa Kota na ambasadora w ZSRR zapad³a dopiero dwa dni póniej, 14 sierpnia 1941 r.28, a jego przybycie do Moskwy przeci¹gnê³o siê do 4 wrzenia. Gdyby nie wyjazd Retingera, bez wzglêdu z czyjej inicjatywy (Bry-tyjczyków, czy w³adz polskich w Londynie), zwalnianie polskich obywateli nie mog³oby siê rozpocz¹æ wczeniej, ni¿ w drugiej po³owie wrzenia 1941 r.
WolnoϾ nie dla wszystkich
Pomimo ¿e protokó³ dodatkowy do uk³adu SikorskiMajski dok³adnie precy-zowa³ fakt uzyskania amnestii przez wszystkich obywateli polskich pozbawio-nych wolnoci na terenie ZSRR, za tryb jej wykonania ustalony m.in. przez Biuro Polityczne KC WKP(b) zak³ada³, i¿ zwolnieniu z wiêzieñ, obozów pracy popraw-czej, obozów jenieckich oraz specjalnych miejsc zsy³ki i deportacji podlegaj¹ wszyscy jeñcy wojenni i internowani, osoby przebywaj¹ce w wiêzieniach
i obo-formalnie mianowany ambasadorem, o czym dalej. Byæ mo¿e wyjazd Retingera do ZSRR wi¹za³ siê w sposób bezporedni z kwesti¹ przesilenia rz¹dowego, choæ w znanych mi opracowaniach brak jest na ten temat jakichkolwiek informacji. Nie wiadomo te¿ do koñca, komu tak naprawdê najbardziej zale¿a³o na jego wyjedzie do ZSRR Brytyjczykom, czy w³adzom polskim, targa-nym wewnêtrztarga-nymi sporami o przysz³¹ politykê wschodni¹.
25 Dekret Prezydium Rady Najwy¿szej ZSRR z 12 sierpnia 1941 r. O objêciu amnesti¹ oby-wateli polskich przebywaj¹cych w miejscach pozbawienia wolnoci na terytorium ZSRR, Gosu-darstwiennyj Archiw Rossijskoj Fiedieracyi (dalej GARF), f. 5446, op. 49, d. 3626, s. 9.
26 List Retingera do gen. W³adys³awa Sikorskiego z 14 sierpnia 1941 r., w: J. Pomian, op. cit., s. 151.
27 Nota dyrektora generalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP Adama Tarnowskiego do Ludowego Komisarza Spraw Zagranicznych ZSRR Wiaczes³awa Mo³otowa w sprawie miano-wania J. Retingera na stanowisko chargé daffaires RP w Zwi¹zku Radzieckim. Londyn, 10 sierpnia 1941 r., w: Dokumenty i materia³y do historii stosunków polsko-radzieckich, t. VII: styczeñ 1939 grudzieñ 1943, Warszawa 1973, s. 236.
zach pracy poprawczej, przetrzymywani w aresztach ledczych podlegaj¹cych Ludowemu Komisariatowi Spraw Wewnêtrznych (Narodnyj Komissariat Wnutriennych Die³, dalej NKWD), s¹dom i prokuraturze oraz skierowani do specjalnych miejsc osiedlenia29, szybko okaza³o siê, ¿e amnestia by³a realizowa-na przede wszystkim zgodnie z interesami w³adz miejscowych oraz centrali w Moskwie.
Na mocy dekretów wszyscy obywatele polscy, wobec których zastosowano amnestiê, mieli prawo opuszczenia dotychczasowych miejsc przymusowego pobytu oraz swobodnego zamieszkiwania na ca³ym terytorium ZSRR, poza te-renami nadgranicznymi, obszarami objêtymi dzia³aniami wojennymi, strefami zakazanymi oraz tzw. miastami wy³¹czonymi (re¿imnyje goroda) pierwszej i dru-giej kategorii30. Na w³adze nadzoruj¹ce wykonanie rozkazów na³o¿ono tak¿e obowi¹zek wydania tymczasowych dowodów to¿samoci (wriemiennych udo-stowierienij), w których zaznaczano fakt amnestionowania. Dokumenty te uzna-wa³y osoby amnestionowane za obywateli polskich i uprawnia³y do zarejestro-wania siê w Ambasadzie RP w ZSRR w celu ich zamiany na polski paszport31. Amnestionowani, którzy nie chcieli regulowaæ swych praw, oraz którym Amba-sada odmówi³a wydania stosownego dokumentu, mogli ubiegaæ siê o tzw. pasz-port bezpañstwowca lub paszpasz-port obywatela ZSRR.
Na wszystkie obwodowe i rejonowe komitety partyjne na³o¿ono obowi¹zek aktywnej pomocy zwalnianej ludnoci, ze szczególnym uwzglêdnieniem kobiet z dzieæmi. To w³anie im, w pierwszej kolejnoci, nale¿a³o zapewniæ pracê oraz zakwaterowanie w miejscach wybranych na sta³y pobyt. Na mocy tych samych rozporz¹dzeñ Rady Komisarzy Ludowych (Sowiet Narodnych Komissarow, da-lej RKL) ZSRR i KC WKP(b) na NKWD ZSRR na³o¿ono obowi¹zek nie-zw³ocznego przekazania placówkom terenowym niezbêdnych dyrektyw co do trybu zwalniania obywateli polskich objêtych dekretem Prezydium Rady Naj-wy¿szej (Priezidium Wierchownogo Sowieta, dalej PRN) ZSRR32. Dok³adne dyrektywy na ten temat (nr 430 i 431) rozes³a³ 19 i 20 sierpnia 1941 r. Ludowy Komisarz Spraw Wewnêtrznych ZSRR £awrientij P. Beria do podleg³ych mu 29 Decyzja Biura Politycznego KC WKP(b) nr P34/333 z 12 sierpnia 1941 r. O trybie zwal-niania obywateli polskich, amnestionowanych zgodnie z dekretem Prezydium Rady Najwy¿szej ZSRR, Z archiwów sowieckich, t. 1: Polscy jeñcy wojenni w ZSRR 19391941, oprac. Wojciech Materski, Warszawa 1992, s. 77; zob. te¿: Albin G³owacki, Dla kogo amnestia w 1941 roku, My, Sybiracy nr 6, £ód 1995, s. 10.
30 Decyzja Biura Politycznego KC WKP(b) nr P34/333 z 12 sierpnia..., s. 77. Pod pojêciem goroda re¿ymnyje pierwoj i wtoroj katiegorii w radzieckiej terminologii rozumiano najwiêksze miasta w ZSRR (Moskwa, Leningrad), stolice republik oraz strategiczne centra przemys³owe i ko-lejowe, a tak¿e miasta nadgraniczne, w których obowi¹zywa³ zakaz meldowania i przebywania by³ych wiêniów; zob.: ¯ak (Jacques) Rossi, Sprawocznik po GU£AGu, cz. 2, Moskwa 1991, s. 340.
31 Z. S. Siemaszko, op. cit., s. 172.
szefów republikañskich, krajowych oraz obwodowych struktur NKWD. Precy-zowa³y one, kto podlega amnestii i jakim trybem ma ona przebiegaæ. Najwa¿-niejsz¹, z punktu widzenia deportowanych, by³a dyrektywa mówi¹ca, ¿e zwol-nieniu podlegaj¹ wszystkie osoby skazane wyrokami Kolegium Specjalnego (Osoboje Sowieszczanije, dalej OSO) przy NKWD oraz te, wobec których