• Nie Znaleziono Wyników

STĘP DO CZTERECH E W A N G E L IJ.

, .E w angelia' ‘ je s t to w yraz grecki, oznaczaj ący

„ d o b rą now inę". A t ą „ d o b rą n o w in ą", k tó ra sk ła d a się na treść E w angelii, nie je s t nic innego ja k d an e n am przez B oga objaw ienie o przy jściu , życiu ziem skim , nauce i d ziełach, śm ierci i z m a r t­

w y ch w sta n iu , Boga-C złow ieka, P a n a naszego Je z u sa C h ry stu sa. K sięgi zaw ierające tę „ d o ­ b r ą n o w in ę", spisali Ew angeliści pod n atc h ^ G - niem D u ch a Św. nie n a to , b y w nich p rz e d sta ,. .6 ca ło k sz tałt n au k i C hrystusow ej — n a u k a t a m iała rozchodzić się po świecie nie pisan y m , lecz żyw ym słowem (M t 28, 19n) — ale n a to , b y dać p e w n ą p o m o c u stn e m U p rz e p o w ia d a n iu (Ł k l ,3.4) i dać w iernym m niej lub więcej d o k ład n e pojęcie o życiu i n au c za n iu Zbaw iciela. D latego nie trze b a szukać w E w angeliach an i katechizm ow ego czy też teologicznego w y k ład u , ani sposobu p isan ia właściwego now oczesnej ścisłej h isto rii, ale r a ­ czej opisu czynów i słów Zbaw iciela, dob ran y ch przez każdego z E w angelistów stosow nie do z a ­ m ierzonego celu i do środow iska, d la którego pisali. S tą d też, lubo w szystko, co E w angeliści pisz ą je s t najściślejszą p raw d ą, jed en ta k , drugi inaczej życie C hrystusow e ośw ietla, jed en te, d ru g i in n e p o d a je szczegóły, je d en ta k i, drugi in n y zachow uje p orządek.

N ajw cześniej, bo p raw dopodobnie m iędzy rokiem p ięćdziesiątym a sześćdziesiątym naszej

ery, n ap isał E w angelię apostoł św. M a te u sz , tj. te n pow ołany przez C h ry stu sa do g ro n a u cz­

n ió w — Lewi, syn A lfeusza, celnik (Mr 2, 14).

P rz ez n acz ało n sw ą E w angelię głównie d la n a w ró ­ conych żydów, dlatego posługiw ał się językiem aram ejskim . wówczas w P ale sty n ie i w Syrii używ anym , i sta ra ł się przede w szystkim trafić do żydow skich pojęć i przek o n ań , opierając się w hardzo w y d atn e j m ierze na S tary m T e sta m e n ­ cie. O ryginał aram ejsk i ś w. M ateu sz a w cześnie za - ginął, ale dokonano jeszcze W I w ieku greckiego p rzek ład u , k tó ry m o d tą d posługuje się Kościół ja k b y oryginałem .

D rugi z kolei n ap isał E w angelię św . M a re k nie apostoł ale uczeń apostolski, syn niejakiej M arii, niew iasty jerozolim skiej (Dz 12,12), zrazu p o m o cn ik i tłu m acz św. P io tra , po tem tow arzysz św. B a rn a b y , pierw szy biskup A leksandrii, w re ­ szcie jed en z pom ocników św. P aw ła. C h ry stu sa m oże jeszcze w idział swoimi oczym a(M r 14,51 n), ale n ap isał E w angelię w edle opow iadań św. P io ­ tr a , dzięki czem u b ardzo silnie w ystępuje u niego c h a ra k te r naocznego św iadka. P isał zapew ne w Rzym ie, głów nie d la naw róconych R zym ian, w ję zy k u greckim , pew nie w n et po ro k u p ię ć­

d ziesiątym czw artym .

Ś w . Ł u k a s z pochodził z pogańskiej r o ­ d ziny z m ia sta A ntiochii w Syrii, ale bardzo w cześnie p rzyjąw szy chrześcijaństw o, przyłączył się ja k o uczeń i tow arzysz do św. P aw ła, k tó rem u w w ielkiej części jego podróży apostolskich d o ­ trz y m y w a ł to w arz y stw a. P a n a Je z u sa oczym a sw ym i nie w idział, ale spisał jego dzieje i naukę, oparłszy się n a bezpośredniej tra d y c ji u stn e j i n a źródłach pisanych (1, 1), m iędzy k tó ry m i dw ie poprzednie E w angelie z pew nością główne

zajm ow ały m iejsce. P isa ł zapew ne w R zym ie w ję zy k u greckim koło r. 60, w pierw szym rzędzie d!:> jakiegoś świeżo naw róconego d y g n ita rz a , im ieniem T eofila (1, 3). J a k o lekarz z p ow o­

ła n ia (Kol 4, 14), a w ięc w y k ształco n y , do ścisłego m yślenia p rzyzw yczajony człowiek, s ta ra się w swej E w angelii o dokładność c h ro ­ nologiczną i pełne w yzy sk an ie źródeł.

O sta tn ią E w angelię n ap isa ł jed en z n a j ­ w cześniej pow ołanych i najbliższych C h ry s tu ­ sowi, um iłow any uczeń, św. J a n a p o s t o ł . N ap isał ją p raw dopodobnie w E fezie, w ję zy k u greckim , pom iędzy la ta m i 32 a 100, przeciw' pierw szym herezjom zaprzeczającym B óstw u C hrystusow em u, tj. przc-ciw n auce n ikolaitów i eeryntianów . T ym tłu m ac zy się, że św. J a n silnie] niż in n i E w angeliści ośw ietla boskość Z baw iciela i w ty m celu dokładniej opisuje ta k pew ne w y b itn iejsze cuda, przez sy n o p ty k ó w pom inięte, ja k głębsze, o bardziej dogm atycznej treści, m ow y P a n a Je zu sa , m iew ane w Jerozoli ­ m ie, w obec w y k ształc o n y ch , a przew ażnie w rogo usposobionych słuchaczy. J e s t też rzeczą w idoczną, że śwr. J a n , pisząc o sta tn i, s ta ra się swoich poprzedników dopełniać, i dlatego rzadko ty lk o p o w tarz a, co oni pow iedzieli.

P om im o, że E w angelie w yszły spod pióra różn y ch auto ró w , wr różnych m iejscach i cza­

sach, pom im o, że m a ją u każdego E w angelisty in n y bezpośredni cel i o d rębny c h a ra k te r —- z g o d a ich co do zasadniczej treści op o w iad a­

n ia je st zupełna. Chociaż se tk i przeciw ników od dziew iętn astu w ieków pracow ały n ad tym . by znaleźć w E w angeliach ja k ą ś sprzeczność, nic u dało się to żad n em u z nich i n ig d y się nie u d a.

Ze w szy stk ich za rzu tó w i tru d n o ści, ja k i ze

w szystkich n a jb ard zie j drobiazgow ych b ad a ń , w ychodzi w n ajpełniejszym św ietle zupełna w i a r o g o d n o ś ć E w angelij, poręczona nam sk ą d in ą d objaw ieniem Bożym .

Że zaś dzisiejszy t e k s t Ew angelij co do swej su b stan cji czyli co do w szystkich szczegó­

łów praw dziw ie w ażnych, w iernie odpow iada tem u tekstow i, ja k i w yszedł spod pió ra E w an ­ gelistów , n a to m am y n iezbite dow ody. P rzede w szystkim , choć o ryginały E w angelij daw no z a ­ ginęły, m am y k ilk a ty sięcy rękopisów , z których n ajsta rsz e sięgają p o cz ątk u IY w ieku, a te ręk o ­ pisy, p o m ijając d ro b n e odm iany czyli w a ria n ty , są ze sobą w zasadniczej zgodzie. P o w tó re z g a­

d z a ją się też różne sta re przek ład y , z których pierw szych dokonano ju ż w w. I I. W reszcie c y ­ ta ty E w angelij, rozsy p an e po niezliczonych p i­

sm ach Ojców i p isa rz y kościelnych, te n sam zasadniczo te k s t zaw ierają.

T y t u ł y czyli n ap isy E w angelij w y ra ża się od b ardzo daw na w te n .sp o s ó b , że się pisze:

E w angelia „w ed łu g " św. M ateusza, „w edług"

św. M arka, itd ., by dać poznać, że to je s t jed n a i t a sam a „ d o b ra n ow ina" o życiu i nauce Z b a­

wiciela, przez czterech E w angelistów podana.

E W A N G E L IA W E D Ł U G ŚW. M ATEUSZA.

C Z Ę Ś Ć I .

R O D O W Ó D I L A T A D Z I E C I Ę C E Z B A W IC IE L A . (1, 1— 2, 23)

- Uodowód P . Jezusa. — 1 R odow ód Jezu--L- sa C hrystusa, sy u a D awidowego, syna A braham ow ego. 2 A b ra h am zrodził Izaaka.

A Izaak zrodził J a k u b a . A J a k u b zrodził J u d ę i braci jego. 3 A J u d a zrodził F a re sa i Z arę z T a m a ry . A F a re s zrodził E zro n a. A E zron zrodził A ram a. 4 A A ram zrodził A m inadaba.

A A m in a d ab zrodził N aassona. A N aasson zro ­ dził Salm ona. 6 A Salm on zrodził B ooza z Ra- h ab y . A Booz zrodził O beda z R u ty . A Obed zrodził Jessego. A Jesse zrodził D aw id a króla.

6 A D aw id król zrodził Salom ona z te j, k tó ra b y ła U riaszow a. 7 A Salom on zrodził Robo- am a. A R oboam zrodził A biasza. A A biasz zrodził Azę. 8 A A za zrodził Jo z a fa ta . A J o z a ­ f a t zrodził Jo ra m a . A J o ra m zrodził Ozjasza.

9 A Ozjasz zrodził J o a ta m a . A J o a ta m zrodził

K . 1 , 1. R b . Ł k 3, 2 3-38. R o d o w o d y g r a ł y u Ż y d ó w w ie l­

k ą ro lą i b y ły s t a r a n n i e z a p is y w a n e . R o d o w ó d Z b a w ic ie la j a k o c z ło w ie k a ip o k a z u je , j a k g łę b o k o w k o rz o n io n y b y ł w lu d z k o ś c i. P o r . R z 9, 5. 5. P o m ię d z y O b e d e m a J e s s e m b y ło k ilk a p o k o le ń ; a le t a k i e p r z e s k o k i n ie ra z s ię p o ­ w t a r z a j ą w ż y d o w s k ic h ro d o w o d a c h , z w ła s z c z a g d y p o w n i p rz o d k o w ie z p o w o d u ja k i e j ś p l a m y m o r a ln e j b y li w y ­ k re ś le n i z sz e re g u .

A chaza. A Acha,z zrgdził E zechiasza. 10 A E z e ­ chiasz zrodził M anassesa. A M anasses zrodził A m ona. A Amon zrodził Jo z ja sz a . 11 A Jo zjasz zrodził Jech o n ia sza i b raci jego, w p rze p ro w a­

dzeniu do B abilonu. 12 A po przeprow adzeniu do B abilonu. Jech o n iasz zrodził S alatiela. A Sa- la tie l zrodził Z orobabela. 13 A Z orobabel z ro ­ dził A biu d a. A A biud zrodził E liak im a. A E lia- kim zrodził A zora. 14 A A zor zrodził Sadoka.

A Sadok zrodził A chim a. A A chim zrodził E liu d a . 15 A E liud zrodził E leazara. A E le aza r jz ro d z iłM a ta n a. A M atan zrodził J a k u b a . 16A J a - ku b zrodził Józefa, m ęża M aryi, z któ rej się narodził Je zu s, którego zow ią C hrystusem .

17 A ta k w szy stk ich pokoleń, od A b ra h a m a aż do D aw ida, pokoleń czternaście, a od D aw ida aż do p rzeprow adzenia do B abilonu, pokoleń czternaście, a od przeprow adzenia do B abilonu aż do Chrystusa., pokoleń czternaście.

Poczęcie i narodzenie Jezusa. — 18 A z n a ro ­ dzeniem 1 ih ry stu sa ta k byłą; G dy b y ła poślubiona m a tk a jego M aryja Józefow i, pierw ej niźli się ze­

szli, znaleziona je s t w żyw ocie m ająca z D ucha

11. O p u sz c z o n y j e s t s y n J o z ja s z a a o jc ie c J e c h o n ia s z a , J o a - k im . B y ć m o ż e , że m a m y t u d o c z y n i e n ia z p e w n y m s k a ­ ż e n ie m t e k s t u , b o w ia d o m o n a m t y lk o o je d n y m b ra c ie J e c h o n ia s z a , n a t o m i a s t z n a m y t r z e c h b ra c i o jc a je g o J o a - k im a . P o r . 1 K r o n 3, 15 n . Ili. D o p r o w a d z a św . M a ­ te u s z r o d o w ó d P . J e z u s a d o św . J ó z e f a , b o on b y l. lu b o n ie fiz y c z n y m , a le le g a ln y m o jc e m Z b a w ic ie la , co u Ż y d ó w m ia ło w ie lk ie z n a c z e n ie . 17 . S y m b o lic z n ą lic z b ę c z t e r n a ­ s t u (7—|— 7) w t r z e c h k r o t n y m p o w tó r z e n iu o s ią g a św . M a ­ t e u s z b ą d ź o p u s z c z a ją c p e w n y c h p rz o d k ó w , b ą d ź p o ­ d w ó jn ie lic z ą c i n n y c h . 18. Z a ś lu b in y , k t ó r e p o le g a ły n a w z a je m n y m , p r z y ś w i a d k a c h , o b ie c a n iu so b ie w ia ry , d a w a ły ju ż p r a w a m a łż e ń s k ie , a le w sp ó ln o m ie s z k a n ie m a łż o n k ó w z a c z y n a ło się d o p ie ro w ja k i ś c z a s p ó ź n ie j u r o c z y s ty m w p ro w a d z e n ie m o b lu b ie n ic y w d o m m ę ż a .

Świętego. 10 A Józef, m ąż jej, bodąc sp raw ied li­

w ym , i nie chcąc jej zniesław iać, chciał ją p o ta ­ jem n ie opuścić. 20 A gdy on to m yślał, oto anioł P ań sk i u k az ał m u się we śnie, mówiąc: J ó z e ­ fie, synu D aw idów ! nie bój się p rzy jąć M a rti, m ałżonki tw ej: albow iem co się w niej urodziło, z D u ch a Świętego je st. 21 A porodzi syna, i n a ­ zwiesz im ię jego Jezus: albow iem on zbawi lud swój od grzechów ich. 22 A to się w szystko stało, a b y się w ypełniło, co było pow iedziane od P a n a przez p ro ro k a mówiącego: 23 „O to p a n n a w ż y ­ wocie m ieć będzie i porodzi syna, i nazw ą imię jego E m a n u e l" , co się w ykłada: Bóg z nam i.

2i/A Józef w staw szy ze snu, uczynił, ja k m u ro z ­ kazał anioł P ań sk i, i p rz y ją ł żonę sw oją. 25 I ni e poznaw ał je j, aż p orodziła sy n a swego p ierw o ­ rodnego; i nazw ał im ię jego Jezus.

Q Pokłon trzech Mędrców. — 1 G dy tedy n aro d ził się Je z u s w B etlejem J u d z ­ kim , w e d n i H ero d a króla: oto M ędrcy ze

19 . Ś w . J ó z e t, n ic m o g ą c p o ją ć ta je m n i c y b ło g o sła w io n eg o e t a n u M a ry i, a n ie w ą tp ią c a n i nu c h w ilę w je j ś w ię to ś ć , s z u k a w y jś c ia w p o t a j e m n y m u s u n ię c iu się. 21 . J e z u s - J e h o s z u a h , a lb o J e s z u a h , z n a c z y : „ B ó g z b a w ie n ie m " czy li

„ Z b a w ic ie l" . 28. P o r . Iz 7, 14. 21 . „ P r z y j ą ł " = z g o d ził się n a p r z e p ro w a d z e n ie M a r y i w sw ó j d o m . 25 . „ N ic p o z n a ­ w a ł je j, a ż p o r o d z iła " t o z n a c z y , ż y ł z n i ą w p a n i e ń ­ s tw ie p rz e d p o r o d z e n ie m , a łe n ie w y n ik a s t ą d , b y j ą p o ­ z n a ł p ó ź n ie j. P o r . p o d o b n e w y ra ż e n ie P s 1011, l n . „ P i e r ­ w o r o d n y m " z w a l się u Ż y d ó w t a k ż e s y n j e d y n y (W y jś ć 34, 19. 20), a w ie m y s k ą d in ą d , że M a t k a N a jś w . in n y c li d z ie c i n ie m ia ła i z o s t a ł a z a w s z e n ie n a r u s z o n ą d z ie w ic ą . R . 2, 1. „ J u d z k i m " d la o d r ó ż n ie n ia o d in n e g o B e tle je m w G a lile i. — H e r o d W ie lk i p a n o w a ł o d r. 40 p rz e d C iir. d o m a r e a r. 2 lu b 3 po r z e c z y w is ty m n a r o d z e n i u C h r., a le je sz c z e p r z e d n a s z ą e r ą . — M ę d r c y c zy li m a g o w ie t j . u c z e n i k s ia ż ę ta ,-k a p ła n i u c h o d z ą o d d a w n a z a ,.k r ó ló w " ; s t a r a t r a d y c j a g ło si, że b y io ic h t r z e c h . O jc z y z n a ic h b liż e j n i e z n a n a .

W schodu p rzy b y li do Jero zo lim y , 2 mówiąc:

Gdzie je s t, k tó ry się narodził, król żydow skit Albowiem w idzieliśm y gw iazdę jego n a w scho­

dzie, i przy jech aliśm y pokłonić się jem u. 3A u sły ­ szaw szy to król H erod, zatrw ożył się, i w szy stk a Jero zo lim a z nim . 4 I zebraw szy w szystkich przedniej szych k apłanów i dok to ró w lud u , d o ­ w iad y w ał się od nich, gdzie się m iał C h ry stu s n arodzić. 6 A oni m u rzekli: W B etlejem J u d z ­ kim ; bo ta k je s t n ap isan e przez p ro ro k a : 6 ,,I t y B etlejem , ziem io ju d z k a , ż a d n ą m iarą nie je ste ś n ajp o d lejsze m iędzy k siążęty ju d z ­ kim i; albow iem z ciebie w y n ijd zie w ódz, k tó ry b ęd zierząd ził lud mój iz ra elsk i". 7 W te d y H e ro d , w ezw aw szy p o ta jem n ie M ędrców, pilnie się wy- w iadyw ał od nich o czas gw iazdy, k tó ra im się u k azała. 8 I posław szy ich do B e tlejem , rzekł:

Idźcie a w y w iadujcie się pilnie o dzieciątku;

a gd y znajdziecie, oznajm ijcie m i, ab y m i ja przyjechaw szy, p o kłonił się jem u. 9 Oni ted y , w ysłuchaw szy k ró la, odjechali. A oto gw iazda, k tó rą byli w idzieli n a w schodzie, szła przed nim i, aż przyszedłszy, sta n ę ła n a d m iejscem , gdzie było dziecię. , 10 A u jrzaw szy gwiazdę, u ra d o w a lisię ra d o śc ią h a rd z o w ielką. 111 w szedł­

szy w dom , znaleźli dziecię z M a ry ją , m a tk ą jego, i u p ad łszy , pokłonili się jem u; a o tw o ­ rzyw szy sk a rb y sw oje, ofiarow ali m u dary :

2. P o n ie w a ż g w ia z d a (w . 9) ,,s z ł a “ p r z e d k r ó la m i, b y ło t o ra c z e j c u d o w n e z ja w is k o ś w ie tln e , d o g w ia z d y p o d o b n e . Że g w ia z d a m a o z n a j m ić n a r o d z e n i e M e s ja sz a , t o m o że g ło s iła s t a r a t r a d y c j a , o p a r t a o p r o r o c tw o B a l a a i n a (L ic z b 24, 17). 3. M ie s z k a ń c y J e r o z o li m y t e ż się l ę k a ją . J e s t t o a lb o o b a w a g n ie w u H e r o d a a lb o p ie r w s z y o b ja w n ie c h ę c i d o o c z e k iw a n e g o Z b a w ic ie la . 6. M ich 5, 2. P o r. J 7, 42.

11. ,,D o m “ , b o w te d y ju ż ś w . R o d z i n a n ie m ie s z k a ła w s t a ­ je n c e , c h o ć t a k s o b ie rz e c z p r z e d s t a w i a p o b o ż n o ś ć c h rz e ś c i-j a ń s k a .

złoto, kadzidło i m irrę. ‘2 A w ziąw szy o d p o ­ wiedź we śnie, ab y się nie w racali do H ero d a, in n ą d ro g ą w rócili do k ra in y sw ojej.

Ucieczka do E giptu. — 13 G dy oni o d jech ali, oto anioł P ań sk i u k az ał się w e śnie Józefow i, mówiąc: W stań , a weźmij dziecię i m a tk ę jego, a uciekaj do E g ip tu i b ąd ź ta m , aż ci pow iem ; albowiem H erod szukać będzie dziecięcia, aby je z a trac ić. 14 A on w staw szy, w ziął dziecię i m a ­ tk ę jego w nocy i uszedł do E g ip tu . 16 I b y ł ta m aż do śm ierci H eroda: a b y się spełniło, co było pow iedziane od P a n a przez p ro ro k a m ó ­ wiącego: „Z E g ip tu w ezw ałem S yna m o je g o ".

R zeź niew iniątek. — 16 W ted y H erod w idząc, t e go M ędrcy zaw iedli, rozgniew ał się b ard z o , i posław szy pobił w szystkie dzieci, k tó re b y ły w B etlejem i po w szystkich g ran icach jego, od dwu la t i niżej, w edług czasu, o k tó ry się b y ł w y p y ta ł od M ędrców. 17 W ted y się w ypełniło, co było rzeczone przez Je re m ia sz a p ro ro k a m ó ­ wiącego: 18 „G łos słyszan je s t w R am ie, p łacz i k rzy k wielki: R achel płacząca synów sw oich, i nie ch ciała dać się pocieszyć, bo ich nie m a sz".

Powrót św. R odziny do N azaretu. — 19 A gdy H erod u m a rł, oto anioł P a ń sk i u k a z a ł się we śnie Józefow i w E gipcie, m ówiąc: 20 W sta ń , a w eźm ij dziecię i m a tk ę jego, a id ź do ziem i izraelskiej - albowiem pom arli, k tó rz y duszy d z ie ­ cięcia szukali. 21 A on w staw szy, w ziął dziecię

15. Przytoczone tu słowa Oz 11, 1 odnoszą się bezpośred­

nio do Izraela, typicznie do Chrystusa. 16. Od pierwszego pojaw ienia się gw iazdy do pokłonu Mędrców m ogło u p ły ­ nąć najw yżej dwa lata. 18. Jer 31,15; Rodz 3 5 ,1 9 . R achel, pochow ana niedaleko Betlejem , „płacze" najpierw nad uprowadzeniem Żydów do Babilonu, potem nad rzezią niew iniątek.

i m a tk ę jego, i przyszedł do ziem i iz ra elsk iej.

22 A usłyszaw szy, iż A rchelaus królow ał w J u ­ dei w m iejsce H eroda, ojca swego, bał się tam iść: a n ap o m n ian y we śnie, u stą p ił w strony galilejskie. 23 A przyszedłszy, osiadł w mieście, k tó re zow ią N az aret, ab y się w ypełniło, co było pow iedziane przez proroków : iż N azarej czykiem będzie nazw any.

C Z Ę ŚĆ U . (3, 1 — 35 , 46).

Ż Y C IE P U B L IC Z N E P A N A JE Z U S A . I. Okres przygotowania.

(3, 1— 4 , 11)

Ja n głosi pokutę. - 1 A we d n i one

przy-• szedł J a n Chrzciciel, każąc n a puszczy ju d ź - kiej, 2 i mówiąc: Czyńcie p okutę: albow iem p rz y ­ bliżyło się królestw o niebieskie. 3 Albowiem ten je st, k tó ry zapow iedziany b ył przez Izajasza p ro ­ ro k a mówiącego: „C łos w ołającego n a puszczy:

G otujcie drogę P a ń sk ą , p ro ste czyńcie ścieżki je g o “ . 4 Sam zaś J a n m iał odzienie z sierści w ielbłądziej i p as sk ó rzan y około b ió d r swoich, a pokarm em jego b y ły szarańcze i miód leśny.

B W te d y w ychodziła do niego Jerozolim a i w szy stk a J u d e a , i w szystek k ra j około Jo

r-23 . Ł k 2, 3 9 n . Ś w . J ó z e f c h c i a ł o sią ść w B e tle je m , g d z ie j u ż p rz e d p rz y b y c ie m M ęd rcó w m ia ł m ie s z k a n ie . 33 . [z 11 .1 n a z y w a M e s ja sz a ncccr, r ó ż d ż k ą (J e ss e g o ) , c o z b liż o n e je st d o ź ró d ło s ło w u n a z w y N a z a r e t . R . 3, 1. Iłb . M r 1, 2-S;

Ł k 3, 3-18. M a m y t u d o w ó d , j a k s z e ro k ie z n a c z e n ie m a u M t w y r a ż e n ie ..d n i o n e “ . 2. „ K r ó le s tw o n ie b ie s k ie "

k ró le s tw o M e s ja sz a . 3 . Iz 40, 3. 4 . B y ł o t o o d z ie n ie pn k u tn ik ó w i p ro ro k ó w . S z a r a ń c z ą s u s z o n ą lu b p ie c z o n ą ż y w ili się n a jb ie d n io ja i. „ M ió d " d z ik ic h p s z c z ó ł lu b sło d k i s o k z d i zew .

dan u . 6 I byli chrzczeni w Jo rd a n ie przez niego, spow iadając się z grzechów swoich. 7 A g d y w i­

dział w ielu faryzeuszów i saduceuszów p rz y c h o ­ dzących do c h rz tu swego, m ów ił im: K odzaju jaszczurczy! k tó ż w am pokazał, że u n ik n ie ­ cie przyszłego gniewu? 8 Czyńcież te d y owoc godny p o k u ty . 9 A nie chciejcie m ów ić sam i w sobie: O jcem m am y A b ra h am a. Albowiem w am pow iadam , iż m ocen je s t B óg z ty c h kam ieni w zbudzić synów A braham ow i. 10 Bo ju ż siekiera do korzenia drzew je s t p rzyłożona.

P rz eto w szelkie drzew o, k tó re nie d aje owocu dobrego, będzie w y cię te i w ogień w rzucone.

” J a w as chrzczę w o d ą k u pokucie, ale k tó r y przyjdzie po m nie, m ocniejszy je s t niż ja , k tó - regom nie godzien trzew ików nosić: on w as chrzcić będzie D uchem Św iętym i o g n ie m .12 M a on w iejadło w ręce swojej,, a w yczyści boisko swoje i zgrom adzi pszenicę sw ą do g u m n a , a plew y spali ogniem nieugaszonym .

Phrzest P. Jezusa. ■— 13 W te d y Je z u s p r z y ­ szedł od G alilei n a d J o r d a n do J a n a , ab y b y ł ochrzczony przez niego. 14 A J a n m u nie

do-ti. C h r z e s t J a n a n ie b y l a n i c z y s to r y t u a l n y a n i w z n a c z e ­ n iu N o w . T e s t. s a k r a m e n t a l n y , a le s y m b o lic z n y , b o w y r a ­ ż a! o c z y s z c z e n ie d u s z i p rz y g o to w y w a ł n a c h r z e s t C h r y s t u ­ so w y . P o r . w . 11; D z 19, 4. 7. F a r y z e u s z e = o d d z ie le n i, f a n a ty c y s z o w in iz m u n a ro d o w e g o i c z y s to z e w n ę tr z n e j o b s e r w a n c ji P r a w a . S a d u c e u s z e , t a k n a z w a n i od S a d d u k a , m a te r ia liś c i i s y b a r y c i. P o r . M t 21, 32: Ł k 20, 4-7. — „ R o ­ d z a j j a s z c z u r c z y " — w ła śc iw ie „ ż m i j o w y " . — „ P r z y s z ł y g D iew " j e s t to , z łą c z o n a w w id z e n iu p r o r o c z y m z p rz y jś c i e m M e s ja sz a , k a r a z a je g o o d rz u c e n ie . 9. P o r . J 8, 39. 19 . „ S i e ­ k i e r ą " b y l t u u iieo z rz y m s k i, k t ó r y p r a w ie d o s z c z ę tu w y ­ c ią ł n ie w ie rn y n a r ó d . 11 . N ie g o d z ie n z a n im n o sió . 12. S a m o p r z y jś c ie C h r y s tu s a b y ło s ą d e m i r o z d z ia łe m z ły c h od d o b r y c h . P o r . J 3, 19; 9, 39 . 13. R b . M r 1. 9-11;

t l e 3, 2 In ; J 1. 3 1-31. P e w n ie p o k ilk u m ie s ią c a c h d z ia ła l­

n ości J a n a , m o ż e w s ty c z n i u .

puszczał, m ówiąc: J a m am b y ć ochrzczony od ciebie, a ty przychodzisz do mnieT 15 A J e ­ zus o d pow iadając, rzekł m u: Z aniechaj teraz;

albow iem ta k się nam godzi w ypełnić w szelką spraw iedliw ość. I ta k go dopuścił. 16 A gdy J e ­ zus z o stał ochrzczony, n a ty c h m ia st w yszedł z w ody. A o to o tw orzyły się m u niebiosa, i u jrz a ł D u ch a Bożego zstępującego ja k o g o ­ łębicę i przychodzącego n ań . 17 A oto gfos z n ie ­ bios m ów iący: T en je s t S yn mój m iły, w k tó ­ ry m upodobałem sobie.

. P ost n a puszczy i kuszenie. — 1 W ted y Je z u s zo stał zaw iedziony n a puszczę przez D u ch a , a b y b y ł kuszony od diab ła. 2 A gdy p o ­ ścił czterdzieści dni i czterdzieści nocy, potem ła k n ął. 3 I p rzy stąp iw szy kusiciel, rzekł mu;

Je śli je ste ś Synem B ożym , pow iedz, ab y te ka m ienie sta ły się chlebem . 4 On zaś odpow ia­

d a ją c , rzekł: N ap isan e jest: „N ie sam ym ch le­

bem ży je człowiek; ale w szelkim słowem, któ re pochodzi z u s t B ożych“ . 5 W ted y go w ziął d ia ­ beł do m ia sta św iętego i postaw ił go n a g a n k u św ią ty n i 6 i rzekł mu: Jeśli jesteś Synem B ożym , rzu ć się n a dół; albow iem n ap isan e je st, iż

„a n io ło m swoim ro zkazał o tobie, i b ęd ą cię na rę k u nosić, a b y ś snadź nie obraził o kam ień nogi

1 5 . P r z y j ę c i e c h r z t u b y ło c u d o w n y m a k te m p o k o ry i w ty m s e n s ie s p ra w ie d liw o ś c i. 1 6 . N ie b y ło t u p r a w d z i­

w e g o g o łę b ia , ty l k o z ja w is k o ś w ie tln e , s y m b o liz u ją c e D u ­ c h a S w .f t . 4, 1. R b . M r 1, 1 2 n .; Ł k 4, 1-13. „ P u s z c z a " — z a p e w n e t.. zw . d z iś K w a r a n t a n i a n a z a c h ó d o d J e r y c h a , a n a p ó łn o c n y w sc h ó d o d J e r u z a le m . 4 . P o r . P o w t 8, 3.

S z a t a n n ie w ie d z ia ł, że J e z u s j e s t B o g iem , a le ro b i a lu z ją d o s łó w w y ż e j 3 , 1 7 p o w ie d z ia n y c h . B y ło b y to fa łsz y w ą m iło ś c ią c ia ła u ż y w a ć m o c y c u d o tw ó r c z e j, w b re w w o li B o ż e j, d la z a s p o k o je n ia w ła sn e g o g ło d u . 5. „ G a n e k " ra c z e j , , s z c z y t " p o ł. w sc h o d n ie g o n a r o ż n i k a tz w . k ró le w s k ie g o k r u ż g a n k u . W z n o s ił się o n o k o ło 100 m n a d d o lin ą C e d r o n u . 6 . Z n ó w a l u z j a d o 3 ,1 7 . P o r . P s 90, l i n . P o k u s a p r ó ż n o ś c i.

swojej**. 7 Rzeki m u Jezus: Rów nież n ap isan e jest: „N ie będziesz kusi! P a n a B oga tw ego“ .

8 W ziął go znów d iabeł n a górę w yso k ą bardzo i ukazał m u w szystkie królestw a św ia ta i cłiwałę ich, 9 i rzekł mu: To w szystko d am tobie, jeśli up ad łszy , oddasz mi pokłon. 70 W te d y rzekł m u Je z u s:ld ź p re c z , szatanie! albow iem napisane jest:

„ P a n u Bogu tw em u k łaniać się będziesz, i jem u sam em u służyć będziesz**. 11 W ted y opuścił go diabeł, a oto aniołow ie p rz y stą p ili i służyli jem u .

77. Działalność P. Jezusa w Galilei.

(4 , 12— 18 , 35) 1. P IE R W S Z E K R O K I.

(4 , 1 2 — 25)

C hrystus zaczyna nauczać. — 12 A gdy J e ­ zus usłyszał, iż J a n został w y d an y , uszedł do Galilei. 13 I opuściw szy m iasto N a z a re t, p r z y ­ szedł i zam ieszkał w K a fa rn a u m n ad m orzem , na p ograniczu Z abulona i N eftalim a, 14 ab y się w y ­ pełniło, co było pow iedziane przez Iz a ja sz a p r o ­ roka: 16 „Z iem ia Z abulona i ziem ia N eftalim a, d ro g a m o rsk a z a Jo rd a n e m , G alilea pogan, 16 lud, k tó ry siedział w ciem ności, u jrza ł św iatłość w ielką, i siedzącym w krainie cienia śm ierci w zeszła im światłość**. 17 O d tąd począł Je z u s przepow iadać i mówić: P o k u tę czyńcie, a lb o ­ wiem przybliżyło się królestw o niebieskie.

7. P o r . P o w t 6, 16. 0. J u ż n ie k u si j a k o S y n a B o że g o , a le j a k o c z ło w ie k a , ro z ta c z a ją c p r z e d n i m b la s k fa łs z y w e g o k r ó le s tw a m e s ja ń s k ie g o . 10. P o r . P o w t 6 ,1 3 . 12. R b . M r 1,1 In: Łlc 4 ,1 4n. E w a n g e lis ta p o m ija t u d łu ż s z y p o b y t Z b a ­ w ic ie la w J u d e i (p o r. J 2, 1 3 — 4 ,4 3 ) . 13. K r ó tk i p o b y t C h r y s tu s a w N a z a re c ie (R k 4, 16-30) t e ż t y lk o n a t r ą c o n y . Z a m ia s t ro d z in n e g o N a z a r e t u , K a f a r n a u m b ę d z ie o d t ą d m ia s te m Z b a w ic ie la . P o r . M l 9, 1. Z a b u lo n i N e fta li b y ły t o d w a p o k o le n ia iz ra e ls k ie , s p o ś ró d d w u n a s t u , m ie ­ s z k a ją c e w G a liie i. lfi. IG. S w o b o d n y c y t a t Iz 9, 1 n.

2 - . w E w a n g e lia i D z ie je A p o sto lsk i

Powołuje pierw szych uczniów. — 18 A g d y J e ­ zus chodził n ad m orzem G alilejskim , u jrza ł dwóch b raci, Szym ona, którego zowią P io trem , i A n d rzeja, b r a ta jego, zapuszczających sieci w m orze: (albow iem byli ryb ak am i).* 19,1 rzekłim : P ójdźcie za m n ą, a uczynię, że się staniecie ry b a k a m i ludzi. 20 A oni n a ty c h m ia st opuściw ­ szy sieci, poszli za nim . 21 A id ą c dalej sta m tą d , u jrza ł drugich dwóch b raci, Jakuba*Zebedeuszo- wego i J a n a b r a ta jego, w łodzi z Z eb ed eu ­ szem, ojcem ich, n ap ra w iają cy c h sieci swoje, i w ezw ał ich. 22 A oni n a ty c h m ia st opuściw szy sieci i ojca, poszli za nim .

Sław a cudów. — 23 I obchodził Je z u s ca łą Ga ­ lileę, n au c za ją c w bóżnicach ich i p rze p o w iad a­

ją c ew angelię królestw a, a u zd ra w iają c w szelką chorobę i w szelką niem oc m iędzy ludem . 24 1 r o ­ zeszła się sław a jego po całej Syrii, i przynosili m u w szystkich źle się m a jący ch , naw iedzonych ro zm aity m i chorobam i i dolegliw ościam i, i k tó rz y diabłów m ieli, i lu n a ty k ó w i pow ietrzem i'uszo- n.ych, i uzdrow ił ich. 251 szły za nim w ielkie rzesze od Galilei i D ekap o lu i Jero zo lim y i z Ju d e i i z Z ajordania.

2. K A Z A N I E N A G Ó R Z E . (5, 1— 7, 29)

K C hrystus głosi osiem, błogosławieństw. -

’-*• 1 A w idząc Je z u s rzesze, w stą p ił n a górę, a gdy u siad ł, p rzy stą p ili k u niem u uczniow ie jeno. 2 A otw orzyw szy u s ta swe. nau czał ich, m ó ­

18. R b . M r 1, 16-20; Ł k -5, 1 -1 1. P o p ie r w s z y m p o w o ła n iu (.) 1, 37-4 2 ) u c z n io w ie w ró c ili b y li d o d o m u i rz e m io s ła . 23. R b . M r 3, 7-12; Ł k 6, 17-19. 24. J e s t t u m o w a t y l k o o p o łu d n io w e j c zyści p ro w in c ji rz y m s k ie j S y r ii, t j . o k r a ja c h

18. R b . M r 1, 16-20; Ł k -5, 1 -1 1. P o p ie r w s z y m p o w o ła n iu (.) 1, 37-4 2 ) u c z n io w ie w ró c ili b y li d o d o m u i rz e m io s ła . 23. R b . M r 3, 7-12; Ł k 6, 17-19. 24. J e s t t u m o w a t y l k o o p o łu d n io w e j c zyści p ro w in c ji rz y m s k ie j S y r ii, t j . o k r a ja c h

Powiązane dokumenty