• Nie Znaleziono Wyników

Czwarta faza Battle of Britain: 7 - 30 września 1940

7 września nastąpił zasadniczy zwrot akcji. Niemieckie dowództwo uznało, że RAF został wystarczająco osłabiony i aby brytyjskie lotnictwo dobić, trzeba było znaleźć cel, który skupiłby pozostałe myśliwce brytyjskie.

Londyn wydawał się do tego idealny. Tym bardziej, że działania te miały również zadanie złamania morale narodu brytyjskiego. Sytuacja ta okazała się zbawienna dla RAF, który nie posiadał lotnisk zapasowych z rezerwami paliwa, amunicji i środkami łączności. Decyzja ta pozwoliła Brytyjczykom na

243 P/O Janusz Maciński i Sgt Józef Jeka

244 Spośród pilotów uczestniczących w walkach III fazy Battle of Britain takiego doświadczenia nie miał jedynie Czech Sgt Josef František, a F/O Ludwik Paszkiewicz i P/O Jan Zumbach mieli okazję zmierzyć się z przeciwnikiem tylko we Francji.

uporządkowanie własnego lotnictwa, zwiększenie produkcji samolotów, a sami piloci mieli poczucie nieco większego bezpieczeństwa nie obawiając się w dotychczasowym stopniu ataków na własne lotniska245.

Pierwszy atak nastąpił po południu 7 września i trasa niemieckiej

Ponieważ część Me 109 musiało z powodu braku paliwa szybciej powrócić do Francji, piloci RAF mieli nieco ułatwione zadanie246. W walce tej wziął udział także dywizjon 303, który po powrocie na lotnisko meldował zniszczenie 14 samolotów przeciwnika i dodatkowo czterech zestrzelonych prawdopodobnie stając się po raz pierwszy najskuteczniejszą jednostką dnia247. Sytuacja ta (najlepszy dywizjon dnia) miała jeszcze powtórzyć się czterokrotnie, a dwa razy 303. dyon był drugą co do skuteczności jednostką. W okresie najbardziej nasilonych walk o Londyn w okolice stolicy ściągnięte zostały posiłki, wśród których znalazł się drugi z polskich dywizjonów - 302. W ciągu zaledwie kilku dni pobytu na pierwszej linii ognia jednostka ta raz była drugą co do skuteczności jednostką (18 września), a raz trzecią (15 września). 302.

dywizjon składał się z najbardziej doświadczonych polskich pilotów myśliwskich, których liczba zwycięstw odniesionych we wrześniu 1939 r. i we Francji znacznie przewyższała np. osiągnięcia pilotów 303. dywizjonu z tego okresu. Co charakterystyczne - w czasie walk nad Londynem jednostka liczyła 16 członków personelu latającego i straciła jednego poległego248 oraz jednego rannego249 pilota, a byli to jedyni lotnicy 302. dyonu, którzy nie mieli doświadczenia zdobytego w Polsce lub we Francji.

245 German attacks on England 8th Aug.-10th Sept. 1940 Aug.-Sept., NA, AIR 16/690.; Enemy operations 1940 June-Oct., NA, AIR 16/432.; German air attacks on England 1940 Aug.-Sept., NA, AIR 16/772.; No 11 Group: activities 1940 Sept.-Dec., NA, AIR 16/635.; Fighter Command intelligence summary No 1-216 1939 Sept. 1941 Jan., NA, AIR 16/234.

246 Fighter Command intelligence summary No 1-216 1939 Sept. 1941 Jan., NA, AIR 16/234.;

No.11 Group: Air combat results chart 1940 May - Nov., NA, AIR 16/839.

247 Air Ministry: Combat Reports of 303 (Polish) Squadron, Second World War, NA, AIR 50/117.

248 F/Lt Tadeusz Chłopik

249 P/O Stanisław Łapka

Największe sukcesy Polacy odnieśli 15 września (31 zestrzelonych samolotów), 11 września (21), 26 września (17), 27 września (16,5), 7 września (14) oraz 18 września (9). Liczby te mają bezpośrednie przełożenie na procentowy udział polskich lotników w zwycięstwa RAF. 26 września piloci znad Wisły zgłosili aż 49% wszystkich zestrzelonych przez RAF samolotów Luftwaffe. Nieco gorsze, ale również wysokie, rezultaty zanotowali 11 września (24%), 7, 18 i 23 września (po 18%), 15 września (17%) oraz 17, 25 i 30 września (po 14%)250.

Personel latający 302. dywizjonu w czasie Battle of Britain

Fot. ze zbiorów Grzegorza Śliżewskiego

W trakcie IV fazy Battle of Britain Polacy zgłosili większość zwycięstw odniesionych w czasie całej bitwy. Był to zarazem rekordowy dla lotnictwa polskiego okres sukcesów - 128,5 zestrzelonego samolotu stanowiło bowiem 16,3% wszystkich zwycięstw RAF (szczegóły w Tabeli XIX). Zasadniczy wpływ na taki obraz miał dywizjon 303, który stacjonował na podlondyńskim lotnisku Northolt i miał częsty kontakt z nieprzyjacielem. Dodatkowym atutem był fakt, że Polacy, podobnie jak inne dywizjony wyposażone w Hurricane’y, zgodnie z zaleceniami dowództwa RAF kierowani byli przede wszystkim na formacje średnich bombowców (Luftwaffe nie dysponowała bombowcami

250 Równie wysokie procentowo sukcesy Polacy odnieśli 19 i 28 września (odpowiednio 25%

i 17%), ale były to zestrzelenia pojedynczych samolotów w dniach słabej aktywności Luftwaffe.

strategicznymi - produkcja nastawiona była na samoloty bezpośrednio wspierające działania oddziałów naziemnych), które było stosunkowo łatwiej zestrzelić niż lepiej uzbrojone i opancerzone myśliwce. Messerschmitty (zadanie wiązania się z nimi w walce otrzymały dyony Spitfire’ów) miały natomiast ograniczony zasięg i nad samą Anglią nie mogły wdawać się w zbyt długą walkę z przeciwnikiem. To było podstawową przyczyną, że nie wywalczyły panowania w powietrzu nad hrabstwami Kent i Sussex.

Pamiętać jednocześnie należy, że ten sukces odniosła stosunkowo niewielka grupa pilotów. W chwili rozpoczęcia IV fazy Battle of Britain oprócz 303. dywizjonu na południu Wielkiej Brytanii (Grupy Myśliwskie 10 i 11, które wzięły na siebie główny ciężar ataku Luftwaffe) znajdowało się 25 polskich pilotów w oddziałach RAF. W rezerwie znalazł się dywizjon 302 oraz innych 10 pilotów rozproszonych po RAF. Do końca września do jednostek RAF trafiło 15 nowych pilotów plus jeden, który wrócił z krótkiego leczenia szpitalnego251. Większość z nich znalazła się w jednostkach drugoliniowych, ale trwało to krótko, ponieważ rozpoczął się duży ruch kadrowy Polaków, których w większości przesunięto na południe Anglii - z 20 pilotów aż 12 pokonało tę drogę. Na koniec IV fazy w pierwszej linii znajdowało się 23 pilotów 303. dywizjonu (w tym dwóch Brytyjczyków) oraz 31 Polaków w jednostkach RAF, a na zapleczu 30 lotników z 302. dyonu (w tym pięciu Brytyjczyków) oraz 12 w dyonach RAF252. Szczegóły w Tabeli XX.

Dużą liczbę zwycięstw okupiono jednak większymi niż dotychczas stratami (Tabela XXI). Poniósł je zwłaszcza najbardziej zaangażowany w walkę 303 dywizjon, który uszczuplił swój stan o pięciu zabitych i pięciu rannych253. W dywizjonach RAF poległo natomiast sześciu Polaków254. Największe straty Polskie Siły Powietrzne poniosły 11 września (4 poległych plus jeden ranny Anglik), 15 września (dwóch poległych i dwóch rannych) oraz 27 września (dwóch poległych i jeden ranny). Był to jednocześnie czas dużych sukcesów dywizjonu 303, który utracił w tych trzech dniach wszystkich poległych i prawie połowę rannych. Procentowo na tle RAF

251 F/O Juliusz Topolnicki z 601. dywizjonu.

252 Ewidencja bojowa pilotów, IPMS, LOT.A.V.44/11.

253 W tym jeden Brytyjczyk - F/Lt Athol Forbes.

254 Aircrew casualties in Battle of Britain July-Oct. 1940, NA, AIR 16/609.

największe straty ponieśli Polacy 21 września (100% wszystkich strat RAF) oraz 26 września (20%) i 11 września (18,5%). Straty w jednostkach brytyjskich natomiast wyraźnie się zmniejszyły.

Źródło: opracowanie własne na podstawie: Air Ministry: Combat Reports, Second World War, NA, AIR 50.; Combats and casualties, Vol I 1940 May - 1942 Mar., NA, AIR 16/960.; J.

Foreman, RAF Fighter Command victory claims of World War Two, part 1 (1939 – 1940), Red Kite, Walton on Thames, 2003.; tenże, The Fighter Command War Diaries, cz. 1, Air Research Publications, Surrey 1996.; F.K. Mason, Battle over Britain, McWhirter Twins Ltd., London 1969.; The Battle of Britain Then and Now, pod red. W.G. Ramseya, wyd. V, Battle of Britain Prints International Ltd., London 1989.; The Blitz Then and Now, pod red. W.G.

Ramseya, t. I, Battle of Britain Prints International Ltd., London 1987.; J.B. Cynk, Polskie Siły Powietrzne w wojnie 1939-1943, AJ-Press, Gdańsk 2001.; R. Gretzyngier, Poles in Defence of Britain. A day-by-day chronology of Polish Day and Night Fighter Operations: July 1940 – June 1941, Grub Street, London 2001.; K. Janowicz, Bitwa o Anglię, cz. 1, AJ-Press, Gdańsk 1998.; A. Morgała, Polskie samoloty wojskowe 1939-1945, Wyd. MON, Warszawa 1976.; J.

Kutzner, Sławny Dywizjon 303, (w:) Skrzydlata Polska, 2000, z. 9.

Starty Polaków (zabici i ranni) stanowiły 7,8 % wszystkich strat RAF, zwycięstwa zaś 16,3% (bilans ten poprawił się prawie dwukrotnie na korzyść Polaków dzięki sukcesom dywizjonu 303). Gdyby jednak ponownie przyjrzeć się udziałowi w zwycięstwach poszczególnych dywizjonów, sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Procent zwycięstw spada bowiem aż do 7,5 % (Tabela XXII) i jest najniższy w czasie Battle of Britain - Polacy w jednostkach RAF odnieśli 18 zwycięstw (dla porównania - jedno zestrzelenie więcej meldowali piloci 302. dywizjonu, którzy w rejonie Londynu znajdowali się zaledwie kilka dni255). Najskuteczniejsi byli polscy piloci dywizjonów 238 (6,5 zwycięstwa, czyli 21,7% wszystkich zwycięstw jednostki) i 605 (3,5

255 Air Ministry: Combat Reports of 302 (Polish) Squadron, Second World War, NA, AIR 50/116.

zwycięstwa - 13%). Patrząc wyłącznie przez pryzmat statystyczny, lepsze wyniki osiągnęli Polacy w dywizjonach 601 (50% - jedno z dwóch zwycięstw)256, 607 (15,4% - dwa z 13)257 i 17 (14,3% - jedno z siedmiu)258. Szczegóły w Tabeli XXII.

Źródło: opracowanie własne na podstawie: Air Ministry: Combat Reports, Second World War, NA, AIR 50.; Combats and casualties, Vol I 1940 May - 1942 Mar., NA, AIR 16/960.; J. Foreman, RAF Fighter Command victory claims of World War Two, part 1 (1939 – 1940), Red Kite, Walton on Thames, 2003.; tenże, The Fighter Command War Diaries, cz. 1, Air Research Publications, Surrey 1996.; F.K. Mason, Battle over Britain, McWhirter Twins Ltd., London 1969.; The Battle of Britain Then and Now, pod red. W.G. Ramseya, wyd. V, Battle of Britain Prints International Ltd., London 1989.; The Blitz Then and Now, pod red.

W.G. Ramseya, t. I, Battle of Britain Prints International Ltd., London 1987.; J.B. Cynk, Polskie Siły Powietrzne w wojnie 1939-1943, AJ-Press, Gdańsk 2001.; R. Gretzyngier, Poles in Defence of Britain. A day-by-day chronology of Polish Day and Night Fighter Operations:

July 1940 – June 1941, Grub Street, London 2001.; K. Janowicz, Bitwa o Anglię, cz. 1, AJ-Press, Gdańsk 1998.; A. Morgała, Polskie samoloty wojskowe 1939-1945, Wyd. MON, Warszawa 1976.; J. Kutzner, Sławny Dywizjon 303, (w:) Skrzydlata Polska, 2000, z. 9.

Patrząc na straty, które ponieśli Polacy wyłącznie w jednostkach RAF, w których służyli (7,1%) widać, że są one o 0,7% mniejsze od globalnych strat PSP w tym okresie. W brytyjskich dywizjonach ginęli pojedynczy Polacy, którzy dwukrotnie byli jedynymi pilotami jednostki, którzy zginęli w IV fazie Battle of Britain. Co ciekawe - w obu tych przypadkach nie były to straty bojowe, a wynikające z wypadków w powietrzu. Wśród polskiego personelu 238. dywizjonu, który był w tym okresie najskuteczniejszy w porównaniu z innymi grupami Polaków w dyonach RAF, na tle jednostki straty były

256 Air Ministry: Combat Reports of 601 Squadron, Second World War, NA, AIR 50/165.

257 Air Ministry: Combat Reports of 607 Squadron, Second World War, NA, AIR 50/170.

258 Air Ministry: Combat Reports of 17 Squadron, Second World War, NA, AIR 50/9.

statystycznie mniejsze od sukcesów (odpowiednio 11,1% i 21,7%)259. Szczegóły w Tabeli XXIII.

Rzecz charakterystyczna - mimo nasilenia walk jeden z polskich pilotów został odesłany z jednostki bojowej do szkolnictwa. Był to pierwszy przypadek, w którym uznano, że lotnik - mimo iż brał udział w lotach bojowych w czasie Battle of Britain - musi zdobyć więcej doświadczenia w działaniach o charakterze myśliwskim260. Wkrótce proces ten - zwłaszcza w polskich jednostkach - znacznie się nasilił. Dowódcy stawiali przede wszystkim na przedwojenny personel zawodowy, uznając, że rezerwiści nie spełniają wszystkich kryteriów pilota myśliwskiego.

Inaczej można spojrzeć na straty najskuteczniejszego polskiego 303.

dywizjonu. Na początku IV fazy Battle of Britain w jednostce było w 24 sprzętem oraz lotnika, który wrócił do składu po pobycie w szpitalu261.

Decydującą rolę w IV fazie Battle of Britain odegrał 303. dywizjon. Był w tym okresie najskuteczniejszą jednostką RAF, która zasadniczo podniosła statystyki zwycięstw PSP w Wielkiej Brytanii. Jednak jej straty stanowiły w tym czasie ponad połowę strat polskiego lotnictwa. O ile w RAF na jednego poległego lub rannego pilota przypadały 3,6 zestrzelone samoloty, w PSP proporcje te wynosiły 7,1 - czyli prawie dokładnie dwa razy więcej.

Współczynnik ten wyglądał podobnie w przypadku Polaków w jednostkach RAF (3), zdecydowanie zwiększył się jednak w polskich dywizjonach (8 w 302. dyonie oraz 9,1 w dyonie 303).

259 Aircrew casualties in Battle of Britain July-Oct. 1940, NA, AIR 16/609.

260 28 września P/O Jan Pfeiffer przeszedł z 257 Dyonu do 5 Bomber and Gunner School (Szkoła Bombardowania i Strzelania Powietrznego). Jan Pfeiffer był w późniejszym okresie wojny pilotem 307 Nocnego „Lwowskiego” Dywizjonu Myśliwskiego i w grudniu 1943 r.

zginął w wypadku lotniczym. Operations Record Book of 257 Squadron, 1940 May- 1941 Dec., NA, AIR 27/1526.; J. Zieliński, Lotnicy polscy w Bitwie o Anglię, Polish airmen in the Battle of Britain, Oficyna Wydawnicza MH, Warszawa 1999, s. 164.

261 Operations Record Book of 302 Squadron, 1940 July - 1943 Dec, NA, AIR 27/1661.;

Operations Record Book of 303 Squadron, 1940 Aug.- 1941 Dec., NA, AIR 27/1663.

Piloci 303. dywizjonu w końcowym okresie Battle of Britain.

Fot. ze zbiorów IPMS

Konkludując. Na początku IV fazy Battle of Britain kilkunastu polskich pilotów znajdowało się w drugoligowych jednostkach RAF, ale wkrótce zostali przesunięci na południe Anglii i wzięli udział w walkach z Luftwaffe. Znajdował się tam również 303. dywizjon, który w tym okresie wyrósł na najskuteczniejszą jednostkę RAF. To właśnie działania tej jednostki sprawiły, że w PSP zdecydowanie wzrósł stosunek zwycięstw do strat i był prawie dwukrotnie wyższy niż w RAF. Wrzesień był jednocześnie ostatnim okresem, w którym operowały duże zespoły lotnictwa nieprzyjaciela, a lotnictwo myśliwskie Niemiec miało ograniczone możliwości działania chroniąc bombowce. Samoloty bombowe natomiast, w momencie rozbicia szyku, ze względu na słabe opancerzenie i niewystarczające uzbrojenie obronne były stosunkowo łatwym celem do zestrzelenia. Sukcesów 303, ale również 302. dywizjonu, należy upatrywać w fakcie, że większość pilotów obu jednostek miała za sobą doświadczenie co najmniej jednej kampanii (w Polsce lub we Francji) i będąc w jednostce o polskiej narodowości, mogła je wykorzystać w praktyce. Nie mniej istotny jest fakt, że w przeciwieństwie do Polaków w jednostkach RAF, personel latający obu dyonów składał się prawie wyłącznie z żołnierzy zawodowych, a rezerwiści stanowili margines.

Wtedy właśnie wyłoniła się grupa pilotów, którzy zdobyli miano asa

(zestrzelonych pięć samolotów nieprzyjaciela), a sukcesy Polaków zostały dostrzeżone przez Brytyjczyków, którzy złożyli do króla wnioski o odznaczenie cudzoziemców wysokimi angielskimi odznaczeniami262.

2.5. Czas myśliwców.