• Nie Znaleziono Wyników

Wstrzymana ofensywa (9 listopada 1941 – 7 marca 1942)

Walka o panowanie w powietrzu nad Europą 20 grudnia 1940 – 19 sierpnia 1942

3.4. Wstrzymana ofensywa (9 listopada 1941 – 7 marca 1942)

Mimo iż zapadła decyzja o wstrzymaniu operacji Circus, a co za tym idzie zminimalizowaniu działań ofensywnych, nie oznaczało to całkowitej rezygnacji z ofensywnych operacji nad kontynentem. Lotnictwo myśliwskie wciąż wykonywało Rhubarby, Sweepy, Roadsteady, a także osłaniało bombardujące Hurricane’y atakujące cele naziemne. Te ostatnie zadania były w zasadzie Rhubarbami i skupiły się przede wszystkim na atakach na destylarnie alkoholu, system energetyczny i sieć transportu paliwa we Francji429. Destylarnie alkoholu działały praktycznie przez cztery - pięć miesięcy w roku i rozpoczynały produkcję w październiku. Nic zatem dziwnego, że właśnie w tym okresie stały się celem dla RAF - dowództwo zalecało atak na nie w trzy tygodnie po rozpoczęciu produkcji, by straty były jak największe. Brytyjczycy uważali, że produkowany we Francji alkohol jest używany jako dodatek do paliwa430. Ponieważ ataki bombowe Hurricane’ów, z racji tonażu używanych bomb, nie mogły wywołać zbyt wielkich strat podczas ataku na elektrownie, celem brytyjskich samolotów były przede stacje transformatorowe i małe elektrownie wodne - oba te cele były również wrażliwe na ogień działek pokładowych atakujących myśliwców. Transport paliwa odbywał się przede wszystkim drogą wodną oraz kolejową, dlatego celem wypraw były ataki na tankowce pływające wzdłuż francuskiego

429 Rhubarb Operations. Pismo dowództwa Fighter Command do dowództw 10, 11 i 12 Grupy z 17 października 1941 r. (sygn. FC/S.26289/Ops), (w:) “Rhubarb" operations 1941 Oct. 1942 May, NA, AIR 16/527.

430 Alcohol distilleries in Northern France: suggested "Rhubarb targets" 1941 Oct., (w:) NA, AIR 16/503.

wybrzeża oraz na rzekach, które miały ujście do Kanału La Manche, jak również cysterny na trasach kolejowych wzdłuż francuskiego wybrzeża.

F/O Marian Łukaszewicz z 315. dywizjonu, który zginął 23 listopada 1941 r. w czasie ataku na destylarnię w Bourbourgu.

Fot. ze zbiorów Franciszka Kornickiego

W zadaniach tych aktywnie uczestniczyły wszystkie dywizjony myśliwskie, także polskie. Jedno z nich - atak na destylarnię alkoholu w Bourbourgu w dniu 23 listopada 1941 r. - zakończyło się dla RAF tragicznie.

W wyprawie wziął udział 615. dyon lecący na Hurricane’ach w osłonie trzech dywizjonów Spitfire’ów. Cel był silnie broniony przez opl, a na dodatek zajętych zadaniem pilotów zaatakowały Fw 190 z JG 26. W rezultacie stracono osiem samolotów, siedmiu poległych oraz trzech rannych pilotów. W liczbie tej było pięciu poległych Polaków z 315. dyonu431 oraz jeden ranny z tej samej jednostki432. Do końca opisywanego okresu jeszcze tylko jedna operacja miała podobny, fatalny przebieg - przed południem 8 grudnia RAF zaatakował cele w miejscowości Hesdin i stracił dziewięć Spitfire’ów oraz sześciu pilotów.

Pozostałe operacje odbywały się w miarę spokojnie, a straty nie były tak wysokie433.

431 F/O Władysław Grudziński, F/O Jan Grzech, F/O Marian Łukaszewicz, Sgt Marian Staliński i Sgt Grzegorz Kosmalski. Operations Record Book of 315 Squadron - 1941 Feb.-1942 Dec., (w:) NA, AIR 27/1699.

432 Sgt Tadeusz Krieger. ibidem

433 Summary of sorties 1940 Aug.-1942 Sept., (w:) NA, AIR 16/1037.; "Rhubarb" operations 1941 Oct. 1942 May, (w:) NA, AIR 16/527.; Combats and casualties, Vol I 1940 May - 1942 Mar., (w:) NA, AIR 16/960.

Obawy brytyjskiego dowództwa wzbudzały stacjonujące w północnej Francji w porcie Brest ciężkie jednostki Kriegsmarine - krążowniki liniowe Sharnhorst i Gneisenau oraz ciężki krążownik Prinz Eugen. Uważano, że stanowią one bardzo realne zagrożenie dla floty handlowej zaopatrującej Wyspy Brytyjskie, jak również dla konwojów dostarczających sprzęt wojskowy do Związku Radzieckiego. Wpływ na takie podejście do sprawy miał również fakt, że Royal Navy straciła na Oceanie Spokojnym pancerniki Prince of Wales i Repulse. Brest był częstym obiektem ataków nocnych bombowców RAF, ale pod koniec roku zdecydowano się uderzyć na port także w dzień. Operacja ta otrzymała kryptonim Veracity (ang. prawda) i wzięło w niej udział 18 bombowców typu Stirling, 16 Halifaxów oraz 9 Manchesterów.

Ich zadaniem było bezpośrednie uderzenie na Brest, natomiast myśliwce nie miały bezpośrednio osłaniać bombowce, ale krążyć w pobliżu celu, by przechwycić samoloty nieprzyjaciela. Były to trzy skrzydła 10 Grupy Myśliwskiej liczące w sumie osiem dywizjonów. Ochrona powrotu bombowców przypadła II Polskiemu Skrzydłu Myśliwskiemu, także z 10 Grupy434. Polacy wystawili do walki dywizjon 302 oraz po jednej eskadrze z 306 i 317. dywizjonu. Akcja zakończyła się stratą czterech Stirlingów i jednego Manchestera oraz jednego Hurricane’a. Zwycięstwa nad niemieckimi myśliwcami, a było ich pięć, zgłosili wyłącznie Polacy bez start własnych.

Mimo iż bomby trafiły w doki Brestu, bomby nie uczyniły szkody niemieckim okrętom. Dlatego dowództwo RAF zdecydowało się akcję powtórzyć.

Operacja Veracity II miała mieć miejsce początkowo 23 grudnia, ostatecznie jednak wykonano ją tydzień później. W walce, która się wówczas wywiązała RAF stracił trzy Halifaxy i trzy Spitfire’y, w tym dwa polskie435. Strona atakująca raportowała zestrzelenie ośmiu Me 109 - wszystkie zgłoszenia należały do Polaków. Jak zatem widać operacje Veracity oraz Veracity II były po stronie brytyjskich myśliwców jak najbardziej pomyślne dla Polaków.

Dzięki nim w grudniu trzema najskuteczniejszymi jednostkami RAF były

434 Operation "Veracity": fighter action 1941 Dec., (w:) NA, AIR 16/502.

435 Zginął F/Lt Stanisław Zieliński z 306. dyonu, a Sgt Tadeusz Baranowski z 317. dywizjonu dostał się do niewoli. Operations Record Book of 306 Squadron 1940 Aug.-1943 Dec., (w:) NA, AIR 27/1673.; Operations Record Book of 317 Squadron 1941 Feb.- Dec., (w:) NA, AIR 27/1706.

dywizjony 317, 306 i 302. Co więcej - w tym miesiącu Polacy zgłosili zestrzelenie 17 samolotów, podczas gdy pozostałe jednostki RAF tylko 14.

Piloci 317. dywizjonu pod koniec 1941 roku.

Fot. ze zbiorów Stanisława Bochniaka

Efektem ataków na ciężkie jednostki Kriegsmarine była brawurowo przeprowadzona operacja wyprowadzenia okrętów Sharnhorst, Gneisenau oraz Prinz Eugen z portu Brest, poprzez kanał La Manche, na otwarte wody Atlantyku. Nim do tej spektakularnej akcji doszło, lotnictwo myśliwskie Luftwaffe między 22 stycznia a 10 lutego przeprowadziło osiem ćwiczeń we współdziałaniu z niemiecką marynarką wojenną, a wywiad brytyjski nie zorientował się w zamiarach Niemców436. W nocy z 11 na 12 lutego okręty w osłonie mniejszych jednostek i pod szczelnym parasolem latających na minimalnej wysokości (aby uniknąć wykrycia przez radar) niemieckich myśliwców skierowały się na wschód i przepłynęły kanałem La Manche na Morze Północne i skryły się w fiordach Norwegii. Aby przerwać tę akcję, brytyjskie dowództwo wysłało przeciw konwojowi także RAF. Działania były znacznie opóźnione, bo niemieckie okręty zostały dostrzeżone przez Anglików dopiero około godz. 11.30, a ich pierwsza reakcja miała miejsce dopiero dwie godziny później, kiedy konwój znajdował się między Dover a Calais. Operacja Fuller, bo pod taką nazwą przeszła do historii akcja przeciw pancernikom437, zakończyła się jednak zupełnym fiaskiem. To właśnie lotnictwo było głównym przeciwnikiem konwoju, ponieważ główne siły Home Fleet przebywały w Scapa Flow w północnej Szkocji i nie zdążyły przeciąć trasy niemieckich okrętów. Walki z myśliwcami Luftwaffe i obrona przeciwlotnicza sprawiły, że straty po stronie RAF były wysokie – lotnictwo myśliwskie straciło 18 pilotów,

436 K. Janowicz, JG 2 „Richthofen” 1942-1943, Oficyna Wydawnicza Kagero, Lublin 2002, s. 5.

437 Niemcy nazwali operację Cerberus – Donnerkeil.

z których tylko trzech – w tym P/O R. Marcinkus438 z 1. dyonu – dostało się do niewoli, reszta poległa. Także atak sześciu przestarzałych torpedowych Swordfishy zakończył się tragicznie – wszystkie zostały zestrzelone, a zaledwie pięciu z 18 lotników zostało uratowanych. Piloci brytyjscy meldowali natomiast zestrzelenie 17 samolotów przeciwnika (w rzeczywistości Niemcy stracili ich pięć). W poszukiwaniu niemieckiego konwoju brało także udział I PSM, ale Polacy nie mieli okazji do spotkania z nieprzyjacielem. W tym właśnie dniu swój pierwszy lot ofensywny w 1942 r. wykonało II Polskie Skrzydło Myśliwskie – 306. dyon patrolował nad kanałem La Manche.

Nieprzyjaciela również nie miał okazji spotkać. Rola Polaków w operacji Fuller była więc praktycznie żadna.

Styczeń, podobnie jak i rok wcześniej, z racji niesprzyjających warunków atmosferycznych, nie oMeitował w lotnicze zmagania. Przez cały miesiąc RAF zgłosił jedynie 10 zwycięstw (w tym jedno polskie). W lutym sytuacja była podobna - pomijając operację Fuller, myśliwcy RAF zgłosili zniszczenie 12 samolotów przeciwnika (bez udziału Polaków).

15 lutego doszło do tragicznej pomyłki w wykonaniu pilotów 317.

dywizjonu. Do porannego lotu na przechwycenie przeciwnika wystartowała para F/Sgt Stanisław Brzeski – Sgt Jan Malinowski. Polacy zostali naprowadzenie na czterosilnikowy samolot, który z powodu mżawki rozpoznali jako Focke Wulf Fw 200 Kondor. Naziemni operatorzy radarów także uznali, że jest to maszyna przeciwnika i wydali rozkaz ataku. Polscy podoficerowie samolot zestrzelili do morza. Okazało się jednak, że nie była to niemiecka maszyna, a angielski Liberator. Cała załoga zginęła w morzu.

Brytyjskie władze wszczęły śledztwo w sprawie zestrzelenia własnego samolotu, po zakończeniu którego uniewinniono Polaków439.

W ostatnim dniu lutego RAF wykonał jeden z nielicznych lotów ofensywnych przy dziennym udziale bombowców i zaatakował Ostendę. W osłonie Blenheimów wzięło także udział I PSM. To właśnie na Polakach skupił się główny atak Luftwaffe. Z lotu nie wrócili F/O Józef Górski i P/O Tadeusz

438 P/O R. Marcinkus był Litwinem, zamordowanym w marcu 1944 r., kiedy został złapany po słynnej ucieczce lotników z obozu w Żaganiu.

439 Operations Record Book of 317 Squadron, 1942 Jan.- Dec. (w:) NA. AIR 27/1707.;

Dziennik działań 317 Dyonu, (w:) IPSM, LOT. A. 55/3.

Dobrut-Dobrucki440, ale także Kanadyjczyk Sgt G. Clarke z dywizjonu 401.

Piloci RAF nie zgłosili żadnego pewnego zwycięstwa441.

F/Sgt Stanisław Brzeski, jeden z dwóch polskich pilotów 317. dywizjonu, którzy omyłkowo zestrzelili brytyjskiego Liberatora

Fot. ze zbiorów Stanisława Bochniaka

O ile dzienne działania lotnictwa myśliwskiego RAF były w opisywanym okresie ograniczone, nocne działania były prowadzone na nieco większą skalę. Niemieckie bombowce również ograniczyły swoje nocne wyprawy nad Wyspy Brytyjskie, ale obrońcy byli w większości wyposażeni w samoloty z radarami pokładowymi i zdobywali coraz większe doświadczenie w ich stosowaniu w praktyce. Szanse na przechwycenie przeciwnika wzrastały zatem z każdym dniem. Dało się to zauważyć zwłaszcza w polskim 307.

dywizjonie, który w od 9 do 30 listopada był jedną z najskuteczniejszych jednostek myśliwskich RAF, a najskuteczniejszą z dywizjonów nocnych - miał na swoim koncie dwa zwycięstwa, podobnie jak dywizjony 72 i 91, a więcej, cztery, miał jedynie dyon 401.

440 Obaj byli pilotami 316. dywizjonu. Operations Record Book of 316 Squadron,1942 Jan.- Dec., (w:) NA, AIR, 27/1703.; Dziennik działań 316 Dyonu, (w:) IPSM, LOT. A. 54/3-5.

441 Combats and casualties, Vol I, 1940 May - 1942 Mar., (w:) NA, AIR 16/960.

3.5. Wznowienie ofensywy