• Nie Znaleziono Wyników

Czynniki krzywdzenia tkwiące w mikrosystemie. Konflikty między małżonkami i ich natężenie przekładają się na przemoc i wrogość

Przemoc domowa jako zjawisko patologizacji środowiska rodzinnego

2. Czynniki krzywdzenia tkwiące w mikrosystemie. Konflikty między małżonkami i ich natężenie przekładają się na przemoc i wrogość

względem dzieci. Agresywne taktyki w konfliktach i sporach między dorosłymi zmieniają się w podobne zachowanie wobec dzieci, podej-mowane w celu ich zdyscyplinowania, po to, aby wymusić posłuszeń-stwo. Konflikty narastają w sytuacjach kryzysowych, związanych np.

z rozwodem. Źródłem napięć mogą być trudne warunki materialne i mieszkaniowe spowodowane alkoholizmem lub innymi uzależnie-niami jednego bądź obojga rodziców. Na wzrost zachowań przemo-cowych ma wpływ liczba dzieci w rodzinie, jedynacy są najmniej na-rażeni na przemoc. Spadek poczucia kontroli emocjonalnej i tolerancji wobec dziecka sprawiającego trudności powoduje wzrost częstotliwo-ści i natężenia agresywnych zachowań rodziców.

3. Czynniki krzywdzenia tkwiące w ekosystemie. Izolacja społeczna sprzyja krzywdzeniu dziecka. Może wynikać z ograniczenia więzi przyjacielskich i towarzyskich spowodowanego powiększeniem obo-wiązków związanych z pojawieniem się dziecka w rodzinie lub być

świadomym działaniem rodziców chcących uniknąć braku aprobaty ich postępowania. Rodzina, która nie utrzymuje kontaktów z sąsiada-mi, przyjaciółsąsiada-mi, krewnymi i nie dopuszcza nikogo do swojego domu, świadomie lub intuicyjnie utrudnia dostrzeżenie problemów dziecka i krzywdząc je za zamkniętymi drzwiami czuje się bezpiecznie. Z ko-lei izolacja powstrzymuje dziecko od ewentualnego szukania pomocy i skorzystania z niej. Poczucie osamotnienia silnie odczuwane w chwilach kryzysu rodziny bywa groźne w skutkach i może prowa-dzić do zachowań tak drastycznych, jak samobójstwo.

4. Czynniki przemocy tkwiące w makrosystemie. Brak poczucia spo-łecznej kontroli związane z tradycyjnym przekonaniem, że dzieci sta-nowią własność rodziców sprzyja stosowaniu przez rodziców kar fi-zycznych. Przekonanie o skuteczności wychowania dzieci za pomocą stosowania klapsów i bicia jest akceptowane moralnie. Aprobata przemocy prezentowana w środkach masowego przekazu upowszech-nia taki przekaz antyspołecznego zachowaupowszech-nia. Brutalne akty przemo-cy i zabójstwa pokazywane na ekranie nie sprzyjają zmniejszeniu na-tężenia przemocy w społeczeństwie.

Prawną formą pomocy rodzinom dysfunkcyjnym jest instytucja ogra-niczenia władzy rodzicielskiej, określona w art. 109 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego [Ustawa z dnia 25 lutego 1964 r.  Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. z 1964 r. Nr 9, poz. 59)]. Jest to elastyczna kontrola sądu opiekuńczego nad sprawowaniem władzy przez rodziców w sytuacji, gdy dobro dziecka jest zagrożone. Dla takich sytuacji opracowano system wsparcia rodziny. Ośrodek pomocy społecznej w celu odzyskania dzieci przez rodzinę wspiera ją różnorodnymi działaniami.

Władza rodzicielska „[…] obejmuje w szczególności obowiązek i prawo rodziców do wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka oraz do wychowania dziecka, z poszanowaniem jego godności i praw (art.

95 §1); władza rodzicielska przysługuje obydwojgu rodzicom (art. 93 §1);

dziecko pozostaje aż do pełnoletności pod władzą rodzicielską (art. 92) [Ustawa z dnia 25 lutego 1964 r.  Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U.

z 1964 r. Nr 9, poz. 59)].

Odniesienie do tych przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego pozwala zdefiniować rodzinę, jako rodziców sprawujących władzę rodzi-cielską wobec dzieci, które jeszcze nie weszły w okres pełnoletności”

[Kanios 2016, s. 39].

Postawy przyjmowane przez krzywdzone dzieci

W trakcie zmian ustrojowych następuje w społeczeństwie natężenie zja-wisk patologicznych lub dewiacyjnych zachowań wobec dzieci: opusz-czenie, znęcanie się, stosowanie przemocy, w tym także przemocy seksu-alnej (określane jako: wykorzystanie seksualne, nadużycie seksualne, mo-lestowanie seksualne, pedofilia).

Ofiara przemocy uwikłana w przemoc próbuje uruchomić mechani-zmy obronne, które często nie są skuteczne i nie przerywają przemocy, natomiast urazy, jakich doznaje (może wystąpić tzw. zespół stresu poura-zowego) rzutują na jej całe życie, a zwłaszcza na funkcjonowanie w ro-lach rodzinnych w dorosłości.

Szczególnie odrażającą i stygmatyzowaną przez społeczeństwo za-równo w sferze obyczajowej, jak i prawnej jest przemoc seksualna wobec dzieci. Jej skutkiem mogą być zaburzenia w sferze fizycznej, emocjonal-nej i osobowościowej. U osób, które w dzieciństwie doznały przemocy seksualnej stwierdza się długotrwałe utrzymywanie się stanów lękowych, depresji, a także zachowań agresywnych. Osoby te mają niskie poczucie wartości, są podejrzliwe, nieufne, odczuwają bóle psychosomatyczne, cierpią na zaburzenia łaknienia, wreszcie przyjmują rolę ofiary [Mazur 2002, s. 50]. W życiu dorosłym skutkami molestowania mogą być różno-rakie problemy natury psychologicznej, emocjonalnej, problemy rodzinne, zdrowotne, społeczne, zawodowe i problemy w życiu seksualnym. Utrzy-mywanie się w dorosłości negatywnych skutków doznania przemocy sek-sualnej w dzieciństwie powoduje, że z tego powodu cierpieć mogą – i nie-jednokrotnie cierpią – dzieci ofiary i cała jej rodzina [Beisert 2008, s. 48].

W takim przypadku nieodzowne staje się skorzystanie z pomocy psycho-logicznej w postaci terapii indywidualnej, grupowej czy rodzinnej. Prowadzi to do poprawy samooceny ofiary, usunięcia objawów nerwicowych, neutra-lizacji lęku i poprawy funkcjonowania w środowisku rodzinnym.

Dziecko skonfrontowane z sytuacją, w której stosuje wobec niego przemoc i krzywdzi je rodzic, nie jest w stanie zrozumieć zachowania tej osoby i celu, jakim się kieruje. Postrzega je jako przeszkodę we własnych dążeniach i stara się ją ominąć, najczęściej stosując jakiś fortel [Sujak 2010, s. 267]. Dziecko odczuwa wewnętrzny konflikt wywołany napięciem i niepokojem, czuje się odpowiedzialne za zachowanie rodzica, bowiem często słyszy od niego, że to ono właśnie wywołało agresję. Ten we-wnętrzny konflikt często jest źródłem dziecięcych reakcji nerwicowych.

W rodzinie z dorastającym dzieckiem nierzadko konflikty powstają w przypadku zwiększającej się niezależności dziecka, której rodzice nie są w stanie zaakceptować. Widmo osamotnienia z powodu perspektywy tzw. pustego gniazda powoduje nieprawidłowe reakcje rodziców na prze-jawy młodzieńczego buntu, np. intensywne wiązanie emocjonalne albo odrzucenie dziecka. Tymczasem jest to naturalna faza dorastania, w której nastolatek poszukuje własnego miejsca w świecie i domaga się zrozumie-nia i wsparcia ze strony dorosłych, zwłaszcza zaś ze strony rodziców [Gawlina 2001, s. 296].

Nieprawidłowy i szkodliwy dla rozwoju osobowości dziecka sposób postępowania rodziców opisywany przez M. Ziemską dotyczy czterech niewłaściwych postaw rodzicielskich: unikającej, odtrącającej, nadmier-nie chroniącej i nadmiernadmier-nie wymagającej [Ziemska 2009, ss. 71–73]. Za-chowania charakterystyczne dla tych postaw to:

unikanie kontaktu z dzieckiem (beztroska, brak odpowiedzialności za dziecko);

odrzucenie (dystans uczuciowy, zbytnia dominacja);

nadmierne ochranianie dziecka (bezkrytyczność, nadmierna pobłażli-wość);

stawianie nadmiernych wymagań (wymagania nieadekwatne do wieku i możliwości dziecka, dezaprobata w razie ich niespełnienia).

Postawy właściwe to: dawanie dziecku swobody, uznanie jego praw, akceptacja dziecka i współdziałanie z nim. Mając na uwadze dobro dziec-ka, należałoby uznać, że w każdej sytuacji, w której występują problemy z jego zachowaniem, przyczyny leżą po stronie rodzica, który bądź nie może, bądź nie chce uświadomić sobie tego, że nie pełni w sposób wła-ściwy funkcji opiekuńczo-wychowawczej [Kanios 2016, s. 40].

Najczęściej występującym w Polsce problemem jest nadużywanie al-koholu. Szacuje się, że dotyczy on kilku milionów Polaków. Alkoholizm wystąpił w ponad 89 tysiącach rodzin objętych pomocą społeczną w 2013 roku i dotyczył ponad 185 tysięcy osób, będących członkami tych rodzin [Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Socjalnej 2014]. Ofiarami prze-mocy domowej w rodzinach z problemem alkoholowych jest 2/3 osób do-rosłych i 2/3 dzieci z tych rodzin. Dane te świadczą o bardzo wysokim wskaźniku występowania przemocy domowej w rodzinach z problemem alkoholowym.

– – – –

Alkoholizm stopniowo prowadzi do degradacji: biologicznej, psy-chicznej, duchowej i społecznej. Uszkadza narządy i układy wewnętrzne człowieka, zaburza funkcje seksualne, zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory gardła i jamy ustnej, obniża układ odpornościowy. Zaburza emocje i myślenie, wywołuje poczucie winy, wstydu i obniża samoocenę, co skutkuje wyobcowaniem społecznym. Prowadzi do zaniedbania osobi-stego i konfliktów moralnych, powoduje wyparcie wartościowych rzeczy i pogłębia pustkę i osamotnienie. Zaburza lub nawet niszczy relacje ro-dzinne, często doprowadzając do ich zerwania.

Osoby uzależnione, nieradzące sobie z nałogiem, często bywają kon-fliktowe, wybuchowe, napastliwe i agresywne. Za pomocą alkoholu pró-bują rozładować napięcie. Rodzina alkoholika podporządkowuje się funkcjonowaniu chorego, a on sam skupiony jest na dostarczaniu sobie alkoholu, zaniedbując rodzinę. Zmiany w jego osobowości powodują agresję i konflikty, a w zaawansowanym stadium choroby – paranoje. Na-stępuje degradacja intelektualna, brak uczuć wyższych (zainteresowania dziećmi, odpowiedzialności za rodzinę) i wzrost egoizmu.

Dzieci alkoholika często są zawstydzane przez rówieśników i innych ludzi z powodu zachowania uzależnionego rodzica. Atmosfera w domu jest napięta, relacje chłodne, przeplatane awanturami i płaczem, co powo-duje, że więzi rodzinne coraz bardziej słabną. Uzależniony rodzic przesta-je być dla dziecka autorytetem, a ono samo często zamyka się w sobie, nie chce być utożsamiane z chorym rodzicem.

Potęga władzy rodzicielskiej uprawnia rodziców do kierowania swo-imi dziećmi wedle ich upodobania. W rodzinach patologicznych dziecko zdane jest na ich łaskę i niełaskę, przeżywa ciągły strach, wiedząc, że w każdej chwili może wydarzyć się coś złego.

Przejmujące są słowa pochodzące z książki zatytułowanej Toksyczni rodzice: „W sercu dorosłego człowieka, który był kiedyś źle traktowany, a teraz jest nawet człowiekiem sukcesu, żyje małe dziecko, które czuje się bezsilne i przestraszone” [Forward, Buck 2012, s. 26]. Słowa te powinny zapaść w głęboko w pamięć i w serce każdego rodzica, zwłaszcza zaś te-go, który kiedykolwiek skrzywdził dziecko

Konsekwencje przeżywania różnych form przemocy w dzieciństwie ujawniają się w dorosłości w postaci niskiego poczucia wartości i skłon-ności do zachowań autodestrukcyjnych. Ludzie tacy cierpią na niedosyt uczucia i troski ze strony bliskich osób, czują się niekochani i

bezwarto-ściowi, a co być może najboleśniejsze dla nich samych, niejednokrotnie powielają krzywdzące ich zachowania swoich rodziców wobec własnych dzieci [Forward, Buck 2012, s. 15].

Wbrew obiegowym opiniom dzieci z rodzin dysfunkcyjnych niejed-nokrotnie bywają najlepszymi uczniami w klasie, odnoszą sukcesy zawo-dowe i świetnie sobie radzą w sferze ekonomicznej. Konieczność okazy-wania zaradności i odpowiedzialności w dzieciństwie daje mocną pod-stawę do pokonywania przeszkód w dorosłym życiu.

Zdecydowanie więcej deficytów takie osoby przejawiają w sferze uczuć i potrzeb emocjonalnych. Bliskość, bezpieczeństwo, bycie zrozu-mianym i posiadanie kogoś, kto da odczuć, że jest się kochanym, warto-ściowym i potrzebnym bywa tym osobom nieznane. „W sensie psycholo-gicznym dzieci te nigdy się nie rodzą; potrafią najwyżej zadbać o swoją egzystencję fizyczną” [Hellsten 2006, s. 44]. Strach i przerażenie są po-mijane i nieuświadomione ze względu na wyparcie, pomimo ich istnienia.

Uczucia te stają się „znaturalizowaną” częścią dziecka, stanowią normę.

Dzieci z rodzin dysfunkcyjnych w związku z trudną sytuacją rodzinną przeżywają znacznie więcej lęków i napięć niż ich rówieśnicy, przez co mają zaburzone poczucie bezpieczeństwa, są samotne i zdezorientowane niestałością i nieprzewidywalnością zdarzeń. Wszystko zależy od chwi-lowego nastroju rodziców, bo za to samo można być zganionym albo przytulonym (np. skaleczenie). Raz mama pocałuje i pocieszy, a innym razem skrzyczy. Brak jednoznacznej orientacji powoduje, że dziecko ni-czego nie jest pewne.

Taki stan rzeczy sprzyja kształtowaniu się obronnej postawy życiowej, która hamuje ufną aktywność, zamyka, powoduje strach i wycofanie przed podejmowaniem ryzyka i wszelkimi zmianami. Reguły, których mała dziewczynka przestrzega, aby przetrwać w chorej rodzinie, utrwalają się i stanowią pancerz ochronny w trudnych sytuacjach w dorosłym życiu.

Zasada „niczego nie mówić” oznacza zaprzeczać temu, co istnieje, udawać, że jednak wszystko jest w porządku. Kierowanie się zasadą „ni-czego nie odczuwać” powoduje, że dorosła kobieta nie umie świadomie nazwać swoich uczuć, nie wie, co czuje. Zasadę tę T. Hellsten określa ja-ko „[…] z całą pewnością jedną z najbardziej destrukcyjnych, do jakich człowiek może się stosować” [Hellsten 2006, s. 43]. Wreszcie stosowanie zasady „nikomu nie ufać” to podporządkowywanie się nakazowi niena-wiązywania kontaktów z innymi ludźmi lub wchodzenia w kontakty

je-dynie powierzchownie. Konsekwencją kierowania się w życiu tą zasadą jest izolacja od wszystkich ludzi, również od członków najbliższej rodzi-ny założonej w dorosłości. Brak zaufania i podejrzliwość co do intencji innych uniemożliwia budowanie prawidłowych relacji i powoduje ogromne osamotnienie. Trafnie wyjaśnia to T. Hellsten, pisząc: „Niemoż-liwość ufania własnym rodzicom powoduje brak zaufania do całego świa-ta, jako że rodzice są przecież dla dziecka  całym światem” [Hellsten 2006, s. 43].

Uzależnienie rodzica wywołuje kryzys w rodzinie oraz reakcję przy-stosowawczą reszty jej członków, nazywaną „współuzależnieniem”. Naj-bliższe otoczenie chorego również zaczyna chorować. Przejawia się to psychicznym dyskomfortem wobec sytuacji, z którą nie umie sobie pora-dzić i dopasowaniem się do niej. Współuzależnienie jest tak obciążające, że powoduje ogromne spustoszenie psychiczne, emocjonalne i zdrowotne.

Osoby cierpiące na współuzależnienie zwykle chorują na depresję, wrzody żołądka, mają symptomy autodestrukcji, problemy w relacjach międzyludzkich. Przeżywają kryzysy małżeńskie, mają problemy wy-chowawcze z dziećmi i odczuwają ciągły niepokój. Poszukiwanie sposo-bów pozbycia się dokuczliwych napięć może kierować współuzależnio-nego w stronę alkoholu lub narkotyków, bo odurzenie tymi substancjami przynosi choć chwilową ulgę. Niestety często takie znieczulanie się może doprowadzić do uzależnienia.

Innymi sposobami na odwrócenie uwagi od chronicznych objawów współuzależnienia jest ucieczka w pracę, seks, jedzenie, przymus posia-dania dóbr czy hazard. Zagrożenie popadnięciem w uzależnienia od tych

„innych narkotyków” jest również ogromne.

Współuzależnienie T. Hallsten definiuje jako bliskie, silnie objawiają-ce się zjawisko, z którym jednostka nie można sobie poradzić, a do które-go się dopasowuje, co powoduje powstawanie chorób lub stan przypomi-nający chorobę. Współuzależnienie jest przenoszone z pokolenia na poko-lenie [Hellsten 2006, s. 125]. Związane jest to z tym, że dziecko wycho-wywane przez osobę współuzależnioną nie ma szans na pełny rozwój osobowości i nie nabywa odpowiednich wzorców, co powoduje, że two-rząc w dorosłości swoją rodzinę, nie przekaże swoim dzieciom tego, cze-go samo nie zaznało. Schemat procesu przenoszenia współuzależnienia przedstawia rysunek (zob. rysunek 2).

To błędne koło „dziedziczenia” współuzależnienia może zatrzymać jedynie przemiana ustalonej w dzieciństwie postawy psychicznej, odrzu-cenie dotychczasowego funkcjonowania opartego na destrukcyjnych pod-stawach.

Rysunek 2. Proces przenoszenia współuzależnienia

Źródło: [Hellsten 2006, s. 129].

Kobiety, które wzrastały we współuzależnieniu, w dorosłości same chorują, w większym lub mniejszym stopniu dotykają je wszystkie obja-wy i cechy konsekwencji uzależnień. Często bywają to problemy psy-chiczne, emocjonalne i społeczne, choroby somatyczne oraz dominujący lęk, smutek i poczucie zagubienia.

W Polsce o Dorosłych Dzieciach Alkoholików (DDA) zaczęto mówić w połowie lat osiemdziesiątych XX wieku. Wtedy też powstały pierwsze grupy samopomocowe (wsparcia), które współpracują ze środowiskiem Anonimowych Alkoholików. Nie każdy człowiek, który wychowywał się w problemowej rodzinie powinien trafić na terapię, wskazaniem do niej

są problemy emocjonalne utrudniające życie i uniemożliwiające osiągnię-cie zadowolenia, satysfakcji i szczęścia.

Terapia ma na celu zmianę destrukcyjnych schematów działania oraz postrzegania siebie i innych na zdrowsze schematy zachowania i przeży-wania. Takie rezultaty można osiągnąć w wyniku zrozumienia powiązań i skomplikowanych mechanizmów utrwalania i kształtowania doświad-czeń. Odkrycie tych prawidłowości pozwala na uwolnienie się od ciążą-cej, traumatycznej przeszłości. Terapia ma za zadanie odbudowanie wiary w siebie, poczucia własnej wartości, zaufania do siebie i innych oraz pod-niesienie satysfakcji z życia. Takie uczucia, jak: bezradność, poczucie wi-ny oraz wstyd często dominowały w dzieciństwie i zakłócały możliwość przeżycia beztroskiego czasu dorastania. Osoby z syndromem DDA i DDD (syndrom dorosłego dziecka z rodziny dysfunkcyjnej) często mają zaburzenia osobowości (osobowość histrioniczna, zależna lub unikająca, osoba zachowująca się teatralnie), dlatego też w ich przypadku terapia jest wskazana.

Brak bezpieczeństwa w dzieciństwie powoduje w późniejszym życiu chroniczny strach, który może przejawiać się obawą o przyszłość, zatro-skaniem i stałym niepokojem lub lękiem przed śmiercią. Dziecko terrory-zowane przez pianego ojca jego gwałtownym usposobieniem może odczu-wać obawę przed mężczyznami lub strach przed nietrzeźwymi osobami.

Zrozumienie przeszłości nadaje nową perspektywę postrzeganiu sie-bie oraz własnego życia. Bezradne i słabe dziecko nie miało możliwości uchronić się przed krzywdzeniem, ta świadomość uwalnia od cierpienia.

Zrozumienie faktu, że rodzice mieli podobne dzieciństwo, z którego czer-pali wzorce pozwala na wybaczenie im. Zdrowienie pomaga wziąć odpo-wiedzialność za swoje życie i zrezygnować z roli ofiary, użalającej się na złe traktowanie przez innych. Wzięcie własnego losu w swoje ręce to ob-jaw poob-jawiającej się siły pomimo przekonania o własnej słabości. Pomi-mo paradoksu jest to równoznaczne z rozsądnym liczeniem na wsparcie od innych. Zdanie sobie sprawy z własnego uzależnienia otwiera drogę do samodzielności i niezależności, a to z kolei do zdrowych kontaktów z in-nymi ludźmi.

Zakończenie

Przemoc w rodzinie to złożone zjawisko w ujęciu prawnym, moralnym, psychologicznym i społecznym. Prawnie jest to przestępstwo, za które przewidziano karę. Moralnie jest to zło, gdyż sprawca przemocy krzyw-dzi słabszego, a zatem powinien odczuwać potępienie ze strony otoczenia i wyrzuty sumienia. Z perspektywy psychologicznej to cierpienie ofiary oraz jej bezradność ukazuje złożone interakcje między sprawcą a ofiarą oraz mechanizmy wewnętrzne i sytuacyjne, które odpowiadają za prze-moc. Zrozumienie tych zależności pomaga ofiarom wyzwolić się od przemocy i naprawiać psychiczne szkody, które spowodowała. Społecz-nie pozwala wyjaśnić czynniki obyczajowe, które sprzyjają powstawaniu przemocy i (lub) ją usprawiedliwiają.

Od 2–3 dekad coraz częściej i na coraz większą skalę obecne są w przestrzeni publicznej społeczne akcje przeciwdziałające przemocy domowej. Zaczęły one docierać do świadomości społeczeństwa coraz sze-rzej, czyniąc poszczególnych ludzi bardziej wrażliwymi na przemoc wo-bec najsłabszych członków rodziny.

W listopadzie 1997 roku pojawiła się w Polsce pierwsza kampania medialna pod hasłem Powstrzymać Przemoc Domową [https://kampaniespoleczne.pl/

bo-zupa-byla-za-slona/, dostęp: 18.05.2019]. Kampania ta skierowana była do ofiar i świadków przemocy domowej. Powstała przy współpracy Ogólnopol-skiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w rodzinie „Niebieska Linia”

i Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

W dniu 25 listopada, który jest Międzynarodowym Dniem Eliminacji Przemocy Wobec Kobiet, w 2016 roku ruszyła kampania „Wyłącz Przemoc, Włącz Myślenie” [https://www.wroclaw.pl/wylacz-przemoc-wlacz-myslenie-kampania-przeciwko-przemocy-wobec-kobiet, dostęp: 19.05.2019]. Jest ona częścią ogólnoświatowej kampanii Organizacji Narodów Zjednoczonych „16 Dni Akcji Przeciw Przemocy ze Względu na Płeć” [https://www.rpo.gov.pl/

pl/content/rusza-kampania-16-dni-akcji-przeciw-przemocy-ze-wzgledu-na-plec, dostęp: 19.05.2019]. Znakiem protestu przeciw dyskryminacji i przemocy wobec kobiet były (i nadal są) białe wstążki, które wpinano przechodniom na ulicach Wrocławia. Odbyły się tematyczne wykłady, warsztaty, spotkania informacyjne ze specjalistami i z kuratorami sądo-wymi w celu podniesienia świadomości społecznej odnośnie przemocy wobec kobiet.

„Jesteś tylko słabą kobietą” to kampania przeciw przemocy, przygoto-wana w 2018 roku w formie cyklu krótkich filmów (jednominutowych), pokazujących przemoc psychiczną związaną z: szantażem, obrażaniem, upokarzaniem i kontrolowaniem [https://www.kobieta.pl/artykul/jestes-tylko-slaba-kobieta-jacek-braciak-w-mocnej-kampanii-przeciwko-przemocy -wobec-kobiet-180814083821, dostęp: 19.05.2019]. Puentą każdego z tych filmów jest pytanie: Pozwolisz na to? Takie zakończenie daje do myślenia kobietom, które w swoich domach słyszą podobne raniące sformułowania, naruszające ich godność osobistą.

Bardzo głośny, o wymiarze międzynarodowym, ruch Me TOO (Ja Też) poruszył problem nadużyć seksualnych i molestowania seksualnego kobiet [http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,115167,22519240, metoo- ta-kampania-ma-pokazac-ze-na-swiecie-jest-wielu-winsteinow.html?

disableRedirects=true, dostęp: 10.05.2019]. Hashtag Me Too pierwszy raz został użyty w 2006 roku, ale rozpropagowany został dopiero dziesięć lat później – w październiku 2017 roku, za sprawą wystąpień znanych gwiazd filmowych, które ujawniły nadużycia seksualne wobec aktorek w Hollywood.

Kontynuacją ruchu Me Too jest kampania Times Up (Czas Minął), która wyraża protest przeciwko molestowaniu seksualnemu kobiet, nie-równości płac kobiet i mężczyzn zatrudnionych na tych samych stanowi-skach i złemu traktowaniu kobiet, zwłaszcza w miejscu pracy [http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,115167,22849203,time-s-up-kobiety-hollywood-rozpoczynaja-akcje-przeciwko-molestowaniu.html, dostęp: 19.05.2019]. Ujawniano ogromne dysproporcje w wynagrodze-niach gwiazd filmowych kobiet i mężczyzn, w obu przypadkach grają-cych główne role. Symbolem tego ruchu są czarne kreacje sławnych ko-biet, które z inicjatywy 300 aktorek, scenarzystek, agentek gwiazd, reży-serek i producentek związanych z Hollywood, wyraziły w ten sposób swój protest na gali Złotych Globów w 2018 roku.

Kontynuacją ruchu Me Too jest kampania Times Up (Czas Minął), która wyraża protest przeciwko molestowaniu seksualnemu kobiet, nie-równości płac kobiet i mężczyzn zatrudnionych na tych samych stanowi-skach i złemu traktowaniu kobiet, zwłaszcza w miejscu pracy [http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,115167,22849203,time-s-up-kobiety-hollywood-rozpoczynaja-akcje-przeciwko-molestowaniu.html, dostęp: 19.05.2019]. Ujawniano ogromne dysproporcje w wynagrodze-niach gwiazd filmowych kobiet i mężczyzn, w obu przypadkach grają-cych główne role. Symbolem tego ruchu są czarne kreacje sławnych ko-biet, które z inicjatywy 300 aktorek, scenarzystek, agentek gwiazd, reży-serek i producentek związanych z Hollywood, wyraziły w ten sposób swój protest na gali Złotych Globów w 2018 roku.

Powiązane dokumenty