Chociaż temat Sympozjum ograniczał jego zakres do układu słonecznego i małych układów gwiazdowych, to jednak z dużym zainteresowaniem, nie pozbawionym głosów
3. DANE OBSERWACYJNE I ICH INTERPRETACJA
G . T a m m a n omówił Stala H ubble’a oraz parametr deceleracji określające jedno znacznie model Friedmanna Wszechświata izotropowego i jednorodnego. Jako dobrze wyznaczalną z obserwacji, autor podał wartość stałej H ubblea 55±5 km/s/Mps, wg naj nowszych danych przedstawiając rozważania m.in. o systematycznych błędach popełnia nych przy jej wyznaczaniu. Wysoka dokładność podawana przez T a m m a n a wzbudzi ła zastrzeżenia wypowiedziane w późniejszej dyskusji.
Referat H. A r p a dotyczył Istnienia dużych redshiftów niekosmologicznych. Stwier dzenie w tytule popierały zdjęcia galaktyk i bliskich (kątowo) kwazarów o różnych redshiftach. A utor sugerował, że widoczne na zdjęciach struktury dowodzą istnienia fizycznych powiązali pomiędzy parą QSO-galaktyka. Wyżej wymieniony pogląd został później skrytykowany w podsumowaniu Sympozjum przez M. R e e s a .
Omówieniu statystyki zliczeii i związanej z tą sprawą ewolucji radioźródeł oraz ich niejednorodnemu rozkładowi była poświęcona praca M.S. L o n g a i r a oraz praca przed stawiona przez J. M a s ł o w s k i e g o (pozostali autorzy tej pracy to M. U r b a n i k, A. Z i ę b a oraz S. Z i ę b a).
Sesję pod tytułem „Promieniowanie szczątkowe” otworzyło przedstawienie pom ia rów Gęstości energii promieniowania szczątkowego dokonanych przez A. G. B 1 a i r e ’ a. Celem obserwacji były pomiary energii promieniowania w nie-rayleighiowskiej części wid ma, w pobliżu jego maksimum. Głównymi efektami, które zakłócały pomiar wielkości strumienia były emisja promieniowania ziemskiego o T ^ 270°K oraz promieniowania naszej atmosfery. Wobec tego aparatura pomiarowa (z MIT) była chłodzona i umieszcza na poza atmosferą. Ze zmierzonego w eksperymentach z 1969 i 1972 r. strumienia ener gii w paśmie 0,4—1,3 mm wynikła tem peratura widma termicznego 2,78 ± 0,10°K . Jak wiemy widmo w obszarze poniżej 1 mm nie jest znane. Z uwagi na to, że obserwacje są szerokopasmowe, autor wskazuje na możliwości zakłócania wyników przez obecność li nii widmowych innego pochodzenia. Uprzednie wyniki w reylaighowskim obszarze wid ma (73,5 cm) dawały tem peraturę promieniowania 2,7°K , co zdaniem autora dobrze się zgadza z jego pomiarami.
R. B. P a t r i d g e mówił o Izotropii promieniowania szczątkowego w dużej skali. Przyczyna, która mogłaby wywołać te anizotropię, różną od anizotropii wywołanej ekspansją Wszechświata może być ruch postępowy Ziemi. Ruch postępowy wywołuje anizotropię obserwowanego promieniowania o charakterze dipolowym (rys. 1), gdzie różnice natęźeii i tem peratur są rzędu v/c. Natomiast anizotropowa ekspansja Wszech świata może być źródłem anizotropii kwadrupolowej promieniowania (rys. 2). Wcześ niejsze pomiary różnicowe (1968) izotropowości (w wybranych pasach nieba) wykazały, że A T < 5-10"3 °K. Obecnie wykonane pomiary pokryły dosyć dużą część nieba znajdu jąc ograniczenie AT < 3-10'3 °K w przypadku anizotropii dipolowej i podobnego rzędu dla kwadrupolowej. Autor zbadał również polaryzację promieniowania szczątkowego, która jest jednak mniejsza niż 10’3 . Zastosowanie ewentualnej poprawki na emisję galak tyczną mogłoby znacznie zmienić te wartości.
Izotropii promieniowania szczątkowego (w drobnej skali) dotyczył referat P. B o y t o-
n a. Anizotropia lokalna promieniowania szczątkowego może powstawać wskutek odchy lenia tem peratury promieniowania od średniej oraz wskutek istnienia dyskretnych źródeł
Konfrontacja teorii kosmologicznych z obserwacjami
23
Rys. 1. Anizotropia promieniowania szczątkowego Wszechświata spowodowana ruchem postępowym Ziemi
Rys. 2. Anizotropia promieniowania szczątkowego Wszechświata spowodowana anizotropową ekspan sją Wszechświata
absorbcji lub emisji promieniowania. Odchylenia tem peratury mogą powstać wskutek' niejednorodności gęstości oraz turbulencji. Analiza dyskretnych źródeł promieniowania o wzajemnych odległościach rzędu mniejszego niż szerokość wiązki radioteleskopu jest możliwa tylko w ujęciu statystycznym ; np. ilość źródeł dyskretnych, nakładających się na promieniowanie tła w położeniu wiązki
A
będzie na ogół różna niż w położeniuB.
Przy założeniu przypadkowego rozmieszczenia źródeł, fluktuacje strumienia prom ienio wania (w różnych kierunkach na niebie) będą dane przez rozkład Poissona. Z obserwacji tych fluktuacji można wyznaczyć parametr rozkładu, a stąd średnią liczbę radioźródeł24
A. Czerny, M. Heller, W. Zonnwewnątrz wiązki. W tym miejscu referent odwołał się do ostatnich wyników (P a r i j-
dN
s k. i j), które daja ~ 1014/ster i więcej. W oparciu o ten wynik autor otrzym ał oszaco wanie na liczbę źródeł rzędu kilku/M pc3 .
Rys. 3. Rozkład widmowy promieniowania szczątkowego Wszechświata uwzględniający comptonow-skie rozpraszanie fotonów
Ya. B. Z e l d o w i c z zreferował Teorię oddziaływania materii i promieniowania, opierając się m.in. na wynikach R. A. S u n y a j e v a. Chodzi mianowicie o to, jaki wpływ będzie miało oddziaływanie z materią na ostateczne widmo promieniowania szczątkowe go. Promieniowanie to we wczesnym etapie ekspansji Wszechświata (nie później niż 1000 s od chwili wybuchu) znajdowało się w równowadze z m aterią ze względu na pro cesy kreacji i anihilacji par elektron-pozytron. Przyczyną tego była duża gęstość materii i promieniowania, dająca duże prawdopodobieństwo reakcji w obu kierunkach. Ekspan dując dalej Wszechświat stał sig przezroczysty ze względu na proces kreacji par. Ale planckowski rozkład promieniowania pozostał. Zabrakło już procesów, które mogłyby efektywnie zmieniać liczbę fotonów . Dalej fotony podlegają jedynie rozpraszaniu Comp- tona. W wyniku ustali się nieco inny rozkład promieniowania niż Plancka; rozkład ten obliczył S u n y a j e v , otrzymując rodzaj depresji w krzywej Plancka na jej części rosną cej (rys. 3). Obecnie dostępne obserwacje nie wykluczają istnienia przewidywanej depre sji w widmie planckowskim. Podobnego pochodzenia efekt zaobserwowano w kierunku gromady Coma. Gorący gaz międzygalaktyczny występujący wewnątrz gromady rozpra sza fotony, zmieniając ich energię i zaobserwowane odchylenie tem peratury prom ienio wania tła z tego kierunku (P a r i j s k i j).
J. S i 1 k podał wyniki badania Widma perturbacji, którym może podlegać jednorodny (w równowadze) początkowo Wszechświat. Aby we Wszechświecie doszło do formowania galaktyk, gromad galaktyk i innych koncentracji konieczne jest narastanie z czasem fluk tuacji gęstości. Wiek Wszechświata, będącego jeszcze przed ustaniem oddziaływania
ma-Konfrontacja teorii kosmologicznych z obserwacjami
25
teria-promieniowanie, odpowiada wiekowi obiektów obserwowanych w odległościach
z ~ 6 -i- 3. Ponieważ narastanie perturbacji po ustaniu sprzężenia materia-promieniowanie
jest zbyt wolne, autor rozważa perturbacje w okresie wcześniejszym. Interesujące jest, jakie perturbacje gęstości będą narastały. A utor znajduje ich widmo biorąc pod uwagę równanie transferu promieniowania.
R. W a g o n e r (oraz W. F o w l e r , 11. R e e v e s ) przedstawili analizę Kosmologicz
nej syn tezy pierwiastków. Na podstawie obliczeń przebiegu reakcji jądrowych w czasie
ewolucji Wszechświata po „big bang” byli oni w stanie wyznaczyć obfitości, w jakich po winny występować jądra cięższych pierwiastków w zależności od przyjętych parametrów „big bang” . W obliczeniach został wzięty pod uwagę fakt istnienia dwóch źródeł ciężkich jąder (np. 2H, 4He) a mianowicie gwiazdy (wybuchy supernowych) oraz reakcje po „big bang” . Zestawienie wyników obliczeń z obserwowaną w międzygwiazdowych cząstecz kach obfitością względną deuteru = 3 — 5 pozwala znaleźć ograniczenia na parametry określające przebieg „big bang” .
Rys. 4. Sprężanie fluktuacji gęstości falami uderzeniowymi
Powstawanie galaktyk we Wszechświecie friedm annowskim to tem at pracy przedsta
wionej przez Ya. B. Z e l d o w i c z a oraz A. G. D o r o s z k i e w i c z a i R. A. S u- n y a j e w a . Tworzenie się niejednorodnego rozkładu masy reprezentowanego przez obecność galaktvk i ich gromad wymaga narastania perturbacji gęstości w okresie
póź-26 A. Czerny, M. Heller, IK Zonn
niejszym niż z = 1400. Wskutek przypadkowej dominacji kontrakcji w jednym z kierun ków, perturbacje gęstości 3-wymiarowe ewoluują do dwuwymiarowych powierzchni sprężania falami uderzeniowymi. Z analizy widma perturbacji wynika, że narastać w cza sie będą perturbacje o masach rzędu gromad, a nie pojedynczych galaktyk. Taka po wierzchnia nieciągłości miałaby następującą strukturę:
a) zewnętrzny obszar niezaburzonego dopływu materii (ry6. 4),
b) gorący obszar nagrzany przejściem fali uderzeniowej do T ~ 106 °K , stanowiący źródło promieniowania X , ze względu na to, że emisja zachodziłaby w okresie z ^ 5 (czyli w wieku rzędu kilku procent obecnego wieku Wszechświata), wskutek redshiftu byłaby w ultrafiolecie, co jest trudne do obserwacji,
e) gęsty obszar wewnętrzny ochłodzony już emisją do T ~ 104 °K . Ten obszar może emitować linie 21 cm • (1 + z), co mogłoby być obserwowalne.
Pojedyncze galaktyki w tym obrazie powstałyby wskutek tworzenia się wirów i ru chów turbulentnych w obszarze zgęszczenia.
Odmienną nieco Wirową teorię powstania galaktyk i ich gromad przedstawił L. 0 z e r n o y. Zakładając początkowo przypadkowy rozkład prędkości hydrodynamicz nych ruchów materii, badał ewolucję średniej gęstości i średniego kwadratu prędkości obiektu materialnego w zależności od rozmiarów obiektu. Charakterystycznymi skalami czasu są tu: czas utraty prędkości przez lepkość i skala czasu ruchów hydrodynamicz nych odniesione do wieku Wszechświata. Teorię można testować, porównując otrzymaną zależność średnią gestość-masa z wielkościami obserwowanymi dla gromad galaktyk oraz pojedynczych galaktyk. W myśl wyżej przedstawionej teorii, wskutek kontrakcji tworzy łyby się wiry obejmujące gromady galaktyk, które rozpadałyby się na małe wiry galakty ki. W dyskusji, która się wywiązała I. D. N o w i k o w zwrócił uwagę, źe galaktyki w ten sposób powstające powinny wykazywać korelacje momentów pędów w gromadach, co jak dotąd nie posiada silnego oparcia w obserwacjach.
POSTĘPY ASTRONOMII Tom XXII (1974). Zeszyt 1
PROMIENIOWANIE GRAWITACYJNE I KOLAPS GRAWITACYJNY
64 SYMPOZJUM MIĘDZYNARODOWEJ UNII ASTRONOMICZNEJ WARSZAWA, 5-8 WRZEŚNIA 1973 R.
J A N P I O T R L A S O T A Zakład Astronomii PAN (Warszawa)
W ramach Nadzwyczajnego Kongresu Międzynarodowej Unii Astronomicznej w dniach od 5 do 8 września odbyło się w Warszawie Sympozjum Nr 64 MIJA poświęcone promie niowaniu grawitacyjnemu i kolapsowi grawitacyjnemu. Na Sympozjum tym wygłoszono 12 referatów, których autorzy i tematy były uprzednio wybrane przez komitet organiza cyjny działający pod przewodnictwem prof. A. T r a u t m a n a. Na sesjach popohidriio- wych wygłoszono ok. 30 krótkich komunikatów.
Największe zainteresowanie wzbudziły dwa tematy obserwacyjne: odkrycie czarnego dołu w Cygnusie X—1 oraz detekcja fal grawitacyjnych. Z referatu prof. R. G i a c c o- n i e g o (Cambridge, USA) oraz z krótkiego referatu prof. R. K r a f t a (l,ick, USA) wy nika, że niewidoczne źródło X w Cygnusie jest obiektem o bardzo małych rozmiarach (compact source) oraz, że jego masa jest nie mniejsza od 6 Me. Fakty te oraz współczesna wiedza teoretyczna implikują tylko jedną interpretację: w Cygnusie X—1 mamy do czy nienia z układem podwójnym, w którym jednym ze składników jest czarny dół. Promie niowanie
X
powstaje w wyniku akrecji gazu na czarny dół. Źródłem materii spadającej na czarny dół jest jego towarzysz wypełniający powierzchnię Roche’a. Dotychczas naj większe kontrowersje budziło oszacowanie minimalnej masy obiektu niewidocznego. Ostatnia ocena odległości do Cyg X—1 podana na Sympozjum przez K r a f t a pozwala z prawie całkowitą pewnością stwierdzić, że masa ta jest większa od maksymalnej masy gwiazdy neutronowej (ok. 3 M0). Wydaje się więc, że po odkryciu gwiazd neutronowych (pulsary) odkryty został następny twór astrofizyki relatywistycznej: czarny dół. Istnieją cy dotychczas materiał obserwacyjny z satelitów UHURU i COPERNICUS nie pozwala na razie na identyfikacje innych czarnych dołów, ale wydaje się, że jest to teraz tylko kwestia czasu. Prof. G i a c c o n i podał również materiał obserwacyjny dotyczący źródeł rentgenowskich, w których składnikiem niewidocznym jest gwiazda neutronowa (HZ Her- culis).W referatach teoretycznych przedstawiono kilka modeli akrecji na obiekty relatywi styczne pojedyncze oraz znajdujące się w układach podwójnych. Autorami referatów byli dr R. A. S u n i a j e v (Moskwa, ZSRR), (nieobecny na Sympozjum) oraz drM. R e e s (Cambridge, Anglia). Dr J. B a r d e e n (Yale, USA) omówił w swoim wystąpie niu własności geodezyjnych czasowych i zerowych w polu grawitacyjnym opisywanym przez rozwiązanie Kerra, oraz efekty obserwacyjne wynikające z tych własności. Jak
28
J . I\ Ixisotaw iadom o rozw iązanie Kerra o p isu je zew nętrzne p ole graw itacyjn e czarnego dołu . S z c z e gólnie interesujące są zależności zm ian blasku obiek tów krążących w okół czarnego dołu od m om en tu pędu tego ostatn iego.
li. 1’ e 11 r o s e (O x fo rd , A nglia) przedstaw ił w sw oim referacie now e defin icje o so b li wości ukrytej i nagiej oraz białego dołu. Celem tych rozw ażali je st zbadan ie praw dziw ości hipotezy K osm icznego C en zora, zgodnie z k tó rą w wyniku kolapsu p o w stają w yłącznie osobliw ości ukryte (z a abso lu tn ym horyzontem zdarzerf). Poza w yjaśnieniem pew nych p o ję ć p odstaw ow ych nie zan otow an o w tej dziedzinie p ostęp u .
S . C h a n d r a s e k h a r (C hicago, U SA ) om ów ił w yniki sw oich prac nad badaniem stabiln ości ratu jący ch obiektów relatyw istyczn ych . Z astosow an ie m etod przejętych z k la sycznej teorii stabiln ości figur rów now agi daje podziw u godne e fe k ty , p ozw ala m iędzy innym i efektyw nie z b ad ać stab iln o ść rozw iązan ia K erra.
Po sw oim referacie p rof. C h a n d r a s e k h a r o trzy m ał od Polskiego T ow arzystw a F izyczn ego m edal M ariana Sm olu ch ow skiego.
Drugi nurt działalności S y m p o zju m Nr 6 4 nie przyn iósł wielkich sensacji. N adal nie w iadom o, czy J . W e b e r (C ollege Park, U SA ) obserw uje prom ieniow anie graw itacyjn e. N ikom u je szcze nie u dało się p otw ierd zić je go w yników . N ajciekaw szym m oże w ydarze niem b y ł krótki referat P. K a f k i (M onachium , N R F ), k tóry na sw oim d etek to rze nie obserw uje żadnych sygnałów św iadczących o istnieniu prom ieniow ania graw itacyjn ego, ale p o analizie taśm m agn etyczn ych z zapisem obserw acji przesłanych mu przez W e b e r a o trzy m ał p o d o b n e co W e b e r wyniki. K on kluzja K a f k i : W e b e r co ś obserw uje, ale nie je st to prom ieniow anie graw itacyjn e. W e b e r z kolei rad ził sw oim kon ku rentom zm ianę inżynierów zatrudnion ych przy detektorach . W ydaje się je d n ak , że nie je st to w yj ście z sy tu acji, gdyż u kłady elektroniczn e nie rejestrujące prom ieniow ania graw itacyjn ego popraw nie jedn ak reagują na sztu czn ie przykładan e sygn ały. G rup a z M onachium i Fras- catti (W łochy) ma teraz z kolei przesłać sw oje taśm y W e b e r o w i i na w yniki tych w za jem n ych analiz przyjdzie je szcze trochę p oczek ać. Trudne spraw y zw iązane z techniką detekcji prom ieniow ania graw itacyjn ego oraz z niem niej sk om p liko w an ą o b ró b k ą sta ty sty c z n ą dan ych zo stały om ów ion e w referatach J . A . T y s o n a (L ab o rato riu m B ella, U SA ) oraz V . B . B r a g i n s k i e g o (M oskw a, Z S R R ).
W w ystąpieniu p ro f. J . Z e l d o w i c z a (M oskw a, Z S R R ) om ów ion o oddziaływ an ie fal graw itacyjn ych z drganiam i elektrom agn etyczn ym i, a w szczególn ości w zbudzanie t a kich drgarf przez fale graw itacyjn e. Wraz ze w zrostem p oziom u technologii p ozw oli to b y ć m oże na kon stru kcje d etektorów zupełnie now ego typu .
W kon kluzji m ożna się sp od ziew ać, że p roblem istnienia w eberow skich fal graw itacyj nych zostan ie ro zstrzygn ięty w ciągu n ajbliższego roku.
POSTĘPY ASTRONOMII Tom XXII (1 9 7 4 ). Zeszyt 1
PÓŹNE STADIA EW OLUCJI GWIAZD
66 SYMPOZJUM MIĘDZYNARODOW EJ UNII ASTRONOM ICZNEJ