edynym Z baw icielem św iata jest Je zu s (Dz. Ap. 4,12), i a jed y n a droga zbaw ienia to ta , k tó rą podaje Słowo Boże. W ew olucji zbaw ienia m ożem y w yodrębnić pew ne etapy, a w życiu człow ieka zbaw ionego — pew n e szczegóły, n a k tó re chcem y zwrócić sp ecjaln ą uw agę w nin iejszy m a rty k u le .
1. P o t r z e b a z b a w i e n i a
N ad każdym człow iekiem D uch Ś w ięty i Słowo Boże p ra cu je w ty m celu, aby w zbudzić w nim potrzebę zbaw ienia.
C złow iek m usi dojść do takiego stan u , że uzna się za grzesz
nika, k tó ry p o trz e b u je Zbaw iciela, gdyż sam nie jest w stanie się zbawić. Pism o Ś w ięte stw ierdza, że w szyscy zgrzeszyli (Rzym. 3,23) i że „dobroć m o ja nic m i nie pom oże” (Psalm 16,2). C elnik bijący się w piersi i m odlący się: „Boże, bądź m iłościw m n ie g rzeszn em u ” (Luk. 18,13), je s t Bogu m ilszym niż sa m o u sp raw ied liw iający się F aryzeusz. P a n Je zu s sam po
w iada, że nie przyszedł w zyw ać sp raw iedliw ych, ale grzesz
ny ch do p o k u ty (Mat. 9,13). P o tw ierd za to A postoł P aw eł, m ó
wiąc: „ C h ry stu s przyszedł na św iat, aby grzeszników , zbawił, z k tó ry c h jam je s t p ierw sz y ” (1 Tym . 1,15).
Czy, drogi C zytelniku, uznałeś się za grzesznika? Jeżeli tak , to chw ała Bogu, gdyż jest to p ierw szy k ro k do zbaw ienia.
W piekle będą się znajdow ali przew ażnie tac y ludzie, którzy uw ażali się za porządnych, nie za grzeszników . Ileż to razy spo ty k am y się z ta k im pow iedzeniem : „Czy ja kogo zabiłem , czy ja kogo o k rad łe m ? ” T ak m ów ią ta c y ludzie, jak
141
w spom niany w yżej F aryzeusz, opisany w 18 rozdz. E w angelii w edług Św. Łukasza. Ci Z baw iciela nie p o trz e b u ją i dlatego zbaw ieni nie będą. Co za stra szn a rzeczyw istość!
2. D r o g a ( s p o s ó b ) z b a w i e n i a
D zięku Bogu za to, że w Piśm ie Ś w ięty m m am y w y raźn e w skazów ki co do sposobu osiągnięcia zbaw ienia! Uczy ono, że P a n Jezus zm arł zastępczą śm iercią za każdego z nas. P o n ie waż jeste m grzesznikiem , pow inienem um rzeć, dlatego jednak, że P a n Jezu s „C h ry stu s u m a rł za g rzech y nasze w edług P ism ” (1 K or. 15,3b), ja m ogę żyć. Jeżeli za dłużnika zapłaci dług ktoś inny, to dłużnik te n je s t już w olny i długu płacić n ie m usi.
Nasz dług spłacił P a n Je zu s i m y m ożem y być w olni. „Nie rzeczam i znikom em i, sreb rem , albo złotem , w y k u p ien i jesteś
cie... ale K rw ią C h ry stu sa, jako b a ra n k a niew innego i n iepoka
lan eg o ” (1 P io tra 1,18.19).
Z baw ienie je s t dokonane całkow icie przez Jezu sa C h ry s
tusa. I dlatego jest ono doskonałe i wieczne. C złow iek nie może nic do niego dodać ani „zarobić” lub „zasłużyć” na nie, m oże ty lk o p rzy ją ć je albo odrzucić. P rz y jm u je się je w iarą. Po
tw ierd z ają to n a stę p u jąc e w e rse ty Nowego T estam en tu : Efezów 2,8.9 — „A lbow iem łaską jesteście zbaw ieni przez w iarę, i to nie jest z was, Boży to dar; nie z uczynków , aby się kto nie ch lu b ił” i R zym ian 6,23 — „A lbow iem z ap łata za grzech jest śm ierć, ale darem z łask i Bożej jest żyw ot w ieczny w C h ry s
tu sie Jezusie P a n u n aszy m ” . G dybyśm y m ogli zbawić się sam i, Bóg nie posłałby Sw ego S y n a na tak ie stra szn e m ęki i śm ierć.
Je śli to uczynił, to dlatego, że innego sposobu zbaw ienia nie było.
3. P r z y j ę c i e z b a w i e n i a
W ielu ludzi w ie, w ja k i sposób m ożna być zbaw ionym , a m im o to zbaw ieni nie są, gdyż zbaw ienia nie p rzy jm u ją . P rz y ję c ie zbaw ienia to p rzy jęcie sam ego Zbaw iciela Jezu sa C h ry stu sa, a przyjęcie Jezu sa to p rzy jęcie Z baw ienia. R ęką od
bierającą ten n ajw ięk szy dar, jak i w e w szechśw iecie istnieje, jest w iara. S tróż w ięzienia w F ilip p i staw ia P aw łow i i Syli najw ażn iejsze w życiu człow ieka p y tan ie : „Panow ie, co m am czynić, abym b ył zbaw iony?” i o trz y m u je na nie n a stę p u jąc ą odpowiedź: „W ierz w P a n a Jezu sa C h ry stu sa, a będziesz zba
w iony ty i dom tw ó j” (Dz. Ap. 16,30.31). A ew angelista J a n
w y jaśn ia nam , że p rzy jęcie Jezu sa i uw ierzen ie w Niego jest
że w am te d y będzie w iadom o, m ężow ie bracia, że przez Tego
Jego cnót”, albo „M am w spaniałego Zbaw iciela, On wszędzie pomoc sw ą m i śle, O Jego cudach m uszę św iadczyć, N iech każ
dy, każdy to w ie” .
Czy pieśni te są tw o ją duchow ą w łasnością, C zytelniku?
Czy postępujesz podobnie, ja k ich au torzy?
6. Z w y c i ę s t w o n a d g r z e c h e m
G rzechy nasze spow odow ały, że C h ry stu s m u siał zaw isnąć na drzew ie K rzy ża i um rzeć za nie. G rzech je s t to więc coś strasznego, coś, co s ta je się ja k b y m u re m oddzielającym czło
w ieka od Boga. Z w róćm y uw agę n a to, że je d y n y grzech A d a m a w y starczył, by społeczność z Bogiem została zerw ana.
G rzech posiada moc. Ileż to ra z y p ija k ślu b u je ju ż w ięcej nie pić, lecz kieliszek w ódki jest m ocniejszy niżeli on i m usi się m u poddać. G rzech p a n u je n a d człow iekiem grzesznym . G rzech je d n a k nie m u si panow ać nad dziećm i Bożym i. N a ten te m a t pisze obszernie A postoł P aw eł w 6 rozdziale L istu do R zym ian. C y tu je m y n iek tó re zdania tego rozdziału: „T ak też i w y uw ażajcie siebie za u m a rły c h grzechow i, a za żyjących Bogu w C h ry stu sie Jezusie, P a n u naszym . N iechże te d y nie p a n u je grzech w śm ie rte ln y m ciele w aszym , abyście posłuszni m u być m ieli w pożądliw ościach jego; i nie oddaw ajcie człon
ków sw oich za oręż niespraw iedliw ości grzechów , ale o d d aw aj
cie siebie sam ych Bogu, jak o z u m a rły c h żywi, i członki sw oje za oręż spraw iedliw ości Bogu. A lbow iem grzech n ad w am i p a now ać nie będzie; boście nie pod zakonem , ale pod ła s k ą ” (Rzym. 6,11— 14).
C h ry stu s d a je sw oim uczniom zw ycięstw o n a d grzechem
— n ad kieliszkiem , n a d k a rta m i, n a d cudzołóstw em , n a d b rz y d kim i słow am i itd. G dy grzesznicy zw racali się ze sw ym i g rze
cham i i n a w y k a m i do C h ry stu sa, o trz y m y w a li moc, o trz y m y w ali zw ycięstw o. Jeżeli jest w tw oim życiu jakiś nałóg, zwróć się do C h ry stu sa, a Om da ci zw ycięstw o. G rzech n a d tobą p a
now ać nie będzie.
7. P o ś w i ę c e n i e ż y c i a C h r y s t u s o w i
P a n Je zu s p ragnie, by śm y u stóp Jego K rzy ża złożyli nie ty lk o sw oje grzechy, lecz złożyli także siebie n a ofiarę. C h ry s
tu s chce m n ie posiadać całego i w te d y też ty lk o m oże n ap ra w d ę uw ielbić się w m oim życiu. Bóg godzien je st tego, ab y śm y zło
żyli M u w ofierze w szystko.
10. K a le n d a r z c h r z e ś c ija n in a 145
Słowo Boże zachęca nas, byśm y sk ład ali ciała nasze w ofie
sza, słow am i „p iln u j czytania...” (1 Tym . 4,13). Uczniow ie J e
u tra p ie n ia , te d y cię w yrw ę, a ty m ię uw ielbisz” (Ps. 50,15). To
Jeżeli celem naszym je st doskonałość, m usi się w ty m kie
r u n k u k ształto w ać nasz c h a ra k te r. A c h a ra k te r k s z ta łtu je się w pracy, w przezw yciężaniu trudności. D latego też św iat jest pełen ty ch rzeczy. Bóg sam jed n a k przez D ucha Św iętego Sw e
go dopom aga n am w realizow aniu tego w ielkiego celu. Ow o
cem D ucha jest miłość, radość, pokój, długocierpliw ość, łagod
ność, dobroć, w ierność, cichość i w strzem ięźliw ość (Gal. 5,22), a więc cechy, k tó ry m i odznacza się C h ry stu s. J e s t to p o rtre t C h ry stu sa, a m a być naszym p o rtre te m . Ju ż tu na ziem i w k ra czam y na drogę doskonałości, a w niebie będziem y w niej rośli dalej. W arto dołożyć w szystkich sił, by zm ierzać do ta k w spa
niałego celu!
J O Z E F M R O Z E K
Zb ó r w Si e mi at yc z ac h
149