• Nie Znaleziono Wyników

Naukę przełomu XX i XXI wieku cechuje wysoce konkurencyjne środowisko działania.

Badacze i organizacje konkurują ze sobą o pierwszeństwo odkryć, promowanie własnych założeń i rozwiązań, „rynki zbytu” dla implementowania swoich rezultatów, zdobywanie funduszy, najlepszą przestrzeń do publikowania i przyciągania uwagi różnych interesariuszy.

Uczestniczą w globalnym wyścigu o różnie pojmowany sukces i prestiż (warto przypomnieć chociażby maksymę Publish or Perish), często podporządkowując się regułom narzucanym (i zmienianym) przez środowiska spoza akademii.

Być może właśnie dlatego w ostatniej dekadzie obserwujemy wyraźną proliferację terminów stosowanych w różnych dziedzinach i dyscyplinach wiedzy, nawiązujących do środowiska naturalnego, przyrodniczego i generalnie do ekologii, gdzie toczy się nieustanna walka o zasoby, przetrwanie, ale i zrównoważony rozwój.

W odniesieniu do funkcjonowania i wspierania nauki widać sporą różnorodność podejść ekosystemowych, wyrażaną poprzez takie terminy jak: ekosystemy informacyjne, komunikacyjne, wiedzy, danych, badawcze (research ecosystems), ekosystemy (otwartej) nauki, cyfrowe, społecznych innowacji, informacyjne ekosystemy uczelni/ uniwersytetu oraz ekosystemy technologiczne. Określenia te, stosowane z reguły intuicyjnie, nie ułatwiają dotarcia do istoty zastosowanych pojęć, precyzyjnego ich rozróżniania, potrzebnego uogólniania, a także wykorzystania i poszerzania zasobu wiedzy, zarówno w środowisku akademickim, naukowym oraz społeczno-gospodarczym. Dopatrywać się w nich można

„ekologicznych analogii” inspirowanych gwałtownym i nieuporządkowanym rozwojem (głównie cyfrowej) informacji, czego skutkiem jest pogorszenie pewnych warunków funkcjonowania człowieka, otoczonego np. informacyjnym smogiem (Tadeusiewicz, 1999) czy dostrzeganie nieznanej dotąd skali zjawisk, takich jak np. infodemia, dezinformacja, fake newsy, półprawdy, zagrażających oczekiwanemu rozwojowi i egzystencji człowieka, jego informacyjnemu dobrostanowi. W tak pojmowanym ekosystemie informacyjnym centralne miejsce przypada człowiekowi, co dobitnie podkreśla termin „antropoinfosfera”. Wiesław Babik, postrzega ekosystem informacyjny człowieka przez pryzmat ekologii informacji (Babik, 2014) badającej wzajemne oddziaływania człowieka i informacji. W swojej nowszej publikacji (Babik, 2016) widzi ekosystem informacyjny człowieka jako sumę środowiska informacyjnego (obszaru informacji, na który człowiek ma bezpośredni wpływ) oraz otoczenia informacyjnego (wpływającego na człowieka, a na które indywidualny człowiek nie ma bezpośredniego wpływu) i wymienia następujące elementy infosfery: „internet, szkoła,

36 nauka, kultura, prasa, reklama, radio, telewizja, telefon, rodzina, sztuka, władza, książka, inni ludzie, biblioteki, księgarnie itd.” (Babik, 2016, s.19) Jednocześnie podkreśla, wielowymiarowość i ciągłą zmienność ekosystemu informacyjnego człowieka w czasie i przestrzeni, a także jego wielopoziomowość. „Te poziomy to: środowisko wirtualne, internetowe – nadbudowane nad pozostałymi; środowisko społeczne; środowisko przyrodnicze; środowisko indywidualne, lokalne i globalne” (Babik, 2016, s.20).

Nie brakuje jednak głosów, by porzucić metaforę ekosystemu informacyjnego, gdyż jest ona nietrafna (Norris, Suomela, 2017). Autorzy argumentują, że użycie wyrażenia „ekologia informacyjna” w pracach Davenporta i Prusaka - naukowców zajmujący się zarządzaniem przedsiębiorstwem – wynikało przede wszystkim z próby podkreślenia i usprawnienia funkcjonowania „komponentu ludzkiego” w zakresie zarządzania informacją w organizacjach biznesowych (a ten łączy się z naturą tylko na najbardziej banalnym poziomie). Tak więc zastosowanie „ekosystemu” lub „ekologii” do organizacji ludzkich, a więc sztucznych, wytwarzanych przez ludzi i utrzymywanych dzięki ich pomysłowości i umiejętnościom, pogłębiło, zdaniem autorów, zamieszanie pojęciowe. Badacze podkreślają nawet, że w pewnym sensie organizacje ludzkie są zasadniczo nienaturalne, zamiast tego są kulturowe.

Chociaż nie wszyscy zgadzają się z metaforą ekosystemu w obszarze prowadzenia badań i funkcjonowania nauki, jej konceptualizacja dla wielu badaczy wydaje się użyteczna i atrakcyjna; termin „ekosystem” z upodobaniem stosowany jest przez autorów nauk humanistycznych i społecznych, za czym przemawia cały szereg cech środowisk naukowych, porównywanych do tych, zachodzących w środowisku naturalnym (przyrodniczym).

Szeroki przegląd zawartości europejskich tekstów z ostatniej dekady, przeprowadzony na potrzeby tego artykułu, pozwala zidentyfikować i pogrupować cechy współczesnych ekosystemów związanych z informacją i wiedzą według kilku kryteriów:

- złożoność; różnorodność „gatunków” (typów badaczy, naukowców) i zasobów;

- niepewność, brak stabilizacji; „choroby” i „skażenie” środowiska , epidemie (infodemie);

zakłócenia/interwencje – przypadkowe i celowe;

- sieciowość, dynamiczne interakcje, powiązania, zależności, relacje, współzawodnictwo (rywalizacja) i współpraca (tzw. zasada 2 W), dynamiczna równowaga konkurowania o zasoby;

- nowe instytucje, narzędzia, technologie, z których wynikają nowe formy (współ)działania;

- adaptacja, otwartość9, ponowne wykorzystanie zasobów (re-use);

99 Jedną z najistotniejszych i nieodzownych właściwości każdego ekosystemu jest wymiana informacji. W ekosystemie informacyjnym nauki otwartość może być rozumiana jako kapitał kooperacyjny środowiska, z

37 - nieustanny dynamiczny rozwój, zmiany rozwojowe, zapewnienie ciągłości i potrzebnej stabilności, zrównoważony rozwój (równowaga między celami naukowymi, edukacyjnymi, społecznymi, zrównoważony przepływ zasobów);

- zależności od różnych innych systemów (społecznych, gospodarczych, przyrodniczych);

- odpowiedzialność (responsible research and innovation), odpowiedzialność za siebie i innych, poprawa jakości zasobów;

- szukanie równowagi, balansu, harmonii, „odporności” na zakłócenia zniekształcenia, manipulacje, dezinformację, działania „szkodników”;

- szukanie stymulatorów rozwoju środowiskowego, innowacyjność.

Jednocześnie wymienione cechy można postrzegać jako pożądane cechy ekosystemów

W globalnym ekosystemie informacji w obszarze nauki liczy się skuteczność dostępu do wiedzy i jej wymiany, efektywność jej tworzenia, a także głębokość oddziaływania (wpływania) na środowisko, w którym jesteśmy zanurzeni i od którego nie sposób się oderwać. W nowym modelu ewaluacji w Polsce pojęcie wpływu społecznego oznacza:

“związ[ek] między wynikami badań naukowych lub prac rozwojowych albo działalności naukowej w zakresie twórczości artystycznej a gospodarką, funkcjonowaniem administracji publicznej, ochroną zdrowia, kulturą i sztuką, ochroną środowiska naturalnego, bezpieczeństwem i obronnością państwa lub innymi czynnikami wpływającymi na rozwój cywilizacyjny społeczeństwa (…)” (Rozporządzenie Ministra…, 2019, §. 23)

Marta Wróblewska zwraca uwagę na różnicę pomiędzy “impactem” w znaczeniu bibliometrycznym (który ewaluuje się z zasady ilościowo), a tym w znaczeniu “wpływu społecznego”, który należy oceniać jakościowo - w procesie peer-review lub expert-review (Wróblewska, 2020). Bez względu na zgłaszane trudności w określeniu realnego wpływu nauki (i jej popularyzacji) poza światem akademickim, wpływ społeczny należy postrzegać jako rozszerzenie dominującej dotychczas komunikacji między badaczami na powstawanie i przepływ wiedzy poza obszar nauki. W ekosystemach badawczych pojawiają się nowi gracze:

obywatele, społeczności lokalne i globalne, zainteresowane wykorzystywaniem i (współ)tworzeniem nauki.

którym wiąże się nie tylko transparentność, współpraca oraz kultura dzielenia się i daru, ale także budowa zaufania pomiędzy uczestnikami ekosystemu (Muraszkiewicz i in, 2014).

38