• Nie Znaleziono Wyników

Elekcja, potw ierdzenie papieskie i początki rządów arcybiskupich Janusza

P o u stalen iu pow yższych szczegółów z życia i działalności Janusza aż do chw ili jeg o w yb oru n a arcybiskupa gnieźn ień sk ie­ go po zostaje jeszcze bliższe ro z p a trz e n ie jeg o w y n i e s i e n i a n a s t o l i c ę m e t r o p o l i t a l n ą z e s t a n o w i s k a ó w c z e ­ s n e g o p r a w a i p r a k t y k i K o ś c i o ł a , sp ra w a w tym ra ­ zie o ty le ciekaw a, że przynosi przyczynek w ażny dla pow szech­ nego p raw a kościelnego owych czasów.

Dzieje ob sadzania sto lic biskupich w w iekach średnich p rz ed staw iają w poszczególnych o kresach i krajach obraz n ieraz

95) K o d . d y p l . W i e l k o p o l . , nr. 3 2 7 . " ) P ra ła ci, t. III, str. 420.

97 ) L. c. : „ p r e s e n tib u s v e n e r a b ilib u s fr a tr ib u s n o s tr is J o h a n n e d e ­

bardzo niejed n o lity . W p ołow ie X III w ieku ob ow iązyw ał k ano ­ niczny w y b ó r b isk u p ó w przez k ap itu ły k ated raln e, w prow adzony w P olsce w początkach tego stulecia dzięki energicznem u w k ro ­ czeniu p apieża Inocentego III przeciw ko p rak tyce sam ow olnego szafo w an ia stolicam i biskupiem i przez k s ią ż ą t98). Szczegółow e u staw y o elekcji biskupów , w ydane na czw artym soborze late- raneńskim r. 1 2 1 5 " ) , przez G rzeg o rza IX w łączone w sk ład jego zbioru d ek retałó w 10°), znalazły po w oli p ow szechne z a sto ­ so w an ie i poszanow anie zarów no przez k ap itu ły czy m onarchów jak i S tolicę A postolską. A m imo to nie znać w te j dziedzinie życia k ościeln ego o d tą d pełnej jedno lito ści. Życie bow iem sam o p otoczy ło się n ieraz zgoła innem i toram i aniżeli te, k tó re za­ k re śliła mu norm a praw a. Z ło ży ły się na to najczęściej b ez p o ­ śre d n ie in tere sy czynników wyższych, zw łaszcza w ażne m otyw y kościelnej n a tu ry czy politycznej po stro n ie Stolicy A p o sto lsk iej. T em tłum aczą się n ieraz daleko idące ingerencje pap ieży do elekcyj, szczególnie za p ośrednictw em ich legatów , zw ykle z za­ w ieszeniem p ra w a w yborczego k ap itu ły i zastąpieniem go p ro ­ w izją ap o sto lsk ą, pom ijając już owe przeliczne w ypadki, w k tó ­ rych w m yśl p ra w a rzecz m u siała o p rz eć się ostatecznie o kurję rzym ską i obsadzenie b isk u p stw a całkiem uzależnić od jej d e­ c y z ji101). Szczególnie już papież Inocenty IV (1 24 3— 1254) dość często p oza w ypadkam i, przew idzianem i praw em , w rozm aity sp o só b „ p a tro n o w a ł“ elekcjom biskupim lub p raw a w yborcze zaw ieszał i zajm ow ał b isk upstw a d ro g ą p ro w izji ap o sto lsk iej102). Z system em tym ze rw ał p ap ież d o p ie ro dekretem z 23 m aja 1252 r. i p rz y w ró cił k apitułom m ożność sw obodn ego k o rzystania

9S) Z a c h o r o w s k i , R ozw ój i ustrój kapituł polskich w iekach śred n ich , K rak ów 1 9 1 2 , 2 3 7 n n ., 2 4 2 ; por. L a g u n a , D w ie e le k c je (P is m a ), W a rsza w a 1 9 1 5 , str. 1 4 6 — 2 0 4 ; ks. U m i ń s k i , H en ryk , a rcy ­ bisk u p g n ie ź n ie ń s k i, zw . K ietliczem , str. 8 6 пп.; t e n ż e , A rcyb isku p W in ­ ce n ty , 4 n n . — R o zp ra w a D e s p r a i r i e s , L’é le ctio n d e s ev éq u es par le s ch a p itres au X III siè c le , P a ris 1 9 2 2 , j e s t w h an d lu k sięgarsk im w y ­ czerp an a i n ie b y ła c h w ilo w o a u to r o w i d o stęp n a .

" ) H a r d u i n , A cta c o n c il., t. V II, str. 3 8 n. (C on c. 4. L ater., с. 2 3 — 2 6 ).

10°) С. 41, 4 2 , 4 3 , 44 d e ele ctio n e X . 1. 6. ш ) P o r . Z a c h o r o w s k i , о . c., str . 2 4 4 .

102) A 1 d i n g e r, D ie N eubesetzung der deutschen Bistüm er untr P a p st In n ocen z IV, L ipsk 1900.

z p ra w a e le k c ji103), a zarządzenie to uszanow ali maogół tak że obaj jeg o n astępcy A leksand er IV i U rban IV 101).

Podczas g d y obsadzanie zw ykłych sto lic biskupich n o rm a l­ nie m o g ło w ów czas o dbyć się u nas bez w szelkiego udziału kurji rz y m sk ie j105), gdyż p o tw ierd zen ia elek ta i sakry biskupiej u d zielał m etro p o lita, w ręcz przeciw nie m iała się sp ra w a z w szystkiem i stolicam i b ezpośrednio p oddanem i papieżow i, w pierw szym rzędzie w ięc z m e t r o p o 1 j a m i. Już Inocenty III za strzeg ł S tolicy A postolskiej w yłączne p raw o p o t w i e r d z a ­ n i a e l e k c j i w zględnie adm isji p o stu lacji na takie s to lic e 106) ; następ cy jeg o strzeg li p ilnie p ra w a teg o i n ie p ozw alali na żadne w yjątki. D op iero po zadośćuczynieniu tym w arunkom m ogła n astąp ić sak ra biskupia, k tó rą elek t przyjm ow ał alb o z rąk p a ­ pieża lub b isk u p a przezeń upow ażnionego albo też w e d łu g zw y­ czaju, w sw ej prow in cji kościelnej zachow yw anego, najczęściej z rą k sw ych sufraganów .

Jednakże najw iększe znaczenie m iały w od niesieniu do elek tó w k ap itu ł m etro p o litaln y ch p r z e p i s y o p a l j u s z u , sym bo lu p ełn i w ładzy pontyfikalm ej, bez k tó reg o nie w olno b y ło elektow i n aw et po p rzyjętej sak rze używ ać ty tu łu arcy­ bisk u p a an i spełniać pew nych funkcyj biskupich i n iektórych ak tó w juryzdykcji m e tro p o lita ln e j107). N iek tórzy arcybiskupi n ie ­ m ieccy z pierw szej po ło w y X III stu lecia przy d aw ali sob ie w obec teg o w czasie po swej sakrze a p rz ed o trzym aniem p alju sza ty tu ł „ m in iste r“ . Lecz by ł to tylko o b jaw przem ijający, p raw o ko­

103) P o t t h a s t , R eg esta P o n t. R om ., t. II, nr. 1 6 4 0 1 ; por. A 1 d i n-g e г, о . c ., str. 161; H i n s c h i u s , o . c., t. III, str. 120 n.

10<) H i n s c h i u s , I. c ., str. 123 n .; P o t t h a s t , о. c., nr. 1 5 7 7 7 . ło5) w n iek tó ry ch krajach ju ż w cią g u XI I I w iek u p o tw ierd za n ie e lek cji b isk u p ó w za ła tw ia ła w y łą c zn ie S to lica A p o sto lsk a ( H i n s c h i u s , o . c ., t. II, str. 5 7 7 ; W e r m i n g h o ' f f , V e r fa s su n g sg e sc h ic h te d er d eu tsch en K irche im M itte la lte r, L e ip zig -B e rlin 4 9 1 3 , str. 1 2 9 ).

loe) C . 18 X . d e e le ctio n e 1, 6.

107) C ., 3 d e a u ctoritate et u su p a llii X. I, 8 (In n o c . III a. 1 2 0 0 ) : „ P a lliu m ..., in quo p o n tific a lis o f fic ii p le n itu d o cum a r c h i e p i s c o p a - l i s n o m i n i s a p p ella tio n e c o n fe rtu r “ . — H i n s c h i u s , o . c., t. II, str. 3 1 ; p or. K r a b b o , D ie B ese tzu n g d er d eu tsch en B istü m er u n ter der R e g ier u n g K aiser F ried rich s II, B erlin 1 901.

ścielne zw yciężyło w całej p e łn i 108). W e d łu g prak tyk i s ię g a ją ­ cej IX w ieku arcy bisku pi byli zobow iązani w ciągu trzech m ie­ sięcy po sw ej sakrze upro sić sobie od pap ieża p alju sz i złożyć w ym agane w yznanie w iary. Z a papieża M ikołaja II (1059— 1061) w ym agano już o s o b i s t e g o staw ien ia się elek ta po p alju sz w kurji rzym skiej i złożenia z tej o kazji na ręce papieża tak że p rzysięgi w iern ości i p o s łu s z e ń s tw a 109). Mimo to „elekci“ -m etro- polici zadosyćczynili obow iązkow i tem u często tylko przez sw ych p ełnom ocników i niekoniecznie w przepisanym czasie.

Pow yższem i przepisam i o paljuszu nie n aruszo no jeszcze niczyich p ra w do ud ziału w obsadzaniu arcyb isku pstw , jednakże p raw o o p aljuszu zapew niało papieżom w tych sp raw ach w p ły w decydujący. S tąd k u rja rzym ska w ciągu pierw szej p o ło w y X III stu lecia w celow ej polityce tra k to w a ła osobno konfirm ację i osobno nad an ie paljusza. P rze strzeg a ją c pilnie, by n ik t n ie u żyw ał ty tu łu arcybiskupa i nie w ykonyw ał niek tó ry ch funkcyj w ład zy m etro p o litaln ej bez palju sza, m iała z dru g iej s tro n y m oż­ ność n ieu d zie la n ia go „e le k to w i“ nieodpow iedn iem u , chociażby tym czasem już uzyskał sw e p o tw ierd z en ie i p rz y ją ł sak rę b isk u ­ pią. D zieje innych krajów , n p . Niem iec, d ostarczają n iejed n e g o w tym w zględzie p rz y k ła d u 110). Lecz od po ło w y X III w ieku, w m iarę coraz w iększej ingerencji S tolicy A po stolskiej d o s p ra w beneficjalnych, p rzesu w a się n ajw y raźn iej punkt ciężkości z ak tu n ad a n ia paljusza n a akt konfirm acji elek ta — czyli o pow ażny krok bliżej sam ej elekcji kanonicznej. G d y p oprzedn io , n a w e t jeszcze za Ino centego IV, w ystarczało, że elek t-m etro p o lita za­

108) C iek a w e w y w o d y na ten tem a t p o d a je К r a b b o , o . c ., E xcu rs II, str. 1 3 0 — 1 5 5 : „ D ie B e d eu tu n g d e s erz b isc h ö flich e n T itels M in ister in D e u tsch la n d w ä h re n d der e rsten H ä lfte d e s XI I I J ah rh u n d erts“ .

109) H i n s c h i u s , о. c., t. II, str. 31 n n .; W e r m i n g h o f f , о . c., str, 133 ; K r a b b о , 1. c. — P o r. K ę t r z y ń s k i , О p a lju szu b isk u p ó w p o lsk ich X I w iek u , R. H ist. - F il. Ak. U m . X L III, str. 2 0 0 — 2 5 1 , 2 1 1 , 228.

u o ) K r a b b о , I. c., por. tam że sz c z e g ó ln ie sp ra w ę arcyb isk u p a tre- w ir s k ie g o H en ry k a z r. 1259 i n ast. i p ro ces j e g o w kurji o u ży w a n ie ty tu łu a r cy b is k u p ieg o p rzed u zysk an iem p a lju sza . H en ry k za sta w ia ł się p raw n ym zw y cza jem N iem iec, w e d łu g k tó r e g o ty tu ł a rcyb isk u p i p r z y słu ­ g iw a ł elek to m z ch w ilą p rzyjęcia sa k ry , a k o m isja pap iesk a stw ie r d z iła na k o rzy ść j e g o , że w N iem czech e l e k c i n a w e t p r z e d s w e m p o ­ t w i e r d z e n i e m u ż y w a li ty tu łu a r c y b i s k u p ó w w z g lę d n ie b isk u ­ p ó w (str . 1 5 1 — 1 5 4 ).

ła tw ia ł w kurji sp raw ę sw ej konfirm acji ty lk o przez sw ych p e ł­ nom ocników i p rzedstaw icieli k ap itu ły , a w najgorszym razie d o p iero po p alju sz p o trze b o w ał udaw ać się tam osobiście, A le­ ksan d er IV, jak przekonam y się na przykład zie elek ta Janusza, zarządził już obow iązek o so b iste g o staw ien ia się elek ta w ku rji n aw et po sw ą konfirm ację, z k tó rą o trzy m y w a ł zarazem , o ile nie b yło żadnych przeszkód, sak rę i paljusz.

S t o l i c a g n i e ź n i e ń s k a zaw ak o w ała w ciągu pierw szej p o ło w y X III stulecia d w ukrotnie. W r. 1219 po śm ierci H enryk a K ietlicza, k ap itu ła k o rzy stała z p ra w a sw obodnej elekcji, lecz nie zd obyła się na w y b ó r zgodny. W m yśl p rzep isó w o sta tn ie g o so b o ru rzecz o p a rła się o kurję rzym ską. O bie elekcje uznano, za niew ażne, g dyż żadna ze stro n , przy stęp u jąc do w yboru, nie p rz e d sta w ia ła w iększości upraw nionych do ud ziału w elekcji członków kapituły , n ad to obie p artje dokon ały w y bo ru pod p resją k s ią ż ą t111). P raw em dew olucji p ap ież o b sad z ił stolicę gnieźnieńską, pow ierzając ją b iskupow i krakow skiem u Iw anow i, a po jeg o o dm ow ie zarządził n ow y w y b ó r z term inem cz te r­ dziestodniow ym , w m iejscu bezpiecznem o d w szelkich w p ły ­ w ów p o stron ny ch i, oo jest n ajw ażn iejsze, z udziałem dw óch kom isarzy sw ych, bisk u p a W aw rzyńca i o p a ta k lasztoru kan o ­ ników re g u la rn y ch w e W rocław iu. Na w y pad ek n eg a ty w n eg o w yniku u p o w ażn ił o b u , aby sam i w im ieniu Stolicy A postolskiej dali („ p ra e fic e re “ ) K ościołow i polskiem u n ow ego m etro p o litę. E lekcja do szła do skutku, oczyw iście po d auspicjam i papieża, re p rez en to w an e g o przez obu sw ych k o m is a rz y 112). Z późniejszej b u lli konfirm acyjnej w ynika, że o b aj rzeczyw iście uczestniczyli w elekcji, a oprócz nich także biskup krakow ski Iw o i poznański P a w e ł 113). U dział obu o statn ich je st niezrozum iały. W p e łn o ­

m ) S z c z e g ó ło w o ro zp a tru je sp ra w ę o b sa d zen ia sto lic y g n ie źn ień sk iej w r. 1 2 1 9 — 1 2 2 0 , zw ła sz cz a także na tle sto s u n k ó w p o lity cz n y c h , ks. U m i ń s k i , A rcyb isk u p W in cen ty , str. 4 — 10.

112) K o d . d y p l . W i e l k o p o l . , nr. 110 (b łę d n ie rozw iązan a d ata 12 2 0 za m ia st 1 2 1 9 ) 108, 109.

113) I b i d . , nr. 109: „V o s (sc ii, cap itulu m G n e sn .) in vocata S p iritu s S an cti g r a tia iji d ilectu m filiu m V incentiu m ... o m n es u n an im iter c o n v e ­ n istis u n a c u m p r e fa tis e p isc o p o et abb ate n ecn on ... C ra co v ien si et... P o zn a n ien si e p isc o p is, qui ei testim o n iu m p erh ib en t d e p r e d ic tis...“ N ie ­ p o d o b n a ro li obu ostatn ich zred u k o w a ć ty lk o d o s łó w „ testim o n iu m p e r ­ h ib e n t“ .

m ocnictw ie papieskiem dla o b u kom isarzy niem a żadnych w tym w zględzie poleceń. N adto ani w X III w ieku ani późniejszych czasach nie spotyka się u nas jakichkolw iek ślad ó w ud ziału su fra g an ó w w elekcji ich m etro p o lity . N ow y elek t W incenty, proboszcz k apitulny , w ybrany jednom yślnie, uzy skał p o tw ierd z e­ nie sw ej p o s tu la c ji114) za pośrednictw em sw ych pełnom ocników , których w y deleg o w an o także im ieniem k ap itu ły i o b u kom isarzy p apieskich do kurji z dekretem w yborczym i w szelkiem i po- trzebnem i aktam i. K rótka w zm ianka b u lli konfirm acyjnej z 5-go p aździernika 1220 o złożeniu przez nich w zw iązku z adm isją p ostulacji p rzy sięg i odnosi się zapew ne do aktu n ad an ia palju- s z a 115). W e d łu g d ek retałó w G rzegorza I X !lfi) „iuram entum o b o e ­ d ie n tia e “ sk ła d a li w ów czas papieżow i ty lko biskupi, przyjm ując sak rę z rą k jeg o , o ra z arcybiskupi w zw iązku z pow ierzeniem im palju sza ; p rz y sięg ę taką sk ład ali w im ieniu jeg o oczyw iście rów n ież p ro k u ra to rz y jego, upow ażnieni do odeb ran ia paljusza. A rcybiskup W incen ty nie p o trze b o w ał w ięc ani po sw ą adm isję an i po palju sz staw ać w k urji rzym skiej osobiście. B u llę do k a­ p itu ły z uw iadom ieniem o adm isji jeg o p o stu lacji w y staw io no 5 p aź d ziern ik a ; zgodnie z prak ty k ą ów czesną nazw ano tam W in ­ centego jeszcze elektem , gdyż (sakry i) p alju sza jeszcze nie p rz y ­ jął. N a to m iast w liście z 31 g ru d n ia t. r., dotyczącym w y słan ia do P olski le g a ta k ard y n ała G rzeg o rza de C re s c e n tio m ), p rzy ­ d ano W incentem u już ty tu ł arcybiskupa —· oczyw isty to dow ód, że przepiso m o paljuszu już zadosyćuczynił. W tak krótkim te r ­ m inie zaledw ie trzech m iesięcy n iep o d o b n a pom ieścić p o w ro tu p o słó w z kurji, w szystkich św ięceń kapłańskich, sak ry biskupiej i w reszcie pod ró ży do W łoch arcybiskupa W incentego.

P o d o b n ie m iała się rzecz z jego n astęp cą, arcybiskupem

l u ) W in c en ty m ia ł w c h w ili w y b o ru ty lk o n iższe św ię c en ia ; w o b ec te j p rzeszk o d y kan on iczn ej m ożna b y ło ty lk o w y su n ą ć j e g o p o stu la cję .

115) K o d . d y p l . W i e l k o p o l . , nr. 1 0 9 : „ r e c e p t o i u r a m e n t o d ilecto ru m filio r u m m a g istr i E g id ii Z a v ich o ste n sis et P. P o zn a n ien sis ar- ch id ia co n o ru m et S a n d iv o ii canonici san cti G e o r g ii G n e zn en sis, qui pro dicta p o s tu la tio n e ad n ostram p resentiam ac ce sseru n t, p o stu la tio n em ipsam d e g ra tia d u xim u s a d m itten d a m “ .

n 6 ) C. 4 X. d e e le ctio n e I, 6. — H i n s c h i u s , o . c., t. III,1 str. 2 0 4 — 2 0 5 .

117) T h e i n e r, V et. M onum . P o l., t. I, nr. 2 4 ; К о d. d y p l . W i e l ­ k o p o l . , nr. 111.

Pełką. O w yborze jeg o nie przekazano nam żadnych bliższych szczegółów . E lekt uzyskał jeszcze p rz ed 18 m aja 1232 r. sw e p o tw ierd zen ie, jak w ynika ze w zm ianki p rz y w ileju z dnia tego, w którym p ap ież pozw ala m u zatrzym ać pew ne p re b en d y , u d zie­ lone m u w dożyw ociu przez biskupa krako w skiego : „a s s u m p- t u s n u p e r a d r e g i m e n Gmezneinsis ecclesiae“ 118). P ełk ę n a­ zw ano tu elektem . Sakrę p rzyjął on krótko przed uroczystością św . P io tra i P aw ła t. r. w Ł ęc zy cy 119), m oże 24 czerw ca w u ro ­ czystość N arod zenia św. Jana C hrzciciela. Lecz już w dniu 12 k w ietn ia czyli w m iesiąc p rzed sw ą konfirm acją P ełk a p rzeb y w a w kraju, sąd z ąc z dokum entu łow ickiego księcia K onrada dla kom esa W ierzb ięty 12°) ; w śró d św iadków dyplom u fig u ru je „D o ­ m inus arch iep isco p u s“ m ), z im ienia n ie nazw any, w raz ze sw ym kanclerzem Januszem , podkom orzym F a lib o g ie m 122) o raz M iro- niegiem , k tó reg o skądinąd znam y jako b ra ta n k a stry jecz n eg o arcy b isk u p a P e łk i 123). Stąd w ydaje się n iep raw d o p o d o b n e, aby P ełka po 12 kw ietnia w yruszył z P olski o so biście do kurji i już p rz ed 18 m aja by ł za ła tw ił się ze sw ą konfirm acją. W ido cznie sam w kurji nie był, lecz jak p o p rz ed n ik W incenty w y sła ł do S tolicy A postolskiej w im ieniu w łasnem i k ap itu ły sw ych d e le ­ g ató w . P rzez nich zapew ne też p rz e s ła ł m u p apież G rz eg o rz IX paljusz. O bow iązkow i przyjęcia sakry i w dalszym term in ie trz y ­ m iesięcznym paljusza P ełk a jeszcze w ciągu r. 1232

zadosyć-ш ) K o d . d y p l . W i e l k o p o l . , nr. 1 3 5 ; T h e i n e r, o . c ., t. I, nr. 4 9 ; p or. k s. K o r y t k o w s k i , A r cy b isk u p i, t. I, str. 3 6 2 , 3 6 4 nn.

119) P o r. C o d . d i p l . P o l . , t. I, nr. 21; K o d . d y p l . W i e l k o ­ p o l , nr. 136; K o c h a n o w s k i , K od. m a z., nr. 3 2 2 . — W o j c i e ­ c h o w s k i , S zk ice h isto ry czn e X I w iek u , w y d . 2, W a r sza w a 192 5 , str. 8 7 n n ., z w r ó c ił m. i. słu szn ie u w a g ę na to , że je d e n z k o n se k r a to ró w arcyb isk up a P ełk i, bisk u p w r o c ła w s k i W a w r zy n iec , u m arł ju ż 7 c zy 9 lip ca 12 3 2 r.

12°) K o c h a n o w s k i , K od. m az., nr. 3 2 1 . — C o d o au ten tyczn ości d ok u m en tu te g o p o r: w y ż e j p rzyp. 51.

121) N ie je s t to o c zy w iś cie ty tu ł u r z ę d o w y , k tóry tu w in ie n brzm ieć „ e le ctu s G n e z n e n sis“ . — P or. w y ż e j o p r o c esie elek ta tr e w ir s k ie g o , H en ryk a.

122) F a lib ó g z ja w ia się w tym ch arakterze je szc z e w r. 12 3 9 (К o d. d y p l . W i e l k o p o l . , nr. 2 2 1 ).

123) w r. 1239 a rcyb isk u p P ełk a d a r o w a ł k la sz to r o w i su le jo w sk iem u w ie ś K ęp in ę, którą n a b y ł d r o g ą z a m ian y o d s w e g o brata str y je c z n e g o P io tra i j e g o sy n a M i r o n i e g a (ib id ., 1. c .) .

uczynił, g d y ż w dyplom ie z 23 listo p a d a t. r. zow ie siebie już urzędow o a rc y b isk u p e m 124), a w bullach z 25 i 27 lu teg o 1233 roku także kancelarja papiesk a d arzy go ró w n ież tym ty tu łe m 125).

R ów nież w n astęp n y m w akansie, za rząd ó w papieża A le­ ksan d ra IV, k tó ry już w początkach sw ego po n ty fik atu o d w o łał w szelkie ogran iczen ia kanonicznej elekcji sw eg o poprzednika, k ap itu ła g n ieźn ieńska m ogła sw obodn ie skorzystać z p rz y słu g u ­ jących je j praw . Jaki zastosow ano sp osób g ło so w an ia, źród ła nam n ie przekazały. W dniu 20 m a j a 1258 r. w G nieźn ie w y b r a n o na m e tro p o litę P olski J a n u s z a , proboszcza k apitu ln ego i kanc­ lerza księcia k ujaw skiego i łęczyckiego Kazim ierza. Elekcja n a ­ s tą p iła w sześć ty g o d n i i kilka dni po zgonie pop rzedn ika czyli p ew nie jeszcze w czasie przepisanym . W ynik by ł zgodny, „com m uni v o lu n ta te “ w e d łu g w sp ółczesnego Rocznika w ielk o ­ p o ls k ie g o 126) i o p a rte j na nim p ó źniejszej K roniki w ielk o p o l­ s k ie j127), „c o n co rd iter“ w zględnie „concordibus v o tis“ w ed lu g D ług osza „ Ż y w o tó w “ 128) i „D ziejó w “ 129). N iekoniecznie w ięc w y ­ b ó r b y ł jedn om yślny, chociaż w e rsja R ocznika w ielko po lsk iego zdaje się m a to na m yśli. Co n ajm niej n ależy przy jąć tu w ynik zgodny, w którym m niejszość p o d d ała się w iększości. P o stro n n e w p ły w y p olityczne w chodziły niezaw odnie i w tym razie, m im o zachow ania w szelkich p ozorów pełnej sw o b o d y w yborców , p o ­ w ażnie w rachubę przy w yborze dotychczasow ego kanclerza księcia kujaw skiego. Siadem sw ego po przed n ik a i w ielu in ­ nych Janusz p o stą p ił n a stolicę biskup ią przedew szystkiem z racji p iasto w an e g o przez sieb ie w y sokiego urzędu państw ow o- p o lity c z n e g o 130). Kilka tygo dni p rzed elekcją d ały k ap itu le gnieźnieńskiej dosyć czasu, by p o in form ow ać się o n astro jach

1U) I b i d . , nr. 5 9 3 — fa ls y fik a t w e d łu g K ę t r z y ń s k i e g o , S tu dja n ad d ok u m en tam i X II w iek u , str. 104.

125) K o d . d y p l . W i e l k o p o l . , nr. 1 4 3 , 144. 126) Μ o n u m. P o l . H i s t . , t. III, str. 33. < 12î) I b i d . , t. II, str. 583.

128) O p e ra , t. I, str. 3 5 3 . 129) H i s t . , t. II, str. 3 6 7 .

13°) p o r M a l e c z y ń s k i , O kanclerzach po lsk ich X II w iek u , Kw art. H ist. X L II, 41 nn. — R ó w n ież w w ie k u X IV i n astęp n ych kan­ c ela rja k siążęca w z g lę d n ie k ró lew sk a j e s t z r e g u ły p o n iek ą d szk o łą p rzy szły c h b isk u p ó w .

i życzeniach książąt, których w ład zy politycznej p o d le g a ły ro z ­ m aite s tre fy rozległej archidiecezji, a szczególnie pan a W ielk o ­ polski B o lesław a P obożnego, tak jak to czyniła k ap itu ła i p ó ź­ niej p rzed każdą elekcją. T o co pow ied zian o pow yżej o d ziała l­ ności politycznej Janusza w urzędzie kanclerza księcia K azi­ m ierza, przem aw iało b y za tem , że m iał za so b ą niety lk o p o parcie sw eg o pan a, lecz i księcia krakow skiego, a przedew szystkiem B o lesław a P obożnego, któ ry po d o b n ie jak już ojciec je g o W ła ­ d y sław O donic i b ra t P rzem ysł I, sądząc z uczynionych dla n iego d arow izn, d arzył go sw ą życzliw ością. Z resztą i Janusz d a ł niebaw em jako arcybiskup księciu w ielkopolskiem u dow ody d alek o idącej uleg łości sw ej, pow ierzając w r. 1265 b isk u p ­ stw o poznańskie jeg o k an dydato w i F alęcie w b rew zgodnem u w y bo row i proboszcza poznańskiego P io tra D ro g o sław ica ze Sko- r z e w a 131). Z drugiej stro n y na korzyść Janusza zaw ażyły w elek­ cji ro k u 1258 niezaw odnie także racje n a tu ry kościelnej, p ie rw ­ sza godność, jaką zajm ow ał w k ap itu le g nieźnieńskiej, n ad to zalety o so b iste , przedew szystkiem d o b re w ykształcenie p ra w n i­ cze (sch o lasty k łęczycki, kanclerz) i dośw iadczenie w sp raw ach publicznych.

Jakie sto p n ie św ięceń p o sia d a ł Janusz w chw ili sw eg o w y ­ bo ru niew iadom o. P raw o kościelne w ym agało, aby elek t co n aj­ m niej o d p ó ł roku b y ł su b d iak o n em ; w prźeciw nym razie m ożna b y ło przed staw ić Stolicy A posto lskiej tylko jeg o p ostu lację. Jeżeli Janusz w roku n astępnym tuż po sw em przybyciu do kurji załatw iw szy pom yślnie sw ą konfirm ację szybko uzyskał sakrę b iskupią, w ynika stąd, że w ów czas b y ł już kapłanem . F ak t ten nie p rzesądza stan u rzeczy w czasie jeg o w yboru.

E lek to w i należało po przyjęciu w yboru p o stara ć się w n ie ­ długim czasie o sw e p o tw ierd z en ie p rzez papieża. Zanim Janusz p rz y stą p ił do załatw ien ia te g o w ażnego w arunku, o b j ą ł j u ż w p o s i a d a n i e i w z a r z ą d s w o j ą s t o l i c ę w r a z z j e j p o s i a d ł o ś c i a m i . P r a w n a p o z y c j a e l e k t a b y ła w ó w ­ czas zasadniczo inna aniżeli o w iek później, a zw łaszcza w cza­ sach potrydenckich. Kanon so b o ru czw artego la teran eń sk ieg o z r. 1215 p ozw alał w yjątkow o w szystkim elektom sto lic b e z p o ­ ś r e d n i o poddanych Stolicy A posto lskiej z w yjątkiem w ło s­

kich, objąć sw e diecezje, o ile w y b ó r n a stą p ił zgodnie, w zarząd in sp iritu a lib u s et tem p o ralib u s jeszcze p rz ed otrzym aniem sw eg o p o tw ierd zen ia, a zab ran iał im tylko alienacji m ienia ko­ ś c ie ln e g o 132). B yć m oże, iż już k o nstytu cje G rz eg o rz a X „A va­ ritiae caecitas“ z d ru g ieg o soboru lu g d u ń sk ieg o (1274) i „In iu n c tae“ B onifacego V III (1300), chociaż słow em o in- dulcie ow ym so b o ru lateran eń sk ieg o n ie w spom inają, o dw ołały g o 133) ; w p o ło w ie X III w ieku in d u it m iał sw ój w alo r. P o m i­ jając kw estję, ja k daleko sięg ała w takich razach ju ryzdykcja elek ta-m etro p o lity , stw ierdzam y, że kanon so b o ro w y daw ał ró w ­ nież elektow i gnieźnieńskiem u Januszow i m ożność objęcia rz ą ­ dów m ocą sam ego zgodnego w yboru. Że Janusz, jak zap ew n e

Powiązane dokumenty