Istnienie mgławicy Oriona w ykrytej w r. 1655 n a prowadziło w r. 1796 P. S. L a p l a c e ’a n a myśl, że słońce powstało z takiej mgławicy. Składniki jej miały ulegać graw itacyjnej kondensacji, nabyw ając równocześnie ruchu wirowego. Potężne ciśnienie, w y
sokie tem peratury i ruch wirowy miały spowodować o ewolucji naszego system u planetarnego.
Dane uzyskano następującym i sposobami: 1) obser
wacje z Ziemi, 2) obserwacje ze sztucznych satelitów, 3) rezultaty ponad 75 w ypraw pojazdam i kosmicz
nymi, wysłanych przez USA i ZSRR, głównie na Księżyc, 4) badanie laboratoryjne m aterii wielkich meteorytów, 5) radiom etryczne sposoby oznaczania m om entu zestalenia się m ateriałów pochodzenia ziem
skiego i kosmicznego. W ażniejsze z nowszych danych można streścić następująco.
1. H istoria bom bardow ania system u planetarnego przez pociski kosmiczne. W brew wcześniejszym przy
puszczeniom C arpentera, że kratery Księżyca są re zultatem czynności w ulkanicznej, sądzi się przew aż
nie, że są one pozostałością po bom bardowaniu przez różnej wielkości ciała kosmiczne zderzające się z po
w ierzchnią Księżyca. Obok tego erupcje z w nętrza powodowały rozlewanie się lawy bazaltowej. Czas jej zastygnięcia można oznaczyć z dużą dokładnością.
S tare części skorupy Księżyca zostały całkowicie i to wiele razy pokryte przez pociski kosmiczne. Liczenie
„bomb” na jednostkę powierzchni i wiek zasadniczego podłoża pozw alają ocenić zmiany intensywności bom
bardow ania z czasem. Po uform ow aniu się skorupy księżycowej, k tóre miało m iejsce 4,6 mld la t temu, bom bardowanie było bardzo intensywne. W czasie od 4,0 do 3,3 mld lat bom bardowanie w ydatnie słabło, aby następnie spaść do poziomu nikłego zbliżonego do dzisiejszego. Fotografie powierzchni innych planet przysłonecznych, a szczególnie Marsa i ostatnio M er
kurego, zdają się świadczyć, że powierzchnie tych
lej przebiegają intensyw ne procesy chemiczne i prze
mieszczanie się m as. Procesom tym towarzyszy w y wcześniejsze stopienie i rozw arstw ienie się składni
ków. W yjątkiem, jeszcze nie zrozumiałym, są meteo
ry ty chondrytowe węglowe, które nie w ykazują cech stopienia we w nętrzu ciał macierzystych.
N atura reakcji chemicznych i źródło ciepła, utrzy
mującego aktywność ogniową i umożliwiającego roz
w arstw ienie się, są dotąd zagadką. Istnieją następu
jące sposoby tłum aczenia: a) ciepło dostarczone przez radioaktyw ny rozpad glinu-26, izotopu krótkotrw ałe
go, dziś już zanikłego, b) rozgrzanie przez silny w iatr ostatnia hipoteza ma uchodzić obecnie za najbardziej prawdopodobną.
3. Postać planet zewnętrznych system u słonecznego.
Pod względem masy planety te zaw ierają przeszło 99% całości ogółu planet. Z tego większość przypada na Jowisza. Według obecnych zapatryw ań powierzch
n ia Jowisza nie ma mieć pokrywy stałej (skorupy).
Gazy atm osfery tej planety doznają trw ałych za
kłóceń określanych jako burze. N iektóre zakłócenia, jak znana czerwona plama, utrzym ują się stale. Jo wisz ma liczne księżyce, uszeregowane analogicznie do planet systemu słonecznego. W ew nętrzne są ska
liste o względnie znacznym ciężarze właściwym, gdy zewnętrzne są zestalonymi gazami. Jowisz jest źród
łem promieniowania, a więc musi w swym w nętrzu
cących obiektach naszej G alaktyki.
Science 1974 B. S z a b u n i e w i c z
R O Z M A I T O Ś C I
Temperatura ciała dinozaurów. W świeżym donie
sieniu R. T. B a k k e r przytacza bogactwo danych posiadanych przez naukę obecnie o genealogii i ewo
lu cji kręgowców lądowych, które żyły około 200 m i
lionów la t tem u. W arte zanotow ania są sposoby oce
ny tem peratury ciała ówczesnych dinozaurów. O ka
zuje się, że istnieje szereg okoliczności wskazujących czy ma się do czynienia ze zwierzęciem stało- czy zmiennocieplnym.
1. Budowa zbitej istoty kości. Kości
zmiennociepl-292
2. Rozprzestrzenienie niektórych zw ierząt w zależ
ności od szerokości geograficznej. W ielkie zwierzęta zimiennocieplne nie mogą istnieć w okolicach o n i biomasy drapieżców stałocieplnych do biom asy ich ofiar jest olbrzymio m niejszy niż drapieżców zm ien- nocieplnych. A utor ten cytuje następujące przykłady.
Biom asa pająków albo biom asa jaszczurek drapież dzaju ich gospodarki term icznej.
5. N iektóre wskazówki uzyskuje się z badań po
kryw y ciała, świadczących o istnieniu term icznej izo
lacji. i
W szystkie tego rodzaju znamiona, ale szczególnie budow a kości, przem aw iają zupełnie zdecydowanie na korzyść poglądu, że dinozaury były zw ierzętam i godni regularnie, codziennie rano towarzyszą doro
słym. Dopóki młode są w legowisku, zawsze jeden osobnik dorosły ich pilnuje, a reszta wyrusza na polowanie. W ponad 85% obserwowanych przypad
ków — na straży młodych zostawał dorosły samiec.
Można zapobiegać chorobie przeciążenia. Chorobą przeciążenia zagrożonych jest wiele dzikich zwierząt, które chw yta się i tran sp o rtu je nieraz na znaczne od
ległości. Mimo że zwierzęta te nie doznały żadnych obrażeń, znaczna ich liczba ginie. Wysoką śm iertel
ność notuje się zwłaszcza wśród zwierząt bardzo młodych i ciężarnych samic. Przyczyną choroby prze
ciążenia i śm ierci jest ostra kw asica metaboliczna.
Gw ałtowny spadek pH krw i stw ierdza się n aty ch m iast po schw ytaniu zwierzęcia. W ydaje się, że to jest głów ną przyczyną śm ierci tych zwierząt, a nie przeciążenie mięśni i narządów wewnętrznych, jak dotychczas przypuszczano. Dzikim zebrom natych
m iast po schw ytaniu wstrzykiw ano dożylnie roztwór o pH 7,4 zaw ierający między innym i jony potasu, magnezu, chloru, dwuw ęglany sodu. W szystkie zwie
rzęta w ten sposób potraktow ane przeżyły szok w y
wołany schwytaniem . W krótce po zabiegu ustępow ały takie objawy jak zaburzenia oddechu i pracy serca.
Tempo bicia serca i oddechu malało, tony serca sta
wały się wyraźne, ustępow ały skurcze mięśni szkiele
tow ych tak charakterystyczne dla zwierząt przerażo
nych. Zwierzęta transportow ane w identycznych wa
runkach, ale bez zwiększania ich rezerw alkalicznych tylko nauczycieli opiekunów olimpijczyków, ale p rze
de wszystkim uczniów szkół średnich ogólnokształcą
cych i zawodowych.
P raca w niebyw ale jasny, w yraźny sposób rozw ią
zu je szeres? zagadnień związanych z olim piadam i. Do olim piad biologicznych zgłasza się coraz więcej m ło
dzieży. Z ainteresow anie tym i kierunkam i prac badań samodzielnych, dających młodzieży możność nie tylko rozw ijania swych zdolności, pogłębiania wiadomości, ale przede wszystkim zadowolenia z w łasnych osiąg
nięć i w iarę we w łasne siły — jest ogromne.
Om aw iana praca O lim piady Biologiczne zaw iera cztery działy, obejm ujące 224 stronice.
Pierw szy dział dotyczy ogólnej organizacji olimpiad biologicznych, w tym dziale czytelnik znajdzie omó
w ienie poszczególnych etapów zawodów, zorientuje się w ja k i sposób i na czym polega przygotowanie się do olim piady, jak należy ukierunkow ać samodzielną pracę olimpijczyka. Ponadto w tym dziale bardzo w yraźnie podkreślono korzyści w ynikające dla uczest
niczących w olimpiadzie, upraw nień i przyw ilejów dla laureatów i finalistów olimpiady biologicznej.
Po szczegółowej analizie tej części publikacji za
rów no nauczyciel, jak i uczeń będzie mógł zdać sobie spraw ę czy spełnia w arunki określone regulam inem olim piady.
D rugi dział publikacji dotyczy części metodycznej.
Zagadnienia zaw arte w tym dziale są bardzo ważne ze względów dydaktycznych i metodycznych. Autor tego działu W iesław S t a w i ń s k i w sposób rzeczo
wy omawia przygotowanie teoretyczne i praktyczne do zawodów II i III stopnia olimpiady. Zw raca uw a
gę na właściwy w ybór problem atyki do samodzielnej
293 pracy badawczej, omawia plan samodzielnej pracy,
sposoby opanowania niezbędnych um iejętności i co jest spraw ą najw ażniejszą w bardzo szczegółowy spo
sób wykazuje na czym polega właściwa dokum en
tacja pracy. Problem ten ma olbrzymie znaczenie przy rejestrow aniu zaobserwowanych faktów, właści
wego, poprawnego i rzeczowego pod względem nauko
wym oraz właściwego interpretow ania faktów , wy
ciągania wniosków niezbędnych do rozwiązywania problemów badawczych. Z tego działu zawodnik do
wie się, jaki tok postępow ania będzie najwłaściwszy, jak różnorodne są sposoby, metody właściwej doku
m entacji naukow ej, zrozumie, że przy samodzielnych pracach badawczych z zakresu biologii nie wystarcza tylko dokum entacja słowna, ale przede wszystkim graficzna, wykresy, tabele, zestawienia, a co najw aż
niejsze wszystko musi być udokum entow ane okresem czasu.
Jednocześnie z tego działu uczeń zrozumie jak wielką rolę przy zaplanow aniu, przeprow adzeniu prac badawczych odgrywa lite ra tu ra popularnonaukowa, która ukierunkuje pracę sam odzielną zawodnika, po
głębia wiadomości i daje możność zorientowania się w problem atyce badawczej.
Problem atyka opracowana przez A leksandrę S t a c h a k dotyczy „Obserwacji i doświadczeń z ekologii roślin1’. Część zasadnicza dotyczy zagadnień teore
tycznych z zakresu czynników ekologicznych i ich wpływu na rośliny. A utorka omówiła również metody badań ekologicznych, ich rodzaje i sposoby. Cennym zagadnieniem, które jest poruszone w tym opracow a
niu to obserwacje fenologiczne i sposoby przeprow a
dzania tych prac. W zakończeniu autorka podaje i omawia tem atykę obserwacji terenowych i tem atykę doświadczeń wazonowych i hydroponicznych. Szeroki wykaz literatu ry zamyka wyżej omawiany dział.
Zofia S t a r e k również w części metodycznej omaiwia wskazówki dotyczące obserwacji i doświad
czeń z zakresu fizjologii roślin. Zwraca uwagę na czynniki w arunkujące przebieg procesów fizjologicz
nych i na ich właściwą dokumentację^ Obserwacje z zakresu roślin, zwierząt i doświadczenia poletkowe zam ykają część metodyczną.
Na uwagę zasługuje opracowanie hodowli laborato
ryjnych i obserwacji terenowych zwierząt, które oma
w ia Zofia C i e s i e l s k a . System atyczny układ m a
teriału pozwoli na zorientowanie się w kierunku b a
dań poszczególnych grup zwierzęcych. Jednocześnie pozwoli się zorientować zainteresowanym , jakie pro
blemy mogą stanowić przedm iot ich samodzielnych badań, umożliwi w ten sposób wybór tem atu zgodny z zainteresow aniem ucznia i lokalnym i możliwościami.
Dział trzeci w ydaw nictw a obejm uje część proble
mową opracowaną przez H enryka Sandnera. Po ogól
nych teoretycznych rozważaniach z zakresu populacji i ich cech przystąpiono do omówienia równowagi w przyrodzie. Zwrócono uw agę na współzależność biocenotyczną, na zmiany w ekosystemach, szczególny nacisk kładąc na zmiany w ekosystemach powodo
w anych przez człowieka.
N astępne zagadnienie tego działu to „produkcja biologiczna”, opracowanie Dominika F i j a ł k o w s k i e g o i B arbary T a r n o w s k i e j . Omówiono sposoby badania produkcji biologicznej, zwrócono uwagę na produkcję różnych ekosystemów. W dziale biologicznej województwa kieleckiego i lubelskiego w opracowaniu Ju lii P i a s e c k i e j . A utorka w spo
sób konkretny podaje przykłady prac pisemnych za
wodników I i II olimpiady w obu województwach.
Z treści tego opracowania zarówno nauczyciel, jak i uczeń może wynieść wiele korzyści.
W czwartym dziale publikacji zamieszczono testy pisemne wszystkich trzech olimpiad. Testy te są ko
palnią wiadomości biologicznych, które zawodnik m u
si znać. Testy pozwolą zorientować się w zakresie i stopniu trudności om awianych problemów a jedno
cześnie wskażą na sposób ujm ow ania poszczególnych
zagadnień objętych program em nauczania biologii, zwrócą uwagę na najważniejsze zagadnienia, które uczeń winien nie tylko dostrzegać ale i znać.
W dziale „W ykorzystanie literatu ry w olim piadach”
D anuta C i c h y omawia pozycje literatury, które obowiązywały uczestników II i III zawodów dotych
czasowych olimpiad. Podany wykaz pozycji biblio
graficznych można traktow ać jako literaturę związaną ze współczesną problem atyką ochrony środowiska i roli nauk biologicznych w gospodarce narodowej.
W końcowej części wydawnictwa zamieszczono wy
kaz laureatów kolejnych olimpiad biologicznych. Wy
mieniono ich wg kolejności zdobytych nagród.
Wszystkie olimpiady biologiczne były bardzo wy
raźnie związane z zagadnieniam i ochrony przyrody, ochrony środowiska, zagadnieniem biosfery i racjo
nalnego gospodarowania w przyrodzie.
Redaktor K rystyna A r t y s z wydobyła ten akcent ochrony przyrody zamieszczając na końcu publikacji cytat: „Ochrona przyrody — to służba dla nauki, służba dla narodu, służba dla całej ludzkości”.
Reasum ując można stwierdzić, że praca zbiorowa pt. Olimpiady Biologiczne jest pożyteczna zarówno dla nauczycieli — opiekunów przyszłych olimpijczyków, jak i dla uczniów. Znaleźć w niej mogą szereg rze
telnych, rzeczowych inform acji zarówno o sposobie prowadzenia pracy doświadczalnej, obserwacji, o um ie
jętności dobierania i korzystania z literatury, a także o samej technice zapisu i opisu podjętego ekspery
m entu. Myśl wydania tej pracy należy uznać za szczęśliwą.
Zainteresowanych olimpiadą biologiczną odsyłamy do omawianego wydawnictwa, które winno znaleźć się w każdej bibliotece szkoły średniej.
J. Z d e b s k a - S i e r o s ł a w s k a
Kazimierz K u r a t o w s k i : Pół w ieku m atem atyki polskiej 1920—1970. Wiedza Powszechna, seria Omega, W arszawa 1973, stron 191, 35 fotografii, cena zł 10.— przystępnie napisanej i przeznaczonej dla szerszego ogółu czytelników historii m atem atyki jest niemożli
wością z Dowodu zbyt abstrakcyjnego charakteru tej nauki, zaszyfrowanego w licznych i tajem niczych symbolach, a ponadto operowania geom etriam i róż
nymi od naszej euklidesowej trójw ym iarow ej. Tym dziś obszernej nauce istnieje szereg węższych dyscy
plin, podobnie jak w m edycynie istnieje szereg węż
szych specjalności jak chirurgia, interna, okulistyka, epidemiologia itd. Podobnie jest w m atem atyce; jej dyscypliny znane są pod nazwami: analiza, teoria zbiorów, teoria liczb, geometrie nieeuklidesowe, ra chunek prawdopodobieństw a itd. Ja k a jest ich treść, tego czytelnik nie potrzebuje wiedzieć dla przeczyta
nia z zainteresowaniem omawianej książki.
Choć jej przedmiotem jest historia pow stania i roz
woju polskiej szkoły matem atycznej (w latach 1920—
1970), to jednak autor uważał za wskazane poprzedzić ją krótką charakterystyką stanu m atem atyki polskiej w XIX wieku. Okazuje się, że katedry matem atyczne w szkołach wyższych zajm owali m atem atycy, którzy swym w ykształceniem dorównywali uczonym w in
nych krajach. Byli oni autoram i podręczników, k tó rych zadaniem było zapoznać polskich czytelników z najnowszymi osiągnięciami w danej dziedzinie, nie wnieśli oni jednak odkryć większego kalibru do ów
294
m atem atycy postanow ili utworzyć polską szkołę m a
tem atyczną i przystąpić do w ydaw ania czasopisma 0 zasięgu m iędzynarodowym. Czytelnik, który do
czyta się do tego m iejsca w om awianej książce nie
w ątpliw ie zainteresuje się dalszymi losami polskiej szkoły m atem atycznej; będzie ją dalej czytał, żeby się dowiedzieć w jakich rozm iarach ten p ro je k t się po
wiódł.
Książka jednak nie zacieśnia się do historii pol
skiej szkoły m atem atycznej, lecz zaw iera jeszcze w ia
domości dotyczące założenia i działalności Polskiego Tow arzystw a M atematycznego, jego akcji w ydaw ni
czej i w spółpracy z zagranicą w yrażającą się organi
zowaniem zjazdów i kongresów m atem atycznych.
Książka zawiera również inform acje o działalności naukow ej ośrodków m atem atycznych we Lwowie, K rakow ie i gdzie indziej.
Z rozdziału o losach n au k i polskiej podczas oku
pacji hitlerow skiej dowie się czytelnik o dużych s tra tach poniesionych przez polską m atem atykę, między innym i w osobie J. M a r c i n k i e w i c z a , młodego 1 św ietnie się zapowiadającego m atem atyka, który zginął w bliżej nieznanych okolicznościach w 1940 r.
Obszerny rozdział nie tylko streszcza w yniki starań współczesnych m atem atyków dla odbudowy m atem a
ty k i polskiej ze zniszczeń wojennych, ale ponadto omawia osiągnięcia w okresie powojennym, jak utw o
rzenie nowych k ated r m atem atyki w nowo pow sta
łych szkołach wyższych, organizow anie Zjazdów m a
tem atycznych, jak ożywiona działalność wydawnicza.
U zupełnieniem książki są kilkustronicow e biografie najw ybitniejszych, dziś już nie żyjących, m atem aty
ków, a ponadto fotografie 16 znakomitszych m atem a
tyków polskich oraz fotografie ze zjazdów Tow arzy
stw a M atematycznego i kongresów m iędzynarodowych.
Również cennym uzupełnieniem jest bibliografia do
tycząca historii m atem atyki polskiej (71 pozycji).
P odtytuł książki brzm i: „W spomnienia i reflek sje”.
W spomnień jest stosunkowo mało; osoba au to ra jest przysłonięta przez w ydarzenia, które opisuje; n ato m iast uw ażny czytelnik zorientuje się, że autor n a
leży do najw ybitniejszych współczesnych m atem aty ków i w rozwoju m atem atyki polskiej odegrał i dalej odgryw a w ielką rolę. Liczniejsze są refleksje, k tóre jednak autor często przytacza jako opinie innych m atem atyków .
Książka prof. K uratow skiego — poza dostarczeniem obiektywnego przeglądu rozwoju polskiej m atem a
ty k i — spełnia jeszcze inną funkcję. Niem al z każdej jej strony w ynika, że osiągnięcia polskiej m atem atyki są wynikiem długoletniej, w ytężonej pracy i starań szeregu uczonych. N iejako zawzięli się oni, żeby nie tylko stworzyć polską szkołę m atem atyczną, ale po
nadto utrzym ać ją na wysokim poziomie. K siążka prof. Kuratow skiego inform ując o tym ogół w ykształ
conych u nas osób zaw iera im plicite jakby apel o otoczenie polskiej m atem atyki życzliwością, a może naw et i opieką, w myśl sta re j zasady, że tru d n o coś zbudować, a bardzo łatw o zniszczyć.
F. G ó r s k i
B ursztyn w Polsce. Przew odnik po w ystaw ie, W y
daw nictw a Geologiczne, W arszawa 1975, str. 108, ryc.
36, tablic barw nych 12
Przew odnik po najw iększej w Polsce w ystaw ie bursztynu, znajdującej się w M uzeum Ziemi PAN w W arszawie (Al. Na Skarpie 20/26) został opraco
w any przez doc. dr Zofię Z a l e w s k ą , długoletniego kierow nika Działu B ursztyniarskiego w M uzeum Ziemi.
Przew odnik nie ogranicza się do objaśnienia gablot zaw ierających liczne i różnorodne okazy bursztynu i wyrobów bursztynow ych, ma on również ch arak ter popularnonaukow ego opracowania o bursztynie, jego charakterze, genezie i występow aniu, ze szczególnym uwzględnieniem Polski, oraz o w yrobach burszty
nowych.
B ursztyn w Polsce został podzielony na dwie czę
ści: I. B u rsztyn w przyrodzie i II. B ursztyn w k u l
turze i w sztuce na ziem iach polskich.
Część I obejm uje rozdziały: B u rsztyn — kopalna żyw ica, Ż yw ice roślinne różnego w ieku geologicznego,
Ryc. 1. Fragm ent wystaw y w Muzeum Ziemi PAN
„Bursztyn w Polsce”. Fot. L. Dwornik
Ryc. 2. Gabloty z okazami bursztynu na w ystaw ie w M uzeum Ziemi PAN „Bursztyn w Polsce”. Fot.
L. Dwornik
Ryc. 3. Wyroby z bursztynu na w ystaw ie w Muzeum Ziemi PAN „B ursztyn w Polsce”. Fot. L. Dwornik
295
B ursztyn jako m inerał, Odmiany bursztynu, Inkluzje w bursztynie, Bursztynow e lasy, Bursztynodajne złoża w Europie, W ystępow anie bursztynu w Polsce. Na część II. składają się rozdziały: B ursztyn na dawnych szlakach handlowych, B ursztyn w kulturze neolitu, B ursztyn w kulturze 1000-lecia Polski, Ludowe w y w poszczególnych rozdziałach. Na szczególną uwagę i wyróżnienie zasługują barw ne tablice o dobrym po użytecznym dla zwiedzających wystawę w Muzeum Ziemi, dla których w pierwszym rzędzie jest prze
znaczona, niew ątpliw ie jednak zainteresuje szersze kręgi przyrodników i miłośników przyrody.
K. M a ś l a n k i e w i c z ger-Verlag, Berlin—H eidelberg—New York 1974, 330 stron, 70 rycin
Książka ta jest jeszcze jednym dowodem na to, jak pożyteczne i celowe jest upraw ianie biologii teoretycznej w obu znaczeniach tego słowa: jako przeciwstawienia w jednym znaczeniu biologii empi
rycznej, a w drugim biologii stosowanej. Ostatnie lata przyniosły bardzo duży postęp, tak w ekologii, jak i w genetyce populacyjnej, był to jednak postęp, który w ydaw ał się bardzo daleki od bezpośrednich zastosowań w praktyce. Badania empiryczne oparte były o doświadczenia nad organizmami łatw ym i do m anipulow ania lecz nie odgrywającym i dużej roli w gospodarce człowieka, zaś teoria zdawała się nie wychodzić poza krąg uczonych teorię tę upraw iają
cych. Dotychczas wydaw ane podręczniki ekologii lasu pisane były tak, jak gdyby współczesna ekologia i genetyka populacji nie istniała lub zatrzym ała się w rozwoju na latach trzydziestych. Książka Sterna i Roche’a w ykazuje jak bardzo współczesna biologia
populacyjna związana jest z p raktyką i jak pomocna jest w zrozumieniu funkcjonow ania ekosystemów leśnych.
Głównym przedmiotem zainteresow ań autorów są drzewa leśne, ich nisza ekologiczna, przystosowanie do środowiska, m ikroew olucja i miejsce w ekosyste
m ach., Las w przeciw ieństwie do pói upraw nych jest systemem truano poddającym się m anipulacji i za
chowującym najwięcej cech ekosystemow n atu ra l
nych. Dlatego, aby poznać mechanizm tworzenia się i funkcjonowania ekosystemów leśnych autorzy sko
rzystali z wiedzy nagromadzonej przez biologię po
pulacyjną, ilustrując ją w m iarę możności przykła
dami wziętymi z leśnictwa.
Książka rozpoczyna się szczegółowym sformalizo
wanym opisem teorii niszy ekologicznej w eaług u u t- chinsona, następnie omowione zostały przystosowania cykli życiowycn i reprodukcyjnych oraz systemy ge
netyczne drzew. Osoony rozdział poświęcony jest strategii adaptacyjnej w oparciu o ogólną teorię ewo
lucji organizmów w różnorodnych siedliskach opraco
w aną przez Levinsa i w ybranym zagadnieniom gene
tyki populacyjnej. Opis głównych typów ekosystemów leśnych naszego gioou poprzedzony został opisem teoretycznych założeń ewolucji całych ekosystemów.
Książkę kończy rozdział omawiający wpływ człowieka na lasy, plantacje leśne i zastosowanie genetyki w praktyce leśnej.
Omawiana książka nie jest podręcznikiem, a raczej m onograiią wybranych działów ekologii i genetyki, swego roazaju nowym spojrzeniem na kształtowanie się ekosystemów leśnych i mechanizmy działające
Omawiana książka nie jest podręcznikiem, a raczej m onograiią wybranych działów ekologii i genetyki, swego roazaju nowym spojrzeniem na kształtowanie się ekosystemów leśnych i mechanizmy działające