• Nie Znaleziono Wyników

Od zarania dziejów uroczystości pogrzebowe monarchów budziły wielkie za-interesowanie. W  XVII-wiecznej Rzeczpospolitej przybrały charakter pewnego rodzaju misterium, którego podniosłość była tym większa, że dotyczyła najważ-niejszej osoby w państwie. W Polsce tego okresu pogrzeb zmarłego monarchy sta-nowił dodatkowo jeden z elementów uroczystości koronacyjnych nowo wybrane-go elekta, po nim następowała procesja ekspiacyjna na Skałkę, właściwa koronacja i homagium mieszczańskie1. Można zatem powiedzieć, że ceremonia koronacyjna miała w Polsce podwójny wymiar – żałoby po śmierci panującego monarchy, ale też radości wynikającej z zakończenia okresu interregnum.

Ceremonia pochówku królewskiego była odzwierciedleniem pewnego modelu tego typu uroczystości. W poniższym artykule chciałybyśmy przyjrzeć się przebie-gowi uroczystości pogrzebowych pierwszego Wazy na tronie polskim – Zygmunta III i jego żony Konstancji, chcąc przy tym ukazać symboliczny i teatralny charakter tego typu wydarzeń w XVII-wiecznej Polsce. Zanim jednak do tego przejdziemy, spróbujemy pokrótce przedstawić proces powstawania schematu uroczystości fu-neralnych w okresie poprzedzającym epokę wazowską w Polsce.

Pierwsze wzmianki opisujące tzw. ordo funebris regis Poloniae pochodzą z okre-su średniowiecza, a  dokładniej dotyczą pochówku Kazimierza Wielkiego. Nale-ży zaznaczyć, że panująca wówczas sytuacja polityczna sprawiła, że odprawione zostały dwa pogrzeby monarchy – pierwszy w kilka dni po śmierci króla, drugi – po przybyciu do Krakowa jego następcy, Ludwika Węgierskiego. Drugi pogrzeb miał znacznie bardziej uroczystą oprawę i jak podaje M. Rożek, wzorowany był na uroczystości funeralnej Karola Roberta. Jako analogiczny element wymienia m.in.

wprowadzenie postaci ludzkiej wyobrażającej osobę monarchy zamiast wykorzy-stywanych w krajach zachodnioeuropejskich woskowych kukieł2.

1 Procesja ekspiacyjna – pokutna pielgrzymka elekta na Skałkę dla uczczenia relikwii św. Stanisława.

G.  Lengnich, Prawo pospolite Królestwa Polskiego, Kraków 1836, s.  89; Homagium mieszczańskie – uroczysty hołd mieszczański, który odbywał się dzień po koronacji na specjalnie ustawionym na Rynku podium. M. Rożek, Uroczystości w barokowym Krakowie, Kraków 1976, s. 17.

2 M. Rożek, Groby królewskie w Krakowie, Kraków 1977, s. 63–64.

Ceremoniał pogrzebowy Kazimierza Wielkiego stał się wzorcem dla później-szych uroczystości, które z upływem czasu ulegały pewnym modyfi kacjom i prze-obrażeniom. W 1548 roku, po śmierci Zygmunta Starego, został ułożony nowy po-rządek pochówku królewskiego. Ordo pompae funebris serenissimi Sigmundi Regis Piloniae opracowane przez biskupa Maciejowskiego charakteryzowało się więk-szym przepychem oraz wydłużeniem uroczystości pogrzebowych do trzech dni.

Według tego schematu odprawiono także pogrzeby Zygmunta Augusta i Stefana Batorego3, natomiast nieco odmiennie wyglądał pochówek pierwszego Wazy na tronie Rzeczpospolitej oraz jego małżonki.

Uroczystości funeralne Konstancji i Zygmunta odbyły się w tym samym czasie, mimo że zgon królowej nastąpił 10 miesięcy wcześniej niż króla4. Powodem takiego rozwiązania była choroba monarchy, która nasiliła się po śmierci żony i zachwiała stanem zdrowia Zygmunta do tego stopnia, że kilkakrotnie zaistniała konieczność przełożenia daty pogrzebu Konstancji. Sam król w następujący sposób opisał swój stan po śmierci małżonki: „O Droga Konstancjo! I moje dni także ukróciłaś”5. Sło-wa te okazały się prorocze, gdyż śmierć króla nastąpiła 30 kwietnia 1632 r., w cza-sie gdy Rzeczpospolita ogarnięta była już żałobą po śmierci monarchini6.

Wiadomość o  odejściu panującego od 45 lat króla wstrząsnęła społeczeń-stwem szlacheckim. W  wielu miastach Rzeczpospolitej rozpoczęto odprawianie nabożeństw żałobnych za duszę Zygmunta III, natomiast na Zamku Królewskim w Warszawie podjęto przygotowania do ofi cjalnych uroczystości. Żałobny nastrój miało akcentować specjalne udekorowanie komnat mieszkalnych i izby sejmowej czarnym suknem, a także charakterystyczne stroje przebywających w zamku dy-gnitarzy oraz dworzan i służby. Jak podaje B. Fabiani: „Dygnitarze nosili suknie polskiego kroju z czarnego aksamitu i małą czapkę, paniom i pannom szyto czarne sukienne płaszcze na futrze, dworzanom – peleryny z kapturami. Rycerstwo z kró-lewskich chorągwi przywdziewało czarne zbroje, nosiło czarne proporce, a  siwe konie jeźdźców pozbawiano wszelkich ozdób, nic prócz czarnych kapturów [...]

piechota nadworna otrzymywała czarne peleryny do kolan [...] Słowem, pod ko-niec XVI w. w okresie żałoby wszystko na Zamku było tylko czarne lub białe”7.

Zgodnie ze zwyczajem, zwłoki Zygmunta zostały zabalsamowane8, a następnie, jak podają zapiski kanclerza wielkiego litewskiego Albrychta Stanisława Radziwił-ła „po południu [...] ciało króla po królewsku przybrano. Kapa byRadziwił-ła jedwabna bia-ła, złotem wyszywana. Dalmatyka biała rękawice i trzewiki, na kształt biskupich, korona na głowie z Moskwy przywieziona [...] w ręku insygnia [...] Ciało w tym pokoju, gdzie przedtem król zwykł publicznie mszy świętej słuchać [...] Pokój ten

3 Ibidem, s. 71.

4 Konstancja zmarła 10 lipca 1631 r. w Warszawie. Por. W. Kaczorowski, Koronacja Władysława IV w roku 1633, Opole 1992, s. 9.

5 A. S. Radziwiłł, Rys panowania Zygmunta III, przeł. E Kotłubaj, wyd. J. Byliński, W. Kaczorowski, Opo-le 2011, s. 128.

6 Ibidem, s. 130.

7 B. Fabiani, Na dworze Wazów w Warszawie, Warszawa 1988, s. 141.

8 W epoce nowożytnej balsamowanie zwłok ograniczało się do otwarcia jamy brzusznej i wyjęcia wnętrz-ności, a  następnie kąpieli solnej i  zasypania ciała chmielem, ziołami i  bawełną. Po wykonaniu tych czynności przystępowano do właściwych uroczystości funeralnych. M. Rożek, Groby królewskie…, s. 172–173.

obity drogim obiciem, tkaniną ze złotem. Baldachim na czerwonym gruncie zło-tem i perłami sztucznie wyrobiony, stół, na którym ciało królewskie złożone było, nakryty aż do ziemi materią na kształt kobierca złotemi perłami haft owaną. Krzyż duży srebrny stał przed nogami, po bokach sześć lichwiarzy srebrnych pozłoci-stych”9. Obok katafalku królewskiego ustawiono ołtarz, przy którym codziennie odprawiano mszę św. Przy ciele zmarłego postawiono straż i pełniono dyżury10.

W sali tej ciało Zygmunta III spoczywało od 30 kwietnia do 7 maja, kiedy to zostało przeniesione do izby, która „czarnym suknem wszystka obita była”11. Cha-rakterystyczny wystrój obu pomieszczeń, w których spoczywało ciało monarchy, nawiązywał do rozpowszechnionego w Europie francuskiego ceremoniału pogrze-bowego, który przewidywał odprawianie uroczystości w dwóch salach – pogrzebo-wej, spełniającej funkcją liturgiczną i paradnej, mającej funkcję reprezentacyjną12. W  dniu 15 maja ciało Zygmunta III zostało przeniesione z  sali paradnej do kaplicy zamkowej, gdzie spoczęło obok zwłok Konstancji. Przebywać tam miało do czasu wyznaczenia przez sejm elekcyjny terminu pogrzebu pary królewskiej w Krakowie. Do tego czasu przy trumnach Zygmunta i Konstancji powołano wartę honorową, którą pełnili wyznaczeni przez senat dygnitarze13.

Podczas obrad sejmu elekcyjnego wyznaczono termin pogrzebu pary królew-skiej na 24 stycznia 1633 r.14 Uroczystość eksportacji ciał z Warszawy do Krako-wa15 rozpoczęła się 7 stycznia16. Pierwszym jej elementem było odprawienie żałob-nej mszy świętej przy trumnach Zygmunta i Konstancji, po czym przystąpiono do przekazania insygniów króla i królowej dygnitarzom państwowym, którzy zostali wcześniej wyznaczeni do niesienia ich w czasie żałobnego pochodu. Następnie cia-ła pary monarszej zostały wyniesione z kaplicy zamkowej i ustawione na czarno przybranych wozach, stojących przy dziedzińcu zamkowym.

9 A. S. Radziwiłł, Pamiętnik o dziejach w Polsce. T. 1. 1632–1636, przeł. i oprac. A. Przyboś, R. Żelewski, Warszawa 1980, s. 112.

10 B. Fabiani, Życie codzienne na Zamku Królewskim w epoce Wazów, Warszawa 1996, s. 199.

11 A. Grabowski, Dawne zabytki miasta Krakowa, Kraków 1850, s. 203.

12 Sala pogrzebowa (salle funebre) – na jej ścianach zawieszone były czarne tkaniny, panował w niej mrok, a oświetlone były tylko ołtarze i ciało zmarłego; sala paradna (salle d`honneur) – w niej nie wystawiało się ciała zmarłego króla, ale tylko trumnę z jego portretem, dekoracja sali była pogodniejsza i ograniczała się do błękit-nych zasłon ze złotem. W Rzeczpospolitej zwyczaj francuski bywał nieco modyfikowany, zaś od II poł. XVII w. to samo pomieszczenie stanowiło zarówno salę pogrzebową, jak i paradną. A. Chrościcki, Pompa funebris. Z dziejów kultury staropolskiej, Warszawa 1974, s. 128–130.

13 W skład warty honorowej weszli: Jakub Zadzik – kanclerz wielki koronny i biskup chełmiński, Stanisław Radziejowski – wojewoda łęczycki, Łukasz Opaliński – marszałek wielki koronny i Albrycht Stanisław Radziwiłł – kanclerz wielki litewski. W Kaczorowski, op.cit, s. 12.

14 Spośród par królewskich epoki Wazów jedynie Zygmunt i Konstancja mieli wspólny pogrzeb, zarówno żony Władysława IV, jak i Jana Kazimierza zmarły przed swoimi mężami i wcześniej je chowano. S. Ochmann-Sta-niszewska, Dynastia Wazów w Polsce, Warszawa 2006, s. 213. Wszystkie zostały pochowane na Wawelu. Ibidem, s. 226.

15 Zwyczaj chowania władców Polski w Krakowie ugruntował się od czasu Władysława Łokietka; ciała kró-lów, którzy zmarli poza Krakowem, były sprowadzane do miasta w celu pochówku. G. Lengich, op. cit., s. 87., M. Rożek, Polskie koronacje i korony, Kraków 1987, s. 62.

16 A. Grabowski, Dziennik przeprowadzenia ciał króla Zygmunta III i królowej Konstancji do Krakowa oraz pogrzebu ich tamże R. 1633, [w:] Idem, Ojczyste spominki, t. 1, Kraków 1845, s. 63. Zwłoki królowej spoczywały w Warszawie 556 dni, natomiast Zygmunta III – 252 dni. W Kaczorowski, Koronacja Władysława IV…, s. 20.

Na dziedzińcu zaczynał formować się kondukt żałobny, którego początek two-rzyli przedstawiciele niższych warstw, następnie podążali: reprezentanci bractw i zakonów różnych reguł, kapela królewska, nuncjusz apostolski Honorat Visconti w towarzystwie biskupów, marszałek wielki koronny i marszałek wielki litewski, nadworny koronny i  nadworny litewski, dygnitarze niosący insygnia Zygmunta III, za którymi na wozie jechała trumna króla. Pomiędzy nią a trumną Konstancji podążały osoby niosące insygnia monarchini. Dalej swoje miejsce mieli członko-wie rodziny królewskiej – Jan Kazimierz, Jan Albert, Karol Ferdynand, Aleksander Karol i Anna Katarzyna17. Za nimi kroczyli senatorowie, licznie przybyła do War-szawy szlachta oraz mieszkańcy miasta. Trasa konduktu biegła od Zamku Królew-skiego do granic miasta, gdzie część osób biorących udział w pochodzie, w tym nuncjusz papieski i senatorowie, zakończyła swój udział, natomiast pozostali uda-li się karetami do Ujazdowa, który stanowił pierwszy punkt postoju na drodze z Warszawy do Krakowa.

W Ujazdowie trumny pary królewskiej zostały przeniesione pod namiot, który spełniał nie tylko funkcje ochronne, ale też sakralne, ponieważ odprawiano w nim dalsze nabożeństwa za dusze Zygmunta i Konstancji. Podobnie czyniono w miej-scach kolejnych noclegów, którymi były m.in. Piaseczno, Radom, Kielce, Pińczów.

20 stycznia kondukt przybył do Łobzowa, podmiejskiej rezydencji królewskiej, gdzie ciała monarsze miały oczekiwać na dzień pogrzebu. Od momentu wyrusze-nia z Warszawy 7 styczwyrusze-nia do dotarcia do Łobzowa, kondukt pokonał trasę długo-ści ok. 280 kilometrów18.

Wyznaczony przez sejm elekcyjny termin pogrzebu pary królewskiej został przesunięty na 4 lutego z  powodu złego stanu zdrowia królewicza Władysława, który dopiero 24 stycznia wyruszył z Warszawy. Wieczorem 3 lutego, po uroczy-stym wjeździe elekta do Warszawy, ciała pary monarszej zostały przewiezione z Łobzowa do dworu Montelupich na Kleparzu, gdzie następnego dnia w godzi-nach rannych uformował się kondukt żałobny zmierzający do katedry wawel-skiej19. Według relacji A. S. Radziwiłła: „otwierali [go] mieszczanie i wszyscy du-chowni. Potem szło sześciu biskupów, siódmy prymas, za nimi konno trzydziestu trzech chorążych różnych ziem wioząc swe chorągwie, wreszcie dwaj wielcy chorą-żowie, jeden litewski, drugi koronny, również dzierżyli chorągwie. Teraz postępo-wali różni urzędnicy, następnie senatorowie, podskarbi wielki koronny z klucza-mi przykrytyz klucza-mi czarnym jedwabiem, my dwaj kanclerze i dwaj podkanclerzowie z pieczęciami Korony i W. Ks. Litewskiego podobnie okrytymi, a za nami czterej

17 Władysław nie był obecny z powodu choroby. W. Kaczorowski, Koronacja Władysława IV…, s. 20.

18 Ibidem, s. 22.

19 Zwyczaj łączenia koronacji z pogrzebem poprzednika wytworzył się w XIV w. Opnie kiedy dokładnie wy-klarowała się ta tradycja, są podzielone. M. Rożek podaje rok 1333, kiedy po śmierci Władysława Łokietka prze-prowadzono najpierw koronację Kazimierza, a potem urządzono pogrzeb zmarłego króla, natomiast A. Gieysztor uznał rok 1370 jako datę wyznaczającą po raz pierwszy związek tych dwóch aktów. M. Rożek, Polskie korona-cje…, s. 53., A. Gieysztor, Spektakl i liturgia – polska koronacja królewska, [w:] Kultura elitarna a kultura masowa w Polsce późnego średniowiecza, pod. red. B. Geremka, Wrocław 1978, s. 11. Dopiero od Władysława IV przyję-to zwyczaj, zgodnie z którym koronacja następcy odbywała się po uprzednim pochówku zmarłego monarchy.

G. Lengnich, op. cit., s. 86.

marszałkowie z  laskami opuszczonymi ku ziemi”20. Tak jak w  Warszawie, kon-dukt otwierali reprezentanci niższych warstw, następnie przedstawiciele cechów miejskich i duchowieństwa, za nimi zaś kroczyła kapela królewska. Kolejne miej-sce zajmowali jadący konno chorąży wojewódzcy i powiatowi, następnie chorąży wielki koronny i chorąży wielki litewski, po których kroczyli duchowni kościoła unickiego.

Za członkami episkopatu podążał natomiast archimimus, czyli osoba wyobra-żająca postać zmarłego władcy21, obok niego zaś giermek niosący proporzec ozdo-biony herbami Korony, Litwy, Szwecji, Gotlandii oraz Wazów. Za nimi niesiono insygnia władcy i na czarno ozdobionym wozie wieziono trumnę zmarłego. Struk-tura konduktu żałobnego Konstancji wyglądała podobnie. Za obu trumnami szła rodzina zmarłych, za krewnymi podążali senatorowie i posłowie przybyli na sejm koronacyjny oraz mieszczanie krakowscy.

Należy zaznaczyć, że trasa konduktu żałobnego monarchy była niezmienna i wiodła przez następujące miejsca: od Kleparza przez Barbakan, Bramę Floriań-ską, ulicę obok Kościoła Mariackiego do Rynku, następnie zaś ulicami Grodzką, Senacką i Kanoniczną – do wzgórza wawelskiego i katedry22. Przed katedrą koń-czyła się świecka część uroczystości pogrzebowych pary monarszej. Do kościo-ła św. Stefana mogły wejść jedynie osoby uprawnione, wyróżnione w specjalnym protokole.

Świątynia została specjalnie udekorowana na czas mszy żałobnej. Na ławkach i ścianach dominował naturalnie kolor czarny, stanowiący niejako kontrast wobec trumien królewskich, które były przykryte czerwonym suknem. Trumny Zygmun-ta i KonsZygmun-tancji zosZygmun-tały usZygmun-tawione przed ołZygmun-tarzem, na tzw. castrum doloris23, wokół którego zebrali się ludzie ubrani w żałobne stroje i trzymający w dłoniach zapalo-ne świece. Po dwóch stronach castrum doloris swoje miejsca zajmowali: następca zmarłego monarchy oraz pozostali członkowie rodziny, a także dygnitarze koronni i litewscy oraz przedstawiciele duchowieństwa katolickiego i unickiego.

Mszę żałobną sprawował prymas Jan Wężyk, natomiast kazanie pogrzebowe wygłosił wytypowany wcześniej przez Władysława, biskup płocki Stanisław Łu-bieński. Mowy pogrzebowe były w tym okresie nieodłącznym elementem uroczy-stości funeralnych i przeważnie przeradzały się w obszerny wywód na temat zasług zmarłego24. Podobnie było w opisywanym przypadku. Biskup przypomniał w ka-zaniu najważniejsze wydarzenia panującego 45 lat Zygmunta Wazy, eksponując

20 A.S. Radziwiłł, Pamiętnik o dziejach…, s. 277.

21 Po raz pierwszy osoba wyobrażająca zmarłego monarchę pojawiła się na pogrzebie Kazimierza Wielkiego w 1370 r., prawdopodobnie z inicjatywy Ludwika Węgierskiego, który nawiązał w ten sposób do uroczystości pogrzebowych swojego ojca Karola Roberta z 1342 r. Od czasu pogrzebu Zygmunta Starego w 1548 r. zwyczaj ten wpisał się na stałe do tradycji ceremoniału pogrzebowego nie tylko monarchów, ale też hetmanów polskich.

E, Śnieżyńska-Stolot, Dworski ceremoniał pogrzebowy królów polskich w XIV wieku, [w:] Sztuka i ideologia XIV wieku. Materiały Sympozjum Komitetu Nauk o Sztuce Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 1975, s. 90.

22 M. Rożek, Uroczystości.., s. 22–23.

23 Castrum doloris – to bogato dekorowana struktura kilkukondygnacyjna używana na pogrzebach władców i dostojników państwowych, używana od II poł. XVI w.; W. Łoziński, Życie polskie w dawnych wiekach, Kraków 1978, s. 214.

24 J. S. Bystroń, Dzieje obyczajów w dawnej Polsce. Wiek XVI–XVIII, t. 2, Warszawa 1994, s. 105–109.

przy tym cechy króla jako polityka, ale też zwykłego człowieka, przede wszystkim pobożność i bogobojność monarchy. Podobnie scharakteryzował zmarłą królową.

Po kazaniu miał miejsce szereg symbolicznych gestów i scen, które nadawały uroczystości znamion podniosłego przedstawienia teatralnego. Pierwszym takim gestem było przeniesienie insygniów królewskich z trumny Zygmunta do głów-nego ołtarza, co miało być tożsame z powrotem ziemskiej władzy monarchy do Boga, od którego, jak wówczas wierzono, władca wcześniej ją otrzymał25. Po tym następował symboliczny akt ofi cjalnego zakończenia rządów monarchy, który roz-poczynał archimimus, kruszący kopię26, dając tym samym sygnał dla urzędników państwowych, aby przystąpili do niszczenia oznak godności, jakie otrzymali od króla27. Giermek towarzyszący archimimusowi rzucał na ziemię tarczę i hełm oraz łamał drzewce proporca z herbami króla, kanclerze i podkanclerzy rozbijali o po-sadzkę pieczęcie, a marszałkowie łamali swe laski.

Ostatnim elementem uroczystości pogrzebowych pary monarszej, było prze-niesienie ich trumien do kaplicy zygmuntowskiej, gdzie zostały spuszczone po sznurach do grobu. Po tym akcie uczestnicy ceremonii wrócili do katedry, gdzie została odśpiewana pieśń Salve  Regina, tradycyjnie towarzysząca tego typu uro-czystościom. Pieśń ta kończyła ceremonię pogrzebową pary monarszej.

Powyższy obraz pozwala na stwierdzenie, że uroczystości związane z pogrze-bami królów i  królowych miały szczególną pozycję w  ceremoniale dworskim.

Począwszy od Zygmunta III i  Konstancji ich charakter uległ jednak znacznym przeistoczeniom. Przede wszystkim skrócono uroczyste obchody związane z po-chówkiem do jednego dnia28. W  znacznym stopniu zredukowano też elementy takie jak procesja po kościołach krakowskich, ograniczając się jedynie do pocho-du w  kierunku katedry wawelskiej, gdzie odprawiano nabożeństwo żałobne po-przedzające złożenia w kryptach29. W pochodzie z trumnami królewskimi zabra-kło także strojnie przybranych koni, które w poprzednich stuleciach przeznaczone były jako ofi ary dla kościoła po odbytej ceremonii30. Struktura pochodu żałobnego nie uległa zmianie na pogrzebach kolejnych Wazów. Mimo skromniejszej oprawy ceremonii pogrzebowych Zygmunta i Konstancji, nadal forma tych uroczystości pozostawała przykładem obchodów żałobnych praktykowanych po śmierci mo-narchów. Na powyższym wzorze opierano się podczas późniejszych obchodów fu-neralnych odprawianych po śmierci monarchów, co jest dowodem jego aprobaty jako modelu tego rodzaju uroczystości31.

25 W. Kaczorowski, op. cit., s. 34.

26 Zwyczaj kruszenia kopii w trakcie uroczystości pogrzebowych dotyczył także hetmanów. Z. Kuchowicz, Obyczaje staropolskie w XVII–XVIII wieku, Łódź 1975, s. 208.

27 A. Grabowski, op. cit., s. 65. Niszczenie oznak godności to element zakorzeniony w ceremoniale pogrzebo-wym monarchy od czasu średniowiecza. B. Lengnich, op. cit., s. 89., E. Śnieżyńska-Stolot, op. cit., s. 94.

28 W przypadku poprzednika Zygmunta III – Stefana Batorego – ceremonia pogrzebowa trwała trzy dni.

Pogrzeb króla Stefana Batorego w Krakowie, [w:] A. Grabowski, Starożytności historyczne polskie. T. 1, Kraków 1840. s. 67–73.

29 W. Kaczorowski, Pompa funebris pary królewskiej – Zygmunta III Wazy i Konstancji w Krakowie, [w:] Wese-la, chrzciny i pogrzeby w XVI –XVIII wieku. Kultura życia i śmierci, pod red. H. Suchojada, Warszawa 2001, s. 257.

30 E. Śnieżyńska-Stolot, op. cit., s. 95.

31 W. Kaczorowski, Koronacja Władysława IV…, s. 49.

A report on a royal funeral of Vasa’s epoch on the example of the burial of Sigismund III and Constance

A regal funeral ceremony of Polish rulers is dated back to the medieval period. First such ref-erences relate to the funeral of Casimir III the Great. The article focuses on a form of this funeral ceremony during the reign of Vasa dynasty in the Republic of Poland, with a particular focus on Sigismund III and Constance’s burial. Authors focused on depiction of the process of the bodies export from Warsaw to Cracow and then on the course of the ceremony. The authors highlighted memorable things in the ceremony such as the role of sermons which served as paean in honor of the deceased ruler. The paper also focuses on a particular connection between the burial of the deceased king and the election of his successor. The summary gives a  closer look on the evolution of Polish ruler’s funerals across the centuries, which included the shortening of those celebrations and more modesty. Those changes attained its fi nal shape during the reign of the Vasa dynasty.

Königliche Trauerfeiern zu Zeiten der Wasa-Dynastie am Beispiel von Beerdigung von Sigismund III. Wasa und Constanze

Königliche Trauerfeiern der polnischen Herrscher hatte ihre Anfänge schon im Mittelalter.

Die ersten Informationen über die Beerdigung handeln vom Begräbnis des Kasimir III. Im Arti-kel wurde die Form der Trauerfeier in Republik Polen beschrieben, mit großer Berücksichtigung auf die Beerdigung von Sigismund III und Constanze. Es wurde die Verlegung der Körper von Warschau nach Krakau beschrieben, nächstens wurde r den Verlauf der Feier dargestellt. Der Au-tor unterstreicht, dass die Rolle der Predigt sehr wichtig war. Die Predigt galt als Lob für einen verstorbenen Monarch. Der Autor berücksichtigt eine besondere Verbindung zwischen der

Die ersten Informationen über die Beerdigung handeln vom Begräbnis des Kasimir III. Im Arti-kel wurde die Form der Trauerfeier in Republik Polen beschrieben, mit großer Berücksichtigung auf die Beerdigung von Sigismund III und Constanze. Es wurde die Verlegung der Körper von Warschau nach Krakau beschrieben, nächstens wurde r den Verlauf der Feier dargestellt. Der Au-tor unterstreicht, dass die Rolle der Predigt sehr wichtig war. Die Predigt galt als Lob für einen verstorbenen Monarch. Der Autor berücksichtigt eine besondere Verbindung zwischen der