• Nie Znaleziono Wyników

Kolejnym krokiem - po bardziej czy mniej udanej próbie zdefiniowania fenomenu technologicznego - na drodze do stworzenia modelu funkcjonowania technologii w świecie społecznym jest wskazanie na główne wymiary jej relacji z tymŜe światem. Analiza tego obszaru skupiać się będzie na wydobyciu i opisaniu głównych kontekstów, w obrębie których technologia pojawia się w dyskursie naukowym. Dyskurs naukowy rozumiem jako całokształt przekazów funkcjonujących w świecie nauk humanistycznych [CzyŜewski, Kowalski, Piotrowski 1997], przy czym zwracać będę uwagę zarówno na uŜywany w nich język (słowa-klucze, cechy formalne wypowiedzi) jak i na przekazywane treści [van Dijk 2001, s. 9].

To pojęcie dyskursu jest o tyle waŜne, Ŝe, jak twierdzi Zbyszko Melosik, „ustanawia ono załoŜenia dotyczące oblicza, jakie rzeczywistość moŜe przyjąć, aby być rzeczywistością oraz determinuje sposoby jej badania, a takŜe standardy prawdy i fałszu” [Melosik 1994, s. 200]. Tym samym wyselekcjonowanie i sporządzenie typologii technologicznych wątków obecnych w dyskursie, z jednej strony, pozwoli na stworzenie wyczerpującej wizji

systemowych konsekwencji „bycia” technologii w świecie, a z drugiej strony, ułatwi dalszą, juŜ empiryczną eksplorację zagadnienia.

W oparciu o analizę literatury z zakresu humanistyki, w której pojawia się kontekst technologii (lub teŜ techniki), wyodrębniłem trzy główne nurty jej dyskursywnej obecności. Po pierwsze, jest to dyskurs nowości. Skupia się on przede wszystkim na podkreśleniu zmiany inicjowanej w systemie społecznym przez technologię. Zwraca on uwagę na jej rozmiar, kompleksowość oraz logikę rozprzestrzeniania się. W tej optyce modyfikowanie systemu stanowi immanentną cechę technologii. Po drugie, mamy do czynienia z dyskursem sprawczości. Technologia opisywana jest w nim przez pryzmat sprawczości jednostki – jako środek jej pobudzania lub ograniczania. Kluczowa pozostaje tutaj kwestia podmiotowości i tego na ile aktorzy funkcjonujący w porządku socjotechnicznym są zdolni do samodzielnego kształtowania otaczającego ich środowiska. WyróŜniłem w tym nurcie trzy główne wątki:

- wskazujący na człowieka jako na czynnik świadomie wpływający na rzeczywistość i refleksyjnie posługujący się narzędziami dostarczanymi przez technologię;

- upatrujący w technologii system osobny, mediujący pomiędzy człowiekiem a środowiskiem;

- wskazujący na technologię jako na siłę determinującą zachowania człowieka.

Po trzecie wreszcie, technologia pojawia się w kontekście aksjologicznym. WiąŜe się ona wtedy z oceną systemowych zmian stymulowanych przez nią – czy przyczyniają się one do rozwoju czy regresu, czy uzdalniają czy teŜ od-zdalniają jednostkę itp. Dyskurs ma więc charakter wartościujący, opiera się na pewnych ideałach opisujących rzeczywistość i wskazuje na pozytywne lub negatywne aspekty relacji technologia – Ŝycie społeczne. W dalszej części pracy rozdziału postaram się przedstawić te trzy główne konteksty.

3.1. Nowy (technologiczny) ład

Stwierdzenie nieadekwatności jakiegoś stanu postrzegane jest często jako główny czynnik stymulujący rozwój technologii. Nieadekwatność ta moŜe się objawiać zarówno w nieprzystosowaniu jednostki do otoczenia (a w konsekwencji niemoŜliwości realizacji jej potrzeb) a takŜe stanowić wyraz braku korespondencji między obowiązującym ładem a oczekiwaniami poszczególnych aktorów Ŝycia społecznego. To zdefiniowanie rozdźwięku pomiędzy istniejącym stanem a tym przez jednostki poŜądanym wyzwala w nich dąŜenie do przedefiniowania kontekstu, w obrębie którego funkcjonują. Pojawia się

więc chęć reorganizacji rzeczywistości społecznej, uczynienia jej tak dalece jak to moŜliwe funkcjonalną względem jednostki. Motywacja ta wskazywana jest często jako dowód na wyłącznie ludzki wymiar technologii. Jose Ortega y Gasset argumentuje, Ŝe kluczem do zrozumienia technologii jest rozpatrywanie jej przez pryzmat ewolucji społecznej. Stanowi ona bowiem wyraz nadmiaru i dąŜenia do zmiany. Zwierzęta zaspokajają się zastanym stanem otoczenia i nie przejawiają chęci zmiany - „oto dlaczego zwierzęta są atechnologiczne – im wystarczy prosty akt istnienia” [w: Nye 2007, s. 2]. Człowiek natomiast cały czas pragnie modyfikować swoje otoczenie w taki sposób, aby jak najpełniej odpowiadało ono jego oczekiwaniom. Według Hannah Arendt, właśnie ten aspekt obecności jednostki na planecie, który autorka nazywa wytwarzaniem, decyduje o nadaniu ludzkiej kondycji światowości, zamianie planety w świat:

Wytwarzanie to czynność odpowiadająca nienaturalności ludzkiej egzystencji, która nie jest osadzona w wiecznie powracającym cyklu Ŝycia gatunku i dla której ów cykl nie stanowi juŜ kompensacji jej

śmiertelności. Wytwarzanie daje „sztuczny” świat rzeczy, wyraźnie odmienny od całego otoczenia przyrodniczego [Arendt 2010, s. 25].

Jednocześnie umiejętność wytwarzania narzędzi oraz posługiwania się nimi jest czynnikiem klasyfikującą jednostkę jako istotę ludzką.

Te same przyrządy, które jedynie ujmują cięŜaru i mechanizują pracę animal laborans, zostały zaprojektowane i wynalezione przez homo faber, Ŝeby zbudować świat rzeczy, zaś ich trafność i precyzję dyktują nawet nie tyle subiektywne potrzeby i pragnienia, ile takie „obiektywne” cele, jakie tylko zapragnie on sobie wymyślić [ibidem, s. 172]

„Ludzkie” jest więc to, co wytworzone, wykreowane przy pomocy przyrządów. Warto jednak równieŜ zauwaŜyć, Ŝe wytwarzanie człowieka to mechanizm zwrotny. DąŜenie do inicjowania przemian wynika z chęci dostosowywania przez jednostkę środowiska społecznego do swoich potrzeb, ale jednocześnie to zmienione środowisko wpływa na redefiniowanie potrzeb jednostki – odkrywa przed nią nowe obszary konieczności (np. przedefiniowanie swoistego minimum niezbędnego do Ŝycia w społeczeństwie), sposoby realizowania siebie oraz dobra, które mógłby chcieć posiadać [Nye 2007, s. 2]. Tkwi w tym zamyśle przeświadczenie o plastyczności świata społecznego i samego człowieka. Fundamentem dla niego bowiem jest myśl, Ŝe działalność człowieka na polu technologicznym to swoiste odsłanianie potencjalności - rzeczywistość pozostaje magazynem moŜliwości a zadaniem jednostki jest po prostu ich wyzwalanie. Sens technologicznej ingerencji stanowi więc odkrycie – nadawanie częściom spójnej całości; wyistaczenie tego, co jeszcze się nie wyistoczyło; przekształcanie tego, co skryte w to, co niekryte [Heidegger 2002, s. 14-15]. Umiejętność modyfikowania zastanego porządku

i ustanawianie nowego pozostaje więc immanentną cechę ludzkiego gatunku. Jednostka poprzez swoją działalność ma uzdatniać i dopasowywać otoczenie do własnych potrzeb. Dochodzi do tego na drodze przeorientowania poszczególnych fragmentów rzeczywistości społecznej. Kluczowe jednak dla zrozumienia kondycji technologii jest uświadomienie sobie, Ŝe nie kaŜdy akt wytwarzania przy uŜyciu narzędzi jest właśnie technologią. Technologia to bowiem działalność bazująca na bardzo ściśle określonej wiedzy – abstrakcyjnym, ale posiadającym konkretne praktyczne aplikacje. Tym samym jest ona fenomenem nowoczesnym, który posiada co prawda swój sięgający prehistorii rodowód, ale który jednocześnie został zalegitymizowany jako technologia dopiero wraz z modernizacją, której podstawą jest refleksja naukowa, oderwana od doraźnej konieczności zastosowania. Podkreślają to Mirosława Marody i Anna Giza-Poleszczuk:

(...) podstawową cezurą w historycznym ciągu przemian technologicznych staje się przejście od narzędzi wytwarzanych przez praktyków do narzędzi będących pochodną szeroko rozumianej działalności naukowej [Marody, Giza-Poleszczuk 2004, s. 125].

Określona wiedza niezbędna jest równieŜ do uŜytkowania technologii, co równieŜ odróŜnia ją od przednowoczesnych technik wytwarzania dóbr. Wspomniane przed chwilą autorki zwracają uwagę na konieczność posiadania określonych kompetencji kulturowych związanych z obsługą technologii na przykładzie obsługi komputera:

JednakŜe podstawową róŜnicą między wynalazkami mającymi swe korzenie w nauce jest proces narastającego ‘zinformatyzowania’ tych ostatnich, przez które to określenie rozumiemy tu zarówno wzrost informacji zawartych w samym narzędziu, jak i wzrost informacji pochodzących z zewnątrz, a koniecznych do tego, by móc je wykorzystać w sposób zgodny z ‘wbudowanymi’ weń moŜliwościami. Co prawda, naciskanie na chybił trafił klawiszy laptopa moŜe doprowadzić do jego uruchomienia, jednakŜe od tego momentu dalsze odkrywanie zastosowań narzędzia jest juŜ wspomagane informacjami dostarczonymi przez twórcę narzędzia w postaci ikon czy objaśnień słownych. MoŜna powiedzieć ogólniej, Ŝe niezbywalnym atrybutem większości uŜywanych obecnie przyrządów jest dołączona do nich instrukcja obsługi [ibidem, s. 126].

Czynnikiem, który niewątpliwie pozostaje wspólny dla bardzo rozbudowanego wachlarza praktyk technologicznych nakierowanych na przeorientowanie wybranych obszarów rzeczywistości jest innowacyjność. Szukaniu form realizacji siebie i odsłanianiu przez człowieka kolejnych potencjalności towarzyszy właśnie kontekst nowości, przedefiniowania pewnych znanych obszarów. Nad sensem innowacyjności zastanawiał się Krzysztof Abriszewski:

Spróbujmy więc rozciągnąć nasz relacjonizm na pytanie o innowację, poniewaŜ jak rozumiem, klasyczne odpowiedzi odwołujące się do konstruowania lub odkrywania usiłują rozwiązać jedno zagadnienie: jak to się dzieje, Ŝe w naszym świecie pojawiają się nowe obiekty róŜnego rodzaju (teorie naukowe, urządzenia

techniczne i wiele, wiele innych)? Jak wyjaśnić fakt, iŜ nagle zaczynamy widzieć rzeczy, które przecieŜ „otaczają nas od zawsze”, ale my o tym od wczoraj nic a nic nie wiedzieliśmy – dziura ozonowa, mowa ciała, podświadomość, memy, priony, nanoobiekty itd. Co więcej, nasza wiedza na ich temat zmienia nasze Ŝycie – modyfikuje nasze zachowanie, pozwala nam nimi manipulować i tworzyć kolejne obiekty, które z nimi współdziałają [Abriszewski 2008, s. 68].

Autor w dalszej części pracy sam udziela sobie dwóch moŜliwych odpowiedzi. Innowacyjność wiąŜe się albo z odkrywaniem albo z konstruowaniem. W tym pierwszym przypadku mówimy o odkrywaniu praw natury i o dalszych nimi manipulacjach. Punktem wyjścia jest więc uzyskanie szczególnej wiedzy na temat otaczającego jednostkę środowiska a następnie wykorzystanie jej. Przykładem moŜe być penicylina – odkrycie jej właściwości pozwoliło w dalszej kolejności na produkcję antybiotyków. W drugim przypadku innowacyjność jest wynikiem gier społecznych, a więc konsekwencją pewnych interakcji zachodzących w społeczeństwie. Tu z kolei przykładem mogłoby być historycznie kształtowane mechanizmy związane z funkcjonowaniem demokracji.

Juliusz Łukasiewicz podkreśla, Ŝe te innowacje, pomimo swego projektującego charakteru, „same w sobie są reakcją przystosowawczą człowieka do nowych warunków i wymagań. Innowacja dostarcza w duŜej mierze odpowiedzi na problemy stworzone przez wcześniejsze techniki” [Łukasiewicz 2000, s. 90]. Tym samym porządek technologiczny jest porządkiem autoreprodukującym się – poprzez ustanawianie coraz nowszych kontekstów funkcjonowania jednostki w systemie społecznym zmusza ją do ciągłego adaptowania się, co z kolei stymuluje innowacyjność, która to z czasem powoduje kolejną zmianę kontekstu.

Warto więc podkreślić mocniej specyfikę tej zmiany. Zmieniając bowiem jeden wycinek systemu poddaje się redefinicji równieŜ reguły obowiązujące na pozostałych jego polach – stworzenie nowych rakiet balistycznych wymusza stworzenia nowych systemów zabezpieczeń przed nimi, to z kolei powoduje alokacje w alokacje w budŜetach poszczególnych państw oraz zmiany w ich krajobrazie. Technologia działa więc zgodnie z opisywaną przez Gustawa le Bona teorią zarazy – najpierw dokonuje ekspansji na jeden wycinek rzeczywistości i stamtąd infekuje coraz to kolejne obszary [zobacz: Le Bon, 1986]. Mówiąc innymi słowy, nie tylko stymuluje czy zachęca ona poszczególne podsystemy do przeobraŜania się, ale wręcz zmusza je do dostosowania się do nowych, technologicznych, standardów rzeczywistości społecznej. Zmiana będąca konsekwencją przemian technologicznych ma więc charakter totalny, obejmuje całe uniwersum społeczne.

Jedna znacząca zmiana generuje zmianę całościową. Jeśli z pewnego środowiska usuniecie gąsienice, nie uzyskacie tego samego środowiska minus gąsienice: będziecie mieli nowe środowisko, bo zmieniliście warunki przeŜycia; to samo dotyczy dodania gąsienic do środowiska, w którym dotychczas nie było ani jednej. (...) Nowa technologia nic nie dodaje ani niczego nie odejmuje. Nowa technologia wszystko zmienia. [Postman, 1995, s. 28].

W konsekwencji prowadzi ona do ukonstytuowania nowego ładu. Nie chodzi przy tym o fizyczne eliminowanie czy usuwanie reprezentacji poprzedniego systemu. Zmiana odbywa się poprzez cichą i stopniową rewolucję jakości. Na ten aspekt – nieodwracalności i totalności - zmiany zwracali uwagę zarówno Karol Marks [2001], który w inicjowanych zwykle przez najnowsze zdobycze techniki przemianach sił wytwórczych dopatrywał się istotnego czynnika determinującego rozwój społeczeństw, jak i Michel Foucault [1998], który w technologii widział materiał, w oparciu o który kształtują się instytucje społeczne. Jednocześnie naleŜy równieŜ zauwaŜyć sytuacje, w których technologia nie tylko nie prowadzi do ukształtowania nowego porządku społecznego, ale wręcz przeciwnie – stanowi główną siłę hamującą jego formowanie. Widać to szczególnie w przypadku państw totalitarnych, gdzie wykorzystuje się ją bezpośrednio do konserwowania istniejącego ładu. Z jednej strony moŜna tu wskazać na technologiczne narzędzia masowej kontroli jednostek (internetowe IP, chipy, zdjęcia satelitarne), z drugiej zaś na nierównomierny model redystrybucji wiedzy technologicznej (np. reglamentowany dostęp do Internetu).

W obu swych formach oddziaływania – zarówno w tworzeniu nowego ładu jak i jego blokowaniu - technologia bowiem nie tyle eliminuje moŜliwości alternatywne, ale raczej delegalizuje je. Nie sprawia, Ŝe stają się one niemoralne, ani nie odbiera im nawet popularności. Czyni je niewidzialnymi, a zatem równieŜ nieistotnymi [Postman op.cit., s. 61]. Fetyszyzacja nowych reguł działania (przede wszystkim zwiększenie efektywności i/lub wydajności działań) skutkuje ustanowieniem swoistego monopolu aksjologicznego. Polega on na wypracowaniu w jednostkach przekonania, Ŝe jedynym właściwym ładem jest ten wprowadzony na skutek ingerencji technologicznej, natomiast stan sprzed ingerencji cechuje nieadekwatność. Jak pisze Joanna Kurczewska porządek technologiczny „’skazuje’ stworzony przez siebie świat społeczny na restryktywny i homogeniczny charakter zasobu aksjologicznego. Zaprojektowane w ten sposób społeczeństwo merytokratyczne zostaje jakby ‘przymuszone’ do maksymalizowania wartości technokratycznych tkwiących – o wiele mniej doskonale – w rzeczywistości społeczeństw industrialnych” [Kurczewska 1997, s. 132]. Stabilność wyrosłego z technologicznej

ingerencji nowego ładu gwarantuje podwójna legitymizacja. Z jednej strony odpowiada za nią autorytet nauki. Tkwi w tym mechanizmie pozytywistyczne przekonanie o tym, Ŝe tylko działania opierające się na nauce prowadzą do postępu. Technologia lokuje więc w niej swoje uzasadnienie i mamiąc wizją rozwoju społeczeństwa stawia się równocześnie w pozycji, tak integralnego elementu społeczeństwa, jak i czynnika funkcjonującego ponad nim. Z drugiej natomiast strony uzasadnieniem nowego ładu jest jego prospektywność. Realizowany za pomocą technologii projekt ma wypełnić się dopiero w przyszłości. Tym samym wymyka się więc on bieŜącym ocenom i – choć nie epatuje przymusem – realizowany jest często wbrew głosom wyraŜającym sprzeciw wobec nowego ładu.

Oprócz zarysowanej powyŜej wizji zmiany, która stymulowana jest przez technologię, naleŜałoby równieŜ wskazać, Ŝe zmiana ta często odbywa się w sposób nie mieszczący się w ramach Ŝadnego racjonalnego modelu. Wielokrotnie bowiem impulsem do zmiany nie jest stwierdzenie nieadekwatności czy pewnych braków, ale inne nie umocowane systemowo czynniki – przypadek, irracjonalne działania jednostek lub niespodziewane ich konsekwencje. W dyskursie naukowym niejednokrotnie podkreślana jest osobna logika działania technologii, czy jej specyficzny samorozwój. Ellul zwraca uwagę, Ŝe w danej cywilizacji postęp techniczny jest nieodwracalny a zmiana z nią związana wykazuje tendencję do rozwoju zgodnego z postępem geometrycznym, a nie arytmetycznym [Ellul 1974, s. 241]. Technologia rozwija się więc w sposób nieobliczalny i trudno do opisania. Tym bardziej więc konsekwencje systemowe aplikowanych przez nią zmian są nieoczywiste. W wielu przypadkach moŜna wręcz mówić o opisywanym przez Raymonda Boudona efekcie odwrócenia [Boudon 2008]. Efekt odwrócenia jest niepoŜądaną i nieprzewidzianą konsekwencją jakiegoś działania [ibidem, s. 8]. Z tego typu efektem mamy wielokrotnie do czynienia w kontekście obecności technologii w Ŝyciu społecznym. Za przykład moŜe posłuŜyć zastosowanie silników parowych w produkcji statków w XIX wieku. Oprócz wzrostu mobilności jednostek zaowocowało ono równieŜ rozpowszechnieniem uprawy ziemniaka w Irlandii oraz zarazą ospy wśród Indian. Oczywiście tego typu sytuacje mają równieŜ miejsce w odniesieniu do niemal wszystkich współczesnych obszarów technologii. W konsekwencji nie sposób jest opisać aplikowane przez nią zmiany wyłącznie przez pryzmat racjonalnych kategorii. Z racji wielokierunkowości oraz niejasnej logiki oddziaływania wymykają się one często sztywnym ramom modelowego myślenia. W tej sytuacji właściwszym rozwiązaniem byłoby dyskursywne podąŜanie za określoną technologią (a właściwie jej reprezentacjami) oraz śledzenie zmian, które ona powoduje [zob. Lash, Lurry 2007, ss. 39-64].

W powyŜszej części starałem się opisać zdolność technologii do redefiniowania porządku społecznego. Po pierwsze, zaprezentowałem logikę generowania technologicznej zmiany, a więc wskazałem na jej media (narzędzia, wytwarzanie) oraz główne idee (innowacyjność, stwierdzenie nieadekwatności). Po drugie, starałem się podkreślić charakter tej zmiany - zwykle planowy, wynikający ze zdefiniowania rozdźwięku między realnym a poŜądanym kształtem rzeczywistości społecznej, ale czasem równieŜ niezamierzony i przypadkowy. Po trzecie natomiast chciałem uwypuklić legitymizujące technologię czynniki, które wynikają z procesów modernizacyjnych, wiąŜących się z postępującą refleksyjnością i dynamicznym rozwojem wiedzy naukowej.

3.2. Sprawczość człowieka/ sprawczość technologii

Pytanie o sprawstwo w kontekście technologii jest obecne nie tylko w dyskursie naukowym. Stanisław Lem w „Summa technologiae” zastanawiał się nad wzajemnym oddziaływaniem człowieka i technologii:

Kto powoduje kim? Technologia nami, czy teŜ my – nią? Czy to ona prowadzi nas, dokąd chce, choćby do zguby, czy teŜ moŜemy zmusić ją do ugięcia się przed naszym dąŜeniem? [...] Czy zawsze jest tak samo, czy teŜ sam stosunek ludzkość – technologia jest zmienny historycznie? [Lem 1974, s. 13]

Przykład ten pokazuje, Ŝe kontaktom człowieka z technologią towarzyszą dwa przeciwstawne uczucia – pragnienie wykorzystywania jej do realizacji własnych celów oraz obawa przed utratą kontroli nad nią. Dualizm ten uosabia kwestia prowadzenia samochodu. Z jednej strony kierowca chce rozwijać jak największe prędkości podczas jazdy, równocześnie jednak towarzyszy mu lęk przed utratą kontroli nad pojazdem. MoŜna więc mówić o immanentnym napięciu między chęcią uŜytkowania technologii a nieprzewidywalnością konsekwencji tego uŜytkowania. To rozdwojenie rodzi przeciwstawne nurty myślenia o technologii. Część koncepcji postrzega ją jako narzędzie słuŜące człowiekowi do wywierania wpływu na rzeczywistość. Jednostka moŜe dowolnie nią manipulować, aby realizować swoje własne lub gatunkowe cele. Tym samym wiedza technologiczna i jej materialne reprezentacje wzmacniają podmiotowość jednostki, poczucie kontroli nad światem ich uŜytkownika. Poprzez dostarczanie zwielokrotnionego obrazu jednostki poszerzają one jej autopercepcję oraz pozwalają wykraczać poza zdolności organiczne. Inna optyka rozpatruje jednak technologię jako czynnik uprzedmiotawiający człowieka. W świetle związanych z nią koncepcji zachowania człowieka są zdeterminowane przez porządek technologiczny. To on definiuje istniejący ład oraz wymusza dostosowanie się do niego. Jednostka funkcjonuje w obrębie tego ładu,

ale jej wybory pozostają odbiciem reguł w nim panujących. Jest ona w zasadzie „zaprogramowana” przez technologię.

Modele opisujące relacje między człowiekiem a technologią lokują więc zwykle sprawczość albo w jednostce albo w nadrzędnym systemie technologicznym. W dalszej części podrozdziału przedstawię wizję tej relacji lokującą się pomiędzy tymi optykami, a następnie postaram się zarysować logikę obu skrajnych ujęć.

3.2.1. Mediacyjny charakter technologii

Koncepcje podkreślające równowaŜność relacji ludzko-technologicznej skupiają się przede wszystkim na samym fakcie inicjowanego przez człowieka technologicznego redefiniowania rzeczywistości społecznej oraz na jego cechach, mniej uwagi natomiast poświęcając skali zmian i ilości pól Ŝycia przez niego dotkniętych. Co waŜne, ta grupa koncepcji podkreśla, Ŝe technologia przede wszystkim stanowi formę opanowywania

rzeczywistości, takiego kształtowania naturalnych warunków, aby były one jak najbardziej

funkcjonalne dla człowieka. Tym samym podkreśla się, Ŝe działalność technologiczna jest działalnością świadomą i nakierowaną na dostosowywanie świata natury do potrzeb człowieka, jednocześnie nie do końca przewidywalną. Głównymi cechami słuŜącymi do opisu tak rozumianego zjawiska są stopień jego ingerencji w świat natury, testowy charakter oraz tempo stymulowanych przez niego zmian. Vivian Sobchack w następujący sposób podkreśla antropocentryczność technologii:

Technologia nigdy nie jest po prostu „uŜywana”, nie jest tylko instrumentalna. Jest takŜe „wcielona” i „przeŜywana” przez ludzi, którzy włączają ją w strukturę znaczeń i metafor, gdzie relacje przedmiot-podmiot współdziałają ze sobą, współtworzą się, są dynamiczne i odwracalna” [Sobchack 1994, s. 83]. Punkt cięŜkości nie jest ustanowiony na poziomie makrospołecznego ładu czy teŜ globalnego porządku stymulowanego przez egzogenne czynniki. Porządek technologiczny w tej optyce nie jest czymś niezaleŜnym, odległym od człowieka, zniewalającym go rozmiarem zmian. Raczej pozostaje on domeną ludzkiej aktywności, świadomego dąŜenia jednostek do formowania środowiska w poŜądany sposób. Jednocześnie jednak zmiany i ich kierunek są obszarem negocjacji pomiędzy jednostką, porządkiem społecznym