• Nie Znaleziono Wyników

pMLd&uml

1. Gipsowy odlew rzeźby

2. Charakterystyczna rzęźba w brą­

zie. Verrocchio, Putto z rybą. Flo rencja

3. Kastle giserskie napełnione mul- kiem. U góry połowa negatywu, niżej druga połowa wraz z pozyty­

wem

daną, c z y li podzielo ną na ty le części, żeby każda z n ic h dała się ła tw o odciągnąć.

W szystkie one za m kn ię te są jeszcze jedną ze w n ę trzn ą p o k ry w ą g ip su tz w . m a tk ą i za- in p re g n o w a n e szella kie m . Z ta k ie j fo rm y m ożna bez tr u d u zro b ić w ie le o d le w ó w . P rz y m n ie js z e j ilo ś c i egzem plarzy, zam iast fo rm y skła d a n e j ro b i się n e g a ty w z k le ju s to la r­

skiego. W y n ik ostateczny je s t ta k i sam.

O d le w w gipsie je s t g o to w y i schnie po­

w o li, a rze źb ia rz przeprow ad za na n im d ro b ­ ne retusze a czasem n a w e t w iększe p o p ra w ­ k i. W gipsie m ożna d łu g o pracow ać, w y p ro ­ w adzając n a jw ię k s z e subtelności. D o ty c z y to sp e c ja ln ie d ro b n y c h prac, płaskorzeźb i m ed a li. U ż y w a się do tego ostrych , sta lo - lo w y c h narzędzi, pę d ze lkó w itp .

N ie k o n ie c na ty m . T eraz do p ie ro p rz y ­ chodzi pora na z re a liz o w a n ie p ra c y w je d ­ n y m ze szlachetnych m a te ria łó w , ja k brąz, k a m ie ń , drzew o, m e ta l, czy g lin k a ceram icz­

na. M ó w ią c p raw dę, praca zaczyna się od początku.

O pow iem o każdej z ty c h te c h n ik po kolei, r D Y chodzi o p o m n ik i, p o rtre ty , drobne

^ r z e ź b y , k tó re chcem y k ilk a k r o tn ie p o ­ w tó rz y ć , lu b prace o szczególnych założe­

n ia ch k o m p o z y c y jn y c h (w ie lk ie a żu ry), to re a lizo w a n e są p rze w a żn ie w brązie. Jest to m a te ria ł pełen p ię k n y c h e fe k tó w i do­

skonale znoszący nasz k lim a t.

To m o je opo w ia d a n ie będzie dosyć k r ó t­

kie, bo z p ra c o w n i rzeźbiarza przenosi się do p ra c o w n i gisera. Na to, żeby w y k o n a ć o d le w w brązie, trze b a szeregu s p e cja ln ych m a te ria łó w , n arzędzi i urządzeń, ja k piece, suszarnie itp . D a w n ie j, jeszcze w X V I i X V I I w-, rzeźbiarze sam i o d le w a li w b rą ­ zie. Dziś ty m d z ia łe m p ra c y z a jm u ją się za w o d o w i g ise rzy w o d p o w ie d n io do tego p rz y g o to w a n y c h zakładach.

Z w ilg o tn e g o m u łk u g ise r fo rm u je nega­

t y w rze źb y, po d zie lo n e j na ty le części, by każdą z n ic h ła tw o m ożna b y ło odjąć. N a­

stępnie, p o s łu g u ją c się n e g a tyw e m , z ta k ie ­ goż m u łk u ro b i p o z y ty w . P o te m z d e jm u je z p o z y ty w u w ie rz c h n ią w a rs tw ę ta k ie j g ru ­ bości ja k g ru b y m m a b y ć o d le w w brązie.

T a k p rz y g o to w a n y p o z y ty w um ieszcza się w e w n ą trz fo r m y i przez pozostaw ione w n ie j o tw o ry (le je ) w le w a ro z to p io n y m e ta l. Po o d ję c iu m u łk u pozostaje o d le w rze źb y w e­

I Piec giserski do topienia metalu

*• Nalewanie ciekłego metalu 3. Narzędzia do kamienia. Pucka stalowa. Z lew ej pięć szpicaków do granitu. Z praw ej dłuta do pia­

skowca i marmuru

towe i w s z y s tk ie szw y c z y li spojenia nega­

ty w u . Te zbędne d o d a tk i usuw a się p f Zy oczyszczaniu i c y z e lo w a n iu brązu. O pisanie całego procesu o d le w a n ia z u w z g lę d n ie n ie m ro żn ych m etod i sposobów, po te m cyze lo ­ w anie brązu, ta je m n ic e stopów i e fe k ty pa- ty n w reszcie m ontaż rze źb y np. p rz y p o m n i­

kach, z a ję ło b y z b y t w ie le m iejsca. O pow iem w ięc o in n y m p ię k n y m m a te ria le rz e ź b ia r­

s k im — k a m ie n iu , n a js ta rs z y m i n a jb a rd z ie j znanym tw o rz y w ie .

Ł a tw o się dom yśleć, że dużą ro lę o d g ry ­ w a ją g a tu n k i k a m ie n ia , stanow iące całe bo­

g a ctw o od n a jtw a rd s z y c h d io ry tó w , bazaltów i g ra n itó w , przez dużą skalę piaskow ców p rze ró żn e j tw a rd o ści, aż do lic z n e j ro d z in y w a p n io w có w , począw szy od k ry s ta lic z n y c h m a rm u ró w , a sko ń czyw szy na p rze zro czy­

stych alabastrach i m ię k k ic h ro d z in n y c h w a ­ p n ia ka ch (P ińczów ).

K a ż d y z g a tu n k ó w daje in n y e fe kt, inaczej się obrabia, in n e m a zastosowanie. T w a r­

dość g ra n itu , w a rs tw ic e p iaskow ca czy k r y - staliczność m a rm u ru d e c y d u ją o ró żn ych sposobach ku c ia , o dostosow anych do tego narzędziach, a ta kże o s p e c ja ln y m u ję c iu

^o m p o zycjh T a k np. tw a rd e k a m ie n ie o du - eJ spoistości d a ją się p o le ro w a ć — u nas ajczęściej stosow any g r a n it i sprow adzany P ołu d n ia (W ło ch y, G recja, Ju g o sła w ia ) i m f u f ’ 3 n a w e t alabaster. P iaskow ce ma+ w a Pn i ak i z a ch o w u ją p o w ie rzch n ię cii, le k k o ch ro Pawą. D e c y d u je to o u ż y -

1U ro ż n y c h e fe k tó w fa k tu ro w y c h .

ró ż n v r. ^ a ilu s tra c ja c h p rz y k ła d y rzeźb w do •rodzai ach ka m ie n ia . A le w ró ć m y

Po eJ P racy rzeźbiarza.

b lo k u ^ ^ k r a n iu w zakła d zie k a m ie n ia rs k im 2 0 d n v m 0cjP o w ie d n ic h w y m ia ra c h i w do- m iejsce £ 3^ % tr a n s p o rtu je go się na

q n r a w a , ? ra cy/ Przenoszenie k a m ie n ia je s t Hu na ri ° P ° iiiw ^ i o d p o w ie d zia ln ą ze w z g lę -o « ie lt ó e ZL ClęŻar' D la te S°- * * chodzi 7nrvczna P sągl> rze zb ia rz p rzenosi p ro w i-do z a k ła d ^ ta m ’ gdzie Jest kam ień, d0 . a^ adu lu b ka m ie n io ło m ó w .

K tv w n e f ^ s ta w ia się w ja k n a j b a rd z ie j sta-

• ydn J P3zycJh na w ysokości dostosowa- Z Z Y k u ^ ceg0- O bok s ta w ia się j f P -p del rze zb y i rozpoczyna się p rze -kU n ro s ta 8!3” 1,! Praca w k a m ie n iu je s t b a r-

Z°i ^ H ?b yb a ° d w ie k ó w n iezm ienna ; w le w ą rę k ę bie rze się d łu to — je s t to po­

d łu ż n y k a w a łe k s ta li skle p a n y na końcu

Rzeźbienie w kamieniu na podsta­

wie małego szkicu

w je d e n z trz e c h zasadniczych k s z ta łtó w , szpic, gra d zin a lu b g ła d z ik , w p ra w ą zaś rę ­ kę m ło te k d re w n ia n y c z y li babę (knepel) lu b m ło te k s ta lo w y c z y li p u ckę i przez u m ie ję t­

ne, ry tm ic z n e ude rze n ia o d b ija się k a w a ły , k a w a łe c z k i i d ro b in k i m a te ria łu . To je s t w ła ś c iw e sedno p ra c y w k a m ie n iu . Jeżeli rzeźbi się w p iaskow cu, w te d y k u ją c y m usi uw ażać na z d ra d liw e w a rs tw ic e , żeby przez nieostrożne u derzenie n ie odłupa ć b r y ły w m ie js c u z u p e łn ie niepożą danym . W p ra w ­ dzie ta k ie j b iedzie m ożna zaradzić, ale de­

fe k t ju ż pozostanie. R zeźbiarz zastosuje od­

p o w ie d n ie do piaskow ca narzędzia: d w u ­ s tro n n ie ścięte szpicaki, dość duże g ra d z in - k i i p ła s k ie g ła d z ik i do w yka ń cza n ia . W szyst­

k ie te d łu ta m a ją g ó rn y ko n ie c szeroko sk le ­ p a n y, p rz y g o to w a n y do p o b ij ania kneplem , któ re g o u ż y w a się p rz y k u c iu piaskow ca.

B o w ie m na p okona nie oporu, ja k i staw ia pia sko w ie c, w y s ta rc z y uderze n ie m ło tk a d rew niane go. M a rm u r k u je się ju ż żelazną pucką, a do g ra n itu d łu ta m uszą b yć m oc­

niejsze, grubsze i s iln ie j h a rto w a n e , pucka zaś w ię ksza i cięższa. D o m a rm u ru szpice zacięte są z czterech s tro n podobnie ja k o łó w ­ k i, g ra d z in k i i g ła d z ik i ta k ie same ja k p rz y p iaskow cu, ty lk o z g ó rn y m koń ce m zw ężo­

n ym . D o g ra n itu stosuje się prócz tego szpi­

c a k i zaostrzone w k ilk a m a ły c h ostro słu p ó w a także d łu ta zakończone sp e cja ln ie tw a rd ą stalow ą w sta w ką .

W Polsce n a jp o s p o lits z y je s t bez w ą tp ie ­ nia pia sko w ie c, k tó r y dobrze znosi nasz k l i ­ m at. M oże stać p o d g o ły m niebem . Jest po­

chodzenia k ra jo w e g o i dość ła tw y w obróbce a w ię c n ie d ro g i. G ra n it je s t n a tu ra ln ie b a r­

dzie j o d p o rn y na z m ia n y atm osferyczne, lecz znaczny ciężar w ła ś c iw y i praca p rz y o b ra b ia n iu , w ym a g a ją ca dużego w y s iłk u , podnoszą bardzo jego koszt. N a jp ię k n ie js z e g a tu n k i g ra n itu sp ro w a d za m y ze S zw ecji.

M a rm u r u nas może stać ty lk o w e w n ę trz u .

Portret w marmurze

Poza ty m im p o rto w a n ie b lo k ó w nasuw a d u ­ że tru d n o ś c i. D latego na nasze s to s u n k i jest to m a te ria ł dość rz a d k o u ż y w a n y i nosi p e w ­ ne znam ię luksusu.

P o w ra ca ją c do opisania p ra c y w k a m ie n iu muszę jeszcze dodać, że na to, aby sobie u ła tw ić zadanie, rz e ź b ia rz u ż y w a p ro s ty c h narzędzi p o m ia ro w y c h ja k pion, c y rk ie l, m ia ­ ra o d w ó ch p o d zia łka ch , g d y rzeźba w k a ­ m ie n iu je s t w in n e j s k a li n iż m od e l gipsow y, lu b sp e cja ln e j m a s z y n k i do p u n k to w a n ia , gdy w ie lko ść rzeźby pozostaje n ie zm ienion a.

P rz y p rz e k u w a n iu z m o d e lu gipsow ego na kam ie ń , szczególnie g d y chodzi o dzieła d u ­ żych ro z m ia ró w , bierze się do pom ocy spe­

c ja lis tó w k a m ie n ia rz y , k tó rz y z n a jw ię kszą dokładnością, p rz y u ż y c iu s k a li lu b m aszyn­

k i do p u n k to w a n ia , przenoszą w ie rn ie rzeź­

bę na m a te ria ł.

Cóż to je s t p u n kto w a n ie ?

O tóż chcąc osiągnąć, b y rzeźba w e w ła ś c i­

w y m m a te ria le b y ła id e n ty c z n a z odlew em g ip so w ym , n ie m ożna pozostaw ić p ra c y w y ­ czuciu, lecz trze b a się uciec do sposobów zm echanizow anych. T a k w ię c za pomocą na­

rzędzi, o k tó r y c h w sp o m in a ła m , zaznacza się p u n k t na gipsie np. czubek nosa lu b b ro d y, a następnie s k u w a się ty le m a te ria łu aż usta­

l i się ta k i sam p u n k t w n ie k s z ta łtn e j jeszcze b ry le k a m ie n ia . T a k się szuka p u n k tu po p unkcie, zle k k a ty lk o sz k ic u ją c m ie jsca po­

zostałe.

S tą d pochodzą m ałe k r o p k i lu b k r z y ż y k i znaczone o łó w k ie m na p o w ie rz c h n i rzeźb To są śla d y p u n k to w a n ia . Jest to czynność bardzo pom ocna, ale n ie je s t konieczna szczególnie g d y a u to r od p o czą tku k u je oso­

biście. W te d y w ła ś n ie cała h is to ria może m ieć z u p e łn ie in n y o b ró t. R zeźbiarz zaczy­

na pracę od ra zu w k a m ie n iu . R o b i w g lin ie m a ły szkic lu b n ie ro b i go w cale. Na p r z y ­ g o to w a n e j b ry le m a te ria łu zaznacza sobie g łó w n e za rysy p o m y ś la n e j k o m p o z y c ji

ta m ró ż n y m i dro g a m i. O tóż dęby nie ty lk o n ie b u tw ie ją w w odzie, lecz ja k b y h a rtu ją się i n a b ie ra ją czarnej b a rw y . Rzeźby w drze ­ w ie po skończeniu zazw yczaj le k k o się im ­ p re g n u je , c z y li nasyca c z y n n ik a m i o c h ro n n y ­ m i ja k pokost. Często też m a lu je się (p o li­

chro m ia ) czy n a w e t p o k ry w a p ła tk a m i m e ta ­ lu , ja k to w id z im y w w ie lu b a ro k o w y c h kościołach. Rzeźba w d rz e w ie je s t szcze­

g ó ln ie m iłą ozdobą w n ę trza , lecz często spo­

ty k a się ta k ż e na z e w n ą trz a r c h ite k tu ry np- w naszym b u d o w n ic tw ie w ie js k im .

O prócz w y m ie n io n y c h ju ż m a te ria łó w , do rzeźby u ż y w a się jeszcze g lin k i ceram icznej, w y p a la n e j ta k ja k w s z y s tk ie w y ro b y g a rn ­ carskie. Ze z w y k łe j g lin k i p o w s ta ją tz w . te r- ra k o ty o ciepło - c z e rw o n ych odcieniach, z g a tu n k ó w b a rd z ie j szlachetnych — fajanse i p o rce la n y. P ię kn e e fe k ty d a ją faja n se po­

lew ane, tz w . m a jo lik i. G la z u ry stosuje się z pow odze niem na z w y k łe j g lince, w p ro w a ­ dzając przez to b a rw ę do rzeźby. C e ra m ika rze źb ia rska — to prze w a żn ie d ro b n e fig u r k i do w n ę trz m ie szka ln ych , k a fle , czasem p ły ty i o k ła d z in y do a rc h ite k tu ry . S pecjalne u rzą -1 rzeź b i w p ro s t w k a m ie n iu . Jest to praca

0 w ie le tru d n ie js z a n iż p rz e k u w a n ie i w y ­ maga w iększego zro zu m ie n ia s z tu k i i p e w n e ­ go o p ano w ania rzem iosła. M im o to rzeźbia­

rze ch ę tn ie p ra c u ją w te n sposób. Ta m e to ­ da p ra c y daje n ie ty lk o u m ie ję tn o ś ć te c h ­ niczną, ale co w ażniejsze je s t ś w ie tn ą szkołą k o m p o z y c ji i w y c z u c ia w a rto ś c i m a te ria łu , a co za ty m id z ie z ro z u m ie n ia z d ro w e j fo r ­ m y rz e ź b ia rs k ie j. W szystko to w y k o n u je się przew ażnie ty lk o ty m i p ro s ty m i d łu ta m i.

P rz y w ię k s z y c h subtelnościach u ż y w a się d ro b n y c h p iln ic z k ó w i k a rb o ru n d u do s z li­

fo w a n ia .

p O D O B N IE p rz e d s ta w ia się spraw a z od- k u w a n ie m i rze źb ie n ie m w drze w ie , c z y li snycerstw em . In n e tw o rz y w o p o w o d u je in ­ ne k ło p o ty . D rze w o trze b a należycie w y s u - szyć, b y po te m n ie o cze kiw a n ie n ie pękało 1 p rz y c ią ć k lo c o d p o w ie d n ich ro z m ia ró w . S praw a je s t o ty le ła tw ie js z a n iż z k a m ie - niem , że drzew o można, a czasem n a le ży ciąć na m niejsze klo ce czy bale a p o te m skle ja ć w je d n ą b r y łę (ta k się r o b i p rz y w s z y s tk ic h w ię k s z y c h rzeźbach). M ożna też d o kle ić m iejsce popsute w p ra c y lu b uszko­

dzone, np. sęk.

D łu ta do drze w a są w y ra b ia n e z w y s o k o w a rto ś c io w e j, specjalnie h a rto w a n e j s ta li i p re c y z y jn ie ostrzone. K a m ie ń pod ud e rze n ie m pęka lu b k ru s z y się k a w a łk a m i. D rz e ­ wo n a to m ia s t ścina się w ió ra m i. O d­

chodzi ty lk o ty le ile zagarnie d łu to . D latego też w ie lk o ś c i i k s z ta łty d łu t do drzew a są b a rd z ie j zróżnicow ane niż w d łu ta c h k a m ie n ia rs k ic h . Z a ­ sadniczo ro z ró ż n ia m y : p ó ło k rą g ło w głębione, od le k k o z a g ię tych k u ś ro d k o w i do z u p e łn ie p o d k ó w k o w a - ty c h w p rz e k ro ju ; p ła s k ie o ró żn e j szerokości ostrza, a także załam ane Pod p e w n y m kątem . K u ją c , p o b iją się d łu to babą d re w n ia n ą , ta k ą samą Jakiej u ż y w a się do ka m ie n ia . P rz y w y k a ń c z a n iu w y s ta rc z a ją p ch n ię cia ręką. W Polsce najczęściej u żyw a d ^k rzeźby drzew a lip y , gruszy, .

ębu, je s io n u i grabu. T w a rd e ga- Jj?n h i są cenniejsze i d a ją ła tw ie js z e e k ty . T a k np. p o s z u k iw a n y m i

kosz-° w n y m m a te ria łe m je s t nasz dąb czarny.

drzew ” ?1 p rzyp isa ć cie m n y k o lo r sipN ie chodzi tu o ga tu n e k. Zdarza

ę n atom iast, że w rze ka ch czy l 0nwach leżą od setek la t oba- e p n ie d rze w , k tó re d o sta ły się

Rzeźba w granicie. Egipt, X V I I I dynastia

Powiązane dokumenty