• Nie Znaleziono Wyników

Gwiazda daleka Roberta Bolaño

W dokumencie Katedra Bolaño. Szkice krytyczne (Stron 38-41)

Gwiazda daleka opowiada historię poety, pilota, żołnierza i mordercy: Carlosa Wiedera, a raczej historię śledztwa zmierzają-cego do odnalezienia tej postaci. W momencie identyfikowania Wiedera narrator czyta dzieła zebrane Schulza i czuje, że polski pisarz go obserwuje. Zdarzenie to balansuje na granicy Todorov-skiej fantastyczności i przelotnie niemal każe, postmodernistycznie, zastanowić się nad statusem ontologicznym świata przedstawione-go, co implikuje również pojawienie się metafizycznego niepokoju w samym czytelniku i w jego świecie.

Gwiazda daleka stanowi jedno z ciekawszych ogniw w sieci pułapek (których podstawą jest gęstość tekstu) zastawianych przez Bolaño na potencjalnych odkrywców sekretnych wiadomości za-wartych w jego utworach. Pokusa odkrycia tajemnicy, którą tekst

„chce” przekazać, jest w tej powieści zwielokrotniona. Po pierwsze, opowiadana historia to dosłowna zagadka kryminalna i literacko- -rzeczywiste śledztwo, które obrazują modus operandi charaktery-styczny dla całej twórczości Bolaño (poszukiwanie zaginionych pisarzy to jej najbardziej charakterystyczny leitmotiv). Po drugie, jeden z bohaterów epizodycznych proklamuje wiarę w sekretne znaczenia literatury, co można uznać za znak. Po trzecie, wiele

fragmentów zostaje przez narratora opatrzonych komentarzem podkreślającym ich niewyjaśnioną naturę13. Po czwarte, powieść posiada zagadkowe tytuł i epigraf. Po piąte, Gwiazda daleka, jako hipertekst Literatury nazistowskiej w obu Amerykach, odkry-wa podstawowy mechanizm konstrukcji tekstowego świata Bolaño, jego metaforycznych Macondo i Yoknapatawphy, gdzie zamiesz-kują powracające w różnych utworach postacie i wątki. Ścieżki łączące je ze sobą można by uznać za najważniejszy, podstawo-wy kod zawarty w dziełach Chilijczyka.

Znaki te uważamy za pułapki, a nie fragmenty drogi prowadzą-cej do odkrycia tajemnicy, dlatego że za ślepe zaułki uznaliby je bohaterowie, którzy najbardziej pasują do roli porte-parole autora.

Najlepiej zilustrować to zjawisko może przykład zaczerpnięty z Dzikich detektywów. Bohaterowie powieści starają się roz-szyfrować jedyny zachowany wiersz zaginionej poetki Cesárei Tinajero. Przechowujący go od pięćdziesięciu lat Amadeo wciąż nie może rozwikłać jego zagadki, odkryć tajemniczego znaczenia.

Wtedy na scenę wkraczają Arturo Belano i Ulises Lima. Dory-sowują do trzech linii, z których składa się wiersz, trójkąt (żagiel) i informują Amadeo, że żadnej tajemnicy nie ma, a rozwiązanie jest „prościutkie”: utwór to żart, metafora żeglugi14.

Syjon Cesárei Tinajero15: Interpretacja Belano i Limy:

_________________

13 Wymienić można między innymi: fotografię Williama Carlosa Williamsa, znaczenie nazwiska „Wieder”, poszukiwanie śladów pilota-mordercy w tekstach literackich, sny narratora.

14 R. Bolaño, Dzicy detektywi, przeł. T. Pindel, N. Pluta, Warszawa 2010, s. 407.

15 Ibidem, s. 383.

Syjon zyskał znaczenie dopiero, gdy Lima i Belano dorysowali rzekomo brakującą część. Innymi słowy, przed interpretacją go nie posiadał. Nie był zagadką do rozwiązania, tylko do wymyślenia.

Rozpoczynając od pierwotnie wybranego (przez przygodny fo-kus) punktu wyjścia: hasła „Bruno Schulz”, będziemy wyławiać z tekstu fragmenty konwersacji dotyczącej drohobyckiego pisarza, sygnalizowane słowami-hasłami, które same w sobie stanowią kolejne punkty wyjścia; przede wszystkim jednak dopełniają głów-ny temat naszej rozmowy z tekstem.

Nieprzypadkowo pojawia się propozycja „łowienia” na Schulz-owską przynętę kolejnych „kropek” w celu tworzenia spójnej kon-strukcji sensu. Bolaño zaleca krytykom, by byli przede wszystkim czytelnikami16, co jeden z nich komentuje następującymi słowy:

Bolaño (...) nie przedstawia literatury jako uczonego i fałszywie świat-łego świata pisarza, krytyka lub znawcy, który dostrzega tylko po-wierzchnię oceanu, ale jako świat ryby, która w tym oceanie pływa:

jako czytelnika, konsumenta, jednego z niezliczonych pracowników sektora kulturalnego17.

Metafory „morskie” obfitują również w twórczości autora Gwiaz-dy dalekiej, składając się razem na obraz literatury-oceanu (lub innego zbiornika wodnego)18. Okazuje się on bardzo przydatny w pragmatycznym podejściu do tekstu, wywołując skojarzenia z materialnym aspektem nazwiska Stanleya Fisha. Wzorem

Ja-_________________

16 R. Bolaño, The last interview and other conversations, trans. by S. Perez, New York 2009, s. 144.

17 E. Gandolfo, La apretada..., s. 117. (Przekład z hiszpańskiego pochodzi od autorki szkicu).

18 Morzem jest, w interpretacji E. Gandolfo, poprzez powtarzanie Literatury nazistowskiej, sama Gwiazda daleka: „W tym morzu, zamieszkanym przez bied-ne, pełne nadziei zwinniki, chcące się wyrwać z głębi, odbić od tła, którego część tymczasem stanowią, grasuje rekin Ruiz-Tagle, uwodzicielski i zabójczy” (s. 118).

Inny przykład: „Metafory to nasz sposób, by zatracić się w ułudzie albo trwać w bezruchu w morzu pozorów. W tym sensie metafora jest czymś w rodzaju koła ratunkowego”. R. Bolaño, 2666, przeł. L. Okrasko, J.W. Rajter, Warszawa 2012, s. 289-290. M. Solotorevski wskazuje ponadto rozróżnienie Bolaño na „powieści ulewne” i „powieści rzeki” (s. 170).

cques’a Derridy, zapośredniczonym, a tym samym złagodzonym przez Richarda Rorty’ego19, nie chcemy odrzucać gier języko-wych, prywatnych asocjacji, metaforycznego dorysowywania ża-gli stanowiącego podstawę zabawy z tekstem, na rzecz naukowej interpretacji. W związku z tym nasze prawdopodobnie kulawe koło hermeneutyczne możemy nazwać „fishingiem”: lekturą in-spirowaną teoriami i nazwiskiem Fisha oraz meandrycznym to-rem poruszania się ryby-Bolaño.

„Fishing”, łowienie „kropek” rozszerzających nasz punkt wyjś-cia (stanowiący zarazem przynętę), prowadzi do stworzenia inten-cjonalnej, aczkolwiek otwartej (znajdującej się pomiędzy rozróż-nionymi przez Rorty’ego krytykami metodyczną i natchnioną) konstrukcji doświadczenia czytelnika przez niego samego. Stara-jąc się zachować samokrytyczny stosunek do swych metod i świa-domość znajdowania się na granicy epifanii z apofenią, w nie-ustannej grze z nieobecnym autorem, z tekstem, czytelnik uznaje

„meta-stabilność”20 swojej pozycji. Pozostaje otwarty na to, co w rozmowie z tekstem może się przydarzyć, aby nie przegapić po-tencjalnie natchnionej drogi do kolejnego tekstu.

W dokumencie Katedra Bolaño. Szkice krytyczne (Stron 38-41)