• Nie Znaleziono Wyników

P L A N O W A N I E O SI ED LI , J A K O Z A ­ G A D N I E N I E H I G J E N Y P UB L IC Z NE J.

W zw iązku z odbudową kraju pisał profesor Dr. Tomasz Janiszew ski je­

szcze w roku 1916 między innem i co następuje: „Względy techniczne, eko­

nomiczne, artystyczne odgrywają przy odbudowie k raju niezaprzeczenie bar­

dzo pow ażną, a niekiedy decydującą rolę, nie ulega jednak wątpliwości, że ostateczny cel tej działalności jest wy- dziom należytego m ieszkania i odpo­

wiednich siedzib i chodzi o to, aby raz przecie usunąć nieodpowiednie miesz­

kania, złe ich położenie, brak czystości, żeby wogóle niehigjeniczne w arunki naszych miast, miasteczek i wsi, prze­

stały być plagą dziesiątkującą nasz naród, prowradzącą go do zwyrodnie­

nia, żeby stworzyć naszem u narodowi jak najlepsze w arunki rozwoju. Ani na chwilę zapom inać o tem nie wolno, że bitnie i wyłącznie zdrowotny. Celem odbudowy kraju jest dostarczenie lu- celem ostatecznym odbudowy kraju jest wyrówmanie głębokich szczerb za­

danych n am przez wrogów', uzupełnie­

nie znacznego ubytku ludności, po­

praw a jakościowego jej składu, w zm o­

cnienie i zahartow anie oraz zabezpie­

czenie na przyszłość przed niepotrze- bnem i stratam i“ . Ile istotnej treści

kryje się w tych słowach. Dla każdego higjenisty zdania te są zupełnie zrozu­

miałe, jakże niestety wiele odstępstw od tego spostrzegamy wokoło w życiu, ja k okropnie wygląda wiele naszych m iast i wsi pod względem zabudowania i jak jeszcze wiele błędów robi się stale, idąc drogą najmniejszego oporu, nie zdoławszy zawrócić z dróg rozstajnych, na które czasy niewoli nas wpędziły.

Dziś w całym świecie higjena staje się czynnikiem kierującym przy zakłada­

niu nowych osiedli oraz przy prze­

kształcaniu osiedli istniejących, a Pol­

ska pod tym względem m a niezwykle szerokie i wdzięczne pole do działania.

Budowa m iast bez uwzględnienia po­

stulatów higjeny jest czemś oderwa- nem i nierealnem, niepostawienie zaś w ym ogów higienicznych n a czele całej pracy budowy i przebudowy i rozwoju osiedli byłoby obecnie nie do pom y­

ślenia. Nasze m iasta i miasteczka po­

wstawały przeważnie w sposób zupeł­

nie przypadkowy, to się też odbiło na ich bardzo niekorzystnej strukturze.

W zględom sanitarnym nadaw ano pod­

rzędną rolę. W spółczesna higjena je­

dnak w ym aga, ażeby każdy projektu­

jący w dziedzinie planow ania osiedli um iał patrzeć poprzez pryzm at higje- niczny na rozw iązyw ane przez niego zagadnienia.

G Ł Ó W N E P R O B L E M Y H I G J E N Y U R B A N I S T Y C Z N E J .

N ajw ażniejszą częścią planow ania osiedli jest ich strefowanie, które ozna­

cza podział osiedla na dzielnice i n a ­ kładanie na prywatne nieruchomości w takich dzielnicach jednolitych ogra­

niczeń budowlanych co do wysokości budowli, wielkości powierzchni zabu­

dowanej oraz sposobu jej użytkow ania.

M iałem m ożność przestudjowania sprawy strefow ania wielu m iast w S ta ­ nach Zjednoczonych Ameryki P ółnoc­

nej i w innych państw ach zachodnich:

wszędzie m ogłem się tylko przekonać, że bez zastosowania zasad strefowania wytw arzały się powszechnie w arunki, które bardzo niekorzystnie wpływały na sprawy m iasta, jako całości. W Ameryce strefowanie jest tak rozpo­

wszechnione, że wydaje się wprost niem ożliwością, aby kształtow ano tam plan regulacyjny bez jednoczesnego opracow ania planu strefowego. U nas działo się różnie pod tym wględem.

Ostatnie lata w ykazują pewien postęp, a rozporządzenie Prezydenta Rzeczy­

pospolitej z dnia 16 lutego 1928 r. o prawie budow lanem i zabudow aniu osiedli oraz na podstawie tej wydane rozporządzenie M inistra R o b ót P ubli­

cznych z dnia 23 kw ietnia 1930 r. o sposobie opracow ania planów zabudo­

w ania (Dz. Ust. Nr. 41, poz. 362) stw o­

rzyły prawne podwaliny dla racjonal­

nego zabudow ania m iast. Dalszy roz­

w ój sprawy należy w pierwszym rzę­

dzie do urbanistów. Strefowanie m a wielkie znaczenie ekonomiczne, ale celem strefowania jest zabezpieczenie i utrzym yw anie w środowisku takich

"nów od umiejscowienia, wysokości i wielkości sąsiednich budowli. Ilość powietrza, która wchodzi do budynku, jest uw arunkow ana, czasem w dużym

m y nadzór nad przestrzenią nazew nątrz miejsca zamieszkania, co zabezpiecza nas przed zm onopolizowaniem św iatła i powietrza przez poszczególnych w ła­

ścicieli nieruchom ości, daje ludziom to, do czego wszyscy m a ją jednakowe prawo. Ograniczenie więc wysokości i wielkości budowli jest z punktu w i­

dzenia zdrowotności najzupełniej u- sprawiedliwione i w inno znaleźć roz­

w iązanie w planie zabudowania.

Odwrotnie rzecz biorąc, w arunki przeciążone, w pływ ając niekorzystnie na zdrowie, bezpieczeństwo i m oral­

ność. Zbytnie skupienie może także utrudniać zakładanie przewodów wo­

dociągowych, kanałów ściekowych, rur gazowych i przewodów elektrycz­

nych dla św iatła i telefonów. W ew nę­

trzne użytkow anie nieruchom ości, czy to będzie w celach mieszkaniowych, czy handlowych lub przemysłowych, wpływa na charakter ruchu pojazdo­

wego oraz na charakter jezdni do tego ruchu przystosowanej, wpływa też na sprawę utrzym ania czystości ulic. Cała ludność m iasta jest zainteresowana we w łaściwym kształtow aniu ulic oraz placów użyteczności publicznej, a to w ym aga nałożenia ograniczeń na pry­

w atne nieruchom ości przez wydanie odpowiednich przepisów strefowych.

Miejscowe przepisy, w ynikające z roz­

porządzenia Prezydenta Rzeczypospo­

litej o prawie budow lanem i

zabudowa-n iu osiedli w izabudowa-nzabudowa-ny być opracowywazabudowa-ne jednocześnie z planem zabudowania.

Zasadniezem zadaniem s ze fo w a ­ w prowadzenia ograniczeń, zm uszają­

cych do zabudow ania m iasta strefami.

Często jednak w planow aniu osiedli liczymy się ze Avzględami praktyczne- mi. Niektórzy ludzie lu bią m ieszkać w bliskości spacerowej od miejsca p ra ­ cy; życie domowe w ym aga także, aby najkonieczniejsze sklepy były nie za- daleko; niektóre rodzaje przemysłu są połączone z pow staw aniem hałasu i wydzielaniem się w oni, co jest bardzo przykre dla życia domowego. Te lub podobne fakty w wielu m iastach do­

prowadziły do ustalenia stref bardzo nieprawidłowego kształtu, w ym iaru i umiejscowienia i nie zawsze logicz­

nych, ale w yraźnie podyktowanych względam i miejscowemi. M ów iąc ogól­

nie, zasadniczemi zadaniam i strefowa- korzyści, światło pośrednie lub rozsiane jest rów nież potrzebne. Światło m a wielkie działanie pod względem fizjo- nia m iast jest: 1) ochrona trzech prze­

jawów' życia przed przeszkodami lub zaniepokojeniem przez rozdział miejsc m ieszkalnych, handlow ych i przemy­

słowych oraz 2) zapobieganie pryw a­

tnem u zm onopolizowaniu naturalnego św iatła i powietrza, niezbędnych dla zdrowia ogółu przez ograniczenie w y­

sokości i wielkości budynków z wła- ściwem uw zględnieniem sąsiedztwa.

Przejdziemy kolejno do różnych czyn­

ników , w chodzących w grę przy roz­

patryw aniu strony liigjenicznej stre- fowania.

a) ś w i a t ł o

Prom ienie słońca przynoszą światło i ciepło i są niezbędne dla naszej egzy­

stencji. Aczkolwiek bezpośrednie świa­

tło słoneczne daje więcej biologicznej logicznym i psychologicznym. Jest ono n aturalnem pobudzeniem skóry i sy­

stemu nerwowego oraz pom aga w um ocnieniu odporności ciała przeciw­

ko chorobom takim , jak gruźlica, jest niezbędne także przy leczeniu gruźlicy.

Z nagrom adzonego doświadczenia w y­

nika, że słoneczne pokoje są zdrowe i dobrze uspasabiające, ciemne pokoje są niezdrowe i smutne.

S a tu także korzyści pośrednio Światło słoneczne jest środkiem dezyn­

fekcyjnym, niszcząc szybko bakterje wystawione na jego działanie, nieza­

leżnie od tego. czy są one w powie­

trzu, na jezdni lub ścianach. Nierówno­

mierne nagrzew anie powietrza wywo­

łuje prądy konwekcyjne, korzystny ruch powietrza, stąd miejsca, które nie

szanie miejsc, stale posiadających w o­

dę, które są w ylęgalnią dla kom arów , wreszcie znaczenie św iatła słonecznego dla roślinności pod wszelką postacią, dochodzi się do przekonania, że światło słoneczne jest niezbędnym czynnikiem życia.

•Jest rzeczą bardzo niesłuszną, że zw iększając w m iastach wysokość b u ­ dynków, rozszerzając powierzchnie za­

budowane i przeznaczone na użytek p u ­ bliczny, ruguje się drzewa, krzaki, tra­

nego. W tym sensie cienie drzew różn ią się od cieni budynków .

Światło dzienne, które stanowi po­

średnie światło słoneczne, czyni to s a ­ mo, lecz w mniejszym stopniu niż bez­

pośrednie światło słoneczne, ponadto światło dzienne m a poważne znaczenie ekonomiczne: jest nietylko korzystne pod względem fizjologicznym i psycho­

logicznym, ale także zwiększa produk­

cyjność pracy i zmniejsza konieczność sztucznego oświetlenia, które jak w ia­

domo zawsze kosztuje i m usi być urzą­

dzone z w ielką starannością, aby być skutecznem i nie psuć wzroku. Światło sztuczne zwiększa nieraz niebezpie­

czeństwo ognia. Brak odpowiedniego oświetlenia zewnątrz zwiększa w ym a­

g aną powierzchnię okien, a to znów powoduje stratę ciepła w budynkach w zimie.

S ą więc liczne powody, aby sta­

nowczo twierdzić, że są potrzebne wy­

raźne przepisy o dopuszczeniu światła dziennego do zamieszkałego budynku

— jest to niezbędne dla ludzkiego roz­

rostu, zdrowia, żywotności i kom fortu.

Kto, budując zawiele na swojej parceli, przeszkadza swenyt sąsiadowi w otrzy­

m aniu naw et um iarkow anej ilości św iatła na jego w łasnym gruncie, w y­

rządza m u krzywdę, która w inna być karaną.

D użo m ożna zrobić, aby jak n a j­

lepiej orjentować budynki i ulice w sto­

sunku do światła, dotychczas ten czyn­ wobec braku ogólnego planu strefo­

wego nie przewidywały nieodpowied- wysokości zabudowania.

b) P o w i e t r z e

Konieczność dostarczania świeżego powietrza nie w ym aga uzasadnienia, gdyż jest to zasada notowrana oddawma.

Nowoczesne studja w dziale przewie­

trzania w ypuklają fizykalne własności

powietrza — temperaturę, wilgoć, ruch i ich znaczenie fizjologiczne. Te w aru n k i są ściśle skojarzone z proble­

m atem św iatła słonecznego.

W doświadczeniach nie znaleziono nic takiego, coby przeczyło potrzebie czystości powietrza dla oddychania.

W iadom o też, że kurz powoduje zaty­

kanie organów oddychania. Jeżeli czę­

ści kurzu są ostre, jak naprzykład krzem ionki, kaleczą delikatne błoiiki tak, iż infekcja bakterjalna może ła ­ two nastąpić. Statystyka gruźlicy m ię­

dzy kam ieniarzam i wskazuje, że g ru ­ źlica panuje w bezpośredniej proporcji do ilości krzem ionki w pyle kam ien­

nym. Kurz może szkodzić oczom i m o­

że zam ykać pory w skórze, szkodzi więc ekonomicznie i fizjologicznie.

Stopień, w jak im różne zarazki są prze­

Drażniące zapachy różnych chem i­

cznych procesów przemysłu m o g ą dzia­

łać nietylko na zmysły, ale także i wy­

rządzić fizjologiczne uszkodzenia. Na- ogół da się powiedzieć, że wrszelkie po­

wietrze zanieczyszczone kurzem lub bakterjam i, drażniącym dymem lub do­

kuczliw ym zapachem m usi być uznane za szkodliwe dla zdrowia.

Czyste powietrze utrzym uje zdro­

wie, podniecając norm alne funkcje or­

ganizm u; złe powietrze łam ie odpor­

ność jednostki w walce z chorobami, szczególnie w chorobach płucnych, jak zapalenie płuc i gruźlica.

których ludzie są przyzwyczajeni, które nie m a ją w pływ u na ich zdrowie. W ra ­ żliwość jednostki gra w ielką rolę.

Powietrze, które wchodzi do budyn­

ku, podlega pod względem jakości i ilo­

Przeważnie nie podaje się liczby cząste­

czek kurzu i bakterji, gdyż liczby te wzwyż. Pewne rodzaje jezdni produ­

k u ją więcej kurzu n iż inne; sprawa jest powierzchnia zabrukow ana, wre­

szcie m niej kurzu jest w dzielnicach mieszkaniowych niż w dzielnicach h a n ­ dlowych lub przemysłowych.

Dym jest drugim w ażnym czynni­

kiem do uwzględnienia. Gdzie istnieją wysokie budynki, przewietrzanie ulicy staje się w ażnym zadaniem, gdyż tutaj przy znacznej wysokości w stosunku do szerokości ulicy, stagnacja powie­

trza jest zw ykłą m ożliw ością oraz po­

woduje skupienie cząsteczek kurzu, drobnoustrojów, zapachów i dymu, szkodliwych dla zdrowia, ponad jezdnią ulicy. Jeżeli ulice m a ją znaczny spadek, istnieje n atu raln a tendencja do roz­

cieńczenia zepsutego powietrza po­

wietrzem świeżem; jeżeli zaś ulice są poziome, łagodne w iatry nie wystarczą dla przewietrzenia głębokich lub d łu ­ gich ulic, silne w iatry zaś w yw ołują

nadm ierne prądy, które są szczególnie przykre dla otoczenia w zimie.

W interesie wiec czystości powie­

trza strefowanie m iasta jest najzupeł­

niej usprawiedliwione. Dzielnice miesz­

kaniowe, gdzie ludzie śpią i baw ią się, gdzie dzieci rosną, w ym agają ochrony przed atm osferycznym wpływem dziel­

nic handlowych i przemysłowych.

H a ł a s

W rażliw ość ludzi w stosunku do szczególnych hałasów w aha się ogro­

mnie. W iadom o, że hałas przeszkadza spaniu. Lekarze twierdzą, że pewne osoby, szczególnie nerwowo chore, bar­

dzo cierpią od hałasu. Każdy z nas wie, widzimy w naszych miastach.

H ałas zwiększa się ogromnie z po­

wodu odbicia fali dźwiękowych od twardej powierzchni jezdni i ścian bu­

dynków, ograniczenie więc wysokości budynków jest jednym ze sposobów redukujących hałas.

Z drugiej strony roślinność zagłu­

sza fale dźwiękowe, jest to drugi argu­

m e n t za zakładaniem w dzielnicaci mieszkaniowych plantacji i trawników.

R óżn y m hałasom m ożna zapobiedz, niektóre jednak są ściśle związane z kom un ik acją, handlem i przemysłem;

w tych przypadkach pewna oględność i odpowiednia segregacja są niezbędne przy ustalaniu planu strefowego m ia ­ sta.

c) S k u p i e n i e

Należy rozpatrywać tą kwestję, je­

żeli chodzi o zdrowie publiczne z trzech pu n k tów w idzenia: 1) skupienia w kwadratow ych powierzchni lub metrów sześciennych pojemności, przypada­

jących n a osobę. M inim alne norm y są

wym lub innej jednostce powierzchni, w prowadzając dwa nowe elementy:

liczbę kondygnacji oraz powierzchnię zabudow aną w stosunku do wymiarów parceli i szerokości ulicy. Osobisty k o n ­ tak t m a bezpośredni zw iązek z szerze­

niem się chorób. W dużem skupieniu choroby płucne, naprzykład, m o g ą pa­

nować endemicznie w danem środowi­

sku. Skupienie przyśpiesza przenosze­

nie się drobnoustrojów, pozatem jest groźbą dla bezpieczeństwa i m oral­

ności.

N ikt jeszcze nie stworzył logicznej podstawy do obliczenia pojemności u li­

cy, lub ustosunkow ania, ja k ą poje­

m ność ulica w inna mieć względem przyległych budynków . Naprzykład, w m iastach am erykańskich większość ulic jest zaledwie w ystarczającą dla powolnego ruchu i budynków, nieprze- kraczających sześciu kondygnacji;

zwiększenie wysokości budynków w wielu przypadkach wywołało nadm ier­

ne skupienie na ulicy. Pow inniśm y d ą ­ żyć do ustalenia pewnego norm alnego stosunku pomiędzy w ym iaram i budyn­

ków i pow ierzchnią zabrukow aną. Da się to ustalić na przyszłość tylko przez wczesne Avprowadzenie planu strefowe­

go. W edług danych niem ieckich nale­

żałoby w ym agać ze względów zdrowo­

tnych, aby przy położeniu ulicy: pół­

noc-południe odległość między dom a­

m i w ynosiła 1,5 wysokości domu, przy

Pierwsze jest bardzo nieuchwytne, ale niem niej realne. Światło słoneczne jest

koizystne w dużym stopniu dlatego, że przyczynia się do w ytworzenia na­

stroju zadowolenia, w tym sam ym kierunku działają drzewa, kw iaty i zie­

leńce. Piękne formy architektoniczne, kolor, światło i cienie w pływ ają na zdrowie umysłowe, jednostajność wy­

wołuje umysłowe zmęczenie. Bardzo w ażn ą korzyścią, w pływ ającą ze stre- fow ania jest to, że dostarcza ono wiele urozm aicenia koniecznego dla n orm al­

nego umysłowego zdrowia m ieszkań­

ców.

e) Zdrowie osiedla jako całości Ograniczenia budowlane, w prow a­

dzane przez zasady strefowania, m uszą być bezwzględnie przeprowadzone.

Nieraz jest trudno u n ik n ąć pewnych niesprawiedliwości w stosunku do je­

dnostek, jest także trudno w ykazać w wielu przypadkach, że strefowanie zabezpiecza zdrowie jednostek od uszkodzenia. S ą to różne rzeczy, które należy n a miejscu odpowiednio roz­

ważać.

Stosunek pomiędzy strefowaniem, a zdrowiem jest stosunkiem masowym.

Zdrowie osiedla, zdrowie kolektywne ludności jest tu ta j naszem dążeniem.

R odziny słusznie oddzielają część domu przeznaczoną dla pracy od części k u ­ chennej; gotowanie, jedzenie oraz sy­

pianie w tym samym pokoju jest uw a­

żane za niezdrowe. Praw a o domach czynszowych, przepisy fabryczne i b u ­ dowlane zabezpieczają sposób we­

wnętrznego użytkow ania budowli.

Przepisy strefowe czynią dla m iasta jednorodzinne ustępują miejsca domom czynszowym, dzielnice mieszkaniowe n ara ża ją się na inw azję handlu i prze­

mysłu, do użytku są oddawane nieraz domy zupełnie do norm alnych w aru n ­ ków' życia nie dostosowane. W szystko to wywołuje niezdrowy stan m iasta.

W każdem w zrastającem mieście istnieje naturalne, ciążenie do koncen­

tracji ze względów ekonomicznych.

Osoba, która buduje dom czynszowy w dzielnicy, gdzie istnieją tylko pojedyn­

cze m ieszkania, zabiera in ny m światło, powietrze i inne korzyści, związane z zabudowaniem jednorodzinnem . Dziel­

nica o domach jednorodzinnych, gdy ju ż raz zostanie podw ażona w swym charakterze przez budowę dom u czyn­

szowego, otwiera drogę dla innych dom ów 'czynszowych, ludność stała po­

woli ustępuje miejsca ludności niesta­

łej, która nie posiada ju ż przyw iązania do danego miejsca, a to wszystko ra ­ zem wziąwszy, prowadzi do zubożenia życia rodzinnego. Dzięki nowoczesnym ulepszeniom sanitarnym domy czyn­

szowe m ogą być zdrowe dla dojrzałego człowieka, lecz nie są one w skazane dla dzieci oraz życia, które w inno być peł-

Szybki wzrost uniem ożliw ia m iejskie­

m u zarządowi podołanie pracy przepro­

wadzenia koniecznych arterji k o m u n i­ i dobrego samopoczucia. Strefowanie miejsca jest jakgdyby rodzajem kolek­

tywnego samopoczucia, jest środkiem, zapomocą którego m iasto m a nadzór nad życiem i wzrostem dla dobra wszy­

stkich mieszkańców. Jest to więc akcja zupełnie usprawiedliwiona w interesie zdrowia, bezpieczeństwa i moralności.

Plan m iasta bez uw zględnienia stref nie jest planem, odpow iadającym po­

trzebom życia od najdaw niejszych lat.

Niestety, nasze m iasta zazwyczaj za­

czynają prcae od końca, planują ulice, budują domy a o najw ażniejszem za­

gadnieniu podziału m iasta na dzielnice w kierunku naturalnych tendencji roz­

woju zupełnie zapom inają. Szczególną uwagę należy zw racać n a właściwe umieszczenie dzielnicy przemysłowej.

B rak program u w ujęciu sprawy regu­

lacji i rozbudowy m iasta pociąga za sobą wiele niedom agali, w pierwszym rzędzie niewłaściwe umieszczanie fa ­ bryk mści się najdotkliw iej na ogólnym stanie zdrowotności prawie każdego m iasta w Polsce. Fabryki w inny być budowane jedynie w dzielnicy przemy­

słowej. 1’ozostaje więc pytanie gdzie m a być ta dzielnica? Jest to zagadnie­

nie pierwszorzędnej wagi, wszak m iej­

sce budowy fabryki w arunkuje w w iel­

kim stopniu w ydajność i skuteczność jej pracy, ta ostatnia zaś w ym aga ta ­ kiego terenu, terenu wielkiego nieprze- rywanego przez ulice, w ym aga dosta­

tecznych środków kom u n ikacji tow a­

rowej i osobowej oraz właściwego za­

m ieszkiw ania robotników w pobliżu miejsca pracy. Ze względu na całość m iasta najodpowiedniejszem jest um ie­

szczanie fabryk na jego krańcach, a to z tego względu, że m iasto potrzebuje centralnej części dla celów handlowych i mieszkaniowych i że środek m iasta i dzielnica m ieszkalna w inny być uw ol­

nione od przewożenia surowców do fa ­ bryk oraz zabezpieczone przed dymem i innem i szkodliwościami, zw iązanem i zawsze z przemysłem. Z tego tytułu w m iastach zagranicznych b u du ją się fabryki na ich peryferjach przeważnie w dzielnicy przemysłowej, tam że po­

w stają zazwyczaj domy robot­

nicze, gdyż grunta są tam tanie, bliskość miejsca pracy stwarza m ożność oszczędzania czasu i pieniędzy, a ulokow anie domów na skraju m iasta zbliża kolonje robotnicze do parków miejskich oraz do przyle­

głych miejscowości o charakterze wiejskim.

D rugim w ażnym zagadnieniem hi- gjeny urbanistycznej jest zakładanie powierzchni zielonych. W ostatniem

dziesięcioleciu dokonano ogromnego postępu w m iastach w tej dziedzinie.

Z pośród wielu zagadnień budow nictw a miejskiego, ta sprawa cieszy się spe- cjalnem zainteresowaniem nowocze­

snych kierowników budowy miast. N a­

sze m iasta w inny się nad n ią zastano­

wić, gdyż powoli w chodzą one ju ż na drogę przebudowy i rozbudowy, gdzie zdobycze n au ki i doświadczenia "wanny być w całej rozciągłości uwzględnione.

Gdy w daw nych m iastach ograni­

czano się do plantacyj na szerokich ulicach i zakładania m ałych ogrodów kw iatow ych oraz parków publicznych, które razem stanow ić pow inny około 10% obszaru m iasta, w latach ostatnich zaczęto uw ażać także za niezbędne zakładanie: 1) placów do zabaw i pla­

ców sportowych, 2) pasów zielonych, łączących parki publiczne i inne otwar­

te przestrzenie oraz ogródków dział­

kowych, 3) lasów, łąk i pól obsiewa­ rozłożone równom iernie we wszystkich częściach miasta, tak, aby dzieci nie m iały potrzeby bawić się na ulicach, gdzie z każdym dniem wzrasta niebez­

pieczeństwo. Nowoczesne place zabaw są bardzo skromnie urządzone, znaj­

d u ją się w m ałem oddaleniu od miesz­

kań i służą wyłącznie zabawie małych dzieci.

Place sportowe dla dorosłych prze­

znaczone m a ją swoją ojczyznę w An- glji. Gdy w ostatnich dziesiątkach lat sporty poczęły się gwałtow nie rozw ijać na kontynencie Europy, a szczegól­

nie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, potrzeba zakładania odpo­

w iednich placów sportowych stała się odległośiach od centrum miasta.

Zielone pasy m a ją swą ojczyznę w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, stąd zostały przed wielu laty

Zielone pasy m a ją swą ojczyznę w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, stąd zostały przed wielu laty

Powiązane dokumenty