• Nie Znaleziono Wyników

Przyjmij, księżniczko, głos mej cytary I bukiet wdzięczną ręką uwity.

F. Z a b ł o c k i: Do J[aśnie] O[świeconej] księżniczki Jej M[oś]ci Teresy Anny Czartoryski[ej], generałówny ziem podolskich, w dzień jej imienin, w. 48—49

W

iersze imieninowe, pozostające w związku z rocznicowymi utworami dies natalis, miały już twórcze poświadczenia w okolicznościowej poezji pol-skiej drugiej połowy XVII wieku, lecz zostały spopularyzowane dopiero w następnym stuleciu. W odniesieniu do praktyki pisarskiej baroku ten pro-blem sygnalizowała Ludwika Ślękowa. Dokonując frekwencyjnych rozpo-znań w obrębie staropolskiej poezji rodzinnej, zwróciła uwagę na fakt, iż wprawdzie utwory na okoliczność imienin powstawały już w drugiej połowie XVII stulecia, „ale zwyczaj publikowania ich drukiem upowszechnił się dopiero w drugiej połowie XVIII wieku”1. Wielu cennych spostrzeżeń wzbogacających rozważania poświęcone wierszom, jakimi autorzy oświece-niowi uświetniali imieninowe uroczystości konkretnych osób, dostarczają prace dotyczące gatunkowych preferencji literatów tego okresu, a przede wszystkim okolicznościowej ody i listu poetyckiego, w których ramy często były ujmowane utwory wskazanego typu2.

1L. Ś l ę k o w a: Wiersze uświetniające narodziny potomka. Ze studiów nad poezją okolicz-nościowo-rodzinną renesansu i baroku. „Pamiętnik Literacki” 1990, z. 2, s. 16.

W „Pracach Polonistycznych” z 2004 roku (T. 59) ukazały się cztery teksty naukowe po-święcone imieninowym wierszom z drugiej połowy XVIII wieku — trzy krótkie szkice autor-stwa Moniki Urbańskiej, Joanny Napiórkowskiej i Zbigniewa Tuty oraz obszerne studium Barbary Wolskiej. Autorzy zajęli się utworami drukowanymi w „Zabawach Przyjemnych i Pożytecznych” oraz poza owym pismem literackim, a także wierszami pozostającymi w rę-kopisach. Część tych okolicznościowych wypowiedzi poetyckich charakteryzowałam już w rozprawie Imieninowe powinszowania, wróżby i przestrogi w poezji drugiej połowy XVIII wieku, opublikowanej w roku 2001 (zob. Notę bibliograficzną na końcu książki — s. 293). Do ustaleń wymienionych badaczy będę się odwoływała w dalszych rozważaniach, odnotowując owe nawiązania w przypisach.

2Zob. T. K o s t k i e w i c z o w a: Miejsce ody w poezji polskiego oświecenia. W: Studia z teorii i historii poezji. Red. M. G ł o w i ń s k i. Seria 1. Wrocław 1967, s. 5—47. Z Dziejów

Charakteryzowany rodzaj wierszy o laudacyjnym wydźwięku bliżej omó-wił Edmund Kotarski w (poprzedzonych rozprawami) monografiach po-święconych spuściźnie gdańskich literatów dwu stuleci. W efekcie penetracji imponującego materiału źródłowego siedemnasto- i osiemnastowiecznej poezji okolicznościowej powstałej w grodzie nad Motławą badacz ten sfor-mułował szereg interesujących, uogólniających wniosków dotyczących ga-tunkowej struktury, kompozycji i topiki wierszy imieninowych, pozo-stających w kręgu tradycji ody pindarycznej oraz antycznych pieśni gratulacyjnych3. Z genologicznego punktu widzenia utwory imieninowe przynależą do sylw, chociaż tradycja antyczna nie wykształciła dla nich od-rębnej nazwy4. Określenie dies natalis pierwotnie odnosiło się do wierszy pi-sanych z okazji kolejnych urodzin solenizanta, a dopiero później zaczęto nim obejmować również imieninową mowę wiązaną. W obu przypadkach mamy do czynienia z rocznicowymi gratulacjami, stąd też niejednokrotnie występują między nimi podobieństwa pod względem treści i kompozycji ży-czeń, doboru motywów laudacyjnych oraz zarysowanych w wypowiedziach relacji między autorami powinszowań a solenizantami.

Żywotność pochwalnych utworów okolicznościowych była nadal silna w Oświeceniu, mimo iż w stosunku do tradycji barokowej zmieniły się za-dania stawiane literatom, a także waloryzowany model języka poetyckiego, kanon estetyczny i hierarchia wartości5. Decydowało o tym w dużej mierze społeczne zapotrzebowanie na wiersze dodające blasku uroczystościom wy-znaczonym przez rytm narodzin i śmierci. Poezję imieninową uprawiało wielu przeciętnych czy nawet miernych rymopisów, ale również szereg liczących się ówcześnie twórców6, a jednak tego typu utwory nie cieszyły

Form Artystycznych w Literaturze Polskiej. T. 9. Monograficznym ujęciem przemian owego gatunku w praktyce pisarskiej polskich twórców jest książka tejże autorki: Oda w poezji polskiej. Dzieje gatunku. Wrocław 1996. Zob. również rozprawę Przemysławy M a t u s z e w -s k i e j: Li-st poetycki w świadomości literackiej pol-skiego oświecenia. „Pamiętnik Literacki” 1970, z. 2, s. 119—147.

3Zob. następujące prace Edmunda K o t a r s k i e g o: Gdańska poezja okolicznościowa XVII wieku. W: Barok w polskiej kulturze, literaturze i języku. Materiały z konferencji naukowej 25—29 sierpnia 1987 r. w Krakowie. Red. P. S t ę p i e ń, S. U r b a ń c z y k. Warszawa—Kra-ków 1992, s. 94—99; Gdańska poezja okolicznościowa XVII wieku. Gdańsk 1993; O gdańskiej poezji rodzinnej XVIII wieku. W: „Napis”. Seria 2. Warszawa 1995, s. 19—52; Gdańska poezja okolicznościowa XVIII wieku. Gdańsk 1998.

4Zob. H. S z e l e s t: Genethliaca. W: E a d e m: „Sylwy” Stacjusza. Wrocław 1971, s. 58—64.

5Por. uwagi poświęcone związkom literatury oświeceniowej z barokiem: P. B u c h -w a l d - P e l c o -w a, J. P e l c: Kontynuacje i tradycje baroku -w dobie polskiego oś-wiecenia.

„Przegląd Humanistyczny” 1993, nr 4, s. 102—103.

6Wiersze imieninowe pióra m.in. Adama Naruszewicza, Urbana Szostowicza, Grzegorza Piramowicza, Franciszka Dionizego Kniaźnina, Franciszka Zabłockiego i innych autorów były drukowane w „Zabawach Przyjemnych i Pożytecznych”. Zob. E. A l e k s a n d r o w s k a:

się, by tak rzec, „dobrą prasą”. Można nawet powiedzieć, iż stały się swoistą ofiarą w rozrachunkowych polemikach zwolenników nowej, „oświeconej” li-teratury z czytelniczymi, poetyckimi upodobaniami doby baroku. Te ostat-nie ilustrowano jednak tendencyjostat-nie ostat-nie zjawiskami najwartościowszymi w poezji XVII wieku, ale mającymi już w czasach saskich postać skost-niałych, powielanych schematów, pozbawionych pierwotnego blasku oraz znamion oryginalności, a ponadto nieprzystającymi do nowej formuły „po-etyckości”. Zgodnym głosem pomstowano na liczebność okolicznościowych laudacji, upodobania do pochwał herbowych klejnotów i antenatów oraz do czynionego wierszami „hałasu na Parnasie”. Wśród „konceptów” jednym tchem wymienianych i deprecjonowanych, m.in. przez Franciszka Ksawere-go DmochowskieKsawere-go i Tomasza Kajetana WęgierskieKsawere-go, znalazły się również rymy, które „zwykły głosić imieniny”7. Pozostaje jednak pytanie, jak ówczes-na praktyka literacka w zakresie okolicznościowej poezji pochwalnej sytuuje się wobec tych zarzutów. Czy rzeczywiście utarte barokowe koncepty i lau-dacyjna pompa w złym guście nadal święciły tryumfy?

Pełną odpowiedź na postawione pytania oraz uściślenia frekwencyjne w odniesieniu do całej twórczości imieninowej autorów drugiej połowy XVIII stulecia przyjdzie odłożyć na później, mimo iż w ostatnich latach ba-dacze bliżej zainteresowali się tą odmianą okolicznościowej poezji

oświece-„Zabawy Przyjemne i Pożyteczne” 1770—1777: monografia bibliograficzna. Wrocław 1959.

Wyd. 2. Wrocław 1999. Według Barbary W o l s k i e j, publikowaniu na łamach pisma bukie-towych wierszy imieninowych, głównie adresowanych do kobiet, mógł sprzyjać sam redaktor, który w czasie pobytu w Lyonie zetknął się we Francji z taką właśnie poezją (Ogólne uwagi o twórczości okolicznościowej Adama Naruszewicza. Wiersze podarunkowe i bilety. „Prace Poloni-styczne” 2004, T. 59, s. 156). Charakteryzując w rozprawie wiersze imieninowe tego twórcy, autorka wskazuje, jakie gatunki reprezentują ze względu na rozpiętość wersową, tematykę, re-lację między autorem a solenizantem oraz obecność metaforyki kwietnej lub jej brak (oda, list poetycki, bilet, bukiet).

7Franciszek Ksawery D m o c h o w s k i w drugiej pieśni dzieła poświęconego sztuce poetyckiej pomstował na „drżące rymopisy [...] / Co w wierszach swoich zwykły głosić imie-niny, / Ślubne związki wychwalać, śpiewać urodziny” (Sztuka rymotwórcza. Poema we czterech pieśniach. W: Oświeceni o literaturze. [Cz. 1]: Wypowiedzi pisarzy polskich 1740—1800. Oprac.

T. K o s t k i e w i c z o w a i Z. G o l i ń s k i. Warszawa 1993, s. 378, w. 137, 143—144).

Wierszom określonym jako „suchych rozmów jeszcze suchsze płody” (w. 142) odmówił mia-na ody. Także Tomasz Kajetan Węgierski, surowo oceniając panegirystów, krytycznymi uwa-gami objął utwory pisane na okoliczność imienin i urodzin:

Wiersze pisze, byle czyje imieniny, Wiersze znowu, byle czyje urodziny.

[...]

Jęczą prasy i biedni drukarze się pocą, Głupie się mózgownice ledwie nie przewrocą.

List do wierszopisów, w. 29—30, 33—34

(K. W ę g i e r s k i: List do wierszopisów. W: I d e m: Wiersze wybrane. Wybrał, tekst ustalił oraz wstępem poprzedził J.W. G o m u l i c k i. Warszawa 1974, s. 104).

niowej. Obecnie przedmiotem obserwacji będzie kilkanaście wierszy imieni-nowych, wybranych w większości z dorobku liczących się poetów drugiej połowy XVIII wieku. Wydaje się bowiem, że twórcza korespondencja ze sposobami kształtowania tego typu liryków, stosowanymi przez autorów ba-rokowych, miała większe szanse ujawnić się pod piórem takich poetów, jak Adam Naruszewicz, Franciszek Karpiński, Franciszek Dionizy Kniaźnin czy Franciszek Zabłocki niż rymopisów, dla których muzy były mniej łaskawe.

Celem rozważań w pierwszej części obecnego rozdziału jest próba wskaza-nia głównych tendencji znajdujących wyraz w kompozycji owych wierszy i w doborze motywów laudacyjnych, współtworzących portrety solenizan-tów w poetyckich wypowiedziach kilku wybranych autorów oświecenio-wych. Obserwacji poddane zostaną także stosowane przez pisarzy sposoby sygnalizowania okolicznościowego charakteru liryków. W części drugiej przedmiotem analizy będą imieninowe wiersze Zabłockiego i Kniaźnina.

Omawiane utwory mieszczą się zasadniczo w dwu grupach wyodrębnio-nych przez Edmunda Kotarskiego8. Jedne — niezależnie od doboru i skali motywów laudacyjnych — mają charakter wypowiedzi osobistych, ekspo-nujących w ciepłej tonacji emocjonalne więzi łączące autorów z adresatami.

Te związki nie są jednak motywowane (z jednym wyjątkiem), jak w przy-padku wierszy omawianych przez przywołanego badacza, rodzinnymi ko-neksjami. Inne utwory są kierowane intencjonalnie do szerszego audyto-rium, co oczywiście nie wyklucza emocjonalnego zaangażowania, z jakim autorzy ujmują sylwetki solenizantów, lecz wiąże się raczej z podporządko-waniem okolicznościowych aplauzów funkcjom moralizatorskim lub poli-tyczno-propagandowym. W dalszej części rozważań przedmiotem bliższej obserwacji staną się utwory mieszczące się w pierwszej ze wskazanych grup.

Niektóre z tych wierszy powstały z inspiracji osób trzecich. Gdy Adam Naruszewicz w latach siedemdziesiątych „brał lutnią” „w dzień imienia” Te-resy Humieckiej, w podtytule dopowiadał, iż czyni to Imieniem Aleksandra i Ludwika Tyszkiewiczów, kasztelaniców mścisławskich (O II, 31)9.

Sygnalizo-8 Na ziemskich...

8Imieninowe i urodzinowe wiersze osiemnastowiecznych literatów gdańskich Edmund K o t a r s k i podzielił na oficjalne (rozdział zatytułowany: W kręgu gdańskiej elity) oraz pry-watne (rozdział zatytułowany: W rodzinie i wśród przyjaciół): Gdańska poezja okolicznościowa XVIII wieku..., s. 126—142, 188—199.

9Utwory Adama Naruszewicza opublikowane w „Zabawach Przyjemnych i Pożytecz-nych”, a następnie przedrukowane w pierwszym tomie Dzieł pisarza, wydanych przez Fran-ciszka Bohomolca (Warszawa 1778), przytaczam według najnowszej edycji jego poetyckiego dorobku: A.S. N a r u s z e w i c z: Poezje zebrane. T. 1. Wyd. B. W o l s k a. Warszawa 2005.

Biblioteka Pisarzy Polskiego Oświecenia. T. 5. Jeśli nie zaznaczono inaczej, podstawą cyto-wania innych utworów tego autora są pozostałe tomy zbiorowego wydania osiemnasto-wiecznego. W nawiasach cyfrą arabską podaję numer ody (O) w obrębie wskazanej księgi, oznaczonej cyfrą rzymską.

wał zatem, iż skomponował powinszowania na prośbę, a może na zamówie-nie krewnych solenizantki. Żona Ignacego, stolnika wielkiego koronnego, nie była jednak, jak autor wskazał w utworze, babką Tyszkiewiczów, lecz siostrą ich dziadka, Aleksandra Pocieja, wojewody trockiego10.

Podobną genezę, jak wynika z korespondencji tegoż twórcy, miały imie-ninowe aplauzy dla Wojciecha Jakubowskiego. Stanisław August, który pla-nował wręczenie solenizantowi wieńca laurowego w czasie czwartkowego spotkania, w liście skierowanym do Adama Naruszewicza 24 kwietnia 1774 roku pisał:

Na dzisiejszego imiennika Jakubowskiego proszę W. Pana na obiad [...]

oraz bardzo byś mię ucieszył, żebyś z kilka wierszyków na tę okazją z sobą przyniósł11.

Spełniając życzenie króla, Naruszewicz skreślił pogodny, pełen elegancji liryk adresowany — jak wskazuje tytuł — Do Wojciecha Jakubowskiego, bryga-diera wojsk francuskich. Bukiet w dzień imienin (O III, 27). Wiersz ten ma for-mę zgrabnego komplementu dla uczestnika obiadów czwartkowych. Uzy-skał zresztą ujętą w ramy wiersza Odpowiedź od solenizanta12. Rzeczywisty animator poetyckiego biletu imieninowego został wskazany z właściwym dla etykiety dwornym ukłonem w stronę królewskiej przychylności, życzli-wości, a także hojności13. W okolicznościowym wierszu Adam Naruszewicz ujął słowa ofiarowania w formę apostrofy:

Wdziej na poważne ten wieniec skronie, A dłoń uściskaj dającą:

Pan ci go daje, co-ć na swym łonie Mieści i kocha gorąco.

Do Wojciecha Jakubowskiego, brygadiera wojsk francuskich. Bukiet w dzień imienin (O III, 27), w. 9—12

W obrębie tytulatury wierszy imieninowych, co zrozumiałe, podawano imię i nazwisko solenizanta lub solenizantki, a niekiedy również genologicz-ne przyporządkowanie utworu. Rzadko odstępowano od pierwszej z po-danych zasad — przykładem może być Bukiet na imieniny pewnej damy

10Zob. B. W o l s k a: Komentarze. W: A.S. N a r u s z e w i c z: Poezje zebrane. T. 1..., s. 320—321.

11Korespondencja Adama Naruszewicza 1762—1796. Z papierów po L. B e r n a c k i m uzupełnił, oprac. i wydał J. P l a t t. Red. T. M i k u l s k i. Wrocław 1959, s. 21—22.

12Wiersz Adama Naruszewicza wraz z Odpowiedzią solenizanta został opublikowany w „Zabawach Przyjemnych i Pożytecznych” w roku 1774 (T. 10, cz. 1, s. 105—107).

13Por. uwagi Zdzisława L i b e r y na temat tego utworu i poetyckiej Odpowiedzi, jakiej solenizant udzielił wierszem Adamowi Naruszewiczowi: Król i obiady czwartkowe. W: I d e m:

Życie literackie w Warszawie w czasach Stanisława Augusta. Warszawa 1971, s. 82—83.

(O IV, 5) Adama Naruszewicza lub wiersz Franciszka Karpińskiego Na imie-niny swojej pani (P II, 15), w pierwotnej, rękopiśmiennej wersji, powstałej w 1781 lub 1782 roku, ofiarowany Izabeli Czartoryskiej14. Wydaje się, iż brak imiennego adresu w obu utworach można potraktować jako próbę na-dania poetyckim wypowiedziom ściśle prywatnego charakteru. Z nieco inną sytuacją mamy natomiast do czynienia w przypadku osławionych, mi-strzowskich Portretów pięciu Elżbiet (1776) pióra Tomasza Kajetana Węgier-skiego15. Umieszczenie inicjałów bohaterek i zarazem adresatek wierszy przed kolejnymi, rymem związanymi wizerunkami nadało złośliwym utwo-rom znamiona paszkwilu. Wiersze krążące w odpisach stały się przyczyną towarzyskiego skandalu, ponieważ z racji czytelnych aluzji do życia osobi-stego solenizantek nikt nie miał wątpliwości, kogo autor sportretował. Ob-razę powiększało, jak zauważył Juliusz Wiktor Gomulicki, dodanie do ini-cjałów wysokich godności mężowskich wpływowych Elżbiet16.

Peryfrastyczne określanie okolicznościowych gratulacji w tytułach mia-nem „bukietów imieninowych” lub „bukietów na imieniny” miało związek z częstym wyzyskiwaniem motywów kwietnych i przyzywaniem sił natury w tego rodzaju wierszach przed Oświeceniem oraz w drugiej połowie XVIII wieku. Konwencjonalne, zbliżone do konceptu obdarzanie powinszowań owym mianem wynikało stąd, iż w niesprzyjającej porze roku (zimą i wcze-sną wiowcze-sną) poetyckie gratulacje miały zastąpić żywe kwiaty. Badania nad wierszami imieninowymi z drugiej połowy XVIII wieku pozwoliły ustalić francuskie źródło tych nazw — Jean François Marmontel mianem bukietu określał bilet z imieninowymi powinszowaniami (Éléments de littérature)17.

8*

14Utwór Franciszka Karpińskiego, bez podania imienia i nazwiska solenizantki, został ogłoszony w czwartym tomie Zabawek wierszem i prozą (1783) i w takiej wersji był później przedrukowywany. Po raz pierwszy adresatkę tego imieninowego wiersza wskazał Konstanty Marian G ó r s k i na podstawie zachowanego rękopisu Czartoryskich (Franciszek Karpiński.

W: Pisma literackie. Z badań nad literaturą polską XVII i XVIII wieku. Warszawa 1913, s. 486).

Poeta zmienił w druku nie tylko pierwotny tytuł wiersza: Do Jaśnie Oświeconej księżny Jej M[oś]ci Izabeli z Flemingów Czartoryskiej, generałowy ziem podolskich, w dzień jej imienin, ale także apostrofę w trzeciej zwrotce — zamiast „Księżno!” dał „Pani!” (zob. R. K a l e t a: Dwa imieninowe wiersze Franciszka Karpińskiego. (Z autografu). W: Miscellanea z doby Oświecenia.

T. 3. Red. R. K a l e t a. Wrocław 1969, s. 276—277. Archiwum Literackie. T. 13).

15K. W ę g i e r s k i: Portrety pięciu Elżbiet bezstronnym pędzlem malowane i w dzień ich imienin ofiarowane od przyjaznego osobom ich sługi. W: I d e m: Wiersze wybrane..., s. 113—114.

16Zob. J.W. G o m u l i c k i: Młody „gniewny” polskiego oświecenia. [Wstęp]. W: K. W ę -g i e r s k i: Wiersze wybrane..., s. 22.

17Zob. M. U r b a ń s k a: Bukiety Adama Naruszewicza, Adama Wawrzyńca Rzewuskiego i Franciszka Ksawerego Wojny na łamach „Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych”. „Prace Polo-nistyczne” 2004, T. 59, s. 45 — nazwę „bukiet” autorka odnosi do podarunkowego wiersza nie-wielkich rozmiarów, mającego charakter życzenia, pochwały lub powinszowania skierowanego do konkretnego adresata; Z. T u t a: Wierszowane podarunki imieninowe Józefa Koblańskie-go, zapomnianego poety oświecenia. „Prace Polonistyczne” 2004, T. 59, s. 113. Autor przy-pomina, powołując się na ustalenia Przemysławy M a t u s z e w s k i e j (List poetycki

Zazwyczaj takie okolicznościowe utwory były drukowane w formie wo-lantu i wręczane solenizantom, natomiast nie w każdym przypadku można ustalić, czy miało to miejsce w dniu świętowanym przez solenizanta. Niekie-dy pomocne bywają drobne dopowiedzenia w obrębie tytulatury wierszy.

Na przykład skreślone piórem Adama Naruszewicza Naczynie do kwiatów (O IV, 9) zostało, jak wynika z podtytułu, W dzień imienin J[ego] K[rólew-skiej] M[oś]ci dane. Podobnie Józef Epifani Minasowicz sygnalizował, iż napi-sał Na imieniny Najjaśniejszego Pana. Wiersz podany roku 1766, dnia 8 maja18. Analogicznie należałoby, jak się wydaje, traktować dopowiedzenia, iż utwo-ry były kierowane do adresatów „w dzień imienin” lub „w dzień dorocznych imienin”, natomiast forma „na dzień doroczny imienin” sygnalizuje tylko okoliczność, której poetycka wypowiedź została poświęcona. Te krótkie ad-notacje sygnalizują, że wiersze pisano na konkretny dzień i być może jako formę życzeń składano w darze solenizantom. Sam akt ofiarowania nie zo-stał w nich słownie wyrażony, co do pewnego stopnia można potraktować jako próbę nadania im statusu pełnoprawnych utworów, a nie wyznaczenia wyłącznie statusu okolicznościowych gratulacji, jak ma to miejsce w przy-padku powinszowań niezbyt lotnym piórem skomponowanych dla prze-łożonych i pryncypałów, np. dla prefektów oficyn drukarskich19. Dopisek Kajetana Węgierskiego do tytułu utworu poświęconego pięciu Elżbie-tom, informujący, iż portrety wpływowych arystokratek były: bezstronnym pędzlem malowane i w dzień ich imienin ofiarowane od przyjaznego osobom ich sługi, mieścił się w poetyce paszkwilu i miał przede wszystkim charakter intencjonalnego ofiarowania, akcentującego wiarygodność skreślonych w wierszach wizerunków solenizantek.

Zdarzało się jednak, że bez złośliwych intencji, niejako mimochodem, autorzy gratulacji lub skreślonych na tę okazję portretów solenizantów prze-kazują pośrednio informacje o samej uroczystości imieninowej. To wskazy-wałoby, iż wiersze zostały napisane już po fakcie — upamiętniają bowiem wraz z osobami solenizantów także uroczystość zorganizowaną na ich cześć.

Utrzymana w konwencji sielanki Piosnka pastusza. Z okazji imienin księżnicz-ki Anny Sapieżanksiężnicz-ki, Anny Szaniawsksiężnicz-kiej i Anny Leforowej, które czestował książę niegdyś sekretarz wielki koronny (O I, 27), pióra Adama Naruszewicza zawiera

w świadomości literackiej..., s. 125), iż w dobie oświecenia „bukiety” były traktowane jako „wier-szowana odmiana twórczości epistolarnej, zawierającej powinszowania”.

18J.E. M i n a s o w i c z: Na imieniny Najjaśniejszego Pana. Wiersz podany roku 1766, dnia 8 maja. W: I d e m: Zbiór mniejszy poezji polskich drobniejszych albo Suplement do Zbioru więk-szego rytmów jego ojczystych wydanego w II tomach, a w IV częściach w Warszawie R.P. 1755—56.

Przydane są na końcu łacińskie tegoż autora poezje, etc. Warszawa: Nakładem i drukiem Mi-chała Grölla, 1782, s. 3—4.

19Zob. m.in. gratulacje imieninowe i noworoczne pisane w drugiej połowie XVIII wieku dla prefektów drukarń przez „towarzyszów sztuki drukarskiej”. A. K e m p a: Drukarskie po-winszowania. „Rocznik Biblioteki Narodowej” 1991—1992, T. 27—28, s. 88—96.

w podtytule informację o przyjęciu, jakie dla trzech stołecznych arystokra-tek noszących to samo imię zorganizował poza Warszawą najmłodszy brat króla — Michał Jerzy Poniatowski. W czwartej strofie poeta dopełnił tę infor-mację, kierując pod adresem księcia stosowne komplementy:

Wierny przyjaciel i w wierze stateczny, wezwawszy na dar ogrodny i mleczny,

obchodzi święto, jak nam mówiono, czestując trzech dam szacowne grono.

Więc im i my w swoje zagrajmy oboje!

Piosnka pastusza. Z okazji imienin księżniczki Anny Sapieżanki, Anny Szaniawskiej i Anny Leforowej [...] (O I, 27), w. 19—24

Uroczystość, której dotyczył wiersz, odbyła się około 26 lipca 1773 roku. Okolicznościowe przyjęcie, jak wynika z utworu, było zorganizowane w stylu wiejskim i przebiegało na świeżym powietrzu, dlatego autor nazwał wiersz „piosnką pastuszą” i posłużył się stylem poezji pasterskiej. Kreując w pogodnym utworze idylliczną aurę, w apostrofie otwierającej poetycką wypowiedź zwrócił się do mieszkańców sioła zaszczyconego odwiedzinami zacnych gości, „nimf nadwiślanych” — „Wiejska drużyno, pastuszkowie pro-ści!”. W wierszu mowa także o darach natury, którymi gospodarz częstował solenizantki (w. 20). Jak wskazuje Barbara Wolska, poeta wyraźnie zaryso-wał też w utworze opozycję między miastem naznaczonym fałszem i obłudą a wsią reprezentującą proste i cnotliwe życie zgodne z naturą20.

Do teatralnych upodobań i uzdolnień, którym Izabela Czartoryska dawała wyraz, organizując żywe obrazy, rodzinne uroczystości jeszcze przed osiedleniem się z dworem w Puławach, nawiązują trzy utwory imieninowe

— chociaż nie żona księcia była solenizantką. Imieninowe przyjęcie na cześć Adama Kazimierza Czartoryskiego z 23 grudnia 1774 roku utrwalił Feliks Oraczewski, dopowiadając w podtytule wiersza, iż opisane Święto natury było z okoliczności imienin J[aśnie] O[świeconego] ks[iążęcia] J[ego] M[oś]ci Ada-ma Czartoryskiego przez J[aśnie] O[świeconą] księżnę Jej M[oś]ć generałową ob-chodzone. Także Grzegorz Piramowicz wystąpił z mową wiązaną Z okoliczno-ści obchodu imienin dnia 23 grudnia na pokojach J[aśnie] O[świeconej] księżnej Jej M[oś]ci generałowej ziem podolskich danego, konkretyzując datę przyjęcia wydanego dzień przed właściwym świętem solenizanta21. Poetycką wypo-wiedź intencjonalnie skierował do dzieci księstwa. Zawierała pochwałę ro-dziców i miłości, jaką darzyli swe potomstwo.

20B. W o l s k a: Komentarze. W: A.S. N a r u s z e w i c z: Poezje zebrane. T. 1..., s. 278.

21Utwory Piramowicza i Oraczewskiego ukazały się w „Zabawach Przyjemnych i Poży-tecznych” na początku 1775 roku (T. 11, cz. 1, s. 33—38). O genezie i historii żywych obra-zów zob. M. K o m z a: Żywe obrazy. Między sceną, obrazem i książką. Warszawa 1995.

Znaczna część utworu Feliksa Oraczewskiego ma charakter poetyckiej relacji z imieninowej uroczystości, nazwanej „świętem cnót i przyrodzenia”.

Uwagę autora przyciągnęła nie — jak można by oczekiwać — osoba soleni-zanta, lecz najbliżsi jego sercu uczestnicy okolicznościowej imprezy, tzn.

żona i dzieci. Ponadto literat poetycko ujął szczególną, nacechowaną czułostkowością, sentymentalnie wystylizowaną atmosferę — aurę, jaką roz-taczała wokół siebie Izabela Czartoryska przy okazji tego typu przyjęć ro-dzinnych. Poetycką reminiscencją z przebiegu samej uroczystości są uwagi Feliksa Oraczewskiego o „znakach radości”, na które składały się „ściska-nia”, „w niewinnych ustach śpiewa„ściska-nia”, „łzy rozkoszne czułości” i „prawe ust z usty łączenia”. Można tu również dopatrywać się nawiązań do swoiste-go scenariusza rodzinnej, bo świętowanej także przez dzieci, ceremonii,

żona i dzieci. Ponadto literat poetycko ujął szczególną, nacechowaną czułostkowością, sentymentalnie wystylizowaną atmosferę — aurę, jaką roz-taczała wokół siebie Izabela Czartoryska przy okazji tego typu przyjęć ro-dzinnych. Poetycką reminiscencją z przebiegu samej uroczystości są uwagi Feliksa Oraczewskiego o „znakach radości”, na które składały się „ściska-nia”, „w niewinnych ustach śpiewa„ściska-nia”, „łzy rozkoszne czułości” i „prawe ust z usty łączenia”. Można tu również dopatrywać się nawiązań do swoiste-go scenariusza rodzinnej, bo świętowanej także przez dzieci, ceremonii,

Powiązane dokumenty