• Nie Znaleziono Wyników

Pierwsza interakcja językowa, w którą wchodzi istota ludz-ka, ma miejsce już podczas narodzin. Dziecko, przychodząc na świat, zazwyczaj wydaje pierwszy okrzyk. To zachowanie werbalne traktowane jest jako symptom fi zjologiczny przez zgromadzonych wokół pracowników służby zdrowia. Jednakże matka najczęściej inaczej reaguje na dźwięk głosu swojego po-tomka.

1.

Tego typu sytuacja miała miejsce 31 grudnia 1998 roku w jednej z lubelskich sal porodowych, kiedy na świat przyszedł chłopiec (S.) Podczas pierwszego krzyku zo-stał położony na piersiach 30-letniej matki (M.). Tego typu krzyk można uznać za pierwszą w życiu człowieka werbalną inicjację interakcji językowej.

S.: [krzyczy]

116 C. Fraser, U. Bellugi, R. Brown, dz. cyt., s. 114.

Matka przytula dziecko do siebie i głaszcze po główce.

M.: Mój maleńki. Mój kochany.

Dziecko uspokaja się. Interakcja zostaje przerwana przez po-łożne i lekarza, którzy zabierają noworodka w celu umycia go, przebadania i ubrania 117.

Jaka była intencja zainicjowania interakcji przez dziecko?

Czy kierowało się ono jakąkolwiek intencją? A może intencja za-wierała się w podświadomości noworodka i ujawniła się sympto-matycznym krzykiem, który można odczytać jako przejaw stra-chu, bólu czy innego uczucia? Niezależnie od tego, czy krzyk miał określony cel, czy nie, wywołał reakcje otoczenia. Były to ściśle określone zachowania ofi cjalne pracowników służby zdrowia.

Obok nich pojawiły się u tychże pracowników reakcje werbal-ne, ujawniające sympatię dla małego człowieka. Na koniec jego płacz wywołał splot reakcji matki, która intuicyjnie próbowała odczytać zawartą w płaczu intencję nadawcy symptomu lub sy-gnału i spowodować uspokojenie dziecka, co jej się udało. Można zatem uznać, że cel odbiorcy płaczu został osiągnięty, a uspo-kojenie noworodka może sugerować osiągnięcie podświadomego lub świadomego celu przez małego nadawcę komunikatu.

Noworodek w dzisiejszych czasach traktowany jest podmioto-wo. Przyjście na świat dziecka uznawane jest za dobro społeczne, dlatego fakt zaistnienia nowego życia ludzkiego prowokuje inne osoby do określonych zachowań, także werbalnych. Niezależnie od tego, czy świadomie, czy nie, noworodek jest uczestnikiem wie-lu interakcji językowych. Najczęstszą interlokutorką jest matka, która zwraca się bezpośrednio do dziecka. Ton jej głosu jest spo-kojny, ciepły. W swych zwrotach używa zdrobnień i spieszczeń.

Deminutiva oraz nacechowane uczuciowo hipokoristica cha-rakteryzują większość interakcji językowych z udziałem dzieci.

Widać to na przykład w sytuacji komunikacyjnej, w której cele nadawcy i odbiorcy można uznać za spójne, a ich reakcje za

wa-117 Aneks III; Zapisy tradycyjne; Notatka nr 9; Fragment nr 49.

runkujące osiągnięcie celów przez obydwie osoby. Jeżeli dziecko sygnalizuje głód, zwykle matka zaspokaja pragnienie potomka.

2.

21 sierpnia 1997 roku w domu około północy, dwutygodniowy chłopiec (S.) budzi 29-letnią matkę głośnym mlaskaniem. Chło-piec śpi w łóżeczku. W pobliżu śpią rodzice. Matka (M.) wyjmuje syna z łóżeczka i karmi.

S.: [bardzo głośno mlaska]

M.: [szeptem] Już malutku. Już cię biorę i daję jeść. No chodź do mnie. Chodź.

Matka karmi dziecko. Kiedy chłopczyk przestaje ssać, mama delikatnie kładzie go do łóżeczka.

M.: Śpij maleńki, śpij kochanie.

Dziecko zasypia118.

Chłopiec

Interakcję zainicjował noworodek, werbalnie oczywiście re-agowała tu tylko matka, realizując jednocześnie intencję syna, który swoim zachowaniem spowodował, że nakarmiła go. Cel nadawcy komunikatu „jestem głodny, daj mi jeść” był spójny z intencją odbiorcy „Nakarmię dziecko, to będzie spokojnie spało”.

118 Aneks III; Zapisy tradycyjne; Notatka nr 1; Fragment nr 41.

3.

Druga sytuacja, w której noworodek przekazuje identyczną intencję, występuje 1 stycznia 1999 roku w sali szpitalnej PSK 4 w Lublinie. Różnica polega na sposobie przekazania komunika-tu przez noworodka. Jednodniowy chłopiec (S.) sygnalizuje ma-mie 31-letniej (M.) swój głód krzykiem.

Noworodek leży w specjalnym wózeczku przy łóżku matki w sali szpitalnej. Śpi.

W pewnym momencie budzi się i zaczyna krzyczeć.

S.: [krzyczy]

Matka podnosi się z łóżka, wyjmuje dziecko z wózka i zaczyna karmić.

M.: No co, już zgłodniałeś? Już cię biorę. Cicho maleńki, cicho.

No już, już.

Dziecko przestaje krzyczeć. Pije mleko. Potem zasypia119.

Matka w tej sytuacji również uległa impresywnemu zacho-waniu i zrealizowała swój cel nakarmienia dziecka, który był spójny z intencją syna. Werbalne zachowanie mamy, identycznie jak w poprzednim przykładzie, miało na celu uspokojenie syna i potwierdzenie zrozumienia komunikatu nadanego przez dziec-ko oraz gotowość wydziec-konania przez nią oczekiwanej przez dziecdziec-ko czynności.

Dzieci zazwyczaj bardzo lubią poddawać się czynnościom opiekuńczym matki, takim jak karmienie, przewijanie, kąpanie i wycieranie. Wynika to z zaspokajania przez matkę tak podsta-wowych potrzeb fi zjologicznych dziecka, jak i potrzeb wyższego rzędu, takich jak dawanie poczucia bezpieczeństwa, bliskości.

4.

Ogromnie ważny jest udział zachowań werbalnych matki w opiece nad dzieckiem. 24-letnia matka (M.) – wyciera i ubiera jednomiesięcznego syna (S.). Scenę tę fi lmuje obca osoba – ka-merzystka (K). W pokoju znajduje się również ojciec dziecka (T.) – niemy uczestnik interakcji.

119 Aneks III; Zapisy tradycyjne; Notatka nr 10; Fragment nr 50.

Dziecko zawinięte w ręcznik leży na kanapie.

Matka konstruuje wypowiedź skierowaną do dziecka w for-mie pytań, które mają za zadanie uzmysłowić mu, a może bar-dziej innym osobom, będącym świadkami interakcji, wiedzę ko-biety o stanie, w jakim znajduje się syn, oraz jego przeżyć w tym momencie. Ta językowa demonstracja empatii odbywa się miłym tonem w wysokich rejestrach głosu. Również dyrektywy i powiedzi asertywne wypowiadane są łagodnie przy udziale wy-razów nacechowanych uczuciowo dodatnio. Sprawiają wrażenie mentalnego dialogu z dzieckiem.

M.: [do dziecka] Tak? Tak? Zimno ci? Zimno? Mamusia obudzi-ła? Tak? Niuniu spał.

K.: [niewyraźnie] …też ważne jak się ruszają, tu o.

M.: Tak? Tak? O jejku jejku. Daj paluszki, daj paluszki. Jeszcze tutaj. Szyjkę…[niewyraźnie]… trochę. O tak. Tak?

Dziecko podświadomie lub świadomie „odpowiada” matce.

Wydawane przez chłopca nieartykułowane dźwięki przypomina-ją intonacyjnie linię melodyczną mowy. Taką wokalizację można uznać za przejaw werbalnego udziału w interakcji, a elementy dodatkowe, takie jak ruchy ciała czy mimika, świadczą o zado-woleniu interlokutora z odbywającej się komunikacji.

S.: [grucha]

M.: Tak. Tak szybko …[niewyraźnie] to znów jak siku mi zro-bisz to… Teraz jeszcze tutaj. Tak. Tak. Już… Co tam?

Co tam? Ale śpiący jest.

W przebieg interakcji z dzieckiem matka wtrąca dialog z ka-merzystką, której opowiada o obudzeniu syna. Ta wypowiedź skierowana do drugiej kobiety nie przeszkadza matce w dalszym prowadzeniu swoistej „konwersacji” z synem.

Matka opowiada kamerzystce o tym, że zbudziła dziecko do kąpieli.

M.: [do syna] Tak? Tak. Tak. Kremikiem posmarujemy pup-cię? Tak? Co tam? Co tam? [podczas, kiedy dziecko grucha]

Co tam? O jejku. Jejku. Szybka kąpiel była? Szybka, no nie?

Tak. Tak? Pawełku. Niunio tak, niuniu, niuńciu.

Kobieta odchodzi na chwilę od leżącego na kanapie synka.

Kolejna wypowiedź matki świadczy o szacunku dla dziecka, stanowi jednocześnie przejaw wprowadzania pierwszych nauk grzeczności. Powtarzane dziecku słowa typu: proszę, dziękuję, przepraszam utrwalają się w umyśle dziecka jako słowa czaro-dziejskie, o wielkim oddziaływaniu na innych ludzi, a także jako słowa niezbędne w wielu sytuacjach. Jednomiesięczny chłopiec już jest wprowadzany w świat kultury, w której mu przyjdzie umieć się znaleźć.

Na uwagę w poniższych wypowiedziach dialogowych zasłu-guje również fakt przeprowadzania „prawdziwej” rozmowy z sy-nem. Dziecko odpowiada gruchaniem na pytania mamy, a ona wokalizacje potomka „tłumaczy” na język dorosłych i wyraża identyczność swojego stanowiska w „omawianej” z dzieckiem kwestii.

M: Przepraszam, że cię zostawiam… I co, fajnie tak jeszcze raz się w tej samej wannie kąpać? Fajnie tak?

S.: [wydaje dźwięki]

M.: Nie, nie, fajnie. Ja też tak myślę120.

W powyższej interakcji dochodzi do skontaminowania inten-cji matki i dziecka. Ich nadrzędnym, wspólnym celem, zakodo-wanym w warstwie werbalnej, jest otoczenie dziecka opieką po kąpieli. Wszystkie czynności i zachowania językowe, które to-warzyszą tej interakcji, zmierzają do realizacji wspólnego celu interlokutorów, przy tym realizowane są z powodzeniem, co su-geruje interakcję koniunkcyjną.

120 Aneks II; Nagrania wideofoniczne; Kaseta wideo nr 1; KĄPIEL; Frag-ment nr 38.

Powiązane dokumenty