Bardzo trudno jest wyrokować o niezgodności interesów mię-dzy osobą dorosłą a niemowlęciem, biorąc pod uwagę trudności w rozpoznawaniu jego intencji, czy to symptomatycznej, czy to sygnalizowanej. Za tego typu interakcje językowe przyjmuję te, w których opiekun próbował, między innymi werbalnie, spowo-dować uspokojenie dziecka, ale mu się to nie udawało.
1.
18 stycznia 1999 roku, późnym wieczorem piętnastodnio-wy chłopczyk (S.) krzykiem próbuje przekazać swoje odczucia
31-letniej matce (M.) i 34-letniemu ojcu (T.), ale oni nie potrafi ą zrozumieć jego intencji.
Dziecko płacze.
S: [krzyczy]
M.: Co się stało? Już cię biorę. Chodź maleńki. Damy am.
Matka wypowiada pytanie w celu uspokojenia dziecka i wer-balnie zapowiada zamierzenia.
Matka siada i układa synka na kolanach. Próbuje dać mu jeść. Chłopiec przez chwi-lę ssie mleko, ale zaraz odrywa się od piersi matki i krzyczy.
M.: Nie chcesz jeść? To co, może trzeba ci zmienić pampersa?
Pokaż, co ty tam masz?
Matka w dalszym ciągu realizuje swoje zamierzenie uspoko-jenia potomka. Czyni to również pytaniami, na które naturalnie nie oczekuje językowej odpowiedzi. Chce w ten sposób skoncentro-wać uwagę dziecka na sobie i łagodnym tonem głosu uspokoić je.
Mama rozbiera dziecko, sprawdza, czy pampers nie jest zabrudzony, kiedy okazuje się, że jest czysty i suchy, ubiera syna z powrotem.
S.: [krzyczy]
M.: No co się dzieje?! Co ty brzdącu chcesz? Boli cię coś?
S.: [krzyczy]
Do pokoju wchodzi tata. Bierze syna na ręce i kołysze.
M.: [do męża] Nie wiem, co mu jest.
S.: [krzyczy]
T.: [do żony] Spróbuję go polulać.
Pod wpływem zmęczenia płaczem i kołysania dziecko zasypia125.
Dziecko zasypia, ale opiekunowie nie czują się usatysfakcjo-nowani. Syn zasnął z powodu zmęczenia płaczem i kołysania, a nie ze względu na zadowalającą go realizację celu komuni-kowanego opiekunom płaczem. Rodzice nie potrafi li właściwie
125 Aneks III; Zapisy tradycyjne; Notatka nr 11; Fragment nr 51.
odczytać intencji dziecka, co było z kolei ich celem w tej interak-cji. Można zatem mówić o sprzeczności intencji komunikacyjnej małego nadawcy z reakcją odbiorców i co za tym idzie – o zakwa-lifi kowaniu interakcji do typu negacyjnego.
2.
Tego typu sytuacja zachodzi również w październiku 1997 roku. Późnym wieczorem 32-letni ojciec (T.) próbuje nakłonić wykąpanego i nakarmionego dwumiesięcznego syna (S.) do snu.
Chłopiec jest wykąpany, nakarmiony, jednak położony do łóżeczka, nie chce spać.
Płacze. Ojciec bierze go na ręce, spaceruje z nim po pokoju i delikatnie kołysze.
S.: [płacze]
T.: [melodyjnie] Ciiiii, ci ci ci, ciii, ci ci ci, ciii, ci ci ci. [wielokrot-nie przez około pół godziny, dopóki dziecko [wielokrot-nie zaś[wielokrot-nie]126
3.
Matka próbuje zaspokoić pragnienia swego dziecka, a także wykonywać wszelkie czynności opiekuńcze służące jego zdrowiu i rozwojowi. Taką czynnością jest pojenie. 24-letnia matka (M.) próbuje napoić miesięcznego syna (S.) dużą ilością herbatki ko-perkowej, ale jest to sprzeczne z tym, czego chce dziecko. Inte-rakcja przybiera charakter negacyjny.
Matka poi syna herbatką koperkową przez smoczek z buteleczki.
Dziecko w swoisty sposób informuje matkę o niezadowoleniu z powodu konieczności picia płynu. Czyni to „werbalnie”, używa-jąc aparatu mownego.
S.: [pokwękuje]
Jednocześnie kobieta realizuje drugi cel obok chęci napojenia dziecka. Jej intencją jest wpłynięcie na to, co mąż fi lmuje. Jed-nakże ingerencja kobiety w materiał fi lmowy nie może dojść do skutku.
126 Aneks III; Zapisy tradycyjne; Notatka nr 4; Fragment nr 44.
M.: do męża] Teraz już nie nagrywaj.
Chłopczyk pije z butelki, wpatrzony w twarz matki.
M.: [niewyraźnie]
Kolejna próba zakomunikowania matce przez dziecko niechę-ci do dalszego piniechę-cia herbatki przybiera postać bardziej drastycz-ną niż poprzednie wydawanie dźwięków. Obok „pochrząkiwania”
chłopczyk po prostu wypluwa napój.
S.: [kończy pić, pochrząkuje, z jego buzi wypryskuje napój w twarz matki]
M.: [ze śmiechem] Ej!
Matka odstawia butelkę i wyciera dziecku buzię.
S.: [kręci się, pochrząkuje, zaczyna płakać]
Mama podaje dziecku smoczek do ust, ale chłopiec nie chce pić, wypręża całe ciało.
Matka nie reaguje na sygnały niechęci dawane przez chłop-ca. Za wszelką cenę próbuje w dalszym ciągu poić dziecko. Jej intencja pozostaje w całkowitej sprzeczności z oczekiwaniami chłopca. Kobieta ignoruje komunikaty syna. Próbuje go werbal-nie uciszyć, uspokoić, ale jednocześwerbal-nie przeciąga werbal-niewygodną dla chłopczyka sytuację. Do rezygnacji z własnego celu nie skłania matki nawet zaśnięcie zmęczonego syna.
M.: [z troską] No cicho, cicho, cicho, cicho. [jeszcze raz wkłada mu smoczek do buzi, syn pije, ale w pewnym momencie za-chłystuje się]
M.: O jejku, o jejku. [wyciera mu buzię] Już? Już w porządku.
Dziecko uspokaja się.
M.: [po raz kolejny podaje mu napój do buzi] Jeszcze trochę. [po-ciera smoczkiem usta dziecka] Nie? Nie chcesz? [w dalszym ciągu pociera smoczkiem usta syna] Już nie chcesz Paweł-ku? [chłopiec zasypia]
M.: [przygląda się twarzy syna, jego mimice] Będziesz kupcię robił?
W dalszym ciągu przygląda się śpiącemu dziecku, jeszcze raz sprawdza, dotykając smoczkiem ust syna, czy nie jest spragniony. Wyciera mu buzię i przykrywa kocy-kiem.
Dziecko śpi bardzo krótko i budzi się z płaczem, jakby było przygotowane do dalszego przeciwstawiania się działaniom mat-ki, zmierzającej do napojenia go. Kobieta reaguje na ten płacz pytaniem i werbalnym uciszaniem dziecka. Dopiero wówczas, kiedy podnosi syna i przemieszcza się z nim, chłopiec uspokaja się. Może dopiero to zachowanie mamy uświadamia mu, że nie będzie już pojony.
S.: [otwiera oczy i zaczyna płakać]
M.: No i co tam? No cicho.
Bierze go na ręce, unosząc z pozycji poziomej do pionu, mówi niewyraźnie. Wstaje z kanapy i siada na fotelu komputerowym.
S.: [płacze i uspokaja się]
T.: Ziemia?
Chłopiec patrzy w kamerę. Matka kołysze dziecko, obracając się w fotelu. Słychać pukanie.
M.: [niewyraźnie] Proszę!127
W interakcji tej doszło do starcia się dwóch sprzecznych in-tencji. Jak widać, miesięczne dziecko posiada wiele metod do re-alizacji swojego celu. Sposoby te to nie tylko symptomatyczne zachłyśnięcie się, świadczące o niemożności połknięcia płynu czy wachlarz zachowań niejęzykowych, jak ruchy ciała czy plucie, ale także próby werbalizacji, polegające na wydawaniu określo-nych dźwięków. Niezależnie od tego, czy te działania wokalne są świadome, czy nie, są czynnościami narządów mowy. Moim zdaniem, można je uznać za działania językowe, gdyż na
przy-127 Aneks II; Nagrania wideofoniczne; Kaseta wideo nr 1; POJENIE; Frag-ment nr 34.
kład wykrzyknienia dorosłego człowieka pod wpływem emocji, strachu, rozpaczy czy radości są zdecydowanie uważane za za-chowania werbalne.