• Nie Znaleziono Wyników

Interpretacja treści Bogarodzicy możliwa jest tylko wtedy, gdy się zna dzieje spraw dogmatycznych zawar

skich, nakazywał używanie formy mianownika zamiast wołacza, ilekroć zwracano się do 'Boga lub do osób

A. Wezwanie Kyrie eleison, dziś stanowiące luźną cząstkę mszy katechumenów, niegdyś zaś będące refrenem

5. Interpretacja treści Bogarodzicy możliwa jest tylko wtedy, gdy się zna dzieje spraw dogmatycznych zawar

tych w tej pieśni. W świetle literatury patrystycznej i te­

ologicznej stają się w pełni zrozumiałe — i chronolot- gicznie umiejscowione — wyrażenia Bogarodzica Dzie­

wica, zwolena i inne, a nade wszystko cała rola Adama w związku z resztą pieśni. Widzieliśmy, że sprawami tymi zajmowali się przede wszystkim — prawie że wy­

łącznie — O jcow ie i teologow ie greccy. Łacińscy pisarze poświęcali im mniejszą uwagę, zaś w XI I I wieku już niemal wcale o nich nie spisali.

6. Ikonografia chrześcijańska też daje pewne w sk a­

zówki co do rodowodu Bogarodzicy. .Wybitnie greckim typem ikonograficznym je st deisis, który na Zachodzie jaw ił się od X wieku dzięki Grekom (Rossano, Grotta- fierrata), ale nigdy nie zapuścił tu korzeni, nawet mimo tego, że za dni jeg o 'dogoryw ania, w początkach XI I I wieku, skorzystali sporadycznie z jeg o motywu malarze franciszkańscy, biorący wówczas jeszcze swe wzory od Greków. Późniejsze przygodne czerpanie z motywów deisisowych (np. u Holendrów X V II w.) m ało m iało wspólnego z interesującym nas tu tematem.

V. A N A L O G I E H Y M N 1 C Z N E

W rozdziale poprzednim właściwie wyczerpaliśmy sprawę wzorów tekstowych Bogarodzicy. Wzory te mie­

szczą się prawie bez reszty w liturgii greckiej tudzież w pewnej mierze i w niektórych liturgiach zachodnich z przed czasu reform Grzegorza V II.

Poza właściwymi modłami i pieśniami liturgicznymi istnieją ponad to modły i pieśni, które pomimo cha­

rakteru nabożnego nie weszły do liturgii, to jest do nabożeństwa zbiorowego publicznego, zaleconego czy na­

kazanego przez władze duchowne i pozostającego pod tychże władz opieką i kontrolą. Są to m odły i śpiewy

— ja k się w dekretaliach i modlitewnikach je określa — przeznaczone ‘do prywatnego nabożeństwa’.

O kilku takich pieśniach, które nie zostały włączone do liturgii ani greckiej, ani też żadnej z zachodnich, na­

pomykaliśmy poprzednio przy różnych okolicznościach.

Nie od rzeczy będzie uzupełnić je pokłosiem nieco obfit­

szym, to znaczy, przytoczyć wszelkie pieśni średniowiecz­

ne,także niektóre nieuwzględnione w rozdziale poprzed­

nim teksty liturgiczne, w których napotkamy jakiekol­

wiek motywy przypominające choćby jeden wiersz naszej Bogarodzicy.

A nalogij takich szukano najpierw w poezji niemiec­

k iej, jak o że narzucone naszej nauce na lat wiele apriorystyczne mniemanie głosiło, iż kultury umysłowej w pierwszych wiekach naszych dziejów nie mogliśmy brać skąd inąd, ja k tylko z Niemiec. Znaleziono dla B o­

garodzicy jedyną tylko analogię niem iecką!) i to nader bladą; była nią pieśń:

Sankt Marei, Muoter unde Maid, alle unsren Not sei dir geschlait.

Stycznymi punktami z Bogarodzicą są t u . . . tylko trzy wyrązy: Marei (M aria), Muoter (M atka) i Maid (Dziewica). Dalszych podobieństw na próżno by szukać, a to dla prostej racji : pierwotny tekst pieśni ogranicza się do tych dwóch wierszy, które przytoczyłem przed chwilą; przynajmniej tylko tyle cytują źródła, które wzmiankują pieśń tę, jak o śpiewaną w r. 1278 pod­

czas bitwy na Polu Morawskim. Pełniejszy tekst znamy dopiero z XVI I wieku (śpiewnik paderborneński z r.

1609):

Maria Gottes Mutter, reine Magd, Ali unser Not sei Dir geklagt, Ali unser Not und unser Pein, Das wandl’ uns Mariae Kinderlein.

Das wandl uns Deines Kindes Zorn, Dass unsre Seel nicht werd verlorn, Gott behiit uns fur der Hellen Pein,

Dass wir armen Siinder nicht kommen hinein 2).

Nie mamy pewności najm niejszej, czy tekst ten opie­

ra się na pierwotnej pieśni, o której wiadomo z końca X III wieku, czy też został później dodany; wątpliwość podnieca dość znaczna różnica, jak a zachodzi nie tylko w brzmieniu dwóch wierszy początkowych, ale nawet w ich rytmice. Nawet jednak gdy przypuścimy, że śpiew­

nik paderborneński zachował istotnie pieśń śpiewaną na

1) Bobowski, Polskie pieśni katolickie, 1893. — Hipler, Boga­

rodzica, 1897 etc.

2) Hipler, l. c., s. 19—20.

Polu M orawskim, to w następnych je j wierszach nie spotkamy już prawie żadnego podobieństwa do B oga ­ rodzicy — bo Maria Kinderlein i Tw ego Syna Gospo- dzina trudno uważać za analogię.

Drugim polem poszukiwań była literatura czeska.

Owoc badań był tu znacznie większy. Zwróoono uwagę przede wszystkim na starą pieśń Hospodine pom iluj3), którą wspom inają źródła do w. XI I I , jak o śpiewaną już w Czechach powszechnie. Poza kronikarzem Ottoka- rem z Horneck, który słyszał ją śpiewaną we wspomnia­

nej już bitwie na Polu .Morawskim, mówi o niej kon­

tynuator kroniki Kosmasa pod r. 1249 i 1260, za drugim razem nazywając ją utworem św. /Wojciecha: canentes hymnum a S. Adalberto editum, quem populus singulis diebus dominicis et aliis festivitatibus ad processionem cantat.

Cytuję zdanie kronikarza nie tylko dlatego, że ostat­

nimi czasy poczęto u nas —polegając na m ylnej pam ięci4)

— podawać błędne inform acje o przekazach dotyczących te j pieśni, ale i dlatego, że wi owym zdaniu mamy też wy­

jaśnienie co do przeznaczenia utworu. Pieśń była śpie­

wana w niedziele i święta podczas procesji — tj. po­

chodu do ołtarza przed mszą. M iała więc zastosowanie l i t u r g i c z n e — i to dokładnie takie, ja k dawne lita­

nie, kończące się refrenem Kyrie eleison, o których mó­

wiliśmy w rozdziale poprzednim. Dowód na to mamy 8) Nehring, Studia literackie, 1884, s. 23— 26. — Hipler, l. c., 15— 18. — Ks. Knothe, Przegl. kat. 1884, AAK(ryński) Wielka Encyklop. Powsz. 1893. Etc., etc.

4) Bruckner, Fałsz a skutki, Wiadomości literackie, 1936, nr. 1.

— Por. nasz artykuł Sprawa opieczętowana, Przegląd katolicki 1936 i odbitka- — Bruckner, Prawda o Bogurodzicy, Ruch literacki 1936.

— Por. nasz artykuł: Glossy do Prawdy o Bogurodzicy, tamże, r. 1937, nr. 1.

i w tym, że pieśń H ospodine pomiluj ny nie dość że w pierwszym swoim wierszu je st słowiańskim przekładem Kupie e X e a l e i kończy się trzykrotnym refrenem KrleS, krles, krlei. Zresztą pieśń ta m iała też inne za­

stosowania, dokładnie te same, ja k nasza Bogarodzica.

Była więc w r. 1249 pieśnią powitalną i koronacyjną dla króla W acław a, a na Polu Morawskim śpiewano j,ą jak o pieśń bojową, o czym wspomina Ottokar z Hor- neck:

Toż samo zresztą było i w r. 1260, w bitwie z w ęgier­

skim Belą.

Nie tylko zakresem swego zastosowania, opartym na wspólnym refrenie Kyrie eleison, łączy się pieśń Ho- spodine pomiluj ny z Bogarodzicą. Są i inne podobień­

stwa w ich tekście. Zestawiamy je z sobą:

H o s p o d i n e p o m i l u j n y Gospodzina ■..

Pokrewieństwo treściowe, a w większej mierze je ­ szcze stylistyczne, wpada w oczy zupełnie wyraźnie.

W każdym razie za źródło Bogarodzicy czy za je j wzór uważać pieśni czeskiej nie można, bo inna jest zupełnie rytmika, prócz tego w grę wchodzą za&adnicze różnice:

przede wszystkim w czeskiej pieśni brak wzmianki o M at­

ce Boskiej, o św. Janie. Jak nasza pieśń, tak i czeska Die Pehaim auch riefen 9 0 :

G o s p o d i n e p o m i l u j do.

Kyrie eleison . . . Jesu Kriste p o m i l u j n y

Ty Spasę vieho mira spasiź ny i u s 1 y §

H o s p o d i n e h l a s y naśe d a j n a m vśem Hospodine źyzfi a mir v z e m i KrleS, krleS, krles

usłysz głosy daj na świecie Kyrie

eleison-sirkenmajer 8.

113

wywodzi się z liturgicznych motywów byzantyńskich, o czym już pisali fachowi badacze (W ein g art); niniejszym nad tą kwestią zatrzymywać się nie będziemy.

W drugiej jeszcze pieśni czeskiej — a mianowicie pieśni Buoh vsemohuci5) , dopatrywano się pokrewień­

stw a z pewnymi zwrotkami Bogarodzicy. Pokrewieństwo to je st sła b e; widać je w zwrotce Vśichni svUl proste, poniekąd w zwrotce Maria zadućie; bardziej zasługuje na uwagę zwrotka „Lezal trzy dny whrobie, dal proklaty sobye bok rucye nozye obye na spasenie to b ie "; ude­

rza to, że trzy je j wiersze odpowiadają niemal dokładnie trzem wierszom Bogarodzicy w tej właśnie zwrotce, któ­

rą już badacze dawniejsi uważali za nieforemną i często rozbijali na dwie zwrotki odrębne, za czym i ja jestem skłonny pójść. Je s t to ta zwrotka, której nadałem nu­

m erację podwójną (8 i 8 a ), a odnośne w niej wiersze brzmią:

dat Bóg przekłóć Sobie ręce, nodze obie

[kry święta szła z boka]

na zbawienie tobie.

Na tym wyczerpują się związki Bogarodzicy z pieśniar- stwem czeskim, wbrew przewidywaniom Czackiego i jeg o

■5) Bruckner, Bogurodzica, rozwiązanie zagadki, Biblioteka War­

szawska, 1901, s- 100. — Piłat, Bogarodzica, 1877, s. 69—80.

6) Truhlaf, Katalog rękopisów Biblioteki Uniwersytetu pra­

skiego, rękop. 412. — Nadmienić trzeba, że zwrotkę taką dziś jeszcze śpiewaną w niemal dosłownym brzmieniu spotykamy także w tekstach starodawnej pieśni polskiej Chrystus zmartwychwstał jest, a mianowicie:

Leżał trzy dni w grobie, dawszy przebić sobie bok, ręce, nogi obie

na okup, człowiecze, tobie. Alleluja!

następców, bardzo nikłe. Dodać do nich moglibyśmy wielkanocnych spotykamy wyrażenia pokrewne wyrażeniom z Boga­

rodzicy. Tak np. słowa:

lub w popularnym tekście Drogi krzyżowej:

Rozmyślajmy dziś, wierne chrześcijany, jako Jezus Chrystus cierpiał za nas rany . . .

Te analogie, zresztą nieliczne, mogłyby stanowić jedyną podstawę do nazwania części Bogarodzicy „pieśnią pasyjną" czy „wielkanocną".

Ale taką samą podstawę miałby ten, kto by z powodu wzmianki o Adamie uważał te zwrotki za pieśń adwentową czy wigilijną.

Trzeba być sprawiedliwym! Pozostaniemy więc przy stwierdzeniu, że mamy tu do czynienia z wykładem wiary chrześcijańskiej, gdzie

— rzecz oczywista — musiał być uwzględniony zarówno grzech pierworodny Adama, jak narodzenie Chrystusa z Marii Dziewicy, męka krzyżowa, zmartwychwstanie i królowanie w niebie (wniebo­

wstąpienie).

bonuin finetn dignetur praestare in futuro nos praemiare, ducens ad patriam, angelorum curiam, ubi sempitema laetitia, absąue omni tristitia, ibi nos collocet, ubi ipse manet •..

Gdzie to Sam króluje, k Sobie ją przyima . . . Tam radość, tam m iło ś ć ...

Zestawienie tekstów wyraźnie mówi, iż analogie są tylko blade i ogólnikow e, zresztą są porozrzucane na tak znacznej od siebie przestrzeni, że w całości utworów związek tych analogii zupełnie się zatraca.

Próbow ano szukać źródła Bogarodzicy w pieśniach cerkiewnych z obszaru ruskiego. Na tym podłożu wy­

rosła, raczej ja k o założenie wstępne i otwarcie drogi badaniom, hypoteza W asyla Szczurata, iż Bogarodzica to produkt ruskich wpływów na dworze króla Jag iełły, a zatem riaMHTKa 3ana.ii.HO pycbKoi' JiiTepaTypn"). Pomimo wszelkich usiłowań nie znaleziono na gruncie ruskim żadnego m ateriału konkretnego, a więc ja k iejś pieśni, która by m iała pewne podobieństwo z Bogarodzicą. Co w ięcej, zawód sprawia nam tu i liturgia. W cerkiewno- słow iańskiej w ersji liturgii św. Jan a Chryzostoma, uży­

w anej w cerkwiach ruskich, nie ma już tak silnych ana- log ij, jakie widzieliśmy w oryginalnym tekście greckim.

Mówiliśmy także o tym, że Ruś używa innego tekstu pozdrowienia anielskiego, tekstu nie m ającego niemal nic wspólnego z naszą pieśnią. Pewne analogie z B oga­

rodzicą spotykamy w modlitwie, ja k ą Nestor wkłada w usta Włodzimierza kijow skiego (pod r. 996) po zbu­

dowaniu świątyni pod wezwaniem Matki B oskiej:

IlpHSpH Ha UpkKORk T BC K m I I H/HA... AH jTtpi [I pHCHf-8) Żółkiew 1906. P or. BorAaH EapBiHbCKHH, Bogurodzicza Dzewicza a ictopHHHi b h c h o b k h n-pa LHypaTa, J l b B i B 1906.

A*l'-BkiMi MapHŁA BoropoAHiiA. H aurr«

ktito iiomo

-AHTTk CA KTk l^pkKBH CtH, TO OyCAUlllH MOAHTB& H « T V noyc TH BkCA r p ł ^ w iero moahtku p a^h Upi i MH- C T U K B O r O p O A H U A '*).

Są tu motywy: słysz modlitwę i ziści nam spust winam, nade wszystko zaś tytulatura Bogarodzica Dziewica Ma­

ria, złączona w jedną całość, ja k w modlitwach greckich.

Dalszym terenem poszukiwań była hymnografia ła ­ cińska. Poszukiwania te skazane były zgóry na niepo­

wodzenie, póki dokonywane były bez przygotowania na­

ukowego w danej dziedzinie; chlubnym wyjątkiem byli dwaj muzykologowie, Adolf Chybiński i Zdzisław Ja- chimecki, którzy n a p r a w d ę zapoznali się ze zbiorami hymnów średniowiecznych łacińskich, ale mieli przy tym na oku cele w łasnej fachowości, nie zaś badania filo­

logiczne. Filologow ie zaś, piszący o Bogarodzicy, aż do r. 1932, nie uważali za stosowne wziąć do ręki ani Pa­

trologii łacińskiej, ani tomów Poetae Carolini, ani hi­

storii literatury Manitiusa, ani — co w danym wypadku było najkonieczniejsze — Analecta hymnica medii aevi Drevesa i Blumego. Jedyny Łoś zaglądał do zbioru Mo- nego; jemu też jednemu powiodło się wzbogacić kilkoma cennymi szczegółami interpretację hymnologiczną utwo­

ru. Wszystko to jednak było dorywczą próbą poszukiwań, daleką od systematyczności. To też uzupełnienie nie jedno będzie potrzebne zapewne nawet po dokonaniu ni­

niejszego przeglądu10).

Przegląd ten zaczniemy od utworu, który pod każ­

dym względem najbardziej je st spokrewniony z B oga­

rodzicą. Nosi on tytuł Carmen in Assumptionem Sanctae 9) Mon. Pol., t. I, s. 678.

10) Por. naszą pracę Bogurodzica wobec hymnografii łaciń­

skiej, Warszawa 1935.

Mariae in nocte, quando tabula portatur, a pochodzi z r. 996, z roku koronacji Ottona III i stłumienia roko­

szu K rescencjuszów u ). N astrój tej pieśni odpowiada owym czasom: je s t posępny, smutny, pełen przeczuć i trw ogi, skruchy i niepokoju: Roma, personifikacja sto­

licy, wyznaje głośno sw oje grzechy, nazywając siebie meretrix nocturna prostituens in mediis opibus, i dopra- szając się łaski Bożej. Pośredniczką wobec Chrystusa w zjednaniu odpuszczenia grzechów ma być wedle tych modłów Bogarodzica, której ikonę wraz z wizerunkiem Syna Bożego obnosi w procesji ludność rzymska, idąc za przewodem Greków awentyńskich:

En ubi N a t u s adest, quaerens oracula Matris, prae natis hominutn, en, ubi N a t u s adest.

Vultus adest D o m i n i , cui totus sternitur orbis, signo judicii vultus adest D o m i n i . . .

Sistitur in solio D o m i n i spectabile s i g n u m , T h e o t o k o s q u e suo sistitur in s o l io ...

Dat Schola Graeca melos et plebs Romana susurros et variis modulis dat Schola Graeca melos.

K y r i e centuplicant et pugnis pectora pulsant, C h r j s t e faveto tonant, K y r i e centuplicant.

Treść ow ej pieśni do Bogarodzicy i Syna Gospo- dzina, śpiewanej przez awentyńską Szkołę Grecką przy defrenach Kyrie eleison, podaje nam dalsza część utwo­

ru, zatytułowana Invitatio ad orationem:

Sollicitemus ob hoc D o t n i n u t n prece, carmine, lingua, et M a t r e m D o m i n i sollicitemus ob hoc.

V i r g o M a r i a , tuos clementius adspice natos, exaudi famulos, V i r g o M a r i a , tuos I . . . Sancta D e i G e n e t r i x , Romanam respice plebem,

Ottonemque fove, Sancta D e i G e n e t r i x ! . . . Praesto sit veniae tertius O tto tuae.

n ) Pontificale manuscr. Casin. X saeculi, 451, 246. — Dreves, Anal. hymnica medii aevi, t. X X III, s. 74— 77.

W pieśni śpiewanej przez Greków awentyńskich w r. 996 były zatem owe motywy, które przew ijają się przez tzw. dwie pierwsze zwrotki Bogarodzicy:

Bogarodzica Dziewica błogosławiona Maria

Theotokos, Dei Genetrix, Virgo alma Maria

U Twego Syna Gospodzina Natus, Dominus, Matko

ziści nam spust winam Kyrie eleison.

Mater veniae Tuae.

Kyrie eleison.

Ponieważ źródło rękopiśmienne, zachowane z końca w. X , wyraźnie mówi tu o pieśni greckiej, a zresztą — ja k każdemu historykowi wiadomo — za Ottona III ję ­ zykiem dworskim, urzędowym, literackim i liturgicznym w Rzymie była greczyzna12), więc wychodzimy tu już poza obręb hymnografii łacińskiej, a wchodzimy w obręb greckiej. Jeżeli jednak już tutaj omówiliśmy ow ą pieśń G reckiej Szkoły, to nie tylko dla tego, że wiadomość o niej wpleciona została do utworu łacińskiego, ale i dla tego, że pieśń ow a, wcześniejsza od wielu właściwych już utworów hymnografii łacińskiej o motywach po­

krewnych motywom Bogarodzicy, należy do tych ogniw, które w epoce Ottonów związały hymnodię łacińską z wzorami greckimi, powodując tak znakomity i nie­

zwykły je j rozkwit w X i X I wieku, zgoła odrębny i od­

mienny zarówno od faz poprzedzających, ja k i od tego, co m iały przynieść wieki następne.

O wypadkach, które wpłynęły na powstanie Car­

m en in Assumptionem, opowiada obszerny utwór mnicha Purcharda Gęsta Wittigowonis, pochodzący z r. 997.

Rzecz ciekawa, że dwa wiersze tego utworu m ają nie­

12) Potkański, Św. Wojciech, Pisma pośm. II. — Seppejt i, L óf- ler, Dzieje papieży, przekł. polski, Poznań 1937,/ s. 180 nn. — Poulet, Histoire d’Eglise, — Diehl, Byzance, grandeur et dicadence, 1934, s. 320.

jak ie podobieństwo do motywów ow ej greckiej pieśni aw entyńskiej, a także i do pierwszej zwrotki B ogaro­

dzicy:

Sancta D e i M a t e r , V i r g o, da vota freąuenter N a t o , p r o n o b i s , p r o v i t a nosąue regen tis13) W komentarzu do Carmen in Assumptionem, za­

wartym w Ordo Romanus, utwór ten określony został nazwą techniczną letania. Nazwę tę nadawano w wie­

kach IX —X I utworom błagalnym w formie heksametrycz- nej lub elegiackiej, wzywającym pośrednictwa Bogaro­

dzicy lub świętych, a kończącym się inwokacją Kyrie elei­

son. Niektóre z tych ‘litanij’ wykazują niejakie podo­

bieństwo do pewnych wierszy Bogarodzicy. Idąc po­

rządkiem chronologicznym, zaczniemy od Hrabana Mau­

ra. Jeg o Versus m ore litaniae fa ctiu ), zaczynające się od słów Arbiter omnipotens, rerum Tu summę Creator, m ają m. in. m iejsca następujące:

Clara D e i G e n e t r i x , sanctissima V i r g o M a r i a , o r a p r o n o b i s , rite f a v e n d o D e u m . . .

Zachariae natus [sc. Iohannes Baptista], praeco cunctique pro- et sancti patres, conciliate Deum . . . [phetae, Tu nos, C h r i s t e , a u d i , T u e x a u d i , C h r i s t e , p r e -[c a m u r O Domine, s a 1 v a, quia v i t a m q u a e r i m u s abs T e . . . Tu ąuoniam virtus, Tu vita es, Christe perennis,

Tu Christe, e l e i s o n , Tu K y r i e e l e i s o n . A m e n . Do gorliwych twórców litanij elegiackich należy w IX wieku Ratpert ( f 8 8 4 ) , którego Letania ad baptis- mum ma według zdania Adolfa Chybińskiego motywy muzyczne styczne z B ogurodzicą15). Jeg o Versus ad

pro-13) Mon■ Germ., t. VI (Script. IV ), s. 631.

14) Poetae Latini aevl Carolini, rec. E . Dummler, t. II, Be- rolini, 1884, s. 217.

15) Adolf Chybiński, Bogarodzica pod względem muzycznym, Przegląd powszechny, 1906.

cessLonem diebus Dominicis (Ardua spes mundi) 16) za­

wiera w drugim dystychu wezwanie do Matki B osk iej:

V i r g o D e i C i e n e t r i x , rutilans in honore perenni, ora pro famulis, Sancta M a r i a , tuis.

A w czwartym, po uprzednim wezwaniu ś. M ichała, wzywa Chrzciciela:

Aspice nos omnes, clemens Baptista Johannes.

Po szeregu wezwań do innych patronów, do wszyst­

kich świętych, po szeregu próśb litanijnych, zamykają utwór heksam etry:

Agne Dei Patris, nobis miserere pusillis, ; C h r i s t e e x a u <i i n o s , Kupie aov.

Inna elegia litanijna, której autorem jest ©pat Hart- man ( f 9 2 5 ) , wylicza prócz Matki Boskiej różnych świę­

tych, pom ijając jednak św. Jan a Chrzciciela, (autor zresz­

tą sławi go w innych swych pieśniach), a kończy się dwuwierszem greckim, wyraźnie zdradzającym źródło te­

go rodzaju utw orów 17) :

K up'.e 7ravxoxpai:(i)p, ?'awę S w te p Se t e mxvzóę, S i) p aaiX eu ę f;;ió>v, X p t:s ':’ l).£T)aov rj|j.tbv.

Dwuwiersz ten sam, w brzmieniu nieco przekręco­

nym wskutek winy przepisywacza, znajduje się też w rę­

kopisie praskim z X wieku. W arto zaznaczyć, że ma on motywy wspólne z pieśnią Hospodine pomiluj ny ( = Kópie

sXer]aov % fi> v ), zwłaszcza przez wyrażenie Ew Tsp 7ravTÓę, od­

powiadające czeskiemu Spasę vśeho mira.

Ze wspomnianymi litaniami znaczne pokrewieństwo m ają różne inne utwory o formie dystychu elegiackiego,

pochodzące z epok: karolińskiej i O tton ów 18). Wspom­

niany już Hrabanus Maurus szczególnie dużo wierszy takich tw orzył; nas obchodzić tu m ogą wiersze na po­

święcenie różnych ołtarzy M atki Boskiej, rozpoczyna­

ją c e się od inwokacyj Yirgo Maria D ei Genetrix lub podobnych; na kilku wyrazach takiej inwokacji kończą się tu jednakże wszelkie podobieństwa z Bogarodzicą.

Większych podobieństw nie znajdziemy w dystychach W ala- frida Strabona {Yirgo Dei Genetrix de corpore dicta pudico

— dalej już treść zgoła inna niż w naszej pieśni), Hinc- m arusa (Sancta Dei Genetrix et sem per Yirgo Maria), Seduliusa Scotusa (Ipsa Dei Genetrix sem per sacra Yirgo Maria). W Carmina potatoria (pisanych ręką X wieku) mamy z okazji święta Narodzenia Matki Boskiej wpro­

wadzony motyw Chrystusa, Matki Boskiej i Chrzciciela:

Tres certe: Soter, Maria, Baptista Iohannes, naturae superant legem ratione parenti.

W e współczesnych im i stylistycznie pokrewnych Car­

mina Scottorum Latina et Graecanica spotykamy takie w iersze:

Omnipotens Genitor, Genito qui cuncta creasti, Guidonem $ouXov clemens per saecula otSaov, Tuque b e a t a D e i G e n e t r i x , succurre clienti,

Dedykację podobną mamy u Guiselgarda gramaty­

ka ( Grates pro nobis referat, 0eotóxe Maria), Stefana kapłana (E xcipe Christe potens, 0eoTÓxe et Yirgo Maria), ale poza tytułem M atki Boskiej nie przynoszą nam one żadnego m ateriału. W iersze Piotra Gram atyka, zacho­

wane w rękopisie z X wieku, przynoszą kilka motywów 18) Poetae Latini aevi Carolini, t. II, III, IV, passim. Po­

nieważ są to bez wyjątku rzeczy drobne i fragmentaryczne, więc nie zabieram tu m iejsca cytowaniem stronnic, które zresztą znaleźć nietrudno.

Bogarodzicy, które tu z różnych utworów zbierzemy na jednym m iejscu:

I . c .

Antithronus Deus, qui regnat intima regna,

n o x a m r e l a x e t n o b i s (p e r C h r i s t u m r o g o ) b e-[ n i g n e , ut cunctorum 'Rex r e 1 a x e t f a c i n o r a v e s t r a d e t . ą u e v o b i s s e m p e r cum sanctis o m n i b u s p e r

-[ p e t u a m v i t a m . . . concedat e t r e g n u m , i n q u o s i n e f i n e r e g n e t i s , d o n e t ą u e vobis partem cum sanctissima V i r g o [ ! ] M a r i a .

III.

M o r t e s u a C h r i s t u s d e s t r u x i t T a r t a r a victa, sustulit inde pius A d a m cum coniuge cara.

Na tym kończą się analogie Bogarodzicy z utwo­

rami hexametrycznymi i elegiackimi epoki Karolingów i Ottonów. Nie wiele jest tu tych analogii, to prawda, ale zwrócić na nie musieliśmy uwagę, jak o na zjawisko

— mimo wszystko — znamienne i wyjątkowe. W na­

stępnych bowiem wiekach już takich dystychów i hexa- metrów o motywach choćby trochę przypominających pieśń polską — n i e z n a j d z i e m y w c a l e w żadnym z istniejących zbiorów hymnologicznych.

Tłumaczy się to głównie tym, że z upływem wieku X sam literacki rodzaj litanij elegiackich i hexametrycz- nych w ygasł ostatecznie. Cios decydujący mu zadała pod­

ję ta przeciwko niemu słynna ak cja Notkera Balbulusa ( t 9 1 2 ) , wyw ołująca prawdziwy przewrót w dziedzinie poezji i muzyki kościelnej.

Notker Balbulus je st przede wszystkim twórcą i pro­

pagatorem tzw. sekw encyj, zrywających z szerzoną przez szkoły karolińskie poezją metryczną, a opierających się na zasadzie sylabicznej i na ścisłym związku z muzyką.

Oczywista rzecz, utrzymują one i łączność z obrzędami

liturgicznymi; stąd niejedna sekw encja dziś znajduje się

liturgicznymi; stąd niejedna sekw encja dziś znajduje się

Powiązane dokumenty