• Nie Znaleziono Wyników

Intertekstualny wymiar reportaży Wilka

W dokumencie 14/1 2018 (Stron 67-70)

Reportaże Wilka są niezwykle silnie nasycone „cudzym słowem”, wprowa-dzanym przez autora do tekstów na kilka sposobów. Jedną z przyjętych strategii jest zamieszczanie w książkach reportażowych rozbudowanych fragmentów o charakterze quasi-recenzji, w których Wilk dokonuje krytycznej oceny repor-taży polskich twórców zainteresowanych bliskim mu obszarem geograficznym.

Po wtóre, piszący chętnie wykorzystuje rozmaite motta, otwierające poszcze-gólne rozdziały jego publikacji. Po trzecie, w tok opowiadanej historii wplata fragmenty prac badawczych bądź popularnonaukowych, mających uwiarygodnić bądź obalić formułowane hipotezy. Po czwarte, autor niezwykle często sięga po klasyków literatury polskiej i rosyjskiej. Na kartach Wołoki wspomina nawet o swym polonistycznym wykształceniu28, każącym mu z większą wrażliwością spojrzeć na dorobek literacki obu narodów.

Podkreślić należy, że proza Wilka znacząco wykracza poza klasyczne definicje reportażu, będącego udokumentowaną opowieścią o ludziach i wydarzeniach29. Jej fragmenty wyraźnie ciążą w kierunku form takich, jak esej, dziennik podró-ży, notatnik czy autobiografia. Ważnym elementem prac tego autora jest nie tylko opis rosyjskiej rzeczywistości, lecz także osobistych doznań i doświadczeń

27 E. Żyrek, „Cudzosłowie” w polskim reportażu literackim, w: Opus citatum. O cytacie w kulturze, red. J. Tabaszewska, A. Jarmuszkiewicz, Kraków 2014, s. 99–108.

28 M. Wilk, Wołoka, s. 42.

29 K. Wolny-Zmorzyński, dz. cyt.

reportera. Gatunkowa hybrydyczność Wołoki i Wilczego notesu, połączona z deklarowaną przez Wilka niefikcjonalnością jego tekstów, pozwala myśleć o tych książkach jak o reportażach literackich. Łączą one bowiem poszanowanie dla faktów z narracyjną synkretycznością i kolażowością. Poprzez tego rodzaju zabieg twórczość reportera otwiera się na „cudze słowo” w dwojaki sposób:

zarówno w wymiarze tematycznym poprzez konfrontowanie ze sobą wypowie-dzi różnych autorów, jak i formalnym – wiążącym się z łączeniem rozmaitych stylów, gatunków i technik narracyjnych.

Teksty Wilka już wielokrotnie były poddawane naukowemu oglądowi, między innymi ze względu na szczególną poetyckość stosowanego przez autora języka, dającą się zauważyć na kartach Wilczego notesu. Zagadnienie to szerzej omawia Kacper Podrygajło w szkicu Poetyzacja prozy w „Wilczym notesie” Ma-riusza Wilka30, zwracając uwagę na niezwykle częste wykorzystywanie przez dziennikarza takich środków stylistycznych, jak porównanie homeryckie czy metafora. Badacz podkreśla, że dostrzegalna w książce estetyzacja natury jest wypełnieniem Horacjańskiego ut pictura poesis. Wydaje się, że próba zbliżenia do siebie malarskości i literackości przekazu staje się strategią opierającą się właśnie na relacjach intertekstualnych w szerszym znaczeniu tego słowa. Już Mieke Bal w swym Czytaniu sztuki? dowiodła, że granice pomiędzy obiema formami ekspresji nie są hermetyczne31. Tworząc opisy o charakterze reporta-żowej ekfrazy, autor stara się w sposób jak najbardziej mimetyczny opowiedzieć czytelnikowi o Rosji, a jednocześnie wypracować taki język, który najlepiej odtworzy wyjątkowość opisywanych sytuacji, doświadczeń i przestrzeni.

Wielokrotnie uwaga badaczy koncentrowała się wokół leksyki stosowanej przez Wilka. Pisał o tym między innymi Zygmunt Gałecki w artykule Język polsko-ruski w dzienniku Mariusza Wilka „Wołoka”32, analizując zapożyczenia leksykalne stosowane przez dziennikarza w jego tekstach reportażowych. Ewa Sławkowa skupiła się z kolei na polisemiczności niektórych słów i wyrażeń pojawiających się w tekstach tego autora33. Uwagę badaczki zwraca zwłaszcza stosowana wielokrotnie przez Wilka „włóczęga”, której znaczenia – zdaniem dziennikarza – nie należy zawężać wyłącznie do przemieszczania się bez okre-ślonego celu. Autor Wołoki włóczęgą określa bowiem również swą intelektualną podróż po świecie literatury:

[…] włóczę się duktami Sebaldowskiego pisma, przełażąc z książki do książki, jakbym zbaczał z jednej ścieżki labiryntu w drugą, a potem trzecią i czwartą, i zatoczywszy krąg, wracam w to samo miejsce34.

30 K. Podrygajło, Poetyzacja prozy w „Wilczym notesie” Mariusza Wilka, „Prace Literackie”

2014, t. 54, s. 37–49.

31 M. Bal, Czytanie sztuki?, tłum. M. Maryl, „Teksty Drugie” 2012, nr 1–2, s. 39–58.

32 Z. Gałecki, Język polsko-ruski w dzienniku Mariusza Wilka, w: Wokół polszczyzny dawnej i obecnej, red. B. Nowowiejski, Białystok 2006, s. 61–76.

33 E. Sławkowa, Na szlakach włóczęgi, ścieżkach lektury i duktach języka: o przynależności gatunkowej i stylu „Dziennika północnego” Mariusza Wilka, „Język Artystyczny” 2014, nr 15, s. 133–146.

34 Tamże, s. 4.

Poprzez intertekstualne nawiązania reportażysta odkrywa przed czytelni-kiem swój warsztat. Pokazuje, jakie lektury w sposób szczególny ukształtowały jego spojrzenie na rosyjską rzeczywistość, jak również wskazuje tych autorów, których myśl inspirowała go na kolejnych etapach jego północnej włóczęgi.

Szczególny związek pisania i podróżowania w twórczości Wilka badał Daniel Henseler35, który w swym artykule dowodzi, że w opinii reportażysty droga i książka stają się leksemami szczególnie mocno ze sobą związanymi.

Autor Wołoki deklarował: „Pisanie i wędrowanie – to dwie strony jednej kartki papieru […]”36. Wilk odbywa podróż zarówno w przestrzeni rzeczywistej, jak i kulturowej, podążając śladami cenionych autorów i lektur. Jest to jednak równocześnie także podróż w głąb siebie, którą piszący nie zawsze jest w stanie odzwierciedlić wyłącznie poprzez własny język, lecz przez wypowiedzi zapoży-czone od innych pisarzy-podróżników. By opisać tę szczególną wyprawę, autor posługuje się określeniem „tropa”, rozumianym w dwojaki sposób:

Rosyjska tropa pochodzi od starej formy tropat’ – deptać. Zatem tropa to ścież-ka wydeptana przez człeścież-ka lub zwierzę. Używając tropy, zamiast „drogi”, pod-kreślam czynność deptania samopas, niekorzystania z gotowego szlaku. Wasyli mówi, że prawdziwy myśliwy chadza w pojedynkę i wydeptuje w tajdze własną tropę, która oddaje jego charakter. […] Kiedy więc piszemy życie – polując na słowa... – to także, po jakimś czasie, wydeptujemy własną tropę – swój styl37. W książce Wilka proces pisania wchodzi w bezpośrednie relacje z otacza-jącą autora przestrzenią. Jak zauważa Magdalena Marszałek, dziennikarz

„[…] uczynił rosyjską Północ nie tylko tematem swoich kolejnych książek, ale również swoim punktem widzenia”38. Doskonale oddaje to fragment Domu nad Oniego, w którym pisarz w sposób zaskakujący utożsamia to, co pisze, z tym, co jest opisywane:

Siedząc na Północy, siedzę jak na czubku świata (spójrzcie na globus!) […]

Północ – to moje koczowisko, obszar penetracji.

Północ – to moja fabuła39.

Reporter w swym podejściu do przedstawianej przestrzeni zdecydowanie wykra-cza poza dziennikarskie schematy, narzucane przez ramy gatunków prasowych, a jego narracja sytuuje się na przecięciu tego, co zobaczone, z tym, co przeżyte i doświadczone. Wilk łączy ze sobą opowieść nakierowaną na rzeczywistość zewnętrzną z rozbudowaną autorefleksją.

35 D. Henseler, Mariusza Wilka „topografia”. Inspiracje Bouvierowskie, „Wschodni Rocznik Humanistyczny” 2008, t. 5, s. 367–378.

36 Cyt. za: tamże, s. 374.

37 M. Wilk, Wołoka, s. 142.

38 M. Marszałek, Rosyjska Północ jako punkt widzenia. Geopoetyczne strategie w prozie Ma-riusza Wilka, „Rocznik Komparatystyczny” 2011, nr 2, s. 97–110.

39 M. Wilk, Dom nad Oniego, s. 46.

W dokumencie 14/1 2018 (Stron 67-70)