• Nie Znaleziono Wyników

Kategoria metafory a myślenie o przyszłości

W dokumencie BIULETYN BIULETYN (Stron 168-171)

Antoni Kukliński Anna Gąsior-Niemiec

1. Kategoria metafory a myślenie o przyszłości

W tym artykule koncentrujemy się zwłaszcza na tezie, że jednym z przejawów wyżej wspo-mnianego impasu stało się w ostatnim trzydzie-stoleciu dojmujące ubóstwo metafor pojawiają-cych się w wypowiedziach na temat rozwoju społeczeństw i celów, do których one dążą, czy powinny dążyć. Tymczasem: „...metafora (...) to coś znacznie ważniejszego niż tylko środek sty-listyczny. To podstawowy składnik nie tylko ję-zyka, ale i pojmowania, myślenia i działania. (...) Nowa metafora pełni szczególną rolę, „otwiera”

zamknięte układy myśli, zamknięte, gdyż ba-riery poznawania i przetwarzania informacji związane z ograniczeniami pamięci pozwala-ją obejmować myślowo i przetwarzać jedynie drobne fragmenty, wybrane i wydzielone z bo-gactwa rzeczywistości i wielości powiązań mię-dzy jej elementami. Metafora ustanawia zasadę ich organizacji”12.

Na skutek zdominowania wyobraźni po-litycznej przez neoliberalizm, począwszy od lat 80 XX wieku, wiodącą i praktycznie jedy-ną całościową metaforą myślenia o przyszłości i rozwoju społeczeństw stała się metafora „ryn-ku”. Metafora ta, zwłaszcza w swej redukcjoni-stycznej postaci, wyrwanej z szerszego kontek-stu społecznego13, nie tylko zawładnęła prawie całym myśleniem o gospodarce, ale również w ogromnym zakresie skolonizowała dyskursy odnoszące się do polityki, administracji, społe-czeństwa obywatelskiego, edukacji, kultury itd., gdzie jednostronnie zaczęły dominować pojęcia i koncepcje wywodzone z tej metafory, takie jak na przykład „rynek polityczny”, „marketing po-lityczny”, „komercjalizacja” dóbr publicznych,

12 J.  Kozłowski, Świat człowieka, świat meta-for, 2008, http://forumakademickie.pl/fa/2008/05/

swiat-czlowieka-swiat-metafor/

13 Zob. J. Bogle, Dość. Prawdziwe miary bogactwa, biz-nesu i życia, Polskie Towarzystwo Ekonomiczne, Warsza-wa 2009.

„konkurencyjność” administracji publicznej,

„prywatyzacja oferty” edukacyjnej, „produk-tywność” i „rentowność” kultury itp., podpo-rządkowane wąsko pojętej kalkulacji zysków i strat. To rozpowszechnianie się i sedymenta-cja metaforyki rynkowej praktycznie na całym świecie i w każdej sferze życia społecznego sta-nowią empiryczne potwierdzenie sygnalizowa-ną wyżej roli i ogromnego znaczenia metafor w ukierunkowywaniu procesów myślowych i kanalizowaniu oraz legitymizowaniu działań politycznych, ekonomicznych i społecznych, skutecznych zwłaszcza gdy zostaną one poparte wymierną siłą polityczną i ekonomiczną – tak, jak w przypadku neoliberalizmu, nadzwyczaj skutecznie forsowanego głównie przez rządy i wpływowe grupy interesów w Stanach Zjed-noczonych i Wielkiej Brytanii.

Jednak, o ile nowa metafora może otwierać nowe pola myślenia o rzeczywistości społecznej i wskazywać nowe kierunki działania, to domi-nujące „wcześniejsze metafory przyczyni[ają]

się do ich zakleszczenia”14 i zawężenia horyzon-tu wyobraźni społecznej i politycznej. Ponownie dobrze ilustruje tę tezę przypadek neoliberalnej metafory rynku. W ciągu ostatniego trzydziesto-lecia jej dominacja doprowadziła, między inny-mi, do silnie zawężającej ekonomizacji dyskursu publicznego i ostatecznie wyrugowała z debaty publicznej problematykę całościowego rozwoju społecznego, zwłaszcza kwestię jego celowości (tj. ukierunkowania na wartości), zastępując ją dość jednostronną wymianą poglądów na temat dogmatu nieustającego „wzrostu” (gospodar-czego) i niczym nieograniczonego pędu do „zy-sku” i „cięcia kosztów”. Zamiast o państwach, społeczeństwach czy wspólnotach ludzkich za-częto przede wszystkim mówić, pisać – a zatem myśleć i działać – w kategoriach „gospodarek”

(np. new emerging economies) i przybierających postać quasi-ludzkich hipostaz mnożących się ustawicznie „rynków”. Podobnie, z dyskusji o nowym paradygmacie „gospodarki opartej na wiedzy”, zdominowanej przez metaforykę

ryn-14 J. Kozłowski, op.cit.

Część IV RATEGICZNYCH KIERUNKACH OJU SZKOLNICTWA WYŻSZEGO

kową, praktycznie znikły zagadnienia dotyczą-ce sfery wartości czy moralności, a także w dużej mierze – wbrew ofi cjalnej retoryce – odniesienia do demokratycznej zasady równych szans czy nawet liberalnych swobód i wolności15.

Nie chcemy tu rzecz jasna, podważać wie-lu poważnych zalet propagowania zasad ryn-kowych w życiu gospodarczym społeczeństw.

Naszym celem jest jedynie zwrócenie uwagi na zubażające konsekwencje, do jakich może dochodzić w sytuacji długotrwałego monopo-lizowania koncepcji wszystkich sfer i aspektów życia ludzkiego przez pojedynczą metaforę, zwłaszcza gdy przekłada się ona na wymier-ne decyzje polityczwymier-ne, które pociągają za sobą realne i długofalowe skutki dla społeczeństw i kultur we wszystkich ich wymiarach. Jedno-cześnie, niejako przy okazji, zwracamy uwagę na obecny paradoks polegający na tym, że per-wersyjne efekty „monopolu metafory” na pozio-mie myślenia o rozwoju społeczeństw w ogóle nie są zauważane przez wyznawców „wolnej konkurencji” i „wolnego rynku” – zazwyczaj słusznie wrogo nastawionych do pojawiania się monopoli w gospodarce czy sferze politycznej.

Inaczej mówiąc, naszym celem tutaj jest zwró-cenie uwagi na potrzebę podniesienia proble-mu obecnego ubóstwa metafor i „zakleszczenia się” generowanych przez nie opcji myślenia o rozwoju społeczeństw zarówno w dyskur-sie publicznym, jak naukowym i politycznym.

Uważamy, że niedostatek lub, jak obecnie, mo-nopolizacja myślenia metaforycznego, są jed-nymi z ważniejszych czynników blokujących możliwość wyartykułowania nowych projek-tów politycznych, których potrzeba wydaje się jasna w trwającej właśnie epoce przełomu16.

Podniesienie problemu, jakim jest ubóstwo i szkodliwa monopolizacja metaforycznego wymiaru myślenia o przyszłości, po pierwsze wynika ze wspomnianego już zarówno

in-15 Por. Spotkania z utopią w XX i XXI w., red. P. Żuk, Ofi cyna Naukowa, Warszawa 2008; Zniewolony umysł.., op.cit.

16 Por. J. Attali, op.cit.

tuicyjnego, jak i znajdującego potwierdzenie w tradycji fi lozofi cznej i naukowej przekonania o immanentnym związku między zdolnością do tworzenia nowych metafor a tworzeniem nowych pojęć i koncepcji nie tylko naukowych, ale również politycznych i społecznych, nie wspominając o kulturowych i artystycznych17. Przypomnienie czy uświadomienie tej zależno-ści wydaje się szczególnie potrzebne w kręgach obecnych elit politycznych, które, jak się wy-daje, w dużej mierze utraciły zdolność wyku-wania nowych metafor, zadowalając się często minimalistycznym, technokratycznym i proce-duralnym podejściem do polityki. (Dotyczy to zresztą również zawężająco „pragmatyzujących się” postaw elit intelektualnych i religij nych oraz poglądów szerszych kręgów społecznych.) Tymczasem: „...źródło dobrej polityki to nie tyl-ko owoc drobiazgowej analizy danych, właści-wych ram ich interpretacji, intuicji politycznej, cierpliwego negocjowania oraz dobrego marke-tingu – to także efekt wizji, a wizja jest syntezą każdego czynnika dokonaną na podstawie traf-nie dobranej metafory. (...) Wbrew przekonaniu polityków i urzędników, polityka to nie tyle roz-wiązywanie problemów, co ich stawianie, to nie tyle dobór instrumentów do realizacji pewnych celów, co dobór ram, w jakich defi niuje się te cele. Gdy politycy i urzędnicy zaczynają od in-strumentów, nie znaczy to, że są wolni od wpły-wu metafor. Świadczy to tylko, że nie uświada-miają sobie tego wpływu.”18

Po drugie, zwrócenie uwagi na znaczenie metafor jako ram myślenia o rzeczywistości społecznej wynika również z dobrze ugrunto-wanego poglądu, że wprowadzenie do dyskur-su publicznego i popularnego trafnej metafory może stać się początkiem twórczych rozwinięć ogólnego potencjału tej metafory w postaci

bar-17 Por. M.H.  Jakobsen, S.  Marshman, Bauman’s Metaphors: The Poetic Imagination in Sociology, „Current Sociology” 2008, No 56; J. Kozłowski, op.cit.; G. Lakoff, M.  Johnson, Metafory w naszym życiu, Warszawa1988;

J. Bronowski, Potęga wyobraźni, Państwowy Instytut Wy-dawniczy, Warszawa 1987.

18 J. Kozłowski, op.cit.

Część IV RATEGICZNYCH KIERUNKACH OJU SZKOLNICTWA WYŻSZEGO

dziej skonkretyzowanych ideologii, doktryn, programów działania, czy postulatów i haseł mi-bilizujących opinię publiczną19. Po trzecie, nie-zbędność metafory jako podstawowego nośnika nowych znaczeń i reprezentacji zbiorowych po-twierdzają badania historycznej i współczesnej dynamiki powstawania ruchów i organizacji społecznych, zwłaszcza tych przekształcających się w siłę zdolną do całościowego przeobrażania istniejących stosunków politycznych, ekono-micznych i społecznych20. Po czwarte, wagę me-tafory w myśleniu o przyszłości społeczeństw dobrze uwidocznia sama „klasyczna” metodolo-gia tworzenia strategii rozwoju, zwłaszcza w jej wydaniu francuskim z ubiegłego wieku – gdzie ważnym punktem wyjścia jest będąca krótkim rozwinięciem wiodącej metafory „misja” aktora formułującego strategię. Podobnie rzecz wyglą-da w metodologii i praktyce tworzenia scena-riuszy przyszłości, których treści są animowane przez opisujące je właśnie w sposób metaforycz-ny nazwy–tytuły scenariuszy21.

W tym kontekście, w dalszej części tego artykułu, sygnalizujemy potrzebę głębszego przemyślenia słabości wymiaru metaforyczne-go w praktyce polskiej myśli strategicznej. Bez względu na krytyczny stosunek do założeń i dziedzictwa neoliberalizmu, a także wskaza-ne w innym miejscu zastrzeżenia dotyczące koncepcji gospodarki opartej na wiedzy22, nie ulega, dla nas, wątpliwości, że szanse przetrwa-nia i utrzymaprzetrwa-nia zadowalających standardów życia społecznego w nowej konfi guracji

glo-19 Por. M.H. Jakobsen, S. Marshman, op.cit.; J. Ko-złowski, op.cit.; Metafory polityki, red. B.  Kaczmarek, Dom Wydawniczy Elipsa, Warszawa 2001.

20 Por. Ch. Tilly, Social Movements. 1768–2004, Par-adigm Publishers, Boulder Co. 2004; D.  della Porta, M. Diani, op.cit.

21 Por. np. P. Drewe, What future for the Nation State or What Nation State for the Future, w: Futurology – The chal-lenges of the XXI century, red. A. Kukliński, K. Pawłow-ski, Wyższa Szkoła Biznesu-National Louis University, Nowy Sącz 2008; J. Attali, op.cit.

22 Zob. Rozwój regionalny – polityka regionalna – stu-dia regionalne, red. P. Jakubowska, A. Kukliński, P. Żuber, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, Warszawa 2011 (w przygotowaniu).

balnej zależą (podobnie zresztą jak we wszyst-kich poprzednich okresach historycznych) od zdolności poszczególnych społeczeństw, ich kultur i gospodarek oraz aparatów politycznych i naukowych do tworzenia i propagowania no-wych (innowacyjnych) form i treści wiedzy. Nie inaczej jest w przypadku naszego kraju. Jednak bez wyzwolenia twórczej wyobraźni, której świadectwem jest, między innymi, pojawianie się i krążenie w przestrzeni publicznej nowych wiodących metafor ucieleśniających cele i war-tości rozwoju społecznego, trudno uzasadnić nadzieję choćby na proponowany „skok cywili-zacyjny” Polski w XXI wieku23.

Poniższym refl eksjom, zawierającym się w ramach metaforycznego pytania Quo vadis Polonia?, przyświecają dwa cele operacyjne.

Pierwszym jest zachęcenie kół naukowych i eks-perckich do podjęcia prac nad sformułowaniem szerzej zakrojonego, interdyscyplinarnego pro-gramu badań nad scenariuszami przyszłości Polski, który zdołałby przezwyciężyć dość ty-powe dla dotychczasowej praktyki koncentro-wanie się na opracowywaniu wąsko wyspecja-lizowanych, cząstkowych i często nadmiernie technokratycznych ekspertyz trudnych nie tyl-ko do zatyl-komunityl-kowania społeczeństwu, ale na-wet nieraz do pogodzenia ze sobą nawzajem na gruncie koniecznej, całościowej syntezy – przy ponownym podkreśleniu wagi, jaką metafory (i odniesienia do wartości) odgrywają w myśle-niu o rzeczywistości społecznej i tworzemyśle-niu wie-dzy24. Drugim celem jest zaapelowanie do pol-skich elit, zwłaszcza politycznych, o rzeczywiste zaangażowanie się w myślenie o przyszłości polskiego społeczeństwa i państwa oraz podję-cie autentycznej debaty nad przyszłością Polski – nie tylko odbywanej w zaciszu gabinetów

23 Por. Polska 2030…, op.cit.; A. Kukliński, Program

„Przyszłość Regionów” w XXI wieku. Doświadczenia i per-spektywy, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, Warsza-wa 2009; A. Kukliński, Od gospodarki opartej na wiedzy do gospodarki opartej na mądrości, Warszawa 2010.

24 Por. J.  Mucha, Uspołeczniona racjonalność techno-logiczna. Naukowcy z AGH wobec cywilizacyjnych wyzwań i zagrożeń współczesności, Wydawnictwo IFiS PAN, War-szawa 2009.

Część IV RATEGICZNYCH KIERUNKACH OJU SZKOLNICTWA WYŻSZEGO

z wybranymi ekspertami czy podczas konferen-cji naukowych otwartych dla nieco szerszego grona uczestników. Chodzi o myślenie prakty-kowane w szerszej przestrzeni publicznej oraz o debatę wzbogaconą o impulsy o charakterze metaforycznym, zdolną rozpalić wyobraźnię społeczną i uruchamić energię społeczeństwa.

Nie mamy przy tym wątpliwości, że jednym z warunków powodzenia działań, o które apelu-jemy, włącznie ze skutecznym wprowadzeniem do dyskursu publicznego wyników prac nauko-wych i badawczych oraz nonauko-wych politycznych metafor, jest uzdrowienie sytuacji w środkach masowego przekazu, które stały się przecież dla przeważającej większości ludzi głównym kanałem dystrybuowania i wytwarzania wie-dzy o świecie, włącznie ze światem lokalnym.

Media publiczne w demokratycznym państwie powinny przede wszystkim realizować publicz-nie użyteczne funkcje informacyjne, edukacyj-ne, pedagogiczne i deliberacyjne. Formatowana przez rynek rozrywka i wszechobecny, podszy-ty manipulacją marketing, czy reklama nie są w stanie zastąpić funkcji krystalizowania się po-informowanej opinii publicznej, wprowadzania do obiegu metafor generujących projekty prze-budowy społecznej i ich ścierania się ze sobą w debacie ukierunkowanej na dobro wspólne25.

W dokumencie BIULETYN BIULETYN (Stron 168-171)