• Nie Znaleziono Wyników

Komplementarność zielonej i złotej drogi

W dokumencie Otwarty dostęp - PDF (Stron 57-62)

3. Rodzaje otwartego dostępu

3.2. Komplementarność zielonej i złotej drogi

Jedni zwolennicy otwartego dostępu koncentrują swoją energię na zielonej drodze, a inni na złotej. Niektórzy równomiernie wspierają obie, a jedynie specjalizują się w jednej bądź drugiej. Są jednak tacy, którzy jednej z  nich przyznają wyższy strategiczny priorytet. Będę bronić stanowiska, że zielona i  złota droga są powiązane relacjami komplementarności i synergii. Powinniśmy jednocześnie wykorzysty-wać oba modele, podobnie jak organizm musi jednocześnie rozwijać układ nerwowy i trawienny.

Na szczęście synergii obu dróg służą nawet różnice w opiniach na temat jej istnienia. Fakt, że niektórzy aktywiści nadają zielonej dro-dze wyższy priorytet niż złotej, a inni postępują odwrotnie, tworzy naturalny podział zadań, który gwarantuje, że dobrzy ludzie pracują ciężko na obu frontach.

Zielona droga ma pewne zalety, których brakuje złotej. Jej postęp jest szybszy, nie wymaga ona bowiem tworzenia nowych recenzo-wanych czasopism ani zmiany modelu już istniejących periodyków. Z tych samych powodów okazuje się ona mniej kosztowna niż złota droga. Skaluje się szybko i tanio, co pozwala zaspokoić popyt, pod-czas gdy znaczna część pieniędzy potrzebnych do zwiększenia liczby otwartych czasopism nadal jest zamrożona w  postaci prenumerat czasopism dostępnych za opłatą.

Badacze mogą zostać zobowiązani za pomocą otwartego mandatu do korzystania z zielonej drogi, co nie narusza ich swobody naukowej.

57

Nie jest to możliwe w przypadku złotej drogi. (Mówiąc ściślej, nie można zobowiązać naukowców za pomocą otwartego mandatu do korzystania ze złotej drogi, dopóki prawie wszystkie recenzowane czasopisma nie staną się otwarte, na co się nie zanosi). Uczelniana polityka otwartego dostępu wykorzystująca zieloną drogę może objąć całość dorobku naukowego instytucji bez względu na to, gdzie auto-rzy decydują się publikować. Polityka oparta na złotej drodze odnosi się tymczasem jedynie do nowych artykułów, które kadra naukowa ma zamiar opublikować w otwartych czasopismach.

Zielona droga może być zastosowana w  przypadku publikacji dostępnych za opłatą. Niekiedy dzieje się tak dlatego, że wydawcy czasopism tego typu posiadają potrzebne prawa i decydują się wyra-zić na nią zgodę, a czasem dlatego, że potrzebne prawa zachowują autorzy. Dobrze przygotowana polityka otwartego dostępu gwaran-towałaby, że autorzy zawsze będą zachowywali swoje prawa i oszczę-dziłaby im konieczności prowadzenia negocjacji z wydawcami. (Zob. rozdz. 4 poświęcony polityce otwartego dostępu oraz rozdz. 6 doty-czący prawa autorskiego).

W  sytuacji, w  której najlepsze czasopisma w  danej dziedzinie to te dostępne za opłatą – co mimo zachodzących zmian nadal czę-sto się zdarza – zielona droga pozwala autorom „zjeść ciastko i mieć ciastko”. Ci, którzy są wystarczająco dobrzy, by publikować w najlep-szych czasopismach, mogą to robić i jednocześnie otwierać dostęp do swoich prac, nie czekając na to, aż w ich dziedzinie pojawią się bar-dzo prestiżowe czasopisma otwarte. Podczas gdy komisje decydujące o przyznaniu posady samodzielnego pracownika naukowego i awan-sie zawodowym kadry naukowej stosują silne bodźce stymulujące do publikowania w uznanych czasopismach dostępnych za opłatą – co mimo zachodzących zmian nadal często się zdarza – zielona droga pozwala autorom otworzyć dostęp do swoich prac bez konieczności przeciwstawiania się instytucjonalnym zachętom czy rezygnowania z instytucjonalnych nagród.

Zielona droga sprawdza się zarówno w przypadku preprintów, jak i postprintów, podczas gdy złota droga działa wyłącznie w przypadku tych drugich. Z tej samej przyczyny zielona droga ma zastosowanie do innego rodzaju zasobów, których recenzowane czasopisma w zasadzie

58

nie publikują, takich jak zbiory danych, kod źródłowy, prace magister-skie i rozprawy doktormagister-skie oraz zdigitalizowane kopie dzieł dostęp-nych dotychczas wyłącznie na indostęp-nych nośnikach, na przykład w formie druku, mikrofi szy czy fi lmu.

Z drugiej strony, złota droga ma pewne zalety, których nie ma zielona. Artykuły dostępne za pośrednictwem złotej drogi nie podle-gają ograniczeniom narzuconym przez wydawców publikacji dostęp-nych za opłatą, którzy obawiają się OD. Złota droga jest więc zawsze natychmiastowa, podczas gdy zielona droga bywa niekiedy opóźniona lub obłożona embargiem. Podobnie złota droga w każdym przypadku może mieć charakter libre (nawet jeśli korzysta się z tej opcji w zbyt małym stopniu), podczas gdy zielona droga rzadko kiedy daje taką możliwość. (Zob. rozdz. 4 dotyczący polityki otwartego dostępu).

Złota droga zapewnia otwarty dostęp do wersji opublikowanych, podczas gdy zielona droga często ogranicza się do ostatecznej wersji autorskiej recenzowanego tekstu, pozbawionej obróbki redakcyjnej i fi nalnego podziału dokumentu na strony. Zgodność wersji otwartej z ostateczną wersją opublikowaną ogranicza chaos wynikający z faktu krążenia różnych wersji.

W  ramach złotej drogi czasopisma dokonują własnych recen-zji i nie zależy ona pod tym względem od czasopism dostępnych za opłatą. Dlatego też poparcie dla złotej drogi oznacza również popar-cie dla przetrwania samego procesu recenzowania w sytuacji, w któ-rej czasopisma dostępne za opłatą nie mogłyby go nadal zapewniać. Wreszcie, zielona droga może stanowić akceptowalny wydatek, ale złota droga jest w stanie fi nansować się sama, a nawet przynosić zyski. Bibliotekarze tradycyjnie wyróżniają cztery funkcje pełnione przez czasopisma naukowe: rejestracyjną (sygnatura czasowa), certyfi ka-cyjną (recenzje), świadomościową (dystrybucja) oraz archiwizaka-cyjną (ochrona). Zorientujemy się, że zielona i złota drogą są komplementarne, kiedy tylko zdamy sobie sprawę z tego, że pierwsza z nich lepiej spraw-dza się w przypadku rejestracji (szybciej można uzyskać sygnaturę cza-sową) oraz ochrony, a druga góruje pod względem certyfi kacji (recenzje).

Niektórzy uważają zieloną drogę przede wszystkim za narzędzie służące wymuszeniu przejścia na złotą drogę. Miałoby to polegać na tym, że rosnąca popularność zielonej drogi spowoduje wzrost

59

liczby rezygnacji z  prenumerat czasopism tradycyjnych, wywierając tym samym nacisk na ich przejście na model złotej drogi. Rosnąca liczba publikacji dostępnych za pośrednictwem zielonej drogi może do tego doprowadzić. Niektórzy wydawcy obawiają się, że tak się sta-nie, a część działaczy na rzecz otwartego dostępu żywi taką nadzieję. Niewykluczone jednak, że w  ogóle nie wywoła to takiego skutku. Jednym z  przemawiających za tym dowodów jest fakt, że zielona droga nie spowodowała lawiny rezygnacji z prenumerat płatnych cza-sopism z dziedziny fi zyki, gdzie dostępność publikacji za pośrednic-twem repozytoriów od prawie dwóch dekad jest wysoka i nadal rośnie, zbliżając się obecnie do 100%. (Więcej w rozdz. 8 dotyczącym ofi ar OD). Jednak nawet gdyby tak się stało, nie wynikałoby z tego, że to najlepsza strategia dla rozwoju złotej drogi. Istnieją tu spore szanse na pokojową rewolucję opartą na zgodzie wydawców i ich interesie własnym. (Więcej w rozdz. 7 poświęconym ekonomii).

Co jednak najważniejsze, wciąż będziemy pragnąć, by zielona droga nadal istniała w  świecie, w  którym wszystkie recenzowane czasopisma będą otwarte. Dla przykładu: będziemy chcieć zielonej drogi dla preprintów oraz w  celu jak najwcześniejszego uzyskania sygnatury czasowej, co pozwoli autorowi ustanowić pierwszeństwo. Będziemy chcieć zielonej drogi dla zbiorów danych, rozpraw doktor-skich i prac dyplomowych oraz innych gatunków niepublikowanych w czasopismach. Będziemy chcieć zielonej drogi dla bezpieczeństwa wynikającego z faktu istnienia wielu otwartych kopii w niezależnych lokalizacjach. (Nawet dziś najlepsze otwarte czasopisma nie tylko dystrybuują swoje artykuły za pośrednictwem własnych stron inter-netowych, lecz także deponują ich kopie w niezależnych otwartych repozytoriach). Przynajmniej do momentu, w  którym ostatnie cza-sopismo tradycyjne przejdzie na model OD, będziemy potrzebować zielonej drogi, by instytucje naukowe mogły posługiwać się otwartymi mandatami, nie ograniczając wolności autorów do zgłaszania swoich prac do wybranych przez nich czasopism. Będziemy chcieć otwartych repozytoriów nawet w charakterze mechanizmu dystrybucji dla wielu otwartych czasopism.

Światowa sieć otwartych repozytoriów wspierałaby pożądaną ewolucję tego, co dziś nazywamy czasopismami. Pozwoliłaby nam

60

oddzielić recenzje od dystrybucji. Recenzja mogłaby być dokony-wana przez niezależne rady redakcyjne, a  dystrybucja odbywałaby się za pomocą sieci repozytoriów. Taki rozdział usunąłby pokusę, na jaką wystawieni są ci, którzy zapewniają recenzje, by tworzyć bariery dostępu lub utrudniać dystrybucję. Pozbawiłby on ich również prze-wrotnej skłonności do tego, by domagać się wyłącznych praw do artykułów będących rezultatem badań, których nie sfi nansowali, nie wykonali, nie opisali ani nie zakupili od autorów49.

Z  drugiej strony, nadal będziemy chcieć istnienia złotej drogi w  świecie, w  którym wiele nowych artykułów będzie dostępnych dzięki zielonej drodze. Wzrost ich wolumenu mógł jak dotąd nie spo-wodować spadku liczby prenumerat czasopism dostępnych za opłatą, nawet w tych dziedzinach, w których dostępność za pośrednictwem zielonej drogi sięga 100%. Nie możemy jednak stwierdzić, że będzie tak zawsze ani że każda dziedzina będzie pod tym względem podobna do fi zyki. Jeśli model recenzowanych czasopism dostępnych za opłatą na dłuższa metę okaże się nie do utrzymania (zob. podrozdział 2.1), przetrwanie instytucji recenzji będzie zależeć od tego, czy dokona się przejście na recenzowane, otwarte czasopisma.

Nieważne będzie, czy czasopisma dostępne za opłatą są zagro-żone przez rosnącą popularność zielonej drogi, ogromny wzrost ich własnych cen czy przez to, że nie są w stanie nadążyć za gwałtownym wzrostem liczby nowych badań. Jeśli jakakolwiek kombinacja tych przyczyn wystawi recenzowane czasopisma dostępne za opłatą na niebezpieczeństwo, proces recenzowania będzie zależeć od otwartych czasopism, dla których żaden z tych czynników nie jest zagrożeniem. (W rozdz. 8 poświęconym ofi arom podano dowody na to, że wzrost cen czasopism dostępnych za opłatą jest przyczyną większej liczby rezygnacji niż otwarty dostęp).

Wreszcie, gdyby wszystkie nowe artykuły były dostępne za pomocą zielonej drogi, nadal będziemy pragnąć tych dobrodziejstw, które łatwiej zapewnić za pomocą złotej drogi: wolności od barier dostępu, opóźnień i okresów embarga oraz od nasilającego się dre-nażu budżetów bibliotek.

Na krótszą czy dłuższą metę ani zielona, ani złota droga nie wystarczą. To powód, by podążać obiema.

61

W dokumencie Otwarty dostęp - PDF (Stron 57-62)