15 listopada 2008 roku w wieku 74 lat w sopockim szpitalu zmarł urodzony w Wil
nie Janusz Christa, znany miłośnikom komik
su przede wszystkim jako autor cyklu Kajko i Kokosz. Łączny nakład jego komiksów jest szacowany na ok. 10 mln egzemplarzy1, a ilością (nie nakładem!) swych zeszytów po
bił innego mistrza komiksu, także startują
cego pod koniec lat 50. - Henryka Jerzego Chmielewskiego.
Christa, jeden z najbardziej dziś zna
nych naszych rysowników komiksów de
biutował rysunkowo w „Jazzie” (Opowieść 0 Armstrongu) w 1956 roku, a komiksowo jednocześnie w 1957 w „Przygodzie” (Kuku
Ryku), „Jazzie” i „Wieczorze Wybrzeża” (Ki- chaś). Miał wtedy 22 lata, „Przygoda'' była magazynem komiksów, powstałym w efek
cie zmian po październiku 1956 r. Czasopis
mo to miało charakter czysto amatorski, któż bowiem wówczas w Polsce wiedział, jak ro
bi się profesjonalne komiksy, zwłaszcza w formule magazynu? Janusz Christa nade
słał swe prace na konkurs ogłoszony przez pismo, podając się za zawodowego rysow
nika (w rzeczywistości był samoukiem), re
emigranta ze Szwecji2.
Tak powstawały jednostronicowe histo
ryjki z pointą, których bohaterami byli Kuk 1 Ryk, po wielu latach oceniane przez rysow
nika jako wstydliwe juvenilia. Inspirację dla Christy stanowiły filmy Disneya, ich polski odpowiednik - Koziołek Matołek (autor za
rzekał się, że w momencie rozpoczęcia ry
sowania dla gazety znał jedynie ten jeden wzorzec!)3 oraz podobne w konwencji - Pat
i Pataszon, AgapitKrupka czy Flip i Flap - uka
zujące się jeszcze przed wojną. Po upad
ku „Przygody'' autor od roku 1957 do 1975 współpracował z gdańskim „Wieczorem Wy
brzeża'', popołudniówce pomyślanej jako źródło finansowania Komitetu Wojewódz
kiego PZPR, publikując tam regularnie ko
miksowe paski (rysował prawie CODZIENNIE cztery kadry!). Powstały wtedy „Niezwykłe przygody Kajtka-Majtka''. Po pewnym czasie mądremu i małemu Kajtkowi zaczął towa
rzyszyć duży, gruby i naiwny, lecz w sumie nie mniej miły Koko. Przeszli oni pewną ewo
lucję - początkowo marynarze, przejściowo kosmonauci, a w końcu - prasłowiańscy wo
jowie - tym razem przybierając najbardziej dziś znane imiona: Kajko i Kokosz.
Ten ostatni komiks ma bardzo wiele cech wspólnych z powstałym w latach pięć
dziesiątych (czasopismo „Pilote” 1959) i zna
nym na całym świecie (od 1991 i w Polsce) Asterixem, autorstwa Uderzo i
Goscinne-go. Autor w udzielonych wywiadach wie
lokrotnie zaprzeczał wprawdzie temu swo
istemu plagiatowi, wykazując, iż jego bo
haterowie powstali wcześniej niż Asterix i Obelix, a cały pomysł jest oryginalny4. Nie ulega wątpliwości, że sama koncepcja prze
ciwstawnej sobie pod względem wyglądu, charakteru i zachowania dwójki bohaterów nie jest niczym nowym i Kajko oraz Kokosz mogli być stworzeni wcześniej (zwłaszcza ich archetypy - Kajtek-Majtek i Koko), jednak ich transformacja w prasłowiańskich rycerzy nastąpiła już wtedy, gdy błyskotliwy serial o Galach był popularny nieomal w całej Eu
ropie. Na rzecz tezy o zapożyczeniu z Fran
cji świadczą różne elementy, np. typowe dla obu seriali zakończenie - radosna, triumfal
na uczta, nie ujmuje to jednak niczego z mi
strzostwa Christy. Jego twórczość jest nawet bardziej spektakularna, gdyż rysownik ten jest sam autorem scenariusza i jego teksty są zawsze bogate w humor, a często niosą ukryte znaczenia. Trzeba jednak przyznać, iż w porównaniu ze słynnym komiksem fran
cuskim nie są tak finezyjne intelektualnie - tam do pełni rozumienia przemycanych alu
zji do świata antycznego wydawca po pew
nym czasie dodał specjalny leksykon. Christa natomiast wplatał aluzje do rzeczywistości socjalistycznego państwa: klubo-gospody, biurokracja...
Kajko i Kokosz są głównymi, jednak nie jedynymi bohaterami wykreowanymi przez Christę. W 1988 r. ukazało się pierw
sze wydanie albumu Tajemniczy rejs, a póź
niej drugie jego części drugiej Kurs na pół
wysep Jork do scenariusza Adama Kołodziej
czyka (rola scenarzysty ostatnio kwestiono
wana przez Christę). Przygody marynarzy - Rocha i Gucka prezentowane były już wcześniej pod koniec lat 70. w odcinkach w magazynie „Relax''. Rysunki w zeszycie pierwszym odbiegają nieco od stylu ty
powego Chriście - odpowiednio do sen
sacyjnej akcji zakomponowanej dla nieco starszego niż to miało miejsce w przypad
ku Kajka i Kokosza - są bardzo realistyczne, co wykazuje warsztatową sprawność au
tora. Mimo że ta konwencja jednak męczy artystę i wkrótce wraca do kreski znanej z Kajka i Kokosza.
Stanisław Barańczak, z zasady nieprzy
jazny komiksom, to, co nazwałem wcześniej brakiem finezji, skwitował jednak w nastę
pujący sposób:
Skarby dowcipu ludzkiego reprezentowane są w „Relaxie" głównie przez wieloodcinkową serię „Kajko i Kokosz", autorstwa rysownika J. Christy; jeśli weźmie się pod uwagę, że zarówno wyjściowy pomysł jak i formuła pla
styczna są plagiatem ze słynnego francuskiego Asterixa. Porównanie wypada dość żenująco.
Pomysły fabularne Christy polegają głównie na tym, że bez przerwy ktoś tu komuś podsta
wia nogę, ktoś z rozpędu wpada na drzewo, ktoś inny dostaje kopniaka lub jest goniony w kółko przez dzikie zwierzę. Wszystko przy akompaniamencie dużymi literami pisanych
„dymków": BLURP! CAK! COMP! HHYP! JAU!
TRACH! GNOCHT! ŁUP! PLACH! WOMP! NOFT!
Rys. Janusz Christa
PLAF!SZLOFT!ŁUBUDU! W zakresie odgłosów nieartykułowanych inwencja autora Christy nie ustępuje najtęższym umysłom świata zachodniego5.
Ekonomicznie skuszony podwójną stawką, Christa w 1975 r. z „Wieczoru W y
brzeża” przeszedł do redakcji harcerskiej gazety „Świat Młodych”, gdzie miały miej
sce premiery większości jego historii o Kaj- ku i Kokoszu. Tak oto, z trójmiejskiego ry
sownika otoczonego lokalnym kultem, stał się znany w całej Polsce. W 1980 r. rysow
nik wrócił do „Świata Młodych” z „Relaxu”, kiedy to owo pierwsze polskie czasopis
mo „opowieści rysunkowych” ostatecznie upadło. Tej niezwykłej popularności nie za
szkodziły wyżej cytowana wypowiedź zna
nego krytyka i tłumacza z 1978 r., zwłaszcza że opublikowana po raz pierwszy w drugim obiegu w 1981 roku.
Z łamów „Relaxu” znany jest jeszcze inny, ironiczno-humorystyczny kilkuczęś- ciowy serial krótkich komiksów pt. Bajka dla dorosłych, opartych o najbardziej zna
ne wątki baśni dziecięcych. Właściwie to dopiero wczesne lata 80. przyniosły praw
dziwy „festiwal Christy'' na polskim rynku, gdyż to wówczas jego historie, do tej pory znane głównie tylko z prasy, zaczęły uka
zywać się jako oddzielne zeszyty. Jedynym i mającym charakter curiosum wyjątkiem jest wydany staraniem „Wieczoru Wybrzeża'' w połowie lat 70. czarno-biały album Kaj
tek i Koko w kosmosie, najdłuższego polskie
go serialu komiksowego - 560 odcinków6.
Z pełną i kolorową wersją tych przygód czy
telnik zaczął się dopiero zapoznawać od je
sieni 1991 r., kiedy to wydawnictwo ADAREX (spółka Christy z Kołodziejczykiem) uru
chomiło nową serię - w zamierzeniu o cy
klu trzymiesięcznym. Niestety, wkrótce po
tem inicjatywa załamała się, a trudu wyda
wania kolejnych części podjął się miłośnik twórczości Christy Wojciech Gebert (WOJTEK- PRESS). Również on nie przezwyciężył trud
ności na polskim rynku.
Wszystkie, oprócz ostatniego, wydane do tej pory albumy o Kajku i Kokoszu mia
ły po co najmniej dwa wydania i wypada
Rys. Janusz Christa
w tym miejscu chociażby odnotować ich tytuły (według kolejności rysowania): Zło
ty puchar (2 części, czarno-żółty), Szranki i konkury (jw.), Woje M irm iła + Rozpra
wa z Dajmiechem (2 części), Szkoła la tania, Wielki turniej, Na wczasach, Z a mach na Milusia, Skarby Mirmiła, Cudow
ny lek, Festiwal czarownic, Dzień Śmiechały, W krainie borostworów, Mirmił w opałach7, i, z serii o Kajtku i Koku: Zwariowana wy
spa (2 części, czarno-biały), Londyński kry
m inał (2 części), Biały wilk, Duch bunkra i Chybiony strzał (cykl trzyczęściowy), Poje
dynek z Abrą oraz Zabłąkana rakieta, Twier
dza tyrana i Kosmiczni piraci (trzy pierw
sze z zapowiadanych na dwanaście części Kajtka i Koka w kosmosie8; WOJTEK-PRESS 1992, Gdańsk). Na tych ostatnich, prezen
towanych ponownie i na nowo rozryso- wanych prawie po trzydziestu latach hi
storiach można wyraźnie zaobserwować rozwój tego najbardziej, obok Tytusa..., znanego polskiego komiksu. Widać tu ol
brzymią pomysłowość autora, zmuszone
go z dnia na dzień wymyślać bohaterom no
we perypetie - gdyż taki był wymóg po
pularnej, gdańskiej popołudniówki. Kajko i Kokosz nie był już rysowany w postaci pa
sków i stąd akcja - ciągłe zmagania miesz
kańców Mirmiłowa z niecnymi zbójcerzami - jest bardziej skondensowana.
Z mniej znanych dokonań Christy trzeba wymienić pięć niewielkich książe
czek wydanych jako programy teatralne przez Olsztyński Teatr Lalek: O dwóch ta
kich, co ukradli księżyc (1982), O Piaście i Po- pielu (1983), Wilk, koza i koźlęta, O Kasi, co gąski zgubiła, O straszliwym smoku i dziel
nym szewczyku, prześlicznej królewnie i kró
lu Goździku (1984-86)9. Tutaj właśnie rysow
nik przełamuje po raz pierwszy stosowaną przez siebie formalną konwencję - kadry przestają być ciągiem równokształtnych prostokątów uszeregowanych w kilka pa
sków na stronie, co ma swoje źródło w do
świadczeniach Christy z prasą codzienną.
Karta zostaje tu zakomponowana jako ca
łość - pojawiają się np. kadry trójkątne, koli
ste. Ten zarzucony później przez autora eks
peryment zostaje powtórzony tylko raz - w najbardziej baśniowym i nietypowym na tle pozostałych przygód Kajka i Kokosza al
bumie W krainie borostworów.
Od roku 1991 Christa nie tworzył no
wych komiksów, żyjąc głównie z tantiem za wznowienia albumów, a później także z gier komputerowych opartych na Kajku i Koko
szu. Potem dołączyły do tego również pra
wa do ekranizacji w postaci animacji kom
puterowych przygód tych bohaterów. Film ten do tej pory nie powstał10. Już
znacz-nie wcześznacz-niej popularność autora zaczęły wzmacniać inne media, gadżety: w 1988 fir
my Sibui, Intertour i Chevalier (potem prze
jęła to firma Trefl) zaczęły wydawać puzzle oparte na wątkach jego komiksów, powsta
ły naścienne kalendarze.
Wyjątkowa pozycja Christy wśród in
nych twórców polskiego komiksu została uznana już dawno. Oprócz adoracji miłośni
ków Mistrza, za klasyka uznało go wydawni
ctwo Egmont, które wydało od 2001 r. pięć twardookładkowych albumów, gromadzą
cych dokonania Autora, często archiwalne i rozrzucone po czasopismach.
Janusz Christa nie pojawił się osobiście na fecie z okazji 50-lecia Kajtka-Majtka, ja
ką chcieli urządzić mu jego miłośnicy pod
czas 19. Międzynarodowego Festiwalu Ko
miksów w Łodzi w październiku 2008 roku.
Zmarł na zawał serca. Był „rasowym" komik- siarzem - wyrażał się tylko poprzez taką for
mę, sporadycznie ilustrując książki i podob
nie zajmując się reklamą. Nie znalazł god
nych siebie następców, choć zdarzały się próby, i to udane, naśladowania jego kreski (Wojciech Olszówka, Mieczysław Fijał); sam kiedyś stwierdził, że powierzyłby Kajka i Ko- kosza łódzkiemu rysownikowi, zdobywcy jednego z Grand Prix Festiwalu - Sławomiro
wi Kiełbusowi11. Znakomite prowadzenie ak
cji, dowcip słowny, dyskretne aluzje do zna
nych tylko Polakom realiów życia codzien
nego (ostatni stworzony komiks, przez wiele lat pokazywany tylko znajomym - Polbida)12 sprawiają, że komiksy Janusza Christy są po
pularne nie tylko wśród dzieci.
Na pogrzebie 25 listopada nie padło ani jedno słowo o jego dziełach, choć poja
wiło się kilka znanych w środowisku osób, jego wydawca, krytyk, nieliczni z trójmiej
skich fanów. Janusz Christa, w maju 2007 r.
odznaczony przez Ministra Kultury i Dziedzi
ctwa Narodowego medalem Zasłużony Kul
turze GloriaArtis, pozostawił po sobie liczne albumy, wnuczkę, ale przede wszystkim na
szą pamięć. I to jest najważniejsze.
1 B. Kurc, Trzask, prask, Wywiady z Mistrzami komiksu (nie tylko) polskiego, wyd. Bajka, Koluszki 2004, s. 38. Inne dane ilościowe, podane w tym tekście, zawdzięczam bibliografowi i badaczowi twórczości Christy, Krzysztofowi Janiczowi; Jemu też zawdzięczam krytyczne uwagi i poprawki do tego tekstu.
2 Op. cit., s. 39.
3 Ibidem.
4 Ten wątek rzeczywiście powraca często.
Oprócz przywoływanych w tym tekście wywia
dów, por. np. K. Szymeczko, Póty komiks propa
gandę nosił (jubileuszowa gawęda wspominkowo - ironiczna),„Guliwer" 1996 nr 4, s. 4-11.
5 S. Barańczak, Książki najgorsze i parę innych ekscesów krytycznoliterackich, Poznań, wyd. A5, (BLURP!, s. 83). I tu widać zarzut plagiatu wobec Asterixa.
6 Wkład Christy do polskiego komiksu fantastycznego doczekał się szerszego komen
tarza: M. Cetnarowski, Mistrzowskie zabawy czy nowe ścieżki artystycznych poszukiwań? Wątki i m otyw y fantastyczne w twórczości Christy, Chmielewskiego, Baranowskiego, w: K. Skrzyp
czyk (red.), 7. Sympozjum komiksologiczne.
Komiks polski - mistrzowie i ich dzieła, Łódzki Dom Kultury 2007, s. 47-53; Wątki fantastyczne pojawiają się już w Zwariowanej wyspie (oryg.
1967). Okres, w którym rysował Kajka i Koka w kosmosie, to czas, kiedy to podbój kosmosu rywalizował z westernami w grze o wyobraźnię nie tylko młodego pokolenia. Skończywszy ten cykl, zamienia sztafaż SF na nienazywane tak wtedy jeszcze fantasy.
7 Tylko sama Krajowa Agencja Wydawnicza wydała łącznie 8 milionów egzemplarzy, a w samym roku 1988 - 4 miliony.
8 Czarno-biały zeszyt Kajtka i Koka w kos
mosie wydany przez „Wieczór Wybrzeża" w 1974 roku był tylko fragmentem historii liczącej 1265 odcinków (lata 1968-72). „Prawie" całość wydał Egmont w 2001 r. Album liczy 586 stron.
9 Te do niedawna perełki kolekcjonerskie zostały ostatnio wznowione w Kajtek, Koko i inni. Egmont, 2004 oraz przy okazji wywiadu bio
graficznego, przeprowadzonego przez Krzyszto
fa Janicza oraz Kamila Śmiałkowskiego: Janusz Christa - wyznania spisane, wyd. Stowarzyszenie Twórców CONTUR, Łódź 2008.
10 Historia prób adaptacji Kajka iKokosza na potrzeby filmu - najpierw animowanego, po
tem aktorskiego (wraz z podaniem planowanej obsady aktorskiej), potem znowu animowanego
(fragmenty pokazywane na MFK w Łodzi) - jest zarysowana w artykule Krzysztofa Janicza i Ka
mila M. Śmiałkowskiego Kajtek, Koko i pies bokser,
„Machina”, 2001, nr 7 (64), s. 58-63.
11 B. Kurc, op. cit., s. 46.
12 K. Janicz, K. Śmiałkowski, Janusz Christa - wyznania spisane... s. 58.
R A D O ŚĆ
c z y t a n i a
Angela Bajorek, Ewa Górbiel