• Nie Znaleziono Wyników

Szkoła to społeczność na poły zamknię­

ta, rządząca się własnymi prawami. Zapisano już na jej temat tyle papieru, iż wydaje się, że nie bardzo można dodać do tego jeszcze coś nowego. Nawet wysiłki, aby przenieść szko­

łę do krainy czarów, czynione przez głośną brytyjską autorkę powieści o sami-wiecie- kim, po pewnym czasie wracają w stare ło­

żysko i stają się cokolwiek monotonne. Tym bardziej godna uwagi jest próba młodej au­

torki, aby temat szkolny p rzewi etrzyć, poka­

zać w nowym świetle i sprawić, aby czytel­

nik jeszcze raz się nim wzruszył, zastanowił się i uśmiechnął z jego powodu. Sprawczy­

nią tego pożądanego zamieszania jest ty­

tułowa bohaterka książki Idy Pierelotkin, uczennica Ala Betka.

Alę Betkę poznajemy w momencie, gdy spóźniona dobiega właśnie do szkoły, pogryzając jabłko. Na widok zbliżającej się dyrektorki, w popłochu chowa ogryzek do kieszeni. Nie ma oczywiście pojęcia, że ten bezwiedny gest stanie się początkiem bar­

dzo niemiłych perypetii.

Ala, uczennica klasy piątej c, mogłaby powiedzieć o sobie, za przykładem pew­

nego znanego detektywa: kłopoty to moja specjalność. Ściąga je na siebie niczym pio­

runochron pioruny. A są to kłopoty z punk­

tualnością, kłopoty z nadmiarem jabłek, kłopoty z nauczycielami (w tym zwłaszcza z nauczycielem rysunku, który darzy ją szczególną niechęcią). I wiele innych kło­

potów różnego rodzaju.

Historie, jakie przydarzają się Ali oraz jej dwóm przyjaciółkom, Firletce i Kuni, można

by uznać za jeszcze jedną opowieść o drę­

twych „gogach” i niezdyscyplinowanych uczniach, toczących z sobą odwieczną woj­

nę. Gdyby nie fakt, że w ich życie, jak też i ca­

łej szkoły oraz miasteczka wkraczają niekie­

dy tajemnicze siły, zaburzając codzienność w sposób zapierający dech bohaterom, no i, oczywiście, czytelnikowi. Skąd się biorą te zaburzenia? Nie ma wszak w tej książce ani czarodziejów, ani wróżek z magiczną różdż­

ką, ani baśniowych krain, do których moż­

na się przedostać przez lustro lub dzięki po­

znanym zaklęciom. Jest to piękną tajemni­

cą autorki, Idy Pierelotkin, debiutantki i lau­

reatki tegorocznej (2008) nagrody Guliwer w Krainie Olbrzymów, przyznawanej przez kwartalnik Guliwer; jak też jednej ze zwy­

ciężczyń Konkursu Literackiego im. Astrid Lindgren, zorganizowanego przez Funda­

cję ABC XXI.

Uważny czytelnik książki dostrzeże jed­

nakże sygnały wyjaśniające, jakie

przesy-ła autorka, uchylając rąbka tajemnicy swo­

ich czarów. Są to sygnały nadzwyczaj ciepłe i serdeczne, mówiące o tym, jak ważny jest świat marzeń, pragnień i uczuć każdego, małego i dużego człowieka, jak warto mu się przyglądać i starać się go zrozumieć. Kolejne opowieści i zarazem kolejne rozdziały książ­

ki tworzą godną uwagi sekwencję malują­

cą ten świat w coraz to innych odcieniach:

od niechętnej obcości i programowego nie­

zrozumienia sięgają do gwiezdnych marzeń, które łączą z sobą ludzkie serca. Piękny, wi­

zjonerski i poetycki język tej opowieści, nie­

banalny humor, niezwykła atmosfera małe­

go miasteczka, doskonała umiejętność two­

rzenia szczegółów (na przykład kapitalna scenka, w której dłonie dwóch skłóconych postaci ze szkolnego personelu spotykają się mimowolnie na pysku gwiezdnego źre­

bięcia) na pewno da wiele do myślenia za­

równo młodym jak i dorosłym czytelnikom.

Miejmy zatem nadzieję, że znajdzie się na wielu domowych półkach z książkami, na re­

gałach bibliotek szkolnych i publicznych, że jej czytelnicy będą zjednywać coraz to no­

wych przyjaciół dla Ali Betki i jej szkolnych koleżanek i czekać z niecierpliwością na ko­

lejny tom młodej autorki, która z pewnością nieraz nas jeszcze zadziwi.

Byłoby rzeczą niezwykle cenną, gdy­

by artystyczny język zawartych w tej książ­

ce opowiadań potrafili odczytać i zaakcep­

tować nauczyciele: aby to stało się możli­

we, trzeba koniecznie przeczytać wszyst­

kie opowiadania po kolei, przyjrzeć się, jak przekształca się zarysowana na początku groteskowa sceneria i jak zmierza ku od­

krywaniu coraz to nowych emocjonalnych obszarów.

I. Pierelotkin, Ala Betka. Świat Książki, Warszawa 2007.

Izabela Mikrut

d o r o s ł o ś ć n a s t o l a t k ó w W swojej nowej serii powieści dla na­

stolatek Anna Onichimowska chce poruszyć jak największą ilość tematów ze sfery tabu.

Dwa pierwsze tomy - Samotne wyspy i stor­

czyk oraz Żegnaj na zawsze to zestawienie ogromu nieszczęść, które do tej pory raczej nie miały wstępu do książek dla młodzieży, chociaż przecież dotyczą właśnie tej grupy odbiorców. Onichimowska nie cenzuruje fabuły, nie boi się podejmować motywów wyrazistych i dotąd nieformalnie zakaza­

nych. Chce przedstawiać świat młodych lu­

dzi ze wszystkimi pokusami - i czyni to kon­

sekwentnie.

Bohaterem pierwszej części jest Maciek:

chłopak nie dostał się na Akademię Sztuk Pięknych, usiłuje więc zorganizować sobie

życie, a w wolnych chwilach podrywa dziew­

czyny i próbuje każdą z nich zaciągnąć do łóżka. Można by odczytywać jego zachowa­

nie jako wołanie o pomoc - Maciek potrze­

buje nieco uwagi ze strony matki, ta zaś za­

jęta jest tylko sobą i ko­

lejnymi przewijającymi się przez jej życie faceta­

mi, ciążą (niezbyt chcia­

ną) i sercowymi kłopo­

tami. Nie ma czasu dla swojego syna i stara się nie krępować go zbyt­

nio nadzorem. Maćkowi wolność powoli zaczyna się przejadać - ale poza tym jego myśli zaprząta Ewa, siostra przyjaciela i jedna z dziewczyn, któ­

ra nie zgodziła się na seks. Cała powieść jest więc podporządkowa­

na dążeniom głównego bohatera do zdobycia koleżanki. Poza tym Ma­

ciek wtrąca się w związek matki, pomagając przyszłemu ojczymowi, a na wakacjach we Włoszech poznaje nową dziewczynę ojca i . wyuzdaną sąsiadkę, seksbombę.

Ewa prowadzi narrację drugiego tomu.

Tu centralnym wątkiem jest próba pogodze­

nia kariery i związku. Ewa pracuje jako mo­

delka i marzy o zawojowaniu Paryża. Ale jej chłopak nie może zrozumieć tych pragnień - chce być dla Ewy najważniejszy i nie po­

doba mu się, że jego dziewczynę w bieliź- nie oglądają na wybiegu inni faceci. Boha­

terka zastanawia się, czy wybrać model ling czy też zdawać na studia. W najbliższym cza­

sie musi podjąć ważne decyzje dotyczące przyszłości. Do zwykłych trosk dojrzewania dochodzi też szokujące odkrycie - romans ojca. Ewa obserwuje różne znane jej pary

i może wyciągać zaskakujące wnioski na te­

mat relacji międzyludzkich. Przestrzega też autorka młode czytelniczki, które chciały­

by robić karierę za granicą jako modelki - pokazuje, jakie niebezpieczeństwa czyha­

ją na naiwne dziewczy­

ny: w tym punkcie jest Onichimowska trochę tendencyjna. Informuje o pułapkach, ale chro­

ni przed nimi swoją bo­

haterkę. Niby dzięki te­

mu może Ewa obserwo- wa ć ko ntrowersyj n e wy­

darzenia i relacjonować j e . ale brzmi to trochę

mało wiarygodnie.

Godna zanotowania jest zabawa formą: Oni- chimowska inaczej pro­

wadzi narrację w Samot­

nych w ysp ach ., wcie­

lając się w Maćka stara się jednocześnie osiąg­

nąć męski punkt widze­

nia - analizuje zaistniałe sytuacje, ocenia i wyciąga wnioski. Relacja Ewy jest bardziej emocjonalna i mniej uporządkowana. Pomi­

jając już dość stereotypową tematykę (chło­

pak myśli ciągle o seksie, dziewczyna o mo­

dzie), w samym stylu kryje się zróżnicowa­

nie płci narratorów. Za to należy się Onichi- mowskiej uznanie.

Dwie powieści zmieniają oblicze senty- mentalno-łzawego nurtu książek dla mło­

dych dziewczyn. Wydaje się, że autorka czerpała inspirację z kolorowych młodzie­

żowych magazynów, a przy okazji chciała się wkupić w łaski swoich odbiorców, ude­

rzając w sferę mało dotąd w literaturze dla nastolatków eksploatowaną.

Można mieć zastrzeżenia co do wyko­

rzystania najbardziej typowych skojarzeń.

Ale z pewnością Onichimowska „wstrze­

liła" się swoim pomysłem na serię w za­

potrzebowania młodych czytelników. Jej książki wzbudzą zainteresowanie i aproba­

tę odbiorców.

A. Onichimowska, Sam otne wyspy i storczyk.

„Nasza Księgarnia", Warszawa 2008.

A. Onichimowska, Żegnaj na zawsze. „Nasza Księ­

garnia", Warszawa 2008.

Izabela Mikrut