Polek (pierwsze wydanie Kraków 1767) powiada, ¿e m³oda ksiê¿niczka raciborska czystoæ swoj¹, jeszcze lat dwunastu nie dorós³szy, Panu Bogu powiêci³a,
cia-³o swoje postami, niespaniem, cia-³o¿em twardym, biczo-waniem a¿ do krwi, w³osiennic¹ ostr¹, ³añcuszkiem ¿e-laznym, umartwiaj¹c.
Podstawowe wykszta³cenie odebra³a Ofka najpewniej od kap³anów zwi¹zanych z raciborsk¹ kapitu³¹ kolegiac-k¹. Niektórzy biografowie, jak np. dominikanin pocho-dz¹cy z Raciborza, o. Pius Ba¿an sugeruj¹, ¿e Eufemia mog³a byæ oddana na wychowanie do klasztoru trzeb-nickiego. Jednak¿e dywagacje takie nie znajduj¹ opar-cia w materiale ród³owym. Wiêkszoæ wiadomoci o tym okresie ¿ycia Ofki jest w sposób nierozdzielny spo-jona z legendami, nacechowanymi charakterystyczn¹ dla pobo¿noci ludowej religijn¹ przesad¹. Wiadomo nato-miast, ¿e przewodnikiem duchowym m³odziutkiej Eu-femii by³ s³awny podówczas kaznodzieja i kanonista l¹-ski, póniejszy inkwizytor Peregryn z Opola, wystêpu-j¹cy ju¿ w 1303 r. jako przeor konwentu dominikañskie-go w. Jakuba w Raciborzu i spowiednik rodziny
ksi¹-¿êcej (figura Peregryna z Opola stoi na dziedziñcu Col-legium Maius UO przyp. red.).
Dwunastoletnia ksiê¿niczka zdecydowanie
odrzuci-³a propozycje ma³¿eñstwa, najpierw z ksiêciem brun-szwickim, potem z margrabi¹ brandenburskim, potwier-dzaj¹c tym samym swój zamiar s³u¿enia Bogu poprzez realizacjê powo³ania zakonnego. 9 kwietnia 1313 r. Eu-femia Piastówna przywdzia³a uroczycie habit i welon dominikañski i prawdopodobnie w tym samym dniu
z³o-¿y³a luby zakonne. By³o to siedem lat po mierci ojca Ofki, ksiêcia Przemys³awa. Brat Eufemii, ksi¹¿ê Leszek, moc¹ wydanego tego dnia dokumentu, zapewni³ siostrze byt i utrzymanie w klasztorze. W wianie wnios³a do wspólnoty zakonnej folwark Proszowiec pod Racibo-rzem z przyleg³ociami, a póniej wsie Markowice, Lyski, Pogrzebieñ i Lubomiê. Dobra te podarowa³ Ofce jej brat.
Brakuje danych ród³owych na temat ¿ycia zakonne-go Ofki przed rokiem 1341, kiedy to po raz pierwszy objê³a urz¹d przeoryszy. Nie ulega raczej w¹tpliwoci,
¿e cile przestrzegaj¹c klauzury, nie opuszcza³a racibor-skiego klasztoru a¿ do dnia swej mierci, 17 stycznia 1359 r. Z pewnoci¹ odznacza³a siê zdrow¹ pobo¿noci¹ i umi³owaniem ¿ycia konsekrowanego, skoro zosta³a wybrana do pe³nienia pos³ugi prze³o¿onej wspólnoty.
Co do pe³nienia przez Eufemiê tej najwy¿szej funk-cji klasztornej, nie ma pe³nej zgody wród jej biografów.
Ksi¹dz Jan Sosalla twierdzi, ¿e Eufemia vel Ofka by³a przeorysz¹ w raciborskim klasztorze dominikanek w latach 1341, 1343, i 1358. Potwierdzaj¹ to dokumenty, w których zosta³a wymieniona jako priorissa. Kazi-mierz Jasiñski, id¹c za J. Woronieckim i J. Fija³kiem, po-daje, i¿ mo¿na mówiæ o dwukrotnym sprawowaniu przez siostrê Eufemiê urzêdu prze³o¿onej. Podobnie twierdzi Pawe³ Porwo³, znany i ceniony historyk ziemi racibor-skiej. Z kolei Konstanty Prus, powo³uj¹c siê na biogram
autorstwa o. J. Woronieckiego zamieszczony w Polskim s³owniku biograficznym ucila, ¿e istotnie Ofka
zosta-³a powozosta-³ana na urz¹d przeoryszy oko³o roku 1341, jed-nak ju¿ w 1344 lub 1345 r. prosi³a prowincja³a domini-kanów Stanis³awa o zwolnienie. Na jej miejsce
powo-³ano siostrê Gertrudê. Ponownie Ofka pe³ni³a ten urz¹d pod koniec ¿ycia. Co do tego zgodni s¹ wszyscy auto-rzy. Podczas pobytu w klasztorze siostra Eufemia pos³u-giwa³a siê piêczêci¹ z ³aciñskim napisem: S. Sororis.
Offce, Ordis Pd., czyli pieczêæ siostry Ofki Zakonu Kaznodziejskiego.
Imiê Eufemii pojawia siê w licznych dokumentach dotycz¹cych transakcji kupna, sprzeda¿y i zamiany, co
wiadczy o jej znacznym wp³ywie na sprawy konwen-tu. Z jej woli powsta³o m.in. ok. 1340 r. w Raciborzu nowe bractwo Najwiêtszej Maryi Panny, agregowane do klasztoru dominikanek, a troszcz¹ce siê o ubogich w miecie i w jego okolicach. W tym czasie w rozmówni-cy klasztornej sporz¹dzony zosta³ akt notarialny z uwie-rzytelnieniem wystawionego dnia 22 sierpnia 1340 r.
dokumentu, w którym ksi¹¿ê Miko³aj raciborski zapi-sa³ klasztorowi bogate darowizny na probê Ofki. Rów-noczenie dba³a o nale¿yty poziom ¿ycia duchowego swych podopiecznych. Zabiega³a o przestrzeganie suro-wych przepisów zakonnych, dotycz¹cych m.in. milcze-nia zakonnego, zakazu spo¿ywamilcze-nia posi³ków w celach klasztornych i rozmównicy. Niew¹tpliwie jako przeory-sza potrafi³a ³¹czyæ ducha g³êbokiej pobo¿noci z troskli-wym zabieganiem o umocnienie i powiêkszenie fundacji swego ojca, ksiêcia Przemys³awa.
Eufemia podczas pe³nienia funkcji prze³o¿onej kla-sztoru dozna³a wiele przykroci ze strony swego krew-nego, ksiêcia Miko³aja II opawskiego, który po bezpo-tomnej mierci Leszka, brata Ofki, zaj¹³ ksiêstwo raci-borskie, przy³¹czaj¹c je do ksiêstwa opawskiego. Nowy w³adca pocz¹tkowo nie chcia³ respektowaæ dawnych przywilejów klasztoru dominikanek, co skutkowa³o wnoszeniem przez przeoryszê skarg podczas dominikañ-skich kapitu³ prowincjalnych w Legnicy, Toruniu i Kra-kowie. Jednak¿e po pewnym czasie ksi¹¿ê Miko³aj na-wi¹za³ przyjazne stosunki z dominikankami w Racibo-rzu. Po mierci swej ¿ony córki Przemys³awa racibor-skiego w 1340 r. umieci³ tam na wychowanie swoje trzy córki: Annê, Agnieszkê i El¿bietê wraz z ich nauczyciel-k¹ Kunegund¹. Wszystkie one, z wyj¹tkiem Anny, po-zosta³y w klasztorze ju¿ na zawsze. Po latach tak¿e Anna, zostawszy ¿on¹ hrabiego Burcharda von Maidburga umieci³a w roku 1354 swoj¹ córkê u dominikanek w Raciborzu. W tym¿e klasztorze znalaz³a siê ponadto Elenza, siostra ksiêcia W³adys³awa z Kola, a nawet Anna, córka ksiêcia Ziemowita z Mazowsza. Dziêki temu klasztor raciborski sta³ siê wa¿nym ogniskiem
¿ycia religijnego, kultury i owiaty na l¹sku, s³aw¹ ustêpuj¹c jedynie trzebnickim cysterkom.
Aby zabezpieczyæ konwent przed mog¹cymi siê zda-rzyæ w przysz³oci zakusami ze strony w³adców wiec-kich, Ofka zdecydowa³a siê oddaæ go w opiekê Stolicy
Apostolskiej. Papie¿ Klemens VI, przychylaj¹c siê do proby, w dokumencie wydanym 2 lipca 1345 r. wszy-stkie posiad³oci, dobra i dochody klasztorne przej¹³ w swoj¹ i w. Piotra opiekê.
Prawdopodobnie dziêki staraniom i zapobiegliwoci Ofki, jeszcze przed objêciem przez ni¹ funkcji
prze³o-¿onej konwentu, mo¿liwe okaza³o siê dokoñczenie bu-dowy klasztornego kocio³a pw. wiêtego Ducha, mimo klêsk ¿ywio³owych, g³odu i zarazy, która nawiedzi³a ziemiê l¹sk¹ w drugiej dekadzie XIV w. Piêkn¹, gotyck¹
wi¹tyniê powiêci³ 29 wrzenia 1334 r. biskup wroc³aw-ski Nanker.
W roku 1334 papie¿ Jan XXII zatwierdzi³ powsta³e w Raciborzu bractwo ku czci Najwiêtszej Marii Pan-ny. Jako ¿e Zakon Kaznodziejski zawsze w szczegól-ny sposób zabiega³ o jak najszersze rozpropagowanie kultu maryjnego, mo¿na z du¿¹ doz¹ prawdopodobieñ-stwa domniemywaæ, i¿ dominikanie za³o¿yli to bractwo dziêki wstawiennictwu Eufemii. Znana by³a ona bowiem szeroko ze szczerego nabo¿eñstwa do Najwiêtszego Sa-kramentu, Ducha wiêtego i Maryi.
Bractwo Najwiêtszej Marii Panny posiada³o specjal-n¹ ksiêgê cz³onków (tzw. Bia³a Ksiêga liber albus).
Pierwsz¹ osob¹ w niej umieszczon¹ by³a ksiê¿na raci-borska Ma³gorzata, drug¹ Eufemia Piastówna. Cz³on-kami bractwa by³y przez wieki wybitne osobistoci du-chowne i wieckie, zw¹ce siê s³ugami Marii lub braæ-mi i siostrabraæ-mi w s³u¿bie Marii. W wieku XV nazywa-no je Wielkim Bractwem, Arcybractwem, a od
po-³owy XVII w. Bractwem Literackim, chocia¿ z lite-ratur¹ mia³o niewiele wspólnego, bêd¹c raczej pobo¿n¹ organizacj¹ podobn¹ do znanych nam sodalicji mariañ-skich. W roku 1934 obchodzi³o ono jubileusz 600-lecia swego istnienia. Pamiêæ o wi¹tobliwej Ofce by³a wród jego cz³onków zawsze ¿ywa.
W sobotê 8 grudnia 1358 r. w godzinach wieczornych przeorysza Eufemia sporz¹dzi³a testament. wiadkami tego wydarzenia byli: ksi¹¿ê raciborsko-opawski
Miko-³aj II, protonotariusz ksi¹¿êcy Franciszek, pleban z Hrad-ca pod Opaw¹, rycerz Henryk zwany Hoberk, prowin-cja³ polskiej prowincji dominikanów o. Piotr, spowie-dnik dominikanek raciborskich o. Jan oraz Piotr, syn Gotfryda, notariusz publiczny.
Ca³y swój prywatny maj¹tek Ofka zapisa³a siostrze-nicom, zakonnicom raciborskim El¿biecie i Annie, z zastrze¿eniem, ¿eby z niektórych dóbr mog³a tak¿e ko-rzystaæ w równej mierze ksiê¿niczka mazowiecka Anna, tak¿e zakonnica w Raciborzu. Po mierci El¿biety i Anny mia³a ona odziedziczyæ g³ówn¹ masê spadkow¹.
Reszta mia³a przejæ na w³asnoæ klasztoru. Stosowne legaty otrzymali tak¿e dominikanie.
Kilka tygodni po sporz¹dzeniu testamentu, w czwar-tek 17 stycznia 1359 r. ksiê¿niczka Eufemia Piastówna zmar³a, spêdziwszy 45 lat w raciborskim klasztorze sióstr Dominikanek. Jej zw³oki pochowano w krypcie kaplicy w. Dominika w przyklasztornym kociele pw.
wiêtego Ducha.
Wród ludu l¹skiego Ofka w zasadzie zawsze ucho-dzi³a za b³ogos³awion¹. Raciborzanie czcili j¹, przyzy-waj¹c jej imienia w momentach zagro¿enia klasztoru i miasta. Dominikanin Abraham Bzovius w swym dziele z 1606 r. przywo³uje legendy ludowe, wed³ug których ka¿de nieszczêcie gro¿¹ce miastu lub klasztorowi kil-ka dni wczeniej sygnalizowa³y wstrz¹sy kil-kamieni w grobowcu wi¹tobliwej ksieni. Pomimo i¿ w latach 1547, 1637 i 1698 po¿ary niszczy³y klasztorny koció³, gro-bowiec Eufemii za ka¿dy razem pozostawa³ nienaruszo-ny. Rêkopimienny ¿ywot b³ogos³awionej, spisany przed 1747 r., informowa³ o 17 nadprzyrodzonych znakach, jakie mia³y siê pojawiæ za jej wstawiennictwem. W kla-sztorze raciborskich dominikanek i we wszystkich wi¹-tyniach nale¿¹cych do dóbr klasztornych pobo¿nie ob-chodzono pamiêæ Ofki w rocznicê jej zgonu, 17 stycz-nia. W roku 1623 przeorysza z Raciborza, Helena Otie-slav von Kopanic zleci³a namalowanie portretu Eufemii.
Istnieje tak¿e inny obraz z tego samego czasu, przedsta-wiaj¹cy Ofkê w habicie zakonnym.
W roku 1658 dominikanki postanowi³y przebudowaæ kryptê w kaplicy w. Dominika w klasztornym kociele pw. wiêtego Ducha. Po otwarciu krypty znaleziono cztery grobowce. rodkowy zawiera³ cia³o Ofki, o czym zawiadcza³ obraz trumienny. Odnalezione szcz¹tki umieszczono w o³owianej kasecie o d³ugoci 18 cali, na której wierzchu umieszczono napis w jêzyku polskim, informuj¹cy o przyczynach i okolicznociach otwarcia grobu b³ogos³awionej. Na koñcu opisu podano, ¿e ob-szerniejsze informacje o tym wydarzeniu mo¿na odna-leæ w ksiêgach klasztornych. Niestety, nie zachowa³y siê one do naszych czasów. O³owian¹ kasetê ze szcz¹t-kami Piastówny z³o¿ono w tym samym miejscu, w kryp-cie kaplicy w. Dominika.
Niektórzy biografowie wydarzenie to uwa¿aj¹ za pierwsze podniesienie relikwii wi¹tobliwej Ofki.
W roku 1803 G³ówna Deputacja Rzeszy (Reichdepu-tationshauptschluß) zlikwidowa³a wszystkie terytoria kocielne. Klasztor raciborski zosta³ rozwi¹zany na mocy edyktu z 20 grudnia 1810 r. Dwa dni póniej za-konnice zosta³y zmuszone do opuszczenia konwentu.
Zabudowania klasztorne przekazano na potrzeby po-wstaj¹cego królewskiego gimnazjum ewangelickiego. 1 marca 1811 r. rz¹dowa komisja kasacyjna, wtargn¹wszy do kaplicy w. Dominika, otwar³a kryptê grobow¹ Ofki, a obejrzawszy skrzynkê z jej szcz¹tkami, kaza³a sporz¹-dziæ odpis polskiego napisu na jej wieku umieszczone-go, nastêpnie ponownie zamknê³a kryptê i zleci³a jej murowanie. Po tej rewizji koció³ podominikañski za-mkniêto, za jego wyposa¿enie, w tym relikwie i para-menty liturgiczne, przekazano do domu ksiê¿y w Nysie, rozdysponowano pomiêdzy kocio³y bêd¹ce pod patro-natem królewskim b¹d sprzedano po cenie oszacowa-nia okolicznym parafiom.
16 stycznia 1821 r. król Prus Fryderyk Wilhelm III rozporz¹dzeniem gabinetu przekaza³ koció³ wiêtego Ducha raciborskiej gminie ewangelickiej w zamian za
zbór, który zosta³ rozebrany, poniewa¿ grozi³ zawale-niem. W trakcie zaplanowanego przez nowych posiada-czy remontu, mia³a zostaæ zlikwidowana kaplica w.
Dominika. Aby unikn¹æ zbezczeszczenia miejsca po-chówku wi¹tobliwej Eufemii, w dniu 11 maja 1821 r., staraniem ówczesnego proboszcza miejskiego Jana Ne-pomucena Zolondka otwarto jej grobowiec i w uroczy-stej procesji dokonano przeniesienia doczesnych szcz¹t-ków Ofki do kocio³a farnego pw. Wniebowziêcia NMP, gdzie znalaz³y miejsce spoczynku w tzw. kaplicy pol-skiej. W nowym grobie czcigodnej Piastówny znajdo-wa³a siê drewniana trumna, wewn¹trz której z³o¿ono o³owiany relikwiarz. Trumnê tê umieszczono w rzebio-nym sarkofagu, przedstawiaj¹cym b³ogos³awion¹ przy-odzian¹ w strój zakonny z ksi¹¿êcym diademem na skro-niach. Nad sarkofagiem zawieszono dwa stare obrazy przedstawiaj¹ce Ofkê. Cz³onkowie raciborskiego Brac-twa Literackiego odbywali odt¹d w kaplicy polskiej
swe zebrania i nabo¿eñstwa. Szczególnie uroczycie obchodzono corocznie dzieñ 17 stycznia rocznicê zgo-nu patronki bractwa.
W roku 1930 odnowiono starannie miejsce pochówku Eufemii, stawiaj¹c m.in. na jej grobie nowy pomnik.
Odnowienie grobowca wzmog³o kult wi¹tobliwej domi-nikanki. Raciborzanie licznie gromadzili siê w kaplicy polskiej, przyozdabiaj¹c sarkofag stale wie¿ymi kwia-tami.
W czasie dzia³añ wojennych w 1945 r. koció³ pw.
Wniebowziêcia NMP zosta³ czêciowo zrujnowany.
Spaleniu uleg³o ca³e wyposa¿enia wi¹tyni wraz z sar-kofagiem czcigodnej Ofki. Ocala³o jedynie cienne malowid³o przedstawiaj¹ce adoracjê Eufemii.
W latach piêædziesi¹tych XX stulecia ksiê¿nej do-minikance powiêcono o³tarz w miejscu by³ej ambony w kaplicy polskiej. W o³tarzu tym znajduje siê obraz b³ogos³awionej Ofki z polskim napisem wykonanym sta-ropolsk¹ manier¹:
ROKV PAÑSKIEGO, 1359, DNIA 17. MIESI¥-CA STYCZNIA, WKTÓRY PRZYPADA VRO-CZYSTOÆ WIÊTEGO, ANTONIEGO OPA-TA, VMAR£A B£OGOS£AWIONA DOMICI-LIA EUFEMIA, CÓRKA JANIE OWIECONE-GO XI¥¯ÊCIA PRZEMISLAWA, FVNDATOR-KA Y PRZEORYSSA, CONVENTU DVCHA
WIÊTEGO, W MIECIE RACIBORZV.
Bardzo wczenie po mierci Ofki grób jej sta³ siê orodkiem lokalnego kultu prywatnego. Praktykowany by³ on najpierw przez wspó³siostry, póniej rozpo-wszechni³ siê wród mieszkañców Raciborza i okolic.
Poza l¹skiem kult wi¹tobliwej mniszki rozszerza³ siê wszêdzie tam, gdzie istnia³y klasztory Zakonu Kazno-dziejskiego. Dominikanie polscy zadbali, aby imiê Eu-femii Ofki znalaz³o siê w spisie cz³onków zakonu god-nych czci o³tarzy. O czci dla raciborskiej ksieni wiad-czy te¿ fakt odnotowania dnia jej mierci w rocznikach
kocielnych i umieszczenie imienia w zakonnych mar-tyrologiach, zarówno w prowincji polskiej, jak i niemiec-kiej, w³oskiej i francuskiej.
Bardzo czêsto, szczególnie na l¹sku, u¿ywano
okre-leñ w rodzaju: B³ogos³awiona Eufemia..., zasnê³a w s³awie wiêtoci..., wi¹tobliwie zmar³a. Tak¿e w ofi-cjalnych kocielnych inwokacjach u¿ywano wezwañ w rodzaju: Módl siê za nami, b³ogos³awiona Eufemio, czy: Potê¿ne wstawiennictwo b³ogos³awionej Eufemii niech przyjdzie, Panie, nam zawsze ku pomocy u Two-jego Boskiego Majestatu. Spontaniczny kult Ofki ra-ciborskiej potwierdza tak¿e praktyka nadawania dziew-czêtom jej imienia. By³o to niew¹tpliwie podyktowane wiar¹ w opiekê i wstawiennictwo b³ogos³awionej.
Pierwsze próby rozpoczêcia procesu beatyfikacyjne-go Ofki Piastówny podjêto najprawdopodobniej w roku 1594, przy okazji kanonizacji w. Jacka. Wiek XVIII przyniós³ starania o przyspieszenie procesu informacyj-nego przed zamierzon¹ beatyfikacj¹. Pocz¹wszy od roku 1735 przez dalsze 200 lat kontynuowano przes³uchania
wiadków i sporz¹dzano dokumentacjê ³ask wyproszo-nych przez wierwyproszo-nych za wstawiennictwem Eufemii.
Przeniesienie jej szcz¹tków do kocio³a farnego pw.
Wniebowziêcia NMP po kasacie klasztoru Dominika-nek raciborskich w 1821 r. oraz nasilenie walki z
Ko-cio³em w ramach tzw. Kulturkampfu znacznie wzmo-g³o czeæ oddawan¹ Ofce. Osobê Piastówny
przybli¿a-³y prace l¹skich historyków: o. Wincentego Plebankie-wicza, ksiê¿y Augustina Weltzela i Hermana Schafera.
Gdy w pocz¹tkach wieku XX zaczê³y dynamicznie rozwijaæ siê na Górnym l¹sku bractwa III Zakonu w.
Dominika, tak¿e ze strony osób w nich zrzeszonych p³y-nê³y liczne g³osy domagaj¹ce siê rych³ego wyniesienia Eufemii raciborskiej na o³tarze, tym bardziej, ¿e w Za-konie Kaznodziejskim ju¿ od dawna by³a czczona jako b³ogos³awiona.
Henryk Wycisk w swej pracy podaje, ¿e w dniach 21
28 maja 1904 r. postulator generalny dominikanów ofi-cjalnie rozpocz¹³ przygotowania do procesu beatyfika-cyjnego Ofki. Ponadto kapitu³a dominikanów obradu-j¹ca we Lwowie w roku 1934 zwróci³a siê do kurii ar-cybiskupiej we Wroc³awiu z prob¹ o rozpoczêcie pro-cesu informacyjnego. W odpowiedzi na te poczynania ukaza³ siê artyku³ ks. Józefa Gottschalka Euphemie von Ratibor (+ 1359), Untersuchung der Quellen zur ihrer Lebensgeschichte, który oceni³ bardzo krytycznie ma-teria³y ród³owe zebrane przez zwolenników beatyfikacji Piastówny. Okolicznoci te sprawi³y, ¿e sprawa wynie-sienia na o³tarze czcigodnej raciborzanki po raz kolejny w ci¹gu wieków utknê³a w martwym punkcie. Lata II wojny wiatowej, powojenne niepokoje i utrwalenie siê komunizmu w Polsce wydatnie przed³u¿y³y ten stan.
Jednak dziêki uroczystym obchodom szeæsetnej rocznicy mierci Eufemii Piastówny, zorganizowanych w listopadzie 1959 r., jej kult ponownie rozwin¹³ siê na ca³ym l¹sku Opolskim. Z tej okazji biskup ordynariusz Franciszek Jop wyda³ orêdzie do wiernych, w którym
zachêci³ do wytrwa³ych mod³ów w intencji uproszenia u Boga rych³ej beatyfikacji pe³nej zas³ug i wiêtoci l¹-skiej mniszki.
Andrzej Szymañski
Bibliografia:
J. Kopiec, Materia³y historyczne w biuletynie urzêdowym die-cezji opolskiej w latach 19451982, Archiwa, Bibliote-ki i Muzea Kocielne.
K. Jasiñski, Rodowód Piastów l¹skich, Wroc³aw 1977.
J. Sosalla, Sylwetka wi¹tobliwej Ofki, Wiadomoci Urzê-dowe Diecezji Opolskiej (dalej WUDO) 27 (1972).
K. Prus, wi¹tobliwa Ofka Piastówna, i klasztor SS. Domini-kanek w Raciborzu, Opole 1948.
H. Wycisk, ¯ycie wi¹tobliwej Eufemii Raciborskiej (Ofki) i dzieje jej kultu, Opole 1972.
K. Dola, Dzieje Kocio³a na l¹sku, Opole 1996, t. I.
P. J. Newerla, Opowieci o dawnym Raciborzu, Racibórz 1996.
G. Wawoczny, Tajemnice Raciborza, Racibórz 1998.
F. Jaroszewicz OFM, Matka wiêtych Polska, Poznañ 1893.
P. Ba¿an OP, Die Ratiborer Herzogstochter Eufemia Domini-kanerin, Vechta 1936.
J. Wolny, £aciñski zbiór kazañ Peregryna z Opola i ich zwi¹-zek z tzw. Kazaniami gnienieñskimi, w: redniowie-cze. Studia o kulturze, red. J. Lewañski, Warszawa 1961.
Peregryn z Opola kaznodzieja i inkwizytor, Ephphetha
Otwórz Siê 3 (2002), s. 315; Peregrini de Opole, Ser-mones de tempore et de sanctis, e codicibus manu scrip-tis primum edidit Richardus Tatarzyñski, Warszawa 1997.
N. Mika, Eufemia (Ofka), w: S³ownik biograficzny Racibo-rzanie tysi¹clecia, Racibórz 2002, s. 32.
P. Porwo³, Zagadkowy obraz wi¹tobliwej Eufemii (1), No-winy 36 (1995).
P. J. Newerla, op. cit., s. 182. Por. tak¿e P. Porwo³, Kaplica polska cz. I i II; Kaplica w. Dominika cz. I i II, Nowiny Raciborskie 2730 (1996).
J. Hajda, Uroczystoæ szeæsetlecia mierci wi¹tobliwej Ofki Piastówny i powiêcenia nowej wie¿y w kociele Najw.
Maryi Panny w Raciborzu, WUDO 14, (1959).
F. Jop, Orêdzie Ksiêdza biskupa w Opolu wydane w zwi¹zku z szeæsetn¹ rocznic¹ mierci wi¹tobliwej Ofki Piastów-ny, WUDO 14 (1959).
Austri¹ a Rosj¹ (Galicja Wschodnia 1920, s. 5). Zapo-mnia³ autor, ¿e Rzeczpospolita to zrost odmieniany na dwa sposoby: Rzeczpospolitej a. Rzeczypospolitej, Rzecz¹po-spolit¹ a. RzeczpoRzecz¹po-spolit¹ etc. Ale nie RzeczypoRzecz¹po-spolit¹! W mianowniku rzecz przecie¿ (od ³ac. res) nie rzecza!
A granica miêdzy Rzecz¹pospolit¹ Obojga Narodów a Rosj¹ bieg³a w XVIII wieku na Dnieprze, kilkaset kilome-trów na wschód od Zbrucza. Nawet w wydawnictwie na-ukowym ju¿ o tym nie pamiêtaj¹?
Przegl¹dam Encyklopediê Kresów (Wydawnictwo Kluszczyñski), na s. 523 reprodukcja obrazu: skrzydlaci jedcy pochyleni w kulbakach, proporce rozwiane, ko-nie wziê³y impet najwiêkszy. Zaczynam po cichu powta-rzaæ zapamiêtane kiedy amfibrachy:
Hej, dawni husarze! Gdzie wy siê podzieli?
Czy plemiê wymar³o husarzy?
Wszak czarci na ziemi a w niebie anieli Na karku niejedni Tatarzy!
A pod reprodukcj¹ podpis: Wojny polsko-tureckie;
»Bitwa pod Kircholmem«, obraz Wojciecha Kossaka.
Naprawdê taki tytu³ zobaczy³em w encyklopedii. Szwe-dzi czy Turcy, wojny szwedzkie czy tureckie. Ganz egal.
Ju¿ ich nawet encyklopedyci nie potrafi¹ odró¿niæ. Jak to mówi³ kiedy Stanis³aw Lem: W dzisiejszych czasach nikt niczego nie czyta. Jeli czyta nie rozumie. Jeli czy-ta i rozumie natychmiast zapomina. A Bart³omiej (nie wiedzieæ po co podpisuje siê dziecinnie: Bartek) Cha-ciñski przytoczy³ w Wyczesanym s³owniku najm³odszej polszczyzny (Kraków 2005) rozkoszne wyznanie inter-nauty: Nie, nie znam historii. Geografii te¿ nie. Tylko go-W Polityce ukaza³ siê wywiad Katarzyny Janowskiej
z Tadeuszem Konwickim, wywiad poprzedzi³a redakcja zdaniem: Pierwsza od lat rozmowa z Tadeuszem Konwic-kim o literaturze, przyzwoitoci i kocie Iwanie (Polity-ka 2005, nr 16, s. 72). Zapomnieli, zdaje siê, redaktorzy,
¿e i w Rzeczpospolitej mo¿na by³o niedawno przeczy-taæ wywiad ze znakomitym pisarzem. Konwicki
zauwa-¿y³: Cywilizacja stworzy³a gigantyczn¹ poda¿ sztuki. Po co ludzie maj¹ czytaæ, skoro obecnie wszyscy wietnie pi-sz¹. Dziennikarka prostuje: Wszyscy pisz¹ z wyj¹tkiem dwóch przyjació³: pana £apickiego i pana Konwickiego.
Pisarz wyjania z przekor¹: No tak, bo skoro jest 39 mln Polaków i ka¿dy ma na swoim koncie ksi¹¿kê, nawet anal-fabeci, to ja i pan £apicki, który ma niew¹tpliwie talent literacki, postanowilimy nie pisaæ. Zalewa nas gigantycz-na fala wszelkich dzie³ sztuki. Sztuka jest wszêdzie.
Pisze, kto mo¿e, to prawda, ale niewiele z tego wynika,***
encyklopedyci ujawnili ostatnio wstydliw¹ prawdê: w latach 1986-1990 wydawano w Polsce corocznie 230,7 mln ksi¹¿ek, ale w 2003 roku ju¿ tylko 81,5 mln ksi¹¿ek poja-wi³o siê na rynku. I nawet analfabeci, wspomniani przez pisarza, i pominiêci pó³analfabeci, nie poprawiaj¹ statysty-ki. A pisze, kto mo¿e, nawet ci, którzy tego robiæ nie po-winni. Otwieram ksi¹¿kê, wydan¹ przez Dom Wydawni-czy Bellona; we wstêpie autor wyjania, dlaczego po I wojnie wiatowej granica wschodnia na Zbruczu
wydawa-³a siê ówczesnym Polakom najbardziej stosowna. I dowo-dzi: To bowiem na tej rzece najpierw bieg³a granica miê-dzy I Rzeczypospolit¹ [sic!] a Rosj¹ [sic!], potem miêmiê-dzy