• Nie Znaleziono Wyników

Medexpress

Alicja Dusza

Spożywanie suplementów diety może doprowadzić do śmierci – lekarze ostrzegają, a Polacy kupują suplementy diety na potęgę. M.in. o tym w przeglądzie prasy Medexpressu.

Pochodne amfetaminy, środki przeczyszczające oraz substancje farmakologiczne można znaleźć w suplementach diety, które jak pisze „Dziennik Gazeta Prawna” Polacy kupują na potęgę. Tymczasem lekarze przestrzegają przed ich spożywaniem. – Niektóre z dostępnych w kraju suplementów diety to nic innego jak sfałszowane leki – tłumaczy w gazecie prof. Zbigniew Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków. Najbardziej niebezpieczne są produkty na potencję i odchudzanie. Szacuje się bowiem, że w Europie suplementy diety na odchudzanie spowodowały śmierć 15 osób. Poza tym eksperci przestrzegają, że możemy mieć jedynie niedobory witaminy D, pozostałe suplementy można odstawić. Więcej o tym w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.

W „Rzeczpospolitej” o kontrolach NFZ dotyczących prowadzenia kolejek i przyjmowania pacjentów. Nadal problemem są pacjenci, którzy przyjmowani są spoza listy, nadal szpitale i przychodnie nie rejestrują pacjentów przez telefon i internet. Błędów jest znacznie więcej. Jak bronią się szpitale.

W „Gazecie Wyborczej” dodatek „Tylko Zdrowie” gdzie znajdziemy porady, po czym poznać dobrą klinikę rehabilitacji, również informacje, że nadmiar mleka może szkodzić. A także co to jest „zielona karta” i jakie uprawnienia dla pacjentowi onkologicznemu.

„Koperty życia” w lodówce. To nie żart, tylko czy osoby starsze skorzystają

z takiego pomysłu?

Medexpress

Łukasz Tokarski 3 listopada 2014

Lekarze i pracownicy pogotowia namawiają osoby starsze i przewlekle chore do przyłączenia się do akcji „Koperta życia”. Co to za akcja?

Często kiedy lekarze mają wezwanie do samotnej, starszej osoby, która jest nieprzytomna mają problem. Bo nie wiadomo na co pacjent choruje, jakie leki przyjmuje, na co jest uczulony. Rozwiązaniem w takiej sytuacji mogą być „koperty życia”.

W specjalnej kopercie, która potem umieszczana jest w lodówce, znaleźć można: - informację o lekach, które przyjmuje osoba starsza

- kontakt do najbliżej rodziny - przebytych chorobach

- alergiach i uczuleniach na leki - PESEL.

Dzięki takiej informacji lekarze bądź ratownicy mają ułatwioną pracę.

Do akcji przyłączyło się już kilkadziesiąt miejscowości. Jak się okazuje były już sytuacje, że „koperty życia” uratowały komuś nie tylko zdrowie, ale właśnie życie.

Źródło: Wiadomości/tvp.info

Aktualnie ok. 14,5 mln osób aktywnie płaci składki do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, samych emerytów jest ok. 5 mln. Nasze prognozy wskazują, że około roku 2060 te proporcje zasadniczo się zmienią. Liczba emerytów wzrośnie nawet o 3 mln osób, spadnie liczba osób płacących składki - wylicza Piotr Winciunas, wicedyrektor Departamentu Orzecznictwa Lekarskiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Obecnie składki pokrywają zaledwie 67 proc. wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. W ubiegłym roku ze składek uzyskano około 120 mld. zł, ale na emerytury i renty wypłacono 180 mld zł. Różnica była wpłacana do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z budżetu państwa.

- Jeżeli wszystkie te dane i prognozy się potwierdzą, to możemy mieć problem z wypłatą świadczeń, o ile nie znajdziemy jakiegoś innego rozwiązania - ocenił podczas sesji dot. polityki senioralnej na X Forum Rynku Zdrowia dyrektor Winciunas.

Coraz więcej stulatków

Wskazał przy tym na charakterystyczne zjawisko, potwierdzające ogólne tendencje, dotyczące wypłacanych stulatkom przez ZUS tzw. świadczeń honorowych.

- To świadczenie zostało wprowadzone w 1974 roku i na początku korzystały z niego autentycznie pojedyncze osoby. Za ubiegły rok takie świadczenie pobiera już 3 tys. osób. Przewidujemy, że w 2060 r. ta liczba co najmniej się podwoi albo potroi.

Świadczenie honorowe jest wypłacane w wysokości przeciętnego wynagrodzenia, które obowiązuje w momencie uzyskania przez stulatka prawa do niego. Obecnie jest to powyżej 3,6 tys. zł.

- Uprawniony dostaje te pieniądze do końca życia - oprócz tego otrzymuje świadczenie, które przysługuje mu normalnie, czyli wypracowaną przez siebie emeryturę - dodaje dyrektor z ZUS.

Praca na emeryturze

Co ZUS może zrobić, żeby przeciwdziałać pogarszaniu się tych fatalnych dla systemu pomocy społecznej wskaźników?

- Powinniśmy dążyć do tego, żeby ograniczyć przywilej wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Zresztą z badania PolSenior wynika, że prawie 20 proc. osób, które mają prawo do emerytury, chętnie zostałoby w pracy - przekonuje Piotr Winciunas.

Truizmem wręcz jest dodawanie, że wysokość naszego świadczenia emerytalnego będzie zależała od tego, im dłużej będziemy pozostawać aktywni na rynku pracy.

Zdaniem dyrektora Winciunasa powinniśmy też wspierać pracodawców, aby utrzymywali miejsca pracy dla osób, które z racji wieku mają swoje ograniczenia.

Dłuższy urlop?

- Mówię tu o elastycznym czasie pracy, o skróceniu czasu pracy, być może nawet o

wydłużeniu urlopu wypoczynkowego dla pewnej grupy osób aktywnie pracujących - wylicza wicedyrektor Departamentu Orzecznictwa Lekarskiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Np. są projekty, aby powyżej 65 r.ż. urlop wypoczynkowy wydłużyć o około 10 dni.

Na system emerytalny mają oczywiście wpływ poziom bezrobocia, jak i stan całej gospodarki. - Dlatego musimy również dbać o to, żeby ściągalność składek była prawidłowa. Tzn. aby nie było takich sytuacji, że pracodawcy nie chcą zatrudniać ludzi na umowy o pracę i unikają płacenia składek do ZUS - podkreśla dyrektor Winciunas.

Obecnie przeciętna emerytura wynosi ok. 2,2 tys. zł, renta 1,5 tys. zł, ale to są kwoty liczone wg tzw. starego systemu.

Coraz więcej osób wchodzi w ten nowy system emerytalny, który został wprowadzony w Polsce w 1999 r., oparty na trzech filarach. Tutaj przelicznik emerytalny jest mniej korzystny, więc emerytura wypłacana z pierwszego, zusowskiego filaru będzie mniejsza.