Założono je 22 lipca 1675 r. głównie dla rozw iązania jednego z najw ażniejszych ówczesnych problem ów żeg
lugi — oznaczania na m orzu pozycji okrętu. Pom iar szerokości geograficznej nie nastręczał większych tr u d ności, gdyż można ją było obliczyć z pozycji gwiazdy polarnej za pomocą prostych i dostatecznie precyzyj
nych instrum entów . N atom iast pom iar długości geogra
ficznej był triudinym problem em , jako że jest ona zw ią
zana z dzienną rotacją ziemi, a więc z wyznaczeniem dokładnego czasu lokalnego w odniesieniu do określo
nego południka. W tym celu opracowano w astronom ii, począwszy już od XV wieku, różne metody. Galileusz podał metodę obserw acji księżyców Jowisza, co dopro
wadziło w r. 1667 do założenia obserw atorium p a ry skiego, w którym G. Cassini opracował tablice ruchów owych księżycy. Metoda ta, choć w zasadzie słuszna, była jednakże na morzu zupełnie nieprzydatna, n a to m iast te dane obserw acyjne posłużyły duńskiem u a stro nomowi, Ole Romerowi do obliczenia prędkości św ia
tła. Inna m etoda polegała na pom iarach odległości księ
życa od najbliższych jasnych gwiazd. W Anglii pow o
łano do jej zaopiniowania specjalny kom itet uczonych, który orzekł, że zasada je st popraw na, lecz będzie w y
magać w ieloletnich obserw acji dla ułożenia potrzebnych tablic. Lecz potrzeby żeglugi były w owym czasie już tak piekące, że uznano za konieczne natychm iastow e rozpoczęcie owych obserw acji i założenie odpow iednie
go obserw atorium .
Ówczesny król angielski K arol II przeznaczył na ten cel piękną parcelę na wzgórzu p a rk u w G reenw ich i powierzył w ykonanie obserw atorium w ybitnem u a r chitektow i i astronom owi, Krzysztofowi W renowi, je d nakże nie zatroszczył się o wyposażenie i finansow e zabezpieczenie tej placów ki badaw czej. Toteż Jan Flam steed, pierw szy „królew ski astronom ” tego obser
w atorium , m iał niem ałe trudności finansow e i m usiał się uciec do pożyczek i p ryw atnych dotacji, sam z w ła snej kieszeni w ykładając 2000 Ł. Rozpoczął on serię system atycznych obserw acji słońca, księżyca i planet, lecz ich w yniki uw ażał za swoją p ry w atn ą własność i nie zgadzał się na publikację, pomimo protestów Newtona, którem u były koniecznie potrzebne. N ieau
toryzow ane w ydanie J. H alleya kazał publicznie sp a
lić. O bserw acje te wydano dopiero po śm ierci Flam - steeda, a jego katalog gwiazd obejm ow ał ich praw ie 3000 i był najw iększy i najdokładniejszy z dotychcza
sowych.
~ a < ’ i £ s S p K c . i j . t St-P T en:
Ryc. 1. Budynek K rólewskiego O bserw atorium A stro
nomicznego w G reenw ich w X II wieku
Ryc. 2. W nętrze O bserw atorium w Greenwich w XVII wieku
Lecz spraw a praktycznej metody oznaczania długości geograficznej była nadal nierozwiązana, a o pilności tego zagadnienia świadczy tzw. Act of Longitude uchwalony przez angielski p arlam ent w r. 1714,. w któ
rym wyznaczono nagrodę 20 000 Ł za rozwiązanie tego problemu. W r. 1755 niemiecki astronom T. M ayer opu
blikow ał tabele księżycowe, które pozwalały na obli
czanie długości geograficznej z dokładnością do ok. 30 mil. Tablice te popraw iano i uzupełniano, a od r. 1765 obserw atorium w G reenw ich rozpoczęło w ydaw anie rocznika nautycznego, z tablicam i umożliwiającymi w y
znaczanie długości z dokładnością do kilku mii. A lm a
nachy te sprzedaw ano rocznie po kilka tysięcy, co d a wało niezły dochód. Ostateczne rozwązanie tego prob
lem u przyniósł jednakże dopiero chronom etr okręto
wy, zbudowany przez J. H arrisona.
Od r. 1833 obserw atorium w G reenwich nadaw ało codzienny sygnał czasu przez opuszczanie o godzinie 13 dużej kuli na maszcie, a od r. 1863, po rozpowszechnie
niu telegrafu, przekazyw ano godzinne sygnały czaso
we przez kolejową sieć telegraficzną, w prowadzając dokładny czas standardow y. W r. 1884 przyjęto' połud
nik z G reenw ich jako m iędzynarodową podstaw ę do wyznaczania czasu.
Począwszy od r. 1840 uruchomiono dział m agnetycz
ny i metorologiczny i dziś obserw atorium w Greenwich posiada najdaw niejsze, nieprzerw ane obserw acje m ag- _ netyczne. W prowadzenie metod fotograficznych do astronom ii dało początek opracow ania w ielkiej, m ię
dzynarodowej m apy nieba m etodą fotograficznej k a r
tografii i skatalogow ania całego nieba.
Ponieważ w arunki obserw acyjne rozrastającego się Londynu staw ały się coraz gorsze, w r. 1946 postano
wiono obserw atorium przenieść z G reenwich do zamku w H erstm onceux w hrabstw ie Sussex, a przeprow adzkę tę zakończono w r. 1958, przekazując dawne b u d y n k i- w raz ze starą a p a ratu rą Narodowemu Muzeum M or- -
skiemu. '
Z okazji 300-letniego jubileuszu Królewskiego O b
serw atorium w G reenwich wydano 3-tomowe dzieło,
Ryc. 3. Zam ek H erstm onceux Castle ad m inistracyj
ny ośrodek O bserw atorium w Greenwich
165 którego każdy tom pochodzi spod pióra czołowych h i
storyków- astronomii. Oto dane bibliograficzne tego w y
dawnictw a: G reenwich Obseryatory. Vol. 1, E. G. For-
kowej (Przewodniczący 'Włodzimierz Michajłow), Wie
dza Powszechna, W arszawa 1974, s. 304, cena zł 95.—
Je st to IV rocznik, redagow any przy współpracy z Redakcją analogicznego Rocznika radzieckiego pt.
„Nauka i Czełowieczeństwo”, wydawanego przez w y
dawnictwo „Znanije” w Moskwie.*
Na dział I rocznika 1974 „Wszechświat” złożyły się P erspektyw y kształcenia perm anentnego w Polsce
i w świecie. .
Ja k we wszystkich dotychczasowych tomach roczni
ka Człowiek i N auka” ' artykuły są na wysokim po
ziomie; przeważnie są one bogato ilustrowane, co u ła
tw ia zrozumienie zwłaszcza niekiedy t r u d n i e ] szych przedstaw ionych problem ów ; Właściwy dobor tem atyki daje obraz współczesnej myśli naukowej z różnych dziedzin. Ja k w tom ach poprzednich przed każdym a r
tykułem znajduje się biograficzna inform acja dotyczą
ca autora arty k u łu w raz z jego fotografią. _
W ydawnictwo „Wiedza Powszechna dołożyło starań, by szata edytorska, podobnie- jak w tomach P°P™ . nich znalazła się na odpowiednio wysokim poziomie.
K.M. specjalistów znajomość tych zwierząt jest znacznie ograniczona.. Publikacje, w których autorzy omawiają biologię ssaków, znajdują licznych czytelników i en tu zjastów. Tak też i będzie, najpraw dopodobniej, z książ
ką R icharda Carringtona: Autor, znany’angielski zoolog,
* P or. „W szechśw iat” : zesz. 2 (1972), s. 80, zesz. 10 (1973), s. 279—280, zesz. 5 (1974), s. 138.
w prosty a równocześnie w yjątkow o ciekawy sposób wprowadza czytelnika w złożone zagadnienia współ
czesnej teriologii. Zapoznaje go z budową, trybem życia logiczną całość, poszczególne rozdziały można czytać w dowolnej kolejności. Omawiana książka nie je st en
cyklopedią ale dostarczy czytelnikowi wiele wiadomo
ści, bez względu na przygotowanie fachowe. Zarówno hobbyści ja k i specjaliści-zoologowie znajdą w niej rzeczy ciekawe i niezbyt znane. Myślą przewodnią książki jest konieczność ochrony św iata zwierzęcego.
Tylko człowiek może znaleźć sposoby i środki na and Applied Biology, Zoology Division, jest obszernym i luksusowo wydanym opracowaniem porównawczym budowy i funkcji mięśni. Dotyczy tem atyki o dużym znaczeniu teoretycznym i praktycznym , od w ielu lat intensyw nie upraw ianej w licznych ośrodkach nauko
wych, w tym również w Polsce. dobie obecnej pomyślne upraw ianie morfologii jest nie
możliwe bez odpowiedniej znajomości i uwzględnienia równolegle rozw ijających się badań fizjologicznych, bio
chemicznych i in. Równie trudno je st wyobrazić sobie współczesnych fizjologów lub biochemików, dla których obce są stru k tu raln e podstawy analizowanych proce pierwszy poświęcono budowie mięśni. W trzech kolej
nych rozdziałach omówiono u ltra stru k tu rę mięśni szkie
letowych, u ltrastru k tu rę mięśnia sercowego i mięśni trzewnych oraz unerw ienie mięśni. Treść działu drugie
go dotyczy aktywności elektrycznej mięśni. Tem at ten przedstawiono w 5 rozdziałach o następujących ty tu łach: podłoże jonowe potencjału spoczynkowego, poten
cjał czynnościowy i aktyw acja mięśni, aktywność elek
tryczna i elektrochem ia mięśni szkieletowych bezkrę
gowców, aktyw ność elektryczna mięśnia sercowego bezkręgowców i kręgowców, aktywność elektryczna i elektrochem ia mięśni trzewnych. Dział trzeci zarezer
wowano na scharakteryzow anie aktywności m echani
cznej mięśni. Znajdziemy w nim dwa rozdziały, z k tó rych pierwszy omawia mechanikę mięśni, natom iast drugi — sprzężenie pobudzenia i skurczu oraz rozkurcz mięśni.
166
Treść książki oparto na szerokim m ateriale porów nawczym, uw zględniającym zarów no zrwierzęta b ezkrę
gowe, ja k i kręgowce. Najwięcej uwagi i m iejsca autor poświęcił wynikom badań dotyczących czynności m ię
śni, zwłaszcza badaniom elektrofizjologicznym . Znacz
nie zwięźlej potraktow ał m orfologię mięśni, ale i w tej części książki czytelnik znajdzie w szystkie podstaw ow e inform acje dotyczące subm ikroskopow ej organizacji w łókien mięśniowych prążkow anych, gładkich i m ię
śnia sercowego, przedstaw ione w sposób porów naw czy i historyczny. Nie pom inięto rów nież hipotez tłum aczą
cych m echanizm skurczu włókien mięśniowych, sporo uw agi poświęcano strukturze, roli i w zajem nym zw iąz
kom siateczki w ew nątrzplazm atycznej i cystern T -sy- stemiu.
Niezbędnym uzupełnieniem m onografii H u d d arta jest obszerny wybór ilustracji, ja k fotografie pokazujące uiltrastrukturę w łókien mięśniowych i ich składników (niestety, nie w szystkie najwyższej próby), ry su n k i i w y kresy. Na szczególną uwagę zasługują liczne zestaw ie
nia tabelaryczne, dotyczące m.in. fizyczej c h a ra k te ry styki sarkom erów, średnicy w łókien aktynow ych i mio- zynowych, specyficznych właściwości w łókien m ięśnio
wych szybkich i wolnych, potencjałów spoczynkowego i czynnościowego mięśni szkieletowych kręgowców, za
wartości jonów potasu i sodu w m ięśniach i wiele in nych. Wreszcie na końcu książki zamieszczano słownik term inów morfologicznych i fizjologicznych, obszerny spis piśm iennictw a obejm ujący przeszło 800 publikacji oraz indeksy autorów i rzeczowy.
W podsum ow aniu należy stwierdzić, że m onografia H. H uddarta je st poważnym dziełem naukow ym , p rz e znaczonym dla osób o głębszych zainteresow aniach stru k tu rą i funkcją mięśni. Będzie stanow ić w artościo
Obszary k rainy geograficznej K rasu Południow osło- wackiego stanow iły od daw na przedm iot zainteresow a Stosunkowo najw iększy rozgłos uzyskała praca, którą opublikow ał w 1969 r. wspólnie z E. M azurem Pt. Kras słowackich Karpat. Rozpraw a ta w 1973 r. stanow iła podstaw ę do dyskusji podczas wycieczek terenow ych w ram ach prac obradującego w Czechosłowacji M ię
dzynarodowego K ongresu Speleologicznego. Uczestnicy wycieczek, w większości geologowie z różnych krajów , zarzucali autorom nadm ierną szczegółowość opracow a
nia oraz w prow adzenie zbyt w ielu nazw regionalnych. studium geograficznym. Szczegółowo autor sch arak te
ryzow ał w niej krain ę geograficzną (tu jed n ak aość aokiaany opis w apieni triasow ych podlegającycn k r a sowieniu), po czym przedstaw ił przegląd form pow ierz
chniowych. N astępny rozdział poświęcony je st analizie jaskiń. Dopiero po tym przedstaw iono rozwój zrównan powierzchniowych oraz analizę tzw. profilu geomorfo
logicznego poszczególnych części planiny. Na tej pod
staw ie przedstaw ił autor rozwój P laniny Silickiej oraz obszarów przyległych od pliocenu po czasy nam współ
czesne. Wiele uwagi poświęcono ruchom tektonicznym, które zdeformowały obszar w najwyższym trzeciorzę
dzie. Spękania i dźwiganie się m asywu, a później jego obniżenie w południowej części m iało bowiem istotne znaczenie dla pow stania zarówno powierzchniowego, ja k i podziemnego krasu.
Przed laty prow adziłem porównawcze badania j a skiń K rasu Połudiniowosłowackiego. Z ebrane m ateriały przedstaw iłem w opracowaniu wydanym w 1968 r. pt.
Rozw ój geomorfologiczny w apiennych obszarów Tatr i innych m asyw ów krasow ych K arpat Zachodnich. puszczali dotychczas wszyscy słowaccy i węgierscy oraz polscy badacze tego regionu.
Z. W ó j c i k Chrońm y Przyrodę Ojczystą
W zeszycie 6/1975 (listopad-grudzień) zamieszczono artykuły: J. C m a k a Zagadnienia ochrony wartości
daw nictw a regionalnego miłośnicy przyrody znajdą k il
ka interesujących pozycji, rozszerzających wiedzę o S u detach Zachodnich. 1:100 000 rolniczej przydatności gleb b. powiatu.
Z nany badacz piasków złotonośnych w Sudetach, A. G r o d z i c k i , pisze n a podstaw ie swych w ielole
tnich badań terenow ych i laboratoryjnych O piaskach złotonośnych w potokach karkonoskich i szlichowej m etodzie pozyskiw ania okruchów złota. Trzeba dodać, że opracow anie dotyczy w zasadzie całych Sudetów Z a
chodnich (bez pogórzy). Po (przedstawieniu różnych złóż złotonośnych i niektórych metod ich poszukiw ań autor
167 w której przedstaw iono niektóre opisy z XV—XVI w.,
zwłaszcza tzw. ksiąg w alońskich poszukiwaczy sk a r
bów. Szczególne zainteresow anie budzą obszerne cyta
ty ze „wskazówek” A ntonia de M e d i c i z Ok. 1430 r.,
i wyeksploatowaniem złóż złota lub kamieni szlachet
nych w Karkonoszach. W arto więc przeczytać oba a r
W okresie sprawozdawczym Zarząd kontynuował działalność statutow ą w dziedzinie popularyzacji w ie
dzy przyrodniczej przez organizowanie posiedzeń re fe ratow ych.
W związku z 30 rocznicą istnienia Oddziału Łódz
kiego, Zarząd zorganizował posiedzenie naukow e po
święcone tem u zagadnieniu. Odbyło się ono 29 paź
dziernika 1975 r. Na posiedzeniu tym dr W acław Ja - romiewski wygłosił re fe ra t pt.: Trzydziestolecie Od
działu Łódzkiego PTP im. Kopernika. Analogiczny a r tykuł przekazano do czasopisma „Wszechświat”.
P ragnąc spopularyzować osiągnięcia naukowców łódzkich z w ypraw y naukowej do zachodniej Afryki, jaka odbyła się pod koniec roku 1974 i w początkach roku 1975, Zarząd zorganizował cykl referatów dotyczą
cy problem atyki geograficznej oraz flory, fauny i lu d ności tej części wspomnianego kontynentu. W ok re
sie sprawozdawczym odbyły się dwa posiedzenia refe ratow e poświęcone tym zaagdnieniom, a dalsze prze posiedzenie z tego cyklu zorganizowano 17 grudnia 1975 r., na którym uczestnik wypraw y dr Janusz He- reźniak wygłosił re fe ra t pt.: Zielonym szlakiem zachod
niej A fry ki. Ilu strację do powyższego referatu, która w yw arła na zebranych duże wrażenie, stanowiło ponad 200 artystycznie wykonanych przez prelegenta b a rw nych przezroczy roślin i krajobrazów afrykańskich.
W okresie sprawozdawczym odbyły się 3 posiedzenia Zarządu. Omówiono na nich spraw y organizacyjne, za
twierdzono deklaracje nowych członków oraz ustalono szczegółowy plan pracy na ro k następny.
W dniu 31 grudnia 1975 r. Oddział Łódzki PT P im.
K opernika liczył 297 członków.
W. J a r o n i e w s k i
Sprawozdanie z działalności Oddziału Szczecińskiego PTP im Kopernika
za 1975 rok
Oddział Szczeciński Polskiego Towarzystwa P rz y rodników im. K opernika w 1975 roku liczył 85 człon Badania bioklim atyczne na łowiskach afrykańskich.
16. IV. 1975 — prof. inż. Roman F a f i u s, Im presje polsko-am erykańska w zakresie kontroli, szacowa
nia i prognozowania zasobów morza.
16. X. 1975 — dr Em anuela O l s z a m o w s k a , K rzy
W okresie sprawozdawczym zorganizowano 2 wy- cieczla *
22. VI. 1975 — doc. dr habil. A leksandra S t a c h a k prowadziła wycieczkę do Puszczy Bukowej pod Szcze
cinom trasą: Szczecin — rezerw at drzew egzotycznych
siębiorstwa Połowów Dalekomorskich „Gryf” w Szcze
cinie, podczas której inż. Lucjan D u l ę b a oprowadził uczestników po halach produkcyjnych przy Nabrzezu Bułgarskim, a kapitan statk u Józef B i e l a w s k i i mgr inż. M arian K a ł u ż a zapoznali z pracą załogi statku
przemysłowego „L utjan”. ,
W 1975 roku zorganizowano 2 projekcje filmów przy
rodniczych, w czasie których wyświetlano 6 filmów.
13. XI. 1975 roku wyświetlono 3 film y pt. O czystą w arzystw naukowych. Podczas Sesji wygłoszono feratów obrazujących pracę tow arzystw naukowycn i ich współpracę z PTP im K opernika >s, P ™ zdanI5e z Sesji wydrukow ano we „Wszechświecie nr 9, 1975.
str. 235).
7. V. 1975 — zorganizowano zwiedzenie Pracowni Badań Planktonu i Muzeum Zoologicznego przy W y
dziale Rybactw a Morskiego Akademii Rolniczej w Szczecinie. W ykład w prow adzający o pracy Zakładu