y
S P R A W O Z D A N I E
z działalności Wydziału Kółek Rolniczych przy L. T. R.
za 1909 rok.
W końcu okresu sprawozdawczego do W ydziału należało 75 Kółek i 54 Spółek rolniczych.
Zarzatd Wydziału: Leon H em pel (prezes), J. Stecki (vice- prezes), S. W róbel, A. Nowacki, L. Epstein, S. Śliwiński (skarb
nik), Z. Zygler, L. Starnawski i B. Rzeszotarski.
Zebrań Zarządu odbyło się 7, Ogólnych zebrań W ydziału 2.
Instruktorami W ydziału byli: H enryk Szamowski i Adam T o m a szewski. Instruktor H. Szamowski dopełnił 74 lustracyi Kółek i Spółek, wygłaszając jednocześnie pogadanki rolnicze. Drugi
instruktor W ydziału A. Tomaszewski, otrzymujący stałe wyna
grodzenie od Związku Cukrowników (z wyjątkiem rozjazdów), rozpoczął pracę sw ą przy W ydziale w początkach m aja 1909 r.
Głównym celem pracy tej było urządzenie w okolicach Lublina całego szeregu poletek doświadczalnych, nadzór nad niemi, oraz wygłaszanie w wolnym czasie pogadanek.
Doświadczeń takich założył p. Tomaszewski podczas okre
su wiosennego 33, a mianowicie: z nawożeniem po d buraki cu
krowe— 16, pod kartofle— 6, pod ow ies— 7, pod żyto (saletro
wanie)—1 i pod pszenicę (saletrowanie)—3.
W okresie jesiennym p. Tom aszew ski zorganizował 34 doświadczenia z nawożeniem pod oziminy, oraz 9 doświadczeń łąkowych.
Niezależnie od tego p. Tomaszewski wygłosił około 30 pogadanek w Kółkach rolniczych. Pozatem W y d ział korzystał
27
w tym względzie z bezinteresownej pomocy całego szeregu prelegentów, a mianowicie: pp. Z. Zyglera, W . Chmyzowskie- go, L. Starnaw skiego, S. G iewartowskiego, S. Hempla, Łanie- w skiego, W . W ag n era, Dr. Kunczyńskiego, Paszkiewicza, Z a
jączkowskiego, Fleszyńskiego, M. Dobrskiej, J. Stroynowskiego,
H. G ebethnera, R. Swidzińskiego, W . Jaw orskiego, E. Kwapi-
9 szewskiego, J. Chrzanowskiego i wielu innych.
Chcąc choć w części zapobiedz dotkliwemu brakowi szkół rolniczych, W ydział zorganizował w Lublinie 2 razy trzydniowe Kursy rolnicze, a mianowicie w dniach: 15, 16, i 17 Marca i 15, 16 i 17-go Listopada. K ursy urządzone w Marcu cieszyły się wielką liczbą słuchaczów (około 500 osób, w tem około 60 ko
biet) i obejm ow ały następujący program:
S. Leśniowski — „O uprawie w iosennej".
S. G iew artow ski — „O sadownictwie".
F. Chełchowski — „O królikach".
T enże — „O drobiu".
Dr. Jaworowski — „Hygiena".
M. D o b r s k a — „Mleczarstwo".
W . Chmyzowski — „U praw a okopowych".
w
J. Łaszcz — „O zaprzęgu krów".
R. Świdziński — „Pszczelnictwo".
L. Starnaw ski — „O hodowli świń".
N astępne kursy, odbyte w miesiącu listopadzie, zgroma
dziły znacznie mniejszą ilość słuchaczów (około 160 osób), do czego przyczyniły się praw dopodobnie fatalne drogi w tym cza
sie. P ro g ram kursów tych był następujący:
Cz. K arpiński— „O działalności Kółek rolniczych".
A. Piątkow ski—„H odow la i żywienie krów".
L. H em pel — „Sprawozdanie z doświadczeń nawozowych w Skorczycach".
F. Chełchowski — „O koniu roboczym" (z pokazami).
S. Giewartowski — „Jesienne ro b o ty w sadzie".
i
28
B. Sekutowicz — „Praktyczne wskazówki w kwestyach prawnych". ;£: .uv;;. f*:-' tótó
M. D o b r s k a — „O mleczywie".
Dr. Dziemski — „O hygienie“.
Jednocześnie z kursami listopadowemi odbył się w Lubli
nie z inicyatywy i staraniem członka Zarządu W ydziału p. S t a r nawskiego konkurs maszyn i narzędzi rolniczych włościańskich, w którym przyjęły udział następujące fabryki i firmy handlowe:
1. Czarliński i Swinarski z W arszaw y.
2. Frydryks z W arszaw y.
3. W . Moritz z Lublina.
4. T. Kowalski i A. T rylski z W arszaw y.
5. W ichterle z Czech (repr. Lub. Biuro Handl.) 6. M. W olski i S -ka w Lublinie.
W konkursie tym obowiązki sędziów łaskawie wzięli na siebie pp. Alojzy Kuczyński, Stefan Biedrzycki, Ludomir Kłob-
ski i L. Starnawski.
W krótkiem sprawozdaniu niniejszem niepodobieństwem jest opisać szczegółowo wyników konkursu, interesującym się przeto tą spraw ą polecamy sprawozdanie szczegółowe, umiesz
czone w N° 356 „Ziemi Lubelskiej“ z r. 1909.
W racając do spraw y kursów rolnych, praktyka lat poprze
dnich jak również roku bieżącego wykazała dobitnie, że naj
bardziej wskazaną jest pewna decentralizacya w urządzaniu kursów, przy znacznych bowiem odległościach i fatalnych środ
kach komunikacyjnych, przejazd słuchaczów połączony jest z wielkiemi trudnościami. Mając przeto powyższe względy na widoku, Wydział nasz zorganizował w jesieni 1909 roku w 14 miejscowościach gub. Lubelskiej 1-no i 2-dniowe kursy przy współudziale instruktora C. W. Kół. Roi. p. A. Piątkowskiego i miejscowego instruktora pana H. Szamowskiego. Kursy te osiągnęły naogół wielkie powodzenie, gromadząc w niektórych miejscowościach znaczną bardzo, bo dochodzącą do 400 osób liczbę słuchaczów (Dubienka). O dbyły się one w
następują-%
cych miejscowościach: Krasnystaw, Tarnogóra,- Zamość, Szcze
29
brzeszyn, Frampol, Biłgoraj, Zwierzyniec, Krasnobród, Toma-1 szów, Łaszczów, H rubieszów , Dubienka, Lubartów, Bychawa i Piaski.
Żywiąc głębokie przekonanie, że racyonalne zastosowanie nawozów sztucznych, może wywołać olbrzymi przew rót w orga- nizacyi drobnych gospodarstw i w wielkiej mierze przyczynić się do podniesienia dochodowności tychże, W ydział gorliwie zajął się sp raw ą rozpowszechnienia nawozów sztucznych, a jako jeden z najprędzej prowadzących do celu środków, uznał zorga
nizowanie całego szeregu doświadczeń polowych przeprow a
dzonych na gruntach włościańskich. W ielce pomocną w tej sprawie była działalność p. A. Tom aszewskiego, niezależnie j e dnak od prac przeprowadzonych przez niego, W ydział Lubelski,
zawdzięczając pomocy Centr. W . K. R. był w możności prze
prow adzenia licznych doświadczeń na polach drobnych rolników, mował w okresie wiosennym:
1) nawożenie saletrą po d owies, 2) saletrą i superfosfatem pod buraki, 3) tom asów ką i kainitem pod koniczynę i groch, 4) wa
pnem palonem pod koniczynę i groch, a w okresie jesiennym — nawożenie superfosfatem i tom asów ką pod oziminy, oraz p ró b y z u p raw ą wyki piaskowej. Do doświadczeń powyższych rozda- no bezpłanie następujące ilości nawozów (w okrągłych liczbach):
saletry 30 centn., superfosfatu 29 centn., tomasówki 65 centn., soli potasowej 11 centn., kainitu 15 centn., w apna palonego 8 centn. i wyki piaskowej około 1 centnara, wkładając je d n o cześnie na prowadzących doświadczenia obowiązek nadsyłania ścisłych sprawozdań.
Celem poprawienia rasy bydła włościańskiego, z funduszu rb. 320 otrzymanego od Ministeryum Rolnictwa, W y d ział za
kupił za pośrednictw em p. L. Starnaw skiego 2 buhaje rasy czerwonej polskiej, a mianowicie jednego w dobrach Jodłownik w Galicyi, a drugiego w Kozłówce hr. Zamoyskiego. Buhaje te umieszczono w Niedrzwicy u p. L. Starnaw skiego i w Bzitem u p. S. Plewińskiego.
W okresie spraw ozdawczym W y d ział zorganizował dwie wycieczki, a mianowicie: do stacyi rolniczej w Sobieszynie i na w ystaw ę rolniczo-przemysłową w Częstochowie. W ycieczka d a S obieszyna odbyła się w d. 9 Lipca, gromadząc 64 uczestników, Z akres doświadczeń tych obej
30 —
którzy z wielka uwagae słuchali objaśnień kierownika stacyi p. S. Leśniewskiego, który w bardzo dokładny i przystępny
sposób przedstawił im cały ogrom prac, dokonanych przez sta-cyę Sobieszyńską.
Wycieczkę na w ystaw ę Częstochowską W ydział
zorgani-% / 6 U K r J n * i r v v
zował w dniach: 26, 27 i 28 Sierpnia; wycieczka ta przybrała nadspodziewanie wielkie rozmiary, gromadząc około 1450 osób
(w tem około 300 kobiet). Powodzenie tej wycieczki zawdzię- czyć należy niezmordowanej pracy i poświęceniu kilkunastu osób, które stale towarzyszyły wycieczce, zarówno w drodze, jak i przy zwiedzaniu wystawy. Śmiało stwierdzić można, że uczestnicy wycieczki osiągnęli wielkie korzyści, wzbogacili bo
wiem umysły swe znacznym zasobem fachowych wiadomości, pokrzepili ducha i nabrali nowego zasobu sił do pracy. W r a żenia takie, przypuszczamy, że odnieśli wszyscy przewodnicy wy
cieczki—co, niechże bedzie nagroda za ich niezmordowaną pracę./ c O c o x c Spraw a ubezpieczeń od ognia członków Kółek, niestety, nie posunęła się naprzód i ilość ubezpieczeń uskutecznionych w Towarzystwie „S nop“ pozostała prawie ta sama co w r. z., a mianowicie: było ubezpieczonych 107 gospodarstw na sumę rubli 73,218 przy opłacie premii wynoszącej rubli 803 kop. 39.
W najbliższej przeto przyszłości W y d ział nasz musi się gorli
wie zająć tą ważną sprawą.
Stosownie do uchwały, zapadłej na zebraniu Zarządu W y działu w dniu 11 Grudnia 1908 r., urządzono w roku spraw o
zdawczym 5 pokazów inwentarza żywego i drobnego przemysłu w następujących miejscowościach: Wilkołazie, Krasnymstawie,
Lubartowie, Nałęczowie i Hrubieszowie i w tym celu na ze
braniu Zarządu W ydziału w dniu 20 Kwietnia 1910 r. wybrano Komitety mające się zająć organizacyą poszczególnych pokazów w składzie następującym:
W W ilkołazie:
L. H empel, Ks. Dębowski, L. Starnawski, W . Nieciecki, P. Żak, J. Kuśmierz, B. Dzikowski, A. Dziewulski,' Ks. Słowakiewicz i J. Ciołek.
W Krasnymstawie:
L. Epsztein, J. Stroynowski, K. P lewiński, Jadw iga lir. Poletyło, K. Puternicki, J. Szałfiej, Ks. Go- liński i M. Maciąg. • : ,.! > < • : i " ., : . u >P,
31
W Lubartowie:
B. R zeszotarski, D -ro w a Morozowiczowa K. Chromiński, F. Łysiński, Ks. Zubrzycki, J. Komar, W . Chmy- zowski, S. Czerm iński i I. Niedziela.%
W H rubieszow ie:
St. Kowerski, J. Chrzanowski, J. Ruli- kowski, B. Janiszew ski, S. Kiełczewski, W . Szubert, I. L achman, D. Lachm an, J. Lipczyński i S. W attso n .
K om itet pokazu
w N ałęczow ie
w ybrany został na O gól- nem Z ebraniu N ałęczow skiego T . R. w następującym składzie:St. Śliwiński, Dr. Lasocki, Łaszcz, Guzowski, W . D obrski, Zawadzki, Dr. Kunczyński, Szym borski, Ks. Sołuba, S. W essel, Lilpop, D ulęba, Ks. T ark o w sk i, S tachyra, T kaczyk, Jakóbow ski, Poniatow ski, Ks. A bram ow icz, W ijaszk a, W iercieński, StrażycJ Ligowski, Rejm ak, Duda, Chołaj, Sułek, Ks. Krycki, Burczą, Laniew ski, O dechow ski, Kleniewski, W ąsiel, Mirosław Pom orski i Iłłakowicz.
Na każdy z pokazów Ministeryum Rolnictwa udzieliło subsydyum w sumie rb . 75, a C. T . R. po rb. 25, niezależnie od tego T . P. P. L. asygnow ało na pokaz po 10 rb. na n a g ro dy w dziale d ro b n eg o przem ysłu, a poniew aż udzielono nagród przeciętnie na każdym pokazie w sumie około 1000 rb., przeto zaznaczyć tu należy w ielką ofiarność poszczególnych osób i in- stytucyi, które g o tó w k ą i w naturze przyczyniły się do tak znacznego podw yższenia skali nagród. Na każdym z pokazów w ygłoszono sz e re g p o g ad an ek z dziedziny rolnictw a i drobnego przem ysłu, dem onstrow ano m aszyny i narzędzia rolnicze, nadto na pokazie w N a łę c z o w ie r o z s t r z y g n i ę t o k o n k u r s d r o b n y c h g o -
spodarstw, a na p o k a z i e w L u b a r t o w i e k o n k u r s K ó ł e k i S p ó ł e k
rolniczych. Z p o s z c z e g ó ln y c h d z ia łó w w y s t a w o w y c h n a jle p ie j
stosunkowo zaprezentowany był dział koni, słabiej znacznie dział bydła rogatego, natomiast b. słabo dział świń i drobiu.
Dział przemysłu drobnego wogóle dobrze był na pokazach reprezentowany, a nawet na pokazach w Nałęczowie i Lubar
towie świetnie się przedstawiał. Na wszystkich pokazach po za konkursem brały udział i większe majątki.
W ogóle, pierwsze te w naszej gubernii pokazy wykazały niezaprzeczalne korzyści dla rolnictwa, szczególniej włościań
skiego i pomimo często wyłaniającej się nieprzyjemnej
agita-cyi, potrafiły wprzęgnąć do rydwanu wspólnej pracy wszystkich obywateli kraju niezależnie od poziomu umysłowego i stopnia zamożności, dały nam jaskraw y przykład, co m ożna dokonać wspólną harmonijnie prow adzoną pracą i tu może leży naj
większe znaczenie odbytych pokazów. O grom ną również wagę posiada osiągnięte za pośrednictwem pokazów poznanie stanu
hodowli i drobnego przemysłu w naszej gubernii, co w znacznej mierze ułatwi pracę Komitetu mającej się odbyć w Lublinie w r. 1911 W y staw y Przemysłowo-Rolniczej.
Przyjmując te wszystkie względy na uwagę, W y d ział K.
Roln. ma zamiar podobne pokazy urządzić w r. 1910 w nastę
pujących 6 miejscowościach: Zamościu, Tom aszowie, Frampolu, Rejowcu, Opolu i Krzczonowie.
H odow la inwentarza naogół słabe tylko czyni postępy;
jako jeden z czynników dodatnio wpływających na rozwój ho
dowli uznać należy powstawanie spółek mleczarskich; spółka taka pow stała i bardzo dobrze pracow ała w roku spraw ozdaw czym w W oli-Skrom ow skiej, a organizują się w Brzeźnicy By- chawskiej i w Klementowicach.
Miejmy nadzieję, że mleczarnie te przykładem swym za
chęcą do organizowania i w innych okolicach gubernii naszej podobnego rodzaju stowarzyszeń. Z faktów b. pocieszających należy zaznaczyć powstanie spółki pszczelarskiej przy Kółku Roln. we Frampolu. Również pocieszającym je s t stały, choć powolny postęp w użyciu udoskonalonych maszyn i narzędzi rolniczych, w yborowych odmian zbóż i okopowych, a nade- wszystko zrozumienie potrzeby zastosowania nawozów sztucz
nych i zielonych.
Ogólne, dodatnie lub ujemne czynniki rozwoju kółek w na
szej gubernii, małym tylko w okresie spraw ozdaw czym uległy zmianom, a niektóre z nich z samej natury rzeczy pozostały te same, jak np. duży teren działalności W ydziału, złe środki ko
munikacyjne i t. p. Z zadowoleniem jednak zaznaczyć trzeba, że iflteligencya nasza wiejska, choć może nie w tym stopniu, jakby się należało spodziewać, coraz jed n ak lepiej i dokładniej zdaje sobie sprawę z doniosłości spraw zakreślonych przez W ydział, na co mamy dowody w stale zwiększającej się licz
bie prelegentów , bezinteresow nie w ygłaszających pogadanki w Kółkach, w tej ofiarności i pracy z ja k ą spotkaliśm y się na pokazach rolniczych i przy organizowaniu wycieczki do C zęsto
chowy, wreszcie w tej stałej i często hojnej pom ocy m ateryal- nej, bez której niepodobna w yobrazić so b ie spokojnej i celo
wej pracy, a praca ta po przejściu gw ałtow nych wzlotów i p o rywów, mniej je s t może p o n ętn ą i efektowną, lecz wierzym y niezachwianie, że będzie owocną w swych skutkach i w iara ta powinna nam dodać bodźca do w ytrw ania na tak ważnej p la
cówce, ja k ą je s t praca nad kulturalnem podniesieniem najszer
szych m as ludu naszego.