G en o m człow ieka z b u d o w a n y jest z 3 m ilia rd ó w p a r zasad n u k lein o w y ch . K ilkaset p o z n a n y c h o b sz a ró w g e n o m u w y k a zu je szczególnie d u ż e zró żn ic o w a n ie m ię- dzyo so b n icze. W y stę p o w a n ie m utacji p u n k to w y c h w n ie k o d u jący ch o d cin k a ch g e n ó w jest w y k ry w a n e jako po lim o rfizm fra g m e n tó w restrykcyjnych. M utacje takie p r o w a d z ą d o zniesienia lu b d o p o w sta n ia n o w y ch miejsc w ra ż liw y c h n a traw ien ie e n z y m a m i restrykcyj
nym i. In n a klasa z m ien n o ści d o ty c z y g e n ó w , dla k tó ry c h presja ew olucyjna s p o w o d o w a ła ro zp rz e strz e n ie nie z m u to w a n y c h alleli w populacji, jako k o rzy stn y ch d la g a tu n k u . D o g ru p y tej n a le ż ą g e n y kodujące ła ń cu c h y p o lip e p ty d o w e w ch o d ząc e w skład k o m p lek su zg o d n o ści tkankow ej. J e d n ą z klas k o d u g en e ty czn eg o o d u że j zm ienności n a z w a n o m ikrosatelitam i. Po p rz e p ro w a d z e n iu m echanicznej fragm entacji g e n o m u w ię
kszość D N A ro zd zielo n e g o w grad ien cie gęstości s k u
pia się w jednej w arstw ie. D o d a tk o w e p a sm a D N A o o d m iennej gęstości w łaściw ej n o sz ą n a z w ę satelitar
nych. D N A satelitarne jest z b u d o w a n e z w ielo k ro tn y ch p o w tó rz e ń kilku n u k le o ty d ó w n a o d c in k u o d łu g o ści około 100 p a r zasad . Ł ączna liczba takich o d c in k ó w satelitarnego D N A sięga w g e n o m ie k ilku m ilionów . N ajk ró tszy m o ty w D N A , w ielokrotnie p o w tó rz o n y w sekw encji m ikrosatelitam ej to c y to z y n a-ad en in a (CA).
P o zn a n ie sekw encji D N A sąsiad u jący ch z n ie k tó ry m i z m ikrosatelitów u m o żliw iło określenie liczby p o w tó rzeń d w u n u k le o ty d o w y c h w n ich za w arty ch . N ie z b ę d n e w ty m celu okazało się w y k o rz y sta n ie reakcji ła ń cuchow ej p o lim erazy (ang. polymerase chain readion — PCR). W reakcji tej m a try c ą dla e n z y m u syntezującego frag m en t now ej cząsteczki D N A jest m a te ria ł g e n e ty czn y w y izo lo w an y od badanej osoby. P ara o ligonu- k leo ty d ó w (ang. primers, n a z y w a n e tak że starteram i), d o b ra n y c h n a zasad zie k o m p le m e n ta m o śc i z p rzeciw
sta w n y m i n ia n i D N A , z m u sz a enzym d o syntezy no
k o m ó rk o w eg o w z ro stu C a2+ o zasięgu rz ę d u 0,25 m m . je st wyłącznie tylko podawanie w gotowej form ie wyników, ostat
nich wniosków. Toż chodzi nam nietylko o czyste informacye, lecz przedewszystkiem i najgłówniej o to, ażeby uczyć obserwować i
Kwiaty roślin wogóle dostarczają różnorodnym owadom sma
cznego pożywienia, słodkiego miodowego nektaru, który w ytw a rzają w sxvoich miodnikach, ja k niem niej pyłku kwiatowego i zw ykle są otwarte i dostępne dla łaknącej owadziej rzeszy. Za dostarczany pokarm, owady przenoszą pyłek kw iatow y i p rzyczy
niają się bardzo skutecznie do wydawania doskonalszych nasion.
Istnieją jednak rośliny, których kw iaty przypadkowo, wskutek szczególnej budowy, są okrutnem i mordercami odwiedzających je owadów, a w szczególności motyli. D o takich okrutnych roślin należy roślina amerykańska Physianthus albens M art., należąca do rodziny trojeściou>atych, Asclepiadeae, zbliżona do naszego cie
miężyka lekarskiego (Vincetoxicum officinale M art.).
Physianthus albens jestto roślina wijąca się, używana do zacie
nienia i upiększenia altan; kwitnie w sierpniu i zaledxvie pokryje się kwiatkami, ju ż jej zapach przynęca wiele owadów. M otyle leciutkie zapuszczają swe delikatne trąbki w koronę kwiatu, w nadziei zna
lezienia miodu, ale niestety wpadają w zasadzkę. Physianthus po
siada zawiązek otoczony pręcikami, które opatrzone są dodatkami wykrajanemi w dwa ząbki podłużne blizko siebie położone, które z początku są miękkie, później jednak, w miarę dojrzewania pylników, twardnieją. W chwili, g d y motyl chcąc dosięgnąć miodników, za
puszcza trąbkę w koronę, w rowek m iędzy pylnikami, trąbka dostaje się w owe ząbkowate wydęcia, jakgdyby w kleszcze, które j u ż jej nie puszczają; oioad się szamocze, usiłuje się wydostać z pułapki, po pew nym czasie jednak słabnie i traci życie, będąc zawieszony na trąbce. Roślina ta, mordująca motyle nie może usprawiedliwić swego okrucieństwa, bo motyl zatrzym any za trąbkę i umierający z głodu, nie przynosi jej żadnej korzyści, nie jestto roślina owadożema, jak mucholówka, rosiczka lub tłustosz.
Physianthus, który przysw oił się doskonale w Kanadzie, pocho
dzi z Brazylii, g dzie go odwiedzają silne motyle, a nawet i kolibry, wyciągają swoje trąbki lub dziobki z owych szczypców pręciko
wych, które są za słabe, ażeby zatrzym ać silnych gości i przenoszą, p rz y tej sposobności, m asy pyłku kwiatowego, na kw iaty innych osobników Physianthusa.
Rośliny okrutne W sz e ch św ia t 1894,13: XXV (1 VII)
Niebezpieczeństwa podróży morskich
A u to r podaje ciekawe dane, dotyczące strat ponoszonych rokro
cznie przez marynarkę z powodu burz. W latach 1891— 92 w szys
tkie państwa posiadały 9 920 parowców i 31 333 okrętów żaglowych; z tych w ciągu 3 lat zginęło 732 parowców i 4 233 statków żaglowych, ucierpiało m niej lub więcej 5 637 parowców i 11 618 żaglowców.
W. B iernacki M .M. Richter. D ie Lehre von der Wellenberuhigung W szechśw iat 1894,13: 509 (12 VIII)
bierają swą pierw otną żyw ą barwę czerwoną.
Najsławniejsze kopalnie rubinu znajdują się w Indyach zagange- scrwych Dawniej słynął nadzwyczajnie bogactwem rubinów kraj Pe- gu. M ieszkańcy jego mniemają, że rubiny dojrzewają w ziemi jak kartofle: z początku są one białe, niedojrzałe, później stają się żółtemi, zielonemi, niebieskiemi, w końcu czerwonemi i w tern ostatnim sta- dyum dochodzą najwyższego stopnia dojrzałości. Obecnie najbogat
sze kopalnie rubinu posiada państwo Birma. R ubiny birmańskie odznaczają się bardzo ładtiem ciemno-czerwonem zabarwieniem, a niekiedy niezwylde~dużemi rozmiarami. Fig.7 przedstawia jeden z takich olbrzymich rubinów birmańskich; w aży on 1 184 karaty!
Szafir (saphir)jest wyrazem niewątpliwie pochodzenia hebrajskie
go; używ a go w swoich księgach Mojżesz. Atoli grecy i rzymianie pod nazwą tą rozumieli in n y minerał, a mianowicie t.zw. kamień lazurowy (lapis lazuli). P liniusz nazywa szafir z powodu jego barwy, do koloru bławatków zbliżonej— cyanos i odróżnia odmiany męskie i żeńskie. Barwę swą szafir traci w silnie natężonym ogniu i wtedy pod względem blasku i twardości najbardziej zbliża się do dyamentu.
Dobrze wykształcone kryształy szafiru zdarzają się często; tiajpo- spolitszemi są postaci pryzmatyczne. Ładne b y s z ia ty szafiru, osa
dzone w żółtawem złożu skalnem, przedstawia fig. 8. Najbogatsze kopalnie szafiru posiada Cejlon; znajdują go tam w napływach pia
szczystych w postaci kryształów i rozmaitej wielkości zaokrąglonych głazów pospołu z rubinem, hyacyntem, spinelem, granatem, korun
dem nieszlachetnym i in. W Europie znany jest w kilku miejsco
wościach, a przedewszystkiem w Czechach.
J. M oro zew icz Korund W szech św iat 1 8 9 4,13:417 (8 VH)
Jak mieszka orangutan?
Gniazdo orangutanga otrzym ało m uzeum historyi naturalnej w Berlinie od p. Selenki.
Znalazł on to gniazdo na w yspie Borneo, gdzie um ieszczone było wśród gałęzi drzewa, w wysokości 10 m etrów nad powierzchnią gru n tu . M a ono 1,35 m długości, 0,18 m w y sokości i od 0,30 do 0,75 m szerokości. Utwo
rzone jest z 25 gałęzi, nawzajem m iędzy sobą splecionych. W ym iary gniazda wystarczają, by orangutang dorosły mógł się w niem po
łożyć z członkami rozciągniętemi, chociaż pra
wdopodobnie, jak to zaw sze obserwowano na zwierzętach tych w niewoli, śpią one z nogami zgiętemi, a ramionami obejmują ciało. Zapew
ne też gniazda tego rodzaju nie służą małpom jako stałe mieszkania, w których wychowują młode, stanowią tylko dla nich schronienia chwilowe, w których przepędzają noce.
tr Gniazdo orangutanga W szechśw iat 1894,13:543 (26VIH)
Ostrzeżenie przed Danikenam i
W edług czasopisma Electrician, pewien ofi
cer angielski w Indyach, H arrington, odkrył w Pauj urządzenie telefoniczne, które podług danych m u na miejscu objaśnień istnieje ju ż 2000 lat z górą; łączy ono dw ie świątynie, odległe od siebie mniej więcej na 1 kilometra. Toż samo pism o przypom ina p r z y tej spo
sobności, że egiptologowie odkryli niewątpliwie ślady drutów, łą
czących św iątynie starszych dynastyj egipskich, chociaż nie udało się sprawdzić, na jaki użytek połączenia te były przeznaczone.
Rozpowszechniona je st także wiadomość o piorunochronach sta
rożytnego Egiptu, która kilka lat tem u obiegała pism a specyalne.
Tak np. świątynia w Dendrah miała posiadać wiele śpiczastych i obitych miedzią żerdzi drewnianych, 30 do 40 m wysokich; o prze
znaczeniu ich świadczy zachowany, r y ty na kam ieniu napis. Są również dowody pisane co do istnienia piorunochronów na świą
tyń i w M edinet-Abu. M iał je w znieść Ram zes III (około r. 1300 przed Chr.); ostrza ich b yły złocone.
Wieści o tej elektryczności starożytnej przyjm ow ać należy dość ostrożnie, archeologowie bowiem, zam iłowani do sw ych badań, bardzo pochopnie przypisują badanym p rzez się społeczeństwom starożytnym wiedzę i wynalazki, stanowiące charakterystyczne Rubin i sza Sr pierwsze barwne ilustracje we Wszechświecie
R ubin zn a n y był bez wątpienia w bardzo odległej starożytności.
Teofrast w spom ina o nim pod nazwą antraksu, który, będąc z u pełnie niepalnym, trzym a n y naprzeciw słońcu, staje się podobnym do rozżarzonego węgla. P liniusz nazywa go karbunkułem indyj
skim. W naturze byw a napotykany w postaci zaokrąglonych nie- forem nych zia m , albo tw orzy kryształy pryzm atyczne o mocno rozwiniętej płaszczyźnie wierzchołkowej. Zasadniczerni barwami rubinu są purpurow a i karminowa z rozmaitemi odcieniami i sto
pniam i natężenia od czerwono-krwistego do różowego. Czasami na czerwonej powierzchni kamienia w ystępują białe plamki zna
cznie obniżające jego wartość; plamki te można usunąć przez ostrożne wypalanie dotkniętego niemi okazu. Nader szczególną własnością odznaczają się niektóre rubiny w natężonym ogniu;
jeśli małe ich kryształki ogrzejemy do białości, to stygnąc stają się one naprzód bezbarwnemi, później zielonemi, w końcu
przy-znam iona k u ltu ry nowożytnej, odkrycie zaś telefonu wym aga nie
zs (S traszew icz) Starożytności elektryczne W szech św iat 1894,13:528 (19 VIII)
Pierwsi przeciwnicy samorództwa
W iek X V I II powszechnie hołdował teoryi samorództwa najpro
stszych ustrojów, porów nyw ano j e do atomów materyi wogóle i uważano za całkiem słuszne, że m artw e atom y stawały się istotami ożyw ionem i pod działaniem specyalnej siły życiowej, której zresztą bliżej nie określano (Needham w r. 1745). Dopiero w r. 1777 Spallanzani w ystąpił przeciwko teoryi samorództwa wymoczków, opierając się na w ynikach swoich doświadczeń, otrzym anych przez gotowanie rozmaitych w yciągów w szczelnie zam kniętych naczy
niach. Jemu też zostało przyznane pierwsze miejsce w szeregu badaczów, którzy się przyczynili do ostatecznego odrzucenia teoryi sam orództwa drobnoustrojów. O kazuje się, że Spallanzani miał poprzedników: jeszcze przed nim odrzucili stanowczo ten pogląd dw aj zapom niani przez historyą uczeni: A nglik, H enryk Baker i ukazała się na 34 lata przed doświadczeniami Spallanzaniego.
W pierw szym rozdziale Ii-ej części Baker przytacza swoje (bar
dzo zresztą proste) doświadczenia w raz z Wnioskami, jakie z nich ich rodzicónu, albo też przyniesione przez ruchy powietrza, od któ
rego są znacznie lżejsze. Prawdopodobnie, w pow ietrzu unosi się m nóstw o takich jajek, które giną w wielkich ilościach, jeśli dostaną się do miejsc nieodpowiednich, lub dają początek drobnym istotom, microsccrpes avec des obseruations su r une grandę m ultitude d'in- sectes, qui vivent dans les liqueres (II w yd. w yszło w r. 1754,
ale obecnie zarzucono ten pogląd w skutek spostrzeżeń kilku sław nych fizyologów, którzy dowiedli zapomocą całego szeregu dokład
nych doświadczeń i niezbitych rozumowań, że wszelkie zwierzęta, bez w zględu na sw ą naturę, powstają z jajek.
dzenie drobnoustrojów z jajek, unoszących się w powietrzu.
Przytoczone tu w yjątki z d z id tych dw u uczonych wskazują
B. D y ak o w sk i. Przyczynek do historyi poglądów na samorództwo (H enryk Baker i M . de Joblot) W szech św iat 1894,13:422 (8 VII)
Jeszcze jeden pożytek z pasieki
Hodowca pewien pszczół, znalazł na polu kilkanaście jajek ku
ropatwich, które j u ż przeszły pierwsze okresy rozwoju. Chcąc więc dalej bez udziału samic rozwój ten przeprowadzić, a nie mając przyrządu do sztucznego wylęgania, zastąpił go ulem, tempera
tura bowiem ula w ynosi ok. 38, a wylęganie jajek ptasich doko
Pom iędzy dwuskrzydłem i znajduje się wiele nieprzyjadół sza
rańczy, jedne z nich napadają na same owady dorosłe lub mło
dociane, inne na ich jajka w ziem i złożone, ty m sposobem ograniczają zbyt wielkie mnożenie się tych szkodliwych dla roślin uprawnych owadów, przyczem zachodzą bardzo ciekawe zjawiska, tak pod względem biologicznym jako też i fizyologicznym .
W r. 1890 Kiinckel d'Herculais mógł prowadzić system atyczne badania nad różnemi gatunkam i szarańczy w Algierze. Zauw ażył, że wszędzie, gdzie szarańcza, uniknąw szy zagłady, dostawała skrzyd d i wznosiła się w pow idrze, pozostawały liczne osobniki, które ciągnęły leniwo pieszo pom iędzy śd e m ia m i i resztkami ro
ślin, niemogąc podążyć za towarzyszam i skrzydlatem i bujającemi w pow idrzu. M arodery te były zbierane do worków, a po kilku dniach w wcrrkadi roiło się od gąsienic much.
£ taty styka prcnuadzona pod kierunkiem Kiinclda d'Herculais w y kazała, że w r. 1889 na każde 100 owadów szarańczowatyćh 65 zawierało pasorzyty, w r . l 890 autor znalazł na każde 100 szarańczy 75 zawierających wewnątrz po 1, 2 lub 3 gąsienic much. Gąsienice much, które wychodziły z szarańczy chowały się zaraz w ziemię umyślnie im dostarczoną, zamieniały się w poczwarki, z których po 8— 10 dniach wylęgała się Sarcophaga clathrata M dgen. Ten ga
tunek much jest bardzo m zpow szediniony w Algeryi i autor w y- hodowywał go z gąsienic pochodzących tak z Stauronotus maroccanus, jako też z A cńdium aegypticum i innych pokrewnych gatunków. Nie jest to jednak jed yn y gatunek pasorzytny, zamie
szkujący szarańcze; autor bozuiem stwierdził, że z Stauronotus w y chodzące gąsienice przeobraziły się w Sarcophaga atropos M dgen, S. cruentata mdgen, S. nurus Rondani; z innego gatunku szarańczy w yszły gąsienice S. (Agria) affinis (Fallen) i również S. nurus.
Gąsienice gatunków Sarcophaga pasorzytnych są przystosowane zupdnie do życia w jam ie dała swoidi gospodarzy i różnią się zna
cznie od tych gatunków, które żyją w padlinie na otw ańem powie
trzu i nie posiadają ani kształtu, ani wyglądu zewnętrznego zw ykłydi t. zw. robaków żyjącydi w mięsie. Obyczaje dorosłych owadóiu również są odmienne. M u ch y żyworodne (Socca ptaya) dą
żą za tłumam i szarańczy i dągle je atakują i zaczepiają. Przyglądając się i badając cierpliwie, można dostrzedz, jak samica m uchy wpro
wadza swój jajowód zgięty między częśd odbytowe ofiary, którą w y brała, ażeby złożyć tu nią małą gąsienicę, opatrzoną kilkoma szeregami kolców, p rzy pomocy którydi toruje sobie drogę do wnę
trza dała owadu, mającego dostarczyć je j pożywienia i mieszkania.
Obecność pasorzytów w ciele szarańczy pod względem fizyo- logicztiym ma wielkie znaczenie dla życia szarańczy, albowiem uniemożliwia latanie i stanowi przeszkodę do rozmnażania się ich zbytecznego. Gąsienice pasorzytne, oddychając, zabierają tlen roz
puszczony we krwi gospodarza (szarańczy), pożerają tkankę tłu szczową, z której owad czerpie m ateryał potrzebny do budow y
nowych organów, ty m sposobem przeszkadzają odżywianiu tka
nek, paraliżuję mięśnie poruszające skrzydła, które stają się sła- bemi i niezdatnem i do ciągłego działania i sprowadzają zanik organów w ew nętrznych rozrodczych.
Skoro tylko gąsienice pasorzytne opuszczają ciało szarańczy (owadu), te ostatnie zaraz umierają. Z w ykle gąsienice much w y dostają się na zew nątrz z ciała szarańczy, w miejscu połączenia g łow y z tułowiem, albo tułowia z odwłokiem, przez ja m y bęben
kowe lub też większe przestrzenie m iędzy pierścieniami odwłoka, wyjście takie zaw sze sprowadza uszkodzenia śmiertelne.
aś (Ślósarski) Owady dwuskrzydłejako pasorzyty szarańczy W szechśw iat 1894, 13: 428 (8 VH )
C ybulski przeciw spirytyzm ow i
Kołowacizna spirytystyczna, jaka przed niedawnym czasem ogar
nęła pewne grono warszawskie i niemałą także wrzawę wznieciła w pismach codziennych, skłoniła prof. Cybulskiego do wystąpienia z wykładem publicznym , ilustrowanym doświadczeniami hipnotycz- nemi. Treść owego wykładu podana jest w powyższej broszurze.
Uczony badacz stara się w niej dowieść, że uczestnicy zebrań spiry
tystycznych pod wpływem autosuggestyi wpadają w stan hipnoty
czny, w którym doznają wszelkich wrażeń czuciowych, słuchowych i wzrokowych (o ile na to zezwala panująca na seansach ciemność), poddawanych im przez wprawne medium. Choć dla zw ykłych po
szurze prof. C. wybornie streszczona jest cała sofistyka zapalonych zwolenników spirytyzmu. Obok tego spotykamy tam zw ięzły wykład
Komu służą kwaśne deszcze? K w a śn e d e sz c z e są p ro b le
fak t s u g e r o w a ł z ja w is k o zać m ie n ia g w ia z d y p rz e z n ie w id o c z n y k sięży c p la n e to id y .
W ch w ili obecnej n ie d a się jeszcze z b y t w iele o n a tu rz e I d y p o w ie d z ie ć . Z a k ilk a m iesięcy, g d y zdjęcia p rz e k a z a n e
p rz e z G alileo z o sta n ą d o k ła d n ie z b a d a n e , d o w ie m y się w ię cej. M o że n a w e t u d a się zn ale źć p o w o d y , d la k tó ry c h ta k w iele p la n e to id jest w ielo k ro tn y ch .
J. K u c z y ń s k i
W S Z E C H Ś W I A T N I E T O P E R Z Y N R 2 3
VII Dekada Spisu Nietoperzy — DSN'94
W p ierw szej p o ło w ie lu teg o 1994 r o d b y ła się VII D e k a d a S p isu N ie to p e rz y — D S N '94 z o rg a n iz o w a n a p rz e z C e n tru m Inform acji C hiropterologicz- nej ISEZ P A N w K rakow ie. W D e k a d z ie w z ię ło u d z ia ł p o n a d 70 chirop- te ro lo g ó w . S p ise m o b jęto 139 sta n o w isk , n a terenie całego k raju . W y n ik i D S N '9 4 p rz e d s ta w io n o w tabeli:
(W tabeli brak danych z „Nietoperka" i Mazowsza)
P ięć najliczniej r e p r e z e n to w a n y c h g a tu n k ó w , tzn . n o cek d u ż y M yotis m yotis, n o c e k N a tte r e ra M . nattereń, n o cek ru d y M . daubentoni, g a c e k b ru n a tn y Plecotus a u ń tu s i m o p e k Bar
bastella barbastellus s ta n o w ią 85,8 % w szy stk ich zliczonych n ie to p e rz y .
G łó w n y m c e le m o rg a n iz o w a n y c h k a ż d e g o ro k u D ek ad je s t z e b ra n ie d a n y c h ilościow ych, sta n o w ią c y c h p o d sta w ę d o b a d a n ia i p ro g n o z o w a n ia d y n a m ik i p o p u lacji n ie to p e rz y w P o lsce o ra z d o s ta rc z e n ie n ie z b ę d n y c h d a n y c h d o objęcia o c h ro n ą n o w y c h o b ie k tó w p rz y ro d n ic z y c h . A u to rz y d z ię k u ją w s z y s k ic h u c z e s tn ik o m D S N '94 z a w sp ó łp racę.
Bronisław W. W o ł o s z y n , Marta L a b o c h a i Tomasz P o s t a w a
Największe kolonie zimowe nietoperzy stwierdzone w czasie DSN'94
W zam ieszczonej p o n iżej tabeli u w z g lę d n io n o 11 s ta n o w is k w k tó ry c h z im o w a ło p o n a d 50 n ie to p e rz y .
Stanowisko Ilość
nietoperzy Jaskinia Szachownica I (Wyżyna Wieluńska) 699
Fort Starołęka 634
Sztolnie w Tarnowskich Górach 231
Jaskinia Pod Sokolą Górą (Wyżyna Częstochowska) 215
Forty w Toruniu 153
Jaskinia Chelosiowa Jama (G. Świętokrzyskie) 127 Sztolnia na Miedziance (G. Świętokrzyskie) 95
Sztolnie Stoleckie (Dolny Śląsk) 83
Fort III w Poznaniu 81
Jaskinia Diabla Dziura w Bukowcu (Beskid f.
Sądecki) O
Cytadela w Poznaniu 62
Razem 2546
N a w y m ie n io n y c h w tabeli s ta n o w is k a c h h ib ern u je p o n a d 71,6% całej p o p u la c ji n ie to p e rz y stw ie rd z o n e j w cza
sie teg o ro czn eg o sp isu . S ied em z je d e n a s tu s ta n o w is k jest objętych o c h ro n ą (jako fra g m e n t o b s z a r u c h ro n io n e g o lu b jak o sa m o istn y re z e rw a t), p o z o sta łe n ie p o s ia d a ją żad n ej o c h ro n y p raw n ej.
Bronisław W. W o ł o s z y n i Tom asz Po s t a w a
Nowe stanowisko mopka Barbastella barbastellus w północnej Polsce
G ru p a chiropterologów z G d ań sk ieg o K oła C h iro p tero lo - gicznego, w czasie kontroli b u n k ró w w m iejscow ości C zarlino w pobliży T czew a, stw ierd ziła w d n iu 19 m a rc a 1994 obe
cność m o p k ó w Barbastella barbastellus. Jest to p ie rw s z e stw ie r
d zen ie w y stę p o w a n ia m o p k a n a teren ie w o je w ó d z tw a g d a ń skiego. B u n k ry p o siad ają d w ie k o ndygnacje. Mopkd, w ilości 4 egzem p larzy , h ib e rn o w a ły pojed y n czo w w y żej p o ło ż o n y c h częściach podziem i. Z m ierzo n a w m iejscu hibernacji te m p e ra tu ra w ynosiła 8 C, a w ilgotność p o w ie trz a o k 60%. M o p k i były je d y n y m g a tu n k ie m n ie to p e rz y stw ie rd z o n y m p rz e z nas w b a d a n y c h p o d ziem iach . B u n k ry w C zarlinie s ą najdalej n a północ w y su n ię ty m stan o w isk iem m o p k a w n a s z y m kraju, a g a tu n e k ten jest 7 s tw ie rd z o n y m n a terenie w oj. g d ań sk ieg o . N asze obserw acje w sk azu ją, że m o p e k je st g a tu n k ie m z a p e w ne stale zasiedlającym p ó łn o cn e rejo n y n aszeg o k raju i d alsze b ad a n ia n iew ątp liw ie to p o tw ie rd z ą .
Agnieszka P r z e s m y c k a i Tom asz J a r z e m b o w s k i
Gatunek Ilość %%
Rhinolophus hipposideros 130 4,2
Myotis myotis 879 24,6
M. nattereń 759 21,3
M bechsteini 8 0,2
M. mystacinus 6 0,2
M. brandti 2 0,1
M myst./brandti 144 4,0
M. daubentoni 463 13,0
M. dasycneme 1 0,1
M. emarginatus 2 0,1
Eptesicus nilssoni 20 0,6
E. serotinus 5 0,1
Plecotus auritus 368 10,3
P. austńacus 16 0,5
Plecotus sp. 3 0,1
Barbastella barbastellus 589 16,6
Pipistrdlus nathusii 16 0,6
P. pipistrellus 2 0,1
Nieoznaczone
141 3,9
Razem 3554 100,0
N ietoperz polujący na ziem i
Amerykański nietoperz Antrozous pcdlidus znany z Meksyku oraz z zachodniego wybrzeża USA, posiada bardzo długie uszy, czym przypomina trochę naszego gacka wielkoucha.
Gatunek ten znajduje schronienia w głębokich szczelinach skał, w szparach ścian budynków, pod mostami, a niekiedy
R E C E
Ottys S a n d e r s: Evolutionary H ybridization and Specia- tion in N orth American Indigenous Bufonids. Waco 1987, Strecker M useum, Baylor University, s. 110, cena USD Girard i B. am eńcanus Holbrook). Autor podkreśla, że ta grupa ropuch różni się kilkoma cechami (zwłaszcza wykształceniem ceps wpływał na morfologiczne zmiany w populacjach B. wo
odhousei na tych obszarach, gdzie gatunki te są sympatryczne. na podstawie szerokiego m ateriału porównawczego z róż
nych miejscowości i danych z literatury. Szczególnie dużo
woodhousei, wskazując na różnice z B. fowleri (np. w kształcie frontoparietale). Analizuje różne populacje tych ropuch z poszczególnych stanów, przy czym zwraca uwagę na róż
w jaskiniach. Schronienia opuszcza bardzo późno, już po za
padnięciu całkowitych ciemności. Żywi się głównie owadami zbieranymi prawie wyłącznie z powierzchni ziemi chwytając świerszcze, koniki polne, chrząszcze, a niekiedy skorpiony.
Gatunek ten spotykany jest często w okolicach suchych, pół- pustynnych, gdzie znajduje obfitość ulubionych owadów. Z uwagi na sposób odżywiania jest bardzo pożyteczny.
N a zakończenie przedyskutowano obecny stan i przy
szłość B. woodhousei, wskazując, że obecnie gatunek ten jest
Dobra jakość fotografii pozwala łatwo rozpoznać różnice między nimi w wyglądzie zewnętrznym. Zamieszczono też kilka zdjęć rentgenowskich. Brakuje tu natomiast diagra
mów czy „drzew rodowych" wskazujących na wzajemne pokrewieństwa między poszczególnymi gatunkami.
Monografia oparta jest na dużym materiale zarówno z ba
Monografia oparta jest na dużym materiale zarówno z ba