• Nie Znaleziono Wyników

M YŚLENIE I MOWA W ZABURZENIACH AFATYCZNYCH

W dokumencie I MY Ś LENIA Z AGADNIENIA MOWY (Stron 135-138)

W DIAGNOZIE I TERAPII LOGOPEDYCZNEJ

M YŚLENIE I MOWA W ZABURZENIACH AFATYCZNYCH

„Nie rozumiem, co pan chce powiedzieć przez cacuszko” – rzekła Alicja.

Hojdy Bojdy uśmiechnął się pogardliwie. „Pewnie, że nie rozumiesz – aż ci to wytłumaczę. Chciałem przez to powiedzieć: argument po prostu nie do zbicia”.

„Przecież cacuszko nie znaczy argument nie do zbicia!”- zaprotestowała Alicja.

„Jeżeli ja używam jakiegoś słowa – oświadczył Hojdy Bojdy tonem dość pogardli-wym – znaczy ono dokładnie to, co ja sobie życzę: ni mniej, ni więcej”.

„Tylko pytanie – odrzekła Alicja – czy pan może nadawać słowom aż tyle rozmaitych znaczeń”.

„Pytanie jest tylko – rzekł Hojdy Bojdy – kto tu decyduje: i koniec (…)”. „Niektóre z nich są oporne, o tak! szczególnie czasowniki: one są pyszne – przymiotnik pozwoli wszystko ze sobą zrobić – ale nie czasownik! choć ja z każdym sobie poradzę.

Nieprzenikliwość! oto moja zasada!”

(L.Carroll, 1990: 171-172)

STRESZCZENIE

Intencją tej pracy jest przede wszystkim sporządzenie przeglądu sta-nowisk dotyczących powiązania mowy i myślenia oraz odniesienie ich do sytuacji zaburzeń systemu językowego w afazji. Z punktu widzenia różnych dyscyplin naukowych, które zajmują się człowiekiem i jego wyższymi funkcjami psychicznymi (zwłaszcza mową): afazjologów, kli-nicystów, psychologów społecznych i psychiatrów, przytaczam poglądy i badania nad powyższym zagadnieniem. Wskazując na znaczenie mowy wewnętrznej dla procesów myślowych, pragnę opisać jej rolę w rozumo-waniu dziecka, w odniesieniu do myślenia kompleksowego osób doro-słych z zaburzeniami językowymi. Proponując za jednostkę elementarną myślenia przyjąć znaczenie, dochodzę do wniosku, iż modalność syste-mu językowego nie jest zależna od centralnego poznania i nie oddzia-łuje na nie. Język, jako rusztowanie myśli ludzkich, może zniknąć bez szkody dla wewnętrznego źródła poznania – myślenia. Odrębną kwestią pozostaje problem ustalenia intencji zaburzonych komunikatów, których interpretacja, choćby najdokładniejsza, zawsze pozostanie hipotezą.

WSTĘP

Każdy człowiek używa języka. Co więcej, komunikując się werbal-nie z otoczewerbal-niem, snuje opowieść na kanwie sobie jedywerbal-nie znanych ob-serwacji, myśli, uczuć i potrzeb. Mówienie czy też rozumienie mowy,

136 EWA BRADLIŃSKA

znalezienie właściwego słowa, czytanie, pisanie oraz gestykulowanie są częścią ludzkiego idiolektu. Mówienie czegoś innego niż to, co ma się na myśli, bądź niemożność odczytania wypowiadanych komunikatów, dla ludzi z afazją są codziennością generującą stres i frustracje. Afazja jest zjawiskiem globalnym i może dotknąć każdego. Według szacunków Międzynarodowego Związku Afazji (AIA), na całym świecie więcej niż 5 milionów ludzi cierpi na to zaburzenie. Nie należy jednak zapomi-nać, że upośledzenie, zniesienie lub ograniczenie mowy rozpatrywane w kategoriach fizjologicznych i patologicznych dotyczą nie tylko zdol-ności werbalnych. Mowa ma charakter wielopoziomowy – wielopiętro-wy (Mazur, Klimarczyk, Rudy, Nyka 2006: 112). W jej kształtowanie za-angażowanych jest wiele ośrodków znajdujących się na różnych piętrach mózgu. Owa wielopiętrowość oprócz tego, iż wskazuje na powstawanie mowy w różnych okresach rozwoju filogenetycznego, pozwala na precy-zyjną ocenę zaburzeń, co z kolei powinno przekładać się na diagnostykę i efektywność metod rehabilitacyjnych. Zatem, kiedy jako rezultat urazu mózgu, jeden lub więcej komponentów języka przestanie funkcjonować prawidłowo, mamy do czynienia z afazją, która dotyczyć może różnych modalności języka. Poza utratą zdolności mowy można zaobserwować niedowład połowiczy lub całkowity, w tym opadanie kącika ust strony sparaliżowanej, co przyczynia się do zubożenia, jeśli nie całkowitego zniesienia mimiki twarzy, ekspresji pozawerbalnej i mowy ciała. Brak świadomości własnych realizacji, niezdolność do precyzowania czasu, obserwacji otoczenia, koncentracji, przejmowania inicjatywy, a tak-że zanik zdolności do wykonywania dwóch czynności równocześnie, nasuwają pytanie o stopień (nie)pełnosprawności chorego, od którego o krok do krzywdzącego, upokarzającego traktowania afatyka jak osoby upośledzonej intelektualnie. Należy wyraźnie zaznaczyć, że afazja n i e j e s t z a b u r z e n i e m m y ś l e n i a, a z a b u r z e n i e m m o w y.

W tym miejscu pojawia się pytanie o związek mowy i myślenia w szcze-gólnym kontekście dysfunkcji jednej z tych składowych ludzkiego po-znania.

AFAZJOLOGICZNETEORIEPOWIĄZANIAMOWYIMYŚLENIA Rosemary Varley (1998: 128-161) twierdzi, iż afazjolodzy obstają przy założeniu, jakoby myślenie nie było wskutek afazji naruszone. Jednakże część badaczy sprzeciwia się tym zapewnieniom, podając za przykład afa-zję globalną i afaafa-zję Wernickego, które znoszą rozumienie języka, odbieranie i interpretowanie informacji pochodzących z narządów zmysłu, co mogłoby świadczyć o zaniku zdolności logicznego myślenia, konkludowania i synte-zowania obserwacji w celu przeprowadzenia operacji umysłowych.

137 MYŚLENIEIMOWAWZABURZENIACHAFATYCZNYCH

Abstrahując od tych specyficznych sytuacji afazji globalnej i rozległej afazji Wernickego (do wywołania pełnych objawów afazji Wernickego musi zostać uszkodzony znacznie rozleglejszy obszar mózgu niż tylko ośrodek Wernickego), które wciąż czekają na empiryczne potwierdzenie hipotezy o mającym w ich przypadku miejsce zaburzeniu myślenia, na-ukowcy podają dwa modele twierdzeń na poparcie teorii o nienaruszo-nym współistnieniu mowy i myślenia w afazji.

Pierwsze założenie, stanowiące podstawę i teoretyczny fundament dzisiejszej afazjologii, odsyła do postrzegania języka jako narzędzia przetwarzania informacji (Varley 1998). Postuluje ono wyodrębnienie wiedzy przed-językowej (pre-linguistic), czyli odnoszącej się do produ-kowania wiadomości i po-językowej (post-linguistic), odnoszącej się do rozumienia komunikatu. Afazja widziana jako problem z przekładaniem języka na nienaruszony kod ogólnych reprezentacji pojęć wskazuje na załamanie samego medium przewodzącego informacje, nie zaś oglądu zjawisk jako takiego i logicznego rozumowania o nich.

Drugie przypuszczenie wypływa z samych interakcji z afatykami po-siadającymi chęci, intencje komunikacyjne, które z powodu braku kom-petencji językowych realizują poprzez rysunek, pantomimę lub zastęp-czy system komunikacyjny (por. Pąchalska 2005).

Z powyższych przesłanek wynika, iż modalność systemu językowego nie jest zależna i nie oddziałuje na centralne poznanie. Niektórzy afatycy wciąż prowadzą samochód, usiłują rozwiązywać codzienne problemy, są ciekawi świata, a przy tym wykazują adekwatne zachowanie w interak-cjach społecznych (Sineps 1986), z czego możemy wnioskować, iż wie-dza bazująca na operacjach myślowych, kombinacji, transformacji da-nych jest zachowana. Uzewnętrznione, bo językowe rusztowanie myśli ludzkich może zniknąć bez szkody dla wewnętrznego źródła poznania – myślenia (Pinker 1994). Świadczyć może o tym fakt, iż większość pro-cesów poznawczych wspiera mowa wewnętrzna, jedno z zasadniczych pięter komunikowania się z sobą i otoczeniem1. „Rozmowa z samym

1 Mazur, Klimarczyk, Rudy, Nyka (2006) wyróżniają trzy piętra komunikacyjne:

mowę limbiczną, mowę werbalną i mowę wewnętrzną. Piętro pierwsze najsilniej zwią-zane jest z motoryką ogólną ciała, ma znaczenie w sferze motywacyjno-dążeniowej oraz jest narzędziem w przekazywaniu emocji. Drugie, typowo ludzkie piętro komunikacji, wspomagane jest układem pięciozmysłowym (słuch, wzrok, węch, smak, czucie). Dziś mówi się także o szóstym zmyśle – propriocepcji, czyli czuciu samego siebie, tj. pły-nącym z mięśni, ścięgien i wiązadeł wrażeniu, które umożliwia mózgowi orientację w aktualnym położeniu poszczególnych części ciała oraz informuje o wykonywanych ru-chach. Utrata propriocepcji w wyniku zapalenia nerwów prowadzi do tzw. ślepoty ciała (taki przypadek opisywał O. Sacks w książce Mężczyzna który pomylił swoją żonę z ka-peluszem). Rolę propriocepcji w organizacji wejściowych danych zmysłowych doceniła i opisała także A.J. Ayres, autorka Sensory Integration and the Child (1970), Sensory

138 EWA BRADLIŃSKA

sobą, niezrozumiała dla otoczenia, posługująca się skrótami, skojarze-niami, kreowaniem obrazów wirtualnych – jest ściśle związana z myśle-niem” (Mazur, Klimarczyk, Rudy, Nyka 2006: 113). To potężne źródło ludzkiego poznania wspiera procesy poznawcze i prowadzi do ukonsty-tuowania myśli. Jest niejako wewnętrznym ekranem lub laboratorium (Varley 1998: 131), w którym prześledzić można cały proces poszuki-wania odpowiedniej formy dla myśli, przebieg procesu twórczego, aby

„odpowiednie dać rzeczy słowo”.

Odrębną kwestią pozostaje problem ustalenia intencji i adekwatności tych procesów, gdyż nie sposób czytać w ludzkich myślach. Nawet za-mysły bezpośredniego aktu mowy rzadko są jasne i oczywiste; tym trud-niej dociekać sensu mowy wewnętrznej. W celu jej zbadania u afatyków stosuje się testy wykorzystujące podobieństwo fonologiczne wyrazów, polegające na dopasowaniu rymujących się słów, zapamiętaniu podobnie brzmiących wyrazów, podaniu liczby sylab w wyrazie, czy wyłonieniu z grupy słów tych, które rozpoczynają się na tę samą sylabę (Varley 1998:

131). Wszystkie te zadania organizuje jednak współczynnik jasnego wy-konania, wyartykułowania i wszystkie opierają się na kompetencji meta-językowej i metafonologicznej (segmentacja dźwięków i sylab) (Varley 1998), o których zaburzeniu powinno osądzić odrębne badanie.

W dokumencie I MY Ś LENIA Z AGADNIENIA MOWY (Stron 135-138)