• Nie Znaleziono Wyników

mieszkańcy Elbląga wobec klasztoru dominikanów

W dokumencie Rocznik Elbląski, T. 27 (Stron 35-49)

Mieszkańcy Elbląga wobec klasztoru dominikanów od XIII do początku XVI w

2. mieszkańcy Elbląga wobec klasztoru dominikanów

Sytuacja ta była okolicznością sprzyjającą szybkiemu nawiązaniu dobrych relacji klasztoru ze społecznością miejską. Ważnym argumentem było też jego postrzeganie przez mieszczan jako instytucji potrzebnej i ważnej dla organi-zacji życia społecznego i religijnego w mieście. Być może wynikało to również z bliskich więzi klasztoru z pierwszym konwentem beginek, wzmiankowanym w 1295 r., którego położenie w najstarszym wykazie czynszowym miasta określo-no jako „siostry obok braci” (sorores apud fratres), a więc obok dominikanów[9]. Opieka duszpasterska nad wspólnotą samotnych kobiet, które w warunkach społecznych ówczesnego miasta nie miały szans na zamążpójście, umacniała więzi klasztoru z mieszczaństwem, choć mogła być też obarczona trudnościami związanymi z utrzymaniem wewnętrznej dyscypliny w konwencie[10]. Nieste-ty brakuje bliższych wiadomości na temat funkcjonowania klasztoru w mie-ście aż do drugiej połowy XIV w. Dopiero z późniejszego okresu zachowały się przekazy na temat jego relacji z przedstawicielami kilku organizacji cechowych

[11]. Jeśli chodzi o formę tych kontaktów, dysponujemy źródłami odnoszący-mi się do kwestii zobowiązań modlitewnych klasztorów wobec bractw i orga-nizacji cechowych. Zazwyczaj były to wystawiane przez klasztor dokumenty, potwierdzające fakt przyjęcia na siebie zobowiązań modlitewnych, związanych z udziałem członków cechu lub bractwa w tak zwanych dobrach duchowych klasztorów (participationem omnium bonorum). W praktyce oznaczało to od-prawianie przez zakonników ustalonych co do liczby i formy nabożeństw za członków bractw (cechów) i ich rodziny oraz wspomnienie modlitewne za ich

9 Das älteste Zinsbuch der Altstadt Elbing 1295 bis etwa 1316, hrsg. von A. Semrau, Elbinger Jahr-buch, H. 4: 1924, s. 15

10 R. Kubicki, Środowisko, s. 111.

11 Na temat rzemiosła w państwie krzyżackim zob. P. Oswald, Die Handwerker unter dem Deut-schem Orden, Zeitschrift des Westpreussischen Geschichtsvereins, Bd. 55: 1913, s. 149–166 (ży-cie religijne cechów s. 161–162). W przypadku Elbląga zob. A. Matz, Die Zünfte der Stadt Elbing bis zum Einzug der Schweden 1626, Elbinger Jahrbuch, H. 1: 1919/1920, s. 43–94 (życie religijne cechów s. 54–56).

Mieszkańcy Elbląga wobec klasztoru dominikanów...

zmarłych[12]. Dokumenty takie wystawiali, potwierdzając swe bliskie kontakty z bractwami i organizacjami cechowymi, również dominikanie w Elblągu. Naj-starszy dziś znany pochodzi dopiero z 1382 r. Zakonnicy zawarli wówczas sto-sowną umowę z organizacją przewoźników wiślanych (nautarum). Zobowią-zywali się w niej do odprawiania raz w tygodniu mszy za żyjących i zmarłych członków tej wspólnoty obu płci, w zamian za co mieli otrzymywać corocznie jedną grzywnę, wypłacaną około święta Objawienia Pańskiego[13]. Zobowiąza-nia modlitewne zakonników wobec przewoźników wiślanych (nautis in Wisla) w Elblągu zostały rozszerzone w 1444 r. Wówczas to przebywający w miejsco-wym klasztorze prowincjał dominikanów polskich Jan Advocati przyjął człon-ków bractwa do udziału w dobrach duchowych całej prowincji polskiej zakonu, rozszerzając wcześniejsze zobowiązania modlitewne na kapitułę prowincji pol-skiej zakonu[14]. Podobną do przewoźników wiślanych umowę z klasztorem

za-12 Szerzej na ten temat zob. R. Kubicki, Participationem, s. 55–86.

13 Codex Diplomaticus Warmiensis oder Regesten und Urkunden zur Geschichte Ermlands (dalej:

CDW), Bd. III, hrsg. von C. P. Woelky, Braunsberg-Leipzig 1874, nr 130, s. 95. Z komentarza wy-dawcy dokumentu wynika, że nim trafił on do archiwum miejskiego znajdował się w posiadaniu cechu żeglarzy, pływających po Wiśle bordynami.

14 „Devotis et in Christo sibi dilectis Nicolao Clingenberg, Hans Doring, Gregor Rwse, Lorencz Steynort, Niclos Czwdemer, Mattis Schulcze, Hans Crone, Hans Schermer, Nicolaus unser schri-ber nautis in Wisla civitatis Elbigensis Warmiensis dyocesis in conventu fratrum ante dicte ci-vitatis societatem habentibus ac consortibus et liberis eorundem presentibus et futuris frater Johannes Advocati sacre theologie lector priorque provincialis provincie Polonie ordinis predi-catorum salutem in domino Jhesu et spiritualem consolacionem. Quoniam divine pyetatis im-mensitas que peccatores veniens salvos facere neminem vult perire, congregacionem fidelium igne Sancti Spiritus inflammatam ad concordie et pietatis federa nectit intimius et astringit, ut caritatis officiis impleat legem Christi, tanto humani generis inimicus, qui piis ac virtuosis accio-nibus adversatur ponendo scandala juxta iter sedulis insidiis persequi nitatur, ut seducat, destru-at et disperddestru-at propter que vestra devocio oracionum nostri ordinis postulavit auxilia ne vos in nomine Domini congregatos contingat in via, que ducit ad portam celestis patrie retardari. At-tendens igitur vestre sincere dilectionis affectum quem habetis ad nostrum ordinem spiritualem vobis omnium missarum, oracionum, predicacionum, jejuniorum, vigiliarum, abstinenciarum, disciplinarum, laborum, ceterorumque omnium bonorum operum, que per fratres et sorores nostri ordinis dominus noster Jhesus Christus fieri dederit universos participacionem concedo tenore presencium in vita pariter et in morte spiritualem ut multiplici suffragiorum presidio et hic augmentum gracie et in futuro mereamini vite eterne premia feliciter possidere. Volens ni-chilominus ut cum alicuius vestrum obitus nostro provinciali capitulo fuerit intimatus, pro vobis sicut et pro ceteris nostri ordinis fratribus defunctis fieri consuevit oracionum suffragia devo-cius iniungantur. In super recipio ad suffragia animas omnium antecessorum et posteriorum. In cuius concessionis testimonium sigillum mei provincialatus officii duxi presentibus appenden-dum. Datum in conventu prenominato anno domini millesimo quadringentesimo quadragesi-mo quarto. Die mensis decembris penultima etc.”, Archiwum Państwowe w Gdańsku (dalej cyt.:

APG), Akta miasta Elbląga, dokumenty, sygn. 368/I,66.

Rafał Kubicki

warli w 1409 r. przedstawiciele bractwa rybaków w Elblągu (mitthebruderschaft der vischere)[15]. Wystawiający dokument przeor wraz z konwentem zobowiązli się wobec członków wymienionego bractwa, że będą odprawiać wieczystą mszę w ich intencji, dalej cztery msze śpiewane rocznie (w prezbiterium) przed ołta-rzem głównym kościoła klasztornego pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny oraz pierwszą mszę śpiewaną przed ołtarzem głównym w święto Świętych Mło-dzianków w intencji zmarłych i żyjących członków bractwa. W nabożeństwach tych mieli uczestniczyć wszyscy należący do bractwa, zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Co ciekawe, w testamencie spisanym w 1486 r. Hans Ferrs zapisał na potrzeby utrzymania oświetlenia ołtarzy, należących do przewoźników wiśla-nych (bordyniarzy) i sprzedawców ryb, po kamieniu wosku (Stein Wachs = oko-ło 10 kg)[16]. Zbliżoną umowę zawarli z dominikanami w 1499 r. przedstawiciele miejscowego bractwa piekarzy (bruderschafft der becker). Bractwo to dyspono-wało w kościele klasztornym ołtarzem św. Katarzyny ze Sieny i zobowiązało się do przekazywania na jego utrzymanie rocznie dwóch grzywien pruskich, w tym na świece i inne potrzeby, stosownie do tego, co czyniły inne bractwa, posiadające własne ołtarze w kościołach. Dominikanie zagwarantowali z kolei członkom bractwa, że będą odprawiać w ich intencji corocznie mszę śpiewaną z czytaniami w poniedziałek Zielonych Świątków, a we wtorek po tym święcie

15 „Wyssentlich begern wyr czu seyn allen cristgloubigen czu den dysse kegenwertige scrift kum-meth, wy das wir [...] brudere des elbinschen conventis ordens der predigere dorch den kegen-wertigen brif bekennen uns seyn vorbunden czu eyner ewigen messe, dy do sal werden gelezen ober der Iuncfrauwen altar unde sal seyn of dem selbigen altar dy erste messe unde gelezen werden von eynem prister brudern, den man dorczu wirt schikken alle lage czu dem heyle unde zelikeit, zo beyde der lebenden alzo wol alzo der thoden, dy do seynt yn der mitthebruderschaft der vischere yn der stat Elbing. Unde alle yore yn deme viertage der unscholdigen kindern noch der ofhebunge des Lichenams Cristi der ersten messe yn dem kore czu syngen ober deme vorbe-numpten altar eyne messe vor dy thoden von den iungen bruderen czu heyle allen zelen, dy do von der enberurthen mitthebruderschaft us dirre werlt gegangen seynt. Czu derselbigen messe aber scholdig seyn alle unde icliche besunderen zo beyde dy manne alzo wol dy vrouwen es erer eygener vorbyndunge sich czu entwerthen mit erem oppir. Unde of das nu ir ynnenkeit deste hytzlicher unde vleyslicher ken Gote unde unserem coventh werde irwecket unde gemereth, so neme wir sy czu unsere mitthebruderschaft unde machen sy teylhaftik allen messen, gebethen, predigathen, vasten, abecziungen, erpten unde anderen guthen werken, dy dorch uns geruchet czu wirken dy gutikeit des selikmacher yn dem lebene unde yn deme tode, off das zy mit der manchveldigen czu vlocht der holfen alhy dy merunge der gnoden unde yn der czukomft das ewige leben zeliclich mogen besitczen. [...], APG, Akta miasta Elbląga, dokumenty, sygn. 368/

II,26. Zgodnie z uwagą zamieszczoną przez H. F. Neumanna spisana wraz z oryginałem pergami-nowa kopia tego dokumentu, przechowywana przez cech sprzedawców ryb, trafiła do archiwum miejskiego w Elblągu, APG, Akta miasta Elbląga, Rękopisy elbląskie, sygn. 492/784, s. 46–47.

16 APG, Akta miasta Elbląga, dokumenty, sygn. 368/I, 136.

Mieszkańcy Elbląga wobec klasztoru dominikanów...

mszę za dusze rzemieślników. W nabożeństwach tych mieli uczestniczyć pie-karze wraz ze swymi żonami. Rzemieślnicy, ich żony i dzieci zostali również przyjęci do udziału w dobrach duchowych klasztoru. Warto dodać, że pierwsza informacja o istnieniu w kościele klasztornym wspomnianego ołtarza św. Ka-tarzyny ze Sieny pochodzi z 1476 r. Wówczas to liczni kardynałowie wystawili dokument przyznający sto dni odpustu dla wiernych nawiedzających i wspo-magających wspomniany ołtarz swymi datkami [17]. Obok wymienionych rów-nież inne organizacje cechowe i bractwa zawierały podobne umowy, potwier-dzające ich przyjęcie do udziału w dobrach duchowych klasztoru. Dokumenty te niestety się nie zachowaly. Śladem bliskich relacji z klasztorem są wzmianki o posiadanych przez te cechy własnych ołtarzach w kościele klasztornym. U el-bląskich dominikanów ołtarz miał cech murarzy[18]. W okresie nowożytnym odnotowano w kościele dominikanów oprócz ołtarza głównego jeszcze cztery inne, mniejsze ołtarze: ołtarz należący do bractwa browarników[19], ołtarz cechu szewców, ołtarz Trzech Króli i ołtarz św. Wawrzyńca[20].

Obok motywów ściśle religijnych we wzajemnych relacjach organizacji ce-chowych z klasztorem splatały się też ich interesy gospodarcze. W przypadku cechu rybaków była to prawdopodobnie kwestia dzierżawienia praw połowo-wych, jakimi dysponował klasztor dominikanów[21]. Podobnie w przypadku ce-chu murarzy mogły stać za nimi zlecenia związane z inwestycjami budowlany-mi klasztoru. W grę wchodziły także bliskie więzi rodzinne zakonników, którzy rekrutowali się w większości z miejscowej ludności, średnich i niższych warstw

17 APG, Akta miasta Elbląga, dokumenty, sygn. 368/III,36.

18 Ołtarz ten wzmiankowano dopiero w 1568 r. w trakcie inwentaryzacji obiektów poklasztornych, M. Toeppen, Elbinger Antiquitäten . Ein Beitrag zur Geschichte des städtisdchen Lebens im Mitte-lalter, Danzig 1871–1873, s. 134.

19 Browarnicy nie zajmowali się bezpośrednio warzeniem piwa, lecz jako właściciele browarów organizowali jego produkcję, zlecając prace innym. Być może wspomniany ołtarz browarni-ków można utożsamić ze wspomnianym w 1472 r. w kościele dominikanów ołtarzem św. Jana, APG, Akta miasta Elbląga, dokumenty, sygn. 368/II,75. Edycja dokumentu w aneksie. Z innych przekazów wiadomo, że browarnicy posiadali własną kaplicę w kościele farnym, która nosiła wezwanie św. Jana zob M. Toeppen, op. cit., s. 116. W XIX w. na ołtarzu browarników w koście-le dominikanów odnakoście-leziono kamienną tablicę z nieczytelnym tekstem i datą 1300 zob. M. G.

Fuchs, Beschreibung der Stadt Elbing und ihres Gebietes in topographischer, geschichtlicher und statistischer Hinsicht, Bd. 2, Elbing 1821, s. 321.

20 M. G. Fuchs, op. cit., s. 320, 322, 327.

21 R. Kubicki, Podstawy ekonomiczne funkcjonowania mendykantów w państwie krzyżackim i Pru-sach Królewskich do połowy XVI w., [in:] Inter oeconomiam coelestem et terrenam mendykanci a zagadnienia ekonomiczne, red. W. Długokęcki, T. Gałuszka, R. Kubicki, A. Zajchowska, Kraków 2011, s. 233.

Rafał Kubicki

mieszczaństwa, w tym i rodzin rzemieślniczych[22]. W ten sposób tworzyły się naturalne powiązania klasztoru z jego najbliższym zapleczem społecznym.

Analizując tę sprawę z punktu widzenia pozycji zajmowanej przez poszcze-gólne organizacje cechowe w hierarchii majątkowej rzemiosł miejskich, wśród organizacji cechowych współpracujących z dominikanami w Elblągu widzimy rybaków, piekarzy, murarzy, przewoźników wiślanych i szewców. Z zamożnych cechów Starego Miasta Elbląga w kościele dominikanów swój ołtarz posiadali piekarze i murarze[23]. Jednocześnie trzeba jednak podkreślić, że najbogatsze bractwa religijne i cechy swe ołtarze i kaplice posiadały zazwyczaj w kościo-łach parafialnych, a dopiero w drugiej kolejności w kościokościo-łach klasztornych, przy czym tylko największe i najbogatsze organizacje rzemieślnicze stać było na własne kaplice [24]. Te uboższe w większości posiadały mniej prestiżowe ołtarze w kościołach klasztornych, a najbiedniejsze cechy i bractwa prawdopodobnie zawierały jedynie ogólne zobowiązania modlitewne z klasztorem. Wśród tych ostatnich również istniała gradacja, od zobowiązań modlitewnych sprawowa-nych w jednym klasztorze, wikarii lub kustodii aż po prowincję i cały zakon.

Bogate cechy mogły dysponować nawet więcej niż jednym ołtarzem, jak szewcy w Starym Mieście Elblągu i bractwo browarników, które miały posiadać własne ołtarze w kościele parafialnym i u dominikanów[25]. W tej sytuacji zobowiązania modlitewne klasztoru były tylko dopełnieniem form życia religijnego bractwa czy cechu realizowanego w ramach własnej kaplicy w kościele parafialnym. Jed-nocześnie istniała wyraźna tendencja do multiplikowania zewnętrznych zobo-wiązań modlitewnych sprawowanych przez różne instytucje kościelne, w tym i klasztory położone poza miastem.

Podobnie wyglądała sytuacja w przypadku osób prywatnych, nie wystę-pujących jako anonimowi członkowie organizacji cechowej lub bractwa dewo-cyjnego[26]. Oczywiście w tym przypadku chodziło o przedstawicieli bogatych mieszczan czy wręcz grupy rządzącej[27]. Przykładem tego typu działań jest

22 R. Kubicki, Środowisko, s. 132–133.

23 Analizę zamożności rzemieślników w Starym Mieście Elblągu w XV w. przeprowadził R. Czaja, Socjotopografia miasta Elbląga w średniowieczu, Toruń 1992, s. 50.

24 Na to zjawisko, analizując grupę użytkowników kaplic w kościołach parafialnych i klasztornych największych miast państwa zakonnego, zwrócił już uwagę P. Oliński, Fundacje mieszczańskie, s. 326, 329.

25 M. Toeppen, op. cit., s. 135.

26 Czasem starali się oni o prawo pochówku w kościele klasztornym zob. R. Kubicki, Podstawy ekonomiczne, s. 220.

27 Swoistą formę miały umowy na dożywocie w klasztorze, których przykładem był kontrakt

za-Mieszkańcy Elbląga wobec klasztoru dominikanów...

zachowana umowa, zawarta w 1472 r. przez klasztor dominikanów z należą-cym do szeroko pojętej elity władzy mieszczaninem elbląskim Bartłomiejem Fehrmanen[28]. Ofiarował on wówczas na rzecz budowy kościoła pokaźną sumę dwudziestu grzywien na zakup wapna, w zamian za co zakonnicy obiecali mo-dlić się za ofiarodawcę i jego rodzinę, wpisać ich do kalendarza klasztornego oraz odprawiać mszę czytaną przed ołtarzem św. Jana[29]. Zapewne zapis ten miał związek z intensywnymi pracami budowlanymi prowadzonymi wów-czas w kościele, na co wskazują też liczne inne, zazwyczaj znacznie mniejsze datki na cele budowlane klasztoru, umieszczane w dyspozycjach testamentów mieszczan elbląskich. W sumie w latach 1474-1511 było ich siedemnaście na ogólną sumę ponad dziewięćdziesięciu grzywien[30]. Dyspozycje te potwierdza-ją pozytywne nastawienie mieszczan do klasztoru, choć trzeba też pamiętać o obowiązywaniu wówczas pewnej konwencji, polegającej na obdarowywaniu wielu instytucji kościelnych w mieście, zazwyczaj niewielkimi sumami. Zapew-ne podobnie było w wielu z tych przypadków. W każdym razie mieszczanie czuli się zobowiązani do opieki nad świątynią klasztorną w mieście i pomocy w jej dobrym utrzymaniu, szczególnie, że pod koniec XV w. znajdowała się ona rzeczywiście w złym stanie[31]. O trosce o materialne potrzeby dominikanów świadczy również pomoc udzielona przez mieszczan w 1514 r. w związku ze stratami, jakie wyrządził zakonnikom pożar. Wówczas to liczni wierni nie tylko z Elbląga, ale również całego okręgu zbiórki jałmużny (terminus) pospieszyli z pomocą. Klasztor otrzymał lepszy kielich i liczne księgi liturgiczne (księgę chorałów, antyfonarz, graduał), dwa psałterze, księgę kolekty oficjum i dwa le-gendarze (zbiory tekstów o świętych). W związku z tym dominikanie wystawi-li specjalny dokument, potwierdzający ich wdzięczność za udzielone wsparcie i zapewniający o modlitwie za wszystkich ofiarodawców, którzy pomogli klasz-torowi. Modlitwy miały być odprawiane w każdy czwartek, ponadto corocz-nie w piątek po oktawie święta Trzech Króli miała być w intencji dobrodzie-jów sprawowana msza śpiewana z organami przed Najświętszym Sakramentem

warty w 1429 r. z dominikanami w Elblągu przez Elżbietę, wdowę po mieszczaninie z Barczewa Dawidzie Wittichu zob. R. Kubicki, Dominikanie w Elblągu, s. 19.

28 Bartłomiej Fehrman była w latach 1468-1482 rajcą, w 1477 r. kamlarzem wewnętrznym, w 1479 r. sołtysem i delegatem na zjazd pruski i na sejm, zmarł w 1482 r. zob. R. Czaja, Urzędnicy miejsce Elbląga do 1524 roku, Elbląg 2010, s. 187.

29 APG, Akta miasta Elbląga, dokumenty, sygn. 368/II,75. Edycja dokumentu w aneksie.

30 R. Kubicki, Dominikanie w Elblągu, s. 28-30.

31 Ibid., s. 21-22.

Rafał Kubicki

w monstrancji, połączona z czuwaniem i modlitwą za ich dusze. Sporządzono też specjalną tablicę ofiarodawców (tabula), którą umieszczono w ołtarzu NMP

[32]. Reakcja ze strony mieszczan była zapewne przejawem ich przywiązania do klasztoru i jego bliskich związków z różnymi kręgami ludności. Wśród osób wymienionych imiennie w przywołanym dokumencie znaleźli się zarówno ka-nonik warmiński Andrzej z Klecewa[33], jak i burmistrzowie Elbląga Piotr Ba-ryn[34] i Henryk Fehrman[35], rajca Jan Butenhol[36] oraz bliżej nieznani kapłani Jakub, Mathias i Grzegorz Wynkeldorff, Marcin Storczebecher z żoną Małgo-rzatą, panie Dorota i Katarzyna, panowie Bernard, Grzegorz i inni liczni wier-ni w Królewcu i Malborku. Postawa mieszczan potwierdza silne i trwałe więzi klasztoru z szerokim zapleczem społecznym w samym mieście, jak i w okręgu zbiórki jałmużny, dokąd cyklicznie docierali w tym czasie bracia kaznodzieje.

Wszystko to działo się na kilka lat przed reformacją, której głosiciele wkrótce zakwestionowali sens życia zakonnego. Tymczasem na wciąż dobre stosunki dominikanów z mieszczaństwem wskazuje informacja, że w 1520 r. ukończono znajdujący się w kościele klasztornym ołtarz, należący do cechu szewców[37]. Dobre dotychczas relacje dominikanów z miastem uległy radykalnej zmianie w 1525 r. Wówczas to zrewoltowane pospólstwo skierowało swe wystąpienie

32 APG, Akta miasta Elbląga, dokumenty, sygn. 368/III,49. Do artykułu dołączono edycję dwóch wymienionych dokumentów, wystawionych przez dominikanów w 1472 i 1514 r. W przygoto-waniu ich edycji posłużono się zasadniczo zasadami zawartymi w instrukcjach wydawniczych J. Schultze, Richtlinien für äußere Textgestaltung bei Herausgabe von Quellen zur neueren Geschi-chte, Blätter für die deutsche LandesgeschiGeschi-chte, t. 98: 1962, s. 1–11; A. Wolff, Projekt instrukcji wydawniczej dla pisanych źródeł historycznych do połowy XVI wieku, Studia Źródłoznawcze, t. 1: 1957, s. 155–184. Przyjęto zasadę zachowania, w miarę możliwości, oryginalnej pisowni źródła. W tekście niemieckim ingerencja wydawcy ograniczyła się do zapisu liter zgodnie z ich wartością fonetyczną, dokonano więc zamiany „v” na „u” (np. und zamiast vnd, briev zamiast brieu). Ujednolicono również pisownię wielkich i małych liter w ten sposób, że wielką literą za-pisano jedynie imiona i nazwiska, nazwy świąt kościelnych oraz nazwy miejscowości. Objaśnie-nia dotyczące wymienionych w dokumentach dominikanów i urzędników miejskich w Elblągu podano za R. Kubicki, Środowisko dominikanów kontraty pruskiej od XIII do połowy XVI w., Gdańsk 2007 i R. Czaja, Urzędnicy miejsce Elbląga do 1524 roku, Elbląg 2010 bez każdorazowego cytowania tych prac.

33 Andrzej z Klecewa, kanonik warmiński w latach 1477-1515 zob. T. Borawska, Kletz (de Tostir) Andrzej, [in:] Słownik biograficzny kapituły warmińskiej, red. J. Guzowski, Olsztyn 1996, s. 113.

34 W latach 1490-1503 rajca, w latach 1505-1517 burmistrz zob. R. Czaja, Urzędnicy, s. 184.

35 W latach 1501-1509 rajca, w latach 1510-1524 burmistrz zob. R. Czaja, Urzędnicy, s. 187.

36 W latach 1507-1519 rajca zob. R. Czaja, Urzędnicy, s. 186.

37 Informacja o ukończeniu ołtarza w tym roku znajdowała się na jednym z jego skrzydeł zob. M.

Toeppen, op. cit., s. 135.

Mieszkańcy Elbląga wobec klasztoru dominikanów...

również przeciw zakonnikom[38]. Pod jego wpływem w dniu 1 lutego 1525 r.

rada miasta zabroniła dominikanom używania dzwonu i wygłaszania kazań w kościele klasztornym. W tej sytuacji dwaj ojcowie, sprawujący funkcje prze-ora i lektprze-ora, opuścili klasztor, zabierając jego cenne wyposażenie. Wprawdzie zostali doścignięci przez wysłanników miasta we wsi Krzyżewo pod Malbor-kiem, ale ponieważ byli już poza jurysdykcją miejską, nie mogli być zaaresz-towani[39]. W reakcji na to wydarzenie delegacja rady miejskiej zarządziła kon-fiskatę srebrnego wyposażenia kościoła, w tym i naczyń liturgicznych. Przez kolejne dni pospólstwo gromadziło się w klasztorze, domagając się od rady wydania przywilejów miejskich, ukrócenia jej samowoli oraz realizacji swych postulatów ekonomicznych[40]. Wreszcie w dniu 6 lutego obalono starą radę i powołano nową, częściowo w starym składzie, ale z przewagą osób wybranych przez zrewoltowanych mieszkańców. Bunt skierowany przeciw władzom miej-skim miał - obok przesłanek ekonomicznych - również elementy konfesyjne, co wkrótce przełożyło się na sytuację klasztoru. Choć w listopadzie 1525 r., przede wszystkim na skutek nacisku króla, dawni członkowie rady odzyskali swe sta-nowiska, a przybyli w lipcu 1526 r. do miasta komisarze królewscy przywrócili stary porządek, nie powstrzymało to dokonujących się zmian. Zgodnie ze sta-tutami królewskimi wydanymi 13 sierpnia 1526 r. przeora i starszych klasztoru

rada miasta zabroniła dominikanom używania dzwonu i wygłaszania kazań w kościele klasztornym. W tej sytuacji dwaj ojcowie, sprawujący funkcje prze-ora i lektprze-ora, opuścili klasztor, zabierając jego cenne wyposażenie. Wprawdzie zostali doścignięci przez wysłanników miasta we wsi Krzyżewo pod Malbor-kiem, ale ponieważ byli już poza jurysdykcją miejską, nie mogli być zaaresz-towani[39]. W reakcji na to wydarzenie delegacja rady miejskiej zarządziła kon-fiskatę srebrnego wyposażenia kościoła, w tym i naczyń liturgicznych. Przez kolejne dni pospólstwo gromadziło się w klasztorze, domagając się od rady wydania przywilejów miejskich, ukrócenia jej samowoli oraz realizacji swych postulatów ekonomicznych[40]. Wreszcie w dniu 6 lutego obalono starą radę i powołano nową, częściowo w starym składzie, ale z przewagą osób wybranych przez zrewoltowanych mieszkańców. Bunt skierowany przeciw władzom miej-skim miał - obok przesłanek ekonomicznych - również elementy konfesyjne, co wkrótce przełożyło się na sytuację klasztoru. Choć w listopadzie 1525 r., przede wszystkim na skutek nacisku króla, dawni członkowie rady odzyskali swe sta-nowiska, a przybyli w lipcu 1526 r. do miasta komisarze królewscy przywrócili stary porządek, nie powstrzymało to dokonujących się zmian. Zgodnie ze sta-tutami królewskimi wydanymi 13 sierpnia 1526 r. przeora i starszych klasztoru

W dokumencie Rocznik Elbląski, T. 27 (Stron 35-49)