PRZED I PO KOMUNJI ŚWIĘTEJ
MODLITWY WIECZORNE
ODDANIE SIĘ OPIECE BOSKIEJ
©ddajemy się w opiekę Twoją, Boże wszechmogący, abyś nas za
chował tej nocy od wszelkiego nie
bezpieczeństwa duszy i ciała. Tyś obrona nasza, bo Twojej ręce po
dlega wszystko, a bez woli Twojej nic się nie może stać na ziemi, która jest podnóżkiem Twoim;
wszakże i włos z głowy nie spad
nie temu, który się oddał świętej Twojej opiece, przez Pana i Zba
wiciela naszego, Syna Twego naj
milszego. Amen.
OFIAROWANIE SNU Ofiaruję Tobie Panie Boże, od
poczynek, na który mi udać się
po-zwalasz; spraw, abym przezeń nie lenistwu i rozkoszy ciała zadosyć czynił, lecz znalazł sił ukrzepienie ku służeniu Tobie i przez miłość Twą bliźniemu, jeżeli mi obudzić się rozkażesz. Racz bronić mię tej nocy od wszelkich nieprzyjaciół, czuwaj nad duszą moją i nad cia
łem mojem. Powierzam się obro
nie, opiece i przyczynie Waszej, Przenajświętsza Boga Rodzico Ma- rjo, Św. Janie Chrzcicielu, Św. Jó
zefie,Św. Aniele Stróżu mój, Śd. Pa
tronowie i Patronki moje i wszyscy Święci i Święte. Przez wszystkie zasługi wasze błogosławię Boga najwyższego w Trójcy jedynego, któremu oddanie najgłębszej czci i jjzięków, niech będzie ostatniem mojem słowem, ostatniem mojem uczuciem, ostatnią moją myślą dziś i przy śmierci, przez Pana i Zba
wiciela naszego Jezusa Chrystusa.
Amen.
— 136 —
— 137 — DO NAJŚWIĘTSZEJ PANNY
O Przenajświętsza Panno Ma- rjo, Opiekunko moja, biorę Cię przez noc dzisiejszą i na całe życie za panią, za matkę, za obronicielkę moją. Polecam Ci duszę moją, cia
ło moje, życie moje, śmierć moją, wieczność moją; a proszę, abyś mię niegodnego w miłosierdzie Swe przyjąć i to mi sprawić raczyła, iżbym wiernym najsłodszego Syna Twego sługą został, i przez Niego chwały wiecznej doszedł. Amen.
MODLITWA ZA OJCZYZNĘ
Panie Boże nasz, Królu Nieba i ziemi, w którego ręku wszystkie Królestwa są położone, Ty wszyst- kiem rządzisz, Boże Zastępów, nad wszystkiem opieka Opatrzności i moc sprawiedliwości Twojej. Przed Twoim majestatem, Ojcze
najlitoś-ci wszy, padając na twarz, grzechy nasze, któremi na gniew Twój zasłużyliśmy, wyznajemy, i sercem skruszonem odpuszczenia prosi
my. Wejrzyj na utrapienia i uciski nasze; wysłuchaj płaczów naszych.
Przepuść ludowi Twemu, a te pla
gi odwróć od nas, abyśmy nie zgi
nęli daj nam, Panie, pamiętać statecznie, że nie przez ludzkie ra
chuby i zabiegi uratujem się od wszelkiego złego i w bezpieczeń
stwie staniemy; ale tylko przez wierne wszystkich Twych przyka
zań zachowanie, przez prawdziwą miłość ‘bliźniego, przez folgę dla uciśnionych i w spracowaniu ję
czących, przez braterską zgodę, pełnienie cnót chrześcijańskich, poświęcenia się gotowość, hamo
wanie miłości własnej, a osobliwie przez wytrwałe przywiązanie do Wiary ojców, synowską wierność Kościołowi świętemu, i
nieza-— 139 —
chwianą ufność w sprawiedliwości i miłosierdziu Beskiem : że kary Twe; Panie, są do czasu, a dobroć i zmiłowanie Twoje nie mają koń
ca, ani kresu. Zmiłuj się nad ludem Twoim; wysłuchaj nas, najmiło
sierniejszy Boże, przez przyczynę Najświętszej Matki Twojej naszej, i wszystkich Świętych ojczyzny naszej Patronów : łaski Twej i pocieszeniaTwego żebrzemy, przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Amen:
Kładąc się do spania mów:
Pokój Pana naszego Jezusa Chry
stusa i moc przenajświętszej męki Jego, znamię Krzyża Św. f, obrona Królowej niebieskiej, Świętych Aniołów t, pomoc wybranych Bożych f, niech będzie ze mną teraz i w godzinę śmierci mojej, w Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świę
tego. Amen.
isamsxssmmal
PIEŚNI
Kiedy Rannewstają zorze, * To
bie ziemia, Tobie morze, * Tobie śpiewa żywioł wszelki : * Bądź pochwalon, Boże wielki!
A człowiek, który bez miary * obsypany Twemi dary, * Goś go stworzył i ocalił, * A czemużby Cię nie chwalił?
Ledwie oczy przetrzeć zdołam, * Wnet do mego Pana wołam, * Do mego Boga na niebie,* I szukam go koło siebie !
Wielu snem śmierci upadli, * Co się wczora spać pokładli; * My się jeszcze obudzili, * Byśmy Cię Boże chwalili.
Wszystkie Nasze dzienne spra
wy * Przyjm litośnie Boże prawy;
VA gdy będziem zasypiali, * Niech Cię nawet sen nasz chwali.
Twoje oczy obrócone, * Dzień i noc patrzą w tę stronę, * Gdzie nie- dołężność człowieka, * Twojego ratunku czeka.
Odwracaj nocne przygody, * Od wszelakiej broń nas szkody, * Miej nas wiecznie w Swojej pieczy,
* Stróżu i Sędzio człowieczy.
PIEŚNI ADWENTOWE
Spuśćcienam na ziemskie niwy*
Zbawcę z niebios, obłoki! * Świat przez grzechy nieszczęśliwy, * Wołał w nocy głębokiej;
Gdy wśród przekleństwa od
Bo-ga, * Czart panował, śmierć i trwoga, * A ciężkie przewinienia,
* Zamkły bramy zbawienia.
Ale" się Ojciec zlitował * Nad nędzną ludzi dolą, * Syn się chęt
nie ofiarował * By spełnił wieczną wolą ;
Zaraz Gabrjel zstępuje, * I Ma- rji to zwiastuje, * I że z Ducha Świętego, * Pocznie Syna Bożego.
Panna przeczysta w pokorze * Wyrokom się poddaje, * Iszczą się wyroki Boże, * Słowo ciałem się staje.
Ach ciesz się Adama plemię, * Zbawiciel zejdzie na ziemię;*Drżyj piekło! On twe mocy, * W wiecz
nej pogrąży nocy.
Oto się już głos rozchodzi : * Wstańcie bracia uśpieni! * Zba
wienie nasze nadchodzi * Noc się w jasny dzień mieni.
Precz odtąd dzieła niecnoty ! * Wylęgnione wśród ciemnoty*Niech każdy z nas w przyszłości * Zbroję wdzieje światłości.
Niech nas zdobi mierjiość stała/
W pokarmie i napoju, * Nie hoł
dujmy chęciom ciała ; * Żyjmy w zgodzie,-w pokoju!
Naśladować tego mamy * Któ
rego przyjścia czekamy * Ta jest powinność nasza, * Jak Apostoł ogłasza.
Zbawco świata! szczerze chce
my * Pełnić te powinności; * Złącz się z nami, niech będziemy
* Twymi dziećmi w szczerości!
Wlej, o Jezu miłosierny!* W duszę mą pokój prawdziwy, * Po
siądź i serce moje, * Wszak je
stem dziecię Twoje. Amen.
— 143 —
Boże wieczny Boże żywy !* Odku
picielu prawdziwy, * Wysłuchaj nasz głos płaczliwy!
Któryś jest na wysokości,* Schyl nieba, użycz litości; * Spuść się w nasze głębokości.
O niebieskie góry srogie,* Spuś
cie rosę na ubogie, * Dajcie nam zbawienie drogie.
Nie trzymajcie przejrzanego, * Chmury swoim dżdżem naszego * Przynieście sprawiedliwego.
Przyjdź co rychlej miłosierny * O Boże ! człowiek mizerny * Cie
bie czeka, Tobie wierny.
Obejdź się z nami łaskawie,* Zmi
łuj się po nagłej sprawie * Racz przyjść ku Twej wiecznej sławie.
Odmień Panie Twój gniew srogi,
* Odmień niech człowiek ubogi, * Nawiedzi Twe święte progi.
v — 145 —
Usłysz płacz stworzenia swego * Daj doczekać uciesznego * Naro- 1 dzenia Syna Twego.
Amen, zakrzykniem wdzięczny- *\
mi * Głosy, by nas Bóg z świętymi, * 1 Złączyć poczty anielskimi.
PIEŚNI NA BOŻE NARODZENIE
1
Bógsię rodzi, moc truchleje, * . i
Pan niebiosów obnażony,, * Ogień krzepnie, blask ciemnieje, * Ma * granice nieskończony; * Wzgar- . dzony, okryty chwałą. * Śmiertelny Król nad wiekami : * A Słowo Ciałem się stało * I mieszkało między nami.
Cóż masz, niebo, nad ziemiany? \
* Bóg porzucił szczęście twoje; * Wszedł między lud ukochany, * |
Dzieląc z nim trudy i znoje : * Nie mało cierpiał, nie mało, * Żeśmy byli winili sami, * A Słowo Ciałem się stało * I mieszkało między nami.
W nędznej szopie urodzony, * Żłób Mu za kolebkę dano; * Coż jest, czem był otoczony ? * Bydło, pasterze i siano. * Ubodzy ! was to spotkało, * Witać go przed boga
czami, * A Słowo Ciałem, itd.
Potem i króle widziani * Cisną się między prostotą, * Niosąc dary Panu w dani; * Mirę, kadzidło i złoto. * Bóstwo to razem zmięsza- ło : * Z wieśniaczemi ofiarami! * A Słowo Ciałem, itd.
Podnieś rękę Boże dziecię * Bło
gosław krainę miłą. * W dobrych radach, w dobrym bycie, * Wspie
raj jej siłę swą siłą, * Dom nasz i majętność całą * I Twoje wioski z
— 146 —
X — 147 —
miastami! * A Słowo Ciałem się stało, itd.
ii
Aniołpasterzom*mówił^Chrys
tus się wam narodził * W Betleem nie bardzo podłem mieście, * Na
rodził się w ubóstwie, * Pan wsze- go stworzenia.
Chcąc się tego dowiedzieć * Po
selstwa wesołego, * Bieżeli do Betleem skwapliwie, * Znaleźli dziecię w żłobie. * Marją z Józe
fem.
Jaki Pan chwały wielkiej! * Uni
żył się z wysokiej, * Pałacu kosz
townego żadnego * Nie miał zbu
dowanego,* Pan wszego stworzenia.
O dziwne narodzenie, * Nigdy nie wysłowione : * Poczęła Panna Syna w czystości, * Porodziła w w całości * Panieństwa swojego.
Już się ono spełniło, * Co pod figurą było ; * Aaronowa różdżka zielona * Stała się nam kwitnąca * I owoc rodząca.
. Słuchajcież Boga Ojca, * Jako go wam zaleca : * Tenci jest Syn naj
milszy jedyny, * Wam w raju obiecany, » Tego wy słuchajcie.
Bogu bądź cześć i chwała, * Któ- raby nie ustała; * Jak Ojcu, tak i Jego Synowi * I świętemu Ducho
wi, * W Trójcy jedynemu.
PIEŚNI O MĘCE PAŃSKIEJ
i
Rozmyślajmydziświernechrześ- cjany, * Jako Pan Chrystus cierpiał za nas rany. * Od pojmania nie miałodpocznienia*Aż do skonania.
Najprzód w Ogrójcu wziął poca
łowanie, * Tam Judasz zdrajca dał
— 149 —
był żydom znamię : Oto Żydowic mego mistrza macie, * Tegoż imaj
cie.
Wnet się rzucili, jako lwi okrut
ni,* Apostołowie od niego uciekli.
* Tak z wielkim pędem wiedzion do Annasza, * Pociecha nasza.
Pierwszej godziny przez Piłatem stawion, * Niesprawiedliwie od żydów oskarżon. * Rozkazał Piłat, aby był biczowan * Ten niebieski Pan.
Krzyknęli wszyscy o godzinie trzeciej:* Nie chcemy dalej krzyw
dy cierpieć takiej! * Niechaj na krzyżu swój żywot położy * Tento Syn Boży.
Z ostrego ciernia koronę uwili, * Naszemu Panu na głowę wtłoczy
li; * Naśmiewając się przed Nim poklękali, * Królem go zwali.
Szedł z krzyżem z miasta Pan szóstej godziny, * Żydowic z niego
— 150 —
odzienie złożyli; * Potem Go na krzyż okrutnie przybili, * Octem poili.
Polecił Ducha Bogu Ojcu w rę
ce, * Wołając, umarł; Zaćmiło się słońce, * Ziemia się trzęsła dzie
wiątej godziny, * Nie bez przy
czyny.
Zstąpił do piekłów mocą swego bóstwa, * Tamże wybawił Ojców świętych z jeństwa. * Ciała umar
łych z grobów powstawały, * Wi
dzieć się dały.
Nikodem z Józefem prośby uczy
nili, * By Ciało z krzyża bezpiecz
nie zdjąć mogli. * Piłat ich prośbie we wszystkiem przebaczył * Bo tak Bóg raczył.
Czasów nieszpornych był z krzy
ża zdejmowan * Przez swoje sługi wszego stworzenia Pan. *
Matu-chna Jego ciało piastowała, rzew
nie płakała.
Drogim balsamem Ciało nama- zali, * A z nabożeństwem w syn- don uwinęli, * W grób je ostatniej godziny złożyli, * Płacz uczy
nili.
Płaczmyż też dzisiaj, wierne chrześcjany, * Dziękując Panu za najdroższe rany, * Iż dla nas ra
czył tak okrutnie cierpieć. * Chcąc nas sobie mieć.
ii
Wisi na krzyżu, Pan Stwórca nieba, * Płakać za grzechy, czło
wiecze potrzeba * Ach! ach! na krzyżu umiera, * Jezus oczy swe zawiera.
Najświętsze członki i wszystko ciało * Okrutnie zbite na krzyżu wisiało,* Ach ! ach ! dla ciebie
czło-wlecze ! * Z boku krew Jezusa ciecze.
Ostrą koroną skronie zranione, Ach! ach! dla mojej swawoli * Je
zus umiera i boli.
Woła i kona, łzy z oczu leje, * Pod krzyżem Matka bolesna tru
chleje, * Ach ! ach ! sprośne złości moje,* Sprawiły te niepokoje.
— 152 —
Więc się proprawię,Ty łaski do
daj, * Życia świętego sposób mi podaj, * Ach! ach! tu kres złości moich * Przy nogach przybitych Twoich.
Tu z Magdaleną będę pokuto
wać, * I za' me grzechy serdecznie żałować, * Ach! ach ! zmiłuj się nademną * Uczyń miłosierdzie ze mną.
Rozbrat, obłudny świecie, wypo
wiadam * Grzechów się moich szczerze wyspowiadam. * Ach!
1
— 153 —
ach ! serdecznie żałuję, * Bo Cię, Boże mój! miłuję. Amen.
iii
Jesu CHRYSTE, PANIE MIŁY . *
Baranku bardzo cierpliwy ; Wznio
słeś na krzyż ręce swoje. Za nie
sprawiedliwość moja.
Płacz go człowiecze mizerny :
* Jezus na krzyżu umiera, * Sionce jasność swą zawiera.
Pan wyrzekł ostatnie słowa, * Zwisła mu z ramienia głowa; * Matka pod nim frasobliwa * Stoi prawie ledwo żywa.
Zasłona się popadała, * Ziemia się rwie, ryczy skała; * Setnik woła : Syn to Boży! * Tłuszcza, wierząc, sobą trwoży.
Nakoniec mu bok przebito, * Krew płynie z wodą obfito; * My się dziś zalejmy Izami * Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!
— 154 —
PIEŚNI NA WIELKANOC
I
Wesołynam Dzień dziś nastał,*
Którego z nas każdy żądał, * Tego dnia Chrystus zmartwychwstał, * Alleluja, Alleluja.
Król niebieski k’nam zawitał, * Jako śliczny kwiat zakwitał. * Po śmierci się nam pokazał, * Allelu
ja, Alleluja.
Piekielne mocy zwojował, * Nie
przyjaciele podeptał, * Nad nędz
nymi się zmiłował, Alleluja, Alle
luja.
Do trzeciego dnia tam mieszkał,
* Ojce święte tam pocieszał, * Po
tem iść za sobą kazał, * Alleluja, Alleluja.
Którzy w otchłaniach mieszkali,
* Płaczliwie tam zawołali, * Gdy
— *55 —
Zbawiciela ujrzeli, * Alleluja, Alle
luja.
Zawitaj, przybywający! * Boży Synu wszechmogący ! Wybaw nas z piekielnej mocy, * Alleluja, Alle- j|
luja.
Wielkie tam wesele mieli, * Gdy Zbawiciela ujrzeli, * Którego zdawna żądali, * Alleluja, Alleluja.
Potem swą mocą zmartwych
wstał, * Pieczęcie z grobu nie ru
szał ; * Na Stróże wielki strach po
wstał, * Alleluja, Alleluja.
A gdy Chrystus Pan zmartwych
wstał, * Miłośnikom się pokazał.
* Anioły do Matki posłał, * Allelu
ja, Alleluja.
O Anieli najmilejsi! * Idźcie do I Panny najświętszej, * Do Matki mojej najmilszej, * Alleluja, Alle- ] luja.
/
Odemnie ją pozdrawiajcie, * I wesoło zaśpiewajcie : * Królowo rajska wesel się. * Alleluja, Alle
luja.
Potem z Swą wielką światłością.
* Do Matki Swej przystąpiwszy, * Pocieszył ją, pozdrowiwszy, * Al
leluja, Alleluja.
Napełniona bądź słodkością, * Matko moja i radością. * Po onej wielkiej żałości. * Alleluja, Alle
luja.
Witajże Jezu najsłodszy, * Sy- naczku mój najmilejszy, * Pocie
szenie wszelkiej duszy. Alleluja, Alleluja.
Łaskawie z nim rozmawiała, * Usta jego całowała, * W radości się z nim rozstała * Alleluja, Alle
luja.
Przez Twe święte z mart wy ch- powstanie, * Daj nam grzechów
— 156 —
odpuszczenie, * A potem duszne zbawienie. * Z Tobą wieczne kró
lowanie. * Alleluja, Alleluja.
ir
Przez Twoje święte Z martwy- chpowstanie, * Boży Synu! odpuś
cisz nam nasze zgrzeszenie ; Wierzymy, żeś zmartwychpow- stał, * Żywoteś nasz naprawił; * Śmierci wiecznej nas zbawił, * Swoją świętą moc zjawił.
W dąień Wniebowstąpienia Pań
skiego śpiewa się : Prąe^ Twoje święte Wniebowstąpienie; a na Zielone Świąt
ki : Twoje święte Ducha Ze
słanie.
PIEŚNI NA BOŻE CIAŁO
— 157 —
Boże, w dobroci nigdy nie
przebrany ! * Żadnym językiem nie
wypowiedziany, * Ty jesteś
go-■— 158 —
dzień wszelakiej miłości; * Posza- wania, chwały, uczciwości.
Ciebie chcę, pragnę i ważę sa
mego, * Nad wszystkie dobra, Tyś u serca-mego, * Najwyższe dobro, Tyś w największej cenie, * Sam jeden u mnie nad wszystko stwo
rzenie.
Choćbyś mnie nigdy za grzechy, mój Panie ! * Nie karał, przecież żałowałbym za nie : * A żałował
bym dla tego samego, * Żem Cię obraził, Pana tak dobrego.
Więc, o mój Boże! i teraz ża
łuję, * Dla tego, że Cię nad wszyst
ko miłuję; * I to u siebie statecz
nie stanowię, * Ze grzechów moich nigęly nie ponowię.
Mam mocną wolę spowiadać się szczerze, * I zawsze z Tobą trzy
mać to przymierze : * Co gdy
uczy-— 159 uczy-—
nię, spodziewam się Ciebie * Wi
dzieć z radością i życz Tobą wnie- bie.
O Boże dobry! Boże litościwy!
* Racz być mej duszy nędznej mi
łościwy ; * Jakeś ją stworzył, po
móż do zbawienia, * Użycz Twej łaski, broń od potępienia.
ii
Do ciebie Panie pokornie wo
łamy, * Łzy wylewając, serdecznie wzdychamy.
Racz na nas wejrzeć z Nieba wysokiego, * A racz pocieszyć czło
wieka grzesznego.
Któregoś Panie zbytnio umiło
wał, * I Krwi najświętszej przelać nie litował.
Acz miecz Twój srogi bardzo się rozszerzył, * By złości nasze swą srogością zburzył.
Lecz nic nie dbamy, w zlościach naszych trwamy, * jednakże, Pa
nie, ku Tobie wołamy.
Byś złości nasze łaskawie prze
baczył, * A gniew swój srogi po
hamować raczył.
Użycz Twej łaski ku opamięta
niu, * Daj serce prawe ku Twemu wzywaniu :
Abyśmy zawsze w pobożności żyli, * Ciebie z Świętymi na wieki chwalili.
iii
U drzwi Twoich stoję Panie, * Czekam na Twe zmiłowanie.
Który pod osobą chleba, * Praw
dziwy Bóg jesteś z nieba.
W tym Najświętszym Sakramen
cie, * Z nieba stawa tu w momencie.
' .W tej Hostji jest Bóg żywy, * Choć zakryty, lecz prawdziwy.
— i6i —
Jak wielki cud Bóg uczynił, * Że chleb w ciało swe przemienił.
A nam pożywać zostawił : Chcąc, aby, nas przez to zbawił.
Święty, mocny, nieśmiertelny, * W Majestacie swym niezmierny;
Aniołowie się lękają, * Choć na jego twarz patrzają.
Wszyscy niebiescy Duchowie, * Lękają się i królowie.
Niebo, ziemia, ani morze * Po
jąć co jest Bóg nie może.
Żaden z wojska anielskiego, * N ie dostąpi nigdy tego.
Czego człowiek dostępuje, * Ciato i Krew gdy przyjmuje.
Jam nie godzien, Panie, tego, * Abyś wszedł do serca mego.
Rzeknij tylko słowo Twoje,* A tern zbawisz duszę moją.
11
Kłaniam się Tobie samemu, * Bądź miłościw mnie grzesznemu !
Niechaj żyję z Tobą Panem* Aż na wieki wieków. Amen.
IV
O PrzenajświętszaHost ja ! * Dla której nam niebo sprzyja; * Broń nas od nieprzyjaciół wszelkich, * Dodaj mocy i sił wielkich. * Bądź chwała Panu naszemu, * Dziewicy narodzonemu,*OjcuDuchowi Świę
temu * Bogu w Trójcy jedynemu.
Amen.
v
Przed tak wielkim Sakramen
tem,* Upadajmy na twarzy; * Niech ustąpią z Testamentem, * Nowym sprawom już starzy; *Wiara będzie suplementem, * Co się zmysłom nie
z Synem niech to sprawi * By mu dzięka zabrzmiała : * Niech zdarzy
Ojcit
— 263 —
Duch święty błogosławi, * By się Jego moc stała; * Niech nas nasza wiara stawi, * Gdzie jest wieczna cześć, chwała. Amen.
PIEŚNI O MATCE BOSKIEJ
I
Nie opuszczaj nas, nie opusz
czaj nas, * Matko, pociesz, bo pła
czemy, * Matko, prowadź, bo zgi
niemy ; * Ucz nas kochać, choć w cierpieniu, * Ucz nas cierpieć, lecz w milczeniu, * Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas * Matko, nie opuszczaj nas, itd.
Nie opuszczaj nas, itd. Cóż dziw
nego, że łzy płyną, * Gdy to życie łez doliną, * Dusza smutkiem za
mroczona * Pod ciężarem krzyża kona! Nie opuszczaj nas, itd.
Nie opuszczaj nas, itd. * Wyjed
nało Twe wstawienie * Nie
jedne- 164 jedne-
---mu już zbawienie ;* Oto swą ufność w Tobie łożył, * Nowem łaski ży
ciem ożył! * Nie opuszczaj nas, itd.
Nie opuszcaj nas, itd.* I dla tego Twoje imię * W sercach naszych nie zadrzymie. * Będziem, wołać, błagać, prosić, * Wszędzie, zawsze cześć Twą głosić. Nie opuszcaj nas, itd.
Nie opuszczaj nas, itd.* I w sie
roctwie, w opuszczeniu, * I w tęs- kności i w cierpieniu, * W ubóst- ^ wie i w chorobie, * Zawsze bę
dziem ufać Tobie! * Nie opuszczaj nas, itd.
Nie opuszczaj nas itd. * Pój- dziem chętnie drogą krzyża, * Bo nas krzyż do Ciebie zbliża, * Bo nas krzyż dziś nie przestrasza, * Bo nadzieja w krzyżu nasza 1 * Nie opuszczaj nas, itd.
Nie opuszczaj nas, itd,* Tak pod
krzyżem będziem stali, * Z Tobą krwawą łzą płakali, * Boś Ty Ma
tką nam została, * Gdyś pod krzy
ża drzewem stała ! * Nie opuszczaj nas itd.
11
Matko niebieskiego Pana, * Ślicznaś i niepokalana, * Jakie wieki, czas daleki, * Czas niemały, gdy świat cały, * Nie słyszał.
Wszystkie skarby, co są w nie
bie * Bóg wydał, Panno dla Cie
bie. * Jak bogata z słońca szata, *Z gwiazd korona upleciona na głowie.
Miesiąc swe ogniste rogi, * Skłonił pod Twe święte nogi*...***
Gwiazdy wszystkie asystują * Bo Królowę w niebie czują * Nad sobą.
Przez Pwa poważną, przyczynę,
* Niech nam Bóg odpuści winę;
* Uproś pokój Panno święta * Boś bez zmazy jest poczęta * Mar ja!
— 165 —
Witaj Królowo nieba i Matko litości ! * Witaj nadziejo nasza, w smutku i żałości.
K’tobie wygnańcy Ewy wołamy synowie, * K’tobie wzdychają, płacząc z padołu więźniowie.
Orędowniczko nasza, racz swe litościwe, * Oczy spuścić na nasze serca żałośliwe.
I owoc błogosławiony żywota Twojego, * Racz pokazać po zej
ściu z świata mizernego.
O łaskawa i pobożna! o święta Marja! * Niechaj wszyscy zbawie
ni będą grzeszni i ja.
O Jezu niech po śmierci Ciebie oglądamy, * O Mar jo ! uproś nam, czego pożądamy. Amen.
iv
Gwiazdo morza: któraś Pana * Mlekiem swojem karmiła; * Tyś
śmierci szczep, który szczepił * Pierwszy rodzic, skruszyła.
Śliczna gwiazdo ! racz nam teraz
* Uskromić niebo srogie, * Które trapi ciężkim morem * Zewsząd ludzie ubogie.
O lekarko chrześcjańska ! * Racz nas chorób pozbawić; * Co nie- zdoła ludzka siła, * Racz nam u Syna sprawić.
Odwróć od nas głód, mór ciężki
* Zachowaj krwawej wojny;
Użycz zdrowia i żyznych lat,
Użycz zdrowia i żyznych lat,