• Nie Znaleziono Wyników

Napięcie między kapłaństwem wspólnym a hierarchicznym

5. Komunia Kościoła w wymiarze hierarchicznym i kolegialnym

5.2. Napięcie między kapłaństwem wspólnym a hierarchicznym

Kehl zauważa, że skoro dla katolickiego rozumienia Kościoła związek komunii i hierarchiczności posiada aż tak wielką wartość, to musi to

173 Por. Wohin geht die Kirche?, 84–87.

174 Por. Die Kirche, 378–381.

49

5. Komunia Kościoła w wymiarze hierarchicznym i kolegialnym

wynikać z systematycznego powiązania tego związku z trynitarnymi pod-stawami Kościoła katolickiego. Powiązanie to natomiast ukazuje się w tym, że strukturalne napięcie między kapłaństwem wspólnym i hierarchicznym wyrasta z teologicznego napięcia między wymiarem pneumatologicznym a chrystologicznym w Kościele i jest sakramentalnym wyrazem tego teologicznego napięcia. „Hierarchiczna” i „synodalna” jednocześnie struktura Kościoła jest dla Kehla czwartym elementem definicji Kościoła, który to element wprawdzie nie ma aż tak wysokiej rangi, jak elementy trynitarne, ale jest konstytutywny dla Kościoła jako komunii i może być

traktowany jako pochodny, rozwijający „element systemowy”176.

Pneumatyczny wymiar Kościoła oznacza, że jedność Kościoła jest dziełem Ducha Świętego, który w Chrystusie i we wszystkich wiernych jest tą samą mocą jednoczącej miłości Boga. Uformowana przez Niego wspólnota obejmuje ludzi, którzy mają zasadniczo jednakową godność i znaczenie w obliczu Boga oraz w relacjach międzyludzkich, wspólny udział w królewskim, prorockim i kapłańskim posłannictwie Jezusa Chrystusa, a także zostaje im wszystkim ofiarowany nadprzyrodzony zmysł wiary, służący powszechnemu konsensowi w sprawach wiary i moralności. Równość wszystkich wierzących jest fundamentem porządku i struktury kościelnej. Kehl zaznacza, że ostatni Sobór świadomie umieścił tę prawdę w KK 9–17 przed wzmianką o hierarchicznym ujęciu Kościoła. Nie oznacza to przy tym wcale podążania za demokratyzującym duchem

czasu, lecz powrót do własnych, biblijnych źródeł świadomości Kościoła177.

Strukturalnym odwzorowaniem tej równości jest przyznanie przez Sobór większej roli elementowi synodalnemu (radom i synodom), a trud-ności i problemy w uskutecznieniu tej wizji nie powinny nikogo dziwić po

tysiącu lat innej praktyki życia kościelnego178. Znaczące jest w każdym razie,

że przez cały czas trwania Kościoła obok władzy papieża istniała druga „władza najwyższa” – kolegium biskupów. Kehl podkreśla, że równość i kolegialność nie może prowadzić do chaosu, w związku z czym konieczny jest także regulujący wszystko porządek prawny. Nie może to jednak prowadzić do usztywnienia, które w kontekście usilnego wskazywania na Kościół jako na tajemnicę prawie całkowicie wyklucza analogiczne przejmowanie demokratycznych czy federalistycznych form strukturalnych

społeczeństwa, bliskich mentalności dzisiejszego człowieka179.

176 Por. Die Kirche, 105–106.

177 Por. tamże, 106–107.

178 Por. tenże, Synode…, dz. cyt., 1187–1188.

Kehl podkreśla także, że Duch Święty, sprawiający fundamentalną jedność wierzących, wnosi do Kościoła także wielość i rozmaitość, która manifestuje się w różnorodnych charyzmatach. W ramach tego charyzmatycznego zróżnicowania Duch Święty jest autorem dalszego roz-różnienia, na podstawie którego ostatni Sobór mówi o „hierarchicznych i charyzmatycznych darach” (por. KK 4). Do „darów hierarchicznych” należą „posługi” lub „urzędy” (ministeria) biskupa, prezbitera i diakona, reprezentujące chrystologiczny aspekt wymiarów Kościoła – autorytet

Chrystusa jako Głowy Ciała180.

Jeśli Kościół pojmuje siebie jako „sakrament” osiąganego w Chry-stusie i w Duchu Świętym zbawienia, jest uprawniony do wrażenia tego swojego stosunku do Nich na sposób „sakramentalny”, tzn. na płaszczyźnie struktur koniecznych do uobecniania tego zbawienia. Ta właśnie rzeczywistość powinna uwidoczniać się w strukturalnej relacji między urzędem a wspólnotą wierzących. Decydującym uzasadnieniem teologicznym tego, że sakramentalny urząd nie jest tylko jednym z wielu charyzmatów, lecz prawomocnym i obowiązującym w swej służbie dla jedności Kościoła, jest uzdolnienie tegoż urzędu przez Ducha Świętego do działania „in persona Christi capitis” (KK 10) – uskuteczniania w sakramentalny sposób działania Chrystusa jako Głowy w Jego Kościele i dla tego Kościoła. Urzędowe reprezentowanie Chrystusa ma miejsce zawsze wewnątrz podarowanej przez Ducha Świętego równości wszystkich wierzących i nie może prowadzić do utożsamiania urzędu z Chrystusem, a także do wypełniania go na sposób analogiczny do wewnątrzświatowych struktur władzy. Kehl cytuje św. Augustyna, piszącego o swoim biskupstwie „dla” i „ze” wszystkimi braćmi w wierze, i uważa, że to zestawienie relacji ustawia urząd sakramentalny dokładnie w punkcie przecinania się pneumatologicznie i chrystologicznie uzasadnionej struktury Kościoła. Sakramentalne kapłaństwo ma służyć powszechnemu posłannictwu wszyst-kich wierzących, umożliwiać je i ożywiać, także na polu strukturalnym. Jest przyporządkowane z wzajemnością kapłaństwu wspólnemu i wraz

z nim uczestniczy w kapłaństwie Chrystusa181.

5.2.1. Miejsce hierarchii w komunii Kościoła

Kehl uważa, że w świetle komunijnego spojrzenia na Kościół warto zapytać, czy posługa sakramentalnego kapłaństwa powinna być łączona

180 Por. Die Kirche, 110–111.

181 Por. tamże, 111–115; tenże, Perspektiven für den priesterliechen Dienst in der

51

5. Komunia Kościoła w wymiarze hierarchicznym i kolegialnym

z mylącym i budzącym zastrzeżenia słowem „hierarchia”. Zastrzeżenia budzi związany z nim model myślowy, ukazujący wspólnotę wierzących jako drabinę zstępujących stopni (od papieża do katechumena), co trudno z kolei zestawić z fundamentalną równością wszystkich członków Kościoła. Niepokojące jest także to, że termin ten wprowadza do kościelnej komunii kategorię „panowania”, i jakkolwiek chodzi tu o „świętą władzę”, nie sposób uniknąć skojarzeń z krytykowanymi przez Jezusa „władcami” i ich metodami działania (por. Mt 20, 25nn). Jezus zdecydowanie przeciwstawił się przejmowaniu przez wspólnotę uczniów struktur żydowskiej wspólnoty wiary (por. Mt 23, 8nn), znosząc zasadę nadrzędności posługujących wobec tych, którym posługują. Dlatego Kehl optuje za postępującym zaniechaniem użycia słowa „hierarchia” na korzyść preferowanego przez Sobór terminu „posługa”. Uważa, że właściwa treść związana z tym słowem jest wyrażana wtedy o wiele autentyczniej. Chociaż rzeczywiście od czasów apostolskich (por. KK 28) posługa ta ukształtowała się trójstopniowo i jest „hierarchicznie” ukształtowana, trzeba strzec się przed przenoszeniem na wspólnotę relacji wyższości i podporządkowania, która jest uzasadniona jedynie wobec Jezusa jako „Mistrza” uczniów i Głowy Ciała. Trzeba zapobiegać także odgradzaniu „sakralnej” sfery urzędowej od „świeckiego” świata laików, gdyż to sprzeciwiałoby się jednoznacznym wypowiedziom Biblii o „świętości” i „wybraniu” całego ludu Bożego,

odróżniającego się dzięki temu od niewierzącego środowiska182.

5.2.2. Miejsce świeckich w komunii Kościoła

Specyfiką odnowionego, szerszego patrzenia na Kościół, jest uwzględ-nienie w jego strukturze ludzi świeckich. Kehl zaznacza tymczasem, że w świetle odnowionej przez Sobór eklezjologii komunijnej samo pojęcie „świecki” czy „laik” jest mocno problematyczne. Wielu teologów widzi w nim znaczący wyraz „pastoralnej schizmy podstawowej”, która od długiego czasu dzieli Kościół katolicki na „hierarchię” (kler, duchownych) i tzw. „prostych wiernych” (lud, świeckich). Stąd w świadomości kościelnej pierwsi figurują ciągle jako aktywny, nośny i określający wszystko podmiot Kościoła, który często utożsamiany jest także z samym Kościołem, drudzy zaś występują ciągle jeszcze jako element pasywny, odbiorczy, posłuszny

i co najwyżej współpracujący183.

Ostatni Sobór jednak (zgodnie z postulatami wielu teologów ubiegłego wieku) większy nacisk kładzie na elementy łączące wszystkich członków

182 Por. Die Kirche, 115–117, 119.

Kościoła niż na różnice istniejące pomiędzy poszczególnymi stanami, które wszystkie powinny, na swój sposób, współpracować we wspólnym dziele (por. KK 30), przy czym świeckim przysługuje specjalne miejsce i posłannictwo (por. KK 31). Można wręcz stwierdzić, że konstytutywne dla soborowego obrazu Kościoła pojęcia „ludu Bożego” i „komunii” wydatnie relatywizują różnice między poszczególnymi „stanami”, a nawet

przechodzą ponad nimi184. Kehl uważa, że jest to prawidłowy kierunek

i trzeba z całą siłą szczepić w świadomości kościelnej prawdę o funda-mentalnej wspólnocie wszystkich chrześcijan, potwierdzając ją w praktyce budowaniem partnersko-komunikatywnych relacji wzajemnych. Komunia zjednoczona miłością Ducha Świętego nie niweluje bogactwa powołań i posłannictw. Wprost przeciwnie, różnicuje wspólny wszystkim dar Ducha Świętego w niezmierzoną wielość osobowych uzdolnień ku budowaniu Kościoła i nie trzeba zamykać charyzmatów i urzędów w ramach oddziel-nych „stanów”. Komunia bowiem nie opiera się na stanowiskach, lecz na

gotowości do partnerskiej współpracy185.

184 Por. tamże, 121–123.

.

6. Kościół w świetle modelu