• Nie Znaleziono Wyników

Geografia życia i obszary twórczości

1.4. Nowy Jork

Pierwsze lata życia w obcym kraju dla poetki i jej rodziny stanowią swoiste powtórzenie doświadczeń poprzednich fal emigracji180. O mechanizmie tym pisze Stanisław Bereś tak:

W przeciwieństwie do pisarzy krajowych, większość twórców emigracyj-nych nie była w stanie utrzymać się z pisania, stąd ich aktywność arty-styczna stanowiła margines ich zawodowej działalności, okupowany na ogół drastycznymi ograniczeniami statusu materialnego lub dotkliwymi ofiarami, składanymi z życia prywatnego181.

stynktów, które bardzo wielu ludzi, niestety, ujawniło‖. Cyt. za: Agata Ostrowska-Galanis, dz. cyt., s. 18.

177 Tadeusz Zielichowski – Wojniłowicz, dz. cyt., s. 128.

178 Cyt. za: Bogdan Twardochleb, dz. cyt., s. 18.

179 Natan Gross, Anna Frajlich: o sobie i o wierszach, „Nowiny Kurier‖, 17 sierpnia 2001, s. 17. Praca jest przedmiotem artykułu Jacka Hajduka. Zob. tegoż, Rzym rosyjskich symbolistów. Wokół książki Anny Frajlich „The Legacy of Ancient Rome in the Russian Silver Age”, [w:] „Tu jestem/ zamieszkuję własne życie”. Studia i szkice …, dz. cyt., s. 401-410.

180 „Gdy przyjechałam do Ameryki, moje życie praktycznie dopiero się zaczęło, bo wszystkie trudności człowiek musiał pokonać sam. Kiedy mój mąż po raz pierwszy stracił pracę, myślałam, że do końca życia będziemy na ulicy, bo w Polsce byliśmy przyzwyczajeni, że jak raz dostało się pracę, to miało się ją do emerytury‖. Cyt. za: Bogdan Twardochleb, dz. cyt., s. 18.

181 Stanisław Bereś, dz. cyt., s. 14.

41 W schemat ten wpisuje się także biografia poetki. Zarówno ona, jak i jej mąż byli wówczas bezrobotni, okazało się że dotychczasowe wykształcenie nie dawało za oceanem gwarancji zatrudnienia. W osobistej rozmowie Anna Frajlich wyraziła się o tym etapie swojego życia w sposób niezwykle przejmujący: „Byliśmy na samym dnie…‖. Najbardziej dotkliwe jednak okazało się poczucie wygnania, gorzko anali-zuje po latach: „Pierwsze lata w Ameryce były dla nas bardzo trudne. Stanowiliśmy garstkę wygnańców‖182.

Kłopoty ze znalezieniem pracy, nieznajomość języka, niepewność jutra i ob-niżenie poczucia własnej wartości, „które – jak stwierdza – często doskwierało bar-dziej niż niedostatek‖183,nie pozwalały na pełnię artystycznej realizacji. „Najważ-niejsze wtedy było, aby przetrwać z dzieckiem, mieć jedzenie i dach nad głową‖184 – podsumowuje poetka.

Zmuszona ciężką sytuacją materialną żona i matka, decyduje się na podjęcie prac zarobkowych znacznie poniżej swoich kwalifikacji – opiekuje się starszą osobą, jest sprzątaczką; zarabia niewiele185. Posiadane wykształcenie nie okazuje się gwa-rantem zatrudnienia także dla męża poetki, jak wspomina po latach: „Władysław przez pięć lat nie mógł znaleźć pracy w swoim zawodzie optyka‖186. Oprócz tego, po pewnym czasie instytucje, które niedawno udzieliły pomocy emigrantom poprosiły o zwrot należności187.

W półtora roku od opuszczenia Polski do Zająców dołączyli rodzice poetki.

Pomimo niezbyt dobrego stanu zdrowia i zadowalających warunków materialnych, podjęli kolejną w swoim życiu zmianę miejsca zamieszkania. I choć tęsknota do ro-dziny była w tej decyzji elementem najwyższej wagi, to ostatecznie zadecydowały

182 Cyt. za: Maria Kornatowska, dz. cyt., s. 5.

183 Anna Frajlich, Marzec zaczął się w czerwcu, „Midrasz‖, 1998, nr 3, s. 7.

184 Agata Ostrowska-Galanis, dz. cyt., s. 18.

185 Informacje o pracach zarobkowych, wykonywanych przez poetkę w tym okresie podają: Aldona Krajewska, Klucz rzucony w morze, „Pani‖, 1999, nr 7, s. 24 i Wiesław Seidler, dz. cyt., s. 7.

186 Cyt. za: Teresa Dras, dz. cyt., s. 24.

187 „Chcę zaznaczyć, że pracując w Stanach przez kilka lat spłacaliśmy jeżeli nie wszystkie to przy-najmniej te koszty, których spłaty od nas oczekiwano. W Ameryce początkową opiekę przejęła nad nami NYANA, która opłaciła nam intensywny kurs języka angielskiego i pomagała w pierwszych miesiącach, wszystko to na zasadzie bezprocentowej pożyczki‖. Anna Frajlich, Listy do domu, [wstęp do:] Po Marcu – Wiedeń…, s. 8-9.

42 o tym wydarzenia, które miały miejsce wówczas w Gdańsku188. Emigracja Amalii i Psachiego Frajlichów do Stanów Zjednoczonych Ameryki stanowiła następny etap rodzinnych przesiedleń. Ziemia ta stała się jednocześnie swoistym początkiem pisa-nej na nowo rodzinpisa-nej historii. Tam bowiem spoczęli zmarli kolejno w 1998 i 2004 roku rodzice emigrantki189.

W miarę upływu czasu wypełnionego ciężką pracą, negatywne doświadczenia stopniowo ustępowały zadowoleniu i satysfakcji190. Czteroletni (1971-1975) okres pracy w laboratorium epidemiologicznym New York Blood Center, w tej – jak stwierdziła młoda emigrantka – prawdziwie amerykańskiej instytucji, przyniosły rodzinie względną stabilizację191.

Nadzieja na odbudowanie nadszarpniętego poczucia wartości pojawiła się w 1970 roku. Z pomocą profesora Jana Kotta z Uniwersytetu Stanowego w Stony Brook na Long Island poetka otrzymała pracę jako lektorka języka polskiego192. I choć po roku znów utraciła zatrudnienie, to ta praca pozwoliła jej ponownie uwie-rzyć we własne siły.

188 Anna Frajlich, dz. cyt., s. 8. W grudniu 1970 roku doszło w Gdańsku oraz na Wybrzeżu (Szczecin, Gdynia, Sopot, także: Słupsk, Elbląg) do strajku robotników, które ówczesne władze stłumiły przy użyciu sił wojskowych. W ich wyniku śmierć poniosło 45 osób, ponad 1100 zostało rannych. Encyklo pedia historyczna PWN, https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/grudniowy-bunt-robotniczy;3908195.html, dostęp z dnia 9 września 2017 r.

189 Datę śmierci swojej matki poetka potwierdziła w rozmowie poprzedzającej rzeszowską konferen-cję w październiku 2016 roku. Datę śmierci ojca ustalam na podstawie autobiograficznej miniatury Imię Ojca, opublikowanej w tomie ZSMW, s. 45-48.

190 Anna Frajlich, dz. cyt., s. 8.

191 Informację o pracy w tej instytucji potwierdzają wywiady z Anną Frajlich, przeprowadzone m.in.

przez Marię Kornatowską, Bognę Skarul i Czesława Karkowskiego. Patrz: Maria Kornatowska, dz.

cyt., s. 5, Bogna Skarul, dz. cyt., Czesław Karkowski, Dwa istnienia rozszczepione. Z Anną Frajlich rozmawia Czesław Karkowski, „Przegląd Polski‖, 21 listopada 2003, s. 2. O pracy w New York Blood Center opowiada tak: „Nie potrafiłam pisać po angielsku, a musiałam przeprowadzać i opracowywać wywiady z homoseksualistami do badań nad żółtaczką wszczepienną‖, Cyt. za: Anna Frajlich, Jak najdalej od Europy… , dz. cyt., s. 15. W innym wywiadzie zaś dopowiada: „To nie było zwykłe miejsce. Moim szefem był Żyd z Polski Wolf Szmuness, a dyrektorem całej instytucji Czech, który zatrudniał emigrantów politycznych z Czech, Polski, Węgier, by im pomóc‖, Cyt. za: Katarzyna Szcześniak, dz. cyt.

192 Krystyna Nasiukiewicz, dz. cyt., s. 10. Takie informacje podają także: Aldona Krajewska, dz. cyt., s. 24 i Katarzyna Szcześniak, dz. cyt.

43 W 1976 roku rozpoczęła studia doktoranckie na New York University. Jak już wspominałam, promotorem pracy została prof. Zoja Juriew193. Dysertację Anna Frajlich obroniła w 1990 roku, w rok później w Department of Slavic Languages New York University otrzymała stopień doktora nauk humanistycznych194. W Dzienniku Pięć miesięcy z życia195pisze, że podjęte w tamtym momencie studia zadecydowały o zbudowaniu własnego silnego obrazu siebie:

Idę do jednej z odwiecznych pizzerii na placu Waszyngtona i myślę o tym przy pizzy i coca-coli. Wciąż jeszcze jestem częścią tego, co dało mi po-czucie przynależności. Ratowało mnie od popadnięcia w zależność od lu-dzi, od mężczyzn. Było prawie tak: studiuję, więc jestem.

(PMzŻ, 71)

Od 1981 do 2016 roku Anna Frajlich była wykładowczynią literatury i języka polskiego na Uniwersytecie Columbia196, na Wydziale Języków i Literatur Słowiań-skich197.

Generacyjnie poetkę należałoby osadzić w pokoleniu urodzonych około roku 1940. Równolatkami Frajlich są zarówno przedstawiciele Nowej Fali198: Stanisław

193 Bogdan Twardochleb, dz. cyt., s. 18.

194 Informacje pochodzą z własnej korespondencji z Anną Frajlich z dnia 7.06.2015 oraz z następują-cych źródeł:

hasło: Frajlich Anna, [w:] Współcześni Polscy Pisarze …, s. 334, Ambasadorzy Szczecina…, s. 76, Katarzyna Szcześniak, dz. cyt.

195 Anna Frajlich, Pięć miesięcy z życia, „Akcent‖ 2013, nr 3, s. 69-81.

196 O specyfice pracy na Columbia University Anna Frajlich opowiada w wywiadzie z Tomaszem Kierulem i Natalią Kość, a także w wywiadzie z Pauliną Małochleb oraz Katarzyną Szcześniak. Patrz:

Tomasz Kierul, Natalia Kość (oprac. K. Giedrojć), „Zazdrość i medycyna” w Departamencie Stanu.

Rozmowa z prof. Anną Frajlich – wykładowcą języka polskiego na Columbia Uniwersity w Nowym Jorku, „Dziennik Wschodni Lubelski‖, 3 sierpnia 2001. Paulina Małochleb, dz. cyt., s. 6. Katarzyna Szcześniak, dz. cyt.

197 Joanna Rostropowicz, Poezja nie straconego czasu, „Ex Libris‖ dodatek do „Życia Warszawy‖, 7 grudnia 1994, s. 32. Danuta Świątek, Jeżeli Polska nie jest moim krajem, to język polski jest!,

„Relax‖ 1992, nr 23, s. 26. (al.) [pseud.], Szczecinianka z Nowego Jorku. Frajlich w Książnicy,

„Kurier Szczeciński‖, 4 lipca 2005. Dodatkowo o pracy na Uniwersytecie Columbia: Agata Ostrowska-Galanis, dz. cyt., s. 18. Paweł Spodenkiewicz, dz. cyt., s. 15. Ambasadorzy Szczecina…, s. 76.

198 Hasło: Nowa Fala, [w:] Grzegorz Gazda, dz. cyt., s. 398-401.

44 Barańczak (urodzony 1946), Julian Kornhauser (1946), Adam Zagajewski (1945), Ewa Lipska (1945), a także członkowie Orientacji Poetyckiej Hybrydy199, utworzo-nej w roku 1960, a istniejącej do 1971: Edward Stachura (1937), Ryszard Krynicki (1943). Z uwagi jednak na doświadczoną przez poetkę emigrację, w wyniku której od 1970 roku mieszka i tworzy w Stanach Zjednoczonych, osadzenie jej w konkret-nej generacji wymyka się tym klasyfikacjom. W szerszej perspektywie z pewnością przynależy do pokolenia tzw. Marcowej Emigracji200.

Anna Frajlich (nie licząc opisanego wcześniej debiutu) w momencie decyzji o emigracji nie była w Polsce uznaną literatką201. Dopiero w Stanach Zjednoczonych wydała pierwszy tom poezji Aby wiatr namalować (Londyn 1976): „(…) talent jej rozwinął się (…) na emigracji – jest to zjawisko ciekawe i rzadkie, może jedyne w swoim rodzaju‖ – pisał Natan Gross202.

Debiut na obczyźnie był o tyle trudniejszy, że należało na nowo zbudować swoje życie w sensie materialnym, oswoić się z doświadczeniem wygnania, znaleźć nowe środki poetyckiego wyrazu dla określenia swojej twórczej tożsamości. O swo-jej sytuacji poetka pisała tak:

Ja, wyjeżdżając z Polski, nie byłam autorką żadnej jeszcze książki. Za to my wszyscy z tzw. marcowej emigracji czuliśmy, że nasze poczucie god-ności osobistej zostało głęboko zranione, i stanęliśmy przed konieczno-ścią odbudowy podstaw egzystencji. I te nie tylko w wymiarze ducho-wym czy tożsamościoducho-wym, ale praktycznym: musieliśmy nauczyć się ję-zyka, znaleźć pracę, znaleźć dom, utrzymać rodzinę203.

Niemniej jednak, jak zauważa Maja Elżbieta Cybulska, u Anny Frajlich, mocno osadzonej w polskiej kulturze i literaturze, „Kombinacja talentu z

199 Hasło: Orientacja Poetycka Hybrydy, [w:] Grzegorz Gazda, dz. cyt., s. 461-464.

200 „Ten Marzec skończył się dla mnie 12 listopada 1969 roku‖ – stwierdza po latach poetka. Cyt. za:

Anna Frajlich, Jak najdalej od Europy…, s. 15.

201 Zwraca na to uwagę m.in. Iwona Smolka. Patrz: taż, Wypełnianie konturu, „Twórczość‖ 1983, nr 12, s. 133, także: Regina Grol, dz. cyt., s. 99.

202 Natan Gross, Krajobraz z pamięci. O wierszach Anny Frajlich, 1979, artykuł ze zbiorów Biblioteki Domu Literatury w Warszawie [hasło przedmiotowe: Anna Frajlich].

203 Paulina Małochleb, dz. cyt., s. 7.

45 ściami i z odziedziczonym zapleczem kulturalnym, od którego została oderwana, zaowocowała na obcym gruncie‖204.

Z biegiem lat, jak pisze cytowana wcześniej badaczka:

rozwinęła swoje kunszty literackie bez tzw. dynamicznego środowiska, salonów, kawiarni, manifestów i programów. Ogromna różnica wieku dzieląca ją od pisarzy polskich zadomowionych już na Zachodzie musiała pogłębić świadomość o konieczności zdania się na własne siły205.

Warto jednak zauważyć, że gdy Frajlich przybyła do Stanów Zjednoczonych emigracja wojenna tworzyła już bardzo silne, aktywne struktury w postaci instytucji kulturalnych, takich jak: Polski Instytut Naukowy, Instytut Piłsudskiego, Instytut Sikorskiego zaś w Europie ugruntowały swą działalność pisma, m.in. „Wiadomości‖

(w Londynie) i „Kultura‖ (w Paryżu). To między innymi tutaj znalazła wsparcie młoda emigrantka206.

Brak przynależności do grup literackich od początku exodusu potwierdza tak-że poetka. Wskazuje jednak na aspekt popularyzatorski „Wiadomości‖ i „Kultury‖.

Warto dodać, że przez długi czas głównym środowiskiem literackim był dla twór-czyni, z racji związków z „Wiadomościami‖, głównie Londyn207.

Współpraca ta miała nie tylko wymiar sukcesu twórczego, ale przede wszyst-kim była formą swoistej terapii, zaspokajała potrzebę przynależności. Poetka wyzna-je:

Poczułam, że jestem akceptowana – wyznaje poetka – że odnajduję swoje środowisko. (…) Poczułam się znów cząstką społeczności. Kimś. Wraca-łam do siebie. OdzyskaWraca-łam wiarę. Stopniowo zawieraWraca-łam nowe przyjaź-nie, także i wśród Amerykanów208.

Kiedy debiutowała: „nie istniały »kawiarnie« literackie czy regularne miejsca spotkań intelektualistów‖209. Na podstawie swoich doświadczeń stwierdza, że poeta

204 Maja Elżbieta Cybulska, Uwikłana wśród żywiołów. O liryce Anny Frajlich, „Tydzień Polski‖, 4-10 listopada 1981, s. 5A.

205 Tamże.

206 Agata Ostrowska-Galanis, dz. cyt., s. 18.

207 Czesław Karkowski, Dwa istnienia rozszczepione…, 28 listopada 2003, s. 8.

208 Maria Kornatowska, dz. cyt., s. 5.

209 Czesław Karkowski, dz. cyt.

46 w Ameryce musi zrezygnować z „ich nieodzownego życia towarzysko-artystycznego‖210.

Na emigracji Anna Frajlich prowadziła szeroko rozumianą działalność popu-laryzującą polską kulturę211. W latach 1977-1981 była korespondentką Radia Wolna Europa212, na antenie którego przybliżała słuchaczom także wydarzenia kulturalne Ameryki213. Między innymi przeprowadziła dla RWE wywiad z Czesławem Miło-szem, tuż po uhonorowaniu poety Nagrodą Nobla214. W ramach pracy w tej instytucji zrealizowała także serię wywiadów z poetami takimi jak: Wacław Iwaniuk, Florian Śmieja, Bogdan Czaykowski, Paweł Mayewski, Zbigniew Chałko215. Frajlich praco-wała także w redakcji „Tygodnika Nowojorskiego‖ (1984 – 1986)216. We wrześniu 1996 roku zorganizowała konferencję „Józef Wittlin (1896 – 1976). Nowe perspek-tywy‖217, była także organizatorką wieczoru pamięci poświęconego Czesławowi Mi-łoszowi w 2004 roku218.

210 Wojciech Waliszewski, Ameryka, Ameryka. Z Anną Frajlich rozmawiał Wojciech Waliszewski,

„Biały Orzeł‖, 14 sierpnia 2003, s. 9.

211 Jak ocenia po latach poetka: „W Polsce wyrosłam i przez polską kulturę zostałam ukształtowana, podobnie zresztą jak moi rodzice. Przez jej pryzmat przyjmuję dopiero wszystko inne. (…) Chociaż w Polsce nie jestem, zrobiłam wszystko, co umiałam, aby żyć i pracować w kręgu spraw polskiej kultury‖. Natan Gross, Nie przeminęło z …, dz. cyt.

212 hasło: Frajlich Anna, [w:] Współcześni polscy pisarze …, s. 334. Działała pod pseudonimem Alicja Szajnert, patrz: Sławomir Jacek Żurek, dz. cyt., s. 167. Omówienia literackie dla RWE oznaczała także pseudonimem E. Jer. – „Od wymyślonego w dzieciństwie – Elżbieta Jerucz‖. Zob. Elżbieta Sawicka, dz. cyt., s. 6.

213 (wac) [pseud.], Program wieczoru autorskiego Anny Frajlich w Chicago…, Kronika Kulturalna,

„Głos Szczeciński‖ 1995, nr 7. Bogna Skarul, dz. cyt., Program spotkania autorskiego, ze zbiorów Książnicy Pomorskiej im. Stanisława Staszica, Biblioteki Głównej Województwa Zachodniopomorskiego w Szczecinie, Frajlich Anna, Varia z archiwum A. Frajlich. Dar A. Frajlich, 1994, nr katalogowy 1950.

214 Maciej Deuar, dz. cyt., s. 27. Podczas poświęconej Frajlich rzeszowskiej konferencji w październiku 2016 roku Frajlich podkreślała, że Miłosz udzielił wywiadu RWE wyłącznie dlatego, że przeprowadzała go właśnie ona.

215 Czesław Karkowski, Dwa istnienia rozszczepione…, s. 8.

216 Bogna Skarul, dz. cyt.

217 Andrzej Józef Dąbrowski, Nowe spojrzenie na Józefa Wittlina. Rozmowa z Anna Frajlich, poetką, organizatorką międzynarodowej konferencji „Józef Wittlin (1896-1976). Nowe perspektywy w Columbia Uniwersity w Nowym Jorku, „Rzeczpospolita‖ 1996, nr 225, s. 29. Zob. także: Jadwiga

47 Wierna polskiej literaturze, czerpie także z innych kultur, bo jak powiada:

Najbliższa jest mi poezja, literatura i kultura polska i uczę tylko polskiego języka i literatury. Ale niewątpliwie zetknięcie się z innymi kulturami, ro-syjską poprzez studia, amerykańską poprzez funkcjonowanie w tej kultu-rze, stwarza inną perspektywę także do oceniania polskiej poezji. Pogłę-bia i poszerza moje spojrzenie219.

Łącząc te zainteresowania poetka współpracowała z pismami emigracyjnymi i polskimi, m.in.: „Przeglądem Polskim‖, „Archipelagiem‖, „Tygodnikiem Nowojor-skim‖, „Arką‖, „Potopem‖, „Tygodnikiem Powszechnym‖, „Przekrojem‖, „Dekadą‖,

„Tygodnikiem Zachodnim‖, „Dekadą Literacką‖, „Akcentem‖.

Anna Frajlich prace naukowe pisze w języku angielskim, w tym języku poro-zumiewa się także na co dzień, ale uprawiana przez nią twórczość literacka jest pisa-na po polsku220. W wielu wywiadach podkreśla, że: „Tak jak Miłosz wierzy, że wier-sze piwier-sze się w języku matki‖221. Język to dla niej fundament, na którym od początku swojego exodusu buduje tożsamość. Emigrantka zaznacza: „Byłam od urodzenia związana z językiem i kulturą polską‖222, „Z Polski wyjechałam, ale z językiem pol-skim nigdy się nie rozstałam‖, „do Polski zawsze wracam, emocjonalnie i duchowo.

Piszę i myślę w języku polskim‖223, ale również: „Kiedy stąd wyjeżdżałam, myśla-łam, że nie będzie żadnej kontynuacji. Później zrozumiamyśla-łam, że moje osadzenie

Maurer, Nowojorska konferencja o Józefie Wittlinie, „Kultura‖ [Paryż], 1996, nr 12, s. 129-132. Anna Ćwiakowska, Z Anną Frajlich w Tel-Awiwie, „Nowiny Kurier‖, 5 marca 2004, s. 21.

O przygotowaniach do konferencji pisze Monika Krutel. Patrz: taż, Sól ziemi, sól emigracji.

O międzynarodowej konferencji naukowej poświęconej twórczości Józefa Wittlina z Anną Frajlich-Zając rozmawia Monika Krutel, „Przegląd Polski‖, 22 lutego 1996, s. 2. Zob. także: Tadeusz Zielichowski – Wojniłowicz, dz. cyt., s. 129-130. Maria Kornatowska, Intuicja i upór…, s. 3. Maria Kornatowska, Niechaj narodowie wżdy postronni znają…, „Kurier Plus‖, 5 października 1996, s. 1, 4.

218 Informacja prasowa, Pamięci Czesława Miłosza, „Przegląd Polski‖, 12 listopada 2004, s. 10.

219 Paulina Małochleb, dz. cyt., s. 6.

220 „Piszę tylko po polsku, poza paroma drobiazgami‖. Cyt. za: Bogdan Twardochleb, dz. cyt., s. 18.

221 Paulina Małochleb, taż, dz. cyt., s. 5.

222 Cyt. za: Maciej Deuar, dz. cyt., s. 27.

223 Cyt. za: Waldemar Michalski, Poetyckie mosty Anny Frajlich, „Literatura i Sztuka‖, 2010, nr 4, s. 187.

48 w języku jest bardzo silne. Jeśli się jest Polakiem […], to jest się nim zawsze i wszę-dzie‖224.

Niewątpliwie gwarantem zachowania polskości na emigracji jest język ojczy-sty. W jednym z wywiadów udzielonych przez poetkę czytamy:

Język jest zarówno żywiołem, jak i narzędziem. Dla mnie ratunkiem był w tym sensie, że stał się także moim zawodem, pomógł mi się utrzymać, no i leczyć poprzez literaturę225.

Bolesław Taborski zauważył, że: „Emigracja świadoma ma o tyle sens, o ile będziemy uważali się za przynależnych do narodu polskiego‖226. Anna Frajlich tę przynależność wyraża na obczyźnie przede wszystkim przez język.

Podobnie twierdzi Grażyna Drabik:

W tym zmiennym krajobrazie, w płynnej, nie w pełni określonej rzeczy-wistości, kotwicą jest język. Jak wielu poetów emigracji, Anna Frajlich jest szczególnie wyczulona na decydującą rolę języka polskiego w samo-określeniu227.

Dziś, po czterdziestu siedmiu latach życia w Stanach Zjednoczonych, poetka-emigrantka widzi także pozytywne strony swojego exodusu. Potwierdza to tezę Be-resia, że: „Żaden twórca, żyjący i tworzący w obcym kraju […] nie uchroni się od powolnego wrastania w ten nowy świat‖228 oraz Jerzego Święcha, który powiada, że:

(…) wygnanie stało się najbardziej uniwersalną figurą człowieka, doby późnej nowoczesności, ale obok negatywnych wnosi przecież także treści pozytywne „oznacza straty, ale przynieść może też i korzyści‖ kiedy staje się kondycją z wyboru229.

224 Cyt. za: Paweł Spodenkiewicz, dz. cyt., s. 15.

225 Paulina Małochleb, dz. cyt., s. 5.

226 Bolesław Taborski, Moralne prawo (artykuł programowo-dyskusyjny), „Merkuriusz Polski – Życie Akademickie‖ 1957, nr 6, s. 4 – cyt. za: Zbigniew Andres: Przestrzeń egzystencji. Szkice o twórczości poetów emigracyjnych, Rzeszów 2003, s. 167.

227 Grażyna Drabik, Cicha śmiałość, „Akcent‖, 1997 nr 2, s. 53.

228 Stanisław Bereś, Literatura emigracyjna…, s. 15.

229 Jerzy Święch, Dzieje wygnańca, [w:] dz. cyt., s. 92-93. Badacz powołuje się na: Literary Expressions of Exile. A Collection of Essays, red. i wstęp R. White-House, „Studies in Comparative Literature‖, t. 41, Lewinston 2000.

49 Wśród pozytywnych aspektów amerykańskiej egzystencji i sposobu życia szczególną uwagę zwraca wypracowana dzięki emigracji otwartość na świat i ludzi –

„W Ameryce wszyscy jesteśmy emigrantami‖, dodaje. Ceni także tolerancję w ame-rykańskim wydaniu i etos pracy oraz świadomość obywateli, że każdy ponosi odpo-wiedzialność za siebie230.

Wspominając po latach osobisty szok emigracyjny zwraca uwagę, że Amery-ka jest krajem ogromnych możliwości rozwoju: „Ja (…) przyjechałam do tego kraju pozbawiona jakichkolwiek oczekiwań, zdołałam [jednak] osiągnąć rzeczy, o których nie marzyłam231.

Dziś już czuje się także trochę Amerykanką:

Udało mi się przezwyciężyć niechęć do Stanów Zjednoczonych, zaakcep-towałam sytuację, w jakiej się znalazłam. Pewnie dlatego, że żyłam tak intensywnie — wychowałam dziecko, zrobiłam doktorat i zdobyłam wy-soką pozycję. To dużo jak na drogę z samego dna232.

[Nowy Jork] Pozostanie chyba miastem mego życia233.

Swoje osiągnięcia: doktorat, twórczość, współpracę z „Wiadomościami‖ oraz stanowisko wykładowczyni na Uniwersytecie Columbia, określa skromnie jako

„uboczne, cenne produkty „marca‖234.

Pierwszym tomem poetyckim Anny Frajlich – jak już zaznaczyłam – był Aby wiatr namalować, wydany na emigracji w 1976 (Oficyna Stanisława Gliwy235,

230 Wojciech Waliszewski, dz. cyt., s. 9.

231 Anna Frajlich, Listy do domu, [wstęp do:] Po Marcu – Wiedeń…, s. 9.

232 Magda Opoka, Moje miejsce na ziemi, „Gazeta w Lublinie‖, dodatek do: „Gazety Wyborczej‖, 14 czerwca 2000, nr 138, s. 2.

233 Natan Gross, Anna Frajlich: o sobie…, s. 17.

234 Anna Frajlich, dz. cyt., s. 8.

235 Oficyna Stanisława Gliwy była jedną z najbardziej renomowanych wydawnictw ówczesnego czasu. Ręczne wykonanie każdego zlecenia, nadawało mu oryginalny charakter, choć nakład był niewielki. Wydawca – grafik ręcznie wykonywał także karty okolicznościowe, wiele z nich otrzymała w toku wieloletniej z nim znajomości Anna Frajlich. Korespondencja autorki z wydawcą (przekazana jako dar od Anny Frajlich) od października 2016 roku znajduje się w Kolekcji Anny Frajlich w Pracowni Badań i Dokumentacji Kultury Literackiej, Zakładzie Teorii i Antropologii Literatury Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Rzeszowskiego. O historii znajomości Zająców i Gliwów pisze Jan Wolski. Zob. „Droga Pani Aniu”. Debiut książkowy, tajniki typografii i serdeczna przyjaźń

50 Londyn), kolejne trzy – także opublikowane poza krajem to: Tylko ziemia (Oficyna Poetów i Malarzy, Londyn 1979), Indian Summer (Sigma Press, Albany, N.Y., 1982), Który las (Oficyna Poetów i Malarzy, Londyn 1986).

W kraju twórczość poetycka Anny Frajlich ukazuje się dopiero w 1993 roku, po przekształceniach ustrojowych. Autorka podejmuje współpracę z cenionymi

W kraju twórczość poetycka Anny Frajlich ukazuje się dopiero w 1993 roku, po przekształceniach ustrojowych. Autorka podejmuje współpracę z cenionymi

W dokumencie TWÓRCZOŚĆ LITERACKA ANNY FRAJLICH (Stron 40-67)

Powiązane dokumenty