• Nie Znaleziono Wyników

O górze Owidjuszowej^

W dokumencie Kolumb. T. 2, nr 11 (1828) (Stron 59-64)

( z Dz W il,)

Między Styrem a Horyn{em, rzekami, mil sześć od Pi liska ku Horodnowi, zjechawszy w bok z gościńca, O milę leży majątek Pana Fausa, nazwany Hłotni- ca. Na polach tego majątku, w położeniu wesołóm^

otwartem na wszystkie strony, znajduje się wzgó­

rze dośó wyniosłe, nazwane Góra Owidjuszowa,

•według tamecznego wieśniaków narzeczenia, Owi- dyjewaja ~Hora. Najdawniejsze podania i papie­

292

ry miejscowe tó nazwisko dochowają najwyraźniej.

Na tera wzgórza mają być ślady njejakichś budowli, które wieśniacy nazywają D w ó r O w id y je w y .

Nie miałem zręczności być na tej górze; zdaleka ią widziałem: to , co donoszę, powziąłem od oby­

wateli tamecznych. Zdarzyła mi się tylko zrę- cznbść sprawdzićmoją ciekawość prze* wypytanie się w samym Pińsku, gdzie od wieśniaka, zpwiącego się Ambpoiy Pawłów, rodem ze wsi Rubczy, o pół mili od Płotnicy położonej, który wiedział dobrze ó nazwaniu góry i byłego na niej dworu dowiedziałem się następujących Szczegółów, Powiadał, ie w mło­

dości, kiedy sfuiył u jednego wieśniaka wę wsi Osowie, zdarzało mu się słyszeć gadki o te tri staro- iytnetn uroczysku, pocliwdzącem od jakiegoś bohątera, który tam zamek swój miął i nazywał się O w id y j; aę znajdowantrpieniądze i kruszce, ułamki broni da­

wnych, kopiąc na tej górze ziemię; że ten O w id y j by.ł cudzoziemcem, przybyłym * za morza. Pozo­

stała pamięć jego nazwania i uroczysko miejsca po-, bytu przezeń, od najdawniejszych czasów tam sły­

nie w podaniach i gadkach ludu prostego.

. Te wszystkie wiadomości naprowadzają na do­

mysł , czy to istotnie rzecz nie będzie o Owidiuszu Nazonie, wygnanym z Rzymu za Cesarza Augusta, i pobycie w tej stronie świata; zwłaszcza, że i Stryjkowski mniemał i ohciął dogodzić o bytności tego poety w Sławiąńszczyznie, ą nądewszystko w Jazygów czyli Jatwiczów krąinie, Przytacza on

=r 293 —

w ierne Owidjusza na str: lo 4 wyd: warsz: z 2 E- dycji ad Masimum lib: I.

A u t cjuid Saurom atae faciantj (juid Jasiges acres, C ultaijue oresteae T au rica terra Deaa?,

Nawet nasz dobry Kronikarz chce mieć Owidjit- sza biegłym w języku Slawiańskim, i na dowód przytacza wiersze jego:

H oc vos S a u ru in a la e ja'm vos n o v e re G a term e , Na'm d}<Jiei Getice, S^rinaji<(ue loqul.

Nie ulega wprawdzie wątpliwości, że Polesie było zamieszkane przez Jazygów, za jedno z Ja - twiczami znaczacych; inog^ byd zabytki takoż o rze­

czach, bynajmniej na myśl poprzednikom naszym nie przychodzących. Zależy rzecz cała od spraw­

dzenia. Widziałem sam w zbiorze monet P . Jóar"

chima Hrehorowicza, majora wojsk litewskich, medal żelazny, wielkości dwuzłotówki polskiej: na jednej strunie gładki, na drugiej mający dwie gło­

wy laurami uwieńczone z napisem: Ofidio et Te- ręntiae. Nabył on go od osoby, która z Pińszczy- zny przybyła i mieniła; ze tara gdzii ś w ziemi enaleziono pomiędzy innemi numizmatami rzymskie- nti i greckiemi. Rzeźba i litery s»( zupełnie rzym­

skie starożytne,

Teodor Naristjtt*

P rzesądy w In d ja ch ,

Cholera - morbus rozszerzała zniszczenie swoje w Djeypore • mieszkańcy miasta tego zostawali w

najo-kropniźjszćj o baw ie; sto osób na ćlzień umierało,’

W d niu. a kwietnia 1 8 2 7 m uzykańcy rządowi zaczę-*

Ii grad na instrumentach; przyłączyli się do nich śpie­

w a c y i astrologowie. Wieczorem odbyły się ohrzę- dy. celem oddalenia od miasta niszczącej je klęski#

Bramin jeden zapaliwszy rzęd długi lamp oliwą na­

p ełn io n ych , w ziął _cztery k ozy, i każdą w inną stro­

nę zaprowadziwszy, zarżnął z osobna, jedną p rzy Jjyamie mostu - czarnego', drugą w Motikatrek, trze­

pią ną cm entarzu; a p rzyb yw ając następnie do bra­

m y p ałacu, zapąlił snopek słomy, i trzymając go w yęku pobiegł do bramy Tchandpeul, aby tam czw ar­

tą kozę zarżn ąć; pow rócił nakoniee do rezerw oaru JCriszna, zaczerpnął ze studni w o d y miedzianym garnkiem swoim, a adm pw iw say nad nią rozmaite form uły, pokropił nią przyległy m u r, z którego W y s z ł y cztery w ęże i na zachód u ciek ły; skoro się od daliły, zaw ołał Brąmin: „ S ą to duchy, zarazy, które pod postacią w ężó w miasto nasze zapowietrzy­

ł y , a które przecie wygnane, zostały. Dla zapobie­

żenia aby w ięcej nie pow róciły, niechaj lud cały idzie do świątyni H anurnau, za bramą Czandpeul

leżącej. “

( A n n . des Yoy )v

294

S ó l in d yjsk a .

W obwodzie Kuttak w ydohyw ają najpiękniejszą sół w Indj'ach; ro czn y dochód jaki rząd z tego prze­

mysłu. ciągnie w ynosi około 1,600,000 ru p ji, ezyli

— 205 —

7,680,000 złp. odznacza się ona białością 1 czysto-5 Śęią, chociaż już przez ręce kupców przejdzie! Sól ta nazywa Się ptińgaćh, i utrzymuje się przez fermeh*

tację. ' Postępowanie to jest bardzo prosie i me-

tra fn e -' spró"wadzają wódę morśką kilkunastu małe- mi kanałami pod k a la r je, albo zabudowania la-*

bryczne, i mieszają z pewną ilością ziemi s ł o n e j

albo e w a p O ra c ji solnej, która s ię tworzy nil c a ł e j

powierż' h n i niższych okolic , p a opadnięć u z n i c h

z. lewu. Molungowie zbierają te ewaporacje i wrzu­

cają W Wielkie walcowate haezyiiia w ziemi, mające u śpodu dziurę, oraz dtto Z gałązek i stajny Zrobione.

Przepuszczona przez tak urządzone tiaczytiie^ woda ścieka wydrążonym w ziemi kanaletii do pobli­

ski ego miejsca otoczonego matami, W pośrodku kLó- rego umieszczonych je s t 2 0 0 naczyń z ziemi mocno połączonych z sobą za pomocą gliny; urządzone one są w formie sklepień, i Z e spodli rozpalają pod nie-*

m i ogień. Wylaną w te czulahs albo garnki wo­

dę , gotują dopóki nie nastąpi ewaporacja, w sto­

pniu dostateczny[U. W ówczas ż e l a Z n e t n i łyżkami zbierają s ó l w miarę jak. się tworzy i wystawiają ją kupami na słonde. Pokrywają następnie ti zcillą, wystawiając na zmiany powietrżi, dopóki nie śprze-f dadzą, lub dopóki jej nie porwą urzędnicy a- jencji.

(Ann: des Yoy.

— 296 —

John ThorlaKsOif..

Ten islandski poeta, który przełożył Maj utra~

eony Miltona, i zajmuje, się obecnie przekładem M esijady Klopsztoka, przebywa ty nędznej ciiatce

"w Buegisa. Izba jego, której drzwi maja. 4 stopy Wysokości, obszerna jest tylko 8 stop wzdłuż, na 4

\v szerz. Stół na ktoryrn pisze stoi naprzeciw ttiałego okienka; to skromne schronienie przyjacie­

la muf! leży w położeniu nader malowniczem, mię­

dzy trzema górami, pośród strumyków ; i kaskad.

Widok na wszystkie strony zawarty jest wysokością 4,ooo stóp. Dochody poety są równie mierne jak proste jest jego mieszkanie; wynoszą one 40 rysów

( a 5 6 z l t . ) .

NOWE DZIEŁA.

i—Leben ima Seereisen Pon Christoph Columbus — 4 T. in 8. przez Washingtona Irwing, przekład 2 angielskiego.

•—Bischof Herber's Reiss ciur eh die Provijlzen Ober- indiens, pon Calcutta uavh BDmbtiy i. T. 4^-°' ■ dzieła tego umieszczony był wyjątek ,ty Dzień*

Podf. ża Miesiąc Wrzesień t. 1 8^ 7.

>“ ■ C a p ita in P a r? y ’s e r s te , zw e ite itrid d ritte Seereise

W 5 Ti kieszonkowego formatu, ż kartami i ryci­

nami. — Ostatnia podróż jego wyszła także osobno*

W dokumencie Kolumb. T. 2, nr 11 (1828) (Stron 59-64)

Powiązane dokumenty