był wolny od grzechu? Kiedy czy
tam y Pismo Święte, zarówno Stary jak i Nowy Testament, widzimy, że lud Boży nigdy nie był wolny od upadków, także upadków o cha
rakterze seksualnym. Co prawda w Biblii nie znajdujemy opisu ty
powej „w padki”, ale, np. Apostoł Paweł szczegółowo opisuje różne sytuacje zw iązane z grzecham i seksualnymi i wyraźnie zachęca do ucieczki przed wszeteczeństwem.
kiego słowa porneia, które ozna
cza rozpustę, rozw iązłość, n ie rząd, p ro sty tu cję i w spółżycie pozamałżeńskie.
Jeśli tego rodzaju grzechy miały miejsce w pierw otnym Kościele, to nie łudźm y się, że współcześni
chrześcijanie m ogą być o d nich całkowicie wolni. M usimy zdawać sobie sprawę z duchowych realiów Kościoła, pamiętać, że jest to twór Bosko-ludzki. Choć zbudowany jest na Jezusie Chrystusie, składa się z żywych kam ieni, ludzi obciążo
nych skłonnością do grzechu.
■ O czym świadczy taki grzech? Czy to porażka duszpa
sterska Kościoła?
A czy P iotr, k tó ry z a p a rł się Jezusa, czy upadek Judasza, licz
ne sytuacje potknięć i błędów p o pełnianych przez apostołów, świad
czą o porażce duszpasterskiej ich Mistrza? To jaskrawy przykład, ale pokazuje pewien nawyk przesuwa
nia odpowiedzialności na innych.
Często widać ten sam nawyk w roz
mowach o naszym kraju - chcieli
byśmy tak zorganizować państwo, by m yślało za ludzi. Tymczasem istotą chrześcijańskiego życia jest to, że każdy człowiek ponosi od p ow iedzialność za swoje życie.
Niezależnie od tego, czy Kościół jest, czy go nie ma, czy dobrze funk
cjonuje, czy nie. Odpowiedzialny
Z a t a j e n i e te g o , co s ię s t a ł o , j e s t
jest człowiek, który dokonał złego w yboru i to on musi się zmierzyć z konsekwencjami.
Ale oczywiście Kościół m oże zawieść. Przede wszystkim wtedy, gdy w ogóle nie m ówi o grzechu, albo gdy nazyw a czarne białym , a białe czarnym . Kościół jest od pow iedzialny za zdrow e naucza
nie. Najlepiej jest myśleć zawczasu, wyprzedzać fakty i mówić z kazal
nicy o etyce seksualnej. Biblia na
prawdę daje szanse, mówi otwarcie o w szystkich aspektach naszego życia. Kazalnica nie jest świętsza od Biblii, przekazujm y więc całą Ewangelię, całą wolę Bożą, która obejmuje wszystkie aspekty życia.
H A jeśli zło się już dokona?
W tedy p otrzebna jest reakcja duszpasterska. Zostawienie w ta kim momencie grzesznika samemu sobie może być większą porażką niż sam upadek.
■ Może taka osoba tak na
prawdę nigdy się nie nawróciła?
Nieraz spotykałem się z takim m yśleniem . N iek tó rz y w ie rz ą cy wątpią, że ci, którzy odstąpili od Boga, m ogli być kiedykolwiek blisko Niego. Ale to n iep ra w da. Grzech nie omija chrześcijan.
Bardzo wyraźnie widać to w Liście św.Pawła do K oryntian. W tym zborze były znane wszystkie dary Ducha Świętego, nie m a wątpliwo
ści, że byli to odrodzeni ludzie, że należeli do C hrystusa. A jed n ak był wśród nich taki grzech, który nawet dla pogańskiego świata był zgorszeniem. Sam apostoł Paweł był zaskoczony ty m poziom em
CHN
Jak się w am wydaje? Gdyby ja kiś człowiek m iał sto owiec i jedna z nich zabłąkałaby się, czyż nie zostawi w górach dzie
więćdziesięciu dziewięciu i nie p ó jd zie szu ka ć zabłąkanej?
A jeśli m u się u d a ją odnaleźć, zaprawdę pow iadam wam, że się z niej bardziej raduje n iż z dziewięćdziesięciu dziewię
ciu, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który je st w niebie, aby zginął jeden z tych małych. A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upo
m n ij go sam na sam; jeśliby cię usłuchał, pozyskałeś brata swego. Jeśliby zaś nie usłuchał, weź z sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby na oświadczeniu dwu lub trzech świadków była oparta każda sprawa. A jeśliby ich nie usłuchał, pow iedz zbo
rowi; a jeśliby zboru nie usłu
chał, niech będzie dla ciebie ja k poganin i celnik.
Ewangelia św. Mateusza 18,12-17
norm ą w naszych społecznościach.
Większość par w Kościele wykazuje się wielką w iarą i odwagą, walczą 0 czystość i udaje im się zachować ją aż do ślubu. Podejm ują dobre decyzje i w nich trwają. W łaśnie to jest chrześcijańska norm a. To tro chę jak z katastrofam i lotniczymi.
Opowiada się tylko o w ypadkach, a tym czasem tysiące sam olotów każdego dnia bezpiecznie startują 1 lądują.
E Ale co mają zrobić ci, którzy się rozbili? Dowiadują się, że za kilka miesięcy na świecie pojawi się namacalny dowód ich grzechu.
Rów nie dobrze m ogli upaść, zgrzeszyć i wcale nie zajść w ciążę.
Nie chodzi tylko o widoczne efekty podjętego współżycia. Niezależnie od tego, czy taka para „wpadła” czy nie, powinni jak najszybciej szukać pomocy, porozm aw iać ze swoim duszpasterzem. Jeśli nie m ają do niego pełnego zaufania, niech znaj
dą kogoś innego w ram ach swojej społeczności. Zatajenie tego, co się stało, jest rodzajem k o m p ro m isu, k tó ry będzie się tylko p o głębiał. Taki kom prom is będzie niszczył relację tych dwojga ludzi i ich relacje z ludźm i i z Bogiem.
Łatwiej jest pokutować, przyznać, że się zrobiło źle. Nie m a już miej
sca na racjonalizację, na mówienie, że m oże to nie było takie złe, bo P an Bóg nas zachował. Czasam i odkrycie, że zbliżenie przyniosło konkretny efekt, jakim jest ciąża, zmusza do konfrontacji z sytuacją.
□ Ta konfrontacja raczej bę
dzie bolesna.
Pewnie tak. Funkcją chrześci
jańskiej dyscypliny nie jest jednak usunięcie danej osoby z Kościoła, ale jej przyciągnięcie do Kościoła, zachowanie w wierze.
Staram się patrzeć na takie sy
tuacje z perspektywy tego, co mówi Pan Jezus. O n przedstawia nam za
rys procesu duszpasterskiego w 18 rozdziale Ewangelii św. M ateusza.
Opisany tam przez naszego Jezusa proces jest bardzo pom ocny i waż
ny, ale niestety nie zawsze się go trzym am y w naszych kościołach.
B ardzo często p rz esk ak u jem y
z p u n k tu alfa o d ra zu do sam e
go końca, do p u n k tu omega. Co to znaczy? Jezus zaleca, by n ap o m nieć grzeszników na osobności i dać im okazję do pokuty. A my od razu staw iam y ich przed zbo
rem , p u b liczn ie n a p ię tn u je m y i tra k tu je m y ja k niew ierzących.
Ciekawe, że zwykle postępujem y tak w przypadku grzechów seksu
alnych. Mniej uwagi poświęcamy kradzieży, plotce, zabijaniu słowem.
M oże to w yraz świadom ości, że z grzecham i cielesnymi nie radzi
m y sobie najbardziej?
Duszpasterskie oddziaływanie jest dużo skuteczniejsze niż publicz
ne piętnowanie. Trzeba rozumieć, że ludzie, którzy upadli, um ierają - psychicznie i emocjonalnie - kiedy uśw iadam iają sobie swój grzech.
W yznanie tego grzechu już jest dla nich rodzajem emocjonalnej kary.
Przed nim i jeszcze bolesny i nieraz skomplikowany proces zmierzenia kontakcie w idzę autentyczny żal i skruchę, sprawa zostaje na pozio
mie opieki duszpasterskiej, pracy z taką parą i wsparcia w procesie pokuty i uleczenia. Osobiście opie
kuję się takim i ludźm i i prawie n i
gdy nie m a potrzeby podejmować kolejnego kroku, jakim jest nap o m nien ie w obecności świadków, a ju ż ty m bardziej upub liczn ie
nie na fo ru m całej społeczności.
Oczywiście m ożna nałożyć jakieś duszpasterskie zobow iązania, ko
nieczna może być czasowa izolacja od jakiejś służby. Każdy przypadek
42
N R 0 7 1 2 2 0 1 2 | W W W . C H N . K Z . R LCHN
jest inny, zbory mają też różne tra dycje w tej kwestii. Najważniejsze, by trzy m ać się prostej, Bożej in strukcji, a nie stosować się do tego, czego chcą in n i ludzie.
Jeśli p a ra pokutuje, b ędę ich w spierał w ich w zobow iązaniu do życia w czystości i prow adził w k ierunku zawarcia m ałżeństwa.
G eneralnie kieruję się starotesta- m entową zasadą prawa mojżeszo- wego, która mówi, że współżycie m ięd zy p a n n ą i kaw alerem zo bowiązuje do ślubu. Mowa o tym w 2 Księdze M ojżeszowej 22,16-17.
Zasada jest prosta - jeśli współżyję z kim ś, m uszę wziąć za tę osobę odpow iedzialność. To nie m usi być kara na zasadzie publicznego biczowania, ale postanowienie, że
Nie, oczywiście, że nie. Możemy p róbow ać pójść w ty m k ie ru n ku, próbow ać uzd ro w ić relację.
Grzech m oże jednak wprowadzić wzajemną niechęć, może to być też jakiś rodzaj uwiedzenia, m łodzień ować swojej relacji, nie było mowy o ślubie. Nie udało się doprowadzić do pojednania. Nikogo nie m ożna zmusić do małżeństwa.
Generalnie jednak, w śród w ie
rzących ludzi, takie nieplanowane
ciąże to w padki przedślubne. Ci ludzie i tak planowali wspólne ży
cie m ałżeńskie, szli już w tym kie
ru n k u i w jakiś nieostrożny, głupi sposób, doprowadzili do swojego u pad k u . W tedy p raca n ad przy
szłym m ałżeństw em jest jak naj
bardziej sensowna.
■ Może łatwiej w ogóle do niczego się nie przyznawać i po
zbyć się ciąży, która jest dowodem grzechu?
Takie rozw iązanie byłoby tra giczne. N igdy nie spotkałem się z ta k im m yśleniem w Kościele.
Być m oże takie myśli przebiegają m łodym przez głowę w pierwszych chwilach przerażenia, oby jednak nigdy nie były realizowane.
Zdecydowanie częściej zdarza się, że p ary próbują u k ry ć ciążę, żeby się nie wydało przed ślubem.
W tedy się dzieje tak, jak w każdej małej społeczności - wszyscy liczą.
I nagle okazuje się, że w 5 czy 6 m ie
siącu ciąży rodzi się nie wcześniak, a doskonale rozwinięte dziecko.
■ I co wtedy?
Jest skandal. M ożna się sp o dziewać plotek, nieprzyjem nych sytuacji. Jeśli nie było wcześniej duszpasterskiej rozmowy, jeśli pa
stor jest tym zaskoczony, nie dziwię się, że dochodzi do pewnego upu
blicznienia. Kłamstwo w końcu wy
chodzi na jaw. Słyszałem o takich przypadkach w przeszłości, jeszcze w praktyce duszpasterskiej m oje
go poprzednika, pastora Edwarda Czajko. Dzisiaj wiele się zmieniło i myślę, że m łodzi ludzie są b a r dę mają dużo styczności z ludzkim grzechem i m ożna w takich sytu
acjach liczyć na ich empatię.
■ A m ogło być zupełnie inaczej.
Wszyscy są m ądrzy po fakcie.
Zakochani żyjący w czystości to nie lada zjawisko w dzisiejszym świecie, a otaczająca nas k u ltu ra w żaden sposób nie wspiera takich postaw. Jeśli młodzi ludzie chcą żyć w zgodzie z Bożymi zasadami, p o trzebują nie tylko własnej decyzji i pom ocy D ucha Świętego, ale też realistycznego osądu sytuacji, bo czasem kom pletnie nie widzą, że sam i stawiają się w niebezpiecznej sytuacji. W mniejszych, bardziej hermetycznych środowiskach jest trochę łatwiej, ale duże m iasta dają w a ru n k i anonim ow ości, zn acz
nie większą prywatność. Studenci żyją sam odzielnie, m ają kaw aler
ki, samodzielne m ieszkania i nikt ich nie zapyta, co się dzieje za za
m k niętym i drzw iam i. Naprawdę nie chodzi m i o to, by usprawiedli
wiać m ieszkańców dużych miast.
Proszę tylko: zachowajcie ostroż
ność w myśleniu!
■ I niezależnie od tego, co się wydarzyło...
...szukajcie pom ocy w Kościele, w osobie zaufanego duszpasterza.
Efektem takiego spotkania jest au
tentyczna pokuta, całe niebo się ra
duje. Oto pozyskaliśmy brata, oto pozyskaliśmy siostrę! ^
N R 0 7 1 2 2 0 1 2 | W W W . C H N . K Z . R L