• Nie Znaleziono Wyników

Wspólnota interesu czy grupa wsparcia?

2.1. Podział obowiązków domowych

Rodzinę pojmujemy jako grupę, a zarazem instytucję społeczną. Czę-sto wymienianymi cechami pozwalającymi na określenie jej instytu-cjonalnego charakteru są przede wszystkim: „formalne ustanowienie i funkcjonowanie według określonych norm społecznych w ramach da-nego systemu społecznej kontroli”1. Aby mogła ona realizować przypisy-wane jej funkcje, niezbędne dla społeczeństwa oraz poszczególnych jed-nostek, musi dysponować różnymi środkami i urządzeniami potrzebny-mi do ich realizacji (materialnypotrzebny-mi, idealnypotrzebny-mi, symbolicznypotrzebny-mi), środkapotrzebny-mi kontroli społecznej; konieczne jest, by posiadała określoną strukturę, by jej członkowie skutecznie wypełniali określone role społeczne. W obrę- bie danej roli rodzinnej mieści się wiele praw i obowiązków wiążących się z zajmowanym miejscem w strukturze grupy. Na podstawie realiza-cji owych społecznie określonych, a coraz częściej autonomicznie kreowa-nych w obrębie danej rodziny, ról społeczkreowa-nych następuje podział zadań związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego, opieką i wycho-waniem dzieci oraz wykonywycho-waniem innych czynności niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania grupy rodzinnej.

1 F. Adamski: Rodzina. Wymiar społeczno-kulturowy. Kraków 2002, s. 30.

Jedną z istotnych, często wymienianych przez socjologów cech trady-cyjnej rodziny stanowi obowiązujący w niej sztywny podział zadań wy-konywanych w gospodarstwie domowym. Podział ten przebiegał zwykle wedle płci członków rodziny. Wyraźnie wyznaczone i niejednokrotnie nie-przekraczalne były sfery prac uznawanych za „babskie”, przypadających matce-żonie, która ewentualnie dzieliła swe obowiązki z innymi kobie-tami w rodzinie, oraz te uznawane za „chłopskie” — wykonywane przez męża-ojca, wspomaganego nieraz przez innych mężczyzn lub chłopców będących członkami rodziny. Model takiego usankcjonowanego społecz-nie przypisania do określonych zadań opierał się przede wszystkim na zasadzie dominacji mężczyzny; zajmowania przez niego najwyższej po-zycji w rodzinie2.

Typowym przykładem takiego typu rodziny była górnośląska rodzi-na robotnicza, w której od pokoleń role jej członków były jednozrodzi-nacznie ustalone, a przestrzeganie tego utrwalonego przez konieczność i trady-cję układu decydowało o „harmonii funkcjonowania życia wewnętrzne-go wspólnoty rodzinnej”3. Szczególną pozycję zajmował mąż-ojciec. Ota-czano go szacunkiem; był głową rodziny, najwyższym autorytetem dla wszystkich jej członków, którym zapewniał utrzymanie. Mąż-ojciec, bę-dąc jedynym żywicielem rodziny, pracował ciężko fizycznie, najczęściej na kopalni lub w hucie. Czas jego pracy wyznaczał rytm życia wszyst-kich domowników, którzy musieli się do niego dostosować. Po powrocie z pracy w domu otaczano mężczyznę szczególną troską i opieką, co odby-wało się nieraz kosztem żony lub dzieci, czego niejednokrotnie nie umiał nawet dostrzec4. Miał pierwszeństwo w spożywaniu posiłków, był obsłu-giwany i hołubiony; otrzymywał przyzwolenie na bierny udział w życiu domowym. W gospodarstwie domowym podejmował się wykonywania je-dynie tych zajęć, które wymagały sporego wysiłku fizycznego i ani żona, ani nikt inny w rodzinie nie mógł im podołać, np. przynoszenie opału, większe naprawy itp. Badając jeszcze w latach 60. rodziny robotnicze na Śląsku, Franciszek Adamski stwierdził, iż właściwie jedynym zadaniem oczekiwanym od męża-ojca i faktycznie przez niego realizowanym była praca zawodowa, pozwalająca na realizację funkcji ekonomicznej rodzi-ny. „[...] Utrzymanie rodziny jest wyłącznym zadaniem męża, który po przyjściu do domu po wyczerpującej pracy chce mieć wszystko zrobione i być wolnym od troski o sprawy gospodarstwa domowego”5.

2 Ibidem, s. 176—177.

3 I. Bukowska-Floreńska: Rodzina na Górnym Śląsku. Katowice 2007, s. 62.

4 F. Adamski: Hutnik i jego rodzina. „Górnośląskie Studia Socjologiczne”. T. 3. Red.

P. Rybicki. Katowice 1966. Por. także: W. Mrozek: Górnośląska rodzina robotnicza w procesie przeobrażeń. Katowice 1987, s. 141.

5 F. Adamski: Hutnik i jego..., s. 110.

Podejmowanie prac uznawanych przez otoczenie społeczne za „bab-skie” uwłaczało godności mężczyzny, przez co mógł się narazić na ośmie-szenie i kpiny swoich kompanów z pracy, znajomych, czy nawet własnej rodziny, nie wyłączając żony. Jej samej taka sytuacja także przynosiła ujmę; otoczenie uznawało ją wówczas za kobietę niegospodarną, która nie potrafi poradzić sobie z czynnościami domowymi czy wychowaniem dzieci i musi się w tym wyręczać mężem. W jednym z tekstów napisa-nych pod koniec lat 80. XX wieku, przysłanapisa-nych na konkurs „Górny Śląsk w oczach Górnoślązaków”, tak została przedstawiona pozycja i zadania pani domu: „[...] Ślązaczka nauczona w domu gospodarności jest dobrą i zaradną dysponentką domowych funduszy. Dom jest zadbany, schludny i czysty [...]. Dominującą rolę w rodzinie odgrywał ojciec. Była to rodzina typowo patriarchalna. Matka była instancją łagodzącą wszelkie zatargi rodzinne, ale niepodważalnym autorytetem był ojciec”6.

Jednak pełniona przez niego, niemal wyłącznie instrumentalna, rola stawiała go poza najistotniejszymi sferami codziennego, wewnętrznego życia rodziny takimi, jak: prowadzenie gospodarstwa domowego, stałe kontakty z członkami rodziny, wychowanie dzieci. W tych sferach rodzin-nej egzystencji dominowała matka. Elżbieta Górnikowska-Zwolak twier-dzi wręcz, że „w tradycyjnej górnośląskiej rotwier-dzinie robotniczej kobieta pełniła tylko jedną funkcję: domowo-rodzinną”7. W jednej z zamieszczo-nych w książce tej autorki wypowiedzi Ślązaczek czytamy: „[...] Matka nigdy nie podniośli głosu na łojca. Dostawali wszystkie piniondze, co oj-ciec zarobili i łonego nic wiyncy niy łobchodziyło. Niy pytoł się cy jesce mo, abo i wiela mo. Łon doł, co mioł i żondoł mieć uwarzone i posprząta-ne. Czasym się i zdarzało, że matka se popłakali w koncie, bo życie było ciynżkie, a żodyn nom niy pomogoł”8.

W tego typu rodzinie większość zadań związanych z codziennymi czyn-nościami gospodarskimi (zakupy, pranie, prasowanie, gotowanie, sprząta-nie itp.), opieką i wychowasprząta-niem dzieci oraz gospodarowasprząta-niem codziennym budżetem domowym spoczywała na kobiecie, przede wszystkim na żonie- -matce. Ona także miała monopol na wytwarzanie domowego ciepła, po-zytywnej atmosfery uczuciowej, a co za tym idzie — integrujących rodzi-nę więzi pomiędzy jej członkami. Na niej spoczywała niemal wyłączna odpowiedzialność za całą rodzinę zarówno w aspekcie zdrowotnym, so-cjalizacyjno-wychowawczym, emocjonalnym, jak też gospodarczym. Re-alizowany w rodzinach śląskich tradycyjny model męża powodował wy-łączenie go z najistotniejszych sfer domowego życia, które stawały się

6 Górny Śląsk w oczach Górnoślązaków. Red. J. Wódz. Katowice 1990, s. 130.

7 E. Górnikowska-Zwolak: Szkic do portretu Ślązaczki. Refleksja feministyczna.

Katowice 2000, s. 93.

8 Ibidem, s. 227.

4 Rodzina

domeną żony. Konsekwencją tego był „wzrost znaczenia jej roli jako wio-dącej i właściwie nadrzędnej w stosunku do roli ojca. W ten sposób mat-ka staje się osobą najważniejszą w domu i w bezpośrednich stosunmat-kach z dziećmi i to ona pełni główną funkcję integracyjną w rodzinie”9. Można się zastanawiać, czy pomimo formalnie patriarchalnego charakteru ślą-skiej rodziny, za tą ogromną odpowiedzialnością spoczywającą na kobie-cie nie podążała faktyczna, „codzienna” władza w domu10.

Dzieci już od najmłodszych lat były wdrażane i przyuczane do zadań, jakie zgodnie z ich płcią miały w przyszłości realizować w swoich wła-snych rodzinach prokreacyjnych. Chłopcy wcześnie rozpoczynali pracę zawodową, a proces ich socjalizacji służył przygotowaniu do roli żywicie-la rodziny. Stąd też rzadko byli włączani do prac domowych czy opieki nad młodszym rodzeństwem. W przeciwieństwie do chłopców dziewczę-ta bardzo wcześnie pomagały w zajęciach „kobiecych”: szyjąc, sprządziewczę-tając, pomagając matce w gotowaniu czy troszcząc się o młodsze dzieci. Uczy-ły się w ten sposób odgrywania roli żony i matki, zgodnie z modelem obo-wiązującym w lokalnej społeczności.

Od drugiej połowy XX wieku możemy mówić o licznych przeobraże-niach dokonujących się w życiu i funkcjonowaniu rodziny. Coraz bar-dziej traci ona swój instytucjonalny charakter. Zanika jej nadrzędność w stosunku do indywidualnych potrzeb i pragnień jednostek, a zaczyna przekształcać się, jak podkreśla Antonina Kłoskowska, w związek opie-rający się na zasadzie dużo bardziej zindywidualizowanych i egalitar-nych relacji, zaspokajając w pełniejszy sposób potrzeby psychiczne swo-ich członków11. Społeczne role w ramach rodziny nie są współcześnie dokładnie sprecyzowane i nie wymaga się od jednostek tak bezwzględ-nego ich wypełniania. W rodzinach, które są określane jako nowocze-sne, nie przestrzega się już rygorystycznie podziału domowych obo-wiązków12. Zmiany te zostały w znacznym stopniu wymuszone podję-ciem pracy zawodowej przez kobiety, które współcześnie stanęły wobec sprzeczności między wymogami rynku związanymi z pracą zawodową a rolami rodzinnymi. Z jednej strony rynek pracy żąda od nich mobil-ności i dyspozycyjmobil-ności, nie uwzględniając przy tym osobistej sytuacji jednostek, z drugiej strony małżeństwo i rodzina również wymagają po-święcania czasu, realizacji konkretnych obowiązków i zadań13.

9 W. Mrozek: Górnośląska rodzina robotnicza..., s. 170—171.

10 L. Dyczewski: Zmiany w spójności więzi międzypokoleniowej w rodzinie. W: Prze-miany rodziny polskiej. Red. J. Komorowska. Warszawa 1975.

11 A. Kłoskowska: Kultura masowa. Warszawa 1983, s. 135—136.

12 Z. Tyszka: Rodzina we współczesnym świecie. Poznań 2002, s. 32.

13 A. Kwak: Rodzina w dobie przemian. Małżeństwo i kohabitacja. Warszawa 2005, s. 27.

ty chcąc lub musząc z różnych względów sprostać tym wyzwaniom, naj-częściej automatycznie wywołują zmiany w swych rolach rodzinnych i podziale obowiązków w gospodarstwie domowym. W takich rodzinach czynności związanych z prowadzeniem domu czy opieką nad dziećmi coraz częściej podejmują się na zmianę oboje małżonkowie, w zależno-ści od sytuacji, wolnego czasu, ochoty czy kompetencji, a odbywa się to bez ujmy dla żadnej ze stron.

Zmiany w strukturze rodziny, w modelach ról społecznych oraz przy-pisywanych im obowiązkach domowych od wielu lat są obserwowane także na Śląsku14. Przemiany te już niemal ćwierć wieku temu wyraź-nie dostrzegali sami Górnoślązacy, opisując je w ten sposób: „[...] Dzisiej-si Ślązacy nie są już zbiorowiskiem jakiejś monokultury, ich zachowania są różnorodne. Wszelkie przejawy dawnej tradycji uległy rozluźnieniu i nie w każdym domu są obecnie tak troskliwie pielęgnowane. Dzisiejsza Ślązaczka jest na ogół kobietą czynną zawodowo, realizującą się w pracy i legitymizującą często dyplomem wyższej uczelni czy solidnym przygo-towaniem do zawodu przez szkołę średnią”15.

Wyniki otrzymane w trakcie realizacji projektu „Family in Tradition and Modernity” pozwoliły odpowiedzieć na pytanie, na ile tradycyjny, oparty na zgodnym z płcią podziale pracy w gospodarstwach domowych, model rodziny nadal się utrzymuje. Można założyć, że małżonkowie co-raz częściej w sposób racjonalny i optymalny dla funkcjonowania rodzi-ny w konkretnej sytuacji dokonują wyborów, jakie zadania mają wyko-nać poszczególni członkowie, a w rodzinach nie obowiązuje już sztywny podział obowiązków ze względu na płeć czy odgrywaną rolę społeczną.

Zmiany w podziale zadań wiążą się z przemianami w strukturze rodziny i sposobem wypełniania przez nią swych funkcji.

Wnioskując jednak na podstawie otrzymanych wyników, codzienny-mi obowiązkacodzienny-mi w gospodarstwie domowym są obciążone ciągle przede wszystkim kobiety i to bez względu na to czy pracują zawodowo, czy też pełnią tylko funkcję gospodyń domowych. Właściwie tendencję tę po-twierdza od lat większość polskich badań: fakt aktywności kobiet w sfe-rze zawodowej zasadniczo nie wpływa na ograniczenie wykonywanych przez nie obowiązków rodzinno-domowe16. Niemal we wszystkich gospo-darstwach domowych przebadanych na terenie Rybnika i okolic przede wszystkim kobiety zajmują się praniem (aż 83,4%); mężczyźni są głów-nymi wykonawcami tej czynności tylko w 2,8% rodzin. Kobiety nadal

14 Por.: W. Mrozek: Górnośląska rodzina robotnicza...

15 Górny Śląsk w oczach..., s. 132.

16 Por. A. Kotlarska-Michalska: Przemiany rodzinnych ról kobiecych w okresie transformacji ustrojowej. W: Współczesne rodziny polskie — ich stan i kierunek przemian.

Red. Z. Tyszka. Poznań 2001, s. 95.

4*

utrzymują swą dominację w kuchni; to one w większości domów gotują posiłki dla domowników (76,4%), a mężczyźni czynią to zaledwie w 5,4%

gospodarstw (por. wykres 2.1).

10 20 30 40 50 60 70 90 80

0

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13

[%]

żona/partnerka mąż/partner inni

Wykres 2.1. Dominujący udział jednego z małżonków (partnerów) w czynnościach zwią-zanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego

1 — zakupy; 2 — sprzątanie; 3 — gotowanie; 4 — pranie; 5 — prasowanie; 6 — płatności; 7 — interesy; 8 — ogród;

9 — koszenie; 10 — zwierzęta; 11 — naprawy; 12 — zmywanie; 13 — śmieci Źródło: Badania w ramach projektu „Family in Tradition and Modernity”.

Matki-żony najczęściej robią też zakupy (65,2%), choć mężowie w co-raz większej liczbie rodzin przejmują tę czynność — w 15% lub obowią-zek ten jest dzielony pomiędzy dwie osoby w 11,2% rodzin. Nieco mniej-szy odsetek respondentek w sposób wyłączny zostaje obciążonych zmy-waniem naczyń — 57,2%. W to zajęcie są zaangażowani nierzadko rów-nież inni domownicy. Mąż zmywa naczynia w 9% badanych gospodarstw, córka — w 9,6%, dwie, trzy osoby lub wszyscy — w 16%. Istnieje tu jed-nak ciekawa prawidłowość — po matce najczęściej córka wykonuje tę czynność, syn obciążony jest nią tylko w 1,8% gospodarstw. Wskazuje to na dość typowo kobiecy charakter tej czynności.

Podobną tendencję łatwo zauważyć w przypadku prasowania i sprzą-tania. Obowiązek wykonywania tego zadania spada głównie na kobiety.

W 70,4% domów prasują żony-matki, a córki przejmują go w 11%. Jest to spory odsetek, zważywszy, iż przeważnie mężowie prasują w 5% ro-dzin, a synowie — jedynie w sporadycznych wypadkach (1%). Sprzątanie także należy wyraźnie do kobiet. Osobami najczęściej wykonującymi tę

czynność jest znowu żona-matka (62,8%) lub córka (9,8%). Taki podział prac domowych nie zależy od wykształcenia małżonków, wieku, miejsca zamieszkania czy innych zmiennych.

Sytuacja, w której większość obciążeń związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego spoczywa na kobietach, od lat pozostaje wła-ściwie niezmienna. Dzieje się tak pomimo deklarowanej przez większość społeczeństwa aprobaty dla partnerskiego modelu małżeństwa. Przykła-dowo, rezultaty analogiczne do wyników otrzymanych na terenie Ryb-nika i okolic uzyskano w ogólnopolskich badaniach przeprowadzonych w latach 90. Wynikało z nich, że czas poświęcany przez kobiety na zaję-cia domowe okazał się trzykrotnie dłuższy niż czas poświęcany na te pra-ce przez mężczyzn, a niemal wyłączną domeną kobiet było pranie, praso-wanie, gotowanie i naprawa odzieży. Obciążenie pracami domowymi ko-biety odczuwały przy tym jako znaczne17.

Bardzo zbliżony podział obowiązków w gospodarstwie domowym za-obserwowano także w badaniach przeprowadzonych w ramach projektu

„Family In Tradition and Modernity” na Węgrzech — w Szeged i okoli-cach, w Czechach — w Hradec Králové i na Słowacji — w Nitrze. Można wręcz powiedzieć, iż na kobietach spoczywają takie same obowiązki, nie-zależnie od regionu objętego badaniami. W przeważającym stopniu mat-ki-żony są obciążone codziennymi czynnościami związanymi z prowadze-niem gospodarstwa domowego. Przykładowo, w rodzinach zamieszka-łych w Szeged sprzątaniem zajmują się głównie kobiety; dzieje się tak aż w 90,33% domów. Podobnie jest w Hradec Králové — w 81,3% i w Nitrze

— w 53,0%. Z identyczną niemal sytuacją mamy do czynienia w przypad-ku zaprzypad-kupów (odpowiednio: 78,43%, 64,5%, 49,6%), gotowania (91,93%, 82,7%, 64,8%), zmywania (85,32%, 61,8%, 43,3%), prasowania (89,27%, 85,4%, 64,5%) czy prania (93,03%, 86,7%, 71,9%). Mężczyźni tylko w nie-wielkim procencie gospodarstw domowych przejmują te obowiązki i to bez względu na to czy rodziny mieszkają w mieście, czy na terenach wiej-skich18.

Wyniki badań rybnickich pokazały, że opieka nad dziećmi oraz kwe-stie związane z ich nauką również spadają w większości na barki matek (wykres 2.2).

17 D. Duch-Krzysztoszek: Relacje między pracą domową a zawodową. W: Kobie-ty i ich mężowie. Studium porównawcze. Red. J. Sikorska. Warszawa 1996, s. 94—97.

18 Por.: L. Lippay: Family habbits. In: Tradition and modernity in the lifestyle of the families of the Visegrad countries. Ed. Z. Benkő. Szeged 2007, s. 104—105; B. Kraus, I. Jedličková: National Research report from the Czech Republic. In: Tradition and mo-dernity…, s. 297—280; J. Majerčíkova, R. Bednarik, M. Štrobová: Family functions by holding contacts, mutual assistance and customs observations. In: Tradition and mo-dernity…, s. 345—346.

pomoc w zadaniach spacery z dziećmi odprowadzanie do przedszkola/szkoły żona/partnerka mąż/partner inni

0 5 10 15 20 25

[%]

Wykres 2.2. Podział obowiązków związanych z opieką i wychowaniem dzieci ze względu na głównego wykonawcę czynności

Źródło: Badania w ramach projektu „Family in Tradition and Modernity”.

To one przede wszystkim odprowadzają dzieci do przedszkola czy szkoły, jeśli istnieje taka potrzeba (matki — 12,4%, a ojcowie — 4,4%), chodzą z nimi na spacery (matki — 17,2%, ojcowie — 6,2%, obowiązek dzielony między dwie osoby — 10,6%) i pomagają dzieciom w odrabia-niu zadań, w nauce (matki — 21,8%, a ojcowie — 6,2%). Realizacja funk-cji opiekuńczej i wychowawczej, wraz z łączącą się z nią odpowiedzial-nością, przypada więc także — choć może nie w tak dominujący spo-sób — żonom-matkom. Niektóre badania ogólnopolskie wskazują, że sy-tuacja w zakresie włączania się mężczyzn w opiekę nad dziećmi powo-li się zmienia19. Coraz częściej ojcowie uczestniczą w obowiązkach opie-kuńczych, choć czas poświęcany na te czynności przez mężczyzn nadal jest znacznie krótszy od czasu poświęcanego na nie przez matki. Zna-mienne wydają się przemiany zachodzące w świadomości młodszych po-koleń. Świadczy o nich fakt deklarowanej przez obie płcie potrzeby włą-czania się ojców w proces opieki i wychowania, szczególnie w przypad-ku pracy zawodowej kobiet20. W praktyce jednak, szczególnie na tere-nach kulturowo związanych z Górnym Śląskiem, pomimo podkreślania przez małżonków takiego samego stopnia odpowiedzialności za opiekę

19 D. Duch-Krzysztoszek: Relacje między pracą..., s. 95.

20 G. Firlit-Fesnak: Kobiety i mężczyźni w rolach rodzinnych i zawodowych; ma-rzenia o partnerstwie a żywotność tradycji. W: Partnerstwo w rodzinie i na rzecz rodziny.

H. Żeglicka. Warszawa 1997, s. 29.

nad dziećmi i ich wychowanie, zadania te obciążają w dalszym stopniu przede wszystkim matkę21.

Sytuacja w rodzinach węgierskich, czeskich czy słowackich nie od-biega od rzeczywistości polskiej. W pozostałych krajach wyszehradz-kich w dziedzinie opieki i wychowania dzieci również dominują kobiety.

W większości badanych gospodarstw to na nie spada główny ciężar zwią-zanych z tym obowiązków, analogicznie do większości „typowo kobiecych zajęć”. Dzieje się tak w każdym z badanych obszarów, bez względu na miejsce zamieszkania — miasto lub wieś22.

W przypadku czynności wiążących się z prowadzeniem gospodar-stwa domowego i realizacją funkcji opiekuńczo-wychowawczej, przy-padającej głównie kobietom, wyraźnie można zauważyć ich „dziedzi-czenie”, wynikające w dużej mierze z określonego sposobu socjaliza-cji w rodzinie i wyuczonego przejmowania ról społecznych „po linii żeń-skiej”. Matkom pomagają przeważnie córki. Wskazywałoby to na trady-cyjny charakter podziału zadań w sporej części badanych rodzin.

Mężowie, jak pokazują wyniki badań otrzymane w Rybniku, niezbyt często włączają się w prace domowe. Sami zresztą się do tego niejedno-krotnie przyznają, choć ich ocena aktywności domowej wygląda, jak moż-na to wyczytać z wyników wielu sondaży, bardziej optymistycznie niż przedstawiają to ich żony23. Nie budzi natomiast wątpliwości fakt, o któ-rym mówią także ankietowane kobiety, że niektóre, choć mniej liczne i rzadziej wykonywane obowiązki spoczywają przede wszystkim na męż-czyznach. Są to takie czynności, jak: wynoszenie śmieci, koszenie trawy czy różne drobne naprawy. Wynoszenie śmieci stanowi obowiązek mę-żów-ojców w 35,8% rodzin, synów w 22,4%, przy wyraźnie mniejszych odsetkach kobiet wykonujących tę czynność (żony-matki — 17,2%, córki

— 6,4%). Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że jest to podstawowy obowią-zek, który w tak dużym procencie domów powierza się synom. Wydaje się on „wpisany” we współczesną rolę dziecka płci męskiej na Śląsku i praw-dopodobnie w ogromnej większości polskich rodzin. Trawę w ogródku mę-żowie koszą w 31,2% gospodarstw, synowie w 12,4%, przy nikłym przej-mowaniu tej funkcji przez kobiety (żony — 3,8%, córki — 2,2%). Wymie-nione czynności okazują się typowo męskie i chłopcy są wdrażani do nich od młodości. Można także wskazać na prace całkowicie zmonopolizowa-ne przez mężów-ojców. Są to wszelkiego rodzaju naprawy, dokonywazmonopolizowa-ne w gospodarstwie domowym. Przede wszystkim mężczyźni zajmują się

21 I. Bukowska-Floreńska: Rodzina na Górnym Śląsku..., s. 84.

22 Por.: L. Lippay: Family..., s. 104—105; B. Kraus, I. Jedličková: National..., s. 297—280; J. Majerčíkova, R. Bednarik, M. Štrobová: Family functions..., s. 345—

346.

23 I. Bukowska-Floreńska: Rodzina na Górnym Śląsku..., s. 28.

tego typu pracami w 72% domów (żony-matki — 8,4%, synowie — 5,8%, córki — 2%).

Analogicznie, lub bardzo podobnie, przedstawia się sytuacja w ro-dzinach mieszkających w pozostałych badanych regionach krajów wy-szehradzkich. Tam także wyżej wymienione czynności stanowią dome-nę mężczyzn lub przynajmniej podział obowiązków jest bardziej wyrów-nany. Przykładowo, naprawy domowe kobiety wykonują najczęściej je-dynie w 16% gospodarstw w rejonie Szeged, w 13% w Hradec Králové i w 10,7% w Nitrze, przy znacznie większym procencie rodzin, w któ-rych obowiązek ten spoczywa na barkach mężów-ojców. Zbliżoną sytu-ację obserwujemy, jeśli chodzi o koszenie trawnika. Natomiast tak „ty-powo męskie” zajęcie, jakim dla śląskich rodzin wydaje się wynoszenie śmieci, niekoniecznie jest tak pojmowane w pozostałych krajach. W ro-dzinach węgierskich w 42% domów zajmują się tym kobiety, w czeskich

— w 31% (mężczyźni tylko w 25,6%), w słowackich — w 18,4% (mężczyź-ni — w 15,6%)24. Można wobec tego mówić o pewnych, choć bardzo nie-wielkich, różnicach w podziale obowiązków związanych z rolami pełnio-nymi w rodzinie pomiędzy regionami objętymi badaniami.

Oprócz obowiązków, które w przeważającej większości badanych

Oprócz obowiązków, które w przeważającej większości badanych