Przemowa
1Kiedy ciało matki rodziny odniosą już z katafalku do mogiły, jaka w domu pustynia! Darmo oko i rozum wmawiają, że już jej nie masz. - Serce sieroty nie wierzy w tę pewność wyroczną - rade się łudzi i dziecinnieje - zda się, że tylko na niedługo wyjechała z domu, ale wkrótce powróci że znużona lub chora spoczywa w drugim pokoju, tylko jej widzieć nie wolno, aby snów jej nie przerwać, lecz się obudzi niebawem i ujrzy ją znowu niecierpliwe oko - a w chwilach oczekiwania dusza żali się tkliwą piosnką tęsknoty, co ma jej sny kołysać i chwilę obudzenia powitać. Miłe sny o niej i marzenia rade serce prze
dłuża, a pieśń żalu brzmi nieprzerwana w zbolałej piersi sierocej.
Takie to dumki, nucone przy grobowcu Ojczyzny, przynoszę ogółowi mego plemienia, osieroconej polskiej rodzinie, poruczając je opiece Polek, pod któ
rych bliższym wpływem mają wzrastać Pokolenia przeznaczone wyręczyć nas w czuwaniu nad tą drogą Mogiłą i dożyć kiedyś chwili zmartwychwstania.
Wydaję te śpiewki w stanie pierworodnej ich niedoskonałości, jak były powtarzane w obozie, nie gładkie, i chropawe - z serca, więc nie sztuczne.
Wielu ze śpiewaków naszych, ci zwłaszcza, którym burza i jęki narodowej wojny, świetność naszych zwycięstw i żałoba upadku nie mogły przerwać spokojnych zatrudnień poetycznych, mogli bez wątpienia w domowym zaci
szu dać pismom swoim cechę wyższej doskonałości; ręka nie zerwana pała
szem zwykle trąca bieglej struny lutni - wielu mnie przewyższy talentami, ale żaden miłością tej ziemi, której broniłem i której śpiewam.
I wy Polki! nie szukajcie tu kwiatów - nie w salonach wdziękami natchnę
łyście pierś, która was wielbi. - Wyższe to były natchnienia. Utrata najdroż
szych przedmiotów waszej czułości, i dobrowolna wasza zgoda na poświęce
nie ich Ojczyźnie; tyle cierpień z męską znoszonych wytrwałością; w
lazare-' Przemowa - przedmowa.
tach kojone bóle waszym staraniem; każda kropla krwi zatamowanej w brat
niej piersi szarpią od was daną - to są wasze zasługi, i wasze niezaprzeczone prawa na cześć i wdzięczność, którą przyjmujecie od tych, co się stali godnymi waszej opieki, choćby tą tylko ofiarą, że przez czas pobytu w obozie ujęli
Szczegóły zdarzeń współczesnych, często znajome w chwilach obecnych lub bliskich wypadkom historycznym, zacierają się z czasem, i zdarzenia te dochodzą do późniejszej doby częstokroć pod innym światłem, niż miały miejsce w istocie. Szczegóły towarzyszące ważniejszym wypadkom i w chwili nastą
pienia ich, jako mniej zajmujące, bywają zaniedbywane, skąd później wyra
dzają się niezaprzeczone szkody w badaniach historycznych, skąd owe prze
rwy w dziejach, nie rozwiązane lub wątpliwe zagadki w poszukiwaniu, gdy tymczasem znajomość szczegółów związanych ze zdarzeniami mogłaby nie
raz rzecz wyłuszczyć najdokładniej; często jedno słówko osoby historycznej, jedna słabość, namiętność, skłonność, jedno lekkie odcienie jej charakteru i usposobień, rozwiązałoby zawiłości, na których polega wykrycie celu histo
rii - Prawdy.
Wzniosła sprawa, o którąśmy walczyli, upadła. Wszystkie usiłowania i poświęcenia stały się bezkorzystne, obecne pokolenie czuje na sobie tylko wpływy upadku. Lecz niepowodzenia ojczyste wkładają właśnie na teraźniej
szość święty obowiązek wyrachowania się przed przyszłością z toku swego 2 Chateau St. Jerome - „dwór Hieronima"; stosowane przez Gosławskiego w podpisach wierszy z tomu Poezja ułana polskiego..., wydanego nielegalnie we Lwowie, fikcyjne francuskie nazwy miejsco
wości miały na celu zmylenie władz; są to zwykle tłumaczenia nazw polskich.
3 Mirosław C. - ze względu na to, iż tom Poezji ułana polskiego... wydany był jako tajny druk przez lwowskie Ossolineum, a sam autor przebywał wtedy nielegalnie, z fałszywym paszportem, w Galicji, z oczywistych względów nie mógł podpisać się swym prawdziwym imieniem i nazwiskiem.
postępowania, ze środków, jakie miała w swoim zarządzeniu, i z wpływów, jakim uległa.
Po upadku ogółu zdaje się nikt nie miałby prawa wyliczać cząstkowych zasług, bo te nie zbawiły całej sprawy, bo się na nic nie przydały. - Można i tak sądzić, ale ten sąd mylny. - Owszem każda szczególna zasługa, cnota, poświę
cenie się, talent, geniusz, jak szczególne niedołężności, gnuśność, egoizm lub złe chęci, powinny być najściślej ocenione podług stopnia, w jakim się do dobra lub zła narodowego przyczyniły, bo u nas z cząstkowych działań utwo
rzone było całkowite działanie narodowe, któremu dopiero naczelne osoby dawały kierunek.
To całkowite działanie i kierujący nim sternicy stanowią przedmiot czysto historyczny; cząstkowe zaś osoby, z których szczególnych działań tworzył się ów ogół, służyć będą do wyjaśnienia wypadków na przyszłość. Nie ochłonęło jeszcze współczesne wrzenie namiętności, mgła tajemnicy zakrywa dziś więk
szą część zdarzeń naszego powstania i upadku. Lecz aby przyszłość mogła 0 nas sądzić dokładnie, należy przesłać jej po nas dowody, z których ona treść wyciągnie i wyrok ułoży. Nasze postępy i błędy, raz wykonane, ciągnące za sobą jakiekolwiek skutki, przechodzą na własność ogółu naszego plemienia 1 na własność naszej przyszłości, ku jej korzyści.
Dlatego pożądaną i nieodbicie potrzebną jest rzeczą, aby zostały po te
raźniejszości pamiętniki wszystkich zdarzeń, nawet dziś mniej zajmujących, bo współczesnych, bo nam dobrze wiadomych; rysy charakteru osób naczel Ojczyzny; będzie pociechą dla dusz wyniosłych, dla tych wielkich tułaczów, co ją w nieskalanych piersiach, w niezgwałconym przekonaniu niosą dzisiaj roz
proszeni pod cudze nieba; będzie wyrzutem dla tych, co kochać jej nie umieli i mieć byli niegodni; będzie na koniec tą świętą arką, w której prochy jej odda
my dzieciom naszym, ku czci i wskrzeszeniu.
Umieszczone w tym wydaniu poezje mają styczność z wypadkami narodo
wej wojny, po największej części mniej znanymi. Kilka miesięcy ścisłego
oblę-żenią w Zamościu odcięło nas od ogólnego biegu działania narodowego i nasze powodzenia nikomu znane nie były. Nim damy historię oblężenia Zamościa w 1831 roku, umieszczamy tu niektóre objaśnienia potrzebne do zrozumienia przedmiotów powyższych poezji. Tudzież maleńką wzmiankę o Podolu. Zamil
czeć wypada wiele imion godnych wspomnienia, powody milczenia do odgad- nienia łatwe, imię dobrego obywatela jest tam godłem męczeństwa.
Do Polek
Tęskno kwitną Polski pola Zlane łzami, zlane krwią, Zasępione, jak niewola;
Kości Braci na nich śpią.
5 I puste, jak serce moje,
Jak przed okiem moim świat; - Polki! cyprys i powoje,
Jedyny dziś na nich kwiat.
W dniach upadku i zatraty
10 Bratnia zrywała go dłoń.
Polki! z bratnich grobów kwiaty Godne Waszą wieńczyć skroń.
Ręka, co Wam je przynosi, Nie zna lutni, lancę zna.
is A łza gorzka, co je rosi, To po kraju, po Was łza.
I W y przyjmiecie to mile, Co Wam tułacz może nieść, Kwiaty rwane na mogile, го Pogrzebową Braci cześć.
Tęskne, zwiędłe - mdła ich krasa Gaśnie, gdzie ócz Waszych rzut.
Jak ócz Waszych blask zagasa, Mdły przed blaskiem Waszych cnót.
Podolanka
(śpiewka godowa ułanów podolskich w Zamościu)
Do kielicha, czy pałasza Zawoła nas los,
Niech Ojczyzna żyje nasza!
To najpierwszy głos.
5 Żyjcie starsze nasze Braty!
Co nas macie wieść, Odzyskiwać drogie straty, Żyjcie, cześć Wam, cześć!
Żyjcie Bracia nieprzytomni1!
to Gdzie Boh, Dniestr i Zbrucz.
Myśl Was widzi, serce pomni, Choć znikliście z ócz.
Żyj Podole drogie nasze!
Tobie nasza krew!
is Tobie myśli i pałasze,
1 serc tęskny śpiew!
w lipcu 1831 r.
Zamość
' nieprzytomni - nieobecni.