• Nie Znaleziono Wyników

Poezja ułana polskiego poświęcona Polkom

W dokumencie Wybór poezji (Stron 85-93)

Przemowa

1

Kiedy ciało matki rodziny odniosą już z katafalku do mogiły, jaka w domu pustynia! Darmo oko i rozum wmawiają, że już jej nie masz. - Serce sieroty nie wierzy w tę pewność wyroczną - rade się łudzi i dziecinnieje - zda się, że tylko na niedługo wyjechała z domu, ale wkrótce powróci że znużona lub chora spoczywa w drugim pokoju, tylko jej widzieć nie wolno, aby snów jej nie przerwać, lecz się obudzi niebawem i ujrzy ją znowu niecierpliwe oko - a w chwilach oczekiwania dusza żali się tkliwą piosnką tęsknoty, co ma jej sny kołysać i chwilę obudzenia powitać. Miłe sny o niej i marzenia rade serce prze­

dłuża, a pieśń żalu brzmi nieprzerwana w zbolałej piersi sierocej.

Takie to dumki, nucone przy grobowcu Ojczyzny, przynoszę ogółowi mego plemienia, osieroconej polskiej rodzinie, poruczając je opiece Polek, pod któ­

rych bliższym wpływem mają wzrastać Pokolenia przeznaczone wyręczyć nas w czuwaniu nad tą drogą Mogiłą i dożyć kiedyś chwili zmartwychwstania.

Wydaję te śpiewki w stanie pierworodnej ich niedoskonałości, jak były powtarzane w obozie, nie gładkie, i chropawe - z serca, więc nie sztuczne.

Wielu ze śpiewaków naszych, ci zwłaszcza, którym burza i jęki narodowej wojny, świetność naszych zwycięstw i żałoba upadku nie mogły przerwać spokojnych zatrudnień poetycznych, mogli bez wątpienia w domowym zaci­

szu dać pismom swoim cechę wyższej doskonałości; ręka nie zerwana pała­

szem zwykle trąca bieglej struny lutni - wielu mnie przewyższy talentami, ale żaden miłością tej ziemi, której broniłem i której śpiewam.

I wy Polki! nie szukajcie tu kwiatów - nie w salonach wdziękami natchnę­

łyście pierś, która was wielbi. - Wyższe to były natchnienia. Utrata najdroż­

szych przedmiotów waszej czułości, i dobrowolna wasza zgoda na poświęce­

nie ich Ojczyźnie; tyle cierpień z męską znoszonych wytrwałością; w

lazare-' Przemowa - przedmowa.

tach kojone bóle waszym staraniem; każda kropla krwi zatamowanej w brat­

niej piersi szarpią od was daną - to są wasze zasługi, i wasze niezaprzeczone prawa na cześć i wdzięczność, którą przyjmujecie od tych, co się stali godnymi waszej opieki, choćby tą tylko ofiarą, że przez czas pobytu w obozie ujęli

Szczegóły zdarzeń współczesnych, często znajome w chwilach obecnych lub bliskich wypadkom historycznym, zacierają się z czasem, i zdarzenia te dochodzą do późniejszej doby częstokroć pod innym światłem, niż miały miejsce w istocie. Szczegóły towarzyszące ważniejszym wypadkom i w chwili nastą­

pienia ich, jako mniej zajmujące, bywają zaniedbywane, skąd później wyra­

dzają się niezaprzeczone szkody w badaniach historycznych, skąd owe prze­

rwy w dziejach, nie rozwiązane lub wątpliwe zagadki w poszukiwaniu, gdy tymczasem znajomość szczegółów związanych ze zdarzeniami mogłaby nie­

raz rzecz wyłuszczyć najdokładniej; często jedno słówko osoby historycznej, jedna słabość, namiętność, skłonność, jedno lekkie odcienie jej charakteru i usposobień, rozwiązałoby zawiłości, na których polega wykrycie celu histo­

rii - Prawdy.

Wzniosła sprawa, o którąśmy walczyli, upadła. Wszystkie usiłowania i poświęcenia stały się bezkorzystne, obecne pokolenie czuje na sobie tylko wpływy upadku. Lecz niepowodzenia ojczyste wkładają właśnie na teraźniej­

szość święty obowiązek wyrachowania się przed przyszłością z toku swego 2 Chateau St. Jerome - „dwór Hieronima"; stosowane przez Gosławskiego w podpisach wierszy z tomu Poezja ułana polskiego..., wydanego nielegalnie we Lwowie, fikcyjne francuskie nazwy miejsco­

wości miały na celu zmylenie władz; są to zwykle tłumaczenia nazw polskich.

3 Mirosław C. - ze względu na to, iż tom Poezji ułana polskiego... wydany był jako tajny druk przez lwowskie Ossolineum, a sam autor przebywał wtedy nielegalnie, z fałszywym paszportem, w Galicji, z oczywistych względów nie mógł podpisać się swym prawdziwym imieniem i nazwiskiem.

postępowania, ze środków, jakie miała w swoim zarządzeniu, i z wpływów, jakim uległa.

Po upadku ogółu zdaje się nikt nie miałby prawa wyliczać cząstkowych zasług, bo te nie zbawiły całej sprawy, bo się na nic nie przydały. - Można i tak sądzić, ale ten sąd mylny. - Owszem każda szczególna zasługa, cnota, poświę­

cenie się, talent, geniusz, jak szczególne niedołężności, gnuśność, egoizm lub złe chęci, powinny być najściślej ocenione podług stopnia, w jakim się do dobra lub zła narodowego przyczyniły, bo u nas z cząstkowych działań utwo­

rzone było całkowite działanie narodowe, któremu dopiero naczelne osoby dawały kierunek.

To całkowite działanie i kierujący nim sternicy stanowią przedmiot czysto historyczny; cząstkowe zaś osoby, z których szczególnych działań tworzył się ów ogół, służyć będą do wyjaśnienia wypadków na przyszłość. Nie ochłonęło jeszcze współczesne wrzenie namiętności, mgła tajemnicy zakrywa dziś więk­

szą część zdarzeń naszego powstania i upadku. Lecz aby przyszłość mogła 0 nas sądzić dokładnie, należy przesłać jej po nas dowody, z których ona treść wyciągnie i wyrok ułoży. Nasze postępy i błędy, raz wykonane, ciągnące za sobą jakiekolwiek skutki, przechodzą na własność ogółu naszego plemienia 1 na własność naszej przyszłości, ku jej korzyści.

Dlatego pożądaną i nieodbicie potrzebną jest rzeczą, aby zostały po te­

raźniejszości pamiętniki wszystkich zdarzeń, nawet dziś mniej zajmujących, bo współczesnych, bo nam dobrze wiadomych; rysy charakteru osób naczel­ Ojczyzny; będzie pociechą dla dusz wyniosłych, dla tych wielkich tułaczów, co ją w nieskalanych piersiach, w niezgwałconym przekonaniu niosą dzisiaj roz­

proszeni pod cudze nieba; będzie wyrzutem dla tych, co kochać jej nie umieli i mieć byli niegodni; będzie na koniec tą świętą arką, w której prochy jej odda­

my dzieciom naszym, ku czci i wskrzeszeniu.

Umieszczone w tym wydaniu poezje mają styczność z wypadkami narodo­

wej wojny, po największej części mniej znanymi. Kilka miesięcy ścisłego

oblę-żenią w Zamościu odcięło nas od ogólnego biegu działania narodowego i nasze powodzenia nikomu znane nie były. Nim damy historię oblężenia Zamościa w 1831 roku, umieszczamy tu niektóre objaśnienia potrzebne do zrozumienia przedmiotów powyższych poezji. Tudzież maleńką wzmiankę o Podolu. Zamil­

czeć wypada wiele imion godnych wspomnienia, powody milczenia do odgad- nienia łatwe, imię dobrego obywatela jest tam godłem męczeństwa.

Do Polek

Tęskno kwitną Polski pola Zlane łzami, zlane krwią, Zasępione, jak niewola;

Kości Braci na nich śpią.

5 I puste, jak serce moje,

Jak przed okiem moim świat; - Polki! cyprys i powoje,

Jedyny dziś na nich kwiat.

W dniach upadku i zatraty

10 Bratnia zrywała go dłoń.

Polki! z bratnich grobów kwiaty Godne Waszą wieńczyć skroń.

Ręka, co Wam je przynosi, Nie zna lutni, lancę zna.

is A łza gorzka, co je rosi, To po kraju, po Was łza.

I W y przyjmiecie to mile, Co Wam tułacz może nieść, Kwiaty rwane na mogile, го Pogrzebową Braci cześć.

Tęskne, zwiędłe - mdła ich krasa Gaśnie, gdzie ócz Waszych rzut.

Jak ócz Waszych blask zagasa, Mdły przed blaskiem Waszych cnót.

Podolanka

(śpiewka godowa ułanów podolskich w Zamościu)

Do kielicha, czy pałasza Zawoła nas los,

Niech Ojczyzna żyje nasza!

To najpierwszy głos.

5 Żyjcie starsze nasze Braty!

Co nas macie wieść, Odzyskiwać drogie straty, Żyjcie, cześć Wam, cześć!

Żyjcie Bracia nieprzytomni1!

to Gdzie Boh, Dniestr i Zbrucz.

Myśl Was widzi, serce pomni, Choć znikliście z ócz.

Żyj Podole drogie nasze!

Tobie nasza krew!

is Tobie myśli i pałasze,

1 serc tęskny śpiew!

w lipcu 1831 r.

Zamość

' nieprzytomni - nieobecni.

W dokumencie Wybór poezji (Stron 85-93)