• Nie Znaleziono Wyników

Poglądy na podstawy prawa karnego – Rosenblatt wobec szkoły klasycznej

W latach aktywności zawodowej Rosenblatta kryminologia dopiero rodziła się jako odrębna nauka i rozróżnienie jej i fi lozofi i prawa kar-nego nie jest w tym okresie łatwe. Najlepszym przykładem może być to, że niewątpliwie kryminologiczna teoria, w dodatku podbudowana empirycznie, jaką była teoria zapoczątkowana przez Cesare Lombrosa, a rozwijana przez jego uczniów i współpracowników, uważana była (a poniekąd jest nadal) za teorię prawa karnego, a włoską szkołę krymi-nologiczną nazywano powszechnie „szkołą antropologiczną w prawie karnym” lub po prostu „włoską szkołą prawa karnego”29.

Rosenblatt jako jeden z pierwszych w Polsce zauważył, że w dobie pozytywizmu obok prawa karnego rodzi się nowa, odrębna dyscy-plina obejmująca jego zdaniem antropologię kryminalną, statystykę kryminalną i  psychologię kryminalną, które dziś łącznie nazywamy kryminologią, a które służyć miały zarówno prawu karnemu (pojętemu wąsko, dogmatycznie), jak i polityce kryminalnej państwa.

Opis poglądów Rosenblatta na prawo karne rozpocząć trzeba od tego, że akceptuje on myśl Monteskiusza i Cesare Beccarii, że nie suro-wość kary, ale jej nieuchronność może mieć znaczenie prewencyjne30. Nieuchronność kary zależy jego zdaniem od organizacji sądownictwa

29 Por. E. Krzymuski, Szkoła pozytywna prawa karnego we Włoszech, Lwów

1889; W. Świda, Prawo karne, Warszawa 1970, s. 49; E. Janiszewska-Talago, op. cit.; W. Wróbel, A. Zoll, Polskie prawo karne. Część ogólna. Podręcznik,

Kraków 2011, s. 52–53; A. Marek, Prawo karne, wyd. 5, Warszawa 2004,

s. 24 i n.

30 Por. J. Rosenblatt, Psychologia morderstw – na podstawie rozprawy prof. Holzendorfa „Die Psychologie des Mordes”, „Gazeta Sądowa Warszawska”

i jego sprawności. Sprawności sądownictwa, a może ściślej sposobom jego usprawnienia poświęcił Rosenblatt wiele swoich prac31. Jest on też autorem bodaj pierwszej w Polsce, i przez wiele lat jedynej pracy na temat pomyłek sądowych32.

Samo postawienie problemu, czy surowość, czy nieuchronność kary decyduje o jej skuteczności, świadczy o wcześniej przyjętym założeniu, że kara ma być skuteczna, że ma osiągnąć jakiś cel praktyczny, a nie być tylko sprawiedliwą, w sensie metafi zycznym, odpłatą za przestęp-stwo, jak uzasadniały karę skrajne koncepcje klasyczne. Tak dla Kanta sprawiedliwa odpłata była celem samym w sobie. Dla Krzymuskiego – była środkiem do celu, a celem była prewencja, tak indywidualna, jak i generalna33.

Dla Rosenblatta skuteczność kary, jej użyteczność jest celem jak widać pierwszoplanowym. Już to różni go od większości przedstawicieli szkoły klasycznej. Omawiając na łamach „Gazety Sądowej Warszaw-skiej”34 pracę niemieckiego profesora prawa, jednego z pionierów nauki polityki kryminalnej Franza von Holtzendorff a (1829–1889) i najwy-raźniej podzielając jego poglądy, kwestionuje skuteczność kary śmierci w stosunku do morderców „z nienawiści i zemsty”. „Zagrożenie karą śmierci wobec takich jednostek nie ma mocy odstraszającej”, podobnie jak nie ma jej w stosunku do morderców „na drodze zbrodni i moralne-go upadku tak dalece zaszłych, że przyszłość jest im zupełnie obojętną”.

31 Por. np. J. Rosenblatt, Gwarancje sprawiedliwego wyroku; Rzecz o sądach ławników. Dwie rozprawy złożone przez Dra Józefa Rosenblatta, docenta

Uniwersytetu Jagiellońskiego, Lwów 1879; por. idem, Krótki pogląd na hi-storię instytucji prokuratorii i organizacja takowej w główniejszych państwach Europy, której obszerne fragmenty drukowane były w „Gazecie Sądowej

Warszawskiej” 1877, nr 39–40, s. 1–3.

32 J. Rosenblatt, Fałszywe wyroki i ich przyczyny…

33 Por. J. Widacki, Profesora Krzymuskiego spóźniony zachwyt szkołą klasyczną,

[w:] Dzieła wybrane Edmunda Krzymuskiego, t. 1: Szkoła klasyczna w de-fensywie, wybór i przedmowa J. Widacki, Kraków 2013, s. XVIII.

Nie mają oni, jak twierdzi Rosenblatt, „żadnego poszanowania dla prawa, żadnej obawy przed karą, myślą tylko o  zaspokojeniu swych potrzeb. To zbrodniarze nałogowi, dla których kara jest obojętną”35. Kara śmierci jest także nieskuteczna wobec morderców z fanatyzmu religijnego i morderców z motywów politycznych36. Trzeba pamiętać, że obowiązująca wówczas austriacka ustawa karna z 1853 r. przewidywała za morderstwo sankcję ściśle oznaczoną, karę śmierci. Rosenblatt twier-dzi, że dla morderców i wszelkich innych „zbrodniarzy nałogowych” społeczeństwo powinno „obmyśleć inne środki zabezpieczenia się od nich”37. Warto zwrócić uwagę, że pojęcie „zbrodniarza nałogowego” będzie wkrótce typowe dla kryminologii pozytywistycznej i opartego na niej pozytywistycznego prawa karnego. Rosenblatt pisze to w roku 1876, w  tym samym roku Lombroso zostaje profesorem w  Turynie i  publikuje swe fundamentalne dzieło L’uomo delinquente, którego polski przekład ukaże się dopiero w latach 1891–1892.

Przy okazji Rosenblatt wskazuje na drugi, obok prewencji, cel kary: zabezpieczenie się społeczeństwa przed zbrodniarzem. Ten cel kary stanie się podstawowy dopiero w przyszłości, dla włoskiej szkoły pozytywnej. Rosenblatt dostrzegał, że do walki z przestępczością nie wystarczy sam, choćby najsprawniejszy aparat ścigania i  wymiaru sprawiedliwości. Potrzeba jeszcze działań społecznych. Te ostatnie wydawały mu się szczególnie istotne w ramach działań opiekuńczych postpenitencjarnych, pomagających przestępcy po odbyciu kary w po-wrocie do społeczeństwa. Opieka nad przestępcami po odbyciu kary była dla niego tak samo ważna jak sama kara38.

Dla przedstawicieli szkoły klasycznej statystyka kryminalna stano-wiła prawdziwy kłopot. Pokazywała przecież, że przestępczością jako zjawiskiem społecznym rządzą jakieś prawa przyczynowe. Ich uznanie godziło w samo podstawowe założenie szkoły klasycznej, która

odpo-35 Ibidem.

36 Ibidem.

37 Ibidem.

wiedzialność karną opierała na uznaniu wolnej woli i pełnym indeter-minizmie działań ludzkich. Ale statystyka, początkowo opisująca tylko liczbowo stan państwa, z czasem objęła też moralność („statystykami moralności” nazywano pierwsze statystyki kryminalne). Od trzeciej dekady XIX w. Francja, a w ślad za nią inne państwa, zaczyna prowadzić systematyczne statystyki kryminalne. Dane statystyczne przestają być zwykłym liczbowym opisem rzeczywistości, ale stają się przedmiotem badań zmierzających do ustalenia w  analizowanych zbiorach jakiś prawidłowości. Statystyka opisowa zostaje uzupełniona analizą staty-styczną. Z drugiej strony, pozytywiści angielscy i francuscy od połowy XIX w. głoszą, że społeczeństwem rządzą te same prawa przyczynowe, co przyrodą. Determiznizm staje się w nauce poglądem powszechnym. Nie ma dla klasyków innego wyjścia, jak uznać statystykę kryminalną, ale tylko na poziomie opisowym. Tak pojęta statystyka, opisująca tylko liczbowo zdarzenia przeszłe, nie dawała podstaw do wnioskowania o przyszłości, nie dawałaby podstaw do szukania jakiś prawidłowości i związków przyczynowych. Krzymuski pisał:

statystyka nic więcej nie wykazała, jak tylko to, że przy danych okoliczno-ściach duch ludzki w pewien sposób objawił swoje życie moralne. Lecz nie znaczy to jeszcze, by ten sposób był absolutnym, odnośnie do tego nawet, co zaszło; a cóż dopiero by miał obowiązywać na przyszłość39.

Obawiał się, że

statystyka moralna pojmowana jako nauka o prawach rządzonych fatali-stycznie rozwojem społeczeństwa i jej zastosowanie do repressyi przestępstw, pozbawiło by ją tych wszystkich cech na mocy których jest ona prawem, a wyraz jej zewnętrzny, to jest kara wyższym narzędziem sprawiedliwości. Pozbawiłoby ją dlatego, że rugując z dziedziny życia etycznego wolną wolę, odejmuje mu jednocześnie wszelką podstawę odpowiedzialności i pomiędzy cnotliwymi a przestępnymi jego objawami upatruje tylko tę różnicę, jako zachodzi między pomyślnie a szkodliwie oddziałującymi wpływami. Wobec

39 E. Krzymuski, Znaczenie naukowe statystyki moralności i doniosłość jej wywo-dów dla represji przestępstw, [w:] Dzieła wybrane Edmunda Krzymuskiego,

takiego pojmowania naszej działalności duchowej, nie mógłby się utrzymać żaden ustrój społeczny, prawnie uorganizowany, ani żaden system karny opar-ty na zasadach sprawiedliwości. Kara bez wolnej woli i bez opar-tych wszystkich względów, jakie z tej naturalnej podstawy wynikają, to jest bez dążności do poprawy przestępcy i do coraz większego godzenia tego celu z widokami dobra publicznego, nie jest karą w znaczeniu wymiaru sprawiedliwości, a odwetem o tyle tylko mniej przestępnym od czynu, który go wywołał, że jest jego skutkiem, a nie przyczyną40.

Rosenblatt do statystyki kryminalnej podchodzi bez takich typo-wych dla przedstawicieli szkoły klasycznej obaw. Co więcej, nie boi się na podstawie jej danych wyciągać wniosków co do zdarzeń przyszłych. Takie podejście jest widoczne zarówno w artykułach Wzrost przestępstw i środki zapobiegawcze i późniejszym, bo z roku 1909 Kilka cyfr z gali-cyjskiej statystyki kryminalnej, jak i może szczególnie w powoływanej wyżej Psychologii morderstw…, gdzie cały wywód oparty jest na danych ze statystyk kryminalnych. W swym studium O obecnych szkołach prawa karnego i ich metodzie41, o którym będzie jeszcze obszerniej mowa niżej, Rosenblatt pisze wyraźnie: „badania statystyczne wykazały bowiem, że zbrodnia jest zjawiskiem społecznym, podlegającym pewnym pra-wom, których poznanie jest koniecznym w interesie rozwoju i postępu ludzkości”, po czym zaznacza, że „socjologiczne badanie zbrodni i kary może i  powinno stanowić odrębną, samoistną […] gałąź socjologii ogólnej” – stanowiącą nową, odrębną od prawa karnego dziedzinę, jaką jest polityka kryminalna42. Nawiasem mówiąc, dziś kryminologia w Stanach Zjednoczonych uprawiana jest głównie przez socjologów, w Europie – częściej przez prawników.

Wspomniana praca Rosenblatta O obecnych szkołach prawa karnego i ich metodzie, opublikowana została we Lwowie w roku 1887, nakładem redakcji „Przeglądu Sądowego i Administracyjnego”. W pracy tej autor odnosi się wprost do różnych szkół prawa karnego i na ich tle najpełniej

40 Ibidem, s. 26.

41 J. Rosenblatt, O obecnych szkołach prawa karnego i ich metodzie, nakładem

redakcji „Przeglądu Sądowego i Administracyjnego”, Lwów 1887, s. 17–18.

prezentuje swe poglądy. Szkoda, że tekst ten powstał tak wcześnie, na początku kariery naukowej Rosenblatta, i co więcej, w czasie gdy główne konkurencyjne dla szkoły klasycznej nurty w prawie karnym zaczynały dopiero się kształtować, nie osiągając jeszcze swego pełnego rozwoju.

W czasie gdy Rosenblatt pisał tę pracę, ukazały się dopiero pierwsze prace Lombrosa, Garofalo, Ferriego czy Liszta. Znane było dopiero pierwsze wydanie L’uomo delinquente Lombrosa (kolejne były dość po-ważnie modyfi kowane i uzupełniane). Dość przypomnieć, że pierwsze wydanie tego działa w 1876 r. liczyło 740 stron, podczas gdy wydanie piąte, z 1896 r. miało stron 1903, czyli objętość dzieła zwiększyła się ponad dwuipółkrotnie. Dopiero w 1893 r. Lombroso wspólnie z Gu-glielmo Ferrero wydali kolejna klasyczną dla tej szkoły pracę La donna delinquente, la prostituta e la donna normale43. Raff aele Garofalo, który zmarł w 1934 r. i do końca był naukowo czynny, w 1888 r. opublikował wraz z Luigi Carellim Riforma della procedura penale in Italia: progetto di un nuovo codice, w 1895 – La superstizione socialista, a w 1907 – Idee sociologiche et politiche di Dante, Nietzsche e Tolstoi: studi seguiti dalla conferenza ignoranza e criminalita al Governo di Parigi Nel 1871. Ferri, również czynny naukowo do śmierci (zmarł w 1929) po ukazaniu się pracy Rosenblatta o  szkołach prawa karnego, opublikował znaczną część swego dorobku, m.in. w 1894 r. Socializmo e scienza positiva oraz Socializmo e moderne scienza, ukazały się też zmodyfi kowane wydania podstawowych dzieł Ferriego: Sociologia criminale i L’uomicidio-suicidio, Prinzipi di criminale ukazało się dopiero w 1928 r., 11 lat po śmierci Rosenblatta.

Rosenblatt całą szkołę pozytywistyczną, we wszystkich odmianach: antropologicznej, socjologicznej i multikauzalnej (tak sklasyfi kowanej i nazwanej później) nazywa „socjologiczną”. Zalicza do niej „krymina-listów włoskich a w literaturze niemieckiej Liszta”44.

43 Polskie wydanie w tłumaczeniu J. Szenhaka Kobieta jako zbrodniarka i pro-stytutka: studia antropologiczne poprzedzone biologią i psychologią kobiety normalnej ukazało się w 1895 r.

Z tą szkołą Rosenblatt wyraźnie sympatyzuje. O szkole fi lozofi cz-nej wywodzącej się od Kanta, Hegla i Feuerbacha, która w jego ujęciu jest tożsama z tym, co dziś nazywamy szkołą klasyczną, napisał kry-tycznie, że po niej „żadnego postępu już się nie spodziewa”, co więcej, podziela poglądy Liszta, że szkoła ta „w prawie karnym dziś stwarza już tylko chaos i  niejasność”45. Natomiast o  szkole socjologicznej, czyli pozytywistycznej pisze z  uznaniem, że „otworzyła nowe tory dla prawa karnego, nadała nauce szerszy pogląd; widnokrąg nauki się rozszerzył, a pomijane dotąd znaczenie i doniosłość zbrodni jako objawu społecznego, a  kary jako instytucji socjalnej zyskują coraz więcej uznania”46.

Rosenblatt akceptuje przy tym pogląd Sergiewskiego47, który na łamach wydawanego przez Liszta czasopisma „Zeitschrift für die gesammte Straft rechtwissenschaft ”48 pisał, że należy oddzielić prawo karne – rozumiane dogmatycznie, zajmujące się badaniem, generalizo-waniem i ujęciem w system pojęć tego, co odnosi się do przestępstwa i kary, którego materiałem jest ustawa karna i jej historia – od tego, co jest dziedziną nową, na którą składa się „antropologia kryminalna, statystyka kryminalna, psychologia kryminalna”49, nazywane dziś łącznie „kryminologią”, która to nazwa w tym czasie nie była w tym znaczeniu znana. Ta nowa dziedzina służyć ma polityce kryminalnej i pośrednio prawu karnemu.

45 Ibidem.

46 Ibidem, s. 25.

47 Właśc. Sergiejewskiego. Mikołaj Sergiejewski (Sergeyevsky Nikolay Dmi-trewicz, 1849–1908) był rosyjskim profesorem prawa karnego i procedury karnej na Uniwersytecie w Petersburgu, http://dic.academic.ru/dic.nsf/ brokgauz_efron/93111/%D0%A1%D0%B5%D1%80%D0%B3%D0% B5%D0%B5%D0%B2%D1%81%D0%BA%D0%B8%D0%B9 [dostęp: 13.06.2015].

48 M. Sergiewski, Das Verbrechen und die Strafe als Gegenstand der Rechtswis-senschaft , „Zeitschrift für die gesammte Straft rechtwisRechtswis-senschaft ” 1881, s. 221.

Rosenblatt był więc w Krakowie, a tym samym w Polsce prekur-sorem pozytywizmu w prawie karnym. Co więcej, jako jeden z pierw-szych wyraźnie rozdzielał pojęte dogmatycznie prawo karne od nowej, tworzącej się dopiero dyscypliny, którą z  czasem, od tytułu książki Garofalo, będzie się nazywać „kryminologią”. Jak widać, zaliczenie Ro-senblatta przez Janiszewską-Talago do przedstawicieli szkoły klasycznej, dosłownie do „klasyków galicyjskich”50, jest nie tylko nieuprawnione, ale po prostu błędne.

Prof. Józef Rosenblatt – zdjęcie z początku XX w.