• Nie Znaleziono Wyników

Ewolucja twórczości futurystów ku jej wyraźnem u radykalnie lewicowemu za an g ażo w an iu politycznem u przebiegała sto p n io w o . E lem enty p oetyki futurystycznej są obecne w ich wierszach z okresu, gdy publikow ali ju ż oni

** B. J a s i e ń s k i , Pieśń o głodzie, s. 88, w. 312-322. 89 A. S t e r n , Rewolucja ćala, s. 145-149, w. 93-110.

w kom unistycznych czasopism ach. Jasieński, W at czy Stern nie stali się poetam i proletkultow ym i. W arto zatem przyjrzeć się tym ich utw orom , k tóre - dalekie od rewolucyjnej frazeologii - skupiają się n a takim kreow aniu Boga, jak ie służy drażnieniu gustów odbiorcy poezji, przyzw yczajonego, także w wierszach proletariackich, d o pewnego schem atyzm u o brazow ania, przy zachow aniu tradycyjnych obyczajow ych tabu.

Jednym z takich obyczajow o zakazanych obszarów , na k tó re w kraczają futuryści, jest łączenie sfery m etafizycznej i religijnej z p rofanum erotycznego rozpasania. T o „daw anie prztyczka w nos B ogu”91’ przez b o h atera lirycznego wiersza S terna D ziew czyny na stogu z Futuryzji, gdy ów b o h ater „zachw yca się k w ad rato w ą tw arzą / L ub ściska grube dziewki na pachnącym sto g u ” , to wizja Boga, k tó ry „fruw a w nocy na białych lataw cach” 91, kiedy , j a ” liryczne wiersza W ata Odwiedziny doży „przysuw a się tkliw ie d o drżącej dziew czyny” , m ów iąc jej: „[...] dziew ko poczekaj n a traw ce”92.

Pochw ała w italizm u, radości życia, niekoniecznie związanej z doznaniam i erotycznym i, prow adzi niekiedy fu tu ry stó w ku prow o k acji obyczajow ej osiąganej poprzez blużnierstw o. S kandalem , zakończonym w yrokiem skazu -jącym a u to ra n a rok twierdzy, stało się odczytanie przez S terna na wieczorze

futurystycznym w W ilnie wiersza Uśmiech Primavery. (J a k um ieram y). D ruga część tytułu utw oru sugeruje podjęcie tem atu eschatologicznego. Jak wygląda życie pozagrobow e „A natola Sterna (futura z W arszawy)”? „Popłynie gwiżdżąc d o ra ju ”93, tam zaś:

Kiwnie mu głową uśmiechnięta W ystrojona Panna Święta, Na Jej twarzy grają dołki, W onne rzuca mu fijołki -A na tacy złocistej

Z ukłonem Bożek, jak lokaj, Aromatyczny, soczysty W kieliszku poda mu tokaj” .

“ P o r: A - S t e r n , Dziewczyny na stogu, [w:] Wiersze zebrane, s. 33, w. 12. '' Рог- л - W a t . Odwiedziny doży, [w:] t e n ż e , Poezje zebrane, s. 144-147, w. 70. ” Por.: tamże, w. 71 i 72. Por. także wiersz Latem, [w:] Poezje zebrane, s. 148: „Przykucniętemi oczami siedząc na dachu

przyglądałem się chrom atyzmom na pantoflach dam a na dole Bóg biegł oszalały ze strachu

poszarpawszy odzież o ostre gwoździe ram . A na dole przejeżdżała poszarpana dorożka jakiś ktoś tam palcem groził mi z kół i na głowę Boga łza kapnęła jak z rożka,

że gdzieś, w Motdawji, w słońcu, zdycha ślepy m uł” .

” Por.: A. S t e r n , Uśmiech Primavery (Jak umieramy), [w:] Wiersze zebrane, s. 56, w. 8 i 9. Por. tamże, w. 16—23. Pisownia oryginalna.

Tę o brazoburczą wersję zamieścił p o eta w tom ie Futuryzji. Pierw otnie, zam iast „B ożek” było „Sam B óg” 95.

Poetyki futurystycznego skandalu nie porzucił Stern również w późniejszych zbiorach poetyckich, obecna jest naw et w analizow anym ju ż Biegu do

Bieguna (1927), gdzie deklaruje przecież we w stępie, iż „ isto tn ą d ro g ą jest

osiągnięcie czujnego i zawsze żywego, religijnego stosunku d o spraw społecz-nego i w ew nętrzspołecz-nego życia człow ieka” 96. Tym czasem rozw ażania o istocie religii zaw arł w wierszu o prow okacyjnym wobec tem atu tytule N a marginesie

programu cyrkowego. Rów nie prow okacyjny jest sposób obrazow ania: Serdeczna logika religii -

najwyższa to trampolina. Serce tu jest akrobatą,

mózg, klnąc, próżno się wspina.

и Por.: objaśnienia do wiersza, w: A. S t e r n , Wiersze zebrane, s. 62. Stern przebywał w areszcie wileńskiego więzienia na Łukiszkach w związku z publicznym wykonaniem tego wiersza pół roku. W czasie, gdy prokuratura przygotowywała akt oskarżenia, a interwencje obrońców poety nie przynosiły efektu, A ntoni Słonimski, poprzez PAT, rozesłał do wszystkich pism protest przeciw przetrzymywaniu Sterna w areszcie, podpisany m. in. przez Żeromskiego, Staffa, Berenta. I ten środek nacisku okazał się nieskuteczny, d o rozpraw y doszło w czerwcu 1920 r. W jej trakcie poeta stwierdził, że „ ta żartobliw a groteska” jest wyrazem jego ateistycznego stosunku do Boga, nie sądził jednak, iż może Uśmiechem Primavery... zranić czyjeś uczucia religijne. Został skazany na rok twierdzy, ale po ogłoszeniu wyroku areszt został uchylony. W związku z wojną polsko-bolszewicką 1920 r. ogłoszono amnestię, zaś w 1922 r. sprawę ostatecznie umorzono. (Zdarzenia te opisuje dokładnie O. M i s s u n a , Warszawski

pitaval literacki, Warszawa 1960, s. 48-57).

Sprawy sąoowe o blużnierstwo za opublikowanie utworów poetyckich groziły w dwudzies-toleciu międzywojennym również innym twórcom. Jerzego Lieberta oskarżono np. o „znieważanie religii i uczuć ludzi wiary” w związku z wydrukowaniem przez „G azetę P oran n ą” (1925) jego wiersza z 1924 r. Pan Bóg i bąki. O to on:

„Pan Bóg jest dzieckiem płochym, które dla zabawy Słodki kwiat koniczyny ukrywa wśród trawy,

Z obłoków na nią bąki furkoczące strąca,

By w kwiatach brzuszki skryły od wielkiego słońca. G dy później bąki ciężko poruszają głową,

Plączą nogi od miodu i fruwać nie mogą, I spoglądają na niebo z wyrzutem i gniewem -Bóg chytrze się uśmiecha, że o niczym nie wie” .

Ostatecznie do skazania poety nie doszło. Podobne kłopoty miał K. I. Gałczyński po opublikowaniu wiersza Serwus, Madonna (1937). (Za: S. S a w i c k i , O utworach religijnie

,,podejrzanych", [w:] t e n ż e , Z pogranicza literatury i religii. Szkice, Lublin 1978, s. 30-31).

Żongler M atki Boskiej - tylko on jest jej miły.

O łtarz - przyrząd cudowny, lecz trzeba doń wprawy i siły91.

W arto dodać, iż M atk a Boska pojawia się w wierszach futurystów i poetów proletariackich rzadko. Przyw ołanie Jej im ienia czy postaci spełnia przy tym dwie funkcje: sym bolizuje ludow ą religijność (jak w utw orze Jasieńskiego

M arsz, dedykow anym ironicznie fikcyjnym „Siostrom od Św. Sam ki” : „Przed.

M atk ą Boską. Paliły się. L am pki.”98) lub niesie ze sobą duży ładunek em ocjo-nalny zw iązany ze współczuciem czy litością dla św iata i zagubionych w nim prostych ludzi (u Jasieńskiego dw ukrotnie: „ N a spoconym czole p ro sty tu tk i / Spoczęły w ciszy tingl-tanglu / Palące usta M adonny”99, „A ulicą chodzi siwa M atk a Boska, / Szuka Ż alu, Z rozum ienia i P o k u ty ...” 100).

III

Podsumowanie

Obecność m otyw ów i w yobrażeń religijnych w twórczości poetów ra d y k al-nie lewicowo zaangażow anych m a swoje źródło w obecnych w ówczesnej liryce utarty ch schem atach obrazow ania, jak i w postrzeganiu przez tych au to ró w rzeczywistości społecznej i historii ja k o celow ego, sensow nego układu, którego ukoronow aniem będzie robotnicza rew olucja, co Leszek Kołakow ski nazywa „ukrytą gotowością, czy naw et półświadomym przymusem poszukiw ania ładu, pozaczasow ego źródła sensu” 101.

Częste są w polskiej poezji proletariackiej i rewolucyjnej kreacje Boga budow ane z w ykorzystaniem utrw alonych kulturow o i religijnie (w judaizm ie oraz chrześcijaństw ie) w yobrażeń, je d n a k sytu o w an o je w zm ienionych kontekstach. Bóg rew olucjonistów nie był zazwyczaj ani d obry, ani w spół-czujący. Bóg - tak ja k i religia, krzyż, K ościół, Synagoga - to przede wszystkim znak społecznego wyzysku, okrutnej niesprawiedliwości panującego ustroju, z jego policjantam i, księżmi, szpiclami i dziw kam i. Bóg Ojciec (Jahw e) oraz Syn Boży przyzw alają na gnębienie proletariuszy bądź wręcz chcą ich cierpienia. W wierszu W ata Policjant Bóg jest o k ru tn y m , bez-względnym stróżem p orządku, któ ry terroryzuje ludzi swymi przykazaniam i,

97 T e n ż e , Na marginesie programu cyrkowego, tamże, s. 73-74, w. 10-17. 98 B. J a s i e ń s k i , M arsz, [w:] t e n ż e , Utwory poetyckie..., s. 21-23, w. 68. 99 T e n ż e , Miasto, tamże, s. 62-72, w. 293-295.

100 T e n ż e , Śnieg, [w:] tamże, s. 17-18, w. 17-18.

w Pieśni o Wiedniu Ignacego F ika krzyż Chrystusowy, znak niesprawiedliwości, zaw łaszczony przez k ap italistó w , w yraźnie przeciw staw iony zo stał czerwonej gwieździe rewolucji. W wizji niektórych poetów Bóg starego p o -rząd k u będzie m usiał z tego pow odu „zniknąć ja k k ro s ta ” , ustąpić m iejs-ca ubóstw ionej rewolucji, k tó ra stanie się now ym M esjaszem . (Przed ocie-k ającą ocie-krw ią robotniczą rew oltą ucieocie-ka Jezus w Pieśni o głodzie Jasieńs-kiego. K om unistyczny przew rót to „w ielka św ietlana N O W IN A ” 102, now a Ew angelia). F unkcję m esjańską spełnia także niekiedy ro b o tn ik , żołnierz, prosty człowiek. W ówczas w sposobie obrazo w an ia jego ciężkiego losu pojaw ia się analogia z cierpieniam i C hrystusa. W tedy też proletariusze sam i „odpuszczają swoje niepraw ości, pogodni siądą, beztroscy w cudzie” , ci „dziw ni, niezgłębieni, cudow ni ludzie” - i obejm ują n a w łasność niebo, zajm ują miejsce B oga103. Sięganie po m otyw y religijne jest w poezji rew o-lucyjnej częstsze niż zdecydow ane opow iedzenie się przez b o h a te ra lirycznego za wizją św iata bez Boga. Postaw ę ateistyczną d eklaruje np. p o d -m iot wiersza Stanisław a R yszarda Standego Ojcostwo z to -m u Granatowe

i Czerwone.

O drębną propozycję zaprezentow ał A natol Stern w Biegu do Bieguna, gdzie usiłował dok o n ać syntezy religii chrześcijańskiej, zw łaszcza planu zbawczego C hrystusa i krwawej rew olty społecznej, której efektem byłoby zbawienie rozum iane ja k o wiekuiste szczęście now ego u stro ju bez nierów -ności. W izja ta nie m a w ym iaru m etafizycznego, lecz historyczny, A rtu r H utnikiew icz mówi w tym kontekście o „swoistej laicyzacji chrześcijańskiego sacru m ” 104.

O becne w w ierszach o tem atyce rew olucyjnej zabiegi k o n stru k cy jn e z zasady nie kreują postaci Boga w wym iarze m etafizycznym , p o d p o rz ą d -kow ane są przede wszystkim funkcji propagandow ej tej poezji. Tw órcy, zwłaszcza z kręgu futurystycznego, chętnie posługują się przy tym obyczajow ą prow okacją, aż po bluźnierstw o. O Biegu do Bieguna H utnikiew icz pisał ja k o o „w yrazie swoistego snobizm u i chęci ep atow ania szokującą niezw yk-łością ewolucji św iatopoglądow ych” 105.

Wizje Boga (Jahw e, C hrystusa) nie prow adzą ku dośw iadczeniu tra n s-cendentnem u rozum ianem u ja k o „wyjście poza k ulturę, historię i społeczeń-stwo, p oza przestrzeń i czas” 106.

102 Por.: B. J a s i e ń s k i , Śpiew maszynistów, [w:] t e n ż e , Utwory poetyckie..., s. 93-102, w. 486.

103 Por.: t e n ż e , Psalm powojenny, tamże, s. 28-32, w. 67, 88-90.

104 A. H u t n i k i e w i c z , M otyw y religijne w poezji polskiej lat międzywojennych, [w:]

Polska liryka religijna, red. S. Sawicki, P. Nowaczyński, Lublin 1983, s. 475.

105 Por.: tamże, s. 458.

T o m a sz C ieśla k

G OD AND T H E HEAVEN IN T H E REVOLUTIONARY PO ETRY 1918-1939

( S u m m a r y )

The author of the article discusses the great variety o f the visions o f the figure o f G od and the heaven in the revolutionary poetry between 1918 and 1939. G od, the religion, the church or the synagogue were the symbols of the social oppression and the injustice or, on the contrary, the figure o f G od, especially Christ, was created as the m ost significant revolutionist and the symbol o f the new, communist order.

The article offers a presentation of many revolutionary, atheistic lyrics, which connect communist ideology with Jewish or Christian religious symbols. It is focused on the former futurists’ poetry (by Aleksander W at, Bruno Jasieński, A natol Stern) and the lyrics by the communist propagandists of the inter-war epoch.

Powiązane dokumenty