• Nie Znaleziono Wyników

Moment krótkiego odprężenia stosunków międzynarodowych oraz zjednoczenia w walce o pokój wpłynął również na Polskę. W okresie odwilżowych przemian, wraz z krytyką dotyczącą kierownictwa PZPR nastąpiła również krytyka wszelkich podporządkowanych jej organów, w tym satyrycznego pisma „Szpilki”. Potępiono je za umieszczanie materiałów siejących zamęt ideologiczny, będących zagrożeniem dla budowania szczęśliwego, socjalistycznego społeczeństwa155. W wyniku tego z łam czasopisma zniknął obraz bomby atomowej jako atrybutu podżegacza wojennego. Broń nuklearna pojawiła się w numerze z czwartego października 1956 toku, jednak był to przedruk pracy amerykańskiej. Rysunek przedstawiał mężczyznę z transparentem „Propozycje ograniczenia wybuchów atomowych są katastrofalnym nonsensem”, za którym czaiła się uczłowieczona bomba atomowa, przyklaskująca jego słowom. Rysunkowi towarzyszył podpis: „Tyś to powiedział bracie! Obaj mamy prawo zatruwać powietrze!”156. Przedruk z amerykańskiej gazety służył podkreśleniu jedności w sprzeciwie, który łączył we wspólnej walce o zakończenie nuklearnej rywalizacji dwa, wrogo do siebie nastawione, mocarstwa. Satyra wpisywała się w ówcześnie rodzącą się narrację krytykującą jakąkolwiek broń atomową i wszelkie zagrożenia związane z jej tworzeniem (a nie tylko użyciem).

W wyniku światowego odprężenia, powróciła kwestia pokojowego wykorzystania jej potencjału – energii atomowej. W numerze z szóstego stycznia 1957 roku pojawił się rysunek

155 Wiesław Władyka, Na czołówce…., dz. cyt. s. 29.

156 Rysunek nieznanego autorstwa, oryginalnie ukazał się w „The Washington Post”. „Szpilki”, 4 października 1956, s. 11.

52

Ignacego Witza, Plan rozbudowy Warszawy nadal pozostaje tajemnicą157. Przedstawiał dwóch mężczyzn pochylonych nad zrolowanym plikiem dokumentów, trzymanych przez jednego z nich. Pracy towarzyszył dialog bohaterów: „ – Czy to projekt reaktora atomowego?/ – Nie, szaletu na Placu Defilad”158. Posiadanie i czerpanie korzyści z energii atomowej stało się istotnym elementem rozwoju państwa komunistycznego. Satyra przedstawiała oczekiwanie oraz przekonanie, że Polska powinna rozwijać się w kierunku wykorzystania energii atomowej.

Brak reaktora stanowił oznakę słabości wewnątrz państwa oraz całego bloku komunistycznego, a nie tylko na arenie międzynarodowej. Rysunek Witza krytykował władzę, która zamiast skupić się na kwestii najistotniejszej dla rozwoju państwa, wolała poświęcać swoją uwagę kwestiom tak prozaicznym jak publiczne toalety.

Tematyka związana z energią atomową stała się jeszcze silniej obecna pod koniec lat pięćdziesiątych, wraz z ogłoszeniem przez ZSRR jednostronnego zaprzestania prób z bronią atomową oraz wodorową w 1958 roku. W Polskiej Kronice Filmowej z 1959 roku pokazano budowę elektrowni w ZSRR, która miała być największą tego typu inwestycją na świecie159. W felietonie energia atomowa ponownie stała się niewidzialna, prawie że nieistniejąca – komentarz nie poruszał takich kwestii jak powstanie tej energii bądź jej późniejsze przeznaczenie. Wiązało się to z próbą przekroczenia dotychczasowego wyobrażenia na temat problematyki atomowej, której moc kojarzona była przede wszystkim z wielkim zniszczeniem prowadzącym do zagłady świata. Szczególne rozwiązanie tego problemu proponował inny felieton Kroniki dotyczący tym razem budowy polskiego reaktora. Felieton z PKF nr 25a/58 rozpoczynał się od wizerunków dwóch kobiet – biblijnej Ewy, nazwanej przez komentatora

„wieczną” oraz modelki „modnej Ewy”160. Kolejną Ewą okazuje się nowo wybudowany reaktor atomowy w Świerku. Kiedy reportaż skupił się już na samym reaktorze, znikają wcześniej prezentowane kobiety. Reaktor zostaje otoczony przez mężczyzn, badających i przyglądających się aparaturze. Skrajna seksualizacja tego przedstawienia służyła skojarzeniu energii atomowej z przyjemnością, a dominacja wizerunków męskich nad kobiecymi, miała zapewniać o pełnej kontroli nad reaktorem. Energia atomowa tym samym została ujarzmiona, by mogła służyć polskiemu społeczeństwu w pokojowy i bezpieczny sposób. Rok później

157 Ignacy Witz, Plan rozbudowy Warszawy nadal pozostaje tajemnicą, „Szpilki”, 6 stycznia 1957, s. 5.

158 Tamże.

159 Polska Kronika Filmowa nr 42a/59, http://www.kronikarp.com/szukaj,28402,strona-4 [data dostępu: 06.09.

2014]

160 Polska Kronika Filmowa nr 25a/58, http://www.kronikarp.com/szukaj,28096,strona-1 [data dostępu: 06.09.

2014]

53

ponownie przygotowano reportaż z reaktora „Ewa” w Świerku161. Felieton ukazywał pracę elektrowni w zwykły roboczy dzień, zarazem określając ją jako „najniebezpieczniejsze miejsce pracy”162. Podkreślał jego przydatność dla przemysłu i medycyny, usprawiedliwiając tym samym jego istnienie, które wiązało się z groźbą skażenia najbliższego środowiska. Energia atomowa przestała być kojarzona jedynie z końcem świata, ale również stała się symbolem nowoczesności nowej ery. Felieton o odwiedzinach u reaktora atomowego „Ewa” poprzedzał krytyczny reportaż na temat zacofania polskiej wsi, w której nadal rządzili znachorzy i ludowe metody lecznictwa. Przez takie zestawienie materiałów, tym bardziej zostały wzmocnione pozytywne aspekty związane z energią atomową jako przyszłością, do której powinno wspólnymi siłami zmierzać całe polskie społeczeństwo.

Skupienie się na pozytywnych aspektach związanych z energią atomową nie było jednak kwestią długotrwałą. Wraz z zakończeniem odwilży w PRL-u, powracały dawne metody propagandy, które po 1957 roku ponownie sięgnęły do motywu broni nuklearnej jako aspektu identyfikującego wroga. Wątek ten był silnie obecny przede wszystkim w „Szpilkach”, na których łamach znowu zaczęły ukazywać się satyry zrównujące bombę atomową z zachodnim agresorem. Za przykład może posłużyć praca Zbigniewa Kiulina Zachodnio-niemiecki Wermacht ma dysponować atomowymi pociskami zdalnie kierowanymi o nazwie „Nike”, która przedstawiała dwóch mężczyzn. Jeden z nich, ubrany we frak, trzymał portret innego mężczyzny z podpisem „Ike”. Drugi, w mundurze SS, ściskał wielką bombę atomową podpisaną „Nike”163. Satyra nawiązywała do wydarzeń z 1955 roku, kiedy to RFN zostało przyjęte do Paktu Północnoatlantyckiego164. Portret mężczyzny w ozdobnych ramach był karykaturą Dwighta Davida Eisenhowera, ówczesnego prezydenta USA, który nazywany był

„Ike”. Sprzymierzenie się RFN-u z NATO, miało być powrotem do czasów hitlerowskich.

Satyra pokazywała, że nie ma różnicy pomiędzy rzeczywistym posiadaniem broni atomowej a jej brakiem, ponieważ sama współpraca z USA czyniła dane państwo zbrodniczym.

Utożsamienie bomby atomowej z hitleryzmem było obecne również w Polskiej Kronice Filmowej. W felietonie z wydania nr 15b/57 przedstawiona została postać generała Speidla, który w czasie wojny był bliskim współpracownikiem Goebbelsa. W 1957 roku został doradcą

161 Polska Kronika Filmowa 07b/59, http://www.kronikarp.com/szukaj,28308,strona-1 [data dostępu: 06.09. 2014]

162 Tamże.

163 Zbigniew Kiulin, Zachodnio-niemiecki Wermacht ma dysponować atomowymi pociskami zdalnie kierowanymi o nazwie „Nike”, „Szpilki”, 28 kwietnia 1957, s. 4.

164 Włodzimierz Melendowski, Zimna Wojna…, dz. cyt., s. 54.

54

Konrada Adenauera, ówczesnego kanclerza RFN, w sprawach broni nuklearnej165. Została przeprowadzona równie dosłowna co w „Szpilkach” paralela pomiędzy zbrodniami hitleryzmu a groźbami wykorzystania bomby atomowej.