• Nie Znaleziono Wyników

Przemówienie Osiapa Dłuskiego

Obywatelu przewodniczący, koleżanki i koledzy, drodzy przyjaciele!

Od k ilk u dni gości nas stolica Republiki Czechosłowackiej. Wszyscy czujemy się tu ta j dobrze ja k u siebie w domu. M y Polacy odczuwamy jednak szczególną radość. Z naszymi sąsiadami Czechami i Słowakami łączy nas serdeczna przyjaźń, w b ra tn im sojuszu w ykuw am y nowe wolne życie naszych krajów . Tym bardziej więc radujem y się, że nasi bracia czechosłowaccy w tak k ró tk im czasie, z niezwy­

kłym talentem organizatorskim i sprawnością, stw orzyli doskonałe w arun ki dla prac Kongresu. Fozwólcie zatem, że przede wszystkim wyrażę im wdzięczność i po­

dziw delegacji polskiej za ofiarną pomoc udzieloną sprawie pokoju światowego.

Koledzy!

Zeszliśmy się tu ta j ze wszystkich stron świata przejęci jedną wspólną myślą, jednakowym pragnieniem. Chcemy ludziom znękanym wojną, matkom, w których sercach drży jeszcze niepokój o losy dzieci ocalałych z pożogi wojennej — nieść otuchę i w iarę w zwycięstwo pokoju na ziemi. Zeszliśmy się w Paryżu i Pradze, by naszą wolę pokoju przekuć w czyn setek i m ilionów prostych ludzi na całym świę­

cie, w stały, codzienny ruch oporu przeciw wojnie, o któ ry rozbijają się raz na zawsze zbrodnicze zamierzenia wrogów ludzkości.

. Nasza delegacja przybyła z kra ju , k tó ry na przestrzeni długich dziesięcioleci naszej niew oli narodowej nazywany b y ł krainą m ogił i krzyży. Dzieje naszego na­

rodu po rozbiorach Polski b yły dziejami w a lk i przeciw zaborcom o narodowe i spo­

łeczne wyzwolenie ludu polskiego.

W alka o wolność przechodziła z ojca na syna. Nazwiska Kościuszki, Pułaskiego, Mickiewicza, Dąbrowskiego, Wróblewskiego, Waryńskiego, Marchlewskiego, D zier­

żyńskiego i Świerczewskiego — W altera przeszły do h is to rii jako sztandary nieu­

giętego ducha naszego narodu. Nazwiska te są jednocześnie symbolem polskiej my­

śli politycznej, która sprawę naszego niepodległego bytu wiązała zawsze i wszędzie ze sprawą społecznego wyzwolenia ludu polskiego, ze sprawą całej postępowej ludzkości.

Słuszność m y ś li p o lity c z n e j w ie lk ic h przyw ódców na ro d u p o tw ie rd z iła h is to ria . Polska zdobyła niepodległość w ro k u 1918 d zię ki zw ycię stw u W ie lk ie j R e w o lu c ji P a źd zie rniko w e j, k tó ra ro zb iła w ięzienie narodów , ja k im b y ł ca ra t i pierwsza p ro ­ kla m o w a ła niepodległość P olski. I znow u po ra z d ru g i d zię ki zw ycię stw o m h is to ­ ry c z n y m A r m ii R adzieckiej i b o h a te rstw u walczącego u je j bo ku odrodzonego W ojska Polskiego zd o b yliśm y niepodległość w w alce przeciw h itle ro w s k ie m u ja rz m u . Na cm entarzysku, ja k ie u c zyn iła z P o ls k i złow roga ręka obcego najeźdźcy, p rz y ­ stą p iliś m y do b u d o w y nowego życia.

Niezmierzone o fiary, jakie poniósł nasz naród w walce o wolność i w pracy nad odbudową zniszczonego kra ju , nauczyły go jednej w ie lk ie j rzeczy: nauczyły go odróżniać prawdziwych przyjaciół od obłudnych doradców i zakłamanych opieku-.

nów. Nauczyły go czujności. M yśl'polityczna, że Polska, że naród polski, może istnieć i rozw ijać się jako naród w olny i niepodległy ty lk o w sojuszu i przyjaźni z ty m i narodami, które zerwały z imperializmem, zerwały z p olityką ujarzm iania innych narodów, które realizują nowe fo rm y pokojowego współżycia i współpracy narodów, oparte na poszanowaniu niepodległości i suwerenności wszystkich — ta

240

D O K U M E N T Y Z K O N G R E S Ó W P O K O J U

m yśl stała się dzisiaj własnością olbrzym iej, przygniatającej większości naszego narodu.

Nasza delegacja reprezentuje najszersze w arstw y naszego narodu. Są wśród nas robotnicy, chłopi, uczeni, pisarze, nauczyciele, architekci. Członkowie p a rtii demo­

kratycznych i bezpartyjni, komuniści i katolicy. Polski K o m itet Obrońców Pokoju zawiadomiony został o praskiej części kongresu światowego 19 bm. o godzinie 5-tej po południu. Nasi delegaci znajdowali się w ty m czasie w Poznaniu, Lublinie, Lodzi itd. N azajutrz rano znaleźliśmy się w Pradze. Dosłownie w ciągu pół godziny robotnicy, uczeni, pisarze porzucili swe warsztaty pracy, swe osobiste sprawy i w y ­ b ra li się w drogę.

Dobrze by było, jeśliby panowie im perialiści zastanowili się nad ty m drobnym z pozoru faktem. Odzwierciedla on gotowość naszego narodu do w a lk i w obronie pokoju, zrozumienie przez najszersze jego w arstw y historycznego znaczenia tego spotkania i zbratania przedstawicieli kilkudziesięciu narodów świata. Masy ludowe Polski poleciły delegacji naszej w Paryżu i w Pradze oświadczyć, z całym spo­

kojem i z całą siłą, że Polska nie chce być więcej krainą m ogił i krzyży. Naród polski zdecydowany jest bronić pokoju i bezpieczeństwa swych granic wszelkim i środkam i. Siły ,25-milionowego narodu, wolnego i niepodległego, oddajemy w służbę

w ie lk ie j, świętej sprawy pokoju światowego.

Zdajem y sobie sprawę z tego, że im perialiści nie są gotowi do rozpętania w ojny.

Ze pomiędzy wolą rozpętania w o jn y a realizacją tych zbrodniczych planów, leży duża przestrzeń. A le jednocześnie rozumiemy, że niebezpieczeństwo w ojny jest n ie­

bezpieczeństwem realnym, póki dążenie do je j rozpętania jest zawodowym rzem io­

słem określonych anglo-amerykańskich kół im perialistycznych. Rozumiemy, że ty lk o zorganizowana wola m ilionów potrafi raz na zawsze pokrzyżować te zbrod­

nicze plany.

B lo ki wojenne, budowanie baz strategicznych w krajach odległych o tysiące kilom etró w od Stanów Zjednoczonych, wreszcie jaw ne i cyniczne oświadczenia od­

powiedzialnych p o litykó w amerykańskich, że polityka bloków wojennych skiero­

wana jest przeciw Zw iązkow i Radzieckiemu i kra jo m dem okracji ludowej, nie po­

zostawiają żadnej w ątpliw ości co do zamiarów m ącicieli pokoju. N arody rozumieją wymowę faktów : łamanie um ów międzynarodowych, układów w Poczdamie i J a ł­

cie, odbudowa m ilita ryzm u i nazizmu, tworzenie wypadowej bazy agresywnej w N iem ­ czech zachodnich, podsycanie żądzy odwetu re a k c ji niem ieckiej i japońskiej, wojska okupacyjne w Grecji, Indonezji — wszystko to m ówi aż nadto wyraźnie, dokąd zmierza p olityka im perialistów.

N arody pytają: dlaczego propozycje Związku Radzieckiego red ukcji zbrojeń, za­

kazu użycia bomby atomowej, załatwienia drogą porozumienia wszystkich spor­

nych kw estii — napotykają na opór anglo-saskich imperialistów? Dlaczego wyłącza się z góry od udziału w tak zwanych blokach obronnych Związek Radziecki i kraje dem okracji ludowej? Czy nie oznacza to, że b lo k i te skierowane są przeciw tym krajom , że są to b lo k i agresji, b lo ki wojenne?

Polityce wojennej k ó ł anglosaskich odpowiadają nowe „teorie” amerykańskich, angielskich i francuskich publicystów, będących na służbie im perializm u. Propa­

ganda ponadnarodowego im perializm u — im perium dolara — idzie w parze z teorią o rzekomej reakcyjności idei niepodległości i suwerenności narodowej. Ludzie bez ojczyzny, kosmopolici, wyznawcy zasady ib i bene, u b i patria, reakcyjne koła b u

r-K O N G R E S P R A S r-K I

241

żuazji, 'które w strachu przed rosnącym ruchem demokratycznym w krajach ka pi­

talistycznych, szukają oparcia i pomocy w im perializm ie amerykańskim , zaprze­

dając interesy narodowe własnego k ra ju — oto głosiciele nowej teorii, jakoby idea niepodległości narodów była przeżytkiem i przesądem, te orii o wszechświatowym rządzie — ludzi z W all-Street.

Zapominają oni, że nie zdobywa się rządu dusz głoszeniem narodowego n ih i­

lizmu, ja k nie zdobywa go się dolarem ani puszką konserw, ani bombą atomową.

Rolę duchowego przywódcy narodów w walce o pokój i postęp zdobywa się prawdziwą, rzetelną polityką pokojową, nową myślą, która przeobraża św iat w im ię lepszych fo rm współżycia narodów, zdobywa się k rw ią przelaną w obronie niepod­

ległości i wolności ludów. Nie zapomną, nigdy nie zapomną ludy, że ZSRR zrodził się w roku 1917 z w a lk i o pokój świata. Nigdy nie zapomną, że to narody ZSRR dźwigały g łó w ny ciężar w a lk i w w ojnie przeciw faszyzmowi, że to ich kre w i mę­

stwo ocaliły narody Europy przed zagładą. Tak ja k naród polski nigdy nie za­

pomni, bo zapomnieć nie może, że nasza ziemia polska usiana jest m ogiłam i 400.000 żołnierzy radzieckich, poległych w walce za wolność waszą i naszą.

Gdy w roku 1941 hordy hitlerow skie napadły na Związek Radziecki, Generalissi­

mus Stalin powiedział: „Zwyciężym y, bo nasza sprawa jest słuszna” . Te proste i mocne słowa nie m ia ły nic wspólnego z mistyczną w iarą w jakoweś moce nad­

przyrodzone. B y ły one w ynikiem głębokiej, genialnej analizy rzeczywistego układu sił międzynarodowych, w y n ik a ły ze słusznej oceny niezwyciężonej potęgi mate­

rialnej i m oralnej narodów radzieckich i w o li wszystkich narodów świata, zdecy­

dowanych do w a lk i w obronie swego narodowego bytu. Jak wiem y, historia po­

tw ierdziła słuszność tych słów. I jeśli dzisiaj z tych samych ust słyszymy zapew­

nienie, że sprawa pokoju zwycięży, bo zbyt żywe jest w narodach wspomnienie okrutnych przejść wojennych i zbyt w ielkie są siły narodów, gotowych bronić po­

koju, to w oświadczeniu tym narody całego świata czerpią otuchę i w iarę w zw y­

cięstwo.

Nie ty lk o na te j sali, ale w sercach m ilionów ludzi odbiły się echem radosnym wspaniałe zwycięstwa ludowej, wyzwoleńczej a rm ii chińskiej. I nie ty lk o w A z ji, ale i w Europie, i w Afryce, i w Ameryce. Żyjem y w epoce, w któ re j sprawy słuszne zwyciężają. Jest w ie lk im szczęściem żyć w epoce, w któ re j rodzi się wolność ca­

łych kontynentów. Siła obozu pokoju polega również na tym , że polityce u ja rz ­ miania narodów przeciwstawia on politykę pokojowego współżycia narodów na za­

sadzie poszanowania niepodległości wszystkich. Polega na tym , że uznajemy moż­

liwość współpracy gospodarczej i pragniemy tej współpracy z w szystkim i naroda­

m i, że uznajemy możliwość współżycia różnych systemów społecznych na zasadzie pokojowego współzawodnictwa, że gotowi jesteśmy wszelkie kw estie sporne roz­

strzygać drogą wzajemnego porozumienia.

Ta polityka pokoju jest podstawą zagranicznej p o lity k i naszego kra ju , opartej na sojuszu z ZSRR i k ra ja m i dem okracji ludowej. Została ona sformułowana przez wiernego syna ludu polskiego, Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Bolesława B ie­

ruta. Jest to p olityka odpowiadająca interesom i dążeniom wszystkich ludów świata, pragnących pokoju. Podżegacze w ojenni — odrzucają tę p o litykę pokoju. Zadaniem Światowego Kongresu Pokoju w Paryżu i w Pradze, jest zmobilizować lud y całego świata do w a lk i o zwycięstwo tej pokojowej p o lityki.

Niech żyje zwycięska w alka ludów o pokój świata!

M yśl Współczesna 1— 8