• Nie Znaleziono Wyników

Przemiany demokratyczne w roku 1989 jako czynnik kształtowania nowych

1. Bezpieczeństwo Rzeczypospolitej w stosunkach polsko-radzieckich do 1990 roku

1.2. Przemiany demokratyczne w roku 1989 jako czynnik kształtowania nowych

Demokratyzacja państw w Europie Środkowo-Wschodniej przypominała tzw. efekt domina, który został zapoczątkowany przez obrady Okrągłego Stołu w Polsce w 1989 roku. Na załamanie się systemu komunistycznego w kraju wpływ miały także doświadczenia demokratyczne z dwudziestolecia międzywojennego (okres od 1918 roku do zamachu majowego w 1926 roku). Po drugiej wojnie światowej, w większości państw Europy Środkowo-Wschodniej narzucono system komunistyczny (prócz Czechosłowacji, gdzie

43 komuniści przejęli władzę wskutek wygranej w wolnych wyborach). Demokratyzacja przebiegała w schemacie przyczynowo-skutkowym, nie równoległym. Reżimy upadły kolejno po sobie – najpierw w Polsce, potem na Węgrzech, w NRD, Czechosłowacji, Rumunii i na końcu w Bułgarii. Efekt domina zawdzięcza swoją intensywność rewolucji medialnej XX wieku, dzięki której informacje przekazywane przez radio i telewizję bez przeszkód docierały do społeczeństw krajów Europy Środkowo-Wschodniej58. Jednak nie sama demokratyzacja i tranzycja polskiego systemu politycznego będzie tematem niniejszych rozważań, ale jej wpływ na bezpieczeństwo państwa. Powszechna wiedza historyczna każe nam postrzegać tranzycję jako proces pozytywny sam w sobie, jednakże dla niektórych sił politycznych w Polsce w omawianym okresie przemiany demokratyczne miały niekorzystny wpływ na stan bezpieczeństwa kraju. Wynikało to z konieczności opuszczenia przez Polskę dotychczasowych systemów bezpieczeństwa. W 1989 roku scenariusz rozpadu bloku wschodniego i ZSRR nie był zakładany. Jednak logika przemian z początku lat 90. jednoznacznie wskazywała intencje polskich elit politycznych – suwerenność i niezależność wiązała się z zerwaniem sojuszniczych więzi z ZSRR. Tym samym tranzycja w Polsce nie tylko nie spowodowała, że RP znalazła się w próżni bezpieczeństwa59 w sensie negatywnym, ale zapoczątkowała proces zwiększania jej bezpieczeństwa.

Stosunek elity rządzącej do zmian demokratycznych60 w państwie miał duży wpływ na charakter demokratyzacji. Badacze tematu punktem zwrotnym demokratyzacji określili samozerwanie. Samozerwanie powiązane było z wysokim poziomem pluralizmu oraz występowaniem grupy reformatorskiej w gronie elit autorytarnych, która zyskała przewagę nad grupą konserwatywną. Następowała liberalizacja polityki wewnętrznej państwa oraz pluralizacja życia politycznego i społecznego. Opozycja w postaci NSZZ „Solidarność”

z Lechem Wałęsą na czele oraz reformatorskie skrzydło Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR), kierowane przez i sekretarza partii Wojciecha Jaruzelskiego doprowadziły do rozmów przy Okrągłym Stole. Porozumienie zostało zbudowane dzięki wysokiemu poziomowi motywacji obydwu stron oraz zainteresowaniu spokojnym, stopniowym, osiągniętym poprzez dialog przebiegiem procesu demokratyzacji systemu politycznego. Ewolucyjny charakter przeobrażeń w Polsce był prawdopodobnie wynikiem

58 A. Antoszewski, R. Herbut (red.), Demokracje Europy Środkowo-Wschodniej w perspektywie porównawczej, Wrocław 1998, s. 17.

59 H.E. Frost, Eastern Europe’s Search for Security, „Orbis” 1993, vol. 37, nr 1, s. 37–38.

60 Przemiany demokratyczne w Polsce oraz innych krajach dawnego obozu socjalistycznego zostały wywołane przez grupę czynników, do których zaliczyć można: problem legitymizacji systemu komunistycznego, nową politykę ZSRR, kryzys ekonomiczny, wpływ religii katolickiej i duchowieństwa (A. Antoszewski, R. Herbut (red.), Demokracje..., op. cit., s. 17–

19).

44 braku świadomości opozycji co do faktu, iż rząd utracił legitymizację w każdym wymiarze oraz brakiem wiary we własne siły i możliwości całkowitego przejęcia władzy w państwie. Ciężko mówić więc o sukcesie w nawiązaniu do obrad Okrągłego Stołu. Do dziś trwają próby oceny tego zdarzenia. Wracając jednak do kwestii bezpieczeństwa, przywrócenie pluralizmu i suwerenności decydowania o kierunku polityki wewnętrznej i zagranicznej rodziło skutki dla bezpieczeństwa kraju.

Po wyborach czerwcowych 1989 roku nie było zgody co do dalszej przyszłości państwa polskiego. Pojawiały się różne opcje i koncepcje, łącznie z utrzymaniem sojuszu polsko-radzieckiego. Jednak logika przemian transformacyjnych wyraźnie wskazywała na kierunek zachodni, demokratyczny. Sama demokratyzacja państwa polskiego przyczyniła się do zwiększenia stanu bezpieczeństwa, biorąc pod (teoretyczny) pokojowy charakter ustrojów demokratycznych61. Lokalne konflikty w okresie zimnowojennym były udziałem krajów zrzeszonych w bloku wschodnim, państwa demokratyczne zaś zawsze utrzymywały ze sobą pokojowe stosunki, co stanowi potwierdzenie tzw. „prawa dwóch demokracji”. Pośrednie uczestnictwo obywateli w decydowaniu politycznym oraz legitymizacji systemu politycznego miało zatem wpływ na częstotliwość wikłania się w konflikty zbrojne62.

Dla demokratycznych państw zachodnich charakterystyczne jest również tworzenie systemu wielostronnych współzależności na poziomie strukturalnym i instytucjonalnym63. W regionach kompleksowej współzależności nie występują konflikty zbrojne, gdyż oznaczałoby to zerwanie tych powiązań. Ich brak przyniósłby państwom większe starty niż korzyści z ewentualnego użycia siły. Polska rozpoczynając tranzycję zwiększyła swoje szanse na budowę sieci współzależności z innymi państwami demokratycznymi. Fakt ten sam w sobie zwiększył bezpieczeństwo kraju, gdyż konflikt zbrojny na obszarze Europy Środkowo- -Wschodniej stawał się coraz mniej prawdopodobny. Z definicji bezpieczeństwa wynika, że jego osiągnięcie jest równoważne ze stanem braku zagrożenia agresją zbrojną. Stąd też zachodnioeuropejski kierunek polskiej polityki wewnętrznej i zagranicznej gwarantował Polsce wzrost poziomu bezpieczeństwa, bez względu na stan procesów integracyjnych z zachodnimi strukturami bezpieczeństwa.

61 Por.: R.G. Kaufman, E.H. Carr, Winston Churchill. Reinhold Nieburh, and Us: The Case for Principled, Prudential, Democratic Realism, [w:] B. Frankel (ed.), Roots of Realism, New York 2005, s. 314–353.

62 S.R. Weart, Bez wojny. Dlaczego państwa demokratyczne nie walczą ze sobą?, Warszawa 2001, passim; T. Łoś-Nowak, Wojna a demokracja. Prognozy i oczekiwania zmian w modelu stosunków międzynarodowych w Europie Środkowej i Wschodniej, [w:] A. Jabłoński, K. Paszkiewicz, M. Wolański (red.), „Studia Politologiczne” 1995, s. 296 i dalej.

63 R. Kuźniar, Współzależność jako prawidłowość stosunków międzynarodowych, „Sprawy Międzynarodowe” 1988, nr 4, s.

111–113.

45 Samuel Huntington stworzył teorię, według której państwa demokratyczne tworzą tzw.

„strefę demokratycznego pokoju”64. Wykazał w ten sposób powiązanie między systemem demokratycznym a pokojem. Nie oznacza to, że kraje demokratyczne nie toczą wojen w ogóle.

Jednak z zasady nie wikłają się w konflikty z innymi państwami demokratycznymi, głównie zaś z reżimami dyktatorskimi (zazwyczaj w sytuacji napaści będącej wynikiem specyfiki systemów niedemokratycznych). W przypadku tej teorii, należałoby się jedynie zastanowić nad jej stosownością w kontekście USA.

Rozwój badań nad bezpieczeństwem w teorii stosunków międzynarodowych doprowadził do wykształcenia się nurtu behawiorystycznego, w którym główny nacisk położono na określenie obiektywnych przyczyn wybuchu wojen65. W tym kontekście badacze próbowali wyjaśnić korelacje między demokratycznymi systemami rządzenia a pokojem i bezpieczeństwem. Nie udało się jednoznacznie stwierdzić relacji między występowaniem wojen a demokracją – badacze dochodzili do wniosku, że państwa demokratyczne oraz autorytarne w takim samym stopniu angażowały się w konflikty zbrojne66. Badania jednak dotyczyły pierwszej połowy XX wieku, co w przypadku późniejszych tendencji w stosunkach międzynarodowych – czyni je nieaktualnymi.

Demokratyczne rządy powodują, że toczenie wojen staje się nieopłacalne – niszczy zasoby naturalne, przemysł oraz powoduje eksterminację ludności. Suwerenem w demokracjach jest naród, sprawujący kontrolę wyborczą nad swoimi przedstawicielami.

Społeczeństwa krajów wysoko rozwiniętych dążą do dobrobytu, którego przeciwieństwem jest stan wojny67. Wskutek demokratycznych mechanizmów i pluralizmu politycznego rządy nie mogą podejmować decyzji rozbieżnych z żądaniami elektoratu (pierwszy warunek wiecznego pokoju Immanuela Kanta68).

Nie można jednoznacznie stwierdzić, że demokracje nie toczą wojen, jednak w większości przypadków nie walczą między sobą, co wynika z dojrzałości negocjacyjnej oraz wspólnoty ekonomicznej i kulturowej. Dostępność informacji o mechanizmach sterowania państwem oraz relacjach między władzą a społeczeństwem powodują, że w reżimach demokratycznych większą wagę przywiązuje się do konsensusu i prawa międzynarodowego jako środków rozwiązywania konfliktów69.

64 S.P. Huntington, Trzecia fala demokratyzacji, Warszawa 1995, s. 39.

65 J. Czaputowicz, Bezpieczeństwo międzynarodowe w teoriach stosunków międzynarodowych, [w:] K. Żukowska, M. Gracik (red.), Bezpieczeństwo międzynarodowe. Teoria i praktyka, Warszawa 2006, s. 52–53.

66 Ibidem, s. 54.

67 E. Cziomer, L. Zyblikiewicz, Zarys współczesnych stosunków międzynarodowych, Warszawa 2005, s. 16–18.

68 I. Kant, Do wiecznego pokoju. Projekt filozoficzny, tłum. M. Żelazny, Toruń 1995, s. 56–58.

69 T. Łoś-Nowak, Konflikty i napięcia międzynarodowe a demokratyzacja systemów politycznych państwa Europy Środkowo-Wschodniej, [w:] M. Szczepanik, K. Robakowski, W. Gil (red.), Świat i Polska w XXI wieku, Toruń 1997, s. 33–44.

46 Biorąc pod uwagę powyższe rozważania teoretyczne można przedstawić kwestię bezpieczeństwa Polski po zmianach z 1989 roku w sposób następujący. Polska znalazła się w otoczeniu trzech różnych od siebie reżimów demokratycznych, co (wraz z specyfiką stosunków międzynarodowych w tym czasie) zdeterminowało stan jej bezpieczeństwa na najbliższe trzy lata. Sąsiadowała bezpośrednio ze „starą” liberalną demokracją niemiecką.

Zgodnie z teorią Huntingtona zagrożenie ze strony Niemiec było mało prawdopodobne (oczywiście dochodzi kwestia granicy polsko-niemieckiej, poruszona w innym rozdziale).

Drugi rodzaj reżimów reprezentowały sąsiednie kraje środkowoeuropejskie, znajdujące się na mniej więcej podobnym etapie przemian demokratycznych co Polska. Demokracja nie była w tym przypadku w pełni zinstytucjonalizowana, jednak kraje te zdecydowanie obrały kierunek zachodnioeuropejski. Z kolei za wschodnimi granicami RP znajdowały się państwa niedemokratyczne – ZSRR, Białoruś oraz (częściowo Ukraina). W przypadku powyższych krajów istniało potencjalne zagrożenie dla pokoju, co za tym idzie, dla bezpieczeństwa Polski.

Jednak realne szanse na wystąpienie takiego zagrożenia nie były duże i malały z biegiem lat.

Białoruś wobec własnej słabości ekonomicznej oraz braku alternatywy w wyborze kierunku polityki zagranicznej, w latach 90. zwróciła się w stronę Rosji. W grudniu 1991 roku Białoruś, Rosja i Ukraina stworzyły WNP. Formalny sojusz Białorusi i Rosji nastąpił wskutek powołania Związku Białorusi i Rosji (wcześniej stowarzyszenie suwerennych republik) wiosną 1997 roku70. Warto zaznaczyć, że Rosja nie postrzegała sojuszu z Białorusią w charakterze ścisłej integracji. Głównie z powodu nierówności potencjałów gospodarczych oraz braku politycznych możliwości Białorusi na arenie międzynarodowej. Mińsk z własnej woli wybrał prorosyjską drogę, charakteryzującą się stosunkiem podległości. Niemniej, dzięki Białorusi Rosja nadal była obecna w Europie i zatrzymała możliwość decydowania w tym regionie71. Białoruś, mimo ustroju ewidentnie niedemokratycznego, nie posiadała potencjału militarnego i gospodarczego, aby samodzielnie podjąć się zbrojnej agresji przeciwko Polsce. W tym kontekście nie stanowiła zagrożenia dla polskiego bezpieczeństwa, czego dowodem była postawa Rosji wobec starań Mińska o zacieśnienie współpracy dwustronnej.

Z innego powodu niż Białoruś, również Ukraina nie stanowiła dla Polski zagrożenia w sensie politycznym i militarnym. Rosja traktowała Ukrainę jak swoją prowincję, nie uznając Ukraińców jako odrębnego narodu72. Na początku lat 90. Ukraina obrała kierunek zachodnioeuropejski. Jednak jego realizacja napotkała na problemy, których źródłem była

70 Por.: N. Pastuchowa, Sojuz Rossii i Biełorussi. Istoria, nastojaszczeje, pierspiektiwy, Moskwa 2000.

71 T.A. Szakleina, Biełorussija wo wnieszniepoliticzeskoj startiegii Rossijskoj Fiedieracyi, Moskwa 2000, passim.

72 S. Bieleń, Polityka zagraniczna Rosji, [w:] J. Adamowski, A. Skrzypek (red.), Federacja Rosyjska 1991–2001, Warszawa 2002, s. 301.

47 postawa Rosji. Ukraina, jak wszystkie kraje powstałe po upadku ZSRR, była słaba gospodarczo i politycznie. Biorąc pod uwagę aspiracje zachodnioeuropejskie, znajdowała się w gorszym położeniu niż państwa Europy Środkowo-Wschodniej. Była całkowicie uzależniona od rosyjskich surowców energetycznych, w Sewastopolu stacjonowały także jednostki Floty Czarnomorskiej. Kiedy okazało się, że orientacja prozachodnia, która nie spotkała się z pozytywną reakcją ze strony europejskich demokracji, przynosi starty, Ukraina wypracowała

„pozablokową” koncepcję polityki zagranicznej73. Kraj ten próbował pogodzić aspiracje euroatlantyckie z rosyjskimi wpływami politycznymi i gospodarczymi. Zmaganie się Ukrainy z własnymi problemami wewnętrznymi, wynikającymi z prób budowy nowego systemu politycznego oraz słabość ekonomiczna wykluczyły możliwość agresji zbrojnej w stosunku do Polski.

Dwa lata po przemianach demokratycznych w Polsce nastąpiło rozwiązanie większości struktur UW. Do tego czasu realna możliwość agresji zbrojnej mogła grozić Polsce ze strony Niemiec oraz Rosji74. Polscy politycy obawiali się możliwości rewizji zachodniej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej wskutek niemieckich roszczeń. Biorąc pod uwagę dominujący kierunek zmian w stosunkach międzynarodowych był to scenariusz mało prawdopodobny.

Niemcy nie zdecydowałyby się na samodzielne rozpętanie konfliktu granicznego. Tym bardziej że RFN nie zdołała wyeliminować uzależnienia od wojskowej i nuklearnej siły USA z okresu zimnej wojny75. USA udzieliły poparcia procesowi zjednoczenia Niemiec tylko pod warunkiem, że uznają one główna rolę NATO w szerzeniu i gwarantowaniu bezpieczeństwa w Europie. Przy czym, zrezygnowano z umieszczenia na terenie zjednoczonych Niemiec broni nuklearnej oraz nieniemieckich jednostek wojskowych NATO76. Był to dowód na próbę zahamowania rozwoju ewentualnej niemieckiej polityki mocarstwowej. Niemcy były więc skutecznie „ograniczane” w kwestii rewizji powojennych granic. W 1991 roku wszystkie spekulacje zostały rozwiane na spotkaniach konferencji 2 + 4, a temat granicy polsko-niemieckiej został zamknięty.

Kwestia zagrożenia radziecką agresją zbrojną była bardziej skomplikowana i należało podchodzić do niej ostrożnie. Na terytorium Polski do 1992 roku stacjonowały jednostki Armii Radzieckiej, konflikt militarny nie był całkowicie wykluczony. Zważywszy że „nowe myślenie” Gorbaczowa dezaktualizowało użycie siły zgodnie z doktryną Breżniewa, to

73 B. Surmacz, Demokratyczna rewolucja na Ukrainie – geneza, okoliczności, uwarunkowania, [w:] T. Łoś-Nowak (red.), Polityka zagraniczna: aktorzy, potencjały, strategie, Warszawa 2011, s. 303–307.

74 P. Mikiewicz, op. cit., s. 69–70.

75 K. Malinowski, Przemiany niemieckiej polityki bezpieczeństwa 1990–2005, Poznań 2009, s. 101.

76 F.J. Meyers, Zu neuen Ufern? Die deutsche Sicherheits- und Verteidigungspolitik in einer Welt des Wandels 1990–2000, Paderborn 2006, s. 109–115.

48 przywódca ZSRR nie zakładał dezintegracji bloku wschodniego77. Militarny sojusz Polski z ZSRR był także gwarancją zachowania kształtu dotychczasowych granic. Mimo że żądania rewizji granic ze strony Niemiec były mało prawdopodobne, to wiedza na ten temat pojawiła się dopiero po przedstawieniu przez wielkie mocarstwa swojego stanowiska na konferencji 2 + 4. Długo trwało także pogodzenie się ZSRR z utratą wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej, co dla Rosjan było równoznaczne z izolacją i niemożnością decydowania o przyszłości tego obszaru78. Najpierw ZSRR walczył o utrzymanie zimnowojennych zależności, potem Rosja o neutralność państw środkowoeuropejskich. Nie zmienia to jednak faktu, że sama demokratyczna transformacja zwiększyła bezpieczeństwo państwa polskiego, biorąc pod uwagę jedną z hipotez, na których opiera się niniejsza praca – Polska jako członek UW nigdy nie była bezpieczna z powodu i zimnowojennego sposobu utrzymywania pokoju na świecie, i realnego zagrożenia radziecką interwencją w razie niewłaściwej polityki wewnętrznej. Samo zerwanie więzi militarnych z ZSRR zwiększyło bezpieczeństwo państwa. Sformułowanie to jest uproszczeniem, gdyż Polska nie od razu rozpoczęła starania o integrację ze strukturami euroatlantyckimi. Jednak przemiany demokratyczne, jako jeden z czynników, które zapoczątkowały rozpad ładu dwubiegunowego miały swoje głębokie uzasadnienie w chęci tzw. powrotu do Europy, zaś pejoratywne postrzeganie próżni bezpieczeństwa na obszarze środkowoeuropejskim79 po 1989 roku było w dużym stopniu niewłaściwe. W takim sensie powstałaby ona, gdyby Europa Środkowo-Wschodnia była członkiem sprawnie działającego systemu bezpieczeństwa80. UW zapewniał bezpieczeństwo tylko jednemu państwu – ZSRR. Stąd przemiany demokratyczne i wystąpienie Polski z UW nie spowodowały umieszczenia jej w szarej strefie bezpieczeństwa w sensie negatywnym, a umożliwiły stworzenie współzależności z innymi państwami demokratycznymi i w rezultacie zwiększenie bezpieczeństwa.

Słuszność teorii „dwóch demokracji” docenili także polscy politycy z ministrami spraw zagranicznych Krzysztofem Skubiszewskim (1990 rok) oraz Andrzejem Olechowskim (1995 rok) na czele. Skubiszewski, realizując swoją własną wizję miejsca Polski w Europie, od początku zakładał budowę wielostronnej współpracy z krajami europejskimi, której pośrednim skutkiem było przyspieszenie procesów integracyjnych. Inni politycy zrozumieli to nieco

77 R. Kuźniar, Pozimnowojenne…, op. cit., s. 59–63.

78 N.M. Sirota, Osnowy gieopolitiki, Sankt Petersburg 2001, s. 100–110.

79 I. Pawlikowska, Koncepcje bezpieczeństwa państw Europy Środkowej po 1989 roku, Toruń 2006, s. 35–36.

80 Ibidem, s. 36.

49 później, co nie zmienia faktu, że większość z nich była zgodna, że bez demokracji nie da się zapewnić bezpieczeństwa i zbudować pokoju81.

Rok 1988 był dla Polski rokiem strajków, protestów i demonstracji. Nie były to typowe wystąpienia pracowników, domagających się polepszenia warunków pracy i podniesienia wysokości płac. Do postulatów pracowniczych dołączyły polityczne, obejmujące m.in. żądanie przywrócenia „Solidarności” lub uwolnienia pozostałych w więzieniach działaczy opozycyjnych. W maju rozpoczął się strajk w Stoczni Gdańskiej, wobec którego władza zdecydowała się na użycie brygady antyterrorystycznej i przymusową pacyfikację. W sierpniu, wobec niesłabnących protestów i strajków, władze zgodziły się na podjęcie mediacji i zapowiedziały rozmowy przy Okrągłym Stole z „przedstawicielami różnych środowisk”.

Zbliżenie utrudniał brak jednomyślności po stronie rządowej. Nowy rząd Mieczysława Rakowskiego, powołany 27 września, jedynie wzmocnił niepokój, gdyż nie było do końca wiadomo czy nowy premier stoi na stanowisku kompromisu z opozycją, czy jej całkowitej likwidacji. Jego decyzja o zamknięciu Stoczni Gdańskiej z listopada miała podłoże polityczne.

Rozmowy przy Okrągłym Stole stały pod znakiem zapytania, a rząd nadal nie chciał się zgodzić na legalizację „Solidarności”. Tymczasem rosła popularność i charyzma Wałęsy – wystąpił on w debacie telewizyjnej z Miodowiczem, którą w odczuciu społecznym wygrał, został również przyjęty z najwyższymi honorami w Paryżu, gdzie spotkał się z Andriejem Sacharowem.

Koniec roku 1988 przyniósł powstanie Komitetu Obywatelskiego przy Przewodniczącym NSZZ „Solidarność”. Grupa 119 opozycyjnych działaczy, członków Komitetu podzieliła się na piętnaście sekcji tematycznych, tworząc „gabinet cieni”. Również w łonie partii dokonano zmian, dominującą rolę zaczęli odgrywać zwolennicy porozumienia, przyjęto także uchwałę, w której Komitet Centralny partii opowiedział się za rozmowami Okrągłego Stołu i zniesieniem ograniczeń w tworzeniu „nowych związków zawodowych”. 27 stycznia w Magdalence ustalono datę rozpoczęcie rozmów Okrągłego Stołu na 6 lutego 1989 r.82

Otwierając obrady gen. Kiszczak określił tryb prowadzenia rozmów i ich cel –

„niekonfrontacyjne wybory”83. Podpisanie dokumentów Okrągłego Stołu nastąpiło 5 kwietnia 1989 r. Ustalenia przedwyborcze dotyczyły podziału mandatów w nowym Sejmie. Do Senatu wybory miały być wolne. Dwa dni później Sejm przyjął uchwałę, wprowadzającą nową ordynację wyborczą, a także powołał instytucję prezydenta i Senatu, zmieniając tym samym konstytucję.

81 Architektura..., op. cit., s. 7.

82 A. Albert, Najnowsza historia Polski 1914–1993, t. 2, Warszawa 1995, s. 867–874.

83 K. Leski, Coś. Rzecz o okrągłym stole, Warszawa 1989, passim.

50 17 kwietnia doszło do ponownej rejestracji NSZZ „Solidarność”84. 4 czerwca odbyły się pierwsze, częściowo wolne, wybory parlamentarne od momentu zakończenia drugiej wojny światowej. Frekwencja wyniosła zaledwie 62%. Mimo tego wybory przyniosły zwycięstwo opozycji, która na 161 mandatów do Sejmu, przeznaczonych dla kandydatów bezpartyjnych, zdobyła 160, zaś do Senatu na 100 możliwych mandatów obsadziła 92. W drugiej turze opozycja zdobyła 1 wolny mandat do Sejmu oraz 7 z 8 do Senatu. Pozostał do rozstrzygnięcia problem obsady stanowiska prezydenta oraz wybór premiera wraz z rządem.

Z propozycją podziału władzy między partię i opozycję wystąpił Michnik, który w „Gazecie Wyborczej” postulował oddanie stanowiska prezydenta w ręce dotychczasowego rządu, a premiera w ręce opozycji85. Na urząd prezydenta ostatecznie wysunięto kandydaturę gen. Jaruzelskiego. 19 lipca 1989 r. Zgromadzenie Narodowe 270 głosami zadecydowało o powierzeniu Jaruzelskiemu stanowiska prezydenta. Ujawnił się stopniowy rozpad ekipy rządowej, podsycany klęską wyborczą, a także pogarszającym się stanem gospodarki – głównie galopującą inflacją. W sierpniu aprobatę Zgromadzenia Narodowego na stanowisko premiera zyskała kandydatura gen. Kiszczaka, jednak nie był on w stanie powołać koalicyjnego gabinetu.

Ostatecznie misję tworzenia nowego rządu powierzył Jaruzelski Tadeuszowi Mazowieckiemu, w zamian za pozostawienie resortów obrony narodowej i spraw wewnętrznych w rękach PZPR86. W tym samym czasie, w obronie ustroju w Polsce, wystąpił przywódca Rumunii Nicolae Ceauşescu, próbując zmobilizować siły UW do interwencji zbrojnej w PRL.

Ostateczne niepowodzenie tej inicjatywy okazało się ostatnią próbą uruchomienia, obowiązującej do niedawna doktryny Breżniewa87.

24 sierpnia powołano Tadeusza Mazowieckiego na urząd premiera, w przeciągu miesiąca stworzył on nowy rząd złożony z przedstawicieli OKP, ZSL, SD oraz PZPR. Zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami MON i MSW zostało oddane w zarządzanie generałom Siwickiemu i Kiszczakowi, ministrem spraw zagranicznych został Krzysztof Skubiszewski, ministrem finansów Leszek Balcerowicz. Polska Rzeczpospolita Ludowa ostatecznie przestała istnieć wraz ze zmianą konstytucji 29 grudnia 1989 r., wtedy przekształcono nazwę państwa na Rzeczpospolitą Polską i określono jako demokratyczne państwo prawa, w którym władza zwierzchnia należy do narodu, a w jego imieniu sprawują ją Sejm, Senat i Samorząd Terytorialny. Przyjęto swobodny rozwój partii politycznych, konstytucyjności ustaw pilnował

84 A. Albert, op. cit., s. 874–876.

85 A. Michnik, Wasz prezydent, nasz premier, „Gazeta Wyborcza” 3 VIII 1989 r.

86 K. Longhurts, M. Zaborowski, The New Atlatnics. Poland’s Foreign and Security Policy Priorities, London 2007, s. 23–24.

87 W. Kuczyński, Zwierzenia zausznika, „Gazeta Wyborcza” 29 II 1992 r.

51 Trybunał Konstytucyjny, z ustawy zasadniczej zniknęły zapisy o przewodniej roli PZPR, sojuszach z ZSRR i państwami socjalistycznymi, gospodarce planowanej i socjalizmie.

Rząd Mazowieckiego był pierwszym powojennym, niemalże niekomunistycznym rządem w Europie Środkowo-Wschodniej. W środowisku międzynarodowym zachodziły już poważne zmiany, zwiastujące rozpad bloku wschodniego oraz demokratyzację krajów od niego

Rząd Mazowieckiego był pierwszym powojennym, niemalże niekomunistycznym rządem w Europie Środkowo-Wschodniej. W środowisku międzynarodowym zachodziły już poważne zmiany, zwiastujące rozpad bloku wschodniego oraz demokratyzację krajów od niego