• Nie Znaleziono Wyników

Przyjmowanie roli poprzez interakcje z innymi ratownikami

IV. CZĘŚĆ EMPIRYCZNA

4. P RZYJMOWANIE ROLI RATOWNIKA GÓRSKIEGO

4.1 Przyjmowanie roli poprzez interakcje z innymi ratownikami

Osoba, która przejdzie etap selekcji obiektywnej i subiektywnej dostaje się niejako „do wnętrza” organizacji. Od tego momentu przestaje być biernym obserwatorem działań GOPR, a zaczyna być aktywnym uczestnikiem jego działań. Inaczej mówiąc, zmienia się perspektywa poznawcza osoby – od perspektywy uczestnika społecznego świata ludzi gór podpatrującego „z zewnątrz” pracę ratowników w kierunku aktywnego uczestnika – obserwatora, aż do pełnego uczestnika działań GOPR. Rozpoczęcie stażu kandydackiego jest momentem, w którym jednostka jest zmuszona zmodyfikować swój dotychczasowy sposób postrzegania ratownictwa górskiego. Niemniej jednak, kandydat do końca nie rezygnuje w początkowej fazie (a bardzo często – także w fazach późniejszych) z roli obserwatora. Początkowa wiedza i umiejętności praktyczne kandydata nie są z reguły bardzo rozległe. Jeśli kandydat nie miał wcześniej dużej styczności z zagadnieniami ratowniczymi (jak wspomniano wyżej, egzamin wstępny obejmuje zakresem wyłącznie weryfikację podstawowej wiedzy z zakresu anatomii i umiejętności odpowiadających 10-godzinnemu kursowi pierwszej pomocy), jest zmuszony (przynajmniej do czasu odbycia kursu I stopnia), pozyskiwać wiedzę bezpośrednio z praktyki ratowniczej i obserwacji ratowników, z którymi przebywa na dyżurze.

-Co jest najważniejsze w pracy kandydata na dyżurze?

- Wiesz co, trudno mi powiedzieć... Myślę, że bardzo ważnym jest... Jakby to ująć... Myśle, że jest bardzo ważne to, żeby brać duży przykład ze starszych ratowników, patrzeć na nich i starać się ich naśladować. Nie rzucać się tak jakoś nerwowo na sprawy, do wszystkiego podchodzić ze spokojem, może nie powoli – ale tak bardziej ze zrozumieniem, bez niepotrzebnych emocji, jakie często mają młodzi ludzie, bo to nie pomaga. Na początku trzeba się od nich pouczyć takiej pokory trochę. Wiadomo, że tu, na dyżurze moje

zadania jako młodego człowieka będą inne niż instruktora, czy tam ratownika zawodowego, ale to wszystko powoli, powoli z czasem nabiera rozpędu i z czasem się człowiek staje w tym coraz lepszy i coraz lepiej pomaga ludziom. [...] Wiadomo, że na początku to człowiek ma w tym wszystkim takie braki jakby, ale stara się nabierać doświadczenie. Patrzy tu głównie na starszych ratowników, czy to na dyżurach, czy na akcjach i dzięki temu ma potem możliwość, żeby stać się dobrym w tym, co robi.

-Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, żeby w przyszłości zostać ratownikiem zawodowym?

-Wiesz co? Tyle się zastanawiałem, co jak byłem na tym dyżurze, bo byłem tam z ratownikiem zawodowym i wypytałem go dokładnie, jak to wszystko wygląda. Może kiedyś...? Ale nie, raczej nie – mam chyba trochę inną wizję tego, co chcę robić w życiu [...].

- A jak wyglądają relacje pomiędzy kandydatem a ratownikiem zawodowym na dyżurze?

- O, z tym chłopakiem, z którym ja byłem, z W. znaczy, bardzo dobrze. Nie znałem go kompletnie wcześniej. A po dyżurze on był bardzo zadowolony ze mnie, ja z niego też [śmiech].

Kandydat, obserwując przełożonego i zadając mu pytania zaczyna uczyć się swojej roli. Najczęściej też oczekuje pewnej informacji zwrotnej – nie tylko w postaci recenzji, jaką wystawi mu ratownik w organizacji po zakończeniu dyżuru, ale w postaci bieżącej oceny tego, co robi dobrze, a co powinien jeszcze poprawić. Przełożony staje się znaczącym innym, od którego kandydat uczy się

dopasowywania swoich działań do jego trybu pracy, nabywając w ten sposób

podstawy umiejętności pracy zespołowej, która jest nieodzowna w zawodzie ratownika.

- Jak istotna jest w GOPR praca zespołowa?

- Tylko praca zespołowa. Jednostka tak naprawdę nie istnieje – nigdy nie idziemy na akcję sami. Sam jeden ratownik nie jest w stanie nic poradzić. Przy jakimkolwiek transporcie, przy jakiejkolwiek przeszkodzie, a podczas akcji zmagamy się z wieloma przeszkodami – tak to można nazwać, sam jeden ratownik nie jest w stanie nic zrobić.

Ocena dotyczy przede wszystkim umiejętności kandydata (wiedzy technicznej, jej

praktycznego zastosowania, kondycji fizycznej, posiadanych umiejętności

wposzczególnych dziedzinach ratownictwa). Ale kandydat, a później ratownik, jest

oceniany także przez pryzmat aspektów, które nie są bezpośrednio związane z prowadzeniem działań ratowniczych. Cenione są zachowania akcentujące:

6 688

koleżeńskość i partnerskie podejście do innych, wytrzymałość psychiczna, bezkonfliktowość, spokój i cierpliwość. Uczestnictwo w kolejnych akcjach

ratunkowych, szkoleniach, wreszcie – blachowanie i uzyskanie stopnia ratownika górskiego niejako potwierdza fakt, że młody ratownik osiąga powoli pewną biegłość w działaniach zawodowych, co nie oznacza, że nadal nie poszukuje informacji zwrotnych. W rozmowach z ratownikami pojawia się często kategoria „świetnego ratownika” – osoby współcześnie żyjącej (lub postaci historycznej), która stanowi pewien punkt odniesienia dla wyobrażeń na temat tego, czym jest dobrze wykonywana praca ratownicza.

- Jak wyglądają relacje pomiędzy ochotnikami a ratownikami zawodowymi?

- Ja odbieram to super, naprawdę. Według mnie, wszyscy

ratownicy – ci starsi, to są ludzie, którzy dużo w ratownictwie przeżyli, prawda? I odbieram ich jako takich nauczycieli swoich. Wzoruję się na nich i patrzę, co robią, jak to robią i z jakim spokojem do tego podchodzą. Moim zdaniem, oni są tu takimi najlepszymi ludźmi, którzy to wszystko nam przybliżają. Moje relacje z ratownikami

zawodowymi wydaje mi się, są raczej dobre. [...] Oczywiście czasem zdarzają się między ratownikami jakieś spięcia – to są ludzie, jak wszyscy.

Stąd teza, że ratownik, tak naprawdę przez cały czas wykonywania swojej pracy pozostaje do pewnego stopnia obserwatorem, jednak w dużo mniejszym stopniu niż przed wstąpieniem do organizacji lub tuż po tym wydarzeniu. Pełne uczestnictwo wymaga nabywania doświadczenia i stopniowej zmiany optyki, stale potwierdzanej informacjami zwrotnymi od innych ratowników, dokonywanej czasem także w postaci dokonywania autooceny – zestawienia swoich dokonań na przykład z dokonaniami

świetnych ratowników.

-Wiążesz swoją zawodową przyszłość z GOPR-em, czy raczej, jak mówiłeś – ze strażą [pożarną – przyp. badacza]?

- Myślę, że raczej nie. Myślę, że raczej straż, ze względu na lepsze możliwości rozwoju, lepsze zarobki – no niestety to też jest ważne, te względy ekonomiczne. GOPR chcę traktować ochotniczo, tylko chciałbym być ochotnikiem na wysokim poziomie. Także –

dorównywać sprawnością i wiedzą ratownikom zawodowym. Myślę, że będę się starał i robił wszystko, żeby mi się

to udało – jakoś łączyć jedno z drugim. Tylko, tak jak mówię – w GOPR ochotniczo, ale na wysokim poziomie.