• Nie Znaleziono Wyników

P. Jak się przysłówki dzielą?

0 . Przysłówki służą do o k r e ś l e n i a o k o l i c z n o ­ ś c i s ł o w a , i stosownie do tego, j a k i e względy wyrażają przy niem, dzielą się na przysłówki wyrażające okoliczności:

1. P y t a n i a , np. kiedy się to stało? gdzie to jest? ja k zro­

bisz? czy przyjedziesz? kędy się obracasz? dopóki tam będziesz?

zkąd to wiesz?

2. P r z e c z e n i a . Nie pójdę, przeciwnie zrobię, nigdy nie za­

pomnę, nigdzie nie chodzę, bynajmniej się nie smucę, inaczej pragnęłam.

3. T w i e r d z e n i a , np. może wykończę, zapewne usłucham, podobno przegram, tak myślę, istotnie widziałam, bezwątpienia oddam, prawdziwie uczułam.

4. C z a s u o z n a c z o n e g o lub n i e o z n a c z o n e g o , np. dziś czytam, jutro opowiem, zaraz powtórzę, potem powrócę, czasem wychodzę, dawno rozbudziłam się, niegdyś sądziłam.

5. M ie js c a , np. tu siedzę, tam dążę, tędy chodzę, ztąd roz­

poczynam, wszędzie znajduję, nigdzie nie szukam, zewsząd zbie­

ram, dotąd napisałem.

6. P o r z ą d k u , np. nareszcie przekonałam się, powtórnie omyliłam się, nakoniec rozśmiałam się, wprzód uszyłam.

7. I l o ś c i , np. mało umiem, dużo myślę, wiele widzę, dość chodziłem, nadto uczułam.

8. P o r ó w n a n i a : np. nierówno rozdzielić, zostawić tak ja k jest, bezporównania wyżej cenić.

9. P r z y m i o t u , np. ile sądzić, niesłusznie się gniewać, pięknie pisać, płynnie mówić, zręcznie korzystać, cierpliwie zno­

sić, serdecznie przebaczać, jasno widzieć, naturalnie robić, swo­

bodnie się zachować, czarno się ubierać, dobrze się wyrażać, gładko się czesać, rzewnie się modlić, boleśnie ugodzić.

.10. S p o s o b u , np. milcz/ciem ukąsić, ukradkiem spoglądać, slupem stanąć, marsem straszyć, bokiem stać, chyłkiem wy biedź, zyzem patrzeć.

Ostatnie te przysłówki właściwie nazywają się w y r a ż e ­ n i a m i p r z y s ł ó w k o w e m i , bo są to r z e c z o w n i k i , któ­

re w 6-m p r z y p a d k u wzięte pokażą nam s p o s ó b ja ­ kim coś się stało, a należy pamiętać, że n i e k a ż d y rzeczo­

wnik do tego posłużyć nam może, np. stołem, piłką, nożem,pącz­

kiem, odpowiedzą na pytanie kim? czem? a nie na pytanie jak?

86

U W AGA. O p r z y s ł ó w k o w y c h w y r a ż e n i a c h jest bliższe objaśnienie, zamieszczone w składni rządu.

P. Z jakich części mowy można uformować przysłówki?

O. P r z y s łó w k i formować się jeszcze mogą, z p r z y m i o ­ tn ik ó w odmieniając końcówkę, i swoje znaczenie w ten sposób, źe przestają określać r z e c z o w n i k i i nie odpowiedzą już na pytanie jaki? jaka? jakie? a natomiast staną się p r z y m i o ­ te m s ło w a i określają sło w o , odpowiadając na pytanie jak?

np. gwiazdka, jaka? jasna; kwiat ja k i? niebieski; dziecię, jakie?

grzeczne; teraz mówię: gwiazdka świeci, jak? jasno; kwiat roz­

kwita jak? niebiesko; dziecię się bawi, jak? grzecznie.

(O przysłówkach uformowanych od liczebników, już przy li­

czebnikach było powiedziano).

P. Czy przysłówki mogą się odmieniać?

O. Przysłówki w ła ś c iw e , to jest te które zawsze są, p r z y ­ s łó w k a m i, odmieniać się nie mogą, jako ze swój natury n ie ­ o d m ie n n e wyrazy, ale te które są u f o r m o w a n e od p r z y m i o t n i k ó w , i oznaczają o k o lic zn o ść p r z y m i o t u , jak: zgrabnie, ładnie, prosto, żwawo, litościwie, pogodnie, dobrze, kwaśno, cicho, głośno, wesoło, samotnie, poważnie i t. d. oraz oznaczające o k o lic zn o ść c z a s u n ieo zn a c zo n eg o , ilości n ieo zn a czo n e), i miejsca n ieo zn a czo n eg o , jak: mało, dużo, daleko, blisko, dawno, często, także się stopniują w tenże sam sposób co i przymiotniki: jedne f o r e m n ie , drugie n ie f o r e ■ m n ie , a to odpowiednio do przymiotników' od jakich pochodzą, np. ładnie, ładniej, najładniej; źle, gorzej, najgorzej; cierpliwie, cierpliwiej, najcierpliwiej; dobrze, lepiej, najlepiej i t. d.

Spójnik.

P. Do czego służą spójniki, i jak je dzielimy?

- 87

0 . Spójniki służą nam do s p a j a n i a pojedynczych w y ­ r a z ó w i z d a ń i pokazują nam, jakie względy zachodzą po­

między p i e r w s z e m a d r u g i e m zdaniem. Stosownie do s p o s o b u jakim łączymy dwa zdania, dzielimy spójniki na wyrażające:

1. W zg lą d łą c z e n ia , np. ja chcę jechać i ty masz także ochotę. Wezmę z sobą książki, oraz moje papiery. Kup mi jabłek, tudziaż postaraj się o gruszki. ByWam tam często, toż

pójdę / jutro.

2. W zg lą d r o z łą c z e n ia : a, zaś, lecz, ale, np. ja mówię, a ty nie słyszysz; pójdziesz, ale nie ze mną; miło jest dostać, lecz przyjemniej dać; dziś wychodziłam, zaś jutro pozostanę w domu.

3. W zg łą d w n io s k u : więc, zatem, toć, ztąd, przeto, np.

kazali mi, więc piszę; deszcz pada, zatem będzie błoto; starsi mówią, toć trzeba im wierzyć; zaufałem Bogu, przeto się nie lę­

kam; niechętnie przyrzekła, ztąd wątpię o skutku.

4. W zg lą d sp rze c zn o śc i: choć, lubo, pomimo, aczkolwiek, np. robię to, lubo z obawą; nie narzekam, jakkolwiek się stłu­

kłam; patrzę, choć oczy mię bolą; gniewają się, pomimo że mnie obrazili.

5. W zg lą d p r z y c z y n y . Nie bawię się, bo nie mam ocho­

ty; odpoczywam, poniewai się zmęczyłam; nie mówię, iebij cię nie zmartwić.

6. W zg lą d w a r u n k u : jeżeli, chyba, gdyby, jeśliby, np.

dokończę pracy, jeżeli Bóg pozwoli; nie wyjadę wcale, chyba że wyzdrowieję; radabym jechać, gdyby nie obowiązek zostania; nie rób sobie nigdy przyjemności, jeśliby to miało być z przykrością dla drugich.

O wykrzykniku.

Wykrzyknik nie wyraża sam przez się ż a d n e g o wyobra­

żenia, a jest tylko objawem jakiegoś gwałtownego uczucia, które

zdradza się mimowolnym okrzykiem, zanim je słowem wypo­

wiedzieć możemy.

Uczuciami takiemi bywa: radość, gniew, oburzenie, boleść, szyderstwo, przestrach, żal, niecierpliwość i t. d.

Wykrzyknikami na oddanie tych uczuć są: a! ach! eh! ej! o!

och! ha! hola! hej! hejże! hop! no! nuże! biada! niestety! bodajże!

brawo! fora! ba! precz! dalej! wio! a także i owe krótkie spół­

głoskowe brzmienia, jak. psi! brr! lub naśladujące jakiś odgłos, jak: pęc! brzdęk! paf! puf! hyc! chlust! chlast!

Wszystkie te wykrzykniki są, najzupełniej n i e z a l e ż n e od innych wyrazów, i nawzajem żadnego wpływu na ich przy­

padki nie mają; lecz jedne wyraźnie nie są w związku z całą myślą, a drugie p o z o r n i e związek ten mają, jak: biada!

precz! i inne, po których s ł ó w jakichś się domyślamy, jak np.

Oj miła ptaszyno, milczysz, nie dbasz wcale, cyt-no! cyt!

(bądź) drużyno! Olizar.

Hej! hola! Bajazzo, co się z tobą dzieje? Kamiń.

O ratuj mnie Chryste! chlust i przez mur skoczył. Pol.

Biada! (jest temu) kto w burzę ster łodzi porzuca. Pi'usza/c.

Czemuż niestety! obrażony w dumie, człowiek się w żalu po­

wściągnąć nie umie? Odyn.

Precz! (idź) z mćj pamięci! Mick.

Gdy krzyż zobaczę, o! wtedy może... znowu przebaczę. Ba­

liński.