Pod koniec lat osiemdziesiątych X X wieku rosyjski rock przestał być częścią kontrkultury. W rezultacie historycznych dla ZSRR przemian, twórcy opuścili podziemie i zetknęli się z otwartą oficjalną przestrzenią. Paradoksalnie jednak wolność okazała się dla rocka jako zjawiska ideowego czynnikiem destrukcyj nym. Okres zaawansowanej „pieriestrojki” to czas, w którym, według niektó rych znawców gatunku, nastąpiła śmierć rocka w Rosji6. U źródeł tej opinii leżą przyczyny związane nie tylko z politycznymi przemianami w Imperium, lecz również specyficzny charakter rocka jako pojęcia, które nie może ograniczać się wyłącznie do gatunku muzycznego.
Rock był nierozerwalnie związany z radzieckim systemem. „Pieriestrojka” i wolność słowa uderzyły w sens jego istnienia. Będąc wyrazicielem nadziei społecznych i formą socjalnego protestu, rock stracił aktualność i buntowniczy charakter. Lider grupy „Несчастный случай”, Aleksiej Kortniew, wyjaśniając upadek jakości tekstów rockowych w latach przemian, wspomina:
Ale to wzięło się stąd, że jeżeli na początku lat 90. próbowaliśmy uchwycić jaki kolwiek problem społeczny, wywoływało to śmiech, nazywane było koniunktu rą, krytycy wycierali sobie nami nie powiem co. Moja kapela Niesczastnyj Słuczaj kilka razy następowała na te same grabie - siłą inercji uprawialiśmy publicystycz nego rocka, śpiewaliśmy ostre piosenki, robiliśmy aktualne spektakle. I dostali śmy za to od krytyki na jednym festiwalu nagrodę za najbardziej koniunkturalny spektakl7.
6 Na tej koncepcji opiera swoją wersję historii rosyjskiego rocka Ilja Smimow w opracowaniu
Время колокольчиков. Жизнь и смерть русского рока (Москва 1994). Podobny wydźwięk ma rozdział IX książki Michaiła Orłowa Свердловский рок: Памятник мифу
(Екатеринбург 2000).
7 Wielki powrót rocka (wywiad A. Archangielskiego z A. Kortniewem), „Forum” 2004, nr 48, s. 49.
Sytuacja była oczywista - rock w dawnej formie nie miał miejsca bytu. Aby dalej istnieć, musiał się zmienić. Stając się częścią przemysłu muzyczno- -rozrywkowego, kultura rockowa musiała ulec prawom komercji. Z tego po wodu twórczość wielu grup została skierowana na drogę muzyki popularnej. W iadomym było, że środki masowego przekazu nastawione są na zyski finan sowe, a były podziemny rock stanowił w nowych czasach muzykę niszową. W konsekwencji zagubiła się tożsamość pojęcia rock. Etykietkę „grupa roc kowa” przyklejano wielu zespołom, bez najmniejszych przesłanek gatunko wych bądź ideowych. Z drugiego frontu zaatakowała przybyła wraz ze zmianą ustroju muzyka dance, odbierając dotychczasowym idolom sporą część zwo lenników.
Nowe czasy zadały również inne ciężkie ciosy rosyjskiemu rockowi. Prze łom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych to seria zagadkowych zgonów artystów. W 1988 roku ginie Aleksander Baszłaczow, skacząc z okna ósmego piętra w Leningradzie. Dwa lata później w wypadku samochodowym śmierć ponosi Wiktor Coj, lider kultowego zespołu „Кино”. Rok 1991 zbiera kolejne żniwo - w tajemniczych okolicznościach umiera Michaił Naumienko, a sa mobójstwo popełnia Jana Diagilewa. Utrata perspektyw wśród legendarnych muzyków doprowadza do rozpadu wielu grup bądź też czasowego zawieszenia działalności.
Fakty te zdają się potwierdzać opinie zwolenników śmierci rosyjskiego roc ka. Czy jednak wszystko jest do końca oczywiste? Głębia problemu nie po zwala na udzielenie jednoznacznej odpowiedzi. Nie m a wątpliwości, iż rock jako gatunek muzyczny wciąż w Rosji funkcjonuje. Powstają nowe zespoły, organizowane są festiwale. Rosyjski rock jest jednak głównie rozumiany jako określona idea lat 1970-1990. Warto zaryzykować stwierdzenie, że końcowa data wyznacza tylko (bardzo umownie) zakończenie pewnego etapu w dzie jach gatunku. Dowodem na to są artyści, żywe legendy, bez których wszelkie rozważania byłyby niemożliwe. Na rynku muzycznym wciąż działają takie ze społy, jak „ДДТ”, „Аквариум”, „Пикник”. Nagrywają nowe płyty, koncertują. Wymienieni twórcy nie tylko przetrwali trudny okres, lecz doskonale poradzili sobie z nowymi warunkami. Znaleźli swoje miejsce w szeroko pojętej rosyjskiej kulturze, nie tracąc określonej reputacji i rzeszy fanów. Godnym podkreślenia jest fakt, że cały czas mogli pozwolić sobie na pisanie o współczesnych bolącz kach i palących problemach. Utwory pozostałych na scenie autorów starszego pokolenia wciąż są nasycone poetycką głębią.
Śmierć rosyjskiego rocka nie jest zatem określeniem do końca prawdzi wym i wyczerpującym. Należy raczej mówić o żywej historii gatunku. W dru giej połowie lat dziewięćdziesiątych nastąpił wydawniczy boom - nośniki CD z utworami legend rocka zaczęły masowo zalewać rosyjski rynek i wciąż dobrze
się sprzedają. Liderzy grup nadal są obecni, nie tylko w muzyce, ale również w innych dziedzinach sztuki (kino, literatura, malarstwo), gdzie wypowiadają się na tematy istotne społecznie. Są rozpoznawalni i odkrywani przez pokole nie, które w szczytowym okresie ich twórczości miało kilka lat.
Legendarni twórcy, popularnie nazywani „dinozaurami” bądź „weterana mi”, stanowią jednak mniejszość we współczesnym świecie rosyjskiej muzyki rockowej. Na drugą połowę lat dziewięćdziesiątych przypada organizacja no wej formacji rocka, reprezentowanej przez takie grupy, jak: „Мумий Тролль”, „Би-2”, „Земфира”, „Король и шут”, „Teąuilajazzz”. Wykonawcy ci zdobyli dużą popularność w środowisku młodzieżowym, publiczność masowo uczest niczy w ich występach. Twerski badacz rocka, Jurij Domański, pisze, że do końca lat dziewięćdziesiątych powstał w Rosji kierunek, który można nazwać pop-rockiem bądź rockiem komercyjnym8.
Z drugiej strony w tym samym czasie pojawia się grupa twórców, którą można nazwać nowym undergroundem. Olga Ariefiewa, Siergiej Kaługin czy grupa „Зимовье зверей” po części wracają do subkulturowych korzeni gatun ku. Utwory wymienionych artystów nie są częstymi gośćmi audycji radiowych, a na ich koncerty przybywa wierna, lecz niezbyt liczna publiczność. Przyczyną tego jest prawdopodobnie określony repertuar i styl wykonawców. Niełatwe w rozumieniu teksty trafiają wyłącznie do przygotowanych słuchaczy, a pozba wione estradowego „show” akustyczne koncerty (taką formę nierzadko wybie rają wykonawcy) nie są w stanie osiągnąć sukcesu komercyjnego.
Należy wspomnieć o cyklicznie organizowanych festiwalach. Po rozpadzie ZSRR to właśnie ten sposób prezentacji twórczości rockowej zyskał sobie po pularność. Festiwal jako duży koncert z udziałem większej liczby wykonawców przyciąga rzesze fanów. Najbardziej znane są festiwale „Maxidrom”, „Крылья” i projekt rockowej radiostacji „Наше радио” festiwal „Нашествие”. Pojawiają się również nowe idee. W czerwcu 2007 roku odbył się pierwszy festiwal pod znajomo brzmiącym miłośnikom literatury rosyjskiej tytułem „Герой наше го времени”. Intencją przedsięwzięcia jest pom oc młodym debiutującym ze społom, a kierownikiem projektu jest Wadim Samojłow z cenionego zespołu „Агата Кристи”.
Rosyjski rock wciąż zatem żyje. Rozpoczynając drogę od zapożyczenia, poprzez adaptację i pierwsze próby stworzenia własnej estetyki, przechodząc przez etapy „sub-”, a następnie kontrkultury, wpisał się ostatecznie w oblicze byłego Imperium. Stał się po prostu częścią kultury - głównie tej masowej i ko mercyjnej, lecz nie należy zapominać, że istnieją twórcy podtrzymujący
niszo-8 Zob. Ю. Доманский, Русская рок-поэзия: проблемы бытования, описания и изучения, [w:] Потаенная литература: Исследования и материалы, Выпуск 5, Москва 2006, s. 113.
wy status rocka. Aleksiej Kortniew twierdzi, że rock zaczyna znów reagować na otaczającą rzeczywistość, gdyż jest w niej coraz więcej fałszu:
Przez lata 90. już zdążyliśmy się przyzwyczaić, że władza mówi prawdę, a dzien nikarze uczciwie pokazują, jak jest, i uczciwie to komentują. A teraz włączam telewizor i czuję się, jak gdybym wrócił do lat 80., kiedy społeczeństwo znajdo wało się pod wieczną hipnozą9.
Powrót rocka do podziemia wydaje się jednak niemożliwy. Kluczową rolę odgrywa związek kultury rockowej z warunkami socjalnymi. Doskonałym tego przykładem jest sąsiadująca z Rosją Białoruś, której totalitarny ustrój sprawia, iż białoruscy muzycy rockowi mogą jawnie prezentować swoją twórczość wy łącznie poza granicami swego kraju, głównie w Polsce, na cyklicznie organi zowanym festiwalu „Basowiszcza”. Na szczęście podobny scenariusz rosyjskim muzykom raczej nie grozi.