• Nie Znaleziono Wyników

Rola lasów w bilansie węglowym

W dokumencie w zmieniającym się (Stron 62-65)

W toczonych od wielu lat dyskusjach na temat roli lasów w bilansie węglowym biosfery przedstawiane są argumenty odnoszące się do różnych okresów, od dzie-sięcioleci po tysiąclecia. Prowadzi to niekiedy do sprzecznych diagnoz i prognoz.

Te sprzeczności wynikają w dużej mierze z faktu, że przedstawiane argumenty odnoszą się do różnych skal przestrzennych i czasowych. Lasy są bardzo zróż-nicowane w skali globalnej; dotyczy to również takich aspektów ich funkcjono-wania, jak produkcyjność czy bilans węglowy. Są też bardzo dynamiczne; w ko-lejnych latach czy dekadach wiele parametrów ich funkcjonowania się zmienia (Anderegg i in. 2020), a niektóre z tych zmian zachodzą nie tylko w skali lokalnej.

W przypadku lasów niepodlegających eksploatacji tradycyjnie zakładano, że bilans pochłaniania i wydzielania dwutlenku węgla jest w nich zerowy, czyli że procesy rozkładu równoważą proces asymilacji (Odum 1969). Takie opinie spo-tyka się w literaturze nawet współcześnie; jednak badania przeprowadzone w la-sach nieużytkowanych wskazują na przewagę asymilacji dwutlenku węgla nad jego uwalnianiem; pierwsze informacje na ten temat pojawiły się w latach 90. XX w., a późniejsze publikacje przyniosły pełniejszy obraz tego zjawiska (Luyssaert i in. 2008). Jego mechanizm nie jest dokładnie wyjaśniony i wciąż prowadzone są badania naukowe nad tym zagadnieniem. Być może jest to spowodowane zwięk-szeniem tempa przyrostu drzew wynikającym ze wzrostu ilości dwutlenku węgla w atmosferze (Bellassen, Luyssaert 2014) oraz wzrostu temperatury i zwiększo-nej depozycji związków azotu, które są uznawane za przyczyny dobrze udoku-mentowanego przyspieszenia tempa produkcji biomasy w lasach gospodarczych (Pretzsch i in. 2014).

Interpretacja wyników tych badań jest podważana (Gundersen i in. 2021); po-miary i wyliczenia dotyczące funkcjonowania starych lasów mogą być niedokład-ne, a tempo akumulacji węgla w nich może być przeszacowaniedokład-ne, jednak zjawisko to ma miejsce (Gundersen i in. 2021). Pojawiające się w polskiej prasie leśnej in-formacje, że przewaga akumulacji dwutlenku węgla nad jego emisją w nieeksplo-atowanych starych lasach jest „obaloną hipotezą” (Talarczyk 2021), są błędne;

to raczej stwierdzenie, że w miarę wzrostu wieku drzew w drzewostanach musi z czasem dojść do przewagi emisji nad pochłanianiem dwutlenku węgla (Talar-czyk 2021), jest hipotezą niepopartą wynikami badań. Rzetelne pomiary prze-prowadzone na dziesiątkach stałych powierzchni badawczych wskazują na to, że stare i potężne drzewa mają decydujący wpływ na akumulację biomasy w ekosys-temach leśnych (Lutz i in. 2018), a dokładna analiza starych danych wykazała, że powszechne wśród leśników przekonanie o nieuchronnym spadku możliwości przyrostowych u bardzo starych drzew nie jest poparte faktami (Pretzsch 2020).

Lasy świata są ogromnie zróżnicowane i lokalnie, w wyniku naturalnych zabu-rzeń, emisja dwutlenku węgla w naturalnych drzewostanach może przeważać nad jego pochłanianiem; jednak w dyskusji na temat roli lasów w łagodzeniu zmian klimatu ważny jest ogólny bilans, a nie poszczególne przypadki. Badania nad tą problematyką są nadal zbyt mało liczne, ich wyniki niespójne, a wiele ważnych aspektów pozostało zupełnie niezbadanych (Luyssaert i in. 2021).

To, że lasy zagospodarowane w trakcie swojego cyklu rozwojowego pochła-niają znaczne ilości dwutlenku węgla, jest dobrze udokumentowane i nie budzi wątpliwości. Bardziej kontrowersyjny jest bilans węglowy całej gospodarki leśnej, znaczne ilości dwutlenku węgla są bowiem emitowane w następstwie cięć jako wynik rozkładu drobnych gałęzi oraz materii organicznej w glebie (Hudiburg i in.

2019). To drugie występuje ze szczególnym nasileniem tam, gdzie lasy odnawia się sztucznie poprzez sadzenie poprzedzone przygotowaniem gleby, które przy-spiesza rozkład materii organicznej zmagazynowanej w próchnicy. Podczas tych zabiegów zniszczeniu ulega m.in. fauna glebowa, wspomagająca proces groma-dzenia węgla w glebie (Watson i in. 2018). Dodatkowo sprzęt użyty do

pozyska-nia i transportu drewna znacząco pogarsza bilans CO2 gospodarki leśnej, gdyż emituje go w ogromnych ilościach.

Lasy w skali świata są silnie zróżnicowane (Lutz i in. 2018) pod względem nie tylko przyrodniczym, ale i sposobu zagospodarowania. O ile w skali światowej nadal dominuje podejście eksploatacyjne i procesy wylesiania przeważają nad za-lesianiem (Hansen i in. 2003), o tyle w Europie od dawna jest odwrotnie: lasów przybywa, rośnie ich produktywność i zasobność, a co za tym idzie – także ilość węgla zmagazynowanego w biomasie (Houghton, Nassikas 2017). Daje to impuls do prób przedstawiania intensywnej produkcji drewna jako jednego ze sposo-bów na poprawę bilansu węglowego. Bywa też używane jako argument przeciwko biernej ochronie ekosystemów leśnych.

Badania w  starszych drzewostanach gospodarczych, które w  pewnym mo-mencie zostały objęte ochroną ścisłą w  formie rezerwatów wykazały, że nadal akumulują one węgiel, chociaż tempo tej akumulacji jest niewielkie (Meyer i in.

2021). Pula węgla zakumulowanego w ich biomasie i glebie jest jednak bardzo duża, znacznie przewyższa wartości odnotowywane w  lasach gospodarczych.

W perspektywie kilku dziesięcioleci próba „odmłodzenia” takich drzewostanów nieuchronnie pogorszy bilans węglowy, ponieważ dla zrównoważenia emisji bę-dącej wynikiem wycinania starych drzewostanów potrzeba długiego czasu. Ana-lizy przeprowadzone dla lasów Australii wykazały, że w skali obecnego stulecia najlepszą strategią z punktu widzenia sekwestracji węgla w biomasie byłoby za-przestanie eksploatacji wszystkich lasów naturalnych (Keith i in. 2015). Warto pamiętać, że znaczną część surowca drzewnego w Australii produkuje się jednak na plantacjach drzew szybkorosnących. W odniesieniu do lasów Europy szczegó-łowe badania wskazują, że lasy nieeksploatowane mają przewagę w akumulacji węgla nad lasami użytkowanymi w okresie kilkudziesięciu lat, po czym sytuacja stopniowo się zmienia i lasy zagospodarowane uzyskują z czasem lepszy bilans węglowy. W lasach Finlandii dzieje się to po 30 latach (Pukkala 2017), w Bawa-rii po 80 latach (Klein i in. 2013). Oczywiście zależy to od trwałości produktów wytworzonych z drewna pozyskanego w lasach gospodarczych; oszacowania tej trwałości różnią się bardzo mocno, a większość badań na ten temat wykonano w USA (Law i in. 2018; Hudiburg i in. 2019). Niestety nie ma porównywalnych pod względem dokładności informacji z Europy.

Wobec przyjęcia przez Unię Europejską strategii Zielonego Ładu perspektywa czasowa, przynajmniej w Europie, została skonkretyzowana do trzech dziesięcio-leci. Nie ma już zatem wielkiego znaczenia rozpatrywanie problemu, na ile stule-ci pozostanie związany w biomasie dwutlenek węgla; ważne jest, czy pozostanie tam przez najbliższe dziesięciolecia, w czasie których ma nastąpić transformacja gospodarki. Stawia to w innym świetle argumenty odnoszące się do tego, czy dla poprawy bilansu węglowego w skali biosfery lepiej jest pozostawiać stare lasy bez ingerencji, czy też może lepiej wycinać je i zastępować młodymi. Wycinanie sta-rych lasów po to, żeby poprawić bilans węglowy, w trzydziestoletniej perspekty-wie nie ma w ogóle sensu. Młode lasy pochłoną to, co zostało wyemitowane przy wycinaniu starych, dopiero po kilku dziesięcioleciach (Law i  in. 2018; Waring i in. 2020), a i to przy założeniu, że duża część drewna pozyskanego przy

wyci-naniu starych lasów zostanie wbudowana w produkty o długim czasie trwania (Hudiburg i in. 2019), co współcześnie nie ma miejsca.

Wzrost pochłaniania można zatem osiągnąć głównie poprzez zalesianie te-renów obecnie bezleśnych (Bastin i in. 2019). W perspektywie europejskiej czy polskiej nie musi to wcale oznaczać sadzenia nowych drzew, ponieważ wzrost lesistości odbywa się w dużej mierze na drodze naturalnej sukcesji; porzucone przez rolnictwo tereny zarastają lasem bez potrzeby inwestowania w szkółki le-śne i produkcję sadzonek. Jednak większość programów opiera się na sadzeniu drzew i próbuje imponować liczbami. Trzy miliardy nowych drzew planowanych do posadzenia w Europie może robić wrażenie na laikach. Warto im może uświa-domić, że corocznie znacznie więcej młodych drzew kiełkuje i wyrasta w lasach, zaroślach i na opuszczonych przez gospodarkę terenach nieleśnych. Wystarczy-łoby dać im szansę na dalszy wzrost. Sadzenie drzew jest spektakularne, daje ludziom poczucie uczestnictwa w  czymś ważnym. Jednak dla funkcjonowania ekosystemów leśnych i poprawy bilansu węglowego to procesy naturalnego odra-dzania się lasów, kiełkowania i wzrostu drzew mają do odegrania znacznie więk-szą rolę. Fakt, że zjawisko naturalnej sukcesji leśnej pozostaje niemal nieznane opinii publicznej i nie pojawia się w statystykach, wiele mówi o podejściu do roz-wiązywania problemów kryzysu klimatycznego. Planujemy robić nadal to samo, tylko „lepiej”. Na prawdziwe zmiany przyjdzie zatem jeszcze trochę poczekać.

W dokumencie w zmieniającym się (Stron 62-65)

Powiązane dokumenty