• Nie Znaleziono Wyników

O S S O L I N E U M N A D O

ITak ju ż lo sy zrzą d ziły, że zarówno lw o w ski gmach Ossolineum, ja k też w ro ­ cław ski, są b u d y n k a m i p o kla szto rn ym j. Na lw o w skim piętno kościelne pozostało do dziś bardzo w yraźne, na w ro c ła w s k im jest ono słabsze, nie m n ie j je d n a k rzucające się w oczy.

¡Fundatorami domu p rz y ul. Szewskiej nr. 37 we W ro c ła w iu , czy': dzisiejszego Ossolineum, znajdującego się w pobliżu U n iw e rsyte tu , tu ż nad brzeg era O d ry , b y ­ li tzw . „R ycerze K rz y ż o w i z czerw oną gw iazdą“ . 'Przeznaczeniem nowowznoszo- nego gmachu m ia ł być szpital. D zieje zaś pow stań a te,f fu n d a c ji sięgają polskich czasów.

Bo ju ż ks. H e n ry k I I (1238—41) nosił się z m yślą w yb udow ania szpitala obok

za-M ic k k a tra w a porasta dolinę w b lis k o ­ ści po to ku a wśród n ie j w y c h y la się nowe pokolenie m alutkich sm reków. Gdv zginą starę sm reki od w ich ró w , h a lniaków czy la w in , one zajm ą ich miejsce, b y szumieć do w tó ru potokom i chronić w gęstwie ga­

łęzi niezl czone rzesze ptactwa, w deszczo­

we i zimne noce tatrzańskie.

W słuchani w g ó rn y szum lasów w ch o ­ dzim y w d o lin ę Kaisprową, szeroką, rozle­

głą i bardzo smutną przez widoczne tu rą- baniska leśne. ’Sterczące pniaki, niektóre omszone i sczerniałe, n ie któ re lśniące św e~

żym ścięciem, robią zawsze wrażenie ja k ie ­ goś cm entarzyska, przeoranego g w a łto w ­ nym kataklizm em :

W śród tych rąbanisk sterczą stalowe p o d p o ry k o le jk i lin o w e j, p rz y w ra c a ją c myśl nasze ku śprawom dnia codziennego.

Zw ał y m gieł p rze w a la ją się granią K a­

sprowego. w ch łan iając terkocący w agonik f ta k samo, jak wówczas, gdy parę d n i te­

mu w kraczałam w pełen u ro k u i ta je m n i czośc świat, skalny.

Z o fia Z górska-Śm ialow ska, K ra k ó w

D R Ą __________________ H

łożonego przez sieb e w 1240 r. kla szto ru M inorytów ) (pierw szych Franciszkanów ) dziś św. W incentego, w k tó ry m władca ten został pochowany Lecz dopiero w dow a po nim ks. A n n a (zm ;1i2I65 r.), siostra bł.

Agnieszkę w p ro w a d z iła w czyn jego zamie­

rzenie, fu n d u ją c szpital pod wezwaniem sp o kre w n io n e j z nią św. E lżbiety. Jako k o ­ ściół s z p ita ln y została przekazana do u ż y t­

ku braciom mała ka p lica dw orska, poświę­

cona św. (Maciejowi ‘W ten sposób fu n d a ­ c ja o trzym a ła nazwę o fic ja ln ą „szp ita la św Elżb e ty domu bł. M a c ie ja “ ,

O czywiście, że dzisiejszy b u d yn e k św.

M acieja nie sięga swą przeszłością aż do średnbw iecza W latach bowiem Ić&O — 17115 p o le c ili Fycerze K rz y ż o w i dwom ar ehitektom w m iejsce skrom n ych

stosunko-189

Fot. Br. Kupiec.

Ryc. 109. Gmach Biblioteki ^Zakładu |Narodoiuego im.

Ossolińskich me Wrocłamiu. %

w o m u ró w gotyckich , naw iedzanych i n i­

szczonych przez w ie le pożarów, w y sta w ić nowe, obszerne, reprezentacyjne, b a rd zie j d la ic h ówczesnego stanowiska odpowied nie gmachy. W ten sposób pow sta ł jeden

z n a jb a rd z ie j o ry g in a ln y c h b u d yn kó w W ro cław ia.

'Znaczenie jego i osobliwość polega na tym , że je s t on pierw szym w y p a d k ie m za­

stosowania na terenie W ro cła w ia archi te k tu ry pałacow ej wczesnego b a ro k u p rzy budow ie gmachu o in n y m przeznaczenia.

Podczas g d y n ie d a le ki kla szto r Urszulanek nosi n ie w ą tp liw e cechy b u d o w li średnio w ie czn e j — w ro cła w skie Ossolineum ma ch a ra kte r m onumentalnego kasztelu i z b li­

żone je s t ty p e m do U n iw e rsyte tu , m n ie j w ię ce j w te j samej epoce powstałego. Jeśli je d n a k fasada U n iw e rs y te tu w y k a z u je może naw et pew ien b ra k u m ia ru w ozdo­

bach, pewne przeładow anie i asym etrycz ność, m iłą zresztą d la oka, to w w yp a d ku b u d y n k u św. M acieja, ściśle zachowaną

została w łaśnie symetryczność, a w raz z nią pew ien um iar w ozdobach i po w ie ­ d zia łb ym — renesansowy chłód.

B u d yn e k tw o rz y w ie lk i, zam knięty ze­

wsząd czworobok, z dużym dziedzińcem w ew ną trz. Wiiele podobieństwa w y k a z u je on ze znanym i pałacami w łoskim i, ja k k o l­

w ie k nie posiada ty p o w o w łoskiego je d n a ­ kow ego rozwiązania w szystkich czterech ścian, I chociaż jest to gmach narożny, ma ty lk o je d n ą fasadę fro n to w ą , m ianow icie od s tro n y północnej, w ychodzącej na b u l­

w a r nadrzeczny.

IZ te j stro n y gmach je s t ty lk o je d n o ­ p ię tro w y 1— w przeciw ieństw ie do trzech pozostałych — d w u p ię tro w ych . W! ten spo­

sób b u d ow n iczy K rz y s z to f F i s c h e r chciał przerw ać m onotonię ścian, w p ro w a ­ dzając! pewną rozmaitość. Olba boczne skrzyd ła , biegnąc w stronę rz e k i •—- kończą się w sp a n ia łym i ry z a lita m i. 'Zdobią je pila- s try z jo ń s k im i głow icam i i k o lu m n y oraz skrzyd ła , posiadają zupełnie p ła ski dach z d e k o ra c y jn ą balustradą i siedzącymi na

n ie j du żym i b a ro k o w y m i wazami.

Lecz najw a żniejszą ko m p o zycją te j fa ­ sady, ja k a po raz p ie rw s z y w budynkach u ie k oś c ie ln ych na IŚląsku została tu zasto sowana ■— je st umieszczona ściśle syme­

try c z n ie pom iędzy dwom a ry z a lita m i ko, puła, ukoronow ana u g ó ry la ta rn ią , z obie­

gającą ją w o kó ł g a le ry jk ą .

Dzisiejsz form ę o trz y m a ł gmach w la tach 119/111'—15, g d y go — osobliwie w e ­ w n ą trz zmodernizowano, przysto sow u­

ją c do potrzeb nowoczesnej szkoły. Lecz, je ś li porów nać obecny w y g lą d gmachu z tym , ja k i znamy ze szkiców z osiemna­

stego w ieku, w idać także duże zm iany, ra czej na niekorzyść. 'Z a tracił się przede w szystkim ch a ra kte r kasztelu. zW! czasie przebudow y, przeprow adzonej zb v t ra d y ­ ka ln ie , usunięto też zupełnie skrzyd ło , tw o ­ rzące przejście do stojącego obok starego kościoła gotyckiego. iPozostał ty lk o m u i 7-m e trow e j wysokości, biegnący w zdłuż u lic y (Szewskiej od b u d y n k u b. gim nazjum , do g im n a zjalneg o niegdyś kościoła. Zacho­

w a ł on a rc h ite k tu rę p a rte ru gmachu pQ- klasztornego. Z d a je się, że ca łk o w ite usu nięoie tego m u ru b y ło b y rzeczą bardzo po­

żądaną. O d sło n iła b y się bow iem jeszcze siedmnasto — czy naw et osiemnasto-wiecz- nej, podczas gdy na pierw szym pla n ie te j

Powiązane dokumenty