• Nie Znaleziono Wyników

O ddział VII

ROZKŁHDGODZIN

Po południu. 3-30do4 Głośne czytanie Przyroda i matem. piew) Dyskusja Przyrodai matem. Literatura Ćwiczenializyczne Sporty Umyowe przedmioty w razie niepogody. piew) Głośne czytanie Przyrodai matem. Głośne czytanie Przyroda i matem. Literatura Ćwiczenia fizyczne 3 do3-30 Przyrodai matem. Głośne czytanie ^Muzyka Przyrodai matem. Kaligrałja Ćwiczenia fizyczne Literatura ^Muzyka Przyrodai matem. Głośne czytanie Przyrodai matem. Głośne czytanie Ćwiczenia fizyczne Literatura

S3 0) N

O

Poniedziałek Wtorek Środa Czwartek Ptek

2-15do2-45 Kaligrałja Muzyka Przyrodai matem. Literatura Literatura Ćwiczenia lizyczne Głośne czytanie Przyrodai matem. Umyowe przedmioty jak przedpołudniem Przyroda i matem. Literatura Kaligrałja Muzyka Literatura Ćwiczenia fizyczne Kaligrafja Przyroda i matem.

1-30do2-15. Muzyka Kaligrałja Literatura Przyrodai matem. Ćwiczenia fizyczne Literatura Przyrodai matem. Głośne czytanie Literatura Przyrodai matem. Muzyka Kaligrałja Ćwiczenia fizyczne Literatura Przyroda i matem. Kaligrafja

\E>

a ,

IA WH COCO s * — CM CO ł - t Cv] c o ^ CO CO

O

N

Podziwedługwieku. Wymowa i dramatyzacja udzielane przeznauczycieliliteraturyi czytania. Wycieczki i odczytyz obrazami świetlnemi urządzane bywaspecjalnie.

1 6 8 Plan D altoński w szkole elementarnej.

rozciąga się n a przeciąg ośm iu lat życia szkolnego dziecka.

Tygodniowe dyskusje odbywają się w zespole 1; przedmiot i przewodniczącego w ybierają sobie dzieci sam e na tydzień naprzód. Zapraw ia to starsze dzieci do doraźnego m yślenia i ćwiczy we właściwem i logicznem w yrażaniu sw ych m y ś li;

dowód pilnej potrzeby takiego ćwiczenia m ożna mieć, przy­

słuchując się mówcom w innych dziedzinach życia.

K aligrafja obejmuje pisanie, kreślenie ozdobnych liter i wogóle dbanie o popraw ność strony zew nętrznej. W pływa to n a usunięcie niedbalstw a w w ykonyw aniu pracy, co się może zdarzać, gdy dzieci m ają uwagę zwróconą bardziej na przedmiot, nad którym pracują, niż na schludność formy, w której go w yrażać m ają; chociaż przy Planie D altońskim , o ile zostanie przedstaw iona jakaś praca bardzo niedbale w ykonana, to nauczyciel przekreśla ją poprostu i ćwi­

czenie m usi być ponownie przepisane. Zm usza to dziecko do uświadom ienia sobie nietylko tego, że co warto zrobić wogóle, to warto zrobić dobrze, ale także i tego, że nie­

chlujna, brudna lub nieporządna praca jakiegokolwiek ro­

dzaju, jest niegrzecznością wobec osoby, której się taką pracę przedstawia.

Ćwiczenia fizyczne i m uzyka prowadzone są przez n au ­ czycieli specjalistów ; naukę prowadzi się w zespołach do­

branych w edług wieku dzieci — jest to podział daleko lep­

szy dla tych przedmiotów, niż podział na oddziały.

R teraz przedstaw ię szereg zapytań, staw ianych przez osoby zwiedzające szkołę, oraz uwag krytycznych, wypo­

w iadanych przez nie, i dołączę moje odpowiedzi na nie.

1. Czy nieustanne w ytężenie um ysłu nie jest nadm iernym w ysiłkiem dla dzieci?

D ośw iadczenie nasze mówi co innego. Dzieci mogą zm ie­

nić przedmiot, kiedy są nim znużone. Po wytężonej pracy um ysłow ej lub po pracy piśm iennej dziecko

P la n D a lto ń sk i w sz k o le elem entarnej. 1 6 9

może przejść do sali rysunkow ej czy do czytelni* gdzie może sobie przeczytać jakąś interesującą powieść lub zbiór krótszych nowelek, albo też udać się do sali przyrody oraz robót ręcznych, przerobić tam parę ekspe­

rym entów lub w ykonać jakiś model z plasteliny czy z kartonu w związku z tern, co czytał. To usuw a wszelką obawę nadm iernego natężenia um ysłu.

2. R co m ożna powiedzieć o naprężeniu nerwów u nau­

czyciela?

N auczyciel niewątpliwie m usi pracow ać z wytężeniem przez cały czas rannej nauki, ale może rozporządzać się w zakresie swego przedm iotu wedle woli. Może urozm ai­

cać poprawianie prac piśm iennych pytaniam i na tem at zadań postawionych uczn io m ; może zwołać kilkoro dzieci do tablicy dla w yjaśnienia jakichś specjalnych trudności, lub też w ejść pomiędzy chłopców i pogawędzić z nimi o ich pracy. Takie urozm aicenia będą m iały pożądany skutek.

3. W jaki sposób zapobiega się m arnow aniu czasu przez chłopców, gdy czekają na ocenę swej p ra c y ?

Każdy z chłopców, który ma pracę gotową do oceny, za­

pisuje swe nazwisko na tablicy, a następnie zabiera się do dalszej roboty. N auczyciel wywołuje chłopców wedle kolejności nazw isk na tablicy.

4. C zy nie zdarza się, żeby dzieci spacerow ały bezcelowo z jednej sali do drugiej?

Nie. W iększość chłopców pozostaje w jednej sali przez godzinę, albo i dłużej. Zachęcam y ich, aby zaw sze ukoń­

czyli piśm ienną odpowiedź, mapę, rysunek, czy w ypra­

cowanie, które raz zaczęli, zanim przejdą do innego przed­

miotu.

5. C zy używ ane podręczniki są w szystkie zupełnie odpo­

w iednie?

1 7 0 Plan DaltoiSskł w szkole elementarnej.

Są one najlepsze, jakie możemy narazie zdobyć. Gdy zw iększy się zapotrzebowanie na podręczniki odpowiednie dla m łodszych dzieci, to wydawcy zastosują się do tego.

Nauczyciele powinni przeglądać najnowsze katalogi i sam i dokonywać odpowiedniego wyboru.

6. C zy przy nowym system ie spotyka się u niektórych dzieci opieszałość?

Nie mogą opuszczać się bez zw rócenia uwagi nauczy­

ciela. Ich K arta W ykazu P racy w ykazuje stale, ile odro­

biły w każdym przedmiocie, i w każdej chwili mogą być wezwane przez któregoś z nauczycieli do zdania spraw y z tego. N astępnie za jednym rzutem oka do w łasnej K siążki Wykazów nauczyciel może zobaczyć odrazu, że jakiś chłopiec zaniedbuje się w jego przedm iocie, i we­

zwać go do siebie na rozmowę. H le w rzeczywistości dzieje się raczej coś zupełnie przeciwnego. Trudno jest oderwać dzieci od zajęć w czas rekreacyjny lub pójścia do domu. Wiele z nich pracuje w domu z w łasnej woli, gdyż nie zadaje się żadnych lekcyj do odrabiania w domu.

7. Jak sobie radzicie w razie, gdy zbyt wiele dzieci chce się udać do jednej i tej sam ej sali rów nocześnie ? Pierw szeństw o daje .się wówczas dzieciom mniej zaaw an­

sow anym w danym przedm iocie oraz tym, które mają tylko ten przedm iot do odrobienia dla zakończenia m ie­

sięcznej pracy. N auczyciel mówi chłopcom, że życzy so­

bie, aby sześciu, ośm iu czy dziesięciu z nich, stosownie do okoliczności, przeszło teraz na ochotnika do innej sali, i dostateczna liczba wychodzi natychm iast bez szem ­

rania. Jest to dobre ćwiczenie w sam ozaparciu się.

8. Czy u stn a p raca nie cierpi przy tym sy stem ie?

Jest mnóstwo sposobności do p racy ustnej i do ćwicze­

nia się w wymowie podczas popołudniowych lekcyj kla­

sowych, jak to widać z rozkładu godzin; i podczas ran ­

P lan D a lto ń sk i w sz k o le elem entarnej. 1 71

nych godzin dzieci rozm awiają często m iędzy sobą, jak również z nauczycielem .

9. Co się dzieje, gdy któreś dziecko zgubi swoją Kartę W ykazu P ra c y ?

M usi zapłacić pensa za nową kartę, poza tern m usi zadać sobie trud postarania się, aby nauczyciele ponownie pod­

pisali inicjałam i jego prace. Znaczy to, że w raz z kartą traci czas i pieniądze, strzeże jej zatem pilnie. Bardzo niewiele kart zostało zgubionych.

10. C zy nie uważacie, żeby w ygląd zew nętrzny prac piśm ien­

nych się obniżył.

Bardzo niewiele. Są na to lekcje specjalne po południu, by napraw ić wszelkie usterki w tym kierunku. Poza tem każda praca w ykonana nieporządnie w czasie rannej nauki m usi być przepisana i w ten sposób dzieci uczą się doświadczalnie, że co warto jest zrobić wogóle, to warto zrobić dobrze.

11. C zy zam ierzacie w łączyć któreś z niższych oddziałów do tego sy stem u ?

Może oddział III; ale według obecnego naszego przeko­

nania, dalej już posunąć się nie można, chociaż metody, stosowane w oddziale I i II w niektórych przedmiotach, a w szczególności w nauce czytania, pisania i rachu n­

ków, są w wielkiej m ierze indyw idualne. T rzeba pam ię­

tać o tem, że Plan D altoński nie jest system em Mon­

tessori.

12. Czy dana uczniom swoboda nie miała jakiegoś ujemnego wpływu na k arn ość?

Przeciwnie, jest wielką pomocą dla utrzym ania k ar­

ności; jest w yrabianiem poczucia odpowiedzialności i panow ania nad sobą. Gdy dzieci są zainteresow ane i m ają wiele zajęcia, to niem a trudności z utrzym aniem karności.

1 7 2 Plan D altoński w szkole elementarnej.

13. Czy m acie zam ykane szalki dla chłopców?

Nie. W szyscy m ają swoje torebki szkolne i noszą książki i przybory do pisania ze sobą; każdy z nauczycieli za­

interesow anych kontroluje je. Przybory do rysunku, robót ręcznych i nauki eksperym entalnej przechowuje się w sza­

lach w odpowiednich salach. Chłopcy w ydostają je do użytku i zw racają potem na właściwe m iejsce, gdy już ich nie potrzebują.

14. Jak postępujecie z dzieckiem, które było nieobecne, dajm y na to, przez trzy m iesiące?

Polecam y mu prowadzić dalej pracę od tego m iejsca, w którem ją przerwało, ale zm niejszam y mu ilość pracy w większości przedmiotów, aby dać m u m ożność powe­

towania straty w jak najkrótszym czasie.

15. Jak postępujecie z dzieckiem bardzo słabem , dajm y na to, w arytm etyce, a dostatecznie posuniętem w innych przed­

m iotach ?

W yznacza mu się łatw iejszą pracę w owym jednym przedmiocie. O ile trzeba koniecznie, to zadaje mu się z niego pracę, odpowiadającą niższem u oddziałowi. Sło­

wem, pracę dostosowuje się do jego warunków. Nie ku­

sim y się o w ykonanie niemożliwego zadania, jakiem jest dostosowanie ucznia do pracy.

i

16. Co robi chłopiec, który odrobił w szystkie przedm ioty, wyznaczone na dany m iesiąc, z w yjątkiem jednego, a u d a­

jąc się do specjalnej sali tego przedm iotu, znajduje tam wszystkie m iejsca zajęte?

Taki chłopiec może pójść do nauczyciela tego przedm iotu i powiedzieć mu, że praca jego na następny m iesiąc została pow strzym ana z powodu nieukończenia pracy z jego przedm iotu. N auczyciel prosi wówczas, ażeby któ­

ry ś z uczniów, m ający mniej pilną robotę, ustąpił m iej­

sca, i to zostaje zaw sze spełnione.

Plan D altoński w szkole elementarnej. 1 7 3

17. Pozwalacie chłopcom rozm awiać i przechodzić z m iejsca na m iejsce podczas pracy. C zy nie spraw dza się przy- tem poczęści stare przysłow ie: „D ajcie im cal, a wezmą sobie ło k ie ć?“

Jest to praw dą poniekąd, gdy chodzi o dzieci, które pod­

legały dawnej dyscyplinie wojskowej. Podobnie jak i to, że u dzieci, trzym anych przez rodziców pod batem, lub u wojskowych, gdy krępujące więzy zostaną usunięte, następuje reakcja, której gwałtowność odpowiada zazwy­

czaj co do siły poprzedniem u uciskowi. Nie stosuje się to jednak wcale do dzieci, wychow ywanych według bardziej racjonalnych metod. Oczywiście, że pozwalamy uczniom na rozm aw ianie i na przechodzenie z m iejsca na miejsce.

M uszą to robić przecież, jeśli m ają pom agać sobie na­

wzajem. Z asadą jednak jest, że wszelkie rozmowy m uszą być prowadzone szeptem i że przechodzenie z jednej części sali do drugiej m usi mieć cel określony, będący w związku z przedm iotem nauki. Nie spotykam y się z nadużyw aniem tego przywileju.

18. Czy P lan D altoński nie odchyla się zbyt daleko w stro­

nę przeciw ną od tego kierunku, w którym szedł dotąd nau­

czyciel w swej działalności w ychow awczej?

N iem a tego przy naszym układzie życia szkolnego i na­

szych metodach. N auczyciel działa w dużej mierze przez udzielanie wskazówek, pomocy, dawanie kierunku i za­

chęty, tylko że to robi teraz w stosunku do jednostek a nie do m asy — co jest metodą znacznie silniej dzia­

łającą i skuteczniejszą. R robi się to w uzupełnieniu do grupow ych i klasow ych lekcyj, które odbywają się przy zadawaniu nowych prac lub przy pew nych specjal­

nych punktach przedmiotów, w yznaczonych do nauki.

19. Kiedy dajecie w iększą swobodę w wyborze przedm iotów?

Obecnie, gdy chłopiec ukończył swą pracę dla oddziału VII, to zadaje mu się jedynie prace z m atem atyki i z an­

1 7 4 Plan D altoiiski w szkole elementarnej.

gielskiego, mogące m u zająć sześć do siedm iu dni w mie­

siącu. Pozostały czas spędza on na zajęciach, do których m a zam iłow anie; w ym aga się od niego jedynie, żeby prowadził w ykaz wykonywanej pracy, a ta praca żeby była kontrolowana przez nauczycieli odpowiednich przed­

miotów. W specjalnych w ypadkach taki system może być zastosow any do dzieci, które nie w ypełniły i nigdy nie wypełnią w całości prac z oddziału VII.

20. Obawiam się, że przejęcie się i zapał, które przy klaso- wem nauczaniu udzielają się uczniom od nauczyciela, znikną przy Planie D altońskim . Co o tern sądzicie?

Praw da, że na niektórych lekcjach, w szczególności zaś u pew nych nauczycieli, przy nauczaniu masowem pewien nieuchw ytny wpływ wychodzi na dzieci od nauczyciela;

ale dzieje się to prawie w yłącznie tylko przy nauce Pism a Świętego, literatury, m uzyki i na niektórych lekcjach historji, a według naszego planu przedm ioty te udzie­

lane są w łaśnie na lekcjach klasow ych. Jestem zdania, że wpływ rozmowy nauczyciela z poszczególnem dziec­

kiem na jakiś temat z zakresu przedmiotów um ysłow ych jest daleko silniejszy niż tego, co się powie na lekcji kla­

sowej. I my, starsi, słucham y często kazań lub odczytów, które nas poryw ają, a jeśli m am y następnie szczęśliwą możność pomówienia z kaznodzieją, czy z prelegentem o pew nych punktach, to skutek bywa jednak wówczas daleko potężniejszy i trw alszy, flle ileż to nudnych i bez­

użytecznych lekcyj klasow ych w ysłuchiw ać m uszą dzieci, ileż takich, które ich tak mało interesują, że nie pobu­

dzają do żadnego zap y tan ia? O ile stosować będziemy nauczanie klasowe i pracę indyw idualną we właściwych m iejscach, to osiągniem y ja k najlepsze rezultaty.

R o z d z i a ł XI.

Powiązane dokumenty