• Nie Znaleziono Wyników

Rozwazania o przyczynach zbrodni

W dokumencie Rozważania o przyczynach zbrodni (Stron 102-106)

D o niedawna rozpatrywano istot? przest?pstwa w sposob teore- tyczny, oderwany, to znaczy nie uwzgl?dniano wcale zwiqzku, jaki ist- nieje mi?dzy przest?pstwem a przest?pcq, a w szczegolnosci jego zy- ciem umyslowym, ktorego wyplywem, czyli objawem, jest przest?p- stwo. Przest?pstwo traktowano jako swiadome pogwalcenie przepi- sow ustaw karnych, a nie starano si? wcale zgl?bic jego przyczyn. Sta- nowisko takie bylo bl?dne. Przest?pstwo bowiem, b?dqce zjawiskiem biologicznym, bo scisle zwiqzanem z zyciem czlowieka, musi bye roz- patrywane wedle metod tych samych, jakimi poslugujem y si? przy ba- daniu innych zjawisk i objawow zycia.

Przest?pstwo jako zjawisko zyciowe, a zarazem spoleczne, podob- ne jest do zjawiska choroby, albowiem moze bye s'mialo nazwane cho- robq spolecznq. Aby poznac istot? choroby, staramy si? nie tylko zba- dac jej objawy i przebieg, ale takze i jej przyczyny; znajqc bowiem jej przyczyny, jestesmy w moznosci ich usuni?cia, a z usuni?ciem przy­ czyn, ustaje ich skutek, tj. choroba.

W ostatnich kilkudziesi?ciu latach wstqpila nauka na t? jedynie wskazanq drog? badania zjawiska przest?pstwa, a tym, ktory pierw- szy jq wskazal, byl profesor medycyny sqdowej w Turynie, Lom broso

[Cesare Lombroso].

Lombroso zajql si? badaniem przest?pcow wedle zasad lekarskich, tj. badal ich tak pod wzgl?dem cielesnym, jak i umyslowym.

Wyszedl on z zalozenia, ze zbadanie przest?pcy, czyli podm iotu przest?pstwa, moze wyjasnic przyczyn? przest?pstwa.

W ynik tych badan by} doniosly, bo oto okazalo si?, ze przest?pcy, przede wszystkim niepoprawni, rozniq si? od ludzi niewyst?pnych, tak pod wzgl?dem widomych ksztahow cielesnych, jak i pod wzgl?- dem czynnosci i sprawnosci swego ustroju, zwlaszcza zas pod wzgl?- dem czynnosci umyshi. N a tej podstawie doszedl on do przekonania, ze przest?pcy stanowiq odr?bny typ ludzi, ktory juz si? rodzi jako taki (urodzeni zbrodniarze).

Zatem wedle Lombrosa, przyczyna przest?pstwa tkwi wylqcznie w jego sprawcy i nie zalezy od stosunkow, okolicznos'ci, sfowem od srodowiska, w kt6rym zyje przest?pca. Temu zapatrywaniu przeciw- stawiono (Lacassange i Tarde) [Aleksander Lacassange, Gabriel Tar- de] wr?cz przeciwne zdanie, wedle ktorego przyczyna przest?pstwa spoczywa wlasnie we wplywie srodowiska na czfowieka.

Wedle Lombrosa, jest przyczyna przest?pstwa wewn?trznq (endoge- nicznq), tkwiqcq w przyrodzonej pewnym osobom sklonnosci do prze- ciwspolecznego dzialania, zas wedle zapatrywania socjologow przyczyna ta lezy poza osobq przest?pcy (ektogeniczna), w jego s'rodowisku. Temu drugiemu zapatrywaniu nie mozna odm6wic pewnej shisznosci, choc nie jest ono bezwzgl?dnie sluszne, albowiem nie wyjasnia, dlaczego spo- sr6d kilku os6b dzialajqcych w tych samych okolicznosciach i warunkach jedna staje si? przest?pcq, a druga nie. Widac, ze wplyw srodowiska nie jest jeszcze rozstrzygajqcym dla powstania przest?pstwa.

Totez inny badacz wloski, Ferri [Enrico Ferri], iqczy oba te zapatry­ wania w jednq calos'c jako zapatrywania bynajmniej si? nie wyklucza- jqce, lecz przeciwnie, wzajem si? dopelniajqce. Wedle Ferriego, prze- st?pstwo jest wyplywem zarowno osobistych sklonnosci i usposobie- nia, jak i sprzyjajqcych warunkow, danych przez s'rodowisko. W mysl tego zdania nalezy tez badanie istoty przest?pstwa oprzec na bada- niu osoby przest?pcy i jego Srodowiska (...). Pogranicze stanu umy- slowego m i?dzy zdrowiem a chorobq psychicznq psychopatologia sq- dowa nazywa psychopatiq lub zwyrodnieniem umyslu. Przewazajqca cz?sc przest?pcow nalezy do tej kategorii. Chociaz bowiem twierdze- nie Lom brosa o odr?bnosci antropologicznej typu przest?pcow od urodzenia nie ostalo si? w swietle nauki, to jednak doprowadzilo ono przer dalsze badania przest?pcow do przekonania, ze przewazna ich cz?s'c jest dotkni?ta zwyrodnieniem, wzgl?dnie psychopatiq.

Zwyrodnienie umyslu, wzgl?dnie psychopatia nie stanowi jesz­ cze choroby umyslowej, ktora uwalnia czlowieka od odpowiedzial- nosci karnej, ale usposabia ono do choroby umyslowej albo do spo­ lecznych wykolejeri, tj. do przest?pstwa. Zwyrodnienie odznacza si? pewnymi wadliwosciami w budowie ciala, a nadto pewnymi wlas- ciwosciami psychicznymi, ktorych zasadniczq cech? stanowi niesto- sunek, ujawniajqcy si? m i?dzy bodfcem zewn?trznym a oddzialy- waniem nan. O soby zwyrodniale nie umiejq panowac nad sobq, sq zmienne, bezwzgl?dnie samolubne, pop?dliwe, dziwaczne, wrailiwe na srodki odurzajqce, np. na alkohol, ulegajq latwo zludzeniom pa- mi?ci, stqd rozmijajq si? z prawdq, majq slabszq poj?tnosc i okazujq defekty moraine. Te ostatnie nie muszq doprowadzac ich koniecznie do czynow kryminalnych, gdyz chociaz uposledzenie lub nawet brak poczucia moralnego moze ich sklaniac do wyst?pnos'ci, to przeciez zachowany rozsqdek, przedstawiajqcy im czyn wyst?pny za bezcelo- wy lub dla nich niekorzystny, moze od niego odwiesc i powstrzymac. Tylko niewielka liczba zwyrodnialych osob okazuje zupelny brak po- wSciqgliwosci i znajduje w samym czynie wyst?pnym jako takim swe zadowolenie i ta liczba ich zbliza si? do typu urodzonych przest?p- cow Lombrosa (...).

Jakkolwiek w tych wlasciwosciach psychicznych czlowieka zwy- rodnialego jest wiele danych, ktore go mogq uczynic przest?pcq, to przeciez w mysl doswiadczenia nie kazdy zwyrodnialy staje si? nim w istocie. To, czy zwyrodnialy stanie si? przest?pcq, zalezy w pierw- szym rz?dzie od s'rodowiska, kt6rego wplyw odczuwa on silniej od lu- dzi niedotkni?tych zwyrodnieniem i ktoremu tez latwiej ulega. Czy- ny czlowieka zwyrodnialego, w szczegolnosci przest?pstwa przezeri popelnione nie rozniq si? niczym od przest?pstw czlowieka niezwy- rodnialego, totez z jakoSci czynu wzgl?dnie z jakos'ci przest?pstwa nie wolno wnioskowac o istnieniu zwyrodnienia umyslu, nawet chocby dany przest?pca dopuszczal si? przest?pstw cz?sciej i juz w mlodym wieku. (...)

Spostrzezenia Lom brosa tyczqce si? zewn?trznych wlasciwosci w ksztahach ciala przest?pcow, ktore go sklonily do ugruntowania w rzeczywistosci nieistniejqcego typu antropologicznego zbrodniarza, byly jeszcze o tyle w swym koricowym wniosku sluszne, o ile jak juz

nadmieniono, wlasciwosci te stanowiq znamiona zwyrodnienia ludz- kiego, bardzo cz?sto spotykanego u przest?pcow, zwlaszcza niepo- prawnych. Ale Lom broso dal si? juz porwac wylqcznie swej wyobraf- ni, a rozstal si? z drogq zimnej rozwagi, gdy w dalszym ciqgu swych badan doszedl do przekonania, ze morderca, truciciel, zlodziej, oszust itd. rozniq si? m i?dzy sobq zewn?trznym wejrzeniem, na podstawie ktorego mozna jeden rodzaj przest?pcy odroznic od drugiego. Rze- czywistosc przeczy temu twierdzeniu. M im o to jednak, choc morder- cy, zlodzieje itd. nie posiadajq zadnych znamiennych cech cielesnych, po ktorych mozna by ich jako takich rozpoznac, to badania psycho- logiczne i psychopatologiczne wykazujq mi?dzy nimi wyraine rozni- ce (...).

Jedynie shiszne jest zdanie oparte na uwzgl?dnieniu w rownej mierze wewn?trznych i zewn?trznych przyczyn przest?pstwa. Jedynie shisznq jest tedy teoria socjologiczno-biopsychologiczna, pojmujqca przest?pstwo jako zjawisko nie tylko biologiczne, wzgl?dnie biopato- logiczne, ale zarazem socjologiczne, a wi?c zalezne r6wnoczes'nie od wplywow srodowiska, spolecznych, gospodarczych.

[L. Wachholz, J. Olbrycht, Medycyna kryminalna,

W dokumencie Rozważania o przyczynach zbrodni (Stron 102-106)